Cykl "Co się z nami dzieje?": Co wolno...?

(fot. Grzegorz Gałązka/ Galazka.DEON.pl)

W sobotę, 2 lutego obchodziliśmy w Kościele powszechnym Dzień Życia Konsekrowanego. Ustanowił go w 1997 roku Jan Paweł II, chcąc w ten sposób zakonnikom wyrazić swój szacunek i wdzięczność za dar ich życia w czystości, ubóstwie i posłuszeństwie, a katolikom świeckim uświadomić potrzebę tej formy życia w Kościele.

W wielu miejscowościach naszego kraju, Ordynariusze miejsca odprawiali uroczyste Msze św., podczas których zakonnicy i siostry zakonne ponawiali swoje ofiarowanie się na bezinteresowną służbę Bogu i ludziom. W Krakowie taka Msza św. pod przewodnictwem kard. Stanisława Dziwisz została odprawiona w wypełnionym siostrami zakonnymi i zakonnikami kościele św. Piotra i Pawła.

Warto zauważyć, że w Polsce działa 61 męskich zgromadzeń zakonnych, w których żyje 12 852 zakonników, księży i braci zakonnych. Sióstr zakonnych mamy w Polsce 25 137 w 151 żeńskich instytutach. Wieczorem, włączając telewizor miałem nadzieję, że w Wiadomościach tzw. telewizji publicznej naszego katolickiego kraju usłyszę coś na temat wczorajszej uroczystości, jakąś wiadomość o ludziach, którzy pracują nie tylko dla dobra Kościoła, ale na różny sposób służą Polakom, zwłaszcza tym najbardziej potrzebującym, opuszczonym, zaniedbanym także przez nasze państwo.

DEON.PL POLECA

Niestety, nie usłyszałem nawet jednego słowa na ten temat. Za to pierwszą wiadomością, której poświęcono wiele cennych minut Wiadomości było biadolenie nad tym, że grupa posłów z polskiego prawicowego ciemnogrodu swoim głosowaniem uniemożliwiła dalsze procedowanie nad projektami mającymi wprowadzić w naszym kraju możliwość prawnego usankcjonowania życia w tzw. związkach partnerskich. Nie ma co ukrywać, że chodziło przede wszystkim o uznanie za coś normalnego życia w związkach homoseksualnych. Niestety, to biadolenie od wielu dni przybiera formę bardzo agresywnej napaści na ludzi, którzy tego rodzaju związków nie tyle nie akceptują, co nie zgadzają się, żeby je zrównywać z małżeństwem zawartym między kobietą i mężczyzną.

Biadolenie ludzi, którym się wydaje, że powinno się uznać za normalne to, co powszechnie uważane jest za nienaturalne wyraża się coraz głośniejszym krzykiem i atakiem na tych, którzy ośmielają się sprzeciwić ich logice i oczekiwaniom. W sukurs lewackim parlamentarzystom ruszyły w zwartym i zdyscyplinowanym szyku wszelkiego rodzaju media. Ten głośny krzyk oburzenia wobec ludzi myślących inaczej, czyli według nich po staroświecku, ma wstrząsnąć ludzkimi emocjami i skłonić ich do zgody na "nienormalność". Krzyczy i oburza się oczywiście tylko jedna strona, ta oświecona, liberalna, nowoczesna, tolerancyjna.

My jednak wiemy, że prawda i tym razem nie stoi po stronie tych, którzy mają mocniejsze tuby, ale po stronie tych, którzy nie dali sobie zdeprawować sumienia. Dla ludzi wiary wykładnikiem prawdy jest Słowo Boże i nauka Kościoła. Dlatego warto przytoczyć najpierw surowe słowa św. Pawła, piętnującego związki homoseksualne, czyli mężczyzn (albo kobiet), którzy porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie (Rz 1,27).

Katechizm Kościoła Katolickiego poucza też bardzo wyraźnie: Homoseksualizm oznacza relacje między mężczyznami lub kobietami odczuwającymi pociąg płciowy, wyłączny lub dominujący, do osób tej samej płci. Przybierał on bardzo zróżnicowane formy na przestrzeni wieków i w różnych kulturach. Jego psychiczna geneza pozostaje w dużej części nie wyjaśniona. Tradycja, opierając się na Piśmie świętym, przedstawiającym homoseksualizm jako poważne zepsucie, zawsze głosiła, że akty homoseksualizmu z samej swojej wewnętrznej natury są nieuporządkowane. Są one sprzeczne z prawem naturalnym; wykluczają z aktu płciowego dar życia. Nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej. W żadnym wypadku nie będą mogły zostać zaaprobowane (KKK 2357).

Mogę być uważany za mohera, ciemnogród, za oszołoma, za człowieka niedzisiejszego niż dać się zakrzyczeć i choćby tylko dla świętego spokoju uznać, że trzeba się zgodzić z tym do czego wzywają nasi oświeceni Europejczycy, dysponujący potężnymi środkami nagłaśniającymi ich zarzuty o brak tolerancji.

Historia uczy nas, że upadek wielkich mocarstw, choćby Grecji czy Rzymu miał zawsze początek w upadku moralności. Dlatego w imię zachowania naszego narodu w dobrym stanie warto potwierdzać swoim życiem, że bardziej trzeba słuchać Boga niż ludzi. Ponadto, obserwując polską scenę polityczną trzeba uczyć się na błędach z przeszłości. Zawsze, w najważniejszych dla narodu rozstrzygnięciach siły polityczne, które chciały coś załatwić po swojemu, podrzucały ludowi jakiś problem o charakterze moralnym. Niech się kłócą, a my tymczasem załatwimy nasze sprawy. O co może tym razem chodzić?

Myślę, że wkrótce się przekonamy. A patrząc w przyszłość i zapowiadane już kolejne parlamentarne prowokacje pamiętajmy o tym, że są one z jednej strony wyrazem kpiny a nawet pogardy dla wyborców, a z drugiej takim swoistym papierkiem lakmusowym, gdzie wybrańcy narodu (przynajmniej jego części) sprawdzają, na co jeszcze sobie mogą bezkarnie pozwolić.

Nie możemy udawać, że nic się nie dzieje, choćby po to, żeby świat się z nas nie śmiał, albo nie pytał: Polacy, co się z wami dzieje?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Cykl "Co się z nami dzieje?": Co wolno...?
Komentarze (16)
NB
nie bać się prawdy
5 lutego 2013, 17:24
"Prawda niczego się nie wstydzi i nie musi się ukrywać"
AG
a gdzie ludzkie sumienie ?
5 lutego 2013, 00:37
Feliks Koneczny to w swoich "dziełach" zieje nienawiścią i antysemityzmem. Gradacja zasług Polaków w jego wydaniu jest spaczona chorym nacjonalizmem. nic bardziej pokrętnego to Polacy polskiej narodowości nie mają prawa do prawdy historycznej, do prawdy wypływającej  z wiary katolickiej , do prawdy jako takiej ?  prawda ma dwa oblicza?   A zalecenia ksiąg żydowskich odnośnie traktowania gojów i akumów, czyli wszelkich dla Żydów niewiernych i Chrześcijan ???? to właśnie ten monopol na rację wywołuje "antysemityzm" - "krzyczy" zawsze profilaktycznie. A jakie uczucia wywołuje działalność i stosunek do "polaczków" Jakuba Bermana, Salomona Morela, Heleny Wolińskiej -Fajga Mindla-Danielak, Józef Różański, Maria Gurowska z domu Sand, córka Moryca i Frajdy z domu Einseman. sędzia dr. Emil  Merz , sędzia Gustaw Auscaler  i prokurator Paulina Kern i wielu wielu podobnych- ci dopiero ziali nienawiścią, mordowali a jak okrutnie torturowali bohaterów, walczących z hitlerowcami bo mieli władzę to i odwagę, to dopiero była antypolszczyzna, trudno byłoby kochać katów, nikt ich nie rozliczył gdyby  Pan Jezus  nie nauczył nas przebaczać, co by z nami było ? Temida zasłoniła tym komunistom oczy?  i jaki tu antysemityzm ich rozliczył ??? A zbrodnie udowodnione.
WJ
w jego dziełach prawda gorzka
4 lutego 2013, 22:24
Gradacja zasług Polaków w jego wydaniu jest spaczona chorym nacjonalizmem. Koneczny był "prorokiem": zupełnie przemilczanym przez komunistów; marksistów, trockistów, przez PRL a co dopiero przez dzisiejszą lewicę liberałów i palikocistów głoszących hasło; róbta co chceta; palcie, pijcie, grzeszcie sodomią ale wara od prawdy... Koneczny widział jasno, że walka między cywilizacjami w Europie ma na celu zniszczenie tej cywilizacji, która jest najbardziej europejska, czyli cywilizację łacińską, a tym samym i Kościół katolicki. Np. przykład małżeństwo i rodzinę -  istotna różnica cywilizacyjna: czy małżeństwo to nierozerwalny i dobrowolny związek kobiety i mężczyzny (cywilizacja łacińska), - czy związek między jednym mężczyzną i wieloma kobietami (poligamia, cywilizacja arabska), - i jeśli w ogóle nie ma takiego związku (stan acywilizacyjny właściwy dla niewolników). miał szczęście, że nie doczekał legalizacji związków jednej płci, adoptowanie przez nich  dzieci .... (jaka to cywilizacja ?) - sodomska ? Czy kwestia moralności: czy ta sama moralność obowiązuje nasze odnoszenie się do wszystkich ludzi, czy też inną miarę stosujemy dla swoich, a inną dla obcych. Czy też prawo do prawdy i obowiązek prawdomówności. W cywilizacji bizantyńskiej władca mógł kłamać, a wszelką niesprawiedliwość legalizować jako prawo. Przez  kryteria podane przez Konecznego, jaśniej rozumiemy, co to jest cywilizacja i jakie są jej typy, i możemy konkretnie rozpoznać, w jakiej cywilizacji żyjemy obecnie, przecierając ze zdumienia oczy, bo to, co jest teraz, coraz mniej przypomina Europę (a więc szczególną dla niej cywilizację), choć przymiotnik europejski odmieniany jest we wszystkich przypadkach.  
P
pg
4 lutego 2013, 18:58
Feliks Koneczny to w swoich "dziełach" zieje nienawiścią i antysemityzmem. Gradacja zasług Polaków w jego wydaniu jest spaczona chorym nacjonalizmem. @Kuku A mógłbys to uzasadnić?
K
Kuku
4 lutego 2013, 16:44
"Feliks Koneczny nazywał ks. Piotra Skargę SJ jednym z 4 wielkich Polaków złotego wieku– obok króla Stefana Batorego, kanclerza Jana Zamoyskiego i poety Jana Kochanowskiego: „Skarga kroczył na czele katolickiej inteligencji.  Koneczny stawia Skargę na piedestale jako drugiego po Długoszu nauczyciela miłości ojczyzny. Jako chorążego ruchu katolicko-narodowego, który budził  sumienia Polaków." Feliks Koneczny to w swoich "dziełach" zieje nienawiścią i antysemityzmem. Gradacja zasług Polaków w jego wydaniu jest spaczona chorym nacjonalizmem.
M
monika
4 lutego 2013, 11:08
jak Ojciec słusznie zauważył coś się szykuje, że wprowadzają temat zastępczy. Moim zdaniem będzie to doprowadzenie do końca "reformy" szkolnictwa kosztem naszych dzieci, poza wszelkimi konsultacjami społecznymi i bez uwzględnienia licznych krytyków oraz braku przygotowania szkoły na przyjęcie 5 i 6 latków
AS
Anna S.
4 lutego 2013, 10:08
Narzeka Ojciec na niezauważenie przez media życia konsekrowanego, a sam konsekrowanych sprowadza do zakonników i zakonnic - a gdzie:  świeccy konsekrowani, dziewice i wdowy konsekrowane, pustelnicy?  Rozumiem, ze tekst był o czym innych ale warto być rzetelnym i zaważyć kogoś obok siebie... 
R
rafi
4 lutego 2013, 07:57
ojcze Jerzy, proszę, wyrzuć pilota od telewizora
C
Czarna
4 lutego 2013, 07:07
O ile jestem zdania, że sensowna i potrzebna praca i życie wielu zakonnic i zakonników powinny zostać należycie docenione i słusznie chwalone, to dalsza część artykułu wzbudziła we mnie zgoła inną refleksję. Jak to jest, że można uważać, że krzyki i biadolenia są domeną wyłącznie strasznej, zepsutej i liberalnej części społeczeństwa i nigdy nie usłyszeć co najmniej równie agresywnych i wrogich innym ludziom wypowiedzi "z prawa"? Moim zdaniem dyskurs społeczny z OBU stron barykady jest już w tym momencie, naprawdę, wyrównany. W dół. I retoryka napastliwości powinna być naprawdę w końcu przez kogoś porzucona. Oczywiście, najlepiej, gdyby to były obie strony.
R
rafi
4 lutego 2013, 06:47
Ale o co chodzi? Czy nie o to właśnie Kościół prosił ogłaszając "rok wiary" ? Cieszmy się więc, bo dzięki temu wypróbowuje się nasza wiara. Pierwsi chrześcijanie cieszyli się gdy mogli cierpieć dla Chrystusa.
NT
nadzieja tylko w kapłanach
3 lutego 2013, 22:30
Mam prosbe do Kosciola, ksiezy, nie zostawiajcie rodzin samych. Mowcie o rodzinach, o wspanialych dzieciach z rodzin wielodzietnych, ktore sa przez wielu uwazane za "patologiczne". cała nadzieja w kapłanach, wiernych Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, jedynej Mądrości we Wszechświecie... głupota ludzka przeminie a Prawda Boża nigdy... Feliks Koneczny nazywał ks. Piotra Skargę SJ jednym z 4 wielkich Polaków złotego wieku– obok króla Stefana Batorego, kanclerza Jana Zamoyskiego i poety Jana Kochanowskiego: „Skarga kroczył na czele katolickiej inteligencji.  Koneczny stawia Skargę na piedestale jako drugiego po Długoszu nauczyciela miłości ojczyzny. Jako chorążego ruchu katolicko-narodowego, który budził  sumienia Polaków. Kardynał Kakowski mówił  w 1936 r., że „czym w chrześcijaństwie św. Paweł, tym w Polsce ks. Piotr Skarga”. Ks. Skarga był prorokiem ostrzegającym przed upadkiem Polski, „potłucze nas Pan jako ten garnek” ...  
/
//////////
3 lutego 2013, 21:34
Osoby konsekrowane całe swoje życie poświęcają służbie Bogu i ludziom. Pomagają tym, o których nasi politycy zapomnieli, czy też może nie chcą pamiętać. Wspierają tych, którzy na państwo polskie nie mogą liczyć. Z samego tego faktu należy im się chociażby zwykłe słowo "dziękuję". A politycy zajmują się wciąż dyrdymałami, zamiast skupić się na właściwych problemach w Polsce, których niestety miast ubywać, ciągle przybywa. A propos, mogę być moherem.
M
mawa
3 lutego 2013, 21:30
Politycy oglosili rok 2013 "rokiem rodziny". Zaczeli dyskusje od ustawy o zwiazkach partnerskich. Jednoczesnie 40% dzieci z rodzin wielodzietnych zyje w skrajnym ubostwie.  Mam prosbe do Kosciola, ksiezy, nie zostawiajcie rodzin samych. Mowcie o rodzinach, o wspanialych dzieciach z rodzin wielodzietnych, ktore sa przez wielu uwazane za "patologiczne". Rozmawiajcie z rodzinami, pytajcie czy potrzebuja pomocy. Taka sytuacja polityczna, taka debata w "mainstreamowych" mediach to okazja dla Kosciola,  zeby wspieral to co drogie i wane dla wiekszosci spoleczenstwa. Dla Polski B, ktora czuje sie zostawiona na lodzie.
W
wanda
3 lutego 2013, 21:26
Lot ze swą rodziną mieszkał mieście -Sodoma.Stało się tak,że w mieście większość decydującą  stanowili mężczyżni,którzy mieli upodobanie w  spółkowaniu z mężczyznami.Pewnego dnia do domu Lota zapukali goście z daleka..Lot ich ugościł zgodnie z tradycją.Niespodziewanie mężczyżni z Sodomy,otoczyli dom Lota i zarządali aby wydał im swych gości,bo pragną z nimi poswawolić.Uważali ,że mają do tego prawo.Sytuacja stawała się grożna,bo Lot powiedział,że nie wyda gości zboczeńcom.Wtedy okazało się,że goście byli aniołami...cd w ST.
jazmig jazmig
3 lutego 2013, 21:18
Pora najwyższa, żeby nasz KK stał się z powrotem Kośiołem wojującym, zamiast skamlącym. KK powinien zabierać głos nie tylko w sprawach moralnych, ale również wtedy, gdy rząd forsuje niegodziwe ustawy, jaj chociażby podniesienie wieku emerytalnego. W przeciwnym wypadku, nikt nie będzie się przejmował głosem naszego Kościoła.
S
S&P
3 lutego 2013, 18:23
Jescze inne fragmenty Biblii potepiajace homoseksualizm: Rdz19,1-14; Ks Kaplanska 18:22 i 20:13, 1 Kor 1 6:9–10; 1Tym1,10-11