Jak Żyd bronił krzyża

Dariusz Kowalczyk SJ

Ksiądz Boniecki znowu powiedział coś niemądrego, co zaraz rozgłosiły media. Tym razem duchowny stwierdził, że jeśli komuś przeszkadza krzyż w Sejmie, to nie powinien on tam wisieć. Co w tej sytuacji można by rzec…

Zgadzam się z ks. Isakowiczem-Zaleskim, który o ks. Bonieckim powiedział tak: "Dzisiaj świadomie niszczy on swój dorobek z czasów, gdy był generałem zakonu marianów. To, co dziś mówi, ośmiesza go. Dla niego samego byłoby lepiej, by uszanował zakaz przełożonych i nie wywoływał swoimi wypowiedziami kontrowersji dla poklasku laickich mediów".

O postawie ks. Bonieckiego nie warto jednak za dużo mówić. Warto natomiast przypomnieć, jak bronił krzyża we włoskiej szkole Joseph Weiler, wierzący Żyd, wybitny prawnik. A bronił (skutecznie) przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu. Krzyż we włoskiej szkole nie spodobał się niejakiej pani Lautsi, Fince mieszkającej we Włoszech. Ateistce. Lautsi zarzuciła w imieniu własnym i swoich dzieci, że obecność krucyfiksu narusza wolność przekonań i religii. Włoskie sądy różnych instancji nie uważają jednak, że jak się jakimś fanatykom nie podoba krzyż w miejscu publicznym, to trzeba go zdejmować. Ostatecznie sprawa trafiła do Strassburga. A tam obrony krzyża podjął się Weiler, który stwierdził: "Jeśli lekceważy się tożsamość religijną kogoś, to tym samym lekceważy się tożsamość każdego innego wyznania, również mojego".

Weiler zapewnił, że nie jest krypto-chrześcijaninem, ani nie zamierza nawrócić się na chrześcijaństwo. Tym niemniej w imię podstawowych zasad, a przede wszystkim rozsądku i logicznego myślenia, bronił krzyża we włoskiej szkole. Autor słynnej książki,  "Chrześcijańska Europa. Konstytucyjny imperializm czy wielokulturowość?", bronił krzyża w imię wolności religii zarówno w odniesieniu do jednostek, jak i do państw. "Jest rzeczą słuszną - stwierdza Weiler - że niewierzący nie chodzi na lekcje religii, ale jest także słuszne, że jakieś państwo zachowuje swoją tożsamość, jeśli tego chce". Pani Lautsi chciałaby "narzucić Włochom obowiązkowy laicyzm". Jest to jednak - zdaniem żydowskiego znawcy prawa - sprzeczne z europejskim prawem, które mówi o prawie do laickości, ale także mówi o prawie do pluralizmu kultur. Dzieci z rodzin niewierzących nie są w szkole dyskryminowane, jeśli uczy się je pluralizmu i tolerancji dla dominującej religii. Narzucanie laickości nie jest ani pluralistyczne, ani tolerancyjne.

Niektórzy twierdzą, że państwa powinny być neutralne światopoglądowo. Weiler twierdzi jednak, że takie rozumienie "neutralności" obarczone jest błędem. Prawo europejskie zapewnia wolność do i od religii, a jednocześnie równoważy ją wolnością poszczególnych państw do decydowania w sposób autonomiczny o swoim "dziedzictwie religijnym jako kolektywnej tożsamości narodu w odniesieniu do symboli, które są świadectwem tejże tożsamości". Na przykład Grecja ma prawo do podtrzymywania swej prawosławnej tożsamości. Podobnie jest z krajami muzułmańskimi, czy też z Izraelem I żaden trybunał nie ma prawa próbować niszczyć tej tożsamości w imię specyficznie rozumianej neutralności, która tak naprawdę byłaby nie neutralnością, ale dyktatem laicyzmu.

We Włoszech żyją oczywiście osoby, które nie są chrześcijanami. Nie mogą być one zmuszane do stania się chrześcijanami i mają prawo do zachowania własnej tożsamości religijnej, a-religijnej, kulturowej. Ale z drugiej strony takie jednostki albo grupy nie mogą szantażować państwa i większości włoskiego społeczeństwa, domagając się wyrzucenia krzyża z przestrzeni publicznej szkół i wprowadzenia zasad laicyzmu.

Krótko, jasno i kompetentnie. No cóż! podczas gdy niektórzy katolicy postanowili się kompromitować umizgami wobec chrystofobów, Opatrzność zesłała nam wierzącego Żyda, by bronił krzyża.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak Żyd bronił krzyża
Komentarze (103)
T
tak
17 grudnia 2012, 14:38
Tomedo, "być może"  , "pewnie uzasadnił" . Wciąz to samo. Czy nie dostrzegasz, że to są przypuszczenia niczym nie uzasadnione oprócz chciejstwa. A Ty po takim być może nabierasz pewności, że tak było. Poza tym uzasadnienie uzasadnieniu nierówne. Przecież przeciwnicy krzyża też jakoś swoje ataki uzasadniają. Krytytkujesz ks.Kowalczyka, że on krytykuje. To nie jest ważne czy używa nazwiska czy nie? Osoba o konkretnym nazwisku , pełniąca ważną rolę społeczną powiedziała coś z czym się ktoś inny nie zgadza. Ty też swoje krytyki konkretnie i publicznie adresujesz do ks. Kowalczyka. Poza tym nie zauważyłem , aby Autor celowo i bez powodu krytykował ks. Bonieckiego. Krytykuje jego poglądy, a Ty jak większość ludzi identyfikujesz krytykę poglądów z krytyką osoby.
T
Tomeo
17 grudnia 2012, 13:44
tak Nie rozumiem, dlaczego uważasz, że nie mam tolerancji dla poglądu o. Kowalczyka (tym bardziej Jego osoby)... To zarzut zupełnie bezpodstawny (!)... wydaje mi się natomiast, że artykuł o. Kowalczyka jest oparty na braku tolerancji dla istnienia takiego poglądu w Kościele jaki przedstawił ks. Boniecki w tym jednym zdaniu na którym bazuje krytyka już nie tylko poglądu, ale i Jego osoby. Jedno zdanie to za mało by prowadzić spór i krytykować, dlatego użyłem wyrażenia "być może" w zastrzeżeniu, że jest wyrwane z szerszego kontekstu (przecież ks. Boniecki pewnie jakoś uzasadnił takie stanowisko w sprawie krzyża w sejmie).  Ks. Boniecki to taki "chłopak do bicia" dla prawicowo - partiotycznych publicystów.
T
Tomeo
17 grudnia 2012, 13:42
tak Nie rozumiem, dlaczego uważasz, że nie mam tolerancji dla poglądu o. Kowalczyka (tym bardziej Jego osoby)... To zarzut zupełnie bezpodstawny (!)... wydaje mi się natomiast, że artykuł o. Kowalczyka jest oparty na braku tolerancji dla istnienia takiego poglądu w Kościele jaki przedstawił ks. Boniecki w tym jednym zdaniu na którym bazuje krytyka już nie tylko poglądu, ale i Jego osoby. Jedno zdanie to za mało by prowadzić spór i krytykować, dlatego użyłem wyrażenia "być może" w zastrzeżeniu, że jest wyrwane z szerszego kontekstu (przecież ks. Boniecki pewnie jakoś uzasadnił takie stanowisko w sprawie krzyża w sejmie). 
T
tak
16 grudnia 2012, 00:12
solej, wygląda na to ,że nie wiesz co czytasz. To nie jest oświadczenie ks. Bonieckiergo , lecz Tygodnika Powszechnego. Przeczytaj pierwsze zdania z tekstu, którego link podałeś. Podkreślone przez Ciebie zdania zostały wypowiedziane rok temu i  nie są reakcją na niedawne wypowiedzi cytowane w mediach. Po co posługiwać się kłamstwem? Tym napewno w niczym nie pomagasz i nic nie załatwiasz. Jedynie tracisz wiarygodność.
S
solej
15 grudnia 2012, 20:21
Oświadczenie ks Bonieckiego - warto przeczytać, zanim się rzuci kamieniem. http://info.wiara.pl/doc/1389272.Ks-Boniecki-nie-tak-mowil-o-krzyzu-w-Sejmie
L
Leon
15 grudnia 2012, 19:54
Nie ma czegoś takiego jak 'neutralnośc światopogladowa" - a juz na pewno laickie, demoliberlane państwo takim nie jest, gdyż promuje i narzuca właśnie ideologię liberalną  i etyczny relatywizm. Dziękuje Ojcu za mądry artykuł.
T
tak
14 grudnia 2012, 19:35
Tomeo, więcej tolerancji dla krytyków. Krytyka to też pogląd więc jeżeli chcesz tolerancji dla poglądów to we wszystkie strony. Zabawne, że swoją krytykę opierasz na takim stwierdzeniu-cytuję Ciebie: "nie podoba mi się, gdy krytykuje się kogoś z powodu pojedynczego zdania, w dodatku, być może wyrwanego z kontekstu" Piszesz być możę , a więc nie jesteś pewny a potrem już jedziewsz tak jakby to był fakt oczywisty. Twój obiektywizm jest bardzo elastyczny.
T
tak
14 grudnia 2012, 19:34
Tomeo, więcej tolerancji dla krytyków. Krytyka to też pogląd więc jeżeli chcesz tolerancji dla poglądów to we wszystkie strony. Zabawne, że swoją krytykę opierasz na takim stwierdzeniu-cytuję Ciebie: "nie podoba mi się, gdy krytykuje się kogoś z powodu pojedynczego zdania, w dodatku, być może wyrwanego z kontekstu" Piszesz być możę , a więc nie jesteś pewny a potrem już jedziewsz tak jakby to był fakt oczywisty. Twój obiektywizm jest bardzo elastyczny.
T
Tomeo
14 grudnia 2012, 01:34
Księdzu Bonieckiemu przysługuje prawo do wolności wypowiedzi i obrony, jak każdemu człowiekowi, również członkowi Kościoła (z pewnymi ograniczeniami na które zgodził się wstępując do zakonu). Szczerze mówiąc nie podoba mi się, gdy krytykuje się kogoś z powodu pojedynczego zdania, w dodatku, być może wyrwanego z kontekstu i bez wyjaśnienia intencji jego autora (przy okazji krytykując jego życiową postawę). Więcej tolerancji dla innych poglądów. Chrześcijan poznaje się po miłości jaką mają jedni ku drugim, a nie po krzyżu, który przez samych chrześcijan uczestniczących w życiu społecznym często jest instrumentalizowany politycznie, traktowany "magicznie" lub czysto symbolicznie w sprzeczności z czynami .
T
Tomeo
14 grudnia 2012, 01:13
Argumentacja logiczna pod warunkiem, że chrześcijanie są większością, istnieją ustalone, trwałe zwyczaje w kontekście chrześcijańskej tożsamości określonej wspólnoty, np. narodowej. Jednak w krajach, np. islamskich, chrześcijanie oczekują od władz pewnego zakresu laicyzacji systemu prawnego i społecznego, który nie wyklucza, nie podporządkowuje (nie zmusza), nie dyskryminuje i zapewnia wolność od wpływu religii dominującej.
T
tak
13 grudnia 2012, 11:08
N.  Brawo.Wreszcie rozsądny głos
N
N.
13 grudnia 2012, 03:26
Ależ tu nie chodzi wcale o ks. Bonieckiego.. może powiedział lub nie powiedział coś niemądrego, a może ks. Dariusz Kowalczyk podchwycił medialną "kaczkę"i ciężko mu to wycofać.. Tekst, który jednak dzięki temu stworzył, odnosi się do logicznego myślenia. Dzisaj tej logiki ani za grosz. Brak jej czyni ludzi bezsilnymi w walce o ludzkie wartości. Paradoks, że Żyd bronił krzyża, kierujac się uczciwą logiką ma pobudzić refleksje, dlaczego ona u niektórych tak szwankuje.
T
tak
13 grudnia 2012, 00:16
Bartosz Bartosik, to może by Pan wreszcie zacytował co ksiądz Boniecki powiedział. Tak się Pan wymądrza , że Autor nie wie, ja nie wiem, inni forumowicze też niewiedzą no to wreszcie Pan to powiedz albo zamilcz jezeli nic nie masz Pan do powiedzenia.
12 grudnia 2012, 16:01
No i niestety wyszło "na moje". W komentarzach dominuje nazwisko Boniecki, choć tekst ponoć miał być o kim/czym innym...
PM
pełny matrix
12 grudnia 2012, 15:52
@Dariusz Kowalczyk SJ "Chodzi o to, że nie ma ksiądz pojęcia co Adam Boniecki naprawdę powiedział, a ocenia go jakby doskonale to wiedział. Nie było żadnego wywiadu, być może nie było żadnej nawet prywatnej wypowiedzi(bo sama informacja ujrzała światło dzienne kilka dni po spotkaniu)".  --------------------------------------------- No i ks. Bonieckiego być może też nie ma... No bo jak by istniał, to pewnie by te straszne medialne kłamstwa szybko sprostował, po sądach ich ciągał i na kolanach w ich intencji na Jasną Górę pomaszerował...
BB
Bartosz Bartosik
12 grudnia 2012, 15:24
@Dariusz Kowalczyk SJ Normalnie pewnie bym dał spokój, ale ksiądz dalej nie rozumie(bo złej woli nie zakładam) w czym rzecz. No to spróbuję ostatni raz. Chodzi o to, że nie ma ksiądz pojęcia co Adam Boniecki naprawdę powiedział, a ocenia go jakby doskonale to wiedział. Nie było żadnego wywiadu, być może nie było żadnej nawet prywatnej wypowiedzi(bo sama informacja ujrzała światło dzienne kilka dni po spotkaniu). To co cytuje ksiądz jako wypowiedź księdza Bonieckiego nie jest w żadnym stopniu przyczynkiem do krytycznej analizy zachowań Bonieckiego, tylko do krytycznej analizy poziomu polskich mediów. Doskonale wiem na czym polega ich dzisiejsza specyfika, co nie znaczy, że jak ksiądz zgadzam się na nią. Może mieć ksiądz zdanie, że zakaz wypowiedzi dla ks. Bonieckiego jest dobrym ruchem. Ja uważam, że to kolejny już strzał w stopę Kościoła, który powoli staje się w tym specjalistą. I nie trzeba do tego żadnego Palikota, ani tym bardziej Gazety Wyborczej. I już całkiem na koniec. Posiadanie krzyża w sejmie nie jest żadną prerogatywą wiary, ani jej dogmatem. Katolik nie musi mieć w sejmie krzyża, bo to że on tam jest jakoś nie powstrzymuje ani polityków ani społeczeństwa od złych praktyk. Pytanie o obecność krzyża w sejmie jest pytaniem o mądrość i dojrzałość społeczeństwa i polityków. Usuwanie krzyża świadczyłoby o głupocie i nieodpowiedzialności. Pozwolę sobie polecieć tym "niemądrym" Bonieckim: "Chrześcijanie nie muszą mieć w Sejmie krzyża. On tam jest nie dlatego, że większość Polaków to chrześcijanie, ale dlatego, że takie są korzenie naszej kultury."
TZ
Tomek Z
12 grudnia 2012, 13:57
Jest tylko jeden problem. Nieprzekraczalny dla wielu z nas. Potrzebne jest działanie. Niestety ono wymaga więcej wysiłku niż pisanie. Wymaga także wyjścia do ludzi. Myślę, że wyjście do ludzi, doświadczanie żywej wspólnoty Kościoła, przynależność do konkretnej grupy chrześcijańskiej jest bardzo potrzebne nam wszystkim i, nie chcę przesadzać, ale chyba jest nam niezbędne do dobrego życia i nawet w ogóle do zbawienia. I tam trzeba się realizować, a nie na forach :-) Pozdrawiam
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
12 grudnia 2012, 13:05
Mógłbym prosić żeby Ksiądz odpowiadał w komentarzach z polskimi znakami i bez literówek? Źle mi się to czyta, a same wypowiedzi interesujące... Postaram się.
L
leszek
12 grudnia 2012, 12:44
--------------- http://info.wiara.pl/doc/1389555.Co-naprawde-mysli-ks-Boniecki - W przerwie między dwoma częściami spotkania podeszłam do ks. Bonieckiego i przedstawiłam się jako teolog i początkująca dziennikarka. Wokół był szum, więc nie wiem, czy ksiądz zarejestrował to, co powiedziałam, ale tak właśnie się przedstawiłam – mówi serwisowi Gosc.pl Marta Jeżewska z „Gazety Polskiej Codziennie”. – Spytałam się o sprawę krzyża w Sali obrad sejmu mówiąc, że sprawa ta mnie interesuje i ks. Boniecki odpowiedział tak, jak go zacytowałam – dodaje. Dziennikarka nie dysponuje nagraniem tej rozmowy. ------------------ Przecież widać wyraźnie, ze tutaj problemem nie jest ksiądz Boniecki, ale żenująca amtorszczyzna w wydaniu dziennikarki z Gazety Polskiej Codziennej, która nie potrafi ani rzetelnie przeprowadzić wywiadu, ani rzetelnie przekazać czytelnikom treści wywiadu. Można się tylko złapać za głowę, jakie to szkoły pokończyła ta dziennikarka i co to jest za gazeta, która takich żenujących amatorów zatrudnia. Dziennikarka, zadałe jakieś bliżej nieokreślone pytanie, uzyskała bliżej nieokreśloną odpowiedź i na łamach Gazety Polskiej Codziennej trąbi tryumfalnie, ze ksiądz Boniecki jest za zdejmowaniem krzyża w Sejmi jeśli się to komuś nie podoba i okazuje nieposłuszeństwo swoim przełożonym. Tutaj widać, ze problemem nie jest Kościół ani duchowni, ale żenujący poziom mediów i czysta amatorszczyzna, nadrabiana tupetem i bezczelnością.
Z
zulus
12 grudnia 2012, 12:25
Mógłbym prosić żeby Ksiądz odpowiadał w komentarzach z polskimi znakami i bez literówek? Źle mi się to czyta, a same wypowiedzi interesujące...
Z
zulus
12 grudnia 2012, 12:21
Mógłbym prosić żeby Ksiądz odpowiadał w komentarzach z polskimi znakami i bez literówek? Źle mi się to czyta, a same wypowiedzi interesujące...
12 grudnia 2012, 12:09
W jakims amoku atakowania tego, co napisalem, niektorzy uzyli tutaj i takiego "argumentu", ze zamiast pisac powinienenm zajac sie pomaganiem biednym ludziom, bo latwo tak sobie pisac, ale trudniej dzialac na rzecz drgiego czlowieka. To nie jest argument w dyskusji. Ale będąc zbyt czynnym forumowiczem czasem się też zastanawiam ile czasu marnuję na forum...
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
12 grudnia 2012, 12:00
W jakims amoku atakowania tego, co napisalem, niektorzy uzyli tutaj i takiego "argumentu", ze zamiast pisac powinienenm zajac sie pomaganiem biednym ludziom, bo latwo tak sobie pisac, ale trudniej dzialac na rzecz drgiego czlowieka. Swietny argument-belkot. Wyobrazmy sobie, ze ktos napisal ksiazke, ktora nam sie nie podoba. Ale ze nie jestesmy w stanie merytorycznie ksiazki skrytykowac, to wyciagamy armate pt. pisarz stracil tyle czasu na pisanie, a w tym czasie mogl pomagac biednym ludziom. Wstyd panie pisarzu! Stosujac taka logike nalezaloby stwierdzic, ze w ogole te artykuly i komentarze na deonie nie maja sensu, bo zamiast stukac w klawiature, moglibysmy staruszke przez ulice przeprowadzic... A moze by tak zamknac deon, a w pomieszczeniach zrobic zlobek albo hospicjum.
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
12 grudnia 2012, 11:45
Problem pana Rozenka jest w tym, że prawdopodobnie podobnie jak Dariusz Kowalczyk SJ nie ma pojęcia co tak naprawdę ks. Boniecki mówi i pisze o krzyżu w sejmie. @Bartosz Bartosik Pan zdaje sie nie rozumiec, na czym polega realny problem z wypowiedziami ks. Bonieckiego. Otoz natura mediow dzisiaj jest taka, ze bardzo szybko rozchodza sie rozne bon moty i slowne popisy pod publiczke znanych ludzi, i one maja wplyw na opinie publiczna. Wiekszy niestety, niz jakies dlugie teksty. To, ze ks. Boniecki napisal rok temu ponoc wywazony tekst na temat obecnosci krzyza w przestrzeni publicznej, nijak nie zwalnia go z odpowiedzialnosci za to, co stwierdzil teraz. A zdanie, ktore ostatnio wypowiedzial jest niemadre i jako takie szkodliwe bez wzgledu na to, co napisal rok temu. Dla mnie stalo sie ono okazja, by przypomniec madra argumentacje prof. Weilera w obronie krzyza w przestrzeni publicznej. Problem nie polega zatem na tym, ze ludzie nie znaja calej tworczosci ks. Bonieckiego, bo nie maja takiego obowiazku, ale na tym, ze ks. Boniecki regularnie pozwala sobie na rozne niemadre "chlapniecia", wprowadzajac zamieszanie wykorzystywane przez takich "obroncow" KK jak np. GW i Ruch Palikota. W tym przypadku wielu ludzi pomysli: "Palikot ma racje z tym krzyzem, skoro nawet sami ksieza mowia, ze krzyz nalezaloby zdjac". Tymczasem Palikot nie ma racji. Racje ma prof. Weiler. Racje mial takze przelozony marianow, ktory ograniczyl ks. Bonieckiego w jego publicznych wystepach.
Janusz Brodowski
12 grudnia 2012, 11:28
"Ale aby tym ludziom pomóc potrzeba czegoś zupełenie innego niż publicznej debaty na ich temat." Bardzo podoba mi się ta myśl. Jest tylko jeden problem. Nieprzekraczalny dla wielu z nas. Potrzebne jest działanie. Niestety ono wymaga więcej wysiłku niż pisanie. Wymaga także wyjścia do ludzi.
12 grudnia 2012, 11:00
@Bartosz Bartosik 1. Czego więc zakazano księdzu Bonickiemu? 2. Zrobiono to mniej więćej dlatego, jak rozumiem, że po każdej wypowiedzi księdza Bonieckiego puszczonej w mediach koniczny był dziesięć razy dłuższy komunikat mówiący, co ksiądz Boniecki ma na mysli, co chciał powiedzieć a co wyemitowano. Niestety wypowiedzi księdza Bonieckiego sa wyjątkowp plastyczne... 3. Ksiądz Boniecki jest w stanie w przygotowanej wypowiedzi pisemnej wyrazic swoje poglądy w spoób, który jakoś się broni - stąd nie ma zakazu publikowania w TP. 4. Ja dokładnie czuję klimat wypowiedzi księdza Bonieckiego, ktos go zapyta, on odpowie w duchu łagodności i otwartości- ii lecimy dalej - dokładnie dlatego jego przełożony zakonny zdecydował, by jego komentarze nie sluzyły mediom jako materiał do migawek... 5. A jak z poprzednia historią spotkania na UW?
BB
Bartosz Bartosik
12 grudnia 2012, 10:45
Co do posła Rozenka - z jednej strony korci mnie, żeby napisać, że w tej konkretnej kwestii się z nim zgadzam, ale... nie zgadzam się. Kościół to nie szara masa, wiernych i duchownych potrzebujemy różnych. Problem pana Rozenka jest w tym, że prawdopodobnie podobnie jak Dariusz Kowalczyk SJ nie ma pojęcia co tak naprawdę ks. Boniecki mówi i pisze o krzyżu w sejmie. A co pisze, niech świadczy choćby ten artykuł: http://tygodnik.onet.pl/0,78463,wspolnota,komentarz.html Pozdrawiam
BB
Bartosz Bartosik
12 grudnia 2012, 10:44
@T7HRR Rozumiem, że w Twoim rozumowaniu dziecinadą jest to, że ks. Boniecki bawi się w kotka i myszkę ze swoimi przełożonymi w sprawie zakazu wypowiedzi medialnych. Żeby od razu wyjaśnić dwie kwestie: 1) To co ks. Boniecki mówił na tamtym spotkaniu znajdziesz tutaj: http://www.youtube.com/playlist?list=PLQi5BOlDMnOzzPRvMpVXe3ndq6lKYbLty 2) Na czym polegała perfidność manipulacji GPC: http://gosc.pl/doc/1389555.Co-naprawde-mysli-ks-Boniecki To drugie powinno wyjaśnić większość wątpliwości, a także uświadomić, że Twoje pretensje są kierowane pod złym adresem. Podchodzi do niego kobieta(równie dobrze mogłaby to zrobić na ulicy, w kawiarni itp.), przedstawia się tak, że sama nie wie czy cokolwiek słyszał i zaczyna się o coś pytać, po czym traktuje to jako wywiad nie mając nagrania i autoryzacji. Już pomijam podstawowe błędy rzeczowe w tym tekściku GPC. Czujesz ten klimat? Przecież ona tam mogłaby napisać wszystko, że ksiądz Boniecki apeluje do papieża o zniesienie celibatu itd. Takie są w Polsce media i nawet jeśli GPC przoduje w mystifikacjach, to takie praktyki stają się normą dla każdego dziennika w Polsce. To samo tyczy się wspomnianych przez Ciebie dziennikarzy z TOK FM. Nikt księdzu Bonieckiemu wystąpień publicznych nie zakazał. A nawet gdyby to zrobił, to dziennikarze swój sposób by znaleźli, podchodząc incognito na ulicy, czy gdziekolwiek indziej. Ostatecznie można księdzu Adamowi dać zakaz na opuszczanie własnego pokoju(choć niedocenia dziennikarzy ten, kto myśli, że i tak nie robiliby z nim wywiadów przez dziurę w ścianie), ale dokąd prowadzi ta droga? Tym bardziej, że ten jeden zakaz zrobił więcej złego, niż dobrego dla Kościoła w Polsce.
12 grudnia 2012, 09:48
@Bartosz Bartosik Istnieje u przełożonego zakonnego księdza Bonieckiego przekonanie, iz jego swobodne publiczne odpowiedzi dla mediów przynosza więcej zła niż dobra. To przekonanie wyrażone jest odpowiednim zakazem. I tu, w mojej opinii, tkwi podstawowy problem! To nie pierwszy raz gdy ktoś nagrywa "prywatne" odpowiedzi księdza Bonieckiego - udzielane w publicznym miejscu na kolejne pytania... a pytania zadają jacyś przypadkowi dziennikarze... Poprzednio TOK FM miał masę radości z wypowiedzi ks. Bonieckiego na UW (gdy radził jak zrobic wywiad z nim, obchodząc zakaz!: zadać pytania ot tak z publiczności i nagrac odpowiedź!) Dziś sluchałem posła Rozenka, który w przerwach między uzasadnianiem dlaczego nalezy zabrać wszelkie wypłaty z budżetu na nauczanie religii itp, rozpływąl sie nad ks. Bonieckim stwierdzająć, że tacy powinni byc wszyscy księża. Niby to nie jest źle gdy ludzie chwala księdza - tylko kto i za co go chwali... Oświadczenie TP ... hm... ani slowa o tym co ksiądz Boniecki powiedział tym razem. Jedynie podkreślanie, że nie mówił tego co powiedział udzialając oficjalnego wywiadu, nie złamał zakazu, został podstępnie nagrany i do tego kiedyś juz napisał obronę krzyża jako symbolu narodowego. Przepraszam za mocne określenie: Dziecinada! Szczególnie jeśli sie pamięta zadowolnych redaktorów z TOK FM po poprzedniej takiej wpadce...
BB
Bartosz Bartosik
12 grudnia 2012, 09:23
@ks. Arkadiusz Lechowski - w rzeczy samej. Wielu sympatyków TP negowało sens wydawania oświadczeń wobec manipulacji tabloidu(i to jeszcze ideowego, sic!), twierdząc że zniżanie się do tego poziomu jest bezcelowe. Tymczasem wchodzę na katolickie portale i widzę szanowanych publicystów, jak Dariusz Kowalczyk SJ, którzy z naiwnością 5 latka powielają krzywdzące i kłamliwe oskarażenie, dorzucając jeszcze na ich podstawie oceny moralne. A wystarczyłaby odrobina dobrej woli i faktyczna chęć przyjrzenia się tematowi, by tego uniknąć.
TZ
Tomek Z
12 grudnia 2012, 09:11
"Ale z drugiej strony takie jednostki albo grupy nie mogą szantażować państwa i większości włoskiego społeczeństwa, domagając się wyrzucenia krzyża z przestrzeni publicznej szkół i wprowadzenia zasad laicyzmu." Rozumiem, że jeżeli niewierzący będą stanowili większość naszego społeczeństwa, to my nie mamy prawa ich szantażować i domagać się pozostawienia krzyża w przestrzeni publicznej? Tak zrozumiałem to zdanie. :) Dokładnie tak. To wielkie szczęście, że wszyscy, zarówno wierzący jak niewierzący respektujemy prawa demokracji, inaczej mielibyśmy wojnę, która niewierzących by nie nawróciła, a wierzących popchnęła do grzechu i odejścia od wiary. W mojej ocenie Twoje podejście jest bardzo rozsądne. Niewierzących możemy nawracać TYLKO I WYŁĄCZNIE okazując im miłość, a więc tolerując ich poglądy jednocześnie pokazując im piękno naszej wiary, bo tylko w ten sposób możemy ich pociągnąć do Jezusa. Powiem więcej. ŻADNE pobliczne opisywanie wad innych ludzi do NICZEGO dobrego nie prowadzi, a raczej do Złego. Matka Teresa zapytana przez dziennikarza co powinno się zmienić we współczesnym Kościele odpowiedziała: "Pan i ja". Zastanówmy się nad jej postawą. Czy ona cokolwiek powiedziała o złym postępowaniu innego człowieka? A tym bardziej publicznie? Owszem mówiła o zagrożeniach dla ludzkości, dla człowieka, ale nidgy o grzechach konkretnego człowieka, choć pewnie miała świadomość grzechów ludzi, których spotykała. Ale aby tym ludziom pomóc potrzeba czegoś zupełenie innego niż publicznej debaty na ich temat. To napisałem dla tych, którzy piszą różne rzeczy o ks. Bonieckim. Nie twierdzę jak oni, że ks. Adam postępuje źle, bo tego nie wiem.
KA
ks. Arkadiusz Lechowski
12 grudnia 2012, 08:58
Księże Dariuszu, nie tak dawno nawoływał ksiądz na fb do tropienia wokół nas "perfidnych kłamstw". Ja oczywiście takiej postawie się sprzeciwiałem i nadal się sprzeciwiam. Trudno jest jednak milczeć, kiedy Ksiądz zaczyna swój tekst od kolejnego kłamstwa. Owszem nie mnie rozstrzygać czy ono jest perfidne, choć niewątpliwie manipulacja GPC takowa była. Może zamiast rozszerzać "plotki" i "pomówienia" o tym co powiedział ks. Boniecki warto zapytać, lub poczytać co ów człowiek powiedział w rzeczywistości. Taka lektura pomogła by w niepisaniu Księdzu tak naiwnie niemądrych, a jednocześnie krzywdzących rzeczy. A że jak widać nie każdy ma łatwość i skłonność  w docieraniu do informacji pozwalam sobie wkleić link z świadczeniem TP: http://tygodnik.onet.pl/30,0,78958,oswiadczenie,artykul.html
P
pg
12 grudnia 2012, 08:48
Pytanie do wszystkich dyskredytujących żródło informacji czyli GPC. Z jakiej to przyczyny GPC ma być mniej wiarygodne niż Tygodnik Powszechny? Jeżeli nie potraficie wytłumaczyć, to nie używajcie tego taniego chwytu rodem z GW.
Jadwiga Krywult
12 grudnia 2012, 08:19
Szkoda, ze nie mial ksiadz nic meroterycznego do przekazania i nie wytlumaczyl, dlaczego wlasciwie mielibysmy ustepowac Ruchowi Palikota i krzyz zdjac. Nie my wieszamy i zdejmujemy krzyż w Sejmie, ale posłowie, dla których sala sejmowa jest miejscem pracy. Posłowie zadecydowali, że krzyż ma zostać i koniec tematu.
N
na wieczność
12 grudnia 2012, 07:11
 Michel Montaigne "Tchórzostwo jest matką okrucieństwa" a trzeba nam katolikom zdać egzamin z 9 grzechów cudzych... niełatwe ale nie niewykonalne.
KS
KRZYŻ stoi i będzie stał
12 grudnia 2012, 07:05
ks.Popiełuszko mówił: to nie KRZYŻ się chwieje, to świat się chwieje KRZYŻ stoi. a Wespazjan Kochowski przed laty: KRZYŻ jest zbroją Polsko, Twoją. i trzeba kapłanom iść pod Krzyż a nie PO krzyż
B
BB
11 grudnia 2012, 23:45
@Dariusz Kowalczyk SJ "GPC w reku nie mialem, bo i skad w Rzymie mialbym miec. Na strony GPC tez nie zagladam. Te informacje o wypowiedzi ks. Bonieckiego podalo bardzo wiele portali z lewa i z prawa. Tak wiec powyzszy wpis BB to dla mnie jakis matrix." Tym gorzej świadczy o Ojcu, że nie sprawdził źródła. To wygląda tak jakby Ojciec znalazł coś w internecie i gorączkowo, na szybko coś napisał. Niech sam Ojciec sobie odpowie na pytanie jakby zareagował, gdyby zobaczył napisany z rumieńcem na policzkach tekst domorosłego wojującego ateisty po tym jak wyczytał gdzieś o kolejnym oskarżonym o pedofilię księdzu. Niestety, w kwestii wiarygodności mediów nie można być naiwnym - może w Rzymie jest z tym inaczej, ale w Polsce nie ma jednego informacyjnego medium, które byłoby w pełni wiarygodne. Poza tym mój wpis nie dotyczył samego tylko źródła tej informacji. Ocenia Ojciec swojego brata w Chrystusie bez jakiegokolwiek głębszego przyjrzenia się sprawie. To mi się nie podoba. Pozdrawiam, Bartosz Bartosik
T
tak
11 grudnia 2012, 23:39
aska,  nie gniewaj się. Po prostu na pewno pochopnie wnioskowałem, że skoro tak koniecznie nie chcesz przyjąć do wiadomości co powiedział ks Boniecki, do tego stopnia , że wolisz nawet wierzyć, że on nie wie co mówi, to, że jakoś się z nim identyfikujesz. Przepraszam jeżeli Cię uraziłem. Jednakże on jest dorosłym człowiekiem, który odpowiada za to co mówi, zwłaszcza, że tego nie sprostował w żadnym oświadczeniu
T
tak
11 grudnia 2012, 23:38
aska,  nie gniewaj się. Po prostu na pewno pochopnie wnioskowałem, że skoro tak koniecznie nie chcesz przyjąć do wiadomości co powiedział ks Boniecki, do tego stopnia , że wolisz nawet wierzyć, że on nie wie co mówi, to, że jakoś się z nim identyfikujesz. Przepraszam jeżeli Cię uraziłem.
A
aska
11 grudnia 2012, 22:21
nigdzie nie powiedzialam, ze na niezgoda na usuwanie  krzyża jest profanacją. juz nie bede tego tlumaczyc. kto chce to zrozumie co mialam na mysli.  aska Dlaczego uważasz , że usuwanie krzyża nie jest profanacją a niezgoda na usuwanie  krzyża jest profanacją? Ja jakoś czuję odwrotnie. Noszę nawet krzyż ze sobą. Gdy byłem w szpitalu byłem szczęśliwy , ze w mojej sali był krzyż. Dlaczego uważasz, że go tam nie powinno być? Co jest profanacją krzyża to że go się zawiesza, czy , że się go usuwa? A może to że  tak intuiucyjnie czujesz jest dowodem na to, że Twoim umysłem rządzą media?
A
aska
11 grudnia 2012, 22:19
 nie pisalam tego zeby sie tu klocic. GDZIE JA NAPISALAM ZE UWAZAM ZE GO TAM NIE POWINNO BYC?? W KTORYM MIEJSCU?? NIE UWAZAM TAK, I DLA MNIE OSOBISCIE, DOBRZE BY BYLO GDYBY JEDNAK BYL. dzienks za psychoanalize odnosnie mojego umyslu, dla twojej informacji nie korzystam z mediow:)) nie mam telewizora, nie wchodze na portale informacyjne w internecie. jestem troche odcieta i niezorientowana;) ale widac juz ocena zostala wysnuta na moj temat. wracajac do tematu to obserwuje bezrefleksyjne, i pozbawione empatii dzielenie sie na dobrych i zlych bez checi zrozumienia drugiej osoby. nieustanne ocenianie. nie oceniam, nie mowie ze ktos postapil dobrze albo zle. kazdy czlowiek jest jednak tak zlozony i wlasnie staram sie wejsc w skore ks. Adama i sie zastanowic czy on aby napewno powiedzial Sciagnijmy krrzyze? CZy to jest to co mial na mysli? 
T
tak
11 grudnia 2012, 22:01
aska Dlaczego uważasz , że usuwanie krzyża nie jest profanacją a niezgoda na usuwanie  krzyża jest profanacją? Ja jakoś czuję odwrotnie. Noszę nawet krzyż ze sobą. Gdy byłem w szpitalu byłem szczęśliwy , ze w mojej sali był krzyż. Dlaczego uważasz, że go tam nie powinno być? Co jest profanacją krzyża to że go się zawiesza, czy , że się go usuwa? A może to że  tak intuiucyjnie czujesz jest dowodem na to, że Twoim umysłem rządzą media?
A
aska
11 grudnia 2012, 21:48
bo ja to czuje, jakos intuicyjnie, zakladam ze nie ma zlych zamiarow. nie oceniam go od razu. a ja tu obserwuje ocenianie slow wyciagnietych z kontekstu, pojawia sie haslo , pewnie czesc zdania i mysli, sciagnac krzyz, i nikt nie zastanawia sie co to caprawde znaczy i co ksiadz mial na mysli , tylko od razu na stos z nim. nie wiem na sto procent co mysli ksiadz Boniecki, ani czy faktycznie stanal po stronie zlego, jak to niektorzy sugeruja. tego nie wiemy do konca nigdy, co komu w duszy gra.ale w mojej ocenie do tej pory nie zachowal sie jeszcze jak ktos komu trzeba wsadzic knebel w usta.  i jego slowa nie sa pozbawione sensu, niejako nie chce dopuscic do profanacji krzyza, przez dopuszczanie klotni o niego, ja tak czuje to sercem. i kompletenie nie czuje oceniania ks. Adama co ma ostatnio miejsce w  katolickim srodowisku. 
T
tak
11 grudnia 2012, 21:30
aska, a skąd wiesz co myśłał ks. Boniecki mówiąc to co mówił. Innym zarzucasz a sama co robisz? Bo Ty wiesz lepiej?
O
ona
11 grudnia 2012, 21:23
Artykul polityczny.
A
aska
11 grudnia 2012, 21:20
Jak zwykle ktos po prostu wzial i zinterpretowal doslownie slowa ks.Bonieckiego. Przeciez nie chodzilo mu o to, ze on chce walczyc z Krzyzem i go usunac. Krzyz i wiara nie jest czyms co trzeba komus na sile wciskac. Ja tu widze, taki tok rozumowania. Skoro ktos nie chce krzyza, to niech krzyza nie bedzie, ale niech nikt nie patrzy na niego z odraza i pluje, bo mu sie to niepodoba. Krzyz ma byc subtelny i przypominac nam o czyms , a nie byc powodem do nienawisci. Czy nie za duzo w artykule nadinterpretacji w stusunku do slow ksiedza? Czy to taki wielki grzech, ze ksiadz na swoj sposob broni tego krzyza? W czym w ogole az tak zawinil Boniecki, ze wszyscy wielcy Polskiego Kosciola wieszaja na nim psy?
11 grudnia 2012, 21:20
Ksiądz Boniecki już u o.Kowalczyka był wrogiem(wraz o.Wiśniewskim)Kościoła a w najlepszym wypadku szkodnikiem , teraz jest wrogiem krzyża a w najlepszym razie głupkiem który nie wie co plecie Beniaminie, czy nie widziisz, że to co napisałeś świadczy o kompletnej bezradności z braku argumentów, oraz niepohamowanej i nieskrywanej delikatnie mówiąc niechęci do o.Kowalczyka. Złe emocje trzeba starać sie powstrzymywać. A jak można odczytać to co pisze o.Kowalczyk? Nawet Żyd broni krzyża a kapłan katolicki nie , więc co?albo wróg albo głupek. W ogóle o.Kowalczyk ma taką manierę żeby adwersarzy posądzać o nierozgarnięcie,brak umiejętności czytania ze zrozumieniem ,nie potrafiącym samodzielnie oceniać rzeczywistości a przez to bycie łatwym i prawie bezwolnym obiektem manipulacji ot takie głupki pozwalające sobą sterować bo jakże inaczej mogli by mieć inne poglądy. Co do niechęci do o.Kowalczyka to sprawa jest złożona tzn.żeby było jasne mam nichęć do tego co o.Kowalczyk wypisuje do jego stronniczości i politycznego zaangazowania po jednej ze stron. Nie żywię zaś niechęci do .Kowalczyka jako człowieka,czasami mi po prostu smutno bo bardzo sobie ceniłem pisane od wielu lat przez ojca felietony w miesięczniku ,,W drodze"
Janusz Brodowski
11 grudnia 2012, 21:19
"Ale z drugiej strony takie jednostki albo grupy nie mogą szantażować państwa i większości włoskiego społeczeństwa, domagając się wyrzucenia krzyża z przestrzeni publicznej szkół i wprowadzenia zasad laicyzmu." Rozumiem, że jeżeli niewierzący będą stanowili większość naszego społeczeństwa, to my nie mamy prawa ich szantażować i domagać się pozostawienia krzyża w przestrzeni publicznej? Tak zrozumiałem to zdanie.
B
bogna
11 grudnia 2012, 21:13
Leszku a co niby wynika z tego, że Żydzi bronili w sądzie hitlerowców?
T
tak
11 grudnia 2012, 21:13
ks. Piotr, no to trzeba by ściągnąc krzyże z wież kościołów, krzyże przydrożne a także na cmentarzach. Jezeli to miał być dowcip to jakis marny.
B
bogna
11 grudnia 2012, 21:10
@leszek z tego wynika że krzyża można należy i da się bronić, że to nie fanatyzm ani brak toleancji ani brak laickości, świeckości itd.itp...
P
pg
11 grudnia 2012, 21:05
Ksiądz Boniecki już u o.Kowalczyka był wrogiem(wraz o.Wiśniewskim)Kościoła a w najlepszym wypadku szkodnikiem , teraz jest wrogiem krzyża a w najlepszym razie głupkiem który nie wie co plecie Beniaminie, czy nie widziisz, że to co napisałeś świadczy o kompletnej bezradności z braku argumentów, oraz niepohamowanej i nieskrywanej delikatnie mówiąc niechęci do o.Kowalczyka. Złe emocje trzeba starać sie powstrzymywać.
E
Elżbieta
11 grudnia 2012, 21:00
Przepraszam, ale wydawało mi się, że komentujemy ten konkretny artykuł, tę konkretną sytuację, te konkretne słowa oparte na, mimo wszystko, chyba jakichś przypuszczeniach... w każdym razie nie na faktach, odpowiednio potwierdzonych, jak chciałoby się oczekiwać. Okazuje się jednak, że komentujemy wszystko, co może podsycić emocje. Moja postawa jest chyba faktycznie jakaś inna, mniej waleczna, ale czy przez to gorsza  i  wcale nie chrześcijańska... Powyższe napisałam tylko dlatego, że nie chcę popełnić grzechu zaniedbania... :-)
M
morgan
11 grudnia 2012, 20:44
...dożyłem tej chwili, że z radością, uznaniem i szacunkiem czytam tekst na deonie. i to napisany przez Jezuitę! po prostu dziękuję niech Ojciec częściej pisze, bo to jak haust wody na pustyni. z Bogiem!
11 grudnia 2012, 20:41
Ksiądz Boniecki już u o.Kowalczyka był wrogiem(wraz o.Wiśniewskim)Kościoła a w najlepszym wypadku szkodnikiem , teraz jest wrogiem krzyża a w najlepszym razie głupkiem który nie wie co plecie 
L
leszek
11 grudnia 2012, 20:38
Ale co ma szczególnego wynikać z owego "Zyda broniącego krzyża". Żydowscy prawnicy często byli obrońcami w procesach niemieckich przestępców wojennych. W Polsce bronili przecież i Stroppa, kata warszawskiego getta, czy Forstera, kata polskiej i żydowskiej ludności na Pomorzu i innych. Podobnie było w Niemczech. Ale co ma z tego szczególnego wynikać, poza tym, że byli po prostu znakomitymi prawnikami i ich umiejętności były szczególnie potrzebne w tych - raczej niełatwych dla obrońców - sprawach ?
B
Bogna
11 grudnia 2012, 20:33
mnie się podoba to, co i jak o.Kowalczyk pisze. jeśli się boimy powiedziećkomuś ja oceniamy jegodziałanie to znacy że nie znamy zasad, nie wiemy w co wierzymy, co jest prawdą i dobrem inna sprawa że dziś mało gdzie z sensem tego uczą trzeba szukać nauczycieli długo.
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
11 grudnia 2012, 20:25
Oczywiście, krzyż na ścianie jest znacznie wygodniejszy od tego na plecach. Jestem widać bardzo złym człowiekiem, złym polakiem i jeszcze gorszym księdzem rzymskokatolickim, bo JESTEM ZA USUNIĘCIEM KRZYŻA Z SALI SEJMOWEJ  @ks. Piotr Z tego, ze krzyz na scianie jest wygodniejszy od tego na plecach zadna miara nie wynika, ze dobra rzecza jest sciagac krzyz ze scian. Prosze wiec nie sugerowac, ze zwolennicy nie-zdejmowania krzyza w sejmie, to ludzie plytko myslacy, ktorzy zewnetrzne znaki przedkladaja ponad szczerosc serca. Prosze tez sobie darowac figury retoryczne w postaci okrzykow: "Widocznie jestem zlym, czlowiekiem, Polakiem...". To tez taki pseudo-argument, ktory probuje ustawic oponenta w roli tego, ktory nic innego nie robi, tylko bez sensu dzieli na zlych i dobrych Polakow, prawdziwych i nieprawdziwych katolikow. Szkoda, ze nie mial ksiadz nic meroterycznego do przekazania i nie wytlumaczyl, dlaczego wlasciwie mielibysmy ustepowac Ruchowi Palikota i krzyz zdjac. Jakie dobro by z tego wyniknelo? Mnie przekonuje to, co powiedzial Weiler...
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
11 grudnia 2012, 20:11
Sama nigdy bym się nie odwarzyła powiedzieć o kimś publicznie, wprost i wskazując go z nazwiska, że powiedził coś niemądrego, nawet jakbym była tego pewna na 1000% @Elzbieta To nie jest dobra postawa. I wcale nie chrzescijanska. Bo przeciez jesli ktos publicznie mowi cos zlego, glupiego, wprowadzajacego zamieszanie w glowach, to trzeba publicznie zareagowac, jesli ma sie takie mozliwosci. Jesli np. Nergal darl Biblie i krzyczak "Zryjcie to g...", to trzeba publicznie powiedziec, to jest zle, to jest plugawe. W przeciwnym razie moze sie okazac, ze popelniamy grzech zaniedbania.
K
ks.A.
11 grudnia 2012, 20:07
A jakie uzasadnienie znajdziesz ks. Piotrze gdy jutro będzie usuwany krzyz np. ze szkoły? Tam gdzie uczę przeklinają, rzucają -nawet w krzyż- jakimiś papierami, zachowują się po chamsku itd... Może więc znak mojego mistrza należy tez zabrac stamtąd żeby nie narażać go na takie przykrości? Nie wiem jakim jesteś ks.,człowiekiem czy polakiem Piotrze prócz tego że chyba nie za mądrym:) Współbrat... a swoją drogą szkoda że niektórzy nie potrafią czytać... W tekście z TP jest mowa o szlachetnych, nawet wspaniałych poglądach ks. B. nt. krzyża sprzed roku.... Niestety przez ten czas pokazał, że przeszedł sporą ewolucje poglądową... 
KP
ks. Piotr
11 grudnia 2012, 19:56
Mam nadzieję, że w naszym arcychrześcijańskim narodzie krzyż będzie spokojnie wisiał na sejmowej ścianie, tak samo używany jak szable nad kominkiem znajomego proboszcza... (Wacku, wybacz, nie mogłem się oprzeć) Doświadczenie uczy, że polityczne wahadło może przesunąc się w demokratycznym społeczeństwie mocno w lewą stronę, a wówczas - pod tymże krzyżem będziemy obserwować radykalną liberalizację prawa do aborcji, do różnych manipulacji genetycznych itd. Oczywiście, krzyż na ścianie jest znacznie wygodniejszy od tego na plecach. Jestem widać bardzo złym człowiekiem, złym polakiem i jeszcze gorszym księdzem rzymskokatolickim, bo JESTEM ZA USUNIĘCIEM KRZYŻA Z SALI SEJMOWEJ - znak przywołujący Mękę i Triumf mojego Mistrza jest dla mnie zbyt cenny, żeby był profanowany sejmowymi pyskówkami. 
T
taki
11 grudnia 2012, 19:30
Patryk , Elażbieta i podobni, przeczytałem bardzo uważnie oświadczenie TP:nie ma tam ANI JEDNEGO SŁOWA, że ks  Boniecki nie powiedział tego co ogłosiła GPC. Jest w tym oświadczeniu, że ks. Boniecki nie udzialał wywiadu, że brał udział w publicznej dyskusji, że rok temu opublikował artykuł w którym oświadczył, że krzyż winien wisieć w Sejmie ze względów kulturowych. To wszystko OK , ale co to ma do tego co ogłosiły media? Chodzi o wypowiedź ksiedz sprzed kilku dni a nie sprzed roku. Nie mam zaufania do obecnych redaktorów TP i jak się okazuje słusznie. Takie krętactwo jakie pokazali jest godne Jerzego Urbana z czasów stanu wojennego. To wręcz żenujące , że czasopismo, które sie puszy jakie ono jest etyczne i poucza innych,samo nie przyznaje się nawet przed sobą  do oburzającej manipulacji. żeby katolicy w pokorze nie byli w stanie przyznać się tylko kręca ile się da w fałszywej obronie to niegodne i nie słuzy Kościołowi. Zasłużyli na to, że ludzie ich nie czytają.
TZ
Tomek Z
11 grudnia 2012, 19:27
Lubujemy się w zewnętrznych oznakach naszej wiary bo to przecież najprostsze Pewnie masz rację, ale pewnie równie wiele albo i większość osób chce by ten krzyż wisiał tam jako wyraz ich głębokiej wiary
E
Elżbieta
11 grudnia 2012, 18:23
Już rozumiem, to jakaś manipulacja w obie strony i mętne wywody... cieszę się, że my tutaj wszystkiego jesteśmy tacy pewni i możemy w zwiążku z tym wydawać sądy i opinie... Wiem, że trudno jest się przyznać, że być może nie jest tak do końca prawdą to o czym "mówią"... portale. Sama nigdy bym się nie odwarzyła powiedzieć o kimś publicznie, wprost i wskazując go z nazwiska, że powiedził coś niemądrego, nawet jakbym była tego pewna na 1000% No ale cóż, takie czasy, takie słowa, takie reakcje.. I niektórzy są z tego dumni, nawet wydaje im się, że tak trzeba i, że inczej nie można. Pozdrawiam
E
Elżbieta
11 grudnia 2012, 18:21
Już rozumiem, to jakaś manipulacja w obie strony i mętne wywody... cieszę się, że my tutaj wszystkiego jesteśmy tacy pewni i możemy w zwiążku z tym wydawać sądy i opinie... Wiem, że trudno jest się przyznać, że być może nie jest tak do końca prawdą to o czym "mówią"... portale. Sama nigdy bym się nie odwarzyła powiedzieć o kimś publicznie, wprost i wskazując go z nazwiska, że powiedził coś niemądrego, nawet jakbym była tego pewna na 1000% No ale cóż, takie czasy, takie słowa, takie reakcje.. I niektórzy są z tego dumni, nawet wydaje im się, że tak trzeba i, że inczej nie można. Pozdrawiam
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
11 grudnia 2012, 17:52
przed chwilą przeczytałam tutaj, zaraz obok sprostowanie; Redakcja "Tygodnika Powszechnego" wydała oświadczenie, w którym zaprzeczyła, by ks. Adam Boniecki opowiadał się przeciw obecności krzyża w Sejmie. Chyba czas teraz na wstyd i jakieś równie wyraźne i publiczne  przeprosiny?... a może się mylę?  @Elżbieta Przeczytalem oswiadczenienie TP. Nie ma tam zdania, z ktorego by wynikalo, ze ks. Boniecki nie wypowiedzial zdan, ktore byly przytoczone przez wiele portali. Jest natomiast jakis malo logiczny wywod, ze gdyby wypowiedzial, to bylaby to manipulacja... Generalnie brzmi to dosyc metnie.  Tak wiec raczej sie Pani myli. Choc oczywiscie z ulga bym przyjal, gdyby ks. Boniecki stwierdzil, ze jest za pozostawieniem krzyza w Sejmie.
P
pg
11 grudnia 2012, 17:32
Doprawdy nie wiem co powiedzieć... przed chwilą przeczytałam tutaj, zaraz obok sprostowanie; Redakcja "Tygodnika Powszechnego" wydała oświadczenie, w którym zaprzeczyła, by ks. Adam Boniecki opowiadał się przeciw obecności krzyża w Sejmie. Chyba czas teraz na wstyd i jakieś równie wyraźne i publiczne przeprosiny?... a może się mylę? Niestety, z oświadczenia "Tygodnika Powszechnego " nie wynika, że ks.Boniecki nie powiedział tego co przytoczyła GPC. Jedynie tylko,że prywatnie , po ccihu i takie tam, i że to manipulacja. Rozumiem,że redakcja TP (I ksiadz sam chyba też) wstydzą się tej wypowiedzi, ale oświadczenie TP jest manipulacją w drugą stronę.  
E
Elżbieta
11 grudnia 2012, 17:18
Doprawdy nie wiem co powiedzieć... przed chwilą przeczytałam tutaj, zaraz obok sprostowanie; Redakcja "Tygodnika Powszechnego" wydała oświadczenie, w którym zaprzeczyła, by ks. Adam Boniecki opowiadał się przeciw obecności krzyża w Sejmie. Chyba czas teraz na wstyd i jakieś równie wyraźne i publiczne  przeprosiny?... a może się mylę?
E
Elżbieta
11 grudnia 2012, 17:17
Doprawdy nie wiem co powiedzieć... przed chwilą przeczytałam tutaj, zaraz obok sprostowanie; Redakcja "Tygodnika Powszechnego" wydała oświadczenie, w którym zaprzeczyła, by ks. Adam Boniecki opowiadał się przeciw obecności krzyża w Sejmie. Chyba czas teraz na wstyd i jakieś równie wyraźne i publiczne  przeprosiny?... a może się mylę?
11 grudnia 2012, 17:10
Lubujemy się w zewnętrznych oznakach naszej wiary bo to przecież najprostsze.Sluby Jasnogórskie powtarzane co jakiś czas w naszych świątyniach(uniesione palce i przyżekamy) które nie zauważyłem żeby cokolwiek zmieniły , krzyż w sejmie a przy nim słowa padające także z ust tych którzy są jego gorliwymi wybrańcami.Pamiętam jak w dużym zakładzie w którym pracowałem powieszono w pomieszczeniu socjalnym krzyż przez miesiąc była jakaś refleksja po czym wszystko wróciło do normy i pracownicy ponownie pili tam alkohol,przeklinali i chowali skradzione rzeczy.Mniwe to dziwnie kojarzy się z faryzejstwem bo krzyż to znak cierpienia Odkupiciela i walka tylko o to żeby on wisiał w tym czy innym miejscu jako znak naszego triumfu nie powodując żadnych zmian w postępowaniu tych którzy go wieszakją to profanacjai często jest pewnego rodzaju usprawiedliwieniem dla nas w naszym dziele ewangelizacji.No przecież coś robimy bo powiesiliśmy krzyż w jakimś miejscu czy wybudowaliśmy największą figurę.I już można spokojnie żyć po staremu i znów jesteśmy dobrzy nie to co ci którzy go nie chcą można z nimi stoczyć walkę w obronie krzyża (jakie to szlachetne).Mnie krzyż nie przeszkadza ale mam pewność że żaden gdziekolwiek powieszony krzyż nie zastąpi krzyża w moim sercu i jeżeli go tam  czyli w moim sercu nie będzie to wszystkie inne powieszone przeze mnie będą jedynie obłudą i próbą pójścia na łatwiznę. Reasumując powieszenie krzyża to pierwszy i najłatwiejszy krok i jeżeli za nim nie idą następne o wiele trudniejsze to może on przynieść odwrotne skutki
Martino
11 grudnia 2012, 16:42
Opinie poszczególnych prawników nie są rozstrzygające. Jedynie wyrok niezawisłego sądu mógłby mieć taki skutek.
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
11 grudnia 2012, 16:41
Konstytucja RP wymaga zachowania bezstronności religijnej, światopoglądowej i filozoficznej (Art. 25 ust. 2 Konstytucji). Dlatego obecność symbolu jednej religii w polskim Sejmie nie daje się moim zdaniem pogodzić z Konstytucją.  @velario Dzieki za ten merytoryczny glos. Rzeczywiscie, Konstytucja RP jest tutaj istotnym punktem odniesienia. Tyle ze wielu konstytucjonalistow uwaza, iz z Konstytucji RP nie da sie wyprowadzic argumentow za zdjeciem krzyza w Sejmie. Pisal o tym takze deon. Tak uwaza np. prof. Winczorek, konstytucjonalista z UW. Dr Marek Dobrowolski z Katedry Prawa Konstytucyjnego w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim wskazuje na art. 25 Konstytucji, ale stwierdza, ze nie można w żadnym razie stwierdzić, że krzyż na ścianie w Sejmie narusza wolność sumienia. Jego zdaniem, bezsprzecznie nie ma przepisów, które pozwalałyby stawiać tezę, że konstytucja zakazuje wieszania krzyży w miejscach publicznych czy nakazuje ich zdejmowanie ze ścian urzędów. Są natomiast konstytucyjne gwarancje wyrażania przekonań religijnych w życiu publicznym, co działa na rzecz prawnej dopuszczalności wieszania krzyża w Sejmie - twierdzi dr Dobrowolski. Sądzę, że w tej sytuacji ważny jest głos opinii publicznej i samych parlamentarzystow. A tutaj znaczna wiekszośc jest za pozostawieniem krzyża w Sejmie. Mniejszosc powinna to uszanowac i nie robic awantury, bo przeciez trudno uwierzyc, ze Palikotowi krzyz na scianie przeszkadza glosowac zgodnie ze swoimi przekonaniami.
L
leszek
11 grudnia 2012, 16:30
Jeśli chodzi o stronę ściśle prawną, to prawnicy już się na ten temat wypowiedzieli i orzekli, że nie ma żadnych prawnych przeszkód żeby krzyż w sali sejmowej wisiał i nie ma tutaj żadnej sprzeczności z Konstytucją. 
Martino
11 grudnia 2012, 16:10
~o. Dariusz Kowalczyk SJ: (...) przypomniałem historię, która też wiąże się z problemem krzyża w miejscu publicznym. Uważam, że argumentacja, jaką przedstawił Weiler pasuje także do sprawy krzyża w polskim sejmie. Rzeczywiście - argument, że obecność krzyża w określonym miejscu komuś przeszkadza nie jest żadnym argumentem za jego usunięciem z tego miejsca. W tym zakresie w pełni zgadzam się i z Weilerem i z Księdzem. Ale z polskim Sejmem jest inaczej. Sejm, inaczej niż szkoła, jest organem władzy publicznej. A od organów władzy publicznej, i tylko od nich, Konstytucja RP wymaga zachowania bezstronności religijnej, światopoglądowej i filozoficznej (Art. 25 ust. 2 Konstytucji). Dlatego obecność symbolu jednej religii w polskim Sejmie nie daje się moim zdaniem pogodzić z Konstytucją.
TZ
Tomek Z
11 grudnia 2012, 15:39
"Umizgami" bym tego nie nazwał, ale faktycznie za księdza Bonieckiego trzeba się modlić. Aby: 1) jeśli jego postawa rzeczywiście pochodzi od Boga niech mu Bóg doda sił wobec tego co go spotyka, lub 2) jeśli to tylko jego poglądy nie podane osądowi serca, niech mu Bóg pomoże odnaleźć źródło wiary, doświadczenie rzyczywistego obcowania z Bogiem
H
HELI
11 grudnia 2012, 15:30
No i tak poszła w świat plotka, nie ważne czy ks. B. tak powiedział czy nie, ważne że jakaś (podrzędna) gazeta tak napisała i wszystkie redakcje powtarzają za nią bo to przecież dobrze się sprzeda. Tylko jakoś nagrania brak, trochę dziwne, prawda? Teraz niech ks. Boniecki udowadnia że nie jest wielbłądem, al ale przecież ni może się bronić bo ma zakaz wypowiedzi w mediach. Prawda, że sprytnie wymyśliła to GC?
11 grudnia 2012, 15:18
Czegoś Ojcze Dariuszu nie rozumiem. Najpierw mówisz, że Boniecki jest głupi, a później - nie podejmując próby zrozumienia Jego słów - mówisz, że nie warto się nim zajmować. I idziesz do opowieści o innym człowieku, który zrobił coś całkowicie innego w innym kontekście. Ależ skąd! Publicysta Kowalczyk nie nazwie nikogo głupkiem. No, chyba że będzie to taki zabieg retoryczny, dopuszczany w księżowskiej publicystyce. I może czasem w ramach naśladowania Jezusa, który jak wiadomo oj srogi był dla faryzeuszów. A poza tym, dlaczego nie pojeździć po o. Bonieckim jak po łysej kobyle? Przecież ksiądz też człowiek i ma do tego prawo! A może chodziło o przyciągnięcie czytelnika? Kto będzie pamiętał o Josephie Weilerze, tytułowym Żydzie? Raczej zostanie w pamięci, że to kolejny tekst o ks. Bonieckim. A szkoda! W lipcu w Rzepie ukaazła bardzo ciekawa rozmowa z Weilerem. Szkoda, że o. Kowalczyk nie skupił się na tym temacie. [url]http://www.rp.pl/artykul/912872.html[/url]
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
11 grudnia 2012, 15:10
@Dariusz Stola Bardzo ubolewam, że deon.pl służy o. Kowalczykowi, nie po raz pierwszy, do wyrażania pospiesznych, chybionych i niesprawiedliwych opinii, naznaczonych niedobrymi uczuciami.  Zapewniam, ze uczucia mam bardzo pozytywne. Ale moze pan na temat przepelniajacyh mnie uczuc wie wiecej... Rozumiem, ze dla pana swiat bylby piekny, gdyby deon i inne portale, i w ogole media, zamieszczaly komentarze, ktore pan uwaza za sluszne. Chetnie bym podyskutowal merytorycznie o krzyzu w miejscach publicznych, w tym, w polskim sejmie,, ale z samymi przymiotnikami typu "pospieszne, chybione, niesprawiedliwe, niedobre" trudno dyskutowac.
A
A
11 grudnia 2012, 15:09
drodzy Chrześcijanie! trudno teraz rozstrzygać kto co powiedział, a czego nie powiedział i nie ingeruję w to, bo nie jestem wystarczająco zaznajomiona z tematem, proszę Was jednak o jedno! Nie kłóćmy się i nie obrażajmy nawzajem, przecież wszyscy zmierzamy w jednym kierunku.
M
M
11 grudnia 2012, 15:08
W niebie będzie z tego potem kupa śmiechu pewnie. A tymczasem zamiast krzyża pobroniłby ojciec na przykład drugiego człowieka, to takie małe coś co ojciec czasem widzi jak spogląda z wysoka.
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
11 grudnia 2012, 15:00
Zapraszam do przeczytania felietonów ks. Bonieckiego na temat krzyża zanim się ojciec na ten temat wypowie. Bo wziął ojciec tekst GPC(swoją drogą naprawdę, powoływać się jako jedyne źródło na GPC, to jak w pracy naukowej tworzyć przypisy na wikipedii...)  @BB GPC w reku nie mialem, bo i skad w Rzymie mialbym miec. Na strony GPC tez nie zagladam. Te informacje o wypowiedzi ks. Bonieckiego podalo bardzo wiele portali z lewa i z prawa. Tak wiec powyzszy wpis BB to dla mnie jakis matrix.
M
mc
11 grudnia 2012, 14:14
Przeczytałam oswiadczenie z TP w sprawie domniemanych słów ks. Bonieckiego. Niestety jest ono bardzo mętne i niczego nie wyjasnia. Przytoczona została wczesniejsza wypowiedź ks.Bonieckiego na tem sam lub podobny temat, ale z oswiadczenia wcale nie wynika, co naprawdę ks. Boniecki na spotkaniu powiedział - jakie słowa padły rzeczywiście. Słowa na temat usunięcia krzyża z Sejmu, jezeli on komuś w tym miejsu przeszkadza, przytaczane były przez wiele mediów - sa równiez w internetowym wydaniu "Wprost". Czyzby więcdziennikaże od lewicy do prawicy ulegli zbiorowej halucynacji skorozgodnie przypisują te słowa ks. Bonieckiemu? to chyba mało prawdopodobne.
G
Gog
11 grudnia 2012, 14:04
Panie Andrzeju Tomziński człowieka autentycznie wierzącego nie zatrzyma przed pójściem do kościoła ani o Kowalczyk, ani ks. Boniecki, ani żaden inny choćby nawet skandalista. On jest ponad Nimi. On idzie oddać Bogu Chwałę.
A
A
11 grudnia 2012, 13:58
Bardzo ubolewam, że deon.pl służy o. Kowalczykowi, nie po raz pierwszy, do wyrażania pospiesznych, chybionych i niesprawiedliwych opinii, naznaczonych niedobrymi uczuciami. To już styl o.Kowalczyka każda okazja dobra i żadnej nie można przeoczyć żeby dokopać, oczywiście z chrześcijańską miłością i troską(i to jednej ściśle określonej stronie) bo inaczej przecież nie potrafi - powiedział Beniamin, sądząc według siebie :)
AT
Andrzej Tomziński
11 grudnia 2012, 13:44
Do ks. Kowalczyka. Szanowny Księże, wiele lat temu odszedłem od Kościoła. Deklaruję się co prawda jako człowiek wierzący, ale poza wspólnotą Kościła i nie czuję w żaden sposób więzi z instytucją Kościoła. Oczywiście, mam wiele wątpliwości, czy dobrze uczyniłem i nie raz rozstrząsam swój wybór w sumieniu. Nawet w tegoroczny Adwent jakoś mocniej przeżywałem rozterki. Dziękuję Księdzu za powyższe słowa - przekonał mnie Ksiądz, że jednak postąpiłem słusznie, pozostając "fuori le mura". Łączę życzenia Bożonorodzeniowe i Noworoczne - z poważaniem - Andrzej Tomziński,  Gdańsk.
B
BB
11 grudnia 2012, 13:09
Ojciec Kowalczyk - do poprawki! Zapraszam do przeczytania felietonów ks. Bonieckiego na temat krzyża zanim się ojciec na ten temat wypowie. Bo wziął ojciec tekst GPC(swoją drogą naprawdę, powoływać się jako jedyne źródło na GPC, to jak w pracy naukowej tworzyć przypisy na wikipedii...) i przypisał pewne słowa i opinie swojemu bliźniemu, zestawiając je dla kontrastu z historią włoskiego Żyda. Jak bardzo to nieprzemyślane, niech świadczy fakt, że sam ks. Boniecki(a jeśli nie on, to ktoś w TP) przywoływał tę historię w sensie jak najbardziej pozytywnym. Pozdrawiam.
H
HaGie
11 grudnia 2012, 13:02
Właśnie tak sobie myślę, że skoro kościół ma być otwarty na każdego to dlaczego ma chować krzyże przed każdym? Kompletnie nie rozumiem takiej postawy księdza. Z czego ona się bierze? Ksiądz powinien być za krzyżem, a nie przeciw. Tymczasem widzę, że ksiądz Boniecki jest przeciw krzyżowi. Kościół otwarty taki jak prezentuje ksiądz Boniecki i spółka w rzeczywistości jest dziurą w kościele, a nie otwartością. Przez taką "otwartość" wielu może wypaść z Kościoła chcąc nie chcąc. Gdyby to co mówi ks. Boniecki było prawdą to Palikot i inni apostaci i im podobni nie pluli by tak na Kościół. Tacy mają "gdzieś" w rzeczywistości tą otwartość ks. Bonieckiego i spółki. Ich nie obchodzi to czy Kościół jest "otwarty" czy "zamknięty". Każdy KK do póki w ogóle jest będzie zły.
M
mm
11 grudnia 2012, 12:53
Dziekuje Ojcze Dariuszu za mądre słowa,
11 grudnia 2012, 12:43
Bardzo ubolewam, że deon.pl służy o. Kowalczykowi, nie po raz pierwszy, do wyrażania pospiesznych, chybionych i niesprawiedliwych opinii, naznaczonych niedobrymi uczuciami. To już styl o.Kowalczyka każda okazja dobra i żadnej nie można przeoczyć żeby dokopać, oczywiście z chrześcijańską miłością i troską(i to jednej ściśle określonej stronie) bo inaczej przecież nie potrafi
GW
Grzegorz Wąsik
11 grudnia 2012, 12:23
Artykuł napisany rzeczowo i zgodnie z prawdą. Ksiądz Boniecki bez wątpienia zasłużony dla Kościoła człowiek, popełnił błąd wypowiadając swoją opinię o krzyżu w sejmie. I tak to zostało ujęte. Ze swej strony - lubię czytać księdza Bonieckiego ze względu na jego nowatorskie myśleniei i to , że jest po prostu dobrym człowiekiem.  Niestety kilka jego wypowiedzi (moim zdaniem) zrobiło wiele szkody w Kościele. radius
RM
Rafał Majda
11 grudnia 2012, 12:17
A skąd Ojciec Prowincjał wie, że ks. Boniecki tak powiedział? z GPC? Gratuluję rzetelności badań. Gdybym ja Ojcu przesłał informacje z Faktów i Mitów, co Ojciec powiedział, to miałby sie Ojciec z czego tłumaczyć. Trzeba starać sie znaleźć prawdę, a nie szastać opiniami o osobach, które dla Kościoła, w tym polskiego, zrobiły więcej niż Ojciec będzie miał szansę zrobić.
DS
Dariusz Stola
11 grudnia 2012, 12:02
Bardzo ubolewam, że deon.pl służy o. Kowalczykowi, nie po raz pierwszy, do wyrażania pospiesznych, chybionych i niesprawiedliwych opinii, naznaczonych niedobrymi uczuciami.
F
fizyk
11 grudnia 2012, 12:00
Einstein w niemądry sposób zaprzeczał Lemaitre, to obecnie po wielokroć nie ulega wątpliwości. Czy to oznacza, że ktokolwiek twierdzi, że Einstein był głupi? :) Trochę spokoju w Adwencie może warto zachować.
MG
mój głos
11 grudnia 2012, 11:55
Dziękuje Ojcze Dariuszu za Twoją 'obecność' na tym portalu....
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
11 grudnia 2012, 11:47
Najpierw mówisz, że Boniecki jest głupi, a później - nie podejmując próby zrozumienia Jego słów - mówisz, że nie warto się nim zajmować. I idziesz do opowieści o innym człowieku, który zrobił coś całkowicie innego w innym kontekście.  @o.Grzegorz Kramer SJ Po pierwsze, nazwanie jakiejs wypowiedzi niemadra, absolutnie nie oznacza, ze osobe, ktora ja wypowiedziala, nazywamy glupia. Nie manipuluj zatem piszac, ze zaczalem od stwierdzenia "Boniecki jest glupi". Bo nigdzie tak nie napisalem, ani na poczatku, ani na koncu. Po drugie, przypomnialem historie, ktora tez wiaze sie z problemem krzyza w miejscu publicznym. Uwazam, ze argumentacja, jaka przedstawil Weiler pasuje takze do sprawy krzyza w polskim sejmie. Argumentacja ta jest calkowicie przeciwna pogladowi, ze "skoro komus krzyz sie nie podoba w sejmie, to trzeba go stamtad zdjac". Nie widze powodu, aby ulegac tutaj Palikotowi; nie widze powodu, aby to wlasnie Palikot ksztaltowal w tym zakresie nasza przestrzen publiczna.
11 grudnia 2012, 11:46
"Ks. Kowalczyk swoim zwyczajem komentuje zanim pozna kontekst, jest to cechą ludzi lekkomyślnych. Warto przytoczyć oświadczenie redakcji TP w tej sprawie: [url]http://tygodnik.onet.pl/30,0,78958,oswiadczenie,artykul.html[/url]" Ciekawi mnie, w jaki sposób przy pomocy cytatu sprzed roku zamieszczonego w niniejszym oświadczeniu da się udowodnić, że ks. Boniecki nie powiedział tego, co powiedział ostatnio. Można dojść do wniosku, że albo mamy do czynienia z niespójnością poglądów, albo ze zmianą zdania. Na jakie - mniej więcej wiadomo.
M
Miriam
11 grudnia 2012, 11:42
Księże Kramer, nie umiem znaleźć w tekscie o. Kowalczyka, że nazwał ks. Bonieckiego głupkiem. Czytałam tylko, że tamten palnął coś niemądrego. A to różnica, nieprawdaż? Czytając o. Kowalczyka tekst,widzę tylko płynne przejście z jednej postaci, do drugiej, dla której właściwe ta druga postawa wymaga większego zainteresowania, choćby dlatego, iż symbol Krzyża, dla nas chrześcijan jest znakiem naszego zbawienia, a nie czymś, co może być w przestrzeni społecznej, a nie musi.
A
AP
11 grudnia 2012, 10:51
Uwaga! Uwaga! Wkrótce czeka nas dementi oświadczenia TP, a następnie dementi dementi oraz dementi dementi dementi, jak to ostatnio mają w zwyczaju. Trudno jednak powiedzieć, które dementi będzie ostatnie i o co w ogóle będzie chodzić...
A
A
11 grudnia 2012, 10:37
Ale Patryk jest usprawiedliwiony. Nie rozumie tego, co czyta i ubliża lepszym od siebie, jest to cechą ludzi z niskim poczuciem własnej wartości.
R
ryt
11 grudnia 2012, 10:32
Szanowni otwarci i zamknięci, w tym co podał Patryk, nie ma informacji o tym, co powiedział Ojciec Boniecki podczas spotkania "Kościół otwarty", tylko o tym, co powiedział rok temu. Z tego wynika, że GPC mogła napisać prawdę, wbrew oświadczeniu TP. Co myśli Ojciec Boniecki, tego nie wie nikt, poza samym Ojcem i Panem Bpogiem, Wojtasie.
Jadwiga Krywult
11 grudnia 2012, 10:24
Gdyby ks. Kowalczyk darował sobie dwa pierwsze akapity, to byłoby fajnie. Ale gdzież tam.
WD
Wojtek Duda
11 grudnia 2012, 10:23
Ojcze Dariuszu, zamiast i tracić czas, i pochopnie komentować 'rewelacje' , tak wiarygodnej gazety jak GPC, warto zapoznać się co naprawdę o krzyży w sejmie myśli ks. Boniecki ? link poniżej podał Patryk. 
Patryk Stanik
11 grudnia 2012, 10:21
Ks. Kowalczyk swoim zwyczajem komentuje zanim pozna kontekst, jest to cechą ludzi lekkomyślnych. Warto przytoczyć oświadczenie redakcji TP w tej sprawie: [url]http://tygodnik.onet.pl/30,0,78958,oswiadczenie,artykul.html[/url]