Kard. Zenari: Syria prawdziwym piekłem na ziemi

(fot. kafeinkolik / Shutterstock.com)
KAI / jp

- Stolica Apostolska podejmuje cały czas intensywne wysiłki w celu położenia kresu wojnie w Syrii. Sytuacja w tym kraju jest jednak bardzo skomplikowana, ponieważ walczą tam nie tylko Syryjczycy, ale zaangażowane są również siły zagraniczne - podkreśla kard. Mario Zenari.

Mówiąc o sytuacji w tym kraju, już ósmy rok pogrążonym w konflikcie, nazwał Syrię prawdziwym piekłem na ziemi.

Wskazał, że do walki używa się tam zarówno "średniowieczne narzędzia głodu i pragnienia", jak i "najnowocześniejszą broń chemiczną".

Nuncjusz apostolski w tym bliskowschodnim kraju zauważył, że wojna najbardziej uderza w najmłodszych.

DEON.PL POLECA

- Dziś Syria jest krajem najbardziej niebezpiecznym dla dzieci. Żadne słowa i interesy nie mogą usprawiedliwić cierpienia niewinnych. Kiedyś przed Bogiem będziemy musieli zdać z tego sprawę - przestrzegł kard. Zenari.

Zauważył, że tym, co Syryjczykom wciąż dodaje nadziei jest "wiele kropel miłosierdzia", jak chociażby projekty pomocowe realizowane przez Kościół katolicki. Przekazane w 2016 roku wsparcie wyniosło równowartość ponad 200 mln dolarów.

- Te działania mogą sprawić, że cmentarzysko, jakim jest Syria na nowo zakwitnie życiem - podkreślił kard. Zenari.

Wyraził zarazem niepokój z powodu niekończącej się migracji chrześcijan: "Dla naszego kraju wyznawcy Chrystusa są otwartymi oknami na świat, każda migracja oznacza kolejne zamknięte okno".

Nuncjusz apostolski w Syrii przyznał, że wojna sprawiła, iż liczba chrześcijan zmniejszyła się o ponad połowę.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Zenari: Syria prawdziwym piekłem na ziemi
Komentarze (1)
Oriana Bianka
11 marca 2018, 23:57
Światowe mocarstwa uczyniły z Syrii poligon, na którym testują swoją broń. A niektórzy cyniczni politycy mówią, że pomagać cywilom należy na miejscu. Kiedyś my byliśmy w epicentrum działań wojennych, a Żydom, którzy byli skazani na zagładę trudno było pomagac na miejscu, żydowscy uchodźcy byli niestety niemile widziani w takich bezpiecznych krajach jak USA, ambasady USA celowo opóźniały i utrudniały procedury wizowe, a statek z żydowskimi uchodźcami nie został przyjęty w Ameryce i musiał zawrócic do ogarniętej wojną Europy. Teraz uchodźcy wojenni są również niemile widziani. A zarówno rząd Polski jak i Izraela nie chce przyjmowac uchodźców. Zamiast angażować się w problemy współczesnego świata zajmują się historią, cierpienie Żydów i Polaków w czasie II Wojny Światowej było ogromne, ale teraz należałoby pomóc ludziom, którzy są zabijani i cierpią dzisiaj.