Katolicy nie mogą rezygnować z polityki

bp Józef Kupny (fot. wikipedia.pl)
KAI / pz

- Niektórzy politycy odwołują się do zasad katolickiej nauki społecznej, ale ich działanie niewiele ma z nią wspólnego. Nawet ci autentycznie przywiązani do głoszonych przez Kościół wartości nie do końca wierzą, że w sferze polityki i gospodarki można coś zmienić na lepsze - uważa bp Józef Kupny, przewodniczący Rady ds. Społecznych Episkopatu Polski. W przedstawionym dziś podczas obrad Komisji Duszpasterstwa KEP referacie hierarcha wskazał, że "katolicy świeccy nie mogą rezygnować z udziału w polityce - działalności gospodarczej, społecznej i prawodawczej".

Członkowie Komisji Duszpasterstwa KEP omawiają na dwudniowym spotkaniu w Warszawie założenia programu duszpasterskiego dla Kościoła w Polsce na rok 2012/2013. Ma on przebiegać pod hasłem "Być solą ziemi". Jest on częścią trzyletniego programu realizowanego pod hasłem "Kościół domem i szkołą komunii", który z kolei ma ukazać rzeczywistość Kościoła jako komunii, czyli wspólnoty z Bogiem i drugim człowiekiem.

Celem przeżywania roku jest "krzewienie duchowości komunii" i "rozbudzanie ducha apostolskiego wiernych świeckich", zachęcanie ich do "czynnego zaangażowania się w przemianę świata" oraz "uwrażliwianie na najbardziej potrzebujących". Kluczem do takiej postawy ma być ewangelizacja na wielu płaszczyznach życia codziennego, zaangażowanie chrześcijan w życie społeczne, polityczne, kulturalne, medialne i gospodarcze oraz służba ubogim.

Podczas dzisiejszego spotkania został odczytany referat bp. Józefa Kupnego. Przewodniczącego Rady ds. Społecznych Episkopatu Polski nawiązał w nim do listu społecznego Episkopatu, który ma zostać ogłoszony w marcu podczas zebrania plenarnego KEP.

DEON.PL POLECA

Bp Kupny zwraca uwagę, że dokument Episkopatu Polski powstaje z troski o człowieka i dobro wspólne całej ojczyzny i ma być odpowiedzią na pojawiające się w różnych środowiskach pytania o to, co Kościół ma do powiedzenia w zakresie życia społecznego, politycznego i gospodarczego - "zwłaszcza w okresie kryzysu, ujawniającego się nie tylko w sferze finansów i ekonomii, ale także w sferze moralności społecznej".

- Założeniem tego pasterskiego przesłania jest nie tylko głoszenie ogólnych zasad moralnych, ale motywowanie do tego, by były one wprowadzane w życie - podkreśla bp Kupny.

Jak zaznacza przewodniczący Rady ds. Społecznych KEP, dokument biskupów ma dawać "wyraźny impuls do propagowania społecznej nauki Kościoła". Przypomina, że upowszechnianie nauki społecznej wchodzą w zakres ewangelizacyjnej misji Kościoła. Szczególną rolę odgrywają tu katolickie uczelnie wyższe, które "powinny prowadzić badania i kształcić w zakresie nauczania społecznego Kościoła".

Nauczanie na poziomie uniwersyteckim nie może być jednak zwykłym przekładem encyklik bez wypracowania praktycznych dróg postępowania - zauważa bp Kupny. Ważne jest tutaj łączenie nauki społecznej Kościoła ze specjalistycznymi dziedzinami: ekonomią, socjologią czy politologią. Potrzebne są laboratoria - miejsca spotkania się przedstawicieli nauki z praktykami społecznymi. Brakuje także współpracy między teoretykami katolickiej nauki społecznej a aktywnymi uczestnikami życia społeczno-gospodarczego i politycznego.

- Zaniechanie prób praktycznej realizacji dorobku katolickiej nauki społecznej rodzi podejrzenie, że nauka ta to rodzaj nowej utopii, o której czasami wypada mówić, ale absolutnie nie można jej realizować -stwierdza bp Kupny.

Ponadto, jak zauważa przewodniczący Rady ds. Społecznych KEP, "niektórzy politycy odwołują się do zasad katolickiej nauki społecznej, natomiast ich działanie niewiele ma wspólnego z tymi zasadami". Dodaje, że to "werbalne przywiązanie do nauczania społecznego Kościoła ma legitymizować ich działalność polityczną w oczach wierzących wyborców". Ponadto "wydaje się, że nawet ci, którzy autentycznie przywiązani są do głoszonych przez Kościół zasad i wartości, nie do końca wierzą, że w sferze polityki i gospodarki można coś zmienić na lepsze" - uważa bp Kupny. - Wygląda na to, że w podświadomości tych ludzi tkwi przeświadczenie, że nic lepszego nie można wymyślić, by naprawić to, co takiej poprawy wymaga - dodaje.

Zdaniem bp. Kupnego potrzebne są dziś różne inicjatywy środowisk katolickich w polityce, gospodarce czy tzw. trzecim sektorze. Powinny się w nie zaangażować zarówno ruchy i stowarzyszenia kościelne, jak też parafie oraz całe diecezje. Nie mogą one być doraźne, ale systematyczne, a "pozytywne doświadczenia muszą być przekazywane dalej".

Misja ewangelizacyjna Kościoła wymaga, by był on obecny na "współczesnych areopagach". Nie chodzi tutaj o obecność samego duchowieństwa, ale ludzi świeckich, głównie "odpowiednio wykształconych elit katolickiej inteligencji". Kościół w Polsce musi zwiększyć wysiłek kształtowania tych elit tak, by wzięły one na siebie "ciężar działań ewangelizacyjnych we wszystkich obszarach życia publicznego".

Katolicy świeccy "nie mogą rezygnować z udziału w polityce - działalności gospodarczej, społecznej i prawodawczej, która w sposób organiczny służy wzrastaniu wspólnego dobra" - uważa dalej bp Kupny. - Prawo i obowiązek uczestniczenia w polityce dotyczy wszystkich i każdego, chociaż formy tego udziału i płaszczyzny, na jakich się dokonuje, mogą być różne. Demokracja daje różne możliwości i należy z nich korzystać - dodaje.

Zdaniem bp. Kupnego, aktywność katolików powinna się dokonywać szerzej także w sferze gospodarczej. Stoi przed nimi zwłaszcza szansa tworzenia konkurencyjnych obok już istniejących form działalności prywatnej i publicznej - organizacji produkcyjnych, które stawiają sobie cele społeczne i wzajemną pomoc. "Istniejące w różnych częściach świata liczne formy organizacyjne przedsiębiorstw, mające początek także w inicjatywach religijnych, pokazują, że jest to możliwe. Również w naszym kraju z powodzeniem działają przedsiębiorstwa, które swoją działalność kształtują w oparciu o motywy inne, niż finansowy zysk".

Bp Kupny nawołuje także do skuteczniejszej obecności katolików w mediach, jednym ze współczesnych areopagów, na których "toczy się walka o człowieka". Ubolewa nad przestarzałym językiem, jakim zwłaszcza duchowieństwo komunikuje się z wiernymi świeckimi. - Ciąży na nim teologiczna i filozoficzna abstrakcja i warstwy przebrzmiałych stylistyk, które nie ułatwiają słuchaczowi przyjęcie ewangelicznego orędzia - wyjaśnia.

- Anachronizm językowy jest największą przeszkodą w mówieniu o Bogu współczesnemu człowiekowi - stwierdza bp Kupny i dodaje, że nie jest on udziałem jedynie kaznodziejów: "Tak samo mówią świeccy, gdy przychodzi publicznie zabierać głos w sprawach wiary". Jeśli Kościół chce być skuteczny w przekazie nauki ewangelicznej, musi poświęcić większą uwagę nie tylko obecności w mediach, ale także treści i formie tego przekazu - podkreśla przewodniczący Rady ds. Społecznych KEP.

O wartości, jaką stanowią wolontariusze Caritas mówił ks. dr Zbigniew Sobolewski, sekretarz Caritas Polska. Jest ich ogółem 102 tys. w całym kraju, zrzeszonych głównie w Szkolnych Kołach Caritas, Parafialnych Zespołach Caritas i Diecezjalnych Centrach Wolontariatu. To zwłaszcza dzięki ich całorocznej pracy możliwa jest realizacja znanych już wśród Polaków inicjatyw jak Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom, "Skrzydła", "Kromka Chleba" czy programy dożywiania dzieci w szkołach i wsparcia bezdomnych.

- Jest to ogromna szansa duszpasterska i ogromny potencjał do zagospodarowania - argumentował ks. Sobolewski tłumacząc, że wolontariuszami są głównie osoby starsze, natomiast do takiej formy działania na rzecz innych można by zachęcić także młodzież, bezrobotnych, młodszych emerytów, tzw. "urodzonych społeczników" czy specjalistów różnych dziedzin. Mogliby do nich dotrzeć sami duszpasterze, jednak - jak ubolewał ks. Sobolewski - wśród księży na parafiach jest "nikłe zainteresowanie" tym, by propagować wśród wiernych społeczną działalność kół Caritas. Tymczasem samej organizacji przez ponad 20 lat działania w wolnej Polsce udało się skojarzyć idee wolontariatu także z inicjatywami kościelnymi. - Trzeba ten religijny wymiar wolontariatu podtrzymać i rozwijać dalej - podkreślał ks. Sobolewski, dodając, że według badań CBOS, aż 82 proc. Polaków ufa Caritas.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Katolicy nie mogą rezygnować z polityki
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.