"Kard. Martini wielkodusznie służył Kościołowi"

(fot. Grzegorz Gałązka)
KAI / pz

Na wielkie zasługi dla biblistyki i Kościoła zmarłego wczoraj po południu kard. Carlo Marii Martiniego wskazał papież w telegramie kondolencyjnym przekazanym na ręce obecnego arcybiskupa Mediolanu, kard. Angelo Scoli.

Ojciec Święty podkreślił, że emerytowany biskup Mediolanu przeżywał swoją długą chorobę pogodnie, z ufnym powierzeniem się woli Bożej. Zapewnił, że uczestniczy w bólu wszystkich zasmuconych śmiercią kard. Carlo Marii Martiniego.

Benedykt XVI z wdzięcznością przypomniał zasługi zmarłego purpurata dla biblistyki i Kościoła oraz jego gorliwą posługę apostolską, jako syna duchowego św. Ignacego, wybitnego naukowca-biblisty oraz cenionego rektora Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego i Papieskiego Instytutu Biblijnego, a wreszcie niestrudzonego i mądrego arcybiskupa Mediolanu.

Podkreślił jego posługę Słowu Bożemu i "otwieranie coraz bardziej wspólnocie Kościelnej skarbów Pisma Świętego, zwłaszcza przez promocję Lectio Divina". Papież zapewnił o swej żarliwej modlitwie w intencji kard. Carlo Marii Martiniego i udzielił apostolskiego błogosławieństwa wszystkim opłakującym jego śmierć.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Kard. Martini wielkodusznie służył Kościołowi"
Komentarze (3)
H
hammer2
1 września 2012, 17:28
kosciol jest 200 lat do tylu-tak ale w wciskaniu kitu ciemnotom jest 500 do przodu,chyba najbardziej zaklamana religia na swiecie-a w szeregach maja gejow pedofili i zbokow,w dodatku chronionych za wszelka cene
A
an
1 września 2012, 15:07
Przecież to był kardynał. Jeden ze 120 najważniejszych osób w Kościele katolickim który "stał się wzorem dla wielu biskupów" (jest taki artykuł na deonie). To nie był jakiś proboszcz z Koziej Wólki. I o zgrozo, on mógł zostać Papieżem!!!!!!!! Jak mogło do tego dojść. Bardzo boję się następnego konklawe i modlę się o jak najdłuższe życie dla Benedykta XVI STRASZNE
A
andrzej
1 września 2012, 13:00
A cóż Papież teraz innego powiedzieć może osaczony uczniami kard. Martiniego aby nie wywołać wielkiej schizmy w KK ? Kiedy np. sam kard. Martini twierdził, że pierwsza 'wielka schizma' nastąpiła gdy chrześcijaństwo odłączyło się od judaizmu (sic!). Tezę tę wygłosił m.in. na wykładzie na Gregoriańskim Uniwersytecie Papieskim, 4 listopada 2004 roku: http://www.bc.edu/dam/files/research_sites/cjl/texts/center/conferences/Bea_Centre_C-J_Relations_04-05/Martini.htm "It is a fact that the first great schism, that between Jews and Christians, has deprived the Church of the help it would have received from the Jewish tradition. I am going to list just three consequences of this failed interaction." ("Faktem jest, że pierwsza wielka schizma, pomiędzy Żydami i Chrześcijanami, pozbawiła Kościół pomocy, którą otrzymałby od żydowskiej tradycji. Wymienię tylko trzy konsekwencje tej nieudanej interakcji".) Jego wykład jest też zamieszczony w tej książce: http://books.google.pl/books?id=CdLzZy1HxrcC&printsec=frontcover&vq=schism&hl=pl#v=onepage&q=schism&f=false Można sobie resztę doczytać jeśli ktoś chce się upewnić, że nie wyrwałem niczego z kontekstu, ale ostrzegam, że są to "mądrości" sponsorowane przez Centrum Studiów Judaistycznych im. Kardynała Bea, więc lektura dalszej części tekstu jest niczym ostra jazda bez trzymanki.