Czy duchowny powinien ujawniać publicznie swoje sympatie polityczne?

(fot. shutterstock.com)

Różnica poglądów między duchownymi może nieco razić. Ale przecież nikt ich nie zmusza do jednomyślności w kwestiach politycznych. Dopóki duchowny niczego mi nie narzuca, nie mówi na kogo głosować, nie ma problemu.

Nie milkną komentarze po wypowiedzi biskupa Wiesława Meringa, który zwracając się do Jarosława Kaczyńskiego dziękował mu za wszystko co "robi i robił dla Polski" i uznał, że jego "sukcesy są naszymi sukcesami". Wielu komentatorów słowa ordynariusza włocławskiego uznało za wtrącanie się Kościoła do polityki i kolejny dowód tego, że Kościół ma sojusz z PiS. Inni dostrzegli w nich tylko przejawy sympatii biskupa do partii rządzącej.

Życie społeczno-polityczne w Polsce, głównie na styku polityki i Kościoła, obserwuję i komentuję od wielu lat. Pisałem o tym także kilka razy na DEON.pl. Za każdym razem staram się jednak oddzielić dwie przenikające się rzeczywistości. Granica pomiędzy nimi jest bowiem płynna. Ale z wystąpieniami w stylu biskupa Meringa mam pewien problem.

DEON.PL POLECA

Nie mam wątpliwości, że komentowanie polityki na kościelnej ambonie jest wtrącaniem się w politykę. W kościele ludzie oczekują czegoś zupełnie innego. Za niedopuszczalne, wręcz naganne, uważam pozwalanie politykom na czysto polityczne wystąpienia podczas kościelnych uroczystości - a często jesteśmy tego świadkami np. na Jasnej Górze. Ale czy ksiądz lub biskup może ujawniać publicznie swoje polityczne sympatie poza świątynią?

Podczas pielgrzymki do Polski papież Benedykt XVI mówił do kapłanów, że mają być przede wszystkim ekspertami od spotkania człowieka z Bogiem. Ale jeśli ktoś czuje potrzebę komentowania także polityki, to dlaczego nie? Wielu księży ma na Facebooku, Twitterze czy innych mediach społecznościowych swoje konta, na gdzie na bieżąco komentują otaczającą ich - i nas - rzeczywistość. Inni robią to na antenach rozgłośni radiowych lub w telewizjach. Jeszcze inni zamieszczają swoje komentarze w prasie lub portalach internetowych. Z wypowiedzi jednych natychmiast widać, że są zwolennikami PiS, z drugich, że ich sympatia jest po drugiej stronie. Mają do tego prawo. Są w końcu ludźmi wolnymi, którzy żyją w demokratycznym kraju.

Różnica poglądów między duchownym może nieco razić. Ale przecież nikt ich nie zmusza do jednomyślności w kwestiach politycznych. Dopóki duchowny niczego mi nie narzuca, nie mówi na kogo głosować, nie ma problemu. Ale nawet jeśli powie, że mam przy urnie wyborczej zachować się w określony sposób, to przecież nie muszę go słuchać. Jego poglądy nie muszą mi odpowiadać. Mam słuchać jego głosu w odniesieniu do nauczania Kościoła, ale w innych sprawach nie. Gdyby ksiądz, biskup pojawiał się na kongresie jakiejś partii i tam wygłaszał jakieś płomienne przemówienie nie byłoby wątpliwości, że wszedł w politykę. Ale dopóki tego nie robi, to niech sobie mówi o swoich politycznych sympatiach.

Wydaje się zatem, że nie powinno być żadnego problemu z wypowiedzią biskupa włocławskiego. A jednak jest. Otóż biskup Mering w pewnym sensie brał udział w wiecu partyjnym. Odbiorcami konferencji byli politycy i wyborcy jednej partii, którzy stanowili tam większość zaproszonych gości. Biskup był na niej obecny jako przedstawiciel Kościoła i jego słowa muszą być interpretowane w kluczu politycznym. I swoimi słowami biskup włocławski dał politykom mandat do występowania w imieniu Kościoła.

Robił to zresztą nie po raz pierwszy. W grudniu 2014 roku był biskup Mering (obok czterech innych hierarchów) członkiem Komitetu Honorowego "Marszu w obronie demokracji i wolności mediów", który był organizowany przez PiS. Pod wpływem krytyki medialnej i interwencji ówczesnego nuncjusza apostolskiego wycofał się z komitetu. W specjalnym oświadczeniu napisał, że robi to z troski o "jedność Konferencji Episkopatu Polski", ale w kolejnym zdaniu zapisał: "Nie znaczy to, że ideały, o których realizację w życiu społecznym zabiegają organizatorzy marszu, przestały być mi bliskie".

Z kolei w styczniu 2016 r. w wywiadzie, który zrobiłem z nim dla "Rzeczpospolitej" stwierdził, że codziennie modli się za władze naszego kraju. I szybko uzupełnił: "Obecną ekipę rządzącą łatwiej i chętniej polecam Panu Bogu od poprzedniej. Trudno było prosić Boga o błogosławieństwo dla forsowania pigułki wczesnoporonnej i konwencji antyprzemocowej czy popierania aborcji".

To już nie jest tylko zwyczajne wyrażenie sympatii. To jasno wyrażona deklaracja i ustawienie się po jednej stronie sporu politycznego. A przecież Kościół ma łączyć, nie dzielić.

Tomasz Krzyżak - autor jest dziennikarzem, kierownikiem działu krajowego "Rzeczpospolitej". W wydawnictwie WAM wydał: "Nie mam nic do stracenia - biografia abp. Józefa Michalika" oraz "Wanda Półtawska - biografia z charakterem".

Jest dziennikarzem, kierownikiem działu krajowego "Rzeczpospolitej". Absolwent kursu „Komunikacja instytucjonalna Kościoła: zarządzanie, relacje i strategia cyfrowa” na papieskim Uniwersytecie Santa Croce w Rzymie. W wydawnictwie WAM wydał: "Nie mam nic do stracenia - biografia abp. Józefa Michalika" oraz "Wanda Półtawska - biografia z charakterem"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy duchowny powinien ujawniać publicznie swoje sympatie polityczne?
Komentarze (39)
Jan Cyraniak
8 maja 2019, 12:12
Czy tu chodzi o o. Wiśniewskiego, który na co czwartej okładce Tygodnika Powszechnego gromi PiS swoimi krzaczastymi brwiami? xd
S
Szymon
8 maja 2019, 08:40
Jako obywatel Polski, duchowny ma prawo mieć sympatie polityczne, nie trzymać ich w tajemnicy i głosować jak chce. Jako przedstawiciel Kościoła powinien pilnować takiego dystansu do polityki, żeby nie pozwalać na traktowanie Ewangelii, którą ma głosić, jako jakiegoś oręża przeciw politycznym przeciwnikom. Tak myślę.
I
Ignacy
7 maja 2019, 19:42
"Czy duchowny powinien ujawniać publicznie swoje sympatie polityczne?" Oczywiście że nie. Chyba że nazywa się Pieronek, Lemański, Sowa, Wiśniewski lub Siepsiak. Według "Kościoła otwartego" i jego usłużnych krzyżaków-knechtów niektórym po prostu wolno więcej.
WDR .
7 maja 2019, 05:39
czyli biskup Mering robi to co robił wcześniej ś.p. biskup Życiński... Są różni ludzie. Mi to nawet się podobało, że byłem w kontrze politycznej do swojego własnego biskupa, ale znam niemało osób, których bulwersowało jego poparcie dla Unii Wolności.
Marek Darul
6 maja 2019, 23:50
Mnie jakoś "ujawnianie" kojarzy sie z "tropieniem"...W polskim słowniku ujawniać może oznaczać "podać do wiadomości coś, co było trzymane w tajemnicy". Półżartem - może ujawniać, pod warunkiem, że ujawni jednocześnie inne swoje preferencje...
6 maja 2019, 22:05
Panie Krzyżaku, początek w miarę dobry, a potem nihil novi sub sole czyli krzyżacka dusza PO-wca wychodzi jak się patrzy. Brak logiki, sensownych argumentów, pomieszanie pojęć, jednym słowem czysta propaganda. Non comment...
MarzenaD Kowalska
6 maja 2019, 21:46
No chyba że jest się jeziutą, o.Martinem i głosi się w świecie, w którym morduje się tylu chrześciajan za wiarę, takie rzeczy, prawda? Wtedy może, bo nowoczesność aż bije [url]https://twitter.com/tygodnik/status/1125473527237357578?s=20[/url]
Patryk Gliński
6 maja 2019, 21:45
duchowny może ujawniać sympatie polityczne ale tylko wobec lewicowych polityków, lub PO (czymkolwiek to jest)
Maciej Niećko
6 maja 2019, 21:01
Niemieckie ustawy norymberskie były krokiem do eliminacji prawnej i fizycznej Żydów z życia społecznego - podobne poglądy odczytuję w artykułach Deonu nienawiści w stosunku do polskich Księży.
Rafał Szewczyk
6 maja 2019, 20:47
Czy Tomasz Krzyżak to nie był ostatnio nominowany do jakiejś nagrody dziennikarskiej? Złoty Goebbels, Hiena Roku, czy jakoś tak? Bo tym tekstem daje niesamowity pokaz ignorancji i tendencyjności swej publicystyki. Pal sześć, że odgrzewa kotleta pt. Meringa umizgi do Kaczyńskiego, ale warto byłoby pokazać zjawisko w szerszym kontekście - nie tylko obecny rząd jest przez niektórych (zaznaczam) duchownych trakowany jak mesjasz, ale każda opcja polityczna ma swoich gorących orędowników, którzy ujawniają się z tym w różny sposób - mniej lub bardziej mądry.
6 maja 2019, 20:20
Problem jest źle postawiony. Oczywiście, ze duchowny powinien mieć także poglądy polityczne. Kościół oczekuje od wiernych mądrego patrotyzmu, zaś patriotyzm to także posiadanie własnego zdania w sprawach politycznych czy publicznych i uczestniczenie w wyborach. Nie jest patriotą komu wisi kto będzie rządził. Nie można wymagać od innych nie wymagając od siebie. Ale duchowni powinni to robić w sposób mądry, nie mieszać polityki z działalnościa duszpasterską. Zaś biskupi powinni to robić nawet w sposób dwu- czy dziesięciokrotnie mądry, ze względu na autorytet jaki posiadają. I tej mądrości wyraźnie zabrakło u biskupa Meringa.  Bo co mają zrobić wierni diecezji włocławskiej, którzy jakoś nie podzielają zachwytu swojego biskupa nad Jarosławem Kaczyńskim. Przenieść się do innej diecezji?  A może powinni się zwrócić do papieża, aby wyznaczył drugiego biskupa. Jeden biskup będzie autorytetem dla owieczek zachwycających się Jarosławem Kaczyńskim, a drugi biskup będzie się troszczył o pozostałe owieczki.
SM
Sylwester Mrozik
6 maja 2019, 18:08
Biskup Mering do p. Kaczyńskiego: Panskie sukcesy sa naszymi sukcesami. P. Kaczyński: Kto podnosi rękę na Kościół, podnosi rękę na Polskę. Sojusz ołtarza z tronem w pełni. Na Boga, czy oni nie widzą do czego to zmierza ? Do pustych swiatyń. Jezus przyszedł zbawić wszystkich ludzi, a nie tylko katolików, a wśród nich zwolenników PIS-u, a wśród nich zwolenników ojca Rydzyka. ,,Oddajcie Bogu co boskie, a cesarzowi co cesarskie". Władza, polityka to ,,cesarskie" rzeczy. To smutne, ale będziemy mieli drugą Irlandię, przede wszystkich z powodu ślepych i głuchych hierarchów. 
WK
Wiktor Kowal
6 maja 2019, 18:27
Proszę się tak nie egzaltować. Są też hierarchowie, którzy dostrzegają i doceniają inne siły polityczne. Taki np. bp Nycz na mszy dziękczynnej za prezydenturę HGW, określił jej dzialania jako budowanie królestwa Bożego na ziemi. Tak mu się to chyba jakoś z deweloperką skojarzyło.
SM
Sylwester Mrozik
6 maja 2019, 22:57
PIS czy PO ? Co za różnica ? Chodzi o zasadę: Kościół nie popiera żadnej partii, bo nie od tego tu jest. Ma prowadzić ludzi do zbawienia.  Kolega znajduje biskupa popierającego PO jako przeciwwagę dla biskupów popierających PIS. Jedni i drudzy zachowuja się nierozważnie (b. delikatne słowo), ale zachowuja się jakby tego nie rozumieli. I to jest smutne.
MarzenaD Kowalska
6 maja 2019, 16:37
Ks.Mądrości 14,23: " Bo gdy odprawiają dzieciobójcze obrzędy czy tajemne misteria albo szaleńcze pochody z dziwnymi śpiewami - 24 nie zachowują w czystości ni życia, ni małżeństw, lecz jeden drugiego podstępnie zabija lub cudzołóstwem zadręcza. " 14,24 "Wszędzie się wmieszały krew i morderstwo, kradzież i podstęp, zniszczenie, zdrada, gwałt, krzywoprzysięstwo, 26 ucisk dobrych, niepamięć dobrodziejstw, znieprawienie dusz, grzechy przeciwne naturze, rozprzężenie w małżeństwach, cudzołóstwo i bezwstyd. "
ŁK
Łukasz Kubiak
6 maja 2019, 15:54
Nosz kurohimenes (a może chimenes;)! Błagam Panie i Panowie, zachowajcie resztkę rzetelności. Polska huczy po wystąpieniu Jażdżewskiego na konwencji Koalicji, w której uczestniczył i którą w osobliwy sposób komentował  ksiądz Sowa. Macie przykład upolitycznienienia na tacy, w dodatku diablo medialny. A wy wyjeżdżacie z bp.Meringiem i jego wypowiedzią sprzed niemal trzech tygodni. To byłoby nawet zabawne, gdyby nie było aż tak słabe. Nawijacie makaron na uszy o podziałach w Kościele, o potrzebie otwartości i dialogu, a zachowujecie się gorzej niż koło przyjaciół Naszego Dziennika w Pierdziszewie Dolnym. To już standardy Wiadomości TVP, Tok fm et consortes.
WK
Wiktor Kowal
6 maja 2019, 15:18
Przecież Deon i całe jego klerykalne zaplecze to ludzie w 100% zdeklarowani politycznie i jawnie manifestujący swoje poglądy antypisowskie. Nacjonalizm be, LGcośtam cacy.
Dariusz Piórkowski SJ
6 maja 2019, 16:05
Przaśne:)
WK
Wiktor Kowal
6 maja 2019, 16:19
Adekwatne do waszej propagandy, która subtelnością nie poraża. Walicie codzieńnie cepami postępu, tolerancji i <głębszego rozumienia Ewangelii> w naród i Kościół związany z tym narodem.
Dariusz Piórkowski SJ
6 maja 2019, 16:57
Przenikliwe:)
Rafał Szewczyk
6 maja 2019, 20:33
Ironiczne:)
JK
Jacek K
6 maja 2019, 15:14
Post, modlitwa, jałmużna, Biblia, sakramenty - nie działają? Potrzebna nam jest siła państwa, aby głosić dobra nowinę? 
AG
Adam Gancarz
6 maja 2019, 14:54
Ja nie będę nawracał Wiesława Meringa. Mnie go zwyczajnie żal.
Dariusz Piórkowski SJ
6 maja 2019, 14:44
I tak utwierdza się i zjednuje przekonanych, a z drugiej strony traci wiele młodych ludzi i nie tylko. Niestety, będzie to widać dopiero za parę, a nawet kilkanaście lat. Ale wtedy też będzie wytłumaczenie, dlaczego tak się dzieje: zły świat, liberalizm, LGBT, gender i co tam jeszcze z tej listy tzw. kozła ofiarnego.
6 maja 2019, 15:06
Nie razi Ojca wybór politycznej wypowiedzi: "Trudno było prosić Boga o błogosławieństwo dla forsowania pigułki wczesnoporonnej i konwencji antyprzemocowej czy popierania aborcji". Czy to jest rzeczywiście czysta polityka. --------------------------------------------------- Z drugiej strony: Ale wtedy też będzie wytłumaczenie, dlaczego tak się dzieje: zły świat, nacjonalizm, Kaczyński, PiS i co tam jeszcze z tej listy tzw. kozła ofiarnego. -------------------- Belka XXXL?
MarzenaD Kowalska
6 maja 2019, 15:25
Czy Ojciec błogosławiłby w tej sprawie: " Trudno było prosić Boga o błogosławieństwo dla forsowania pigułki wczesnoporonnej i konwencji antyprzemocowej czy popierania aborcji""? 
Dariusz Piórkowski SJ
6 maja 2019, 16:00
To nie chodzi o to, aby nie wypowiadać sie na tematy polityczne. Tylko ja odnoszę wrażenie, że wielu traktuje politykę i rząd jak Boga. Królestwo Boże nie rozszerza się ramieniem władzy państwowej. Ale jeśli władza się przymila, wtedy tym łatwiej ulec jej urokowi. Partia ma inne cele niż Kościół, a niektóre z nich się pokrywają. Dotyczy to jednak porządku doczesnego. Ale niektórzy hierarchowie tego nie widzą. Ten sam błąd popełniali Izraelici widząc w mesjaszu wyzwoliciela politycznego. Czyż to źle, że chcieli się wyzwolić od Rzymian? Nie. Ale Jezus powiedział, że nie przyszedł po to, by wyzwalać od Rzymian. Poza tym, Jezus zapowiadał głównie prześladowania ze strony władz, królów i namiestników. 
6 maja 2019, 16:10
1. Nie odpowieda Ojciec na zadane pytania. Tak tu wygląda dyskusja :-) 2. Czy wypowiedź Ojca oznacza, że ksiądz może wyrażać swoje poglądy polityczne jak jest zwolennikiem opozycji (a nie włądzy)? Czy, że opzycja się nigdy nie przymila? 3. Czy skoro Jezus zapowiadał prześladowania za strony władzy katolicy nie mogą wchodzić w skłąd władz? (Ustawodawcza, wykonawcza, sądownicza)
Dariusz Piórkowski SJ
6 maja 2019, 16:22
Kochany Panie czy Księże, nie odpowiadam na pytanie, bo co ma piernik do wiatraka. Ja się odnoszę do wypowiedzi bpa Meringa, który mówił "wasz sukces jest naszym sukcesem". Jeśli mówił to w swoim imieniu, to nie ma problemu. Ale jeśli w imieniu Kościoła, to jest problem. Nie odpowiadam, bo nie wiem, skąd to Pan wziął: Nie razi Ojca wybór politycznej wypowiedzi: "Trudno było prosić Boga o błogosławieństwo dla forsowania pigułki wczesnoporonnej i konwencji antyprzemocowej czy popierania aborcji".Czy to jest rzeczywiście czysta polityka" Ja próbuję patrzeć na sprawę przez pryzmat Ewangelii. Pan przez pryzmat podziałów: lewica i prawica, opozycja i rząd. To typowe nie tylko u nas. W Stanach jest podobnie. U nas w kraju nie pozwala sie człowiekowi na patrzenie w ten sposób, w katolickiej Polsce, ale głównie na wiecach i sztandarach. Nie pozwala się człowiekowi myśleć, tylko od razu wtłacza się go w kategorie. Ja to rozumiem. To jest zwykły mechanizm obronny, żeby nie trzeba było odpowiadać na argumenty, zadane pytania. Od razu sie wytacza armatę i strzela. Jesteś przeciwny umizgom władzy z Kościołem? Popierasz opozycję. No i oczywiście jesteś za aborcją, przeciw rodzinie, za antykoncepcją i czym tam jeszcze. I po sprawie. Już sobie wyjaśniliśmy. I nigdy się w ten sposób nie dogadamy. Nigdy, dopóki nie przestanie sie działać pod wpływem emocji. Tak też odpowiedziała Samarytanka, gdy Jezus poprosił ją o wodę: "Jak Ty będąc Żydem możesz prosić mnie Samarytankę o wodę"? Innymi słowy, jak Ty możesz widzieć we mnie człowieka i w sobie, skoro my się tak różnimy. Określa nas bycie Samarytaninem, Żydem, Polakiem, Niemcem, zwolennikiem PiSu, zwolennikiem PO. A wiara i człowieczeństwo to sobie zostawmy na boku.
6 maja 2019, 16:50
1. Skąd mam wiedzieć do którego cytatu się Ojciec odnosi? Jeśli nie pisze Ojciec konkretnie to przyjmuję, że do całego artykułu.Stąd o pytanie o cytat, który w kontekście użycia przez autora, szczególnie mnie zaskoczył. 2. Mam wrażenie, że to Ojciec patrzy przez pryzmat polityki. Podziału lewica/prawica rząd/opozycja. Loyola słysząc słowa: wasz sukces jest naszym sukcesem, zapewne poszukałby szansy pochwały dobra wspólnego. 3. Co ja poradzę, że opozycja chce się wylansować, na pigułce wczesnoporonnej, szkodliwym wpływie tradycyjnej rodziny na dzieci, aborcji , przyznaniu przywilejów związkom homoseksualnym oraz negacji podziału ludzi na genetyczne dwie płcie - a Ojcu wszystko kojarzy sie z PiSem. Jest mi obojętne czy takie poglądy wygłosi prawica cze lewica. 
Dariusz Piórkowski SJ
6 maja 2019, 17:01
I dlatego wszystkie te dyskusje tutaj do niczego nie prowadzą. I tak będzie aż do końca świata. Loyola Panie kochany poddałby wszystko rozeznaniu. Nie liczy się tylko efekt, ale intencja i motywacja. 
6 maja 2019, 17:26
Co ja poradzę, że w przypadku każdego konkretnrgo pytania Ojciec ucieka i nie prowadzi dalej dyskusji? Co ja poradzę, że zawsze stara się Ojciec powiedzieć swoje a nieocalić to co cenne w wypowiedzi dyskutanta (patrz Loyola). Co ja poradzę, że Ewangelia Ojca ma cytaty i naukę tylko na jedną okazję? (PiS, narodowcy, prawica) a bardzo trudno w niej odszukać cytaty dla wierzących? Może to tylko powierzchowne wrażenie, ale bardzo mocno ugruntowane.  Takie jednostronne analizy jak powyższa tylko budują w czytających przekonanie, że to tylko polityka prowadzona przez Deon. Złym bohaterem jest zawsze..
Dariusz Piórkowski SJ
6 maja 2019, 19:04
Jasne:) Że też wcześniej o tym nie wiedziałem...
6 maja 2019, 19:23
No proszę. Przeczuwaałłem, że się zgadzamy. A wystarczyło dać wyraz tej wiedzy i w komentarzu do powyższego felietonu napisać co jak np. Drogi współatorze DEONu, jeśli przykłady złego zachowania wybieramy tylko z jedek opcji, to felieton wygląda bardziej jak polityczna propaganda i połajanka nie ogólne poważne rozważanie.
6 maja 2019, 22:00
Ale Chrystus tejże Samarytance powiedział wprost: mężczyzna z którym jesteś nie jest twoim mężem. Nie owijał w bawełnę, wody się napił, ale jej cudzołóstwa nie akceptował. Więc prosiłby Ojciec o błogosławieństwo dla pigułki wczesnoporonnej, konwencji antyprzemocowej lub popierania aborcji? Proszę nie uciekać przed odpowiedzią.
Dariusz Piórkowski SJ
7 maja 2019, 09:10
A czy zwrócił Pan uwagę, kiedy On jej to powiedział i dlaczego? I że to ona najpierw ma opory, by z Nim rozmawiać? Stawia bariery. Gdyby niektórzy dyskutujący tutaj spotkali się z Samarytanką, to w ogóle by z nią nie rozmawiali, bo cudzołożnica i żyje w konkubinacie i jeszcze by ją wyklęli, zaliczyli do zwolenników aborcji, pigułki, lewactwa itd.  Jezus mówi jej o życiu wiecznym, o pragnieniu Boga zanim powiedział jej o jej niemoralnym życiu. Natomiast sporo "prawdziwych" katolików najpierw patrzy na postępowanie, moralizm. Samarytanka się zmieniła nie dlatego, że Jezus najpierw wytknął jej niemoralność. Tylko dlatego że zauważył w niej najpierw człowieka, coś głębszego. To istotna różnica. Niektórzy tylko wytykają i potępiają z poczuciem wyższości. Jezus tak nie robił. Zawsze dawał lekarstwo, a nie tylko wskazywał na chorobę. 
6 maja 2019, 14:25
Z jednej strony isntnieje cień szansy na to, że to po prostu niedostrzeganie belki we własnym ale... jeśli cytatem wybranym do podkreślenia polityczności wystąpienia biskupa jest: "Trudno było prosić Boga o błogosławieństwo dla forsowania pigułki wczesnoporonnej i konwencji antyprzemocowej czy popierania aborcji". To włos na głowie się jerzy....
6 maja 2019, 15:49
jeży... ale poprawianie mi nie działa
MarzenaD Kowalska
6 maja 2019, 13:50
Najgorasza jest ta wybiórczość, zwraca na nią uwagę ks.Isakowicz-Zaleski: [url]https://twitter.com/IsakowiczZalesk/status/1125278604743577600?s=20[/url]