Kardynał po przejściu na emeryturę zostanie "zwykłym księdzem"

(fot. shutterstock.com)
KAI / ml

Po przejściu na emeryturę, którego data nie jest jeszcze znana, dotychczasowy arcybiskup Mediolanu 75-letni obecnie kard. Angelo Scola będzie pracować jako zwyczajny ksiądz w okolicach jeziora Como, gdzie się urodził 7 listopada 1941 roku.

Zapowiedział to on sam w wywiadzie, jakiego udzielił "Corriere della Sera" w tydzień po historycznej wizycie Franciszka w stolicy Lombardii (25 marca).
Była ona "niezwykła: milion osób w Monzy [na mszy papieskiej], pół miliona na trasie przejazdu" - podkreślił metropolita mediolański.
Kardynał nie ma trudności ze stwierdzeniem, że wierni jego archidiecezji, "kiedy wychodzą z kościoła, kierują się dominującymi dziś kryteriami oceny życia codziennego", a "przepaść między wiarą a życiem jeszcze się pogłębia".
Na początku rozmowy z największym włoskim dziennikiem purpurat wyraził ubolewanie, że ciągle jeszcze przedstawiany bywa jako rywal kard. Jorge Mario Bergoglio tylko dlatego, że uzyskali oni najwięcej głosów podczas konklawe z marca 2013 roku. Tymczasem, zaznaczył, "moje stosunki z Bergoglio były zawsze dobre i serdeczne, zarówno na posiedzeniach kardynałów, jak i na Synodach Biskupów".
I dodał: "Od kiedy jest on papieżem, za każdym razem, gdy prosiłem o spotkanie, otrzymywałem natychmiastową odpowiedź i miałem dość czasu, aby przedstawić mu sprawy nawet najbardziej delikatne". Kardynał ujawnił, że należały do nich też "delicta graviora", włącznie z pedofilią.
Wyraził następnie przekonanie, że odpowiedzią na spadek liczby powołań kapłańskich nie może być rezygnacja z celibatu księży, nie jest też entuzjastą idei wprowadzenia diakonatu kobiet: "Uważam, że dowartościowania kobiety nie należy szukać w objęciu jej potestate Chrystusa, to znaczy udzielania sakramentów".
"Nie oznacza to, że kobieta nie może piastować odpowiedzialnych stanowisk w kurii, na uniwersytetach, w trybunałach, w studiowaniu teologii i wychowaniu do pięknej miłości, a nawet w formacji seminarzystów" - dodał kardynał Angelo Scola.
Jego zdaniem "imigracja budzi strach, ponieważ stawia pod znakiem zapytania nasz styl życia", ale nie jest to kryzys: "jest to zjawisko, które trwać będzie dziesięciolecia". "Europa powinna była przygotować coś w rodzaju Planu Marshalla, lecz tego nie zrobiła. Kościół nie może zamykać na to oczu. Wychodzi on z pierwszym objęciem" - podkreślił metropolita mediolański.
Krytycznie wyraził się o wybiórczym stosunku do papieża Franciszka, na którego osobowość składają się - według niego - cztery elementy:
"Świadectwo dawane w pierwszej osobie, używanie przykładów, kultura ludowa oraz właściwe nauczanie. Wszystkie te elementy stanowią jedną całość.
Jeżeli wydziela się jeden z nich i przeciwstawia się go innym, gdy próbuje się pochwycić papieża, by postawić go po swojej stronie, wkracza się na grunt ideologii. A ideologia odegrała wielką rolę, za dużą, od lat 70. do 90.
Teraz wezwani jesteśmy, by wyjść z tej zatęchłej logiki, by zrobić miejsce innym, wsłuchać się w siebie głęboko, stawiając na pierwszym planie to, co jest pierwsze: wspólną przynależność do Kościoła" - powiedział kardynał A. Scola w wywiadzie dla "Corriere della Sera".

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kardynał po przejściu na emeryturę zostanie "zwykłym księdzem"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.