Kard. Stanisław Dziwisz: Jest za co dziękować
Nie ma papieża. Kardynałowie stoją przed ważnym wydarzeniem. To jest przesłanie i jednocześnie zachęta, aby wszyscy włączyli się w to oczekiwanie na nowego Papieża poprzez modlitwę i życzliwość dla Kościoła - rozmowa z kardynałem Stanisławem Dziwiszem.
RV: Zakończył się pontyfikat Benedykta XVI. Jakie zdaniem ks. Kardynała były najważniejsze przesłania tego pontyfikatu?
Kard. Dziwisz: Ja nie oceniam, tylko patrzę na pontyfikat Benedykta XVI poprzez poprzedni pontyfikat Jana Pawła II, z którym związany byłem tyle lat. Widzę, jak pięknie te dwa pontyfikaty się dopełniały. Ta otwartość Jana Pawła II na świat i to pogłębienie wiary przez działalność pasterską Benedykta XVI. Jest za co dziękować Panu Bogu. Każdy miał własny charyzmat, ale jeden po drugim miał własny wkład, własne doświadczenia, własne spojrzenie i to ubogacało Kościół. Nie było to przeciwstawne, tak samo zresztą, jak w przypadku wszystkich pontyfikatów w ostatnim wieku. To byli wspaniali papieże, którzy znakomicie odczytywali znaki czasu. Tak samo ten pontyfikat zamyka się w tym zadaniu, które zostawił Benedykt XVI: pogłębienie wiary, Rok Wiary i nowa ewangelizacja dla przekazu wiary.
A czy jest coś takiego osobistego, co Ksiądz Kardynał zapamięta z pontyfikatu Benedykta XVI?
Jeśli chodzi o mnie, to jestem mu wdzięczny, że mnie zawsze traktował bardzo życzliwie, wiele razy zapraszał. Oczywiście jestem mu wdzięczny za nominację czy to na arcybiskupa krakowskiego, czy później do kolegium kardynalskiego. To wielkie zadania, ale wiążą się one też z tym, że Papież uważał, iż mogę je wypełnić. Za to mu jestem wdzięczny.
Mówił Ksiądz Kardynał o wielkich zadaniach. Mamy okres sede vacante, kiedy rola kardynałów jest wyjątkowo ważna. Czy mógłby Ksiądz Kardynał opowiedzieć o zadaniach, które czekają całe Kolegium w tych najbliższych dniach?
Sede vacante to czas, gdy cała odpowiedzialność za życie Kościoła spoczywa bezpośrednio na kardynałach. Jest to okres przede wszystkim modlitwy i refleksji. Jan Paweł II w "Tryptyku Rzymskim" mówi, że Duch Święty wskaże, a rola kardynałów w tym najważniejszym momencie wyboru nowego Papieża polega na tym, aby odczytać, co w danej chwili Duch Święty wskazuje Kościołowi, odczytać zadania nowego Papieża i Kościoła we współczesnym świecie. Jest to moment bardzo ważny, mamy nadzieję, że krótki, ale modlimy się, aby był także owocny.
Stoją przed Kościołem różne wyzwania, które z nich są najważniejsze w odczuciu Księdza Kardynała?
Trzeba mieć przed sobą wizję świata i Kościoła w tym świecie. Jesteśmy trochę przejęci tym, że zwłaszcza w Europie ludzie odchodzą od wiary i od Kościoła. Trzeba wszystko zrobić, aby tych ludzi przywrócić Kościołowi i przybliżyć do Chrystusa. To jest zadanie nas wszystkich, nie tylko kardynałów i biskupów, ale wszystkich katolików. Ta myśl musi nam przyświecać: co zrobić, aby ukazać ten nowy Kościół, dynamiczny, radosny i też Dobrą Nowinę, którą on przynosi. Żeby ten Kościół był nadal atrakcyjny dla wszystkich, ale szczególnie dla ludzi młodych. Chodzi o to, żeby podejścia Kościoła było adekwatne do tej nowości i radości, którą niesie Jezus Chrystus poprzez tę Ewangelię, którą nam zostawił.
Wspomniał Ksiądz Kardynał o tym, że te zadania stoją przed wszystkim katolikami...
Myślę, że to jest takie przesłanie dla katolików, które wiąże się z okresem sede vacante. Nie ma papieża. Kardynałowie stoją przed ważnym wydarzeniem. To jest przesłanie i jednocześnie zachęta, aby wszyscy włączyli się w to oczekiwanie na nowego Papieża poprzez modlitwę i życzliwość dla Kościoła.
Skomentuj artykuł