Komentarze po oświadczeniu redemptorystów: "Nie dziwmy się, że ludzie się odwracają od naszej wspólnoty"
"Oświadczenie redemptorystów jest jak powiedzenie, że w sobotę nic się nie stało" - pisze o. Grzegorz Kramer. "Takie oświadczenie to kolejny strzał w stopę ze strony Kościoła" - dodaje Piotr Żyłka, redaktor naczelny DEON.pl. "W oświadczeniu redemptorystów zabrakło jednego, koniecznego tu słowa - «Przepraszamy»" - kwituje Dawid Gospodarek.
W trakcie obchodów urodzin Radia Maryja ksiądz Tadeusz Rydzyk nazwał biskupa Edwarda Janiaka współczesnym męczennikiem. W poniedziałek Rzecznik Prowincji Warszawskiej Redemptorystów w specjalnym oświadczeniu odniósł się do słów duchownego. Przeczytaj całość: Oświadczenie ws. słów ojca Tadeusza Rydzyka.
Oświadczenie to wywołało falę komentarzy. Odniósł się do niego m.in. o. Grzegorz Kramer. Wpis pojawił się na jego blogu: Nic się nie stało? Stało się duże zło.
„Drogi ojcze, dobrze zna ojciec moją historię wykorzystania seksualnego przez księdza. Dobrze ojciec wie jak bardzo tamte wydarzenia zniszczyły całe moje życie. Piszę dziś do ojca, w emocjach, po wydaniu oświadczenia oo. redemptorystów na temat wypowiedzi o. Rydzyka. Proszę mi powiedzieć, dlaczego mój Kościół znów pluje mi w twarz? Dlaczego mówi mi się w oficjalnym oświadczeniu, że o. Rydzyk nie powiedział tego, co powiedział? Znam mechanizmy władzy w Kościele i wiem, że zakonnicy podlegają prowincjałom, ale wiem też, bo pracowałam wiele lat w instytucjach kościelnych, że biskup – jeśli tylko chce – potrafi na prowincjale wymóc decyzję personalną. Ojcze, dlaczego nie znalazł się żaden odważny? Dlaczego znów ja – ofiara księdza zostałam opluta, a ten, który mnie obraził swoją wypowiedzią, nie ponosi żadnych konsekwencji?”
To fragment listu, który napisała do mnie Pani B. Znam jej historię bardzo dobrze. I wiem, że przez dwa dni czekała w dużym napięciu, mając w sobie resztki nadziei, że osoby kompetentne potępią wypowiedź o. Rydzyka. Niestety nadzieja znów okazała się złudna.
Mamy konkretne ofiary z diecezji kaliskiej – znamy te osoby z mediów.
Mamy decyzje Franciszka o odsunięciu biskupa kaliskiego (oczywiście oficjalnie nazywamy to przejściem na emeryturę).
Mamy słowa o. Rydzyka.
Mamy oklaski ważnych osób w Kościele i polityce na te słowa.
I mamy tysiące ofiar w całym kraju, które po raz kolejny zostały potraktowane bardzo źle.
To oświadczenie redemptorystów jest jak powiedzenie, że w sobotę nic się nie stało. W sobotę była fajna impreza, podczas której o. dyrektor powiedział coś innego niż większość słyszała. A jednak stało się duże zło – ofiary dostały jasny sygnał, że przez część Kościoła nie są traktowane poważnie i uczciwie, że wiele ruchów jest na pokaz.
Ofiary zostały oplute. Nie wolno nam o tym milczeć. Jeśli zamilkniemy, Bóg, podobnie jak w Księdze Rodzaju powie: Kainie, krew twojego brata woła do Mnie z ziemi. Im się należy nasz głos, nasz krzyk w ich imieniu. Nie pozwólmy, by zrobiło się cicho. Nie może.
Droga Pani B. i inne Ofiary księży pedofilów, przepraszam, że po raz kolejny mój (nasz) Kościół nie stanął na wysokości zadania. Nie wiem jak mam Pani odpowiedzieć na pytanie o plucie Pani w twarz. Naprawdę nie wiem. Gdyby nie Pani prawdziwa krzywda, to powiedziałbym, że ktoś napluł mi w twarz, ale moja się w tym nie liczy.
Ps. Pani B. pozwoliła na publikację tego fragmentu listu.
Skomentuj artykuł