Jeden Kościół, wiele dróg do Boga. Ale czy wszystkim to pasuje?

Fot. ZoneCreative S.r.l. / Depositphotos

Jeśli święcie wierzymy w to, że coś jest słuszne, chcemy by inni też mieli okazję tego zasmakować. W tym wszystkim jednak łatwo wkręcić się w poczucie bycia lepszym, wybranym. Łatwo jest patrzeć krzywo na młodzież tańczącą w kościele, albo na panie modlące się w kaplicy na różańcu, gdy samemu jeździ się na 8 dniowe rekolekcje ignacjańskie w milczeniu.

W mediach społecznościowych, na stronie jednej z polskich diecezji, zobaczyłam kilkanaście zaproszeń na czuwanie przed Uroczystością Zesłania Ducha Świętego. Przeglądając te propozycje, byłam zadziwiona ich różnorodnością. Zapraszają m.in. Wojownicy Maryi, Żywy Różaniec, duszpasterstwa akademickie, Domowy Kościół, Duszpasterstwo Tradycji Katolickiej, Droga Neokatechumenalna, wspólnoty charyzmatyczne, Rodziny Nazaretańskie itd. Czytałam to ogłoszenie z dużym uśmiechem i myślą, że jakże to wspaniale, że każdy katolik może znaleźć propozycję dla siebie. Niestety z tyłu głowy pojawiła się również refleksja, że życie obok siebie - w codzienności - nie jest już tak różowe.

Jeden z duszpasterzy młodzieżowej wspólnoty charyzmatycznej opowiadał mi jakiś czas temu, z jakim hejtem spotykają się ich filmiki na Instagramie. Modlą się językami? Chorzy psychicznie! Tańczą w kaplicy? Profanacja! Zaczęłam się śmiać, że dobrze, iż jeszcze nie pokazywał Komunii przyjmowanej na dłoń, bo wtedy dopiero poczułby, co to jest hejt. To nie jest jednak tak, że tylko charyzmatycy są na celowniku. Tradycjonalistom też się obrywa. Ci, którzy chcą przyjmować Komunię na kolanach i ci, którzy przyjmują na dłoń, obrywa się im po równo. Głównie od tych, którzy nie znają, albo nie chcą przestrzegać nauczania Kościoła.

Nie o nauczaniu dziś jednak… Ono jest ogólnie dostępne. Wielu katolików żyje w bańce nieomylności, poczuciu bycia lepszym, bardziej uduchowionym, może świętszym (świętszych i mądrzejszych od samego papieża mamy w Polsce całkiem sporo!). Mamy problem z czymś głębszym niż poznanie nauczania KK. Choćby z zaakceptowaniem faktu, że Pan Bóg do każdego człowieka ma inną drogę. Jednych będzie prowadził do Siebie we wspólnocie charyzmatycznej, innym da się poznać bliżej dzięki Róży Różańcowej, a jeszcze innym przez neokatechumenat. Dlaczego tak trudno jest nam, katolikom, żyć i dać żyć innym?

DEON.PL POLECA

To jasne, że jeśli nam coś służy, chcemy się tym dzielić. Jeśli święcie wierzymy w to, że coś jest słuszne, chcemy by inni też mieli okazję tego zasmakować. W tym wszystkim jednak łatwo wkręcić się w poczucie bycia lepszym, wybranym. Łatwo jest patrzeć krzywo na młodzież tańczącą w kościele, albo na panie modlące się w kaplicy na różańcu, gdy samemu jeździ się na 8 dniowe rekolekcje ignacjańskie w milczeniu. O, patrzcie i podziwiajcie! Tak, trochę ironizuję. Kto jednak nigdy nie spojrzał na drugiego spode łba w kościele, niech pierwszy rzuci kamieniem!

Czy tego chce dla nas, dla swojego Kościoła, sam Pan Bóg? Wątpię. Duch Święty jednoczy, a nie dzieli. Warto znaleźć swoją drogę, na dany okres w życiu. Być może kilka lat temu było to duszpasterstwo akademickie, dziś wspólnota charyzmatyczna, a za jakiś czas rekolekcje kontemplatywne w milczeniu. Wszystko jest możliwe, ale tylko wtedy, gdy będziemy otwarci na cichy szept Ducha Świętego i Jego zaproszenie do drogi. Drogi, która choć prowadzi do jednego celu, jakim jest coraz głębsza i szczera relacja z Bogiem, to jednak ma wiele ścieżek. Drogi, która dziś może być jak podróż szybką autostradą, jutro może być jazdą po wsi, a za kilka lat spacerkiem, na własnych nogach. Tak może być… Pytanie czy nie jesteśmy na takie zmiany zamknięci? Czy dziś nie zamykamy sobie jakiś drzwi przez życie w drwinie i skreślaniu innej duchowości dostępnej w Kościele?

Diecezjalne ogłoszenie pokazało mi jak wiele jest możliwości, tuż obok siebie. Jak bardzo się różnią, choć wszystkie są zaproszeniem do głębokiej relacji z Bogiem. Wszystkie zgodne z nauczaniem Kościoła i nie wątpię, że bardzo miłe Duchowi Świętemu. Przeżywając kolejny raz Uroczystość Zesłania Ducha Świętego, warto zadać sobie pytania o to, do jakiej drogi zaprasza mnie dziś Pan Bóg, gdzie mam dziś Go poznawać, jaką ścieżką za Nim iść. Jednocześnie warto prosić o ducha pokory - by nigdy nie skreślać tych, którzy powołani są do czegoś innego, do innej duchowej wrażliwości niż moja własna.

Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca i Syna pochodzi. Który z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę; który mówił przez proroków. Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół - jeden Kościół, w pełni swej różnorodności.

Z wykształcenia pedagog i doradca rodzinny. Z wyboru żona, matka dwóch synów. Nie potrafi żyć bez kawy i dobrej książki. Autorka książki "Doskonała. Przewodnik dla nieperfekcyjnych kobiet". Prowadzi bloga oraz Instagram.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jeden Kościół, wiele dróg do Boga. Ale czy wszystkim to pasuje?
Komentarze (11)
AA
~Artur Artourus
20 maja 2024, 09:41
Czytając komentarze zastanawiam się czy ktoś jest katolikiem w swojej duchowości, skoro zarzuca innym swoje podejście do życia kościoła. Czyż i wrogów niemamy miłować. A tu takie epitety. Jeżeli chodzi o różnorodność duchową - todroga kończy się zawsze przez Chrystusa do Boga. Apostołowie też między sobą się sprzeczali ale byli wspólnota i nie mówię tu o tych którzy odeszli od nich zakładając własne kościoły-Bóg ich osądzi. Napisane jest w Dz.Ap. że w imię Jezusa chcieli wyrzucać demony, ale nie było im dane. Szanujcie innych jakimi są, a my idżmy drogą którą nam Duch Św. poprzez Jezusa Chrystusa w Bogu Najwyższym wskazuje. Z Panem Bogiem.
HZ
~Hanys Z Namyslowa
17 maja 2024, 21:47
Szukam wiec Szanowna Autorko slowa Chrystus, juz trzeci dzien szukam, moze napiszesz ze zapomnialas o Nim? Wlasnym oczom nie wierze, mowil mi ks.profesor,ze z Zydami dzieli nas tylko jedno,uznanie Chrystusa jako, Mesiasza.,powoli przestaje chodzic do kosciola, skoro tam Chrystusa juz nie ma, tylko jakis dziwny oplatek?? Zastapilj Go Jahwe, Mahometem,,Budda,i innym badziewiem, chcesz zeby mlodzi chodzili do kosciola? Naprawde chcesz? A tam jest Jezus Chrystus w Trojcy Jedyny. Potepiam twoja ignoracje dla naszego Zbawiciela.
E3
edoro 333
18 maja 2024, 20:43
Do moderatorów - jak mogliście upublicznić tekst, w którym ważne dla innych religii postacie są określone jako "badziewie"?
KK
~karol karol
24 maja 2024, 11:19
bo to "media katolickie", naprawdę oczekujesz standardów od medium, które usuwa felietony po "telefonie z kurii"?
GG
~Gość Gość
17 maja 2024, 16:19
Ok jest różnorodność bo my ludzie jesteśmy różni. Tyle, że w tej różnorodności trudno mi akceptować, że stanowimy jednak wszyscy razem Wspólnotę Kościoła.Szczególnie trudno mi obdarzać miłością tych którzy twierdzą że tylko oni wiedzą czego chce Bóg. Nie czuję Wspólnoty. Zresztą mam wrażenie że o Wspólnocie zaczęto mówić niedawno, tak jakby chciano obciążyć świeckich odpowiedzialnoscią za grzechy popełniane .przez kler
BM
~Bronisław Murmyło
17 maja 2024, 19:26
o wspólnocie i o jednym Ciele mówił często św Paweł w swoich listach. Też chciał świeckich obciążyć?
PR
~Ppp Rrr
17 maja 2024, 10:03
Po prostu trzeba sobie uświadomić jeden fakt: Jeśli święcie wierzymy w to, że coś jest słuszne - to jest to słuszne DLA NAS. Dla innych nie musi i ci inni tez mają prawo uważać inaczej, niż my. Obustronny zakaz nawracania i trzymanie się od siebie z daleka załatwia sprawę. Pozdrawiam.
SN
~Stanisław Nowak
17 maja 2024, 19:29
Niestety nie ma subiektywizmu prawdy. Nie ma, bo Jezus jest Prawdą. Obiektywną, niezmienną, absolutną i niekwestionowalną. Ludzie mogą swoimi mądrościami szermować i walczyć ze sobą, ale słowa Jezusa kończą każdą dyskusję.
HZ
~Hanys Z Namyslowa
16 maja 2024, 18:41
Tytul dosyc przewrotny, powiedzialbym modernistyczny, sugeruje ze kazda wiara zbawi, brakuje mi jednak Chrystusa.
TT
~Tomasz Tomasz
16 maja 2024, 15:42
Ciekawe jak na różnorodność, wołanie Ducha Świętego, światło o innym natężeniu, głos który jest odmienny od naszego, duchowosc jezuitow otwarta na dialog, odpowiedziałby dzis Pani redakcji Pan Terlikowski.
E3
edoro 333
16 maja 2024, 12:06
No nic dodać, nic ująć