Kard. Hollerich o kobietach i formacji księży. "Zawiedliśmy, jeśli kobiety nie czują się dobrze w Kościele"

Kard. Jean-Claude Hollerich SJ. Źródło: YT / Santuario de Fatima
KAI / americamagazine.org / mł

- Księga Rodzaju mówi nam, że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, stworzył kobietę i mężczyznę. Oznacza to, że jeśli nie szanuję kobiet, jeśli uważam, że z jakiegokolwiek powodu są mniej kompetentne, ponieważ są kobietami, jest to dziś skandal i nie można tego zaakceptować - mówił kardynał Jean-Claude Hollerich SJ, relator generalny październikowego synodu w wywiadzie dla jezuickiego pisma „America”.

- Nadszedł czas, aby zastanowić się nad tym faktem: jeśli lud Boży składa się ze wszystkich ochrzczonych, co to oznacza? Jak powinniśmy być razem Kościołem? - mówił w wywiadzie kardynał. Zaznaczał, że nawrócenie oznacza przede wszystkim zmianę sposobu bycia.

"Jeśli kobiety nie czują się dobrze w Kościele, zawiedliśmy"

Kardynał w rozmowie dzielił się między innymi swoimi spostrzeżeniami na temat roli kobiet w Kościele. Temat ten mocno wybrzmiewa w dokumencie roboczym: jest w nim wyrażona potrzeba promowania kobiet, włączania ich w proces decyzyjny i uznania, że są w pełni częścią Kościoła.

DEON.PL POLECA

- To najważniejszy punkt dla dzisiejszego Kościoła. Jeśli kobiety nie czują się dobrze w Kościele, to zawiedliśmy jako chrześcijanie. Księga Rodzaju mówi nam, że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, stworzył kobietę i mężczyznę. Oznacza to, że jeśli nie szanuję kobiet, jeśli uważam, że z jakiegokolwiek powodu są mniej kompetentne tylko dlatego, że są kobietami, jest to dziś skandal i nie można tego zaakceptować - mówił kardynał. - Pytanie brzmi, czy ta pełna równość kobiet i mężczyzn oznacza, że muszą również otrzymywać święcenia (kapłańskie-przyp.red.). Tego nie wiem. Ale dla mnie ważne jest to, że posługa święceń nie powinna być przeżywana jako punkt, w którym jest władza. W Kościele nie powinno się mówić o władzy, ale o służbie. Jeśli więc kobiety czują, że ich głos jest słuchany tak samo jak głos mężczyzn, ale nadal czują się dyskryminowane, ponieważ nie zostały dopuszczone do posługi święceń, musimy się nad tym zastanowić.

Biskup musi być w dialogu ze swoimi ludźmi

Komentując dokument przygotowawczy do październikowego spotkania Synodu Biskupów kard. Hollerich dzielił się swoim spojrzeniem na to, jaki powinien być dobry biskup.

- Biskup musi być w dialogu ze swoim Kościołem, z ludźmi, którzy do niego należą. Jestem biskupem swojego Kościoła i jako biskup nie mogę całkowicie ignorować tego Kościoła. Nie jestem władcą absolutnym. Bycie biskupem i bycie księdzem nie jest wyrazem absolutnych rządów Boga. To nie jest teokracja. Odpowiedzialność, którą otrzymaliśmy wraz ze święceniami, oznacza słuchanie swojego Kościoła. Jako biskup możesz nie zgadzać się z tym, co mówią inni, i możesz to również wyrazić, ale wtedy jest to część dialogu z twoim Kościołem - mówił. - Czasami przyjmowaliśmy formy rządów ze świata polityki, z organizacji naszych państw, bez refleksji, a to nieco zmienia sakramentalne znaczenie bycia biskupem, bycia księdzem. Myślę więc, że zawsze konieczne jest dostosowanie, powrót do pierwotnego znaczenia. I tu musimy powrócić do Pisma Świętego - wyjaśniał.

- Doświadczyłem nawrócenia, ponieważ jako biskup w mojej diecezji reaguję teraz inaczej niż przed synodem. O wiele bardziej słucham różnych rad, które mam w archidiecezji. Nie sprzeciwiam się od razu, jeśli nacisk jest położony inaczej, niż ja bym to zrobił. Odpuszczam to, i gdy odpuszczam - odkrywam, że przynosi to odnowę Kościołowi - dzielił się w rozmowie. - Myślę, że obecnie powracamy do pierwotnego Kościoła, Kościoła pierwszych wieków. Kościół musi stawić czoła innym mentalnościom, innym sposobom myślenia. Czasami jest to apologetyka, ale zawsze musi wejść w dialog z tym światem, ponieważ Bóg jest obecny w tym świecie. Moim zadaniem jako biskupa jest pomóc moim wiernym zrozumieć, gdzie w naszym świecie obecny jest Bóg.

Ten sposób myślenia w formacji księży musi się skończyć

Kardynał podkreślał, że jest członkiem dwóch z dziesięciu grup studyjnych, opracowujących tematy dla synodu. - Jestem zdumiony tym, co się dzieje. Jedna grupa zajmuje się rewizją „Ratio Fundamentalis Institutionis Sacerdotalis” z 1985 r., wytycznych dotyczących formacji seminarzystów zgodnie z Vaticanum II, a druga dotyczy aspektów posługi biskupów i wyboru kandydatów na biskupów - mówił. - Pewna kobieta teolog powiedziała kiedyś, że jeśli masz seminarium trydenckie, nie powinieneś być zaskoczony, jeśli wyjdą z niego księża trydenccy. Musimy więc uważnie się przyjrzeć i zobaczyć, w jaki sposób możemy zapewnić formację synodalną młodym ludziom w seminariach i ludziom w całym Kościele.

Odniósł się też do klerykalnych postaw wyniesionych z seminarium, które muszą się zmienić. - Zwykle po ukończeniu seminarium mówi się: „Teraz znam prawdę i głoszę ją innym ludziom”. Wtedy mogę podzielić ludzi na różne kategorie: tych, którzy całkowicie ją akceptują i tych, którzy częściowo są krytyczni. Wtedy mówię, że ci krytyczni chrześcijanie są okropni; kwestionują mój autorytet. Ale ten sposób myślenia już się skończył - podkreślał jezuita. - Mogę odkryć Boga, kiedy słucham. Słuchanie to nie tylko ćwiczenie rozumu; słuchanie to ćwiczenie serca. Słuchanie oznacza, że najpierw musisz zaakceptować drugą osobę jako równą sobie; w przeciwnym razie nie możesz jej słuchać. Słuchanie oznacza, że musisz odczuwać empatię dla drugiej osoby, aby zrozumieć nie tylko jej odmienne stanowisko, ale także to, co doprowadziło ją do odmiennego stanowiska. Słuchanie oznacza wczucie się w cierpienie tej osoby, w jej nadzieje, i zawsze wymaga nawrócenia od postaw, które sprawiają, że nie chcemy słuchać, które sprawiają, że czujemy się lepsi i myślimy, że wiemy wszystko - dodał.

Wywiad ukazał się 12 lipca 2024 na stronie magazynu "America" americamagazine.org.

Źródło: KAI / americamagazine.org / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Hollerich o kobietach i formacji księży. "Zawiedliśmy, jeśli kobiety nie czują się dobrze w Kościele"
Komentarze (1)
JM
~Justyna Mic
15 lipca 2024, 21:36
Więcej modlitwy za kobiety, by wróciły do Kościoła! Modlitwa to podstawa.