Arcybiskup, wysłannik z Watykanu, którego nie ma i rezygnacja

(fot. wikimedia.org / Silar / CC BY-SA 4.0)

Specjalny wysłannik Watykanu ma się przyjrzeć zarzutom formułowanym w stosunku do abp. Sławoja Leszka Głódzia. Tak doniosły media. Zdementowała to nuncjatura twierdząc, że nie otrzymała od Stolicy Apostolskiej żadnej informacji o wysłaniu do Gdańska wizytatora.

Nuncjusz podał, że wszelka „korespondencja, za lub przeciw posłudze arcybiskupa gdańskiego, jest regularnie wysyłana do kompetentnych dykasterii”. Chodzi oczywiście o podnoszone nie od dziś zarzuty w stosunku do metropolity gdańskiego o styl zarządzania diecezją, w tym poniżanie i zastraszanie księży; brak reakcji na doniesienia o tym, że zmarły przed laty ks. Henryk Jankowski był sprawcą molestowania; ukrywanie innych spraw dotyczących pedofilii. Zarzuty te nasiliły się po tym, gdy 16 księży w sprawie złego traktowania napisało do nuncjusza apostolskiego list. Część wiernych domaga się dymisji arcybiskupa. Pisali w tej sprawie do nuncjatury, organizowali protesty pod kurią w Gdańsku, zapowiadali też protest pod nuncjaturą – ostatecznie go odroczyli, bo nuncjusz zaprosił ich na spotkanie.

Sam zainteresowany wydał zaś oświadczenie, w którym napisał, że nie wykazał „żadnej opieszałości w sprawie jakichkolwiek duchownych, którzy dopuścili się przestępstwa”, a publikacje medialne uważa za atak oraz „próbę podjudzania opinii publicznej do nienawiści”. Tu i ówdzie daje się jednak słyszeć głosy, że arcybiskup Głódź złoży jednak rezygnację. Według tygodnika „Wprost” ogłosi to w Wielki Czwartek. Jego przeciwnicy prawdopodobnie odtrąbią wtedy sukces, który sukcesem wcale nie będzie. Dlaczego?

Rezygnację biskupa diecezjalnego regulują cztery kanony Kodeksu Prawa Kanonicznego (KPK). Kanon 401 w par. 1 stwierdza, że o złożenie rezygnacji prosi się biskupa, który skończył 75 lat. O jej przyjęciu „po rozważeniu wszystkich okoliczności” decyduje papież. W par. 2 tego kanonu zapisano, że o rezygnację prosi się biskupa, „który z powodu choroby lub innej poważnej przyczyny nie może w sposób właściwy wypełniać swojego urzędu”. O przyjęciu rezygnacji – zgodnie z kanonami 416 i 417 – biskup musi zostać powiadomiony przez papieża pisemnie. Oprócz tego w kanonie 402 opisano prawa biskupa emeryta do posiadania mieszkania oraz utrzymania.

O sukcesie krytycy abp. Głódzia mogliby mówić, gdyby metropolita gdański złożył urząd w oparciu o par. 2 kanonu 401, czyli z powodu choroby lub innej ważnej przyczyny. A tak się nie stanie. W sierpniu tego roku arcybiskup osiągnie wiek emerytalny i nic nie wskazuje na to, by Stolica Apostolska wymusiła na nim wcześniejszą rezygnację. Jak zatem traktować informacje o tym, że ona jednak będzie i zostanie ogłoszona w Wielki Czwartek?

Zwyczajowo przyjętym jest, że biskup zbliżający się do wieku emerytalnego na pół roku przed ukończeniem 75 lat wysyła do papieża list z rezygnacją. Spójrzmy w kalendarz. Abp Głódź 75 lat kończy dokładnie 13 sierpnia i jeśli trzymał się watykańskich obyczajów – a nie ma powodów do tego, by zakładać, że się ich nie trzymał ­– rezygnację wysłał w lutym. A mógł to zrobić nawet znacznie wcześniej. Historia zna takie przypadki. I nie są one wcale odległe w czasie.

W kwietniu 2016 roku wiek emerytalny osiągnął abp Józef Michalik. List z prośbą o nieprzedłużanie mu posługi w archidiecezji przemyskiej wysłał jednak już w czerwcu 2015 roku i poinformował o tym wiernych. W grudniu ujawnił, że rezygnacja została przyjęta lecz papież poprosił, by pełnił swoje obowiązki do formalnego osiągnięcia wieku emerytalnego. Tak też się stało. Abp Michalik 75 lat skończył 20 kwietnia 2016 r., a dziesięć dni później Watykan podał, że nowym metropolitą przemyskim będzie biskup Adam Szal.

Wydaje się, że ten sam mechanizm, choć nie aż tak bardzo rozciągnięty w czasie, ma zastosowanie w stosunku do arcybiskupa Głódzia. Świadczyć może o tym m.in. pismo nuncjusza do domagających się dymisji hierarchy, w którym poinformował, że od dłuższego czasu prowadzone są konsultacje w sprawie metropolii gdańskiej. Identyczna informacja znalazła się też w oświadczeniu nuncjatury, które trafiło do mediów: „na polecenie Stolicy Apostolskiej, od kilku miesięcy trwają konsultacje z biskupami, kapłanami i wiernymi świeckimi Archidiecezji Gdańskiej oraz innych diecezji polskich w celu wyłonienia następcy abpa Sławoja Leszka Głódzia”.

Można zatem zakładać, że abp Głódź rzeczywiście poinformuje pod koniec Wielkiego Postu o swojej rezygnacji, odejdzie na emeryturę w przewidzianym przez KPK czasie, a nazwisko jego następcy poznamy krótko po tym. Choć równie prawdopodobne jest, że wcześniej Stolica Apostolska mianuje arcybiskupa koadiutora (tak było w 2015 roku w przypadku archidiecezji warmińskiej i 2017 roku w odniesieniu do diecezji warszawsko-praskiej), którego poznamy w chwili ogłoszenia przez abp Głódzia rezygnacji, i który obejmie urząd zaraz po tym jak metropolita gdański odejdzie na emeryturę. Innymi słowy odejdzie w sposób opisany przez prawo kanoniczne i o żadnej dymisji – wymuszonej przez świeckich czy też przez wysłannika Watykanu – nie ma mowy.

Pozostaje pytanie co z zarzutami, które dziś stawia się arcybiskupowi? Są poważne i domagałyby się wyjaśnienia. Kwestii złego traktowania księży i nadużycia władzy po zmianie ordynariusza nikt raczej ciągnął nie będzie – było, minęło. Ale jeśli ktoś ma zastrzeżenia do procedowania spraw o molestowanie seksualne, wydaje mu się, że abp Głódź prowadził je nie tak jak powinien i złożył lub złoży w tej sprawie doniesienie do Watykanu, to wówczas będzie ona podlegała sprawdzeniu przez Kongregację Nauki Wiary. Wyjaśnienie sprawy ks. Jankowskiego, na które czeka wiele osób, spadnie zaś na barki nowego metropolity gdańskiego. I ta ostatnia kwestia może być dla niego prawdziwym testem na początku posługi.

Jest dziennikarzem, kierownikiem działu krajowego "Rzeczpospolitej". Absolwent kursu „Komunikacja instytucjonalna Kościoła: zarządzanie, relacje i strategia cyfrowa” na papieskim Uniwersytecie Santa Croce w Rzymie. W wydawnictwie WAM wydał: "Nie mam nic do stracenia - biografia abp. Józefa Michalika" oraz "Wanda Półtawska - biografia z charakterem"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Arcybiskup, wysłannik z Watykanu, którego nie ma i rezygnacja
Komentarze (2)
MR
~Ma Rek
2 marca 2020, 17:06
Arcybiskupie Generale, proszę podnieść tych księży o jeden stopień wyżej. Jeśli to zwykły ksiądz, niech zostanie kanonikiem. Jeśli kanonik, niech zostanie prałatem. Jeśli prałat, niech zostanie infułatem. Jeśli infułat, niech zostanie... No nie, nie wierzę, by infułat był zdolny upomnieć się o sprawiedliwość... Tak, chwała bohaterom, niezależnie od tego, jakie są ich życiorysy.
TM
~Tomek Mazurek
28 lutego 2020, 19:31
Bardzo bym chciał poznać imiona i nazwiska tych wspaniałych szesnastu kapłanów, którzy z podniesionym czołem stanęli wobec satrapy z Bobrówki. Czy ktoś wie co to za prezbiterzy? Sława bohaterom.