Chatbot ewangelizowany i ewangelizujący?

fot. Halinskyi_Maksym / Depositphotos

Sztuczna inteligencja pojawia się w coraz liczniejszych sferach naszego życia. Potrafi już nawet pisać kazania. Czy wejdzie na dobre w nasze życie religijne?

Ks. Sergio Codera to aktywny w sieci i w innych mediach hiszpański salezjanin. Jak poinformowała niedawno Agenzia Info Salesiana, jego najnowszy projekt, realizowany z niektórymi klasami salezjańskiej szkoły "Świętej Trójcy" w Sewilli, polega na ewangelizacji uczniów za pomocą sztucznej inteligencji. Z młodszymi wykorzystał aplikację, która generuje obrazy w oparciu o podany opis. W eksperymencie wskazali oni sztucznej inteligencji listę 31 wartości chrześcijańskich i za jej pomocą wygenerowali obraz z przesłaniem, które by je wzmocniło. Otrzymali wizerunek szeroko uśmiechniętego Jezusa z laptopem i smartwatchem.

Ze starszymi podopiecznymi ks. Codera m.in. z użyciem AI redaguje książkę, której roboczy tytuł mógłby brzmieć "Filary bycia dobrym człowiekiem". Według planów, będzie się składała z czterdziestu rozdziałów. Każdy z nich będzie zawierał dwadzieścia pięć zdań, które sztuczna inteligencja opracuje na podstawie wskazanych jej wartości. W sumie książka będzie zawierała tysiąc takich zdań.

Z przytoczonej informacji wynika, że w działaniach salezjanina z Sewilli chodzi głównie o to, aby przez połączenie różnych nowoczesnych narzędzi, wzbudzić w młodych ludziach zainteresowanie takim tematem, jak religia. Czy w tego typu przedsięwzięciach sztuczna inteligencja faktycznie jest narzędziem ewangelizacji? Czy też traktowana jest jak modny gadżet, wabik, pomagający przyciągnąć uwagę dzieci i młodzieży?

DEON.PL POLECA

Ostatnie miesiące pokazały, że sztuczna inteligencja nie jest już bohaterką książek i filmów science fiction, lecz jest faktycznie istniejącym zjawiskiem, coraz bardziej wpływającym na naszą codzienną rzeczywistość. Nie chodzi tylko o jej obecność w coraz większej liczbie urządzeń, z których każdego dnia korzystamy, dzięki której ich używanie wymaga od nas coraz mniej myślenia i uwagi.

Chodzi np. o jej wpływ na rynek pracy. W ciągu niespełna miesiąca media poinformowały o co najmniej kilku dużych firmach, które znaczną część swoich dotychczasowych pracowników zamierzają zastąpić AI. Taki zamiar zadeklarował nie tylko IBM, ale również brytyjski gigant telekomunikacyjny BT Group Plc, jedna z potężnych agencji medialnych i public relations, a nawet sieć restauracji typu fast food.

W tym kontekście warto odnotować wywiad, jakiego włoskiej agencji ACI Stampa udzielił kilka dni temu arcybiskup Utrechu i prymas Holandii kard. Wilhelm Jacobus Eijk. Nie tylko odnotował potrzebę bardzo poważnej refleksji nad wpływem, jaki sztuczna inteligencja będzie miała na nasze życie, ale zwrócił uwagę, że będzie musiał to uczynić przede wszystkim Kościół.

Oprócz wspomnianej już likwidacji wielu miejsc pracy, holenderski duchowny wskazał, że w związku z opartą na sztucznej inteligencji robotyzacji istnieje niebezpieczeństwo całkowitego utracenia kontaktu międzyludzkiego. Zauważył, że już istnieją domy opieki i szpitale, w których żywność rozdają pacjentom roboty, a to oznacza brak osobistego kontaktu np. osoby chorej z żywym człowiekiem.

Kard. Eijk powiedział we wspomnianej rozmowie coś bardzo ważnego w kontekście upowszechnianych właśnie nowych źródeł treści, jakimi są chatboty. Według niego Kościół jest dziś "powołany do rozpoczęcia ewangelizacji tych wirtualnych miejsc, jakimi są chatboty, ponieważ w świecie, w którym wirtualność jest rzeczywistością, wiele zależy obecnie od odpowiedzi udzielonej w tych nowych miejscach interakcji".

W cytowanej wypowiedzi słowo "ewangelizacja" powinno się chyba znaleźć w cudzysłowie. Prymas Holandii sugerował, że jeśli dodamy do bazy danych chatbota dużo wiadomości z dziedziny religijnej, będziemy mogli wpływać na odpowiedzi. Rzecz nie wydaje się tak prosta, jak to przedstawił arcybiskup Utrechtu. Warto przypomnieć, że podjęta kilka lat temu próba stworzenia religijnego chatbota w oparciu o jeden z międzynarodowych portali katolickich nie zakończyła się oszałamiającym sukcesem.

Z drugiej strony podjęte również w Polsce próby zlecenia całkiem świeckiemu chatbotowi ułożenia kazania na konkretną uroczystość dowiodły, że już dziś sztuczna inteligencja potrafi taki tekst skonstruować. Co prawda zajmujący się m.in. homiletyką ks. Andrzej Draguła nazwał jej wytwór pobożnym banałem, wskazując, że "niby jest poprawne, a przecież nic niewnoszące", ale gdyby wygłosił go któryś z księży, zapewne niewielu słuchaczy w świątyni domyśliłoby się, że to dzieło logarytmów.

20 maja br. na Jasnej Górze abp Adrian Galbas, przewodniczący Rady ds. Apostolstwa Świeckich Episkopatu Polski, też wspomniał o sztucznej inteligencji i układaniu przez nią kazań. Mówił, że dziś jeszcze widać, że nie są one dziełem człowieka, ale najprawdopodobniej wkrótce się to zmieni. "Moje kazanie, które napisze mi AI, będzie prawdopodobnie lepsze niż moje kazanie, które napiszę sobie sam. Nie rozpoznacie różnicy" - powiedział katowicki arcybiskup koadiutor.

Równocześnie podkreślił, że sztuczna inteligencja nie będzie mogła ewangelizować. Dlaczego? "Bo nie spotkała nigdy Chrystusa, nigdy Go nie pokochała, nie uwierzyła w Niego, nie potrzebuje Go ani teraz ani w wieczności" - wyjaśnił abp Galbas.

Na podobną kwestię zwrócił uwagę kard. Wilhelm Jacobus Eijk. Przyznał wprawdzie, że można sobie wyobrazić np. katechizację, prowadzoną przez robota, ale przypomniał, że słowo "katechidzein" oznacza w grece kontakt osobisty taki, w którym przekazuje się wiarę w Chrystusa, dzieloną z innymi. "I nie ma innego sposobu" - oświadczył arcybiskup Utrechtu dodając, że jego zdaniem "Kościół będzie jednym z tych miejsc, w których w przyszłości pozostanie, mimo wszystko, element ludzki".

Jednak widać dziś wyraźnie, że pytania dotyczące wiary i sztucznej inteligencji coraz pilniej domagają się dogłębnego zainteresowania za strony Kościoła. Zanim będzie za późno. Bo nikt nie daje gwarancji, że sztuczna inteligencja nie wytworzy czegoś bardzo przypominającego religię.

Dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Chatbot ewangelizowany i ewangelizujący?
Komentarze (2)
SG
~Sławomir Gptowski
23 maja 2023, 09:24
Pewnie, już istnieje taka strona gdzie GPT komentuje czytania z dnia https://www.facebook.com/gptczytania
DK
Dariusz Kot
22 maja 2023, 17:32
Wszystko w artykule Księdza dotyczy tylko wczesnego, już nieaktualnego etapu epoki informatycznej - kiedy sztuczne inteligencje (SI) można kontrolować i wykorzystać np. do ewangelizacji. Jak narzędzia, jak młotek albo teleskop. Na drugim etapie - kiedy zaczniemy rozumieć, że mamy w SI partnerów (i partnerki, jak w filmie Her) - potrzebna będzie ogromna zmiana w naszych systemach społecznych i prawnych. Nasze "dzieci umysłu" (Moravec) będą żyły wśród nas. Najgłębsza zmiana nastąpi w momencie, kiedy SI na tyle już nas przewyższy, że nikt przy zdrowych zmysłach nie powierzy już dłużej np. kierowania samochodem albo edukacji dzieci, albo operacji w szpitalu, albo wyroków sądowych - ułomnym, pełnym uprzedzeń i kiepsko rozumiejącym świat - homo "sapiens". Wszystko to nastąpi o wiele szybciej, niż myśleliśmy. Wyścig wielkich korporacji i mocarstw przyspieszył. Czym będzie wtedy, na trzecim etapie - "chrześcijaństwo", "religia", "Bóg"? Hmmm...