Katolicko-żydowskie polemiki wokół Piusa XII

Papież Pius XII (źr. Wikipedia.pl)
KAI / wm

Główny rabin Rzymu Riccardo Di Segni ostro skrytykował telewizyjny film o Piusie XII, wyemitowany przez włoską telewizję publiczną RAI w dwóch odcinkach, 31 października i 1 listopada. Inną ocenę tego obrazu wyraził redaktor naczelny „L’Osservatore Romano” - ” Giovanni Maria Vian, przekonany, że istnieją szanse by zarówno katolicy, jak i żydzi uznali wielkość tego papieża. Natomiast współpracująca z watykańskim dziennikiem żydowska publicystka Anna Foa dostrzega próby usuwania w cień odpowiedzialności faszystów za udział w Holokauście.

Pierwszą część filmu oglądało blisko pięć milionów osób, drugą prawie sześć milionów. Rabin Di Segni nazwał go „propagandowym chłamem”. Jego zdaniem ocena roli Piusa XII w czasie okupacji Rzymu przez hitlerowców, na który przypadła łapanka w stołecznym getcie i wywiezienie ponad tysiąca jego mieszkańców do obozu w Auschwitz, to „problem złożony i kontrowersyjny”, a telewizyjny film daje jego interpretację „jednostronną, upraszczając dane, a nawet fałszując je”. „Członkowie naszej wspólnoty są tym skonsternowani”, dodał. Jego zdaniem, wiele czasu musi minąć, by „złagodzić polemiki” i potrzebny do tego będzie również dostęp „do całej dokumentacji”.

Poproszony o replikę naczelny redaktor „L'Osservatore Romano” Giovanni Maria Vian stwierdził, że „zasługą filmu jest opowiedzenie o tragicznych miesiącach z punktu widzenia ofiar oraz tego, kto robił wszystko, aby im pomóc, na miarę swoich możliwości”. Vian wyraził przekonanie, że „po okresie nieuzasadnionych i jałowych sprzeczności, nadszedł czas historii, gdy wychodząc z różnych punktów widzenia można będzie uczciwe uznać wielkość papieża” Piusa XII.

Punktem wyjścia obecnej polemiki jest wypowiedź rabina Di Segni dla miesięcznika „Shalom”, w której określił on film jako „propagandowy chłam”. Stwierdził m. in., że „udziela on rozgrzeszenia decyzjom, wypadkom i milczeniu papieża Piusa XII, które są nadal przedmiotem studiów i wciąż czekają na ocenę w świetle niedostępnych jeszcze dokumentów z archiwów watykańskich”.

- Ujmując rzecz bardzo prosto powiedziałbym, że serial ten jest chłamem, mającym wyraźnie na celu ukazanie absolutnej dobroci tego papieża oraz polityczne i moralne usprawiedliwienie tego wszystkie, co zrobił - powiedział rabin i dodał, iż mówi to z goryczą, ponieważ w przeszłości współpracował z producentami filmu, kiedy zajmowali się tematyką biblijną, okazując zrozumienie różnicom wrażliwości. - Tymczasem obecny serial jest jednostronny, a okoliczność obciążającą stanowi fakt, że dopuszczono się braków, mnóstwa błędów i nieścisłości, przemilczając też odpowiedzialność faszyzmu - dodał.

W oddzielnym artykule na braki te zwraca uwagę historyk Anna Foa, która stwierdza, że przedstawiony w serialu wizerunek rzymskiego getta nie odpowiada prawdzie, jest „przesłodzony”. „W drugiej części filmu najścia na klasztor, w którym ukrywają się Żydzi, dokonują naziści. Z historycznego punktu widzenia to kłamstwo. Najść tych... dokonywała faszystowska policja, dowodzona przez naczelnika Caruso. Rola SS była całkowicie marginalna. Po co te zmiany? Czy przemawiały za nimi potrzeba uproszczenia i podkreślenia raz jeszcze, jak gdyby to było konieczne, okrucieństwa nazistów i ich wrogości wobec Kościoła, czy też wola pozostawienia na boku roli, jaką po 16 października 1943 [data łapanki w rzymskim getcie] w polowaniu na Żydów, aresztowaniu ich i deportacji do obozów śmierci odgrywali włoscy faszyści? Nie chodzi o sprawę marginesową, lecz o zasadniczy aspekt historii Rzymu w okresie okupacji”, pisze żydowska historyk, stale współpracująca z „L'Osservatore Romano”.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Katolicko-żydowskie polemiki wokół Piusa XII
Komentarze (3)
D
DNA
2 listopada 2010, 19:46
Abraham H. Foxman, dyrektor ADL to antysemita.
Stanisław Miłosz
2 listopada 2010, 18:44
Cz. 2. Oto najnowszy przykład: "Abraham H. Foxman, dyrektor ADL of BB (tak, tej ADL od roszczeń 65 mld USD w stosunku do Polski) w ostatniej książce Never Again? The Threat of the New Anti-Semitism (Nigdy więcej? Groźba nowego antysemityzmu) twierdzi, że antysemityzm będzie istniał tak długo, jak chrześcijanie będą akceptować „kłamstwo” Nowego Testamentu (NT), że starożytni faryzeusze odpowiadali za śmierć Chrystusa.""Twierdzi, że to „zabójcze” oszustwo spowodowało nie do opisania żydowskie cierpienia na przestrzeni tysięcy lat. Taka wywołana przez NT nienawiść kulminowała holokaustem, jak twierdzi – ale wybucha na nowo."(Cyt. za Bibula.com) Żeby tylko twierdził, Foxman właściwie rząda by chrześcijanie dokonali rewizji i cenzorskich cięć w Nowym Testamencie! Czy jest zatem jakiś sposób na takiego "partnera" dialogu? Tak, konsekwentnie, bez kunktatorstwa, bez frymarczenia "coś za coś" trwać przy Prawdzie i - robić swoje.
Stanisław Miłosz
2 listopada 2010, 18:34
Cz. 1. Niestety, w kontaktach z Żydami jak nigdzie indziej sprawdza się powiedzenie: Podasz paluszek, a urwie ci całą rękę. Prawda nie jest ważna, ważne są interesy - polityczne, finansowe, ideologiczne itd. To jest wpisane w ich kulturę, w mentalność - przynajmniej w tę część społeczności żydowskiej, która uważa się za przywódczą elitę, bo przecież znamy niezliczoną ilość chlubnych wyjątków. Tak i w tym przypadku, rzekomych win "zaniechań" Piusa XII w ratowaniu Żydów przed niemieckim faszyzmem, gdzieś w tle jest jakaś cena, i to wcale nie alegoryczna lecz żywą walutą mierzalna, po uiszczeniu której obecnie nieomal współkat (z nazistami) żydowstwa Pius XII cudownie przeistoczy się w Najsprawiedliwszego ze Sprawiedliwych. Niewykluczone, że wtajemniczeni już tę "cenę" znają, a kto wie, czy nawet od lat w trudnym "dialogu międzyreligijnym" nie jest negocjowana? Może tą ceną jest np. poparcie Watykanu dla jakiś dążeń politycznych Izraela? A może udziału finansjery żydowskiej w formowaniu przyszłego "rządu światowego" i nowego globalnego porządku? Na pewno nie chodzi w tym przypadku o "ekumeniczne" sympozja "w duchu", uściski rąk i przyjazne uśmiechy. Niestety, dokładnie jak w konflikcie izraelsko-palestyńskim, jak już się wydaje, że coś zostało wspólnie wyjaśnione, uzgodnione, okazano gestami i czynami dobrą wolę, to znowu otwierany jest nowy front.