Kard. Nycz o uchodźcach przy Betlejemskim Świetle Pokoju

(fot. © Mazur / catholicnews.org.uk)
KAI / ml

Betlejemskie Światło Pokoju przekazali dziś kard. Kazimierzowi Nyczowi harcerze z Chorągwi Stołecznej ZHP. Metropolita warszawski dziękując za ten znak powiedział, że w święta, przy stole wigilijnym nie wolno zapominać o wielkim, poważnym problemie uchodźców. - To jest nasze wyzwanie, to jest zadanie dla Kościoła - podkreślił.

"Zauważ człowieka" - tegoroczne hasło jest bliskie zarówno organizacjom harcerskim jak i Kościołowi dlatego miło nam wnieść Betlejemskie Światło Pokoju do Domu Arcybiskupów Warszawskich - powiedziała Paulina Gajownik, komendantka Chorągwi Stołecznej ZHP przekazując lampion z zapalonym światłem.

- To piękny zwyczaj, że w symbolu światła betlejemskiego przynosicie ludziom wiadomość o pokoju i radość - dziękował Kardynał, wspominając, że jako biskup pomocniczy towarzyszył polskim harcerzom, którzy na Polanie Głodówka w Tatrach przejmowali Betlejemskie Światło Pokoju od słowackich skautów.

Kard. Nycz odbierając Betlejemskie Światło Pokoju wspomniał Bliski Wschód i inne regiony świata, w których toczy się wojna lub "dźwigają na sobie skutki wojen i prześladowań". - U bram naszego domu, Europy, Polski stoją uchodźcy. Ten, kto prawdziwie wierzy w Chrystusa i przyjmuje jego miłość do człowieka, która wyraziła się narodzeniem w Betlejem nie może nie widzieć tych ludzi - podkreślił.

Zdaniem metropolity warszawskiego nie można mieć mieć wątpliwości czy należy czy nie, tym ludziom pomagać. - Przy stole wigilijnym nie wolno nam zapominać o takich problemach jak wielki, poważny problem uchodźców. To jest nasze wyzwanie, to jest zadanie dla Kościoła - zaznaczył.

W 2015 roku Betlejemskie Światło Pokoju przybyło do do Polski już po raz 25. Jego wędrówce towarzyszy hasło "Zauważ człowieka". Przekazując światełko harcerze chcą obudzić i pogłębić wrażliwość na potrzeby innych.

Betlejemskie Światło Pokoju zorganizowano po raz pierwszy w 1986 roku w Linz, w Austrii, jako część bożonarodzeniowych działań charytatywnych. Akcja nosiła nazwę "Światło w ciemności". Rok później patronat nad akcją objęli skauci austriaccy.

Każdego roku dziewczynka lub chłopiec odbiera Światło z Groty Narodzenia Pańskiego w Betlejem. Następnie Światło transportowane jest do Wiednia za pośrednictwem Austrian Airlines. W Wiedniu ma miejsce ekumeniczna uroczystość, podczas której Płomień jest przekazywany mieszkańcom miasta i przedstawicielom organizacji skautowych z wielu krajów europejskich.

Związek Harcerstwa Polskiego organizuje Betlejemskie Światło Pokoju od 1991 r. Tradycją stało się, że ZHP otrzymuje Światło od austriackich skautów. Przekazanie Światła odbywa się naprzemiennie raz na Słowacji, raz w Polsce - w tym roku kolej na Polaków.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Nycz o uchodźcach przy Betlejemskim Świetle Pokoju
Komentarze (2)
PG
Pawel G
15 grudnia 2015, 17:36
Tym słowom brak jednoznaczności. Istotnie, jest problem uchodźców i przede wszystkim imigrantów. Ale ten problem zawsze był. Teraz jednak się nasilił, bo otwarto granice i tych ludzi zwabiono nieodpowiedzialnymi obietnicami. Dlatego setkami tysięcy zmierzają do Europy, a niektórzy się przy tym topią. To jest wielka odpowiedzialność tych, którzy spowodowali otwarcie granic i w sposób nieodpowiedzialny przyciągali imigrantów. Teraz muszą granice pozamykać i jakoś się uporać z zawinionym problemem, ale nie kosztem dzielenia się nim z innymi.
jazmig jazmig
15 grudnia 2015, 16:29
Jedyni, którzy są uchodźcami, to chrześcijanie z Bilskiego Wschodu. Ani jeden muzułmanin nie jest uchodźcą. Ci chrześcijanie nie stanowią żadnego problemu. Zatem problem nie istnieje, kard. Nycz myli się.