KEP: obowiązek szacunku dla osób LGBT+. Franciszek daje wzór. Wszelka agresja jest nie do zaakceptowania

Fot. Margaux Bellott / Unsplash
KAI / pk

Wzór postawy daje papież Franciszek, który spotyka się z osobami identyfikujących się z LGBT+, wyciąga do nich życzliwie rękę, wyraża zrozumienie dla skłonności, ale jednocześnie nie unika jasnego przedstawienia nauki Kościoła – podkreślają biskupi w stanowisku dotyczącym LGBT+, które przyjęła dziś Konferencja Episkopatu Polski.

Dokument KEP liczy 27 stron i składa się z 4 rozdziałów: Płciowość mężczyzny i kobiety w chrześcijańskiej wizji człowieka; Ruchy LGBT+ w społeczeństwie demokratycznym; Osoby LGBT+ w Kościele katolickim; Kościół wobec stanowiska LGBT+ w sprawie wychowania seksualnego dzieci i młodzieży.Prace nad dokumentem trwały prawie rok.

Biskupi zaznaczają, że Kościół jest otwarty na dialog z każdym „człowiekiem dobrej woli”, szukającym prawdy. Jako wzór takiej postawy podają papieża Franciszka, który „spotyka się z osobami identyfikujących się z LGBT+, wyciąga do nich życzliwie rękę, wyraża zrozumienie dla skłonności, ale jednocześnie nie unika jasnego przedstawienia nauki Kościoła na temat ideologii gender oraz praktyk przeciwnych naturze i godności człowieka zawartej w jego oficjalnych dokumentach i syntetycznie przedstawionej w Katechizmie Kościoła Katolickiego”.

DEON.PL POLECA

W stanowisku KEP zwrócono uwagę, że wyzwania, z jakimi spotyka się dziś społeczność ludzka i eklezjalna, mają swoją genezę w tzw. rewolucji seksualnej i towarzyszących jej przemianach kulturowych i obyczajowych. „Odrzucenie tradycyjnej moralności doprowadziło do głębokich zmian w rozumieniu ludzkiej płciowości. Szczególnym wyrazem tych przemian jest ideologia gender oraz postawy charakterystyczne dla LGBT+. Proklamują one prawo do samookreślania przez człowieka swojej płci bez odniesienia do obiektywnych kryteriów wyznaczonych przez jego genom i anatomię oraz radykalny rozdział między płciowością biologiczną (sex) i kulturową (gender), pierwszeństwo płci społeczno-kulturowej przed płcią biologiczną, a także dążenie do stworzenia społeczeństwa bez różnic płciowych” – czytamy.

Konferencja Episkopatu Polski zaznacza, że zasadniczy sprzeciw musi budzić postawa lekceważenia biologicznych i psychicznych elementów ludzkiej seksualności oraz próby określania tzw. „płci neutralnej” zwanej niekiedy „trzecią płcią”.

Biskupi podkreślają w dokumencie: „postulat szacunku dla każdej osoby, w tym osób identyfikujących się z LGBT+, jest w pełni słuszny, zaś demokratyczne państwo prawa powinno zadbać o to, aby żadne z podstawowych praw tych osób nie stojące w oczywistej sprzeczności z ludzką naturą i dobrem wspólnym (jak monopłciowy związek czy adopcja dzieci przez takie związki) nie było naruszane. Nie do zaakceptowania są więc jakiekolwiek akty przemocy fizycznej lub werbalnej, wszelkie formy chuligańskich zachowań i agresji wobec osób LGBT+”.

W dokumencie Konferencji Episkopatu Polski czytamy również: „Paralelnie do powyższych praw osób związanych z LGBT+ należy podkreślić słuszne oczekiwania całego społeczeństwa, aby były szanowane także prawa innych członków społeczności, w tym zwłaszcza ich uczuć religijnych, uznawanych przez nie zasad moralnych oraz zasad porządku publicznego”.

Biskupi napisali: „Kościół z jednej strony nie boi się głosić obowiązku poszanowania godności osobowej każdego człowieka, również osób związanych z LGBT+, a z drugiej strony dla tych samych racji musi się odnieść z rezerwą, a w partykularnych przypadkach z wyraźnym sprzeciwem do ideologii gender oraz form aktywności ruchów LGBT+ pomijających tę prawdę o człowieku oraz do ich społecznych projektów i wyznaczanych sobie celów. W odpowiedzi na taką postawę, czy to społeczeństwa, czy też Kościoła, osoby związane z LGBT+ mówią o dyskryminacji czy homofobii oraz postulują ich przezwyciężenie. Dotyczy to także katolików włączających się w różnym stopniu w te ruchy. Dyskryminacja ta miałaby polega na tzw. opresywnej normatywności heteroseksualnej tradycyjnych społeczeństw, czyli na przekonaniu, że tylko związek mężczyzny i kobiety może być nazwany małżeństwem i powinien cieszyć się specjalnymi prawami i przywilejami” – czytamy w stanowisku.

Autorzy dokumentu podkreślają, że osoby ze środowiska LGBT+ przyznają priorytetowe znaczenie skłonnościom seksualnym negującym komplementarność płciową mężczyzny i kobiety, a tym samym przynajmniej domyślnie podważają ich rodzicielskie powołanie. „Za cel swoich dążeń wyznaczają sobie także prawne zrównanie związków homoseksualnych z małżeństwami heteroseksualnymi. W efekcie w całym tym procesie ludzka płciowość zostaje coraz bardziej pozbawiona swego osobowego znaczenia i wartości, jako szczególny dar, święty dar, udzielony kobiecie i mężczyźnie przez samego Stwórcę” – napisali biskupi.

Wskazali również, że jednym ze skutków nieuwzględniania wzajemności i komplementarności relacji kobiety i mężczyzny oraz zanegowania prokreacyjnego celu płciowości jest radykalne oddzielenie płci biologicznej (sex) od płci społeczno-kulturowej (gender). „Płeć biologiczno-anatomiczna oparta jest na kryteriach biologiczno-psychicznych. Płeć społeczno-kulturowa określa sposób przeżywania i realizacji różnicy między płciami w konkretnej kulturze. Z błędnego odseparowania od siebie płci biologicznej i kulturowej, które w istocie polega na zrelatywizowaniu płci biologicznej, „wynika rozróżnienie różnych «orientacji seksualnych», które nie są już określone przez różnicę płci biologicznej między mężczyzną a kobietą, ale mogą przyjmować inne formy określone jedynie przez radykalnie autonomiczną jednostkę” – głosi dokument.

Biskupi przypominają, że Kościół nie może się zgodzić na rozszerzenie rozumienia małżeństwa i rodziny, zrównanie praw i przywilejów małżeństw heteroseksualnych i homoseksualnych, uznanie związków partnerskich tworzonych przez pary tej samej płci wraz regulacją sytuacji majątkowej, alimentów i dziedziczenia, a także umożliwienie związkom monopłciowym adopcji dzieci oraz przyznanie osobom od 16 roku życia prawa do określenia swojej płci.

„Zdając sobie sprawę z radykalnego charakteru postulowanej transformacji kulturowej i postulatów społeczeństwa „bez różnic płciowych” (Kongregacja ds. Edukacji Katolickiej. Stworzył ich jako mężczyznę i kobietę nr 2), ruchy LGBT+ proponują stosowanie metody małych kroków mających na celu wymuszenie powolnej transformacji obyczajowo-kulturowej poprzez stopniowe oswajanie społeczeństwa z zachowaniami uchodzącymi do niedawna za nieakceptowalne i naganne moralnie. Niektóre środki społecznego przekazu wspomagają te projekty, propagując ideologię gender, promując rzekomą atrakcyjność rozwodów, zdrad, rozwiązłości seksualnej, ośmieszając wierność, dziewictwo, czystość i religijność” – podkreśla KEP.

W dokumencie wskazano, że temu celowi ma służyć wychowanie seksualne dzieci prowadzone już od wieku przedszkolnego. „Chociaż niektóre postulaty osób związanych z LGBT+ dotyczące wychowania dzieci mają na uwadze fundamentalne wartości także dla międzyosobowej komunii w heteroseksualnym związku małżeńskim, jak miłość, wzajemny szacunek, poczucie współodpowiedzialności, to jednak większość proponowanych środków, metod i celów daleko przekracza ramy wychowania mającego na uwadze integralne dobro dzieci i młodzieży. Z odpowiedzialnym wychowaniem nie da się pogodzić udostępniania dzieciom materiałów obnażających ludzką intymność i uczących je przyjemnościowego „manipulowania” swoją płciowością oraz wprowadzania ich we wczesne doświadczenia seksualne” – napisali biskupi.

Autorzy stanowiska proponują: „wobec wyzwań tworzonych przez ideologię gender i ruchy LGBT+, a zwłaszcza mając na uwadze trudności, cierpienia i duchowe rozdarcia przeżywane przez te osoby, konieczne jest tworzenie poradni (również z pomocą̨ Kościoła, czy też przy jego strukturach) służących pomocą̨ osobom pragnącym odzyskać zdrowie seksualne i naturalną orientację płciową”.

Biskupi przypominają, że „Kościół nie odmawia osobom transseksualnym prawa do przynależności do Kościoła, a więc nie odmawia im również chrztu świętego, jak i pozostałych sakramentów świętych, jeżeli spełniają fundamentalne warunki ważnego i godziwego ich przyjęcia”. „Jednakże stojąc na straży świętości sakramentów, Kościół nie może zgodzić się na ich niezgodne z prawdą celebrowanie tam, gdzie ich ważne czy też godziwe sprawowanie lub przyjmowanie pozostaje w związku z płcią człowieka lub jest od niej zależne. Dotyczy to zwłaszcza sakramentu chrztu świętego, święceń i małżeństwa. Dla ważnego ich sprawowania decydujące znaczenie ma płeć genetyczna, a nie subiektywne samookreślenie się płciowe danej osoby” – głosi dokument.

Przeczytaj cały dokument>>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

KEP: obowiązek szacunku dla osób LGBT+. Franciszek daje wzór. Wszelka agresja jest nie do zaakceptowania
Komentarze (12)
AK
~Anna Karenina
1 września 2020, 19:45
Kurcze, mi nie chce się otworzyć i pobrać pełny tekst.. No nic, może później się uda :)
KP
~Kefas Petrus
31 sierpnia 2020, 10:09
Kościół nie może tolerować ani akceptować zła. Jak można udzielić chrztu osobie LGBT jeśli nie wyrzeka się szatana?
JM
~Joanna M
28 sierpnia 2020, 22:15
Czy są jakieś oficjalne dokumenty Kościoła w kwestii tzw. trzeciej płci (czyli sytuacji, gdy nie można jednoznacznie rozpoznać płci noworodka)? Może Deonowi udałoby się dotrzeć do obiektywnych danych i przedstawić tę sytuację? Wydaje mi się, że ta kwestia jest zaniedbana w świadomości przeciwników ruchu LGBT, natomiast być może przesadnie nagłaśniana przez jego zwolenników, a akurat w tej materii pewne ich postulaty wydają się mieć sens. Gdyby ktoś miał linki do rzetelnych opracowań, to też chętnie poczytam. Dzięki!
IW
~Ireneusz Warciak
28 sierpnia 2020, 21:20
Problem nie powstał z „rewolucji seksualnej”, tylko z tego, że biskupi, ich podwładni i klienci rozmyślnie „hodują” margines, żeby go wykorzystywać w swych grach politycznych. Ileż to lat temu pisali : "Kościół nie zostawia ich samotnych w obliczu życiowych zmagań. Wśród osób, które skorzystały z terapii w katolickich ośrodkach „Odwagi” ponad 30% potrafiło zmienić swą orientację i podjąć życie w sakramentalnych związkach małżeńskich.” ( http://episkopat.pl/swiadkowie-ewangelii-zycia/ )? Czy te „przychodnie i poradnie” mają to zastąpić? Czy będą używać metody b-pa Z. Kiernikowskiego: „połóż się krzyżem i powtarzaj: „należy mi się to, zasłużyłem na to”” (Odwaga, Lublin)? Robią wszystko, żeby samotnych zostawić. Uchylają się od zapewnienia natychmiastowej, dobrze zorganizowanej, dostępnej, niestygmatyzującej i skutecznej pomocy w koniecznych do życia prawidłowych relacjach rodzinnych, zawodowych i wspólnotowych.
EP
~Emil Przedrzecki
31 sierpnia 2020, 07:38
Pamiętam, metoda biskupa Kiernikowskiego to „jedyne i najlepsze lekarstwo”. Tylko gdzieś zniknęło ze stron Odwagi…
KP
~katolik pomniejszego płazu
28 sierpnia 2020, 21:12
"dla tych samych racji (Kościół) musi się odnieść z rezerwą, a w partykularnych przypadkach z wyraźnym sprzeciwem do ideologii gender oraz form aktywności ruchów LGBT+ pomijających tę prawdę o człowieku oraz do ich społecznych projektów i wyznaczanych sobie celów" już widzę wysyp felietonów w tym duchu na Deonie
IW
~Ireneusz Warciak
28 sierpnia 2020, 21:09
Problem nie powstał z „rewolucji seksualnej”, tylko z tego, że biskupi, ich podwładni i klienci rozmyślnie „hodują” margines, żeby go wykorzystywać w swych grach politycznych. Ileż to lat temu obiecywali : "Kościół nie zostawia ich samotnych w obliczu życiowych zmagań. Wśród osób, które skorzystały z terapii w katolickich ośrodkach „Odwagi” ponad 30% potrafiło zmienić swą orientację i podjąć życie w sakramentalnych związkach małżeńskich.” ( http://episkopat.pl/swiadkowie-ewangelii-zycia/ )? Czy te „przychodnie i poradnie” mają to zastąpić? Czy będą używać metody b-pa Z. Kiernikowskiego: „połóż się krzyżem i powtarzaj: „należy mi się to, zasłużyłem na to”” (Odwaga, Lublin)? Robią wszystko, żeby samotnych zostawić. Uchylają się od zapewnienia natychmiastowej, dobrze zorganizowanej, dostępnej, niestygmatyzującej i skutecznej pomocy w koniecznych do życia prawidłowych relacjach rodzinnych, zawodowych i wspólnotowych.
KA
~Kapitan Arianator
28 sierpnia 2020, 20:56
Hasło płeć kulturowa nie musi oznaczać nic złego. Może być związane ze stereotypowym podziałem ról społecznym i uniemozliwianiem kobietom realizacji w dziedzinach uznanych za typowo męskie np. pilot myśliwca. Sprzeciw wobec takiemu podziałowi ze względu na płeć jest jak najbardziej słuszny i nie widzę w nim nic złego. Przykre będzie jeżeli ludzie Kościoła będą próbowali utrzymać ów podział ról ze względu na płeć. Uważam, że tym się my jako chrześcijanie różnimy od muzułmanów lub ortodoskyjnych judaistow, że nie wprowadzamy podziału ról społecznych.
WC
~Wojciech Chajec
30 sierpnia 2020, 22:12
Kobieta może być pilotem myśliwca i nie musi w tym celu udawać mężczyzny. Uważam, że tak rozumiane pojęcie "płeć kulturowa" jest obecnie zbędne. A jeżeli mężczyzna chce przekonać innych, że jest kobietą, to niech to podeprze jakąś diagnozą lekarską, badaniem hormonów itp. a nie tylko własnym przekonaniem, które zresztą się zmienia.
ML
~M L
28 sierpnia 2020, 14:42
"Kościół nie może się zgodzić na (...) uznanie związków partnerskich tworzonych przez pary tej samej płci wraz regulacją sytuacji majątkowej, alimentów i dziedziczenia" Rozumiem niechec do uznania malzenstw (chociaz i tam mnie to dziwi, bo tak czy siak by chodzilo o malzenstwa cywilne, ktore moga byc Kosciolowi obojetne), ale dlaczego bym sobie ze swoim wieloletnim partnerem nie mogl uregulowac sytuacje majatkowa lub sprawy dziedziczenia? Czy to juz nie jest lekka przesada, co takie sprawy maja interesowac Kosciol? Co do alimentow, to juz kompletna komedia, bo tym sie nie krzywdzi nikogo innego niz dzieci, ktore ale widocznie nikogo nie interesuja. Niezaleznie od tego czy to sie komus podoba albo nie, to pary jednoplciowe wychowujace dzieci istnieja i beda istniec (w Polsce jest takich wedlug szacunkow ok. 50 tysiecy). Po co maja byc takie dzieci pozbawione mozliwosci otrzymywania alimentow jakby sie taki zwiazek rozpadl i tym zostac mocno narazeni na zla sytuacje materialna?
WC
~Wojciech Chajec
28 sierpnia 2020, 13:45
Warto przeczytać cały tekst, bo tytuł nie oddaje treści dokumentu.
JW
~Jan Wroncki
28 sierpnia 2020, 12:33
"Krytyczny stosunek do prezentowanych przez nich poglądów nie oznacza braku szacunku dla osób LGBT". Niby zupełnie to samo, ale jednak inaczej... I to abstrahując od stereotypizacji i generalizacji w stanowisku KEP.