Dlaczego księża się spóźniają?

(fot. U.S. Air Force photo/ Zachary Cacicia, [Public Domain])

Dostawca pizzy powinien pojawić się dokładnie o umówionej wcześniej godzinie (za co pewnie warto mu czasem podziękować). Ksiądz - nie. Bo, dzięki Bogu, nie pracuje w korporacji.

W częstochowskiej katedrze, w przeddzień zarówno Bożego Narodzenia, jak i Wielkanocy, spowiadamy wraz z Braćmi Kapucynami cały dzień. Łatwo się domyślić, że nie brakuje nam wtedy penitentów, a więc kolejki tworzą się jak na Jasnej Górze. Konfesjonałów w katedrze jest sześć, spowiada dwóch albo trzech kapłanów. W czasie jednej takiej spowiedzi do siostry zakrystianki, która szykowała świąteczne dekoracje, podeszła pani i powiedziała mniej więcej tak: "Siostro, proszę zawołać jeszcze jednego księdza, bo są bardzo duże kolejki". Siostra, opowiadając nam później z radością o tej skądinąd bardzo logicznej prośbie, zauważyła celnie - to jest tak jak w markecie: gdy przy kasach robią się duże kolejki, wtedy w głośnikach słyszymy komunikat, że np. "Ania proszona jest do kasy numer dwa".

No właśnie, tylko Kościół to nie supermarket. W naszych coraz szybszych czasach zaczynamy i od Kościoła wymagać tego fast. Żeby był sprawny, sympatyczny i szybki. Żeby takie były Msze święte i kazania. Sprawne, sympatyczne i szybkie. I na pewno nic w tym złego, sam mówię raczej krótkie homilie. Pytanie, czy to istota Kościoła i jego liturgii? Czy patrzyliśmy kiedyś na długą kolejkę w konfesjonale jak na szansę pogłębienia rachunku sumienia i jeszcze lepszego przygotowania? Albo po prostu - że to okazja do modlitwy? Nieraz w przychodni pacjenci czekają na spóźniającego się lekarza. Owszem, zdarzy się wtedy grupa ludzi głośno wyrażających swoją dezaprobatę. Ale będzie też wielu milczących, którzy wiedzą, że lekarz nie potrafi przewidzieć, ile czasu potrzebuje, by pomóc poprzedniemu choremu. Żaden doktor nie zostawi pacjenta w połowie badania, usprawiedliwiając się, że właśnie rozpoczyna dyżur w drugiej przychodni.

Przyznaję - sam dużo się spóźniam. Nierzadko tylko i wyłącznie z własnej winy - to powód do pracy nad sobą. Ale częściej spóźniam się z duszpasterskiej konieczności. Dostawca pizzy powinien pojawić się dokładnie o umówionej wcześniej godzinie (za co pewnie warto mu czasem podziękować). Ksiądz - nie. Bo, dzięki Bogu, nie pracuje w korporacji, gdzie priorytetem jest system, a czas to faktycznie pieniądz, ale w Kościele, gdzie priorytetem od Boga jest drugi człowiek. Nie musi, ba - nie może być nastawiony na zysk i zwiększanie obrotów, ale ma być nastawiony na bliźniego, który chce Boga. I w konfesjonale, i w kancelarii, i w czasie kolędy. Tego czasu nie da się zamknąć w planie i schemacie.

Dlatego księża wciąż będą się spóźniać…

ks. Łukasz Połacik - pracuje w Wyższym Instytucie Teologicznym w Częstochowie, katechizuje w Szkole Plastycznej w Częstochowie, posługuje w Katedrze Częstochowskiej

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dlaczego księża się spóźniają?
Komentarze (6)
DN
Danuta Nowak
2 lutego 2018, 10:01
Jeśli ksiadz spowiada, odprawia Mszę, rozmawia, odiwedza, "bo ma taka pracę" to będzie sie spóźniał i nie będzie dbał o ludzi, o ich dobro, a nie swoje... Ale jeśli robi to z miłości do Jezusa, to będzie przed czasem...Bo miłość Chrystusa przynagla nas...
KC
Kamil Cieliński
1 lutego 2018, 08:57
tak przeczytałem sobie ten artykuł, i temat wogóle się nie zgadza z treścią zawartą w artykule... dlaczego pisać temat, który całkowicie odbiega od tego co jest w środku? napisał Ksiądz: dlaczego księża się spóźniają? a później tylko Ksiądz dodał, że czasami sam się spóźniaja? a więc jak się ma temat do całości? dlaczego nie napisać, że wiele razy powód spóźnienia się różni, a też wiele razy jest to powód braku organizacji ze strony księży? przykro mi, że Deon.pl zaczyna działać jak inne portale gdzie temat ma zrobić furorę, ale w środku nie ma nic... przykro mi...
MA
Marian a
31 stycznia 2018, 23:26
Przecież struktury hierarchiczne Kościoła to korporacja w czystej postaci. Wielu biskupów nie zgadza się z Bergoglio, Gądeckim bądź Polakiem ale żaden nie piśnie słówka na ten temat bo boją się utraty rezydencji i limuzyny.
AA
Alicja Alicja
31 stycznia 2018, 21:04
...dlatego ludziska odchodzą od kościoła. Na Fb. księża wstawiają zdjęcia i widać jakie życie prowadzą. To wszystko mija się  z celem, ksiądz to zawód. Kazania na poziomie szkoły podstawowej, oczywiscie nie wszyscy. kto pracuje to się przykłada i to słychac w wypowiedzi w czasie mszy.
Andrzej Ak
31 stycznia 2018, 20:54
A ja zapytam inaczej. Dlaczego Księża nie lobbują na rzecz Chrystusa? Zacznijmy może od nas. Ostatnio co raz więcej pojawia się doniesień o rozszerzającej się w Polsce strefie handlu ludźmi. Dlaczego w Polsce wciąż prawnie nie jest zakazana prostytucja? Dlaczego Polska wciąż jest na tej haniebnej mapie: <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Prostytucja_w_Polsce#/media/File">https://pl.wikipedia.org/wiki/Prostytucja_w_Polsce#/media/File:Prostitution_in_Europe_by_countries.svg</a> Dlaczego ten temat jest wciąż zamiatany pod dywan? Nie komentuje się tego problemu w szerszej przestrzeni medialnej, nie buduje się petycji do polityków, nie zbiera się podpisów ... A problem niewolnictwa w Polsce wciąż rośnie. Wstyd, Polacy wstyd przed Panem! Jest tyle wyzwań, którym musimy sprostać, aby być kiedyś godni życia w wymiarze Boga. Pomyślmy o tym dzisiaj, a jutro zacznijmy coś z tym problemem robić. Inni już coś z tym robią: [url]https://www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=FCId8kfAbx8[/url] [url]https://www.facebook.com/siecbakhita/videos/761362970730652/[/url] Wiem,  nieuporaliśmy się jeszcze z aborcją, a tu powstają kolejne wyzwania. Zniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało...  Łk 10,02
31 stycznia 2018, 12:24
Każdy ksiądz rzymskokatolicki pracuje w korporacji. Każdy.