Kenia: zamordowano ks. Jamesa Awuor Kisero

(fot. flickr.com/ alancleaver_2000)
Radio Watykańskie

W stolicy Kenii Nairobi w niejasnych okolicznościach 3 października zamordowano księdza. To już drugi przypadek śmierci duchownego w Afryce w tym tygodniu.

W godzinach wieczornych ks. James Awuor Kisero został zaatakowany na ulicy przez czterech gangsterów. Jeden z nich pchnął duchownego nożem w klatkę piersiową. Zaalarmowana policja ruszyła w pościg za sprawcami, ale nie udało się ich ująć.

Motyw napadu był prawdopodobnie rabunkowy, choć policja nie chce na razie wypowiadać się w tej kwestii.

Duchowny zmarł w drodze do szpitala. Kilka dni wcześniej ks. Kisero wrócił z oficjalnej wizyty w Wiecznym Mieście. Był młodszym bratem abp. Zacchaeusa Okotha metropolity Kisumu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kenia: zamordowano ks. Jamesa Awuor Kisero
Komentarze (3)
M
misjonarz
8 października 2011, 19:47
Spotkałem misjonarza na skrzyżowaniu moich dróg, Na rozstajach dróg do śmierci i do wieczności; Spotkałem misjonarza na mojej drodze... Przypomniał mi Jezusa z nad jeziora Genezaret. Miłość zapisana była w jego uśmiechu i czynach, Mój misjonarz ma ciepłe serdeczne spokoje oczy, Lubi słuchać, chociaż tak dużo ma nam do powiedzenia... Misjonarz kocha ludzi i w każdym człowieku widzi Chrystusa. Misjonarz nie idzie do ludzi jako człowiek wszechwiedzący, Bo pokora i uniżoność jest jego codziennym udziałem. Misjonarz nie używa słów wzniosłych i krytycznych On jak Chrystus mówi jasno, łagodnie i ciepło. Odeszli Prorocy, a Ty Panie Jezu wróciłeś do Domu Ojca, Ale nie zostawiłeś nas Panie sierotami, bo mamy Twoje Słowo, Dałeś nam Boże swojego Ducha, Opiekuna i Pocieszyciela Zostawiłeś nam tu wolność, miłość, radość, dałeś Siebie Boże w słowie misjonarza...
KM
krew męczenników
8 października 2011, 19:20
"Żyjemy w dramatycznych czasach, w których każdy ochrzczony musi mieć nadprzyrodzoną odwagę i apostolski zapał, by w ślad za przykładem świętych donośnym głosem bronić wiary – nie ulegając przy tym "racjom politycznym", jak zbyt często zdarza się w kościelnych kręgach" - Roberto de Mattei
D
delf
7 października 2011, 22:28
Bravo jedyny portal, ktory o tym pisze:)