Kim jest jedyna kobieta, która może zgłaszać wnioski na Synodzie?

(fot. youtube.com / vaticannews)
AmericaMagazine / sz

"Biskupi byli zaskoczeni, gdy w dziewczynie, którą spotkali na obiedzie rozpoznali mnie podczas wystąpienia" - mówi w wywiadzie pastorka Czechosłowackiego Kościoła Husyckiego, Martina Kopecká.

11 października pastor Kopecká miała okazję zabrać głos po raz pierwszy podczas Synodu w Rzymie. Mówiła m.in. o ekumenizmie jako "znaku nadziei" w dzisiejszym świecie. "Prawdziwy ruch ekumeniczny musi być przeżywany i dzielony razem" - powiedziała do Ojców Synodalnych. Wielu biskupów i kardynałów było w pozytywnym szoku, kiedy zobaczyli ją przemawiającą do zebranych. Jak mówi sama pastor: "Rozpoznali we mnie dziewczynę, którą spotykali wcześniej podczas wspólnych obiadów. A teraz stałam przed nimi jako osoba duchowna. Trochę czasu zajęło nam oswojenie się, ale mnie zaakceptowali i nie odrzucili".

DEON.PL POLECA

Pastor Martina Kopecká należy do specjalnej delegacji Kościołów chrześcijańskich, które choć nie mają ostatecznie prawa głosu, to mogą interweniować, zgłaszać postulaty, uczestniczyć w dyskusjach w małych grupach oraz w obradach. Husycka pastor reprezentuje Światową Radę Kościołów, która składa się z ponad 350 Kościołów członkowskich. Razem z nią w Synodzie biorą również delegacje Ekumenicznego Patriarchatu Konstantynopola, Światowej Federacji Luterańskiej, Światowej Komunii Kościołów Reformowanych i Światowej Rady Metodystów.

"Byłam zaskoczona, że mnie wysłuchali. Jestem dość młoda i w dodatku jestem kobietą, noszę też białą stułę. A jednak nie odepchnięto mnie. Czuję się akceptowana. Mój głos jest słyszany. Mogę też wpływać na decyzje i nadawać kierunek rozmowom. Moje odpowiedzi są cenne. Wspieramy się nawzajem" - opowiada o swoim doświadczeniu Synodu pastor Kopecká.

Bp Szlachetka: "Nie widzę przeciwskazań, by kobiety mogły głosować na Synodzie"<<

W swoim wystąpieniu podczas pracy w grupach pastor Kopecka podkreślała wagę ekumenizmu. "Kiedy człowiek spotyka się z drugim człowiekiem, nie ma znaczenia, do którego wyznania należy. Wierzymy w Chrystusa i możemy znaleźć sposób, jak mówi papież Franciszek, aby wspólnie pracować i modlić się. Jesteśmy z różnych kultur i społeczeństw, ale mamy coś wspólnego. Młodzi ludzie poprzez przyjaźń uczą się, jak iść w kierunku akceptacji i szacunku" - przemawiała do zebranych.

Po przylocie do Rzymu Martina Kopecká miała wiele obaw dotyczących tego, jak zostanie przyjęta. Została zakwaterowana pośród duchowieństwa, a pierwszy obiad jadała samotnie, myśląc: "to jest katastrofa". Drugiego dnia przysiadł się do niej biskup z Paragwaju, a w końcu też kolejni duchowni. Wielu z nich myślało, że jest osobą świecką.

Pastor Martina Kopecká podczas Synodu pracuje w grupie prowadzonej przez kard. Blase’a Cupicha z Chicago, którego wspomaga bp Mark Edwards z Melbourne w Australii. "Poruszamy w rozmowach bardzo delikatne kwestie, takie jak wykorzystywanie dzieci. Rozmawiamy o tym otwarcie i dążymy do jedności. Oczywiście tematów jest więcej. Wszyscy możemy liczyć na wzajemną akceptację" - mówiła w wywiadzie. Sama siebie określiła też mianem osoby zamkniętej, dlatego docenia, że stworzono świetne warunki do rozmowy i wymiany doświadczeń tak, aby nikt nie czuł się skrępowany. "Nie jest mi łatwo rozmawiać w grupie ludzi, ale lider naszej grupy pomógł stworzyć atmosferę, w której wszyscy czuli się naprawdę komfortowo".

Lucetta Scaraffia: Synod za mało mówi o kobietach<<

W wywiadzie udzielonym portalowi America Magazine, pastor Kopecká opowiadała również o swoim nawróceniu w wieku 20 lat. Doświadczenie to traktuje dziś jako kluczowe w próbie rozumienia czym żyje i czego pragnie młodzież. "Pracowałam jako menedżer w międzynarodowej firmie, miałam wszystko. Postanowiłam zrobić kolejny krok i zapisałam się na studia teologiczne na Uniwersytecie Karola w Pradze. Zrobiłam to, bo nie było egzaminów wstępnych. Nie znałam Biblii ani chrześcijaństwa" - mówi. Tam pod wpływem kolejnych przedmiotów jej myślenie o życiu uległo przemianie. Studiując język herbajski, "odnalazła to, czego zawsze szukała".

"Dzień po dniu zdawałam sobie sprawę z tego, jak bardzo jestem kochana. Zakochałam się w Jezusie i to on wezwał mnie do bycia w Kościele. Rozważałam chrzest, ale dopiero poznanie inspirujących księży utwierdziło mnie w tym, by porzucić pracę i pójść za powołaniem, które odkryłam". W wieku 30 lat wyświęcono ją na pastora Kościoła Husyckiego. Od początku postawiono przed nią odpowiedzialne zadania posługi w Światowej Radzie Kościołów. Dziś Martina Kopecká pracuje nad swoim doktoratem z teologii ekumenicznej i właśnie jako ekspert w tej dziedzinie została wysłana na Synod do Rzymu.

"Kiedy ja usłyszałam głos Boga zostawiłam wszystko i za Nim poszłam. Musimy pomóc słyszeć ten głos młodym" - stwierdza.

(fot. youtube.com / vaticannews)

Husycka pastor jest też zwolenniczką wyświęcania kobiet, ale stara rozumieć się również przeciwników takiego kroku. "Dla mnie wyświęcenie nie jest kwestią płci, ale ludzkiej godności i równych możliwości. Kobiety wykonują dzisiaj wiele pracy w kościele i powinny być uważane za przywódców duchowych. Wykonują najcięższe prace, troszcząc się o ludzi w trudnych sytuacjach. Sprawiają, że twarz Kościoła staje się bardziej ludzka" - mówi Kopecká. "W tej chwili odpowiednia komisja debatuje o wyświęcaniu kobiet. Rozumiem, że jest to delikatna sprawa i chociaż z wieloma poglądami się nie zgadzam, to staram się akceptować różne konteksty i tła".

Szczególną sympatią pastor Kopecka darzy papieża Franciszka i jest mu wdzięczna za zaproszenie na Synod. "Udział w Synodzie to ogromny krok w ekumenicznych relacjach między Watykanem a Światową Radą Kościołów. To otwarte drzwi, nowa era, nowy wymiar dzielenia się i stawania rodziną" - mówi.

"Papież jest młody duchem i to inspiruje młodych. Na Synodzie czujemy, że jesteśmy w domu i możemy z nim rozmawiać otwarcie" - dodaje.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kim jest jedyna kobieta, która może zgłaszać wnioski na Synodzie?
Komentarze (1)
WK
Wiktor Kowal
23 października 2018, 17:15
Oj dziecinnieją ci nasi biskupi skoro mają czas na takie happeningi.