Katolicko-żydowskie polemiki wokół Piusa XII
Główny rabin Rzymu Riccardo Di Segni ostro skrytykował telewizyjny film o Piusie XII, wyemitowany przez włoską telewizję publiczną RAI w dwóch odcinkach, 31 października i 1 listopada. Inną ocenę tego obrazu wyraził redaktor naczelny „L’Osservatore Romano” - ” Giovanni Maria Vian, przekonany, że istnieją szanse by zarówno katolicy, jak i żydzi uznali wielkość tego papieża. Natomiast współpracująca z watykańskim dziennikiem żydowska publicystka Anna Foa dostrzega próby usuwania w cień odpowiedzialności faszystów za udział w Holokauście.
Pierwszą część filmu oglądało blisko pięć milionów osób, drugą prawie sześć milionów. Rabin Di Segni nazwał go „propagandowym chłamem”. Jego zdaniem ocena roli Piusa XII w czasie okupacji Rzymu przez hitlerowców, na który przypadła łapanka w stołecznym getcie i wywiezienie ponad tysiąca jego mieszkańców do obozu w Auschwitz, to „problem złożony i kontrowersyjny”, a telewizyjny film daje jego interpretację „jednostronną, upraszczając dane, a nawet fałszując je”. „Członkowie naszej wspólnoty są tym skonsternowani”, dodał. Jego zdaniem, wiele czasu musi minąć, by „złagodzić polemiki” i potrzebny do tego będzie również dostęp „do całej dokumentacji”.
Poproszony o replikę naczelny redaktor „L'Osservatore Romano” Giovanni Maria Vian stwierdził, że „zasługą filmu jest opowiedzenie o tragicznych miesiącach z punktu widzenia ofiar oraz tego, kto robił wszystko, aby im pomóc, na miarę swoich możliwości”. Vian wyraził przekonanie, że „po okresie nieuzasadnionych i jałowych sprzeczności, nadszedł czas historii, gdy wychodząc z różnych punktów widzenia można będzie uczciwe uznać wielkość papieża” Piusa XII.
Punktem wyjścia obecnej polemiki jest wypowiedź rabina Di Segni dla miesięcznika „Shalom”, w której określił on film jako „propagandowy chłam”. Stwierdził m. in., że „udziela on rozgrzeszenia decyzjom, wypadkom i milczeniu papieża Piusa XII, które są nadal przedmiotem studiów i wciąż czekają na ocenę w świetle niedostępnych jeszcze dokumentów z archiwów watykańskich”.
- Ujmując rzecz bardzo prosto powiedziałbym, że serial ten jest chłamem, mającym wyraźnie na celu ukazanie absolutnej dobroci tego papieża oraz polityczne i moralne usprawiedliwienie tego wszystkie, co zrobił - powiedział rabin i dodał, iż mówi to z goryczą, ponieważ w przeszłości współpracował z producentami filmu, kiedy zajmowali się tematyką biblijną, okazując zrozumienie różnicom wrażliwości. - Tymczasem obecny serial jest jednostronny, a okoliczność obciążającą stanowi fakt, że dopuszczono się braków, mnóstwa błędów i nieścisłości, przemilczając też odpowiedzialność faszyzmu - dodał.
W oddzielnym artykule na braki te zwraca uwagę historyk Anna Foa, która stwierdza, że przedstawiony w serialu wizerunek rzymskiego getta nie odpowiada prawdzie, jest „przesłodzony”. „W drugiej części filmu najścia na klasztor, w którym ukrywają się Żydzi, dokonują naziści. Z historycznego punktu widzenia to kłamstwo. Najść tych... dokonywała faszystowska policja, dowodzona przez naczelnika Caruso. Rola SS była całkowicie marginalna. Po co te zmiany? Czy przemawiały za nimi potrzeba uproszczenia i podkreślenia raz jeszcze, jak gdyby to było konieczne, okrucieństwa nazistów i ich wrogości wobec Kościoła, czy też wola pozostawienia na boku roli, jaką po 16 października 1943 [data łapanki w rzymskim getcie] w polowaniu na Żydów, aresztowaniu ich i deportacji do obozów śmierci odgrywali włoscy faszyści? Nie chodzi o sprawę marginesową, lecz o zasadniczy aspekt historii Rzymu w okresie okupacji”, pisze żydowska historyk, stale współpracująca z „L'Osservatore Romano”.
Skomentuj artykuł