Kard. Schönborn: islam przeżywa wewnętrzny kryzys i wielki proces przełomu

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / kk

Islam przeżywa wielki proces przełomu i wielki wewnętrzny kryzys. Podkreślił to kard. Christoph Schönborn w rozmowie z diecezjalną rozgłośnią "Radio klassik Stephansdom" 1 sierpnia.

Według metropolity Wiednia przyczyną tej sytuacji jest głęboki konflikt między sunnitami i szyitami. Ten konflikt pochłonął już wiele ofiar muzułmańskich - więcej, niż ucierpieli chrześcijanie na skutek prześladowań przez muzułmanów. Nie można też przewidzieć, "czy ten konflikt nie będzie jeszcze bardziej krwawy", stwierdził przewodniczący konferencji episkopatu Austrii.

W rozmowie radiowej arcybiskup Wiednia tłumaczył, że głównymi przeciwnikami są wspierana przez USA Arabia Saudyjska, gdzie większość stanowią sunnici, oraz - wspierany przez Rosję Iran o przewadze szyitów. "Jeśli ten konflikt będzie się nasilał, może dojść do jego rozprzestrzenienia na cały świat islamski", ostrzegł kard. Schönborn. Przyznał, że nie może zrozumieć, "dlaczego wielkie mocarstwa nie robią wszystkiego, aby tego konfliktu uniknąć, a tym samym umożliwić ludziom w regionie pokojową przyszłość".

"Nieufność wobec islamu nie powstrzyma terroru" >>

DEON.PL POLECA

Życie chrześcijan w takiej strefie konfliktu jest "niezwykle trudne i pełne zagrożeń", powiedział arcybiskup Wiednia. Jak zauważył, jeśli nie ma widoków na spokojną przyszłość, wtedy reakcją "w pełni zrozumiałą" jest ucieczka ludzi. Nie chcą oni bowiem, żeby ich dzieci stały się ofiarami wojny. Dlatego "niezwykle pilne i niezwykle ważne jest przyznanie większego znaczenia międzynarodowym ruchom pokojowym", uważa kard. Schönborn.

W klimacie takiego rozwoju sytuacji jawi się fundamentalizm, który odmawia mniejszościom prawa do istnienia. Taki fundamentalizm rozprzestrzenia się dziś nie tylko na Bliskim Wschodzie, lecz np. także w Indiach czy Sri Lance. Najsilniej jednak widać to zjawisko w samym islamie - drugiej co do wielkości religii świata, która niebawem będzie miała dwa miliardy wiernych, mówił arcybiskup Wiednia.

Kard. Schönborn wyraził też zaniepokojenie z powodu napiętej aktualnie sytuacji międzynarodowej. Przyznał, że najbardziej niepokoi go dziś przede wszystkim sytuacja na Bliskim Wschodzie i w Afryce. "To są doprawdy dramatyczne ogniska kryzysu", stwierdził austriacki purpurat. Zauważył, że konflikty te można rozwiązać tylko przez większą współpracę wielkich mocarstw. Na przykład na Bliskim Wschodzie "bezsprzecznie konieczne są współdziałania USA i Rosji tak, aby wreszcie w Syrii mógł zapanować pokój".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Schönborn: islam przeżywa wewnętrzny kryzys i wielki proces przełomu
Komentarze (3)
FF
Franciszek2 Franciszek2
2 sierpnia 2017, 07:54
A ja nie moge zrozumieć dlaczego katolicki kardynał nie zajmuje się nawróceniem biednych wyznawców fałszywego boga o imieniu Allach. Jakie to ma znaczenie czy są mniej lub bardziej wierni doktrynie ? Niezwykle pilne to jest przyznanie miejsca Chrystusowi, a nie jakmiś ruchom pokojowym.  Przestań człowieku wyznaczać polityczne cele mocarstwom - idź w Wiedniu do najbliższego meczetu i nawołuj zagubionych tam pogan do Chrystusa !
KW
Karol Wilczyński
2 sierpnia 2017, 09:39
«My, chrześcijanie i muzułmanie, mamy wiele rzeczy wspólnych, tak jako ludzie wierzący, jak i jako istoty ludzkie (...) Wierzymy w tego samego Boga, w Boga żywego, w Boga, który stworzył świat i doprowadza swe stworzenia do ich doskonałości» - Jan Paweł II.
FF
Franciszek2 Franciszek2
2 sierpnia 2017, 10:43
To jest szukanie, w ramach Nostra Aetate, najszerszego mianownika dla ludzi wierzących "W jednego Boga". Stąd, a rebours, kpiny Franciszka że "Bóg nie jest Bogiem tylko katolików". Zgoda, w porządku stworzenia tak, ale z racji odkupienia dopiero Chrystus przywrócił nam synostwo. Czyimi więc synami sa Żydzi i muzułmanie, dla których Chrystus jest bluźniercą/lub zaledwie Isą ? Rahner uważał wręcz że wszyscy jesteśmy (anonimowymi) chrześcijanami. Misje zatem maja charakter wymiany kultur, choć towarzyszy im wciąż niebiezpieczeństwo prozelityzmu, z którym tak dzielnie walczy obecny papiez . Tylko na przykładzie wspomnianego soborowego dokumentu Żydzi zachowują równoległą, inną od chrześcijan wierzących w Chrystusa, drogę zbawienia. I prosze mnie nie przeciwstawiać JPII, chociaż ten głosił także naukę o dwóch płucach Europy widząc w naszym wejściu do eurokołchozu prawzór Unii Lubelskiej. Ta publicystyka nie wyszła nam - ani chrześcjanom, ani Polakom chyba na dobre ?