Czy papież Franciszek jest komunistą?

(fot. European Parliament / Foter / CC BY-NC-ND)

Kilka dni temu, na spotkaniu zorganizowanym w Watykanie przez Papieską Radę Sprawiedliwość i Pokój ojciec święty Franciszek stwierdził, że kiedy mówi o ludzkim prawie do domu, pracy i ziemi, nazywany jest "komunistą". Czy jest tak rzeczywiście?

Zdaniem watykanistów, Franciszek podczas spotkania z delegacjami ruchów ludowych z Ameryki Południowej "wygłosił jedno z najbardziej społecznych przemówień swego pontyfikatu". Warto przytoczyć kilka papieskich wypowiedzi z tej audiencji, relacjonowanej przez Radio Watykańskie: "Powiedzmy to prosto z serca: żadna rodzina bez dachu nad głową, żaden rolnik bez ziemi, żaden pracownik bez praw, żadna osoba bez godności pracy". I dalej: "Nie istnieje gorsze ubóstwo materialne od tego, które nie pozwala zarobić na chleb i pozbawia godności pracy". Zdaniem papieża taka sytuacja, coraz powszechniejsza, "jest wynikiem wyboru społecznego, systemu ekonomicznego, który przedkłada zyski ponad człowieka".

Logice zysku za wszelką cenę Franciszek przeciwstawił zdolność do międzyludzkiej solidarności. I jak podkreślił, oznacza ona "coś znacznie więcej niż sporadyczne akty wielkoduszności". Powinna ona być systemowym działaniem skierowanym przeciw niszczącym skutkom "działania imperium pieniądza". Jako przykład dla świata wskazał właśnie południowoamerykańskie ruchy ludowe, gromadzące ludzi ubogich z wielu grup społecznych: "Biedni nie czekają, (...) organizują się, uczą, pracują, protestują i przede wszystkim działają w duchu szczególnej solidarności, jaka panuje między tymi, którzy cierpią, między ubogimi, o której nasza cywilizacja zdaje się zapominać lub pragnie to zrobić". Wskazał także, że nie można odpowiadać na skandal ubóstwa "krzewiąc strategie tłamszenia", których celem jest "pilnowanie biednych i czynienie z nich udomowionych i nieszkodliwych". Przestrzegł także przed altruizmem, który ma na celu jedynie zaspakajanie "osobistych ambicji" dobroczyńców.

Słowa papieża: "kiedy mówię o ludzkim prawie do domu, pracy i ziemi, nazywany jestem komunistą" odczytuję jako aluzję do dobrze znanej wypowiedzi Dom Héldera Câmary, brazylijskiego biskupa: "Gdy daję biednym chleb, nazywają mnie świętym. Gdy pytam, dlaczego biedni nie mają chleba, nazywają mnie komunistą". Tutaj wprost narzuca się bardzo ważny kontekst. Franciszek nie jest tylko papieżem "z dalekiego kraju". Jest także papieżem z odległego kontynentu, którego tradycje teologii wrażliwej na kwestie społecznej (i bardzo stronniczo sprowadzanej u nas do religijnie inspirowanego marksizmu) mają niewątpliwe zasługi dla południowoamerykańskich społeczeństw.

DEON.PL POLECA

Zimą w ubiegłym roku przeprowadziłem dla "Nowego Obywatela" bardzo obszerny wywiad z ks. Andrzejem Pietrzakiem SVD z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Rozmowa nosiła tytuł "Zanim nadejdzie Królestwo Niebieskie..." i w większości traktowała społecznym kontekście wielu nurtów teologii południowoamerykańskiej. Ks. Pietrzak zajmuje się tym zagadnieniem nie tylko naukowo. Wiele lat spędził w Ameryce Południowej, pracując także w ubogich dzielnicach brazylijskiego São Paulo. Zapytałem go między innymi o społeczne nauczanie obecnego papieża. Przytoczę jego odpowiedź niemal w całości, bo w bardzo zwarty i klarowny sposób wskazuje na wiele wątków, które wciąż słabo sobie jako polscy katolicy uświadamiamy.

Ks. Pietrzak mówił: "W sprawach społecznych papież Franciszek będzie kontynuował nauczanie swoich poprzedników. Pokazał już, że będzie dbał o sprawę ludzi ubogich, czyli zwróci uwagę na problemy około ⅔ ludzkości. (...) Kościół działa w wielu krajach i kulturach. Dla nas, Polaków, jest to ważny pontyfikat, bo może pomóc nam uświadomić sobie tę różnorodność i dostrzec niedostrzegalne. Czasem pokutuje u nas opinia, że Kościół latynoamerykański jest jakimś gorszym Kościołem. A przecież choćby katolicy w Argentynie, podobnie jak tutaj w Polsce, mają własną historię, tożsamość, która wpływa także na postać papieża Franciszka. Przecież i Jan Paweł II był kształtowany przez pewną zastaną historycznie rzeczywistość, kulturę, także religijną, i było to dla nas oczywiste. Sądzę, że w przypadku Franciszka, ze względu na jego doświadczenie, tło kulturowe, w które jest wpisany, dochodzi do innego rozłożenia akcentów. Papież strzeże depozytu wiary i go interpretuje, ale równocześnie jego wrażliwość jest trochę odmienna od europejskiej.

Franciszek wskazuje na Kościół obecny wśród ludzi, dla ludzi i z ludźmi. Mówi nam, że Kościół nie jest tylko instytucją, która udziela jakichś »usług duchowych«. Kościół to nie przedsiębiorstwo duchownych i dobrze zorganizowanych ludzi świeckich. Słowa i gesty papieża przywracają istotę Kościoła i jego misję na świecie, mówią o współodpowiedzialności każdego katolika i za Kościół, i za otoczenie społeczne, w którym działa. (…) Ponadto w Polsce jesteśmy przyzwyczajeni do pewnego typu nauczania, które jest dostojne, ale można nad nim przejść szybko do porządku dziennego. Sposób, w jaki mówi Franciszek, jest prostszy, ale trafny i prowadzi do dawania świadectwa, a tym samym poprawy jakości życia".

Papież Franciszek przybył do Europy z odległego kontynentu, pełnego ubóstwa, niemal ciągłych wojen i ogromnych napięć społecznych. W tamtym rejonie świata bardzo dobrze widać, jak niesprawiedliwy i szkodliwy dla społeczeństw, a promujący jedynie interesy nielicznej warstwy bogaczy potrafi być współczesny, globalny i oligarchiczny kapitalizm. Papież nie jest komunistą. Widzi za to świat ubogich i bogatych w świetle Ewangelii rozumianej jako zwornik nie tylko indywidualnej, ale i społecznej rzeczywistości. Bo człowiek jest istotą społeczną. W gruncie rzeczy nie mówi nic niezwykłego: katolickie nauczanie od zawsze bazuje na uznaniu odpowiedzialności społecznej jako istotnej dla wiary i moralności (dostrzegamy to dość łatwo w sprawach obyczajowych, w dziedzinie gospodarczej - niemal wcale). I pokazuje, że "społeczna odpowiedzialność po katolicku" nie sprowadza się jedynie do działań charytatywnych, ale wymaga przemyślenia całej strategii państw i rynków wobec wspólnot ludzkich. To musi wywoływać niezgodę i krytykę ludzi dla których "pieniądz jest bogiem". Nawet tych, którzy logikę przekonania, że "rynek ma zawsze rację" próbują połączyć z katolicyzmem.

Naszym problemem jest to, że żyjemy w tej uprzywilejowanej, bogatszej części świata, co ułatwia nam sprowadzenie katolicyzmu do "lajfstajlu" czy rozgrywanych obficie na portalach społecznościowych "wojenek o Hello Kitty". Jednak dla większości ludzi żyjących dziś na świecie sprawa biedy, przeżycia kolejnych dni i miesięcy, kwestia tego, jak odnoszą się do tych zagadnień także katolicy jest najbardziej fundamentalną i żywotną. I także o tym usiłuje nam dziś przypomnieć papież z dalekiego kraju.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Czy papież Franciszek jest komunistą?
Komentarze (51)
OK
obowiązek każdego Polaka
5 grudnia 2014, 05:48
13 Grudnia - "Marsz w Obronie Demokracji i Wolności Mediów" [url]http://www.youtube.com/watch?v=p26Ie7tNeRs&list=UUB-MOAnRB9zM4qFGnjdBp5Q&index=2[/url] Komitet honorowy marszu w obronie demokracji i wolności mediów 13 grudnia 2014 r. [url]http://marsz13grudnia.pl/komitet_honorowy[/url] Między innymi: JE ks. Abp Wacław Depo, JE ks. Bp Wiesław Mering, JE ks. Bp Ignacy Dec, JE ks. Bp Antoni Pacyfik Dydycz, JE ks. Bp Edward Frankowski, Jan Olszewski, Bogusław Nizieński, Andrzej Gwiazda, Joanna Duda-Gwiazda, Zofia Romaszewska, Ks. Stanisław Małkowski, Marek Kuchciński, Stanisław Karczewski, Kpt. ż.w. Zbigniew Sulatycki, Prof. Zyta Gilowska, Marek Jurek, Jarosław Gowin, Zbigniew Ziobro, Prof. Andrzej Nowak, Wiesław Johann, ...
K
kangur
5 grudnia 2014, 02:09
Jesli chodzi do komunii ,to jest komunista
MR
Maciej Roszkowski
3 grudnia 2014, 20:26
Komunizm zakładał walkę klas - chrześcijaństwo  miłość bliźniego. Komunizm, czy to wszystko co tak nazywano,wprowadzany był poprzez rewolucje i rozlew krwi, chrześcijańska nauka społeczna takie metody odrzuca. Komunizm zakłada dyktaturę jednej z klas społecznych - proletariatu, chrześcijaństwo zaleca solidarność wszystkich ludzi - "jedni drugich ciężąry noście".  Myślę, że Franciszek dostecznie jasno potrafi się otreślić. Czyu tytułowe pytanie ma sens?
M
m=mc2
3 grudnia 2014, 20:15
Papież jest socjalistą (Socjalizm demokratyczny) jest to ustrój na lewo od socjaldemokracji ( ale w żadnym wypadku komunizm ) postulujacy znieśienie kapitalizmu, ale drogą socjaldemokratycznych reform ( reformizm )
I
Interesujące
4 grudnia 2014, 07:03
To samo o pisiorach mówi Beniamin
F
faryzeusz
3 grudnia 2014, 19:00
Ot i całe nieszczęście chrześcijaństwa , co my tutaj ... Człowiek określa Boga czy odwrotnie ? A dlaczego pytamy czy papież jest komunistą a nie pytamy czy komuniści byli podobni do chrześcijan. To samo zagadnienie dotyczy kapitalizmu , feudalizmu itd. itp . To my sól ziemi powinniśmy sie pytać innych czy są podobni do nas a nie odwrotnie , bo już samo takie postawienie sprawy świadczy o zakompleksieniu z jednej strony a słabości nauki społecznej  kościoła z drugiej .  Jedno wynika zdrugiego, nauka ktora jedynie komentuje fakty tworzone przez innych a sama nie tworzy faktów jest drugorzędna , ZAWSZE będzie echem nauki innych światopoglądów a nie owe inne będa zwierciadłem naszej.  Na konkurencyjnej stronie p. Andrzej Macura zastanawia się nad niedowładem nauki społecznej kościoła.  Cóż ,lepiej poźno niz wcale . Komunizm... "Ruszamy z posad bryłę świata  dziś niczym jutro wszystkim my " To włąsciwie kto tutaj posiada głębsza wiarę w swoje posłannictwo ? my wyznawcy Boga WSZECHMOGĄCEGO czy oni ?  sądząc po czynach , pewności siebie ...oni.
P
pytajnik
3 grudnia 2014, 09:13
Papież Franciszek jest chrześcijaninem. Chrystus mówił o bogactwie i ubóstwie. Franciszek tylko powtarza słowa Jezusa Chrystusa. To, że socjaliści, czy komuniści, kilkanaście wieków później mówią o równości ludzi, o konieczności dzielenia się z innymi, nie znaczy, że Chrystus był socjalistą, nie znaczy również, że ten, kto idzie za Chrystusem, staje się socjalistą. Oznacza to tylko tyle, że nawet socjaliści, czy komuniści, potrzebują pozorów dobra.
W
Witold
27 listopada 2016, 23:06
coż za mądra wypowiedź!!! "pozory dobra" ot i mamy haczyk! 
2 grudnia 2014, 23:55
Wiecie co...Papież na pewno nie jest komunistą, chociaż z powodu pierwotności jego podejścia do człowieka z pewnością jest podejrzany, bo jest pierwotnie-chrześcijański. Wybaczcie mi, że w miejscu nie na temat wpisuję coś, co wyczytałam dzisiaj, a po prostu nie bardzo mam energię na razie na napisanie jakiegoś mojego własnego artykułu na ten temat. Jest mi obojętna liczba plusów i minusów, a chodzi o Finlandię. Dzisiaj w pewnej bezpłatnej ścierce wyczytałam jedną rzecz godną uwagi. Otóż przywódcy głównego wyznania w Finlandii (szmatławe pismo wyrzuciłam, więc z niewiarygodnego internetu szukam i czytam, że jest to Fiński Kościół Ewangelicko-Luterański) uznali związki homoseksualne. W związku z tym wydarzeniem, straszliwym, bądź co bądź, od piątku do niedzieli włącznie akt apostazji wobec tej wspólnoty złożyło 13 000 ludzi. Napisałam to jako ciekawostkę, ale gdyby ktoś mnie miał pytać o zdanie, to serdecznie zapraszam tych ludzi do Kościoła Katolickiego...
M
Marianna
2 grudnia 2014, 23:37
Wszystkto dobrze, tylko lepiej nie powoływać się na Heldera Camare, bo byłą to wyjątkowo ciemna postać, jawny zwolennik realnego komunizmu w Ameryce Łacińskiej. On i jego koledzy (w rodzaju Lorscheidera czy Arnsa) popierali choćby zbrodniczy reżim kubański, a jeden z księży brazylijskich, frei Betto, odwiedził ZSRR, zaś w PRL-u z udzielił  wywiadu, w którym stwierdził, że panuje w nim pełna wolność wyzania. Polecam poczytać prace ks. Michała Poradowskiego (40 lat spędził w Ameryce Południowej i dobrze poznał miejscowe stosunki), który wyraźnie pisał o związkach między teologią wyzwolenia a marksizmem-leninizmem. Na szczęście episkopat Argentyny wykazał się wyjątkową czujnością i władzy nigdy nie przejęli tam zwolennicy tej zgudnej idei (w przeciwieństwie do Brazylii, Chile czy Brazylii).
M
Marek
4 grudnia 2014, 22:16
Lepiej nie orzekać o rzeczywistości, której się nie zna lub poznało się na podstawie takich prac jak prace ks. Poradowskiego. Jego teksty o teologii wyzwolenia i Kościele w Ameryce Łacińskiej to odmiana publikacji przypominających radosną twórczość propagandówek krytyków kapitalizmu okresu stalinowskiego i PRL-u. Mentalność i metoda szkalowania podobny… zmienia się przedmiot. Oczerniać Camarę, Lorsheidera, Arnsa i Betto w ten sposób, to tak jakby powiedzieć, że Popiełuszko, Wyszyński i Wojtyła byli agentami krajów kapitalistycznych. Szkoda słów…
TK
Tomek K.
2 grudnia 2014, 22:51
Świetny tekst. Właśnie takeigo komentarza do sprawy tutaj brakowało. Rzeczowo i bez nastawienia na konfrontację. Dobrze, że poruszona jest kwestia typu środowiska, gdzie powstawała idea komunizmu, a było to miejsce, w którym najważniejsza rolę odgrywał pieniądz. Człowiek, który nie ma w s0bie za grosz socjalisty, jest człowiekiem bez serca - osobą bezrozumną, której wydaje się, że do wszystkiego doszła sama.
V
veritatis
3 grudnia 2014, 07:28
Świetny ? Ale podstawa ro nieprawdziwy bo nie oparty na źródłach - poczytaj wypowiedzi samego papieża w RV . Nieprawdziwy bo cel wcale nie ukryty - ten tytuł i potem terszta ma byc magnesem na iliśc - to właśnie to medialne ZBOCZENIE DZIENNIKARZY - liczy sie nie szukanie prawdy ale popularność, ilość wejśc i kasa. Poczytajcie komentarz NESTORA o Żyłce w jego ostatnim artykuliku na deonie
P
picassojerzy
5 grudnia 2014, 06:41
Skoro jest jak piszesz to po co piszesz i ilość kliknięć zwiększasz ? Dodatkowo stale insynujesz. Zamiast odnosić sie merytorycznie do tekstu szkalujesz Autorow Deonu 
C
czytacz
2 grudnia 2014, 19:32
~antymanipualar 12:21:13 | 2014-12-02 Kolejny artykuł mający cechę "zboczenia" (trafne określenie Nestora w sprawie Żyłki) medialnego dziennikarzy - senacja i manipulacja -  i tego CEL - ILOŚĆ KLIKNIĘĆ, POPULARNOŚCI W KOMENTARZACH A NIE SZUKANIE PRAWDY. Dla jezuickiego portalu to tym większa hańba w  przecież  wystarczyłby jeden chociaż CYTAT SAMEGO PAPIEŻA NA TEMAT CO NIM KIERUJE - W KAŻDYM RAZIE NIE POGLĄDY PRZYPISYWANE MU PRZEZ DZIENNIKARZY! a może nie tylko mnie chciało się poszukac tego cytatu w Radiu Watykańskim? Z TYM ZBOCZENIEM DZIENNIKARZY TO ISTNA PLAGA EGIPSKA - ale dla kasy i popularności zrobia wszystko
P
picassojerzy
2 grudnia 2014, 21:01
Największym zboczeniem i antyświadectwem sa kometarze jak Twój nic merytorycznego po prostu plucie bo nic innego sie nie umie robić. Hańbisz najbardziej Ty najbardziej siebie
M
Milosc
2 grudnia 2014, 21:19
Czytaczu, a co Ty byś robił, gdybyś miał całą kasę i popularność tego świata?
N
Nestor
2 grudnia 2014, 21:52
Zabraniam Ci, czy Tobie podobnym powoływać się na moje wypowiedzi. Robisz to w złej wierze. Wymyśl może i napisz cokolwiek od siebie.
N
no
3 grudnia 2014, 07:29
Kali sie odezwał
C
czytacz
3 grudnia 2014, 07:32
Prawda ci sie Nestor niepotrzebnie wymsknęła? - nie martw się. O tym od dawna o Żyłce i mu podobnych sie na deonie komentuje.JEDYNĄ NOWOŚCIĄ JESTU TO DOSADNE SŁOWO ZBOCZENIE. Ale to mozna nazywac też najemnik a nie dziennikarz. Pisze to co szefowie zamówią i za co płacą
2 grudnia 2014, 19:05
„Logice zysku za wszelką cenę Franciszek przeciwstawił zdolność do międzyludzkiej solidarności. I jak podkreślił, oznacza ona 'coś znacznie więcej niż sporadyczne akty wielkoduszności'. Powinna ona być systemowym działaniem skierowanym przeciw niszczącym skutkom 'działania imperium pieniądza'.” „Przestrzegł także przed altruizmem, który ma na celu jedynie zaspakajanie "osobistych ambicji" dobroczyńców.” Tak. Tylko jak to przetłumaczyć korwinowcom: [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1850,zabawny-korwin-atakuje-franciszka.html[/url] Dodam tylko dla uzupełnienia do drugiego cytatu. Nie przeszkadza to nieco ostrożniej podchodzić do domagających się pomocy, zwłaszcza nachalnych w tym. Jak nie mamy pewności, lepiej pomóc, gdy taka możliwość, niż mieć kogoś na sumieniu. Ale gdy mamy przesłanki do tego, że nie jest to rozpaczliwy krzyk o faktyczną pomoc, tylko jest to szczwane żerowanie na ludzkim altruizmie, sposób na utrzymanie się bez wysiłku uczciwej pracy, to mamy prawo być bardzo roztropni w tym, a nie za wszelką cenę uspokajać swoje sumienie nieprzemyślaną jałmużną.
OI
o innym nicku
3 grudnia 2014, 01:10
Korwin uważa, że Putin świetnie rządzi więc jeżeli ktoś tu jest bliżej komunizmu to Korwin, a nie Franciszek.
F
faryzeusz
4 grudnia 2014, 20:27
Nie znam profilu nauczania na seminariach duchownych .  Czy tam uczą o OBIEKTYWNOŚCI PRAW EKONOMII ? pytam bo papiez ma wyraźna lukę w tej części wykształcenia . Nie ma logiki zysku , jest tylko jedna logika : implikacja , koniunkcja, alternatywa. Dziwne , często niewykształceni pierwsi chrześcijanie zdawali się to wiedzieć... nawet to co dzisiaj dopiero odkrywamy ,np. to że ten kto nie pracuje [ bo nie chce ] nie powinien jeść ... Tp oczywiscie pod adresem tych którzy chcieliby pomagać wszystkim , nawet tym którzy są naciągaczami. Oni ,pierwsi chrześcijanie posiadali SYSTEM , logiczny spójny z Pismem  system społeczny , nasze dyskusje mogły by pójść w zdecydowanie innym bardziej konstruktywnym kierunku,gdyśmy my  chrześcijanie mieli spójny logiczniue system,niepotrzebne były by obce ideologie. zdajemy się błądzić ...na początku drogi. Żeby nie było wątpliwości , system społeczny to nie wiara , ale narzędzie krzewieniu wiary bardrzo ,bardzo potrzebne. proszę tego nie brac osobiście . pozdrawiam  
M
Marek
2 grudnia 2014, 16:06
Jeżeli prawo do domu, godziwej pracy i wynagrodzenia świadczy o czyimś komuniźmie, to w takim razie jestem komunistą. Tak z mojego punktu widzenia: nie trzeba być nędzarzem by czuć się jak piąte koło u wozu. Jest to obecne szczególnie tu, w Polsce.
M
Milosc
2 grudnia 2014, 21:25
To, jak się czujemy wybieramy sami, Marku. Tak w Polsce, jak i na całym świecie.
R
Radość
3 grudnia 2014, 01:14
To co wybieramy to poza. Prawdziwe są tylko nasze instynktowne reakcje i to one pokazuje prawdziwych nas.
P
pg
3 grudnia 2014, 12:44
Naprawdę? To napisz jak się czujesz i dlaczego? I czyzawsze tak samo. I w ilu procentach sterujesz swoimi uczuciami ?
M
Milosc
3 grudnia 2014, 16:00
Zawsze wybieram wdzięczność. To sprawia, że przyjmuję życie jako drogę. Zatem przyjmuję życie takim, jakim jest z wdzięcznością, bo wiem, że ludzi, których spotykam i sytuacje, których doświadczam są najbardziej właściwe dla mnie na danym jego etapie. I idę dalej, z wdzięcznością. :) 
M
Milosc
3 grudnia 2014, 16:03
Czy zechciałabyś proszę rozwinąć tę myśl?
M
Marek
3 grudnia 2014, 17:30
Gdyby człowieka sądzić wedle zasady: Jak se pościelesz, tak się wyśpisz, to by śmierć Jezusa na krzyżu była jakimś nieporozumieniem.
P
pg
3 grudnia 2014, 18:26
No, ja też się staram "sam wybierać jak się czuję". Ale jak czytam niektóre wpisy to krew mi się burzy i nic na to nie mogę poradzić. Jeżeli tego nie masz czasem to jesteś jakimś cyborgiem.
M
Milosc
3 grudnia 2014, 20:53
W ludzkim wymiarze, a w boskim?
M
Milosc
3 grudnia 2014, 21:12
Nadawanie jakiejś rzeczy wartości emocjonalnej o zabarwieniu negatywnym, potwierdza istnienie czegoś, czego jeszcze nie zrozumieliśmy. To dobra wskazówka, by rozpocząć poszukiwania w sobie odpowiedzi na pytanie dlaczego mnie to denerwuje.
M
Marek
3 grudnia 2014, 22:24
"Miłość", sorry ale się nie rozumiemy. Gdyby moje samopoczucie zależało tylko od czynników wewnętrznych to by Jezus nie wyganiał przekupniów ze światyni. Kupiłby sobie działkę haszyszu i poczułby się lepiej, a nie jak frustrat wyganić bogu ducha winnych ludzi. Obecnie ludzi którzy usiłują głośno mówić o tym, że źle się dzieje w Polsce i na świecie określa się mianem oszołomów, i pogrążonych w odmentach szaleństwa.  Tak pisałem o boskim wymiarze. Dobrej nocy.
3 grudnia 2014, 22:56
Marek, dzięki Bogu rozumiemy się :) Gdyby Twoje samopoczucie zależało tylko od czynników wewnętrznych, to byś jak Jezus nie wyganiał przekupniów ze światyni. Kupiłbyś sobie działkę haszyszu i poczułbyś się lepiej, a nie jak frustrat wyganiał bogu ducha winnych ludzi. I dlatego proponuję zastanowić się, dlaczego "obecnie ludzi którzy usiłują głośno mówić o tym, że źle się dzieje w Polsce i na świecie określa się mianem oszołomów, i pogrążonych w odmentach szaleństwa". Tak, to wymiar boski. Dobrej nocy dla Ciebie również. :)
R
Radość
4 grudnia 2014, 04:53
Dobrze, ale na prostym przykładzie, żeby wszystko było jasne. Jeżeli ktoś na co dzień jada w sposób który może ogólnie nazwijmy frywolny (niekulturalny), a gdy idzie w gości to próbuje z lepszym lub gorszym skutkiem zachować się kulturalnie to oczywiste jest, że prawdziwy jest wtedy kiedy jada frywolnie. Zapewne powrót do domu z wizyty przyjmie z ulgą, ewentualnie cenił będzie sobie tylko wizyty u tych spośród znajomych, którzy zachowują się jak on i gdzie nie musi niczego udawać. Oczywiscie jeżeli ktoś postanowi zapanować nad swoimi instynktami za pomocą dobrych nawyków to odpowiednio zdeterminowany może dużo zmienić. Choć prawdą pozostaje powiedzenie "czym skorupka za młodu nasiąknie", dlatego tak ważne jest wychowanie dzieci tak by nasiąkły odpowiednimi nawykami (tu: manierami). Jeżeli to się uda to wtedy idąc do kogoś gdzie w dobrym tonie jest frywolne zachowanie, poddając się temu będą tylko udawały. Oczywiście, gdyby postanowiły tak się zachowywać na stałe to ostatecznie tak się stanie, ale zajmie to sporo czasu.
M
Milosc
4 grudnia 2014, 06:45
Dziękuję. Podałaś przykład podejmowania wyborów poprzez działanie oparte na uwarunkowaniu człowiek jako jednostka kierująca się wewnętrzną siłą zwaną przez Ciebie instynktem a człowiek jako istota społecza podlegająca normom z zewnątrz. W takim ujęciu rozumiem, co miałaś na myśli mówiąc o pozie, masce, którą jako ludzie możemy zakładać wychodząc do świata. Ja z kolei pisałam o wyborach podejmowanych przez jednostkę dla samej jednostki dotyczących uczuć. Przed sobą samym człowiek już pozy przyjmować nie musi - po prostu wybiera czuć tak a nie inaczej - nie żeby przywdziać maskę lecz by stwarzać się...
D
DG
2 grudnia 2014, 13:06
Franciszek może i nie jest komunistą, natomiast Piotr Apostoł był komunistą i to skrajnym. Proszę przeczytać opowieść o Ananiaszu i Safirze, których Piotr ukarał śmiercią za to, że chcieli sobie zostawić nieco własności prywatnej (Dzieje Apostolskie 5.1 - 5.11).
D
dorr
2 grudnia 2014, 14:11
Stary Testament ocieka krwią, to normalne. Niestety wspomniana przez ciebie historia to tez dowód okrucieństwa. W co my wierzymy? Czym się zachwycamy? Przeczytaj dokładnie Biblie a odejdziesz od KK. 
S
soff
2 grudnia 2014, 14:17
W Biblii jest tyle okrucieństwa, ze uczciwy człowiek nie może się z tym identyfikować. 
H
Hammurabi
2 grudnia 2014, 15:34
Chyba nie doczytałeś DG . Św Piotr nie ukarał ale zarzucił Ananiaszowi zatrzymania własności prywatnej ale                       KŁAMSTWO   i to Duchowi św. Ale , ale  ja nie o tym a ,co to jest komunizm ?  Klasyczny błąd metody  , najpierw definicja a potem jej omawianie , nigdy odwrotnie .
H
Hammurabi
2 grudnia 2014, 15:35
Ups, przepraszam za błąd szyku zdania.
T
tomi
2 grudnia 2014, 16:45
To nie jest historia z Starego Testamentu a z Nowego. Chodzi o ludzi z wlasnej i nieprzymuszonej woli zdecydowali sie sprzedac pole i podarowac pieniadze na Kosciol, jednak dopadla ich chciwosc i chcieli juz po sprzedazy zatrzymac troche dla siebie, Pan Bóg ich za ten grzech ukaral. 
D
DG
2 grudnia 2014, 17:46
Nie twierdzę, że Ananiasz był prawdomówny, lecz, że Piotr Apostoł był komunistą. Kto czytał Dzieje tan nie zaprzeczy.
M
Milosc
2 grudnia 2014, 21:35
Tomi, w jakiego Ty Boga wierzysz? Czy Ty oddając to, co możesz i chcesz oddać potrzebującym, skazałbyś sam siebie po prostu na karę, za to, że nie oddasz wszystkiego, co masz? Czy jednak kierowałbyś się altruizmem w stosunku do innych i szacunkiem do własnej pracy?
H
Hammurabi
3 grudnia 2014, 15:40
Ok. teza jest , ale dowód ? do ktorej definicji komunizmu pasuje św. Piotr ? do rewolucji i walki klas ? rzeczywiscie wprowadził pojęcie terroru rewolucyjnego ?  Chyba mieszamy pojęcia.  To zupełnie inny system społeczny , wiem bardzo się tym interesowałem , on nie ma nazwy ,ale to co jest Biblii nie pasuje do czegokolwiek co stworzył Lenin i spka. A tak w ogóle to komunizm wiele "zerżnął " z Biblii moim zdaniem kościół powinie im tj. komunistom wytoczyć proces o plagiat , z tym że jest to może nie tyle plagiat ile kompilacja , wyrywkowa , wybiórcza swego rodzaju przedrzeźnianie chrzescijaństwa . Plagiat ? bolesny plagiat , dlaczego jednak koscioł takiego procesu nie wytoczy , choćby intelektualnego .  Przyczyna jest prosta , bo wtedy musiałby sie przyznać do tego ,ze komuniści "odkurzyli te części Biblii ktore uczeni "pogrzebali milczeniem , tuszowali , a Biblia jednak jest żywa ...
M
Mike
2 grudnia 2014, 12:42
Poniewaz w tytule zadajesz pytanie do czytelnikow, wiec ja uwazam ze Franciszek nie jest komunista. A skaz ci sie wziely te watpliwosci?
R
RV
2 grudnia 2014, 12:25
A poszukajcie co dodał na temat tych ludzi i poglądów do dziennikarzy  co mu zadawali te pytanie z podejrzeniami o socjalizm - w samolocie - porównał do INSEKTÓW - poszukajcie na RV jakich?
A
antymanipualar
2 grudnia 2014, 12:21
Kolejny artykuł mający cechę "zboczenia" (trafne określenie Nestora w sprawie Żyłki) medialnego dziennikarzy - senacja i manipulacja -  i tego CEL - ILOŚĆ KLIKNIĘĆ, POPULARNOŚCI W KOMENTARZACH A NIE SZUKANIE PRAWDY. Dla jezuickiego portalu to tym większa hańba w  przecież  wystarczyłby jeden chociaż CYTAT SAMEGO PAPIEŻA NA TEMAT CO NIM KIERUJE - W KAŻDYM RAZIE NIE POGLĄDY PRZYPISYWANE MU PRZEZ DZIENNIKARZY! a może nie tylko mnie chciało się poszukac tego cytatu w Radiu Watykańskim?
A
abc
2 grudnia 2014, 13:20
Proponuję tygodniowy strajk w klikaniu artykułów na Deonie z okazji ADWENTU.
P
picassojerzy
2 grudnia 2014, 21:05
Strajk do Świąt Bożego Narodzenia. By nie dodawać do grzechów, grzechu zniwagi i oleg jaki wypisujesz. Zamilcz na okres adentu a pozytek i dla Ciebie i dla wszystkich bedzie z tego największy