Ani politycy, ani działacze pro-life niczego się nie nauczyli

Tomasz Krzyżak / fot. W. Kompała

W sprawach dotyczących aborcji politycy, a wraz z nimi działacze pro-life, przez lata niczego się nie nauczyli. Kolejny raz zabrano się do ważnej, fundamentalnej sprawy, od końca.

Kolejny raz mamy do czynienia z awanturą wokół aborcji. Na ulice miast wylegli niezadowoleni z decyzji Trybunału Konstytucyjnego, inni swoje zdjęciach profilowe w mediach społecznościowych oznaczyli błyskawicami, działacze pro-life nie kryją zaś zadowolenia, że uzasadnienie do orzeczenia TK wreszcie zostało opublikowane i zakwestionowane przepisy przestają obowiązywać. Politycy prawicy przekonują, że nie można było inaczej i odwołują się przy tym do nauczania Kościoła. Z drugiej strony lewica mówi o ograniczeniach praw kobiet i składa projekt ustawy liberalizującej przepisy w tym zakresie. Dyskusja będzie trwała.

Zawsze będzie ona burzliwa i zawsze będzie odbywała się na dwóch poziomach: moralnym oraz politycznym. Poziom moralny raczej nie pozostawia pola do manewru. Piąte przykazanie Dekalogu mówi wprost: „Nie zabijaj". Powinni stosować się do niego nie tylko chrześcijanie, ale także niewierzący, bo zakaz zabijania drugiego człowieka należy do dość wąskiej grupy ogólnoludzkich zasad etycznych.

DEON.PL POLECA

Inaczej rzecz ma się na poziomie politycznym, gdzie aby przetrwać, trzeba zawierać różne – często niewygodne – kompromisy. Kompromis taki – dziś niektórzy określają go mianem „umowy społecznej" – zawarto w roku 1993 właśnie w sprawie aborcji. Została ona prawnie zakazana, ale dopuszczono trzy wyjątki. Jeden teraz – po kilkuletnich przepychankach - skasowano. Tyle tylko, że w ciągu tych kilku lat politycy, a wraz z nimi działacze pro-life niczego się nie nauczyli. Kolejny raz zabrano się do ważnej, fundamentalnej sprawy, od końca. I to przy ogólnym aplauzie – przynajmniej oficjalnym – hierarchów.

Kiedy w 2016 roku Sejm, m.in. pod presją parasolkowych protestów, wyrzucił do kosza obywatelski projekt ustawy całkowicie zakazujący aborcji, ówczesna premier Beata Szydło w emocjonalnym wystąpieniu zapewniała, że dla jej rządu życie ludzkie jest priorytetem. Aby ograniczyć liczbę aborcji dzieci z poważnymi wadami zaproponowała program „Za życiem”. Na różnych poziomach miał on wspierać rodziny, w których na świat przyjdzie niepełnosprawne dziecko. Kobieta decydująca się na urodzenie takiego dziecka mogła liczyć na jednorazowy zasiłek. Czas pokazał, że program nie spełnił swojego podstawowego zadania. Liczba aborcji z powodu ciężkich wad płodu nie spadła. Ale nikt nie wyciągnął z tego żadnych wniosków.

Teraz rękami TK przepisy zmieniono. I co? Minister rodziny i pracy Marlena Maląg mówi w telewizji, że w jej ministerstwie od dłuższego czasu pracuje się nad programem wsparcia kobiet w ciąży. Specjalny zespół „właściwie wypracował kilka wariantów” i wkrótce „jeden wariant będzie wybrany i zaprezentowany”, a zmiany „będą przedstawiane i wprowadzane etapami”.

W podobnym tonie wypowiada się także Jakub Bałtroszewicz, prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia i Rodziny. W obszernym wywiadzie dla KAI stwierdził, że „orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego to zadanie dla nas”. „Powinniśmy je traktować nie tyle jako triumf, co jako początek ciężkiej pracy i walki o to, by żadna z rodzin, która przyjmie chore i niepełnosprawne dziecko nie została pozostawiona sama sobie. Musimy pokazać, że dorośliśmy do tego orzeczenia” – tłumaczy i wymienia, że na początek trzeba skupić się na aspektach ekonomicznych. Jego zdaniem państwo „powinno zwiększyć kwotę zasiłku pielęgnacyjnego o minimum 2 tys. zł (obecnie wynosi on ponad 200 zł, co jest kwotą śmieszną)”. Powinien zostać zniesiony zakaz pracy dla rodziców, którzy pobierają ten zasiłek. Dalej prezes PFROŻIR wskazuje, że trzeba do polskiej służby zdrowia wprowadzić „instytucję hospicjów perinatalnych”, które choć w naszym kraju istnieją, to są „prowadzone wyłącznie przez organizacje pozarządowe”. Kolejne zadanie to „ułatwienie potrzebującym dostępu do rehabilitacji”.

I jeszcze jeden cytat z wywiadu prezesa Bałtroszewicza: „Wydaje mi się, że niektóre środowiska określające się jako 'pro-life', w swoich działaniach skupiają się na ukazywaniu okrucieństwa aborcji a język, jakiego używają, głęboko polaryzuje społeczeństwo. Wydaje mi się, że nie o to chodzi. Myślę, że czas najwyższy, by niektóre banery zostały schowane a niektóre furgonetki zaparkowane w garażach. To, co jest pokazywane na tych banerach jest prawdą. Aborcja jest morderstwem. Ale uważam, że teraz środowisko pro-life powinno się skupić na zbudowaniu systemu pomocy i wsparcia dla potrzebujących dzieci i ich rodziców”.

Generalnie i minister Maląg, i prezes Bałtroszewicz mają rację. Tyle tylko, że kolejność działań powinna być odwrotna. Najpierw powinniśmy dążyć do tego, by wprowadzić kompleksowe, dobrze przemyślane i skonsultowane, rozwiązania. Równolegle z pracą nad systemem pomocy winniśmy prowadzić rzeczową debatę. I na końcu zmieniać przepisy. Pewnie i tak nie udałoby się uniknąć awantury, bo zawsze będą niezadowoleni, ale istniałby przynajmniej jakiś spójny system pomocy. A tak wyszło jak zwykle: najpierw zróbmy, pomyślimy później. I co jest najsmutniejsze w tym wszystkim, to to, że najpewniej niewiele w systemie się zmieni. Dalej będzie tak jak jest.

Jest dziennikarzem, kierownikiem działu krajowego "Rzeczpospolitej". Absolwent kursu „Komunikacja instytucjonalna Kościoła: zarządzanie, relacje i strategia cyfrowa” na papieskim Uniwersytecie Santa Croce w Rzymie. W wydawnictwie WAM wydał: "Nie mam nic do stracenia - biografia abp. Józefa Michalika" oraz "Wanda Półtawska - biografia z charakterem"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ani politycy, ani działacze pro-life niczego się nie nauczyli
Komentarze (11)
AO
~A O
5 lutego 2021, 15:24
Ciekawe, że nigdy nie spotkałem się z krytyką Abrahama Lincolna za to że wywołał wojnę domową. Raczej jest powszechnie uznawany za prezydenta który odważył się znieść niewolnictwo.
JK
~Jan Kowalski
4 lutego 2021, 18:16
Opublikowana dziś w internecie wypowiedź Kai Godek - moim zdaniem dobry komentarz do felietonu Red.T.Krzyżaka : "Środowiska lewackie poprzez swoje protesty w pewien sposób komunikowały się ze środowiskami pro-life. Mówiły coś takiego: przestańcie cisnąć na zmianę prawa, zajmijcie się pomocą kobietą w ciąży, które są w trudnej sytuacji. Natomiast same jednak tym się nie zajmowały i cisnęły na zmianę prawa! Im chodzi o to, żeby nas odciągnąć od pilnowania ochrony życia, od pilnowania prawodawstwa w dziedzinie ochrony życia" . - Chcą, żebyśmy zajęli się czymkolwiek innym. Ja uważam, że pomaganie kobietom w ciąży jest bardzo dobrą rzeczą. Natomiast nie może być substytutem dbania o ochronę życia zawartą w prawie" ...
JS
~Jakub Szymczyk
5 lutego 2021, 01:46
70% społeczeństwa nie chce tej zmiany więc to prawo długo się nie utrzyma. Ale kogo obchodzi co będzie za 3 lata? Wprowadzmy zakaz aborcji a później niech się dzieje co chce. Opozycja powinna dać medal tej pani za wzorowe szkodzenie prawicy.
PB
~Paweł B
5 lutego 2021, 15:25
Pana Boga obchodzi.
AK
~Adam Kowalski
4 lutego 2021, 16:56
Zamiast się cieszyć, że trudniej będzie zabić chore dziecko, to jak zwykle na Deonie narzekanie. Patrzcie ludzie pozytywnie, a nie szukajcie dziury w całym, bo odnoszę dziwne wrażenie, że wam ten tzw kompromis aborcyjny nie przeszkadzał.
AS
~Aleksander Szczęch
4 lutego 2021, 10:16
Najbardziej irytują mnie dziennikarze uważający się za specjalistów od Kościoła, którzy wiecznie mają za złe...Jak te ciotki na przyjęciach. Siedzą i mają za złe..
KK
~Krzysiek Krzysiek
3 lutego 2021, 19:45
Zakaz pracy nie dotyczy zasiłku pielęgnacyjnego (284zl) tylko świadczenia pielęgnacyjnego (minimalna krajowa 1910zl). Zasiłek pielęgnacyjny i świadczenie pielęgnacyjne to dwie różne rzeczy.
PM
~Paweł Majewski
3 lutego 2021, 15:42
Najpierw zbudujmy szpital i dopiero wtedy zajmijmy się chorymi. A gdy już będziemy mieli szpital to koniecznie doskonale wyposażony. Świetne planowanie tylko, ze człowieka chorego nie odstawimy na ten czas na bocznicę żeby poczekał. A co z tymi, którzy nie dożyją tych idealnych rozwiązań ? Szkoda, że polityka i etyka coraz częściej w praktyce zupełnie się rozchodzą.
KO
~Kt Oś
4 lutego 2021, 10:44
@Paweł Majewski. Jasne, lepiej bez szpitala, bez wyposażenia, nakazać leczyć. A jak diagnozować bez sprzętu? Jak operować bez sali operacyjnej? To już nie problem "nakazującego". Najwyżej zagrzmi, że lekarze-egoiści nie chcą leczyć. Zresztą dokładnie tak było na początku pandemii, gdy rząd nakazał pracować medykom, ale maseczki to musieli sobie robić sami - papierowe.
AR
~Awdotia Romanowa
5 lutego 2021, 17:24
Przecież tzw. kompromis aborcyjny trwał od kilkudziesięciu lat. Naprawdę za mało czasu, żeby stworzyć hospicja, kompleksową pomoc medyczną dla niepełnosprawnych, pomoc psychiatryczną? Tyle lat gadania o ochronie życia a w praktyce nic się nie zmieniło. Było gadane, teraz jest zapisane-w ustawie. W prawdziwym życiu nic nie drgęło w konkretnej pomocy. Katolicyzm made in Poland.
MS
~Mi Sz
3 lutego 2021, 14:31
Myślę że i nieprędko zrozumieją...