"Kenia z wielką radością czeka na Franciszka"
Pogłębienie wiary, wezwanie do jedności, sprawiedliwości społecznej a także walki z korupcją - to zdaniem o. Marcina Karwota główne oczekiwania wobec rozpoczynającej się dzisiaj trzydniowej wizyty apostolskiej papieża Franciszka w Kenii.
Pracujący od kilkunastu lat w tym kraju polski misjonarz uważa, że Franciszek nie musi obawiać się o swoje bezpieczeństwo ale są obawy, czy i na ile będą zabezpieczeni uczestnicy spotkań z papieżem, czy nie dojdzie do jakichś incydentów.
- Kenia czeka z wielką radością na Franciszka - mówi polski misjonarz. Dzisiejsza prasa, media, w zasadzie piszą tylko o papieżu, większość gazet dołączyła okolicznościowe wkładki. Wszyscy podkreślają, że jest to wielki honor dla Kenii, że papież wybrał jako pierwszy cel podróży afrykańskiej ten właśnie kraj. Szeroko komentowane jest wideoprzesłanie Franciszka sprzed dwóch dni, w którym papież zapewnia, że przybywa do Afryki jako apostoł pokoju, przebaczenia, dialogu międzyreligijnego i braterstwa.
Atmosfera jest gorąca, ulice Nairobi są pozamykane i wszędzie dużo sił bezpieczeństwa. - Całe społeczeństwo jest bardzo przychylnie nastawione do wizyty papieża - zaznacza o. Karwot. Nawet ze zdominowanej przez muzułmanów Mombasy przyjedzie do Nairobi ok. 50 autokarów i to nie tylko katolików ale wiernych różnych wyznań chrześcijańskich i religii. - Wszyscy bardzo oczekują jutrzejszego spotkania z liderami religijnymi Kenii - zaznacza.
Polski werbista wskazuje na olbrzymie oczekiwania ze strony mieszkańców Kenii, którzy pragną papieskiego wezwania do jedności, której niejednokrotnie brakuje, sprawiedliwości społecznej a także walki z korupcją, która w ostatnim czasie przybrała olbrzymie rozmiary. - Nim się zaczęła widać już pierwsze owoce tej pielgrzymki. Wczoraj doszło do radykalnych zmian w kenijskim rządzie. Wielu dotychczasowych ministrów utraciło swoje stanowiska i powołano nowych. Prezydent zapowiedział ostrą walkę z korupcją - mówi polski misjonarz.
Kościół katolicki z 14 mln wiernych jest największą wspólnotą religijną w Kenii. Biskupi w swoich wypowiedziach podkreślają, że oczekują na papieża przede wszystkim jako pasterza Kościoła powszechnego umocnienia w wierze. - Wśród Kenijczyków wiara nie jest jeszcze mocna i pogłębiona, co widzieliśmy w 2007 i 2008 r. gdy doszło do zamieszek i zabójstw. Ich wiara często pięknie wyraża się na zewnątrz ale w wymiarze wewnętrznym i duchowym jej korzenie są ciągle słabe. Dlatego tak bardzo biskupi oczekują od papieża, że pogłębi wiarę wśród katolików i wszystkich chrześcijan - zaznacza o. Karwot.
Skomentuj artykuł