Kard. Müller w Piekarach o świadectwa miłości
O potrzebie odważnego głoszenia Ewangelii naszym życiem i pracą, mówił w Piekarach Śl. kard. Gerhard Müller.
Prefekt Kongregacji Nauki Wiary, zauważył, że świadectwo wiary Kościoła Katolickiego jest dzisiaj jeszcze bardziej potrzebne, gdyż w różnych zakątkach świata ginie wiele naszych sióstr i braci "dla imienia Jezusa". Gość z Watykanu przewodniczył Mszy sprawowanej z okazji dorocznej pielgrzymki mężczyzn i młodzieńców do piekarskiego sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej.
- Dziś trzeba z odwagą wyznawać wiarę w Boga w Trójcy Świętej Jedynego i potwierdzać swoją przynależność do Kościoła. Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje tego świadectwa ze strony chrześcijan! Tak wielu naszych braci i sióstr w różnych częściach świata oddaje swe życie i cierpi "dla imienia Jezusa" - apelował z Piekarskiego Wzgórza kard. Müller, zadając pytanie: "Czy wobec ich świadectwa wolno nam zachowywać obojętność?". Prefekt Kongregacji Nauki Wiary odpowiedział dobitnie: - Nie, nakaz Chrystusa zobowiązuje nas do głoszenia Ewangelii naszym życiem i pracą.
Kard. Gerhard Müller podkreślił, że z Piekarskiego Wzgórza musi popłynąć z nową mocą orędzie Ewangelii, które od wieków brzmi tak samo: "Jest jeden Bóg i nie ma innych! Ten Bóg to Ojciec, Syn i Duch Święty".
Jak zaznaczył purpurat, człowiek - i w przeszłości, i dzisiaj - niejednokrotnie stwarza sobie różnego rodzaju "cielce ze złota", rzeczywistości, które zajmują miejsce Boga w jego życiu. Niejednokrotnie człowiek - pełen bólu i rozdarcia wewnętrznego, pełen zagubienia i problemów - będzie ulegał różnym podszeptom "tego świata" i będzie szedł w kierunku złudnych miraży. Nikt i nic jednak nie jest w stanie obdarzyć człowieka miłością równą z tą, którą ukazał Bóg, który jest Miłością.
Mówiąc o wyzwaniach stojących przed nami prefekt Kongregacji Nauki Wiary zauważył, że w dzisiejszych czasach doświadczamy "ostrego powiewu liberalizmu i hedonizmu", które niszczą wiarę i samego człowieka, niszczą rodzinę, niszczą solidarność oraz wszelkie więzy między narodami. - Ileż dzisiejszy "areopag świata" będzie głosił haseł o wyższości świata rzeczy nad duchem… Ileż razy dzisiejsze "panteony" będą kusiły człowieka możliwością wyboru boga i systemu wartości- i to w imię pozornej wolności… - wymieniał kardynał.
Kaznodzieja odniósł się również do bogactwa kulturowego i tradycji Górnego Śląska: -To przecież tutaj pozdrowienie i życzenie "Szczęść Boże!" staje się wymownym świadectwem miłości do Boga i Kościoła. "Człowiek jest pierwszą i podstawową drogą Kościoła". Stąd z szacunkiem Kościół pochyla się przed każdym człowiekiem, który ma swą niezbywalną godność - stwierdził.
Nie zabrakło również słów wspomnień na temat pielgrzymek kardynał Karol Wojtyła do Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej, który czterdzieści lat temu - jak przypomniał kardynał - mówił na Piekarskim Wzgórzu "Do Matki Bożej Piekarskiej przychodzimy zawsze po zwycięstwo. Wiemy, że chodzi nie tyle i nie tylko i nie przede wszystkim o zwycięstwo oręża. Chodzi o zwycięstwo ducha".
- Ileż razy na tym miejscu zginały się kolana ludzkie przed Jej Obliczem? Ileż razy składały się tu do modlitwy spracowane ludzkie dłonie? Jak wiele próśb, modlitw, bolączek i tęsknot serca przyjmowała i przyjmuje Matka Boża Piekarska - pytał kard. Müller.
Prefekt Kongregacji Nauki Wiary podkreślił, że Matka Miłości i Sprawiedliwości Społecznej nie pozostawia nas nigdy samych. - Wielokrotnie doświadczaliście tutaj wielkiej mocy Jej modlitwy, łaskawości i wstawiennictwa. Ona wskazując na Chrystusa wciąż uczy, że tylko Bóg jest źródłem szczęścia człowieka! Tylko Bóg jest w stanie odpowiedzieć na najgłębsze pytania i pragnienia, które kryją się w ludzkich sercach! Tylko Bóg jest Sensem życia ludzi! - tłumaczył kardynał.
- Niech Dziewica Maryja, doskonałe dzieło Trójcy Świętej, pomoże nam uczynić z całego naszego życia, w małych gestach i najważniejszych wyborach, hymn uwielbienia Boga, który jest Miłością - zakończył kard. Müller.
Skomentuj artykuł