Kard. Tagle: odór niegodziwości zadanych dzieciom jest nie do zniesienia

(fot. Archidiecezja Łódzka / YT)
"Więź" / sz

W najnowszym numerze kwartalnika "Więź" ukazało się przemówienie filipińskiego hierarchy podczas lutowego szczytu ws. pedofilii. Kardynał w mocnych słowach potępił nadużycia seksualne i bierność biskupów.

"Z żalem i z pokorą musimy przyznać, że także my jako biskupi zadaliśmy rany ofiarom, a wręcz całemu Ciału Chrystusa" - rozpoczął swoje przemówienie do biskupów i przełożonych kard. Luis Antonio Tagle i dodał: "Skrzywdziliśmy wiele osób naszym brakiem reakcji na cierpienie ofiar, w którym posuwaliśmy się aż do odrzucania osób pokrzywdzonych i tuszowania skandali w imię ochrony sprawcy i instytucji".

"Ludzie słusznie mówią nam: Mieliście być przesiąknięci zapachem owiec. Ale czy nie uciekliście, gdy tylko uznaliście, że odór niegodziwości zadanych dzieciom i osobom najbardziej bezbronnym, których mieliście ochraniać, jest nie do zniesienia?" - pytał zebranych w Auli Nowej Synodu filipiński hierarcha.

DEON.PL POLECA

Według kardynała z Filipin pierwszym krokiem ku uzdrowieniu Kościoła jest uznanie, że zraniliśmy drugiego człowieka. Z tą świadomością powinniśmy stanąć przed Bogiem: "Istnienie ran jest wezwaniem do ich uleczenia. Na czym ten proces uzdrawiania ma polegać? Biorąc pod uwagę szczególny kontekst, w którym się spotykamy, naglące jest pytanie: w jaki sposób my, biskupi, którzy raniliśmy innych, mamy teraz włączyć się w proces leczenia? (…) potrzebujemy odzyskać zaufanie w to, iż może nas prowadzić perspektywa wiary i Chrystusowego Kościoła. Wielokrotnie podkreśla to papież Franciszek. I ja to uczynię" - czytamy w "Więzi".

Kardynał Tagle w swoich rozważaniach odniósł się do spotkania Jezusa z wystraszonymi Apostołami, którzy po przeżyciach Wielkiego Piątku zamknęli się ze strachu na modlitwie. "To w tym właśnie momencie zupełnej bezradności pojawia się wśród nich Jezus - zmartwychwstały, a jednocześnie z widocznymi ranami" - mówi filipiński duchowny. Zauważa też, że kluczową postacią, która może pomóc nam zrozumieć dzisiejszę sytuację Kościoła jest św. Tomasz zwany niewiernym. "Zobaczenie i dotknięcie ran Jezusa ma fundamentalne znaczenie dla aktu wyznania wiary. Czego możemy nauczyć się z tego intymnego spotkania?" - pytał kard. Tagle i zaraz odpowiedział na swoje pytanie: "Ci, którzy zostali posłani, aby głosić istotę chrześcijańskiej wiary w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, będą autentyczni tylko wtedy, gdy będą stale w kontakcie z ranami ludzkości".

Kard. Luis Tagle przywołał również rozważania ks. Tomáša Halíka, który pisał, że "Nie mam prawa wyznawać Boga, jeśli nie potraktuję poważnie bólu swoich bliźnich. Wiara, która chciałaby zamykać oczy na cierpienie ludzi, jest jedynie iluzją". "Jak moglibyśmy głosić wiarę w Chrystusa, gdybyśmy przymykali oczy na rany zadane przez wykorzystanie drugiego człowieka?" - mówił do biskupów zebranych w Auli.

"Rany Jezusa przypominały im i przypominają nam, że powstają one często w wyniku zaślepienia, do jakiego prowadzi ambicja, postawa legalizmu oraz nadużywanie władzy, którą wykorzystano do skazania niewinnego człowieka na śmierć jako zbrodniarza. (...) niosą pamięć niewinnego cierpienia, a także pamięć o naszej słabości i grzeszności. Jeżeli chcemy nieść innym uzdrowienie, to odrzućmy wszelkie "światowe" myślenie, które nie chce widzieć i dotykać ran innych. Osoby zranione przez wykorzystywanie seksualne i skandale potrzebują naszej silnej wiary. Świat potrzebuje autentycznych świadków zmartwychwstania Jezusa, którzy przybliżają się do Jego ran. To zbliżenie się jest pierwszym aktem wiary" - podsumowuje swoją myśl kard. Tagle. Wskazuje też, że lęk przed byciem zranionymi, ale także przed ranami innych, powoduje irracjonalne zachowania, których wiele jest w Kościele.

W ostatniej części przemówienia kard. Tagle wraca do rozważań na temat tego, co Kościół może zrobić dla pokrzywdzonych, aby odnaleźli oni pokój i pojednały się ze swoim cierpieniem. "Kiedy już sprawiedliwości stanie się zadość, to jak pomóc ofiarom uleczyć się ze skutków wykorzystania? Sprawiedliwość jest konieczna, ale sama nie uleczy złamanego ludzkiego serca. Jeżeli mamy służyć ofiarom i wszystkim osobom zranionym przez kryzys, musimy na poważnie wziąć ich zranienia, a więc ich żal, ból i potrzebę uzdrowienia. Żal jest jak choroba, która powoli i stopniowo zaraża ludzi, aż znika ich entuzjazm i energia. Im bardziej narasta ich stres, tym bardziej są narażeni na ataki lęku i depresji, mają gorszy obraz samych siebie i wchodzą w konflikty z innymi rodzące się na tle ich wewnętrznego rozpadu" - mówił biskupom z całego świata.

Duchowny z Filipin przestrzegł jednak biskupów przed pokusą naciskania na ofiary w kwestii przebaczenia i rozumienia go wyłącznie jako odpuszczenia sprawcy. Podkreślił wagę sprawiedliwego procesu zarówno dla uzdrowienia osoby pokrzywdzonej, jak i sprawcy. Jego zdaniem to nie może być wybór "albo-albo": "Zanim podejmiemy temat proszenia ofiar o wybaczenie (z myślą o ich uzdrowieniu), musimy im jasno przekazać, że nie chcemy przez to powiedzieć, że mają po prostu darować sprawcom, znaleźć wytłumaczenie i przejść do porządku dziennego nad tym, co się stało. Nie. Wręcz przeciwnie. W niektórych przypadkach biskupi i przełożeni zakonni odczuwają pokusę, a może nawet niekiedy presję, żeby wybierać między ofiarą a sprawcą. Komu powinniśmy pomagać? Kto powinien otrzymać od nas wsparcie? Pozwólmy, żeby sprawiedliwość i wybaczenie wskazały nam odpowiedź. Skupmy się i na jednym, i na drugim - ale inaczej. Jeżeli chodzi o ofiary, to powinniśmy pomóc im wyrazić ich najgłębsze zranienia, aby mogły zostać uleczone. W odniesieniu do sprawców trzeba natomiast oddać zadość wymaganiom sprawiedliwości, pomóc im spojrzeć na siebie w prawdzie bez dokonywania racjonalizacji, nie zaniedbując jednocześnie ich wewnętrznego świata i ich własnych ran".

Kończąc, kard. Luis Antonio Tagle zadał kilka ważnych pytań biskupom zebranym w Auli Nowej Synodu. "Jak możemy służyć sprawiedliwości i budować przebaczenie wobec rany spowodowanej przez wykorzystanie seksualne? Jak możemy zapobiec zafałszowaniu wybaczenia, tak aby nie było równe z lekceważeniem sprawiedliwości lub przechodzeniem do porządku dziennego i zbywaniem zła? W jaki sposób możemy podtrzymać prawdziwą wizję przebaczenia jako ofiarowania w niepojętym akcie miłosierdzia bezwarunkowej miłości tym, którzy postąpili źle - a jednocześnie dążyć do sprawiedliwości? W jaki sposób możemy odnowić Kościół poprzez naprawienie tego, co jest rzeczywistym złem, i cierpliwie towarzyszyć tym, których skrzywdzono, wytrwale błagać ich o przebaczenie, wiedząc, że danie takiego daru może ich jeszcze bardziej uleczyć?". Odpowiedzią na te pytania jest tylko zbliżanie się i uczenie od Jezusa doświadczonego "zdradą, zranieniami i nadużywaniem władzy".

Swoje wystąpienie przed przedstawicielami episkopatów całego świata kard. Tagle zakończył myślą, że Kościół powinien nie tylko służyć przebaczeniu ofiary, ale sam o przebaczenie prosić. Naszą nadzieją jest Kościół, który jest wspólnotą sprawiedliwości przychodzącej poprzez komunię i przebaczenie "z pełną świadomością, że w porządku sprawiedliwości nie zasługujemy na to przebaczenie, ale że może być nam ono dane jako dar i owoc łaski w procesie uzdrowienia".

Całe przemówienie kard. Luisa Tagle możecie przeczytać w najnowszym numerze kwartalnika "Więź". Zachęcamy do przeczytania tego numeru.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Tagle: odór niegodziwości zadanych dzieciom jest nie do zniesienia
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.