Godne przyjmowanie Komunii

(fot. shutterstock.com)

Wciąż można spotkać polskich katolików, którzy odrzucają nie tylko możliwość podawania Ciała Chrystusa inaczej, niż wprost do ust, ale również odsądzają od czci i wiary tych, którzy przystępują do Komunii św. w postawie stojącej.

Znany polski misjonarz z Boliwii, franciszkanin o. Kasper Mariusz Kaproń zwrócił ostatnio uwagę na pewne zjawisko. Otóż dostrzegł, że opublikowanie przez Stolicę Apostolską dokumentu o konieczności używania do Eucharystii chleba z zawartością glutenu wywołało kilkudniową ożywioną dyskusję w mediach społecznościowych. Ogłoszona kilka dni później decyzja papieża Franciszka o nowym powodzie do beatyfikacji - heroicznym ofiarowaniu życia - przyniosła praktycznie zero komentarzy. "Chyba jakoś niewspółmierne to do rzeczywistości, gdyż liczba osób chorych na celiakię nie wiem czy przekracza 1 procent, a tych których powinna interesować świętość wydaje mi się, że powinno być 100 procent - napisał wyraźnie zaskoczony zakonnik.

To faktycznie zastanawiające, dlaczego jedna kwestia dotykająca życia Kościoła rozpala emocje do temperatury pieca hutniczego, a druga przechodzi bez echa. W dodatku uwagę skupia sprawa o - wydawać by się mogło - nieporównywalnie mniejszym znaczeniu. Skąd się bierze takie przestawienie zainteresowania?

Warto przypomnieć, że "List okólny do Biskupów na temat chleba i wina do sprawowania Eucharystii" podpisany przez prefekta Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów nie mówi niczego nowego. Po prostu przypomina pewne kwestie związane z materią Eucharystii. Robi to na polecenie papieża Franciszka. Robi to, ponieważ w wielu krajach nastąpiły zmiany w dziedzinie produkcji i dystrybucji hostii i wina mszalnego. Również w Polsce. Jeszcze nie tak dawno była to przede wszystkim domena instytucji kościelnych (w dużej mierze zakonów, ale nie tylko ich). Dziś istnieją w tej branży prężne firmy prowadzone przez ludzi świeckich, u których wielu duchownych chętnie się zaopatruje. Jest oczywiste, że Kościół powinien się troszczyć, aby nie dochodziło w tej sferze do żadnych nadużyć. Jakość materii Eucharystii jest istotna, musi ona spełniać odpowiednie wymogi. Nie chodzi tu o rygoryzm i przesadne przywiązanie do przepisów. Chodzi o rzecz podstawową dla katolików: "Eucharystia jest «źródłem i zarazem szczytem całego życia chrześcijańskiego». «Inne zaś sakramenty, tak jak wszystkie kościelne posługi i dzieła apostolstwa, wiążą się ze świętą Eucharystią i do niej zmierzają. W Najświętszej bowiem Eucharystii zawiera się całe duchowe dobro Kościoła, a mianowicie sam Chrystus, nasza Pascha»" (KKK 1324).

DEON.PL POLECA


Trzeba jednak zadać pytanie, czy ta elementarna prawda i zasada nie ginie gdzieś w sporach, które raz po raz wokół Eucharystii na przestrzeni wieków wybuchają. Nie tylko w związku z jej materią, ale także sposobem przyjmowania. Chodzi w nich o cześć dla Jezusa obecnego pod postaciami eucharystycznymi czy o postawienie na swoim, o rację? Przejrzałem w sieci np. wpisy dotyczące przyjmowania Komunii św. przez uczestników Drogi Neokatechumenalnej. W ferworze emocjonalnych wypowiedzi znika nie tylko miłość. Gubi się gdzieś to, co najważniejsze - szacunek i cześć dla Eucharystii.

Od wyrażenia przez Konferencję Episkopatu Polski zgody na przyjmowanie Komunii św. nie tylko do ust, ale również "na rękę" upłynęło dwanaście lat. To nie był łatwy czas. Mimo jednoznacznych wypowiedzi biskupów (np. takich, jak "List pasterski o sposobach przyjmowania Komunii świętej" opublikowany przez abp. Stanisława Gądeckiego w 2005 roku), wciąż można spotkać polskich katolików, którzy odrzucają nie tylko możliwość podawania Ciała Chrystusa inaczej, niż wprost do ust, ale również odsądzają od czci i wiary tych, którzy przystępują do Komunii św. w postawie stojącej. Co więcej, nie brak takich, którzy nigdy nie przyjmą Eucharystii z rąk nadzwyczajnego szafarza Komunii św., wysuwając najrozmaitsze argumenty, aż do "nieważności" takiego przyjęcia Jezusa.

Łatwo tego typu zachowania przypisać złej woli tych ludzi. Moje doświadczenie pokazuje jednak, że niejednokrotnie powód jest inny. To brak elementarnej wiedzy wynikający z faktu, że nikt nie poświęcił im czasu, aby powoli, cierpliwie wytłumaczyć nowe regulacje i zasady. Z drugiej strony warto mieć świadomość różnej wrażliwości wiernych i różnorodności przekazanych im form okazywania czci i szacunku. Znam ludzi, którzy zawsze przyjmują Komunię św. klęcząc, ponieważ tak im po prostu dyktuje serce i... wychowanie. Wcale nie są to tylko staruszki. Czy jest sens zmuszać ich, aby przystępowali do ołtarza Pańskiego na stojąco? Znam też dziewczynę wychowaną w Niemczech, która mieszkając obecnie w Polsce przyjmuje Komunię św. na rękę z taką pobożnością, że można ją stawiać za wzór. Czy jest sens wymuszać na niej przyjmowanie Eucharystii do ust?

Dominikanin Maciej Biskup w zeszłym roku, wskazując niektóre elementy zewnętrznej postawy, sprzyjające godnemu przystępowaniu do stołu Pańskiego, napisał, że najważniejszym warunkiem godnego przyjęcia Jezusa Eucharystycznego jest stan łaski uświęcającej. Przypominanie tej zasady wydaje mi się w dzisiejszych czasach sto razy ważniejsze od wszelkich sporów o kwestie zewnętrzne.

ks. Artur Stopka - dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI.

Dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Godne przyjmowanie Komunii
Komentarze (11)
KA
~Kameleon Andrzej
12 października 2020, 18:46
Druga sprawa to to, że w różnego rodzaju dyskusjach na ten temat moderniści nie potrafią obronić swojego stanowiska argumentami - powołują się na "autorytet" wewnętrznie zepsutego episkopatu. Konserwatywna strona Kościoła Katolickiego potrafi zwięźle obronić swoje stanowisko (np. Objawienia Amsterdamie, Orędzie Chrystusa do kapłanów itp. ) nie rozumiem po co wogóle ten artykuł... Może żeby utwierdzić wygodnisiów że nie ma się czym przejmować... Żeby traktować Boga jak darmową gotówkę...
KA
~Kameleon Andrzej
12 października 2020, 18:45
Czego się można było spodziewać na zlewaczałym chrześcijańskim portalu? Przed czym mamy klękać jak nie przed Ciałem samego Boga które jest tym samym co ciało Chrystusa które chodziło po ziemi 2000 lat temu?! Jeżeli człowiek nie jest w stanie okazać takiej prostej formy pobożności to czy ma jakąkolwiek cheść dla Stwórcy? Tym właśnie się różnią moderniści i tradycjonaliści. Dla modernistów nie ważna jest forma przyjmowania Eucharystii - "bo przecież najważniejsza jest łaska uświęcająca..."; ponieważ myślą tylko o tym żeby kościół był coraz bardziej wygodny, ogólnodostępny, tolerancyjny itd. Używając tego toku myślenia można odrzucić wszelkie sacrum.
P
Piotr ~
18 lipca 2017, 08:18
Przepaść między nami a Bogiem jest ogromna, nieskończona. Postawa klecząca jest bardzo piękna, ale nie jest w stanie uczynić nas godnymi Boga.  Tą przepaść może zniwelować tylko Bóg. To on wychodzi do nas a nie my do niego. 
Andrzej Ak
17 lipca 2017, 23:04
Jeżeli człowiek wierzący wierzy w Eucharystię tak jak ojciec Jan Góra, to zaryzykuję i powiem, że jakkolwiek przyjmuje Eucharystię, to Bóg go nie odtrąca. [url]https://www.youtube.com/watch?v=_dOwUEa206k[/url] cz II [url]https://www.youtube.com/watch?v=Q4roQQ8OL9s[/url] cz III [url]https://www.youtube.com/watch?v=jOUEJA82Y_c[/url] Jakie jednak są skutki przyjmowania Eucharystii w postawie "nie uniżonej" wobec Pana naszego Jezusa Chrystusa w szerszej przestrzeni czasu, tego już przewidzieć nie jestem w stanie. Dlatego bezpieczniej jest, uniżyć się jak tylko można, Bóg napewno to dostrzeże.
17 lipca 2017, 21:30
Sprawa wydaje się oczywista,jednak jak widać nie dla wszystkich. Trucizna równościowej mentalności wyraźnie rzutuje również na obraz Pana Boga. Posoborowe "dowartościowanie" człowieka uczyniło z Pana Boga kumpla,którego można bez zażenowania poklepać po ramieniu. Charakterystyczne jest szukanie ideologicznej podbudowy owego bezeceństwa w wykopaliskach, tak jakby potem Duch Święty z Kościoła się wyprowadził aż do SV2. Nie ma i nigdy nie będzie żadnego uzasadnienia dla odejścia od naturalnej dla człowieka autentycznie wierzącego postawy klęczącej w sytuacji gdy znajdzie się w obecności Sanctissimum, żadnego oprócz oczywiście chęci zniszczenia autentycznej pobożności.   
20 lipca 2017, 16:35
A ja jeszcze raz tłumaczę że chodzi na końcu o miłość do Stwórcy i do bliźnich, a nie o formy i ryty wg Soboru Trydenckiego, chodzi Ducha, nie o Prawo. To mówi sam Pan Jezus do faryzeuszy tyle razy.. A co do relacji do Boga - to polecam zamiast ufać rozumowi zaćmionemu przez grzech pierworodnym- polecam ufać raczej ludziom świętym i ich doświadczeniu którym się dzielili (tj. Ojcom Pustyni, Ojcom Kosciola, wielkim świętym a la sw. Franciszek, Dominik, Katarzyna, Małgorzata Alacoque, Filip Neri itd.)- czyli na końcu ufać Kosciolowi.
17 lipca 2017, 08:16
Zadajmy sobie zupełnie inne pytanie - czy z faktu iż co niedzilę przyjmuje się Komunię sw. stojac klecząc, do ust czy na ręke cokolwiek wynika w naszym codziennym życiu? ​Na ile wiara wzmacniana cotygodniową darmową łaska Komunii św. przekałda sie na codzinność w pracy, szkole, rodzinie?
16 lipca 2017, 22:38
Choć niekiedy artykuły ks Stopki nie podobają mi sie, ten akurat wydaje mi się zrównoważony i merytoryczny. Niestety, do pewnej grupy ludzie w tej kwestii nie dotrą żadne argumenty. Osobiście nic nie mam do Tradsów, żyją i wierzą tak jak potrafią, niektórzy z nich jednak są butni, uparci i przemądrzali odwrotnie proporcjonalnie do posiadanej przezeń wiedzy- z zakresu historii Kościoła i tej doktrynalnej. Niech odpowiedzą na proste pytanie- dlaczego należy przestrzegać zasad przyjmowania Komunii Św. akurat wg Soboru Trydenckiego a nie np. wg I Soboru opisanego w pierwszych rozdziałach dziejów apostolskich? Bo ST to zmienił i już, i tak ma być? Dla mnie to jakaś skrzywiona wrażliwość albo zwyczajnie pycha, że oni wiedzą lepiej od Kościoła, papieży i Ducha Świętego razem wziętych.
16 lipca 2017, 09:37
Godne przyjmowanie? Jak jeden z drugim traktuje Chrystusa Pana jak równego sobie to Go przyjmie na stojąco. Kościół, przez przymknięcie oka to przyklepał, przyjmując założenie,że ludzie duchowo zmarnieli i dlatego forma przyjęcia jjest adkwatna do ich poziomu.
16 lipca 2017, 22:46
A co Bogu z godnego przyjmowania Go przez Ciebie na klęcząco w czasie mszy, jeśli potem np. depczesz i upokarzasz Boga w bliźnich poprzez swoje słowa czy czyny np tu na forum? To niekonsekwentność i pusty ryt, o ktorym juz prorok Izajasz pisal ("na co mi wasze swieta, ofiary biesiadne i inne ryty, jesli brak wam milosci i milosierdzia"- parafraza moja). Nie wiem, czy mnie rozumiesz?
17 lipca 2017, 09:03
Artykułu nie zrozumiał, więc z Twoją wypowiedzią obstawiam podobnie.