Jestem za "gender"

Jolanta Szymańska

"Co to jest gender? - Coś z polskimi biskupami." ten niezbyt śmieszny żart oddaje istotę absurdu, jaki możemy obecnie obserwować w mediach i codziennych dyskusjach. Część ludzi z "dżęder" się śmieje, część jest gotowa oddać życie w walce z jej zwolennikami. Takie skrajne podejścia tylko podsycają konflikt o... no właśnie, o co?

Na początku pozwolę sobie nawiązać do słynnego "Listu biskupów". Mam wrażenie, że został on przez niektórych ludzi opacznie zrozumiany. Biskupi piszą jasno, że "nie jest czymś niewłaściwym prowadzenie badań nad wpływem kultury na płeć". "Gender" to tylko przedmiot badań, nic więcej - każdy zatem, kto wchodzi w dyskusje o "gender", jest "za" tym, że kwestia istnieje. Oczywiście można uznać, że takie uwagi, to zabawa w słówka, a "wiadomo o co chodzi". Czy na pewno jednak wiadomo, o co chodzi?

Teza oburzonych wydaje się brzmieć tak: propagowanie ideologii gender będzie skutkować tym, że naszym dzieciom będzie wmawiane w przedszkolach i szkołach, że nie ma różnicy między dziewczynką, a chłopcem. To z kolei "ma prowadzić do tego, by społeczeństwo zaakceptowało prawo do zakładania nowego typu rodzin, na przykład zbudowanych na związkach o charakterze homoseksualnym." (vide wspomniany List).

Nie da się ukryć, że rzeczywiście propaganda środowisk nomen omen feministycznych jest zła i niebezpieczna. Tylko jeżeli rozmawiamy - na co dzień, ze znajomymi, z rodziną, to rozmawiajmy o rzeczywistości, o konkretnych ludziach, o konkretnych inicjatywach. Zastanówmy się, o co nam chodzi, co nas oburza?

Oburza nas coś, co się konkretnie zdarzyło, czy to, że "ktoś powiedział, że coś może się zdarzyć"?

Spór "o gender" to de facto jakiś odłam wątpliwości co do stosowania w Polsce Konstytucji. Wyżej wspomniane obawy mogłyby być bowiem uzasadnione, gdyby nie Ustawa Zasadnicza. Zgodnie z nią, rodzice mają prawo do wychowania swoich dzieci (art.48 ust.1 Konstytucji RP), oraz do zapewnienia im wychowania i nauczania moralnego i religijnego (art.53 ust.3), zgodnie z własnymi przekonaniami. Ograniczenie tych praw (praw rodzicielskich) jest możliwe tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu (wydanego w przypadkach określonych w ustawie).

Pamiętajmy ponadto, że korzystanie z jakichkolwiek konstytucyjnych wolności i praw może być ograniczone co najmniej ustawą i tylko wtedy, gdy jest to konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą jednak nigdy naruszać istoty wolności i praw (art.31).

A może jednak teza oburzonych jest inna? Może chodzi o to, że nikt nie ma prawa w swoim domu wychowywać dzieci po swojemu? Że każda polska dziewczynka musi mieć różowe sukienki i bawić się lalkami? Że każdy chłopczyk musi mieć krótkie włosy i bić się z kolegami o samochodziki? Poza tym w każdej polskiej rodzinie trzeba podzielić dom na część damską i męską, w centrum ustanawiając małżeńskie łoże (z żoną oczywiście po prawej stronie)?

Tak naprawdę często chodzi po prostu o naszą wyobraźnię. Wyobraziliśmy sobie, że ktoś nas i nasze dzieci do czegoś zmusza, coś nam narzuca. W tym całym szale dyskusji i oburzeń, usiądźmy sobie spokojnie na domowej kanapie z jakże błogosławioną świadomością obowiązywania Konstytucji. Na dzień dzisiejszy największym dla nas wszystkich zagrożeniem nie są bowiem skutki ideologii gender, a bezmyślność.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Jestem za "gender"
Komentarze (215)
KG
konsekwentny genderysta
23 lutego 2014, 02:45
Gender ma swoje rozmaite skutki, rzekłbym uboczne. Legalizacja aborcji, czy legalizacja prostytucji - to już takie oklepane tematy, że szkoda o nich mówić. Innym mało poruszanym tematem w tym kontekście powinien być moim zdaniem handel ludźmi. Jego legalizacja byłaby dobrodziejstwem dla wszystkich, którymi się handluje. Specjalne komisje lekarskie mogłyby nadzorować, czy osoby, którym wycina się organy do przeszczepów poddawane są temu zabiegowi odpowiednio znieczulone. Dzieci umieszczane w pedofilskich burdelach powinny mieć dostęp do zabawek i edukacji. A dziewczyny porywane do holenderskich burdeli powinny mieć prawo do awansowania na burdel-mamę, gdy się zestarzeją. - Tak się zapędziłem w tych moich postępowych dywagacjach, że zapomniałem o olbrzymich dochodach podatkowych, które zasiliłyby sterane deficytem budżety krajów UE...
6 lutego 2014, 12:43
Wobec naiwnej wiary w moc papierów warto przypomnieć chyba najsłynniejszy przypadek owej przypadłości, a mianowicie premiera Chamberlaina wymachującego na lotnishu papierkiem mówiącego 'Przywiozłem wam pokój'. http://www.youtube.com/watch?v=FO725Hbzfls http://www.sciaga.pl/tekst/96501-97-przywiozlem_wam_pokoj_n_chamberlain_polityka_appeasementu_a_mocarstwowe NB Polityka appeasementu (ugłaskiwania) zła nie przyniosła spodziewanych skutków wobec zła nazistowskiego, ale mimo to wciąż naiwniacy roją sobie, że przyniesie pozytywne skutki wobec zła z ich czasów.
6 lutego 2014, 09:07
Katolicki portal? Jeszcze trochę i przestanę Was odwiedzać, bo nie chcę zaśmiecać sobie głowy takimi pseudokatolickimi artykułami. A ja dalej podtrzymuje swoją tezę, że autorka pisze ironicznie. Kto przy zdrowych zmysłach może spać spokojnie bazując na zapisach konstytucyjnych? @AP Młody prawie prawnik?
TG
tuby gender
6 lutego 2014, 00:55
Feministka Agnieszka Graff to rodzina zastępcy stalinowskiego naczeln.prokuratora wojskowego Kazimierza Graffa winnego wielu zbrodni sądowych na żołnierzach AK i działaczach niepodległościowych, bezkarnego w III RP. Graff zasłynęła również jako admiratorka Janusza Palikota i jego ruchu. W 2011 r. w TOK FM narzekała, że Kościół ma „totalną władzę w kwestiach reprodukcyjnych”, a Palikot to pierwszy polityk, który ma szansę się temu przeciwstawiać. Graff uwypukla marksistowskie korzenie feminizmu. cytaty Agnieszki Graff: „Kołtuństwo jest potencjałem drzemiącym w polskim społeczeństwie” czy „Antysemityzm to nie jest gafa – to symptom choroby tego społeczeństwa”. Prof. Magdalena Środa to córka prof. Edwarda Ciupaka, zarejestrowanego jako kontakt informacyjny „Gabriel”. Katarzyna Bratkowska, która chciała zabić swoje dziecko w Wigilię, jest córką Stefana Bratkowskiego, członka egzekutywy PZPR w Zw. Literatów Polskich.  „Jestem komunistką, bo wierzę, że to najbardziej proludzki, humanitarny ustrój na świecie” Feministka Katarzyna Władyka to córka Wiesława Władyki z „Polityki”, a wcześniej komunistycznego pisma „Tu i teraz” - pisze „Gazeta Polska”.
SG
skutki gender
6 lutego 2014, 00:37
W 1965 r w Kanadzie urodzili się bliźniacy Bruce i Brian Reimer. 8-miesięczni chłopcy mieli problem z oddawaniem moczu, poddano więc ich zabiegowi obrzezania. W wyniku nieudolnie przeprowadzonej operacji Bruce’owi odcięto całkowicie penis. Rodzice po obejrzeniu w TV wypowiedzi dr Money`a, że płeć można zmieniać bez problemu, zwrócili się do niego o pomoc. Dla seksuologa była to szansa na sukces  mógł wreszcie wprowadzić swoje teorie w życie. W Gender Identity Clinic w Johns Hopkins Hospital, w Baltimore w którym pracował, 2-tniemu dziecku usunięto jądra. Namówił rodziców Bruce’a do wychow.go jako dziewczynki, łącznie z podawaniem hormonów, aby rozwinęły się u niego piersi. Bruce stał się Brendą, a jego rodzice pod naciskiem seksuologa i psychologa utrzymywali w tajemnicy przed kimkolwiek jego prawdziwą płeć. Money zmuszał 6-letniego Bruce’a i Briana, do odgrywania aktów kopulacji w różnych pozycjach, zadawał im pytania związane z seksem, pokazywał foto  par uprawiających seks i upierał się, że małe dziecko musi znać dokładnie różnice pomiędzy męskimi i żeńskimi narządami rodnymi.  Obydwaj chłopcy popełnili samobójstwo. Dzięki wynikom swoich badań John Money był od 1951 aż do śmierci w 2006 r. prof. pediatrii i psych.medycznej w Johns Hopkins University w Baltimore. Po samobójstwie chłopców nie zaprzestał popularyzacji ideologii gender. W nast.latach dr Money był telewizyjną gwiazdą propagującą w wywiadach seks grupowy  zalecającą jako środek wychow.dla dzieci specjalne „gry kopulacyjne”, oraz relatywizującą wszelkie odmiany zboczeń seksualnych. W latach 80-tych rozpoczął serie wystąpień pop. pedofilię, której nadawał charakter wzajemnego. homoseksualnego zauroczenia.promując jej depenalizację. W 2002 r. niem. Tow. Naukowych Badań Seksuolog. (Deutsche Gesellschaft für Sozialwissenschaftliche Sexualforschung) przyznało prof. Money Medal im. Magnusa Hirschfelda.pioniera niem. seksuologii, obrońcy praw homo. i transseksualistów.
KS
każda sądzi wg siebie
6 lutego 2014, 00:19
Niemiecka socjolog Gabriele Kuby, która od 8 lat bada problematykę płci, mówiła o istocie ideologii gender. Jej zdaniem w centrum takich zjawisk, jak deregulacja norm seksualnych, seksualizacja społeczeństwa  oddzielenie aktu seksualnego od płodności, stosowanie antykoncepcji  a co za tym idzie aborcji  jest gender. Z pozoru celem tego nurtu jest usunięcie różnic między kobietą i mężczyzną, rozumiane jako walka o równość, w istocie jest to walka z mężczyznami i skazanie dzieci na opiekę państwa. Niem.socjolog wskazała na osoby, które zainsp. ten prąd – to franc. feministka Simone de Beauvoir z jej słynnym stwierdzeniem, że człowiek nie rodzi się kobietą, a kobietą się staje, która postulowała też „uwolnienie się z niewoli macierzyństwa”. 20 lat po napisaniu fundamentalnego dzieła „Druga płeć”, idee de Beauvoir podjęli uczestnicy młodzieżowej rebelii 1968 r. Wiodącą postacią kolejnej odsłony formowania się ideologii była książka Judith Butler „Uwikłani w płeć”, w którym autorka postuluje zerwanie z narzuconą heteroseksualnością, kwestionuje istnienie dwóch płci, do których dolicza lesbijki, homoseksualistów, queer. – To rewolucja i to kobiety tworzą ideologię zniszczenia. W praktyce te założenia przekładają się na hasło: Non serviam – kobieta nie chce już służyć Bogu, mężowi, dziecku, chce być jak mężczyzna, wyjść z macierzyństwa, chce urodzić dziecko, ale nie chce go wychowywać. Radykalny feminizm, to radykalny egoizm – stwierdziła niemiecka uczona.
NB
nie bronić zła dla korzyści
6 lutego 2014, 00:11
Dzisiejsza strategia szatana jest o wiele groźniejsza od walki mieczem, ponieważ toczy on nieustanny bój przeciw poszczególnym duszom, aby oderwać je od źródła prawdy. Z całą wściekłością i przebiegłością chce zniszczyć serce narodu. Dlatego potrzeba wytrwałej i pokornej modlitwy”. O Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii. 
BZ
bronić zło dla korzyści
5 lutego 2014, 23:56
Grzech myślą prowadzi do innych grzechów, zwłaszcza tych, w których grzesznik uporczywie trwa  wynosząc swoje poglądy ponad wolę Bożą i prawo naturalne. Wielu katolików w Polsce aprobuje i popiera zło aborcji, in vitro, związków partnerskich, fałszywych ideologii np. gender, a zarazem wybiera w sposób demokratyczny ludzi złych, ponosząc odpowiedzialność za złe, niszczące skutki swojego wyboru. I nawet z tego się nie spowiada. A przecież ciężkim grzechem jest dawanie władzy złoczyńcom, choćby udawali katolików, a popełniają ten grzech wyborcy głosujący na partie nieludzkiej i antynarodowej destrukcji.
A
AP
5 lutego 2014, 23:04
Katolicki portal? Jeszcze trochę i przestanę Was odwiedzać, bo nie chcę zaśmiecać sobie głowy takimi pseudokatolickimi artykułami. A ja dalej podtrzymuje swoją tezę, że autorka pisze ironicznie. Kto przy zdrowych zmysłach może spać spokojnie bazując na zapisach konstytucyjnych?
5 lutego 2014, 22:47
@Kris > Zupełnie mnie Pan nie zrozumiał. Nie chcę zrezygnować z któregoś, te cytaty się uzupełniają przecież. Pan mi imputuje nie moje słowa. Ja się dopytuję, a nie imputuję, choć czasem 'po hokejowemu' spychając przeciwnika do bandy. Zatem jeśli zgadzamy się, że trzeba i jednego i drugiego, więc oczywiście każdy element ma swoją właściwą dziedzinę zastosowań i robi się bałagan, gdy tam, gdzie powinien być stosowany jeden element stosuje się drugi i vice versa. Tych poszczególnych przypadków jest oczywiście taka ilość, że nie sposób ich po kolei wymienić, więc nie pozostaje mi nic innego jak uciec się do opinii 'statystycznej', iż roztropność jest niemal nieużywana (lub używana na poziomie przedszkolnym) przy procesowaniu zagadnień 'wiary'. Goszczący nas portal jest doskonałą egzemplifkacją rozumowej płytkości, jak i sam artykuł, pod którym sobie gawędzimy. Co gorsza ze strony formalnych struktur Kościoła nie widać żadnego zaniepokojenia takim stanem rzeczy i żadnych kontrdziałań, na co znów płytkość Deona jest niestety doskonałą egzemplifikacją.
K
Kris
5 lutego 2014, 20:19
@ Deon: Prosze naprawić ograniczenie komentarzy do 2000 znaków dla zarejestrowanych użytkowników. @Kris > Tego się trzeba trzymać. Zatem mamy (pozornie) dwa sprzeczne zalecenia: pozbyć się dziecięcości i pozostać dzieckiem. Pan uważa, że należy jedno z nich całkowicie zignorować i ortodoksyjnie trwać przy drugim w całkowicie dosłownym jego rozumieniu. OK, czy zatem również za gorszycielami Pan biega i wiąże im kamienie młyńskie u szyi starając się ich utopić? (cdn) ... Zupełnie mnie Pan nie zrozumiał. Nie chcę zrezygnować z któregoś, te cytaty się uzupełniają przecież. Pan mi imputuje nie moje słowa.  Pozdrawiam
P
Piotrwwa
5 lutego 2014, 20:18
Katolicki portal? Jeszcze trochę i przestanę Was odwiedzać, bo nie chcę zaśmiecać sobie głowy takimi pseudokatolickimi artykułami.
5 lutego 2014, 20:05
@Kris (cd) R o z t r o p n o ś ć oznacza praktyczny, zdrowy rozsądek, zastanowienie nad tym, co robimy i możliwymi następstwami. Obecnie ludzie właściwie nie uznają roztropności za „cnotę". Ponieważ Chrystus powiedział, że nie wejdziemy do Jego świata, jeśli nie staniemy się jak dzieci, wielu chrześcijanom wydaje się, że jeśli tylko jesteś „dobry", to możesz śmiało być durniem. Jest to nieporozumienie. Przede wszystkim większość dzieci przejawia niemałą „roztropność" w rzeczach, które je naprawdę interesują, i podchodzi do nich całkiem rozsądnie. Po drugie, jak zauważa św. Paweł, Chrystus nie chciał przez to powiedzieć, że mamy być jak dzieci pod względem i n t e l i g e n c j i — wręcz przeciwnie. Nakazał nam być nie tylko „łagodnymi jak gołębice", ale i „przebiegłymi jak węże". Pragnie od nas dziecięcego serca, ale i dorosłej głowy. Chce, żebyśmy byli naturalni, prostolinijni, kochający i otwarci na naukę jak dobre dzieci. Ale każe nam też jak najlepiej wykorzystywać inteligencję, abyśmy byli czujni i świetnie zaprawieni do walki. Jeśli przekazujesz pieniądze organizacji dobroczynnej, nie oznacza to, że nie musisz się upewnić, czy organizacja nie jest oszukańcza. Jeśli myślisz o Bogu (na przykład w modlitwie), nie oznacza to, że masz się zadowolić infantylnymi poglądami, które wystarczały ci w wieku pięciu lat. To oczywiście szczera prawda, że Bóg nie będzie cię kochał mniej (czy też miał z ciebie mniejszy użytek), jeśli akurat urodziłeś się z dość mizernym intelektem. U Boga jest miejsce dla ludzi o nikłym rozumie, ale On chce, aby każdy wykorzystał swój rozum jak najpełniej. Być dobrym, to również czynić jak najlepszy użytek z własnego rozumu. C. S. Lewis "Chrześcijaństwo po prostu"
5 lutego 2014, 20:05
@ Deon: Prosze naprawić ograniczenie komentarzy do 2000 znaków dla zarejestrowanych użytkowników. @Kris > Tego się trzeba trzymać. Zatem mamy (pozornie) dwa sprzeczne zalecenia: pozbyć się dziecięcości i pozostać dzieckiem. Pan uważa, że należy jedno z nich całkowicie zignorować i ortodoksyjnie trwać przy drugim w całkowicie dosłownym jego rozumieniu. OK, czy zatem również za gorszycielami Pan biega i wiąże im kamienie młyńskie u szyi starając się ich utopić? (cdn)
K
Kris
5 lutego 2014, 18:51
@Kris "Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce." 1 Kor 13, 11 Skoro Apostoł się wyzbył, to czemu nam lepiej się nie wyzbywać, tylko pozostać biologicznie wyrośniętymi mentalnymi dziećmi? ... "Nie bądźcie dziećmi w swoim myśleniu, lecz bądźcie jak nie­mowlęta, gdy chodzi o rzeczy złe" "Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa niebieskiego" Tego się trzeba trzymać. Tyle, że w przeciwieństwie do Pana, uważam, że Kościół i taki rozwój zapewnia w przyzwoitym stopniu.
NK
ni kogut ni kura
5 lutego 2014, 17:29
W kurniku, gdzieś w Mikołajkach Kogut siadł w gnieździe na jajkach. Gdakały kury na grzędzie: Z tych jaj piskląt nie będzie! Równość płci, to tylko w bajkach! Żadna kogutku na równość nadzieja bo ni kogut ni kura nazywa się toto kurzeja
CU
czas ulotny i wieczność
5 lutego 2014, 16:22
"Co to jest gender? - Coś z polskimi biskupami."   Wolałaby pani wierzyć Marksowi, Engelsowi, Leninowi, Trockiemu ??? Należy czytać teologów a nie pseudoteologów, którzy magisterki, doktoraty i profesury robią na ideologiach marksistowskich. Gender wciska się szczeliną a potem pochłonie ofiary jak potop, jak lawina, i dziwne ale wciskającymi gender są komuniści i potomkowie bolszewików, SB,  UB,  NKWD,  postkomunistów i morderców żołnierzy wyklętych i b.dziwne, że nawet bolszewicka Rosija i Łukaszenko odrzucają gender baaardzo dziwne.   Mat­ka Boża w Fatimie przypomnia­ła, że najw.tragedią i nie­szczęściem człowieka jest grzech i trwanie w grzechu, które pro­wadzi do całkowitego odrzuce­nia Boga, czyli do piekła. Uka­zując przerażającą wizję piekła Matka Boża uświadomiła nam, że pogrążając się w niewoli grze­chów i wyrzekając się wiary w Boga, wiele dusz dobrowolnie idzie na wieczne potępienie. „Miłosierdzie Boże - pisze św. Faustyna - dosięga nieraz grzesz­nika w ostatniej chwili, w spo­sób dziwny i tajemniczy. Na zewnątrz widzimy, jakby wszystko było stracone, lecz nie tak jest; dusza, oświecona promieniami silnej łaski Bożej ostatecznej, zwraca się do Boga w ostatnim momencie z taką siłą miłości, że w jednej chwili otrzymuje od Boga przebaczenie win i kar. O, jak niezbadane jest miłosier­dzie Boże. Ale, o zgrozo! Są tak­że dusze, które dobrowolnie i świadomie tę łaskę odrzucają i nią gardzą. Lecz nie­raz u dusz jest zatwardziałość tak wiel­ka, że świadomie wybierają piekło, uda­remniają wszystkie modlitwy, jakie inne dusze za nimi do Boga zanoszą i nawet same wysiłki Boże" (Dz 1698). wybór zła tego świata, w którym rządzi szatan, obecnie tak bardzo widoczny... ci co nie wierzą w Boga czy myślą, że ominie ich Sąd Boski ?
5 lutego 2014, 16:11
@Kris "Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce." 1 Kor 13, 11 Skoro Apostoł się wyzbył, to czemu nam lepiej się nie wyzbywać, tylko pozostać biologicznie wyrośniętymi mentalnymi dziećmi?
IW
ideologia wymusza piekło
5 lutego 2014, 15:16
Jeżeli zniewolenie przez zło będzie tak wielkie, że w człowieku zosta­nie całkowicie zniszczona zdolność do przyjęcia i odpowiedzi na miłość Chrystu­sa, to wtedy tak ukształtowana ludzka osoba w momencie śmierci z nienawiścią odrzuci zbawczą miłość Boga. I to jest piekło. Tacy ludzie będą definitywnie wyklu­czeni z królestwa Bożego. Św. Paweł ostrzega: „Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczy­stość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopusz­czają, królestwa Bożego nie odziedziczą"(Ga 5, 19-210). Tego typu ludziom, w czasie sadu, Chrystus ogłosi wyrok po­tępienia: „Idźcie precz ode Mnie, przeklę­ci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom"(Mt 25,41). Taką postawę całkowitego zamknięcia się na miłość Boga, Pan Jezus nazywa grzechem prze­ciw Duchowi Św. Ten grzech dla­tego nie może zostać odpuszczony, ponie­waż człowiek sam, w radykalny sposób odrzuca możliwość nawrócenia się (por. Mt 12, 31-33). Wieczne piekło jest więc owocem i ukoronowaniem całego ziemskiego życia człowieka który dobrowol­nie się oddał w niewolę zła. Dlatego ko­chający Bóg ostrzega nas: „Nie dążcie do śmierci przez swe biedne ży­cie, n i e    g o t u j c i e    s o b i e    z g u b y    w ł a­ s n y m i    r ę k a m i" (Mdr l, 12).
IW
ideologia wymusza piekło
5 lutego 2014, 15:11
Na dzień dzisiejszy największym dla nas wszystkich zagrożeniem nie są bowiem skutki ideologii gender... Dlaczego wieczne potępienie? Matka Boża w pierwszej części ta­jemnicy fatimskiej ukazała dzieciom przerażającą wizję piekła, aby wezwać ludzi do nawrócenia i przypomnieć im ewangeliczną prawdę, że ostateczną kon­sekwencją odrzucenia Boga przez człowieka jest piekło. Jan Paweł II w homilii 13 V 82 r. wyjaśnił, jak należy rozumieć pierwszą część fatimskiego orędzia: „Największą przeszkodą w dro­dze człowieka do Boga jest grzech, trwanie w grzechu, a w końcu wyparcie się Boga. Świadome wyrzucenie Boga ze świata ludzkiej myśli. Oderwa­nie od Niego całej ziemskiej aktywności człowieka. W rzeczywistości wieczne zbawienie człowieka znajduje, się tylko w Bogu. Odrzucenie Boga przez człowie­ka - jeżeli jest zdecydowane - prowadzi logicznie do odrzuce­nia człowieka przez Boga (por. Mt 7. 23:10. 33), do potępienia. Czy Matka, która całą miłością, jaką budzi w niej Duch Św. pragnie zbawienia każdego, może milczeć w obliczu kwestio­nowania samej podstawy ich zbawienia? Nie, nie może. Tak więc, ponieważ orędzie Matki Bożej Fatimskiej jest orędziem macierzyńskim, jest ono silne i jednoznaczne. Brzmi poważ­nie. Brzmi jak mowa Jana Chrzciciela nad brzegiem Jor­danu. Nawołuje do pokuty. Ostrzega. Wzywa do modlitwy. Poleca różaniec. Orędzie jest skierowane do każdego człowieka.". „Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje (w życiu na ziemi), to i żąć będzie ( w życiu po śmierci): kto sieje w cięte swoim, jako plon ciała zbie­rze zagładę; kto sieje w duchu jako plon ducha zbierze życie wieczne"(Ga 6,8).
K
Kris
5 lutego 2014, 14:47
Nie mówię, że zasady są nieistotne i żeby ich nie przestrzegać. Tyle, że nie można oddać istoty chrześcijaństwa jedynie jako zbioru nakazów i zakazów - to coś dużo głębszego - i tylko o to mi chodzi, aby nie spłycać chrześcijaństwa tylko do twardego stąpania po ziemi. Ciężej się wtedy wzbić do nieba ;) @Kris Jezus oddał istotę chrześcijanstwa w jednym przykazaniu (podwojnym nakazie miłości)... Papiez Franciszek wzywa by przez twarde stąpanie (w relacji do doczesności) po ziemi iśc do nieba. Święci przebijali się do nieba w trudzie przyziemności a uniesienia (nomen omen) były zazwyczaj chwilową zachętą. ... Wcale nie zaprzeczyłeś teraz temu co napisałem, ponieważ napisałem, żeby nie spycać chrześcijaństwa tylko do twardego stąpania po ziemi. Czyli że to twarde stąpanie jest tylko częścią, nie całością. Polecam poniższy artykuł z Deonu: [url]http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,213,glowa-w-chmurach-i-stopy-twardo-na-ziemi.html[/url]
5 lutego 2014, 14:37
Nie mówię, że zasady są nieistotne i żeby ich nie przestrzegać. Tyle, że nie można oddać istoty chrześcijaństwa jedynie jako zbioru nakazów i zakazów - to coś dużo głębszego - i tylko o to mi chodzi, aby nie spłycać chrześcijaństwa tylko do twardego stąpania po ziemi. Ciężej się wtedy wzbić do nieba ;) @Kris Jezus oddał istotę chrześcijanstwa w jednym przykazaniu (podwojnym nakazie miłości)... Papiez Franciszek wzywa by przez twarde stąpanie (w relacji do doczesności) po ziemi iśc do nieba. Święci przebijali się do nieba w trudzie przyziemności a uniesienia (nomen omen) były zazwyczaj chwilową zachętą.
K
Kris
5 lutego 2014, 14:28
Pierwsi chrześcijanie nie oddawali życia za zbiór zasad i prawd ale za Jezusa, którego przyjęli sercem właśnie. @Kris Formalnie oddawali za wierności zbiorowi zasad lub prawd, które wynikały z przyjęcia Jezusa. Wielokrotnie wystarczało złamać zasady lub zaprzeczyc prawdom by się uratowac a tego nie robili. Czy przyjęcie to było bardziej i najpierw rozumem czy sercem, nie da się rozstrzygnąć. Jeśli następuje rozdzwięk pomiedzy jednym i drugim przyjęciem to w końcu nastepuje wypaczenie. Zreszta serce to niekoniecznie emocje. ... Nie mówię, że zasady są nieistotne i żeby ich nie przestrzegać. Tyle, że nie można oddać istoty chrześcijaństwa jedynie jako zbioru nakazów i zakazów - to coś dużo głębszego - i tylko o to mi chodzi, aby nie spłycać chrześcijaństwa tylko do twardego stąpania po ziemi. Ciężej się wtedy wzbić do nieba ;)
5 lutego 2014, 13:33
Pierwsi chrześcijanie nie oddawali życia za zbiór zasad i prawd ale za Jezusa, którego przyjęli sercem właśnie. @Kris Formalnie oddawali za wierności zbiorowi zasad lub prawd, które wynikały z przyjęcia Jezusa. Wielokrotnie wystarczało złamać zasady lub zaprzeczyc prawdom by się uratowac a tego nie robili. Czy przyjęcie to było bardziej i najpierw rozumem czy sercem, nie da się rozstrzygnąć. Jeśli następuje rozdzwięk pomiedzy jednym i drugim przyjęciem to w końcu nastepuje wypaczenie. Zreszta serce to niekoniecznie emocje.
5 lutego 2014, 12:27
@Kris Pan nie napisał, że ma jakąś opinię, pisze Pan to dopiero teraz, natomiast z tego, co Pan napisał wynikało, że Pan tylko gdyba. NB wnosząc z Pańskich ripost Pan raczej zmaga się z pewnymi strerotypowymi wyobrażeniami tego, co piszę, a nie z tym, co piszę, bo np. nie piszę, że Chrześcijaństwu wystarcza samo jedzenie (rozum) bez picia (emocje), a piszę tylko iż jest pomiędzy nimi poważnie zachwiana równowaga na rzecz beztroskiej i krótkowzrocznej emocjonalności. Myślę, że najlepszym arbitrażem są fakty: skoro jest tak dobrze z przyciąganiem ludzi do Kościoła sentymentalizmem, to czemu trzeba w ten sposób przyciągnięte do Kościoła 'Pokolenie JPII' reewangelizować?
K
Kris
5 lutego 2014, 12:23
@Kris > Nie wiem czy za mało jest Ratio. No to jak Pan jakiejś opinii o rzeczywistej sytuacji nabierze, to możemy kontynuować dyskusje, bo bez tego będzie Pan pływał po oderwanych od sytuacji ogólnikach, które do konkretnej sytuacji nijak się nie odnoszą. Jeśli mam w Kościele zimę, a Pan chce przestrzegać przed możliwością odwodnienia w wyniku przegrzania i udaru słonecznego od nadmiernego opalania, to ja to uważam za stratę czasu. ... Po prostu moja opinia jest inna od Pańskiej. A która jest bliższa rzeczywistości, hmmm - mamy na to subiektywne opinie. Przydałby się arbitraż z zewnątrz.
5 lutego 2014, 08:42
@Kris > Nie wiem czy za mało jest Ratio. No to jak Pan jakiejś opinii o rzeczywistej sytuacji nabierze, to możemy kontynuować dyskusje, bo bez tego będzie Pan pływał po oderwanych od sytuacji ogólnikach, które do konkretnej sytuacji nijak się nie odnoszą. Jeśli mam w Kościele zimę, a Pan chce przestrzegać przed możliwością odwodnienia w wyniku przegrzania i udaru słonecznego od nadmiernego opalania, to ja to uważam za stratę czasu.
K
Kris
4 lutego 2014, 23:40
@piotr_slowinski Nie wiem czy za mało jest Ratio. Jednak Fides opiera się też sercu, wiara jest przyjmowana sercem ("Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia"). Nie wiem -może się mylę, ale wydaje mi się że Pana wizja Kościoła by bardziej skierowana na ideoologię niż na uczucia.  Niech Pan nie odbiera poniższego cytatu jako atak, daje go jedynie do przemyślenia: ""Wiara przechodzi, że tak powiem, przez destylator i staje się ideologią. A ideologia nie pociąga. W ideologiach nie ma Jezusa: Jego czułości, miłości, łagodności. Ideologie zawsze są surowe. Pod każdym względem są sztywne. A kiedy chrześcijanin staje się wyznawcą ideologii, to stracił wiarę: nie jest już uczniem Jezusa, jest uczniem tej postawy myślowej." [url]http://www.deon.pl/serwisy/wideo/film,800,papiez-franciszek-wiara-to-nie-ideologia.html[/url] I ode mnie. Pierwsi chrześcijanie nie oddawali życia za zbiór zasad i prawd ale za Jezusa, którego przyjęli sercem właśnie. Co oczywiście nie umniejsza temu, że Ratio też jest ważne. "Wiara i rozum (Fides et ratio) są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy." Czy nie jest czasem tak, że ta "pierdółkowata lukrowatość" i "bujanie w obłokach" to łagodność i empatia, której uczył Jezus i która pomoga nawrócić grzeszników i ich pociągnąć na dobrą drogę?
4 lutego 2014, 22:33
@Kris Brak mi twardego stania kopytami na ziemii wypieranego przez rozmaite milusie bujania w obłoczkach. Trochę niecelowe jest tu mówić 'co' powinno być robione, bo nie tyle w tym 'co', a bardziej w jakiej atmosferze i w jakim celu należałoby 'to' robić. Brak 'nadbudowy' zastąpionej milusińskim bujaniem w pierdółkowatej lukrowatości. Stawia Pan pytanie w sposób niewłaściwy, bo stawia Pan pytanie w sposób 'co robić zamiast chodzić do szkoły'. Tu nie chodzi o to, aby nie chodzić do szkoły, a o to, iż należy zwiększać świadomość po co się do tej szkoły chodzi, bo bez owego pogłębiania pozostaje płytkie łażenie do szkoły w najdoraźniejszym celu np. zdobycia wiedzy umożliwiającej zrobienie kasy. Razi mnie budowanie Kościoła na chwiejnym serduszku z niemal całkowitym pominięciem rzetelnego umysłu. To recepta na upadek. Brak mi realizowanie 'Fides at Ratio' ale nie tylko na poziomie akademickim, ale od poziomów najniższych - szkoły podstawowej począwszy. Zauważył Pan zapewne pojawiające się coraz częściej hasło 'reewangelizacja' i to nie tylko w odniesieniu do zsekularyzowanych cywilizacji Zachodu, ale i Polski. Tymczasem chwilę, chwilę - przecież jeszcze niedawno piano zachwyty nad 'Pokoleniem JPII', a kogóż to właśnie w konkretnym polskim przypadku trzeba reewangelizować, jak nie owo 'Pokolenie JPII', którym się tak chełpiono, które uważano za 'mane w kieszeni'? Pokolenie śpiewające JPII 'Sto lat' i zachwycające się papieskimi kremówkami? To jest przykład czym się kończy złuda budowania na sentymentalizmie i egzaltacji.
K
Kris
4 lutego 2014, 20:56
@Kris > Mistrz kiedyś powiedział: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają." Tylko, że my nie jesteśmy Mistrzami, a gonienie za natychmiastowym mistrzostwem, z pominięciem etapu mozolnego pakowania, to sposób na ułudę mistrzostwa, a nie jego błyskawiczne osiągnięcie. Dla jasności: nie piszę o całkowitym pozbyciu się starań o przyciągnięcie 'żulików z bram', piszę o zachwianiu właściwych proporcji. ... Czego dokładnie Tobie brakuje? Jakichś konkretnych inicjatyw, spotkań, grup? Czego jest za mało?  PS. Jestem świeckim :)
4 lutego 2014, 20:37
@Kris > Mistrz kiedyś powiedział: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają." Tylko, że my nie jesteśmy Mistrzami, a gonienie za natychmiastowym mistrzostwem, z pominięciem etapu mozolnego pakowania, to sposób na ułudę mistrzostwa, a nie jego błyskawiczne osiągnięcie. Dla jasności: nie piszę o całkowitym pozbyciu się starań o przyciągnięcie 'żulików z bram', piszę o zachwianiu właściwych proporcji.
NJ
nauka jak kabaret
4 lutego 2014, 20:28
@Jolanta Szymańska Nauka jak kabaret. Za Twoje pieniądze Czym zajmują się polscy naukowcy? Kto kogo wyprowadza na spacer i czym jest gatunkowizm? Czym jest animal studies? Filmik: [url]http://www.pch24.pl/tv,nauka-jak-kabaret--za-twoje-pieniadze,20932[/url]
AM
atak masonerii
4 lutego 2014, 19:53
Skąd zatem nagle eksplozja gender?  Dla wnikliwego obserwatora życia społecznego, a więc nie dla leszka ,Kingi, czy cm, jest jasne , że trzeba szukać drugiego dna. Otóż dla genderowców jest jasne, że gdyby  w sposób otwarty twierdzili, że czas najwyższy deprawować dzieci,  rozbudzać je seksualnie,  niszczyć istotne wartości  (co najlepiej się udaje w przypadku dzieci) to opór i skandal byłby potężny. Zatem pod niewinnymi hasłami badania kulturowych ról społecznych kobiet i mężczyzn, nazwanych celowo płcią kulturowa aby zupełnie skołować nieodpornych ludzi, wprowadza się zupełnie inne rzeczy. To nie te badania kulturowe są celem lecz deprawacja dzieci i młodzieży, walka z małżeństwem i rodziną. ...Trzech synów odebrano matce, bo jest biedna. Znowu sąd wie lepiej co dobre dla dziecka. A w styczniu tego roku nastolatek, który nie chciał być rozdzielony z matką, popełnił samobójstwo w Miejskim Centrum Interwencji Kryzysowej w Suwałkach. [url]http://niezalezna.pl/51465-trzech-synow-odebrano-matce-bo-jest-biedna-znowu-sad-wie-lepiej-co-dobre-dla-dziecka[/url] DIALOGUJMY RADOŚNIE DALEJ, TO NAS W KOŃCU NA MYDŁO PRZEROBIĄ ...ATAK MASONERII NA KOŚCIÓŁ MA DOPROWADZIĆ DO OSIĄGNIĘCIA NASTĘPUJĄCYCH CELÓW: - zaprzeczyć istnieniu Boga i doprowadzić ludzkość do buntu przeciw Bogu - usprawiedliwić grzech - zniszczyć Ewangelię - zniszczyć Eucharystię - zniszczyć wiarę w Chrystusa - zniszczyć Mistyczne Ciało Chrystusa, czyli Kościół - zniszczyć autorytet Papieża - rozbić jedność Kościoła - wprowadzić fałszywy ekumenizm przez wymieszanie religii - przygotować grunt dla ukazania się Antychrysta [url]http://voxdomini.com.pl/gob_opr/gmas01.html[/url]
KS
komu służysz ?
4 lutego 2014, 19:44
Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno Żył raz pewien Najemnik, walczył dla pieniędzy; Major był jego bogiem, i nikt inny więcej... Na jegoż to rozkazy najemny morderca odbierał innym życie – bez rozterek w sercu... Czas spędzał  nasz „bohater” beztrosko i łatwo Major był dlań sumieniem, wyrocznią i matką. On decydował o tym, komu dzwon zadzwoni, kto będzie żył w pokoju, a czyj świat zapłonie... I nie miał dylematów w tym wojennym piekle: służył wiernie każdemu, kto płacił najlepiej... Nie musiał więc Najemnik myśleniem się trapić tylko – jak żołd ma wydać... gdzie wódki się napić... Lecz Fortuna się toczy kołem (tak już bywa); Czasem pada przeciwnik... A czasem – wygrywa... ... Raz –  o słonecznym brzasku –  wiosną urzeczony Najemnik czujność stracił... wtem (rozkojarzony) Błysk krótki ujrzał w dali... Poczuł ukąszenie kuli, co przerwać miała jego tu istnienie, „O Boże!” – westchnął tylko. I zapadła cisza Nikt mu nie odpowiedział. Nikt go nie usłyszał... Kto o Bogu zapomniał, o miłości bratniej Tego Bóg nie usłyszy w godzinie ostatniej...  
LT
lucyferiański terror
4 lutego 2014, 19:35
Skąd zatem nagle eksplozja gender?  Dla wnikliwego obserwatora życia społecznego, a więc nie dla leszka ,Kingi, czy cm, jest jasne , że trzeba szukać drugiego dna. Otóż dla genderowców jest jasne, że gdyby  w sposób otwarty twierdzili, że czas najwyższy deprawować dzieci,  rozbudzać je seksualnie,  niszczyć istotne wartości  (co najlepiej się udaje w przypadku dzieci) to opór i skandal byłby potężny. Zatem pod niewinnymi hasłami badania kulturowych ról społecznych kobiet i mężczyzn, nazwanych celowo płcią kulturowa aby zupełnie skołować nieodpornych ludzi, wprowadza się zupełnie inne rzeczy. To nie te badania kulturowe są celem lecz deprawacja dzieci i młodzieży, walka z małżeństwem i rodziną. ...Trzech synów odebrano matce, bo jest biedna. Znowu sąd wie lepiej co dobre dla dziecka. A w styczniu tego roku nastolatek, który nie chciał być rozdzielony z matką, popełnił samobójstwo w Miejskim Centrum Interwencji Kryzysowej w Suwałkach. [url]http://niezalezna.pl/51465-trzech-synow-odebrano-matce-bo-jest-biedna-znowu-sad-wie-lepiej-co-dobre-dla-dziecka[/url] DIALOGUJMY RADOŚNIE DALEJ, TO NAS W KOŃCU NA MYDŁO PRZEROBIĄ
T
tak
4 lutego 2014, 18:51
Moej wrażenie po,przeczytaniu tego tesktu: napisaał go naiwna, rozkapryszona, materialnie niezależna jedynaczka. Naprawdę to nie jest próba dokuczenia Autorce.
T
tak
4 lutego 2014, 18:37
cd Wyobraźmy sobie taką sytuację. Jeden z pary gejów oświadcza , że jest kobietą. Wolno mu bo ludzie bez wyobraźni poparli prawo, które na to pozwala. Ponieważ mamy teraz formalnie kobietę i mężczyznę żądają oni , aby dano im ślub cywilny. Stają się zgodnie z prawem  małżeństwem. Następnie idą do księdza i żądają ślubu kościelnego. Ksiądz odmawia. Oni idą do sądu i argumentują, że ksiądz nie chce im dać ślubu pomimo, że mają ślub cywilny i są kobietą i mężczyzną.  Ponieważ prawo stanowione w danym kraju jest obowiązujące ksiądz nie może twierdzić, że nie są kobietą i mężczyzną , ponieważ mają pismo od organów państwowych stwierdzające, że jeden z nich jest kobietą. Jeżeli to co wyżej opisałem jeszcze teraz nie jest możliwe to nie widzę żadnej ważnej przyczyny dlaczego tak  nie miałoby być w przyszłości . Już partia Palikota, SLD a nawet część PO się o to postarają. To nie jest niemożliwy scenariusz. Oczywiście dla leszka z definicji jest niemożliwy bo on tego nie rozumie
T
tak
4 lutego 2014, 18:35
Ustalmy sobie najpierw fakty. Otóż analiza i badania a nawet kultura  dotyczące ról kobiety i mężczyzny w  życiu rodzinnym i społecznym  znane są  od tysięcy lat. Można to sprawdzić zaczynając od   Biblii, świętych ksiąg hinduizmu, Koranu poprzez literaturę piękną , sztuki teatralne, filmy a nawet muzykę.  Płcią kulturową zajmowały się i zajmują socjologia, psychologia, etnologia, historia, włączając w nią historię sztuki, mitologia i nie wiadomo co jeszcze. Skoro tak sytuacja wygląda warto się zastanowić skąd teraz nagle taki hałas i „odkrywanie” problemu różnicy i równości ról mężczyzn i kobiet. Tylko ślepy nie widzi, że nie było chyba nigdy w historii tak wiele partnerskich małżeństw i rodzin. Ojciec wychodzący na spacer z dzieckiem nie jest , żadnym rzadkim widokiem. Taki sam częsty widok to mężczyzna sprzątający czy uwijający się po kuchni.  Te przemiany obyczajowe są wyraźne i łatwe naukowo do udowodnienia. Skąd zatem nagle eksplozja gender?  Dla wnikliwego obserwatora życia społecznego, a więc nie dla leszka ,Kingi, czy cm, jest jasne , że trzeba szukać drugiego dna. Otóż dla genderowców jest jasne, że gdyby  w sposób otwarty twierdzili, że czas najwyższy deprawować dzieci,  rozbudzać je seksualnie,  niszczyć istotne wartości  (co najlepiej się udaje w przypadku dzieci) to opór i skandal byłby potężny. Zatem pod niewinnymi hasłami badania kulturowych ról społecznych kobiet i mężczyzn, nazwanych celowo płcią kulturowa aby zupełnie skołować nieodpornych ludzi, wprowadza się zupełnie inne rzeczy. To nie te badania kulturowe są celem lecz deprawacja dzieci i młodzieży, walka z małżeństwem i rodziną.
ZS
z sieci dla młodzieży i dzieci
4 lutego 2014, 18:26
GENDER Kiedy śpiewał nam Elvis słodkie „Love me, tender” W głowach się nie mieściło, że nadejdzie „gender”! Dziewczyny z chłopakami pod rękę chodziły; Facet musiał być męski, a kobieta – miła... Gender-ideologia –  ni pies to ni wydra; Przecież ten idiotyzm nie ma szans, by wygrać! Zdarzały się w przeszłości fanaberie różne. Herezje i zboczenia. Zachowania próżne. Zawszeć to był margines. Od normy odstępstwo. Odrażające (kontra naturze) przestępstwo... Wszak społeczeństwo każde wielkie ma zadania; Chcąc przetrwać na tej ziemi – czynić ma starania, By rodziły się dzieci, miały dom, opiekę... By w przyszłości NORMALNYM stały się człowiekiem. Z tej normalności wszystkie Narody czerpały Siłę, mądrość, wrażliwość... Te tylko przetrwały, Co umiały powstrzymać ruję i porubstwo. (Przy nich reszta zagrożeń jawiła się głupstwem) Każdy, kto chce zaburzyć ten porządek rzeczy Jest wrogiem... Lub kretynem... Trudno tu zaprzeczyć! A konsekwencje działań dla wynaturzenia Zemszczą się wnet okrutnie. Natury nie zmienisz!
EP
entliczek pętliczek
4 lutego 2014, 18:24
"CHŁOPAKI GĘSIEGO, DZIEWCZYNKI RZĘDEM; ENTLICZEK, PENTLICZEK – ODPADA GENDER"... „Kogutki i kurki wskoczyły na grzędę, Nie chcą cię, nie chcą cię -  bo ty jesteś gender”! „Tata drewno rąbie, mama obrus przędzie Kto tego nie kuma, to genderem będzie!” Nie urodzi mężczyzna (choćby się i starał). Nie pomoże w tym upór. Na nic w „gender” wiara. Nie zastąpi nikt matki! Choćby pękł! I kwita... Ani gej, ni pedofil. Ani transwestyta. Kobieta i mężczyzna – rodziny filarem! Kto małe dziecko skrzywdzi – musi ponieść karę!!! Nie pozwólmy frustratom groźnym (choć komicznym) Dom rodzinny – tę świętość – zmienić w dom publiczny...
K
Kris
4 lutego 2014, 17:39
@Kris (suplement) Nigdy nie mogę pojąć tego niepoważnego traktowania wszystkich Chrześcijan, jak jakichś młodych, rosłych, przypakowanych Duchem osiłków, którzy mają gołymi rękami powalać lwy, czy inne bestyje. Odrobina otrzeźwienia pozwala dostrzec, że pośród Chrześcijan są osoby rozmaicie silne - są i 'dzieci' i 'starcy' i ludzie 'chorzy' i wymagający rozmaitej pomocy i opieki, tylko w tych porywających duszę wezwaniach jakoś nie ma dla nich miejsca - wszystkie te rozdęte wezwania skierowane są do opisanych na wstępie młodych, rosłych osiłków. Czyż na tych napakowanych osiłkach nie spoczywa w pierwszym rzędzie obowiązek pomocy tym słabszym z wnętrza Kościoła zamiast miziania się do rozmaitych Nergali? Dlaczego troska o zbawienie duszy Nergali ma spychać spoza zainteresowania troskę o zbawienie duszy słabszych Chrześcijan, którzy np. widząc mizianie się do Nergali stwierdzą: 'co ja tutaj robię'? Czy trener fitnesu powinien przede wszystkim biegać za nakłonieniem do treningu żulików popijających jabole w bramie, czy jednak w pierwszym rzędzie skupić się na tych, choćby i spaślakach, którzy jednak chęć do treningu zgłosili i na treningi przychodzą, a gonienie za żulikami mieć jednak jako priorytet mniejszej rangi? Postawa rozmaitych 'osiłków duchowych' wyraża pewną robieżność: ci, którzy już na trening chodzą są mniej ważni od tych, których do chodzenia na treningi trzeba dopiero nakłonić. Jak już ktoś zaczął treningi to można go mieć w du....żym poważaniu, bo ma się sam sobą zająć, natomiast jedynym wyzwaniem godnym 'osiłków' jest pozyskiwanie do treningu bramowych żulików. Mogę się oczywiście mylić, ale jak dla mnie to jest podstawienie sprawy na głowie. ... Mistrz kiedyś powiedział: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają." Oczywiście, nie neguje tym potrzeby pomocy słabszym, starom, dzieciom.
WW
wolna wola
4 lutego 2014, 17:36
Powinno być zatem oczywiste, ze zło, cierpienie, piekło, (czyli wieczna męka, która nigdy nie będzie miała konca) nie są dzielem Boga. Pewnego dnia egzorcysta o.Candido wypędzał złego ducha. Pod koniec egzorcyzmu zwrócił się do niego z drwiną: "Wynoś się stąd! Pan ci przygotował piękne mieszkanie, dobrze nagrzane!" Zły duch mu odpowiedział: "Ty nic rozumiesz. To nie On [Bóg] stworzył piekło. My sami je uczyniliśmy. On o nim nawet nie pomyślał". Gdy w podobnej sytuacji zapytałem złego ducha, by się dowiedzieć czy współpracował przy tworzeniu piekła, usłyszałem w odpowiedzi: "Wszyscy wnieśliśmy swój wkład".
4 lutego 2014, 17:35
@Kris (suplement) Nigdy nie mogę pojąć tego niepoważnego traktowania wszystkich Chrześcijan, jak jakichś młodych, rosłych, przypakowanych Duchem osiłków, którzy mają gołymi rękami powalać lwy, czy inne bestyje. Odrobina otrzeźwienia pozwala dostrzec, że pośród Chrześcijan są osoby rozmaicie silne - są i 'dzieci' i 'starcy' i ludzie 'chorzy' i wymagający rozmaitej pomocy i opieki, tylko w tych porywających duszę wezwaniach jakoś nie ma dla nich miejsca - wszystkie te rozdęte wezwania skierowane są do opisanych na wstępie młodych, rosłych osiłków. Czyż na tych napakowanych osiłkach nie spoczywa w pierwszym rzędzie obowiązek pomocy tym słabszym z wnętrza Kościoła zamiast miziania się do rozmaitych Nergali? Dlaczego troska o zbawienie duszy Nergali ma spychać spoza zainteresowania troskę o zbawienie duszy słabszych Chrześcijan, którzy np. widząc mizianie się do Nergali stwierdzą: 'co ja tutaj robię'? Czy trener fitnesu powinien przede wszystkim biegać za nakłonieniem do treningu żulików popijających jabole w bramie, czy jednak w pierwszym rzędzie skupić się na tych, choćby i spaślakach, którzy jednak chęć do treningu zgłosili i na treningi przychodzą, a gonienie za żulikami mieć jednak jako priorytet mniejszej rangi? Postawa rozmaitych 'osiłków duchowych' wyraża pewną robieżność: ci, którzy już na trening chodzą są mniej ważni od tych, których do chodzenia na treningi trzeba dopiero nakłonić. Jak już ktoś zaczął treningi to można go mieć w du....żym poważaniu, bo ma się sam sobą zająć, natomiast jedynym wyzwaniem godnym 'osiłków' jest pozyskiwanie do treningu bramowych żulików. Mogę się oczywiście mylić, ale jak dla mnie to jest podstawienie sprawy na głowie.
PI
piekło istnieje naprawdę
4 lutego 2014, 17:34
Piekło to miejsce a nie żadne wydarzenie i nie łudźmy sie ze go nie ma. Szatan chce żebyśmy tak myśleli bo wtedy może spokojnie działać!!! Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jego obszar strasznie wielki. Rodzaje mąk, które widziałam: pierwszą męką, która stanowi piekło,jest utrata Boga; drugą-ustawiczny wyrzut sumienia; trzecią nigdy się już ten los nie odmieni; czwartą - jest ogień który będzie przenikał dusze, ale nie zniszczy jej,jest to straszna męka,jest to ogień czysto duchowy ,zapalony gniewem Bożym; piątą -jest ustawiczna ciemność,straszny zapach duszący,a chociaż jest ciemność,widzą się wzajemnike szatani i potępione dusze,i widzą wszystko zło innych i swoje;szóstą   -jest ustawiczne towarzystwo szatana;siódmą -jest straszna rozpacz,nienawiść do Boga ,złorzeczenia,przeklęństwa,blużnierstwa. Są to męki które wszyscy potępieni cierpią razem, ale to nie koniec mąk. Są męki dla dusz poszczególne,które są mękami zmysłów: każda dusza czym grzeszyła tym jest dręczona w straszny i nie do opisania sposób. Są straszne lochy otchłanie każni,gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej umarłabym na ten widok tych strasznych mąk gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie; jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą. Piszę o tym z rozkazu Bożego aby żadna dusza nie wymawiała się że piekła nie ma,albo tym że nikt tam nie był i nie wie jak tam jest (Dz.741) Św. siostra Faustyna!!!!  
NI
niebo i pekło
4 lutego 2014, 17:20
Wizja nieba i piekła w objawieniach bł. Katarzyny Emmerich      Bł. Katarzyna opisując zstąpienie Pana Jezusa po Zmartwychwstaniu do otchłani, przekazała nam także wizję nieba i piekła.      Wreszcie zbliżył się Jezus do jądra tej przepaści, do samego piekła, które wydawało mi się kształtem jako ogromna, nieprzejrzana okiem budowa skalna, straszna, czarna, połyskująca metalicznym blaskiem; wejścia strzegły olbrzymie, straszne bramy, opatrzone mnóstwem rygli i zamków, widokiem swym wzbudzające dreszcz i trwogę. Za zbliżeniem się Jezusa dał się słyszeć ryk potężny i okrzyk trwogi, bramy rozwarły się na oścież i ukazała się przepaść, pełna ohydy, ciemności i okropności.      Jak mieszkania błogosławionych, świętych, przedstawiają mi się w widzeniach pod postacią niebiańskiej Jerozolimy, jako miasto olbrzymie o różnorodnych pałacach i ogrodach, zapełnionych cudownymi owocami i kwiatami różnych gatunków, stosownie do niezliczonych warunków i odmian szczęśliwości, tak i to piekło przedstawiało się mym oczom w formie odrębnego świata, stanowiącego całość, pod postacią różnorodnych budowli, obszarów i pól. Ale tu źródłem wszystkiego było przeciwieństwo szczęśliwości, wieczna męka i udręczenie. Jak tam, w siedzibie szczęśliwości, wszystko zdawało się być ugruntowane na prawidłach wiecznego pokoju, wiecznej harmonii i zadośćuczynienia, tak tu opierało się wszystko na rozstroju i rozdźwięku wiecznego gniewu, rozdwojenia i zwątpienia
NI
niebo i pekło
4 lutego 2014, 17:18
c.d  /2/ Tam widziałam najróżnorodniejsze przybytki radości i uwielbienia, przeźrocza, niewypowiedzianie piękne, tu zaś niezliczone, różnorodne, ponure więzienia i jaskinie męki, przekleństwa, zwątpienia. Tam widziałam najcudowniejsze ogrody, pełne owoców Boskiego pokrzepienia, a tu najszkaradniejsze puszcze i bagniska, pełne udręczenia, męki i wszystkiego, co tylko może wzbudzić wstręt, obrzydzenie i przerażenie. Pełno tu było przybytków, ołtarzy, zamków, tronów, ogrodów, mórz i rzek przekleństwa, nienawiści, ohydy, zwątpienia, zamętu, męki i udręczenia, w przeciwieństwie do niebiańskich przybytków błogosławieństwa, miłości, jedności, radości i szczęśliwości. Tu panowała wieczna, rozdzierająca niejedność potępionych, jak tam wieczna, błoga harmonia i zgodność Świętych. Wszystkie zarodki przewrotności i fałszu przedstawione tu były przez niezliczone zjawiska i narzędzia męki i udręczenia; nic tu nie było prawidłowego, żadna myśl nie przynosiła ukojenia, panowała tylko wszechwładnie groźna myśl Boskiej sprawiedliwości, przywodząca każdemu z potępionych na pamięć, że te męki, tu ponoszone, są owocem winy, powstałym z nasienia grzechów, popełnionych na ziemi. Wszystkie straszne męki odpowiadały co do swej istoty, sposobu i mocy grzechom popełnionym, były tym gadem, który grzesznicy wyhodowali na swym łonie, a który teraz przeciw nim się zwracał. Widziałam straszną jakąś budowlę o licznych kolumnadach, obliczoną na wzbudzanie strachu i trwogi, jak w królestwie Bożym - dla spokoju i wytchnienia. Wszystko to rozumie się, gdy się widzi, ale słowami nie jest człowiek mocen to wypowiedzieć.      Gdy aniołowie otworzyli bramy piekielne, ujrzałam jakiś zamęt ohydy, przekleństw, łajań, wycia i jęków. Jezus przemówił coś do duszy Judasza, tu zamkniętej, a aniołowie mocą Bożą całe tłumy złych duchów obalali na ziemię. Wszyscy czarci musieli uczcić i uznać Jezusa, co było dla nich najstraszniejszą męką.
4 lutego 2014, 17:08
@Kris Fakt oblężenia determinuje parę rzeczy np. jakie postępowanie jest dla obleganego szkodliwe, a jakie korzystne, determinuje również świadomość, że jeśli oblegający wedrą się do środka, to zrobią tym, których chronią obrońcy 'kuku', a to determinuje daleko posuniętą ostrożność ostrożność w zapraszaniu oblegających do środka, no chyba, że się przedkłada interes oblegających nad bronionych, ale taka sytuacja nosi miano zdrady.
K
Kris
4 lutego 2014, 16:59
Fakt oblężenia nie implikuje tego, że Kościół jest twierdzą, tylko to, że jest oblężony. To Kościół może różnie na to zareagować. Czy będzie jak miasto na górze, czy jak twierdza z łucznikami.
1
10/10
4 lutego 2014, 16:44
@Kinga Jeśli Kościół jest oblegany, a wedle Pisma jeden rogaty gość stara się Go zniszczyć i mu szkodzić nieustannie, to traktowanie Kościoła jako oblężonej twierdzy jest postępowaniem zgodnym ze stanem faktycznym, natomiast otwieranie szerokie drzwi sługom rogatego gościa, żeby mogli cele rogatego realizować łatwiej w środku jest samobójczą durnotą. Ogólnie: oblężenie Kościoła ma miejsce, bądź nie ma, ale jest faktem obiektywnym, wynikającym z oblegania lub jego braku, a nie postulatem przyjęcia pewnego punktu widzenia, lub odrzucenia go. Pani myli kategorie. BINGO!
W
Wojtek1957
4 lutego 2014, 16:02
Nie bądźmy naiwni. Z tego, że nic (?) się jeszcze nie stało nie wynika, że nic się nie stanie. Konstytucja sobie, a ile jest przypadków odbierania dzieci rodzicom z niekiedy błachych powodów? Jako "mowę nienawiści" można zakwalifikować głoszenie prawdy, choćby tej, że czyny homoseksualne są grzechem. Tak się dzije już w niektórych krajach Europy. Gdy "gender" była tylko zwykłym badaniem kulturowej roli płci, byłaby wąską specjalizacją w ramach psychologii lub socjologii a nie osobne "gender studies". Jest to ideologia, w której nie chodzi o badania świata, lecz o jego przemianę (jak w całym marksizmie).
4 lutego 2014, 15:53
@Kris Z uznania faktu oblężenia bynajmniej nie wynika, że jedyne co należy robić to siedzieć w zamknięciu. Pan miesza rozpoznanie rzeczywistej sytuacji z wyborem środków reagowania na nią.
NL
nie lękajcie się prawdy
4 lutego 2014, 14:36
Największe zastrzeżenia budzi zrobienie z Kościoła oblężonej twierdzy oraz brak pozytywnego przekazu. I pomyśleć, że Jan Paweł II zaczął pontyfikat od słów 'nie lękajcie się'. nie lękajcie się otworzyć drzwi Chrystusowi nie lękajcie się być świętymi, nie lękajcie się walczyć o prawdę, sprawiedliwość, o dzieci, o prawo poszanowania życia od poczęcia do naturalnej śmierci jesteście Kościołem wojującym, katolik nie może być dobrym ciapą, tchórzem,  i poprawnym politycznie, kiedy polityka udreza w Prawa Boskie, odrzucając Boga wpadniecie w sidła szatana, tyle dusz jak śnieg wpada do piekła ... czego Judasz dorobił się na świętokradztwie i srebrnikach ? opanowania przez szatana i pętli na szyję.
4 lutego 2014, 12:42
"Chcesz odnaleźć wolę Bożą, swoje miejsce w życiu? Rusz w drogę. ... Nie bójcie się lękać: bo lęk przychodzi. @Kris Dobre! Tak wietrzenie Kościoła to wyjście na zewnątrz z Dobra Nowiną. Nie bójcie się wpóścić Chrystusa i nie bójcie się lękać zła....
K
Kris
4 lutego 2014, 12:33
@Kinga Jeśli Kościół jest oblegany, a wedle Pisma jeden rogaty gość stara się Go zniszczyć i mu szkodzić nieustannie, to traktowanie Kościoła jako oblężonej twierdzy jest postępowaniem zgodnym ze stanem faktycznym, natomiast otwieranie szerokie drzwi sługom rogatego gościa, żeby mogli cele rogatego realizować łatwiej w środku jest samobójczą durnotą. Ogólnie: oblężenie Kościoła ma miejsce, bądź nie ma, ale jest faktem obiektywnym, wynikającym z oblegania lub jego braku, a nie postulatem przyjęcia pewnego punktu widzenia, lub odrzucenia go. Pani myli kategorie. ... "Chcesz odnaleźć wolę Bożą, swoje miejsce w życiu? Rusz w drogę. Ktoś powie: „Ależ jest tyle niebezpieczeństw…” . Tak. W drodze można wiele razy zbłądzić. Wiele pomyłek czeka na tych, którzy w życiu idą. Ale gorsze są pomyłki pozostających w zamknięciu. Człowiek, który jest zamknięty, czy zamknięta wspólnota zaczyna chorować, choruje na zamknięcie. Wchodziliście kiedyś do pomieszczeń, co przez miesiące nie były otwierane? Kiedy je otwierasz czuć stęchlizną, zamknięciem… taka jest i dusza ludzi zamkniętych. Chorują. A ci, którzy ruszają w drogę? Cóż, im też może się przytrafić to, co się zdarza idącym: wypadek. Ale ja tysiąc razy wolę Kościół po wypadkach, po przejściach, niż Kościół chory z zamknięcia. Czy to jest jasne? (brawa). I jeszcze słowo: jak możemy wybrać powołanie bez lęku? Nie bójcie się, to jest prawdziwe. Nie mogę powiedzieć, że nie będziecie odczuwać lęku. Lęk przychodzi, czuje się go. Ale bądźcie odważni i idźcie naprzód. Nie bójcie się lękać: bo lęk przychodzi." Tekst pochodzi ze strony http://pl.radiovaticana.va/news/2014/01/21/papie%C5%BC_franciszek:_wol%C4%99_ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_po_przej%C5%9Bciach,_ni%C5%BC_chory_z_zamkni%C4%99cia/pol-765881 strony Radia Watykańskiego"
K
Kris
4 lutego 2014, 12:31
Coś budzi Pani zastrzeżenia bez jasnego przykazania otrzymanego od Anioła z Nieba 'bój się tego'? Największe zastrzeżenia budzi zrobienie z Kościoła oblężonej twierdzy oraz brak pozytywnego przekazu. I pomyśleć, że Jan Paweł II zaczął pontyfikat od słów 'nie lękajcie się'. ... Co prawda papież Franciszek powiedział: "Bycie uczniami Jezusa - Baranka Bożego oznacza dzisiaj stawianie w miejsce zła - niewinności, w miejsce siły - miłości, pychy - pokory i prestiżu - służby. Oznacza, że mamy żyć nie jak "oblężona twierdza", lecz jak miasto na górze, otwarte, gotowe na przyjęcie innych i solidarne - podkreślił papież." ale też:  "Papież wskazał, że obywatele nie mogą nie interesować się polityką. "Nikt z nas nie może powiedzieć: «Ja w to nie wchodzę, to oni rządzą...». Ależ nie, odpowiadam za to jak rządzą, i muszę uczynić wszystko, co w moich siłach, aby rządzili dobrze, starając się jak najpełniej uczestniczyć w życiu politycznym. Polityka - mówi nauka społeczna Kościoła jest jedną z najwznioślejszych form miłości, gdyż jest służbą dobru wspólnemu. Nie mogę umyć rąk. Wszyscy musimy coś dać z siebie" - powiedział Ojciec Święty.(...) "Dobry katolik miesza się do polityki, dając z siebie to, co najlepsze, aby rządzący mógł rządzić. Cóż jednak jest najlepszą rzeczą, jaką możemy dać rządzącym? Modlitwa!"
4 lutego 2014, 12:28
@T7HRR Ojtam, ojtam: otworzyć świat Chrystusowi, aby Chrysus ów świat zmieniał, czy otworzyć Kościół Chrystusowy światu, aby świat robił z niego burdel - moherowe dzielenie włosa na czworo! Ważne, że coś tam trzeba było otworzyć, ergo - otwieranie jest dobre samo w sobie!
4 lutego 2014, 12:16
@Kinga Jeśli Kościół jest oblegany, a wedle Pisma jeden rogaty gość stara się Go zniszczyć i mu szkodzić nieustannie, to traktowanie Kościoła jako oblężonej twierdzy jest postępowaniem zgodnym ze stanem faktycznym, natomiast otwieranie szerokie drzwi sługom rogatego gościa, żeby mogli cele rogatego realizować łatwiej w środku jest samobójczą durnotą. Ogólnie: oblężenie Kościoła ma miejsce, bądź nie ma, ale jest faktem obiektywnym, wynikającym z oblegania lub jego braku, a nie postulatem przyjęcia pewnego punktu widzenia, lub odrzucenia go. Pani myli kategorie.
4 lutego 2014, 12:06
@Kinga, A co powiedział papież: Nie bójcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi. Dla Jego zbawczej władzy otwórzcie granice państw, systemów ekonomicznych i politycznych, szerokie dziedziny kultury, cywilizacji, rozwoju! Nie bójcie się! Chrystus wie, co nosi w swoim wnętrzu człowiek. On jeden to wie!
Jadwiga Krywult
4 lutego 2014, 11:56
Coś budzi Pani zastrzeżenia bez jasnego przykazania otrzymanego od Anioła z Nieba 'bój się tego'? Największe zastrzeżenia budzi zrobienie z Kościoła oblężonej twierdzy oraz brak pozytywnego przekazu. I pomyśleć, że Jan Paweł II zaczął pontyfikat od słów 'nie lękajcie się'.
WA
wieszcz a marne trolle
4 lutego 2014, 11:19
"Co to jest gender? - Coś z polskimi biskupami." ten niezbyt śmieszny żart oddaje istotę absurdu, jaki możemy obecnie obserwować w mediach i codziennych dyskusjach. Część ludzi z "dżęder" się śmieje, część jest gotowa oddać życie w walce z jej zwolennikami. Takie skrajne podejścia tylko podsycają konflikt o... no właśnie, o co? o duszę ludzką ....walczy szatan i anioły DUCH Człowieku! Gdybyś wiedział, jaka twoja władza! Kiedy myśl w twojej głowie, jako iskra w chmurze, Zabłyśnie niewidzialna, obłoki zgromadza, I tworzy deszcz rodzajny lub gromy i burze; Gdybyś wiedział, że ledwie jedną myśl rozniecisz, Już czekają w milczeniu, jak gromy żywioły, Tak czekają twej myśli – szatani i anioły: Czy ty w piekło uderzysz, czy w niebo zaświecisz; A ty jak obłok górny, ale błędny, pałasz I sam nie wiesz, gdzie lecisz, sam nie wiesz, co zdziałasz. Ludzie! Każdy z was mógłby, samotny, więziony, Myślą i wiarą zwalać i podźwigać trony. (A. Mickiewicz Dziady, część III)
4 lutego 2014, 11:11
@Kinga Coś budzi Pani zastrzeżenia bez jasnego przykazania otrzymanego od Anioła z Nieba 'bój się tego'? Jakie są kryteria odróżniania spraw, wobec których zastrzeżenia są uzasadnione, od tych wobec których są godnym co najwyżej wyszydzenia 'moherowym histeryzowaniem prawdziwych polaków-katolików'?
Jadwiga Krywult
4 lutego 2014, 10:46
Rzetelny wykład naświetlający również tło ideologiczne i mentalne kolejnej wylinki lewoskrętnego 'myślenia' p.t. gender to darcie pyska. Rzetelność wystąpień księdza Oko budzi poważne wątpliwości, a agresywność budzi poważne zastrzeżenia.
4 lutego 2014, 10:40
@Kris > Nie pamiętam wystąpień ks. Oko o gender Zawsze można się osobiście zapoznać: http://www.youtube.com/watch?v=nGCrX75v-zQ
K
Kris
4 lutego 2014, 10:34
Gdy coś jest nieuzasadnione to ok, nie ma co krzyczeć. Dialog wg. mnie jest często wskazany. Czasem i milczenie. Gwoli ścisłości, Bóg czasem kazał krzyczeć: "Krzycz na całe gardło, nie przestawaj! Podnoś głos twój jak trąba! Wytknij mojemu ludowi jego przestępstwa i domowi Jakuba jego grzechy!" Iz 58, 1 Z drugiej strony o Jezusie: "Nie będzie się spierał ani krzyczał, i nikt nie usłyszy na ulicach Jego głosu. Trzciny zgniecionej nie złamie ani knota tlejącego nie dogasi, aż zwycięsko sąd przeprowadzi. W Jego imieniu narody nadzieję pokładać będą" Mt 12 Nie pamiętam wystąpień ks. Oko o gender, nie mi to oceniać.
4 lutego 2014, 10:32
@Kinga Rzetelny wykład naświetlający również tło ideologiczne i mentalne kolejnej wylinki lewoskrętnego 'myślenia' p.t. gender to darcie pyska. Poziom 'argumentacji' powoduje u mnie ból zębów. "Lewicowość to odpowiednik fantazji masturbacyjnej dla której świat faktów nie ma żadnego istotnego znaczenia." George Orwell
Jadwiga Krywult
4 lutego 2014, 09:27
Wrzaski ks. Oko są kompatybilne z ostrzeżeniami udzielonymi ludziom przez Boga. Ufność Nergalom nie. Ciekawe czemu św. Rodzina uciekała przez Herodem do Egiptu, zamiast z nim rozpocząć dialogowanie. Uciekła do Egiptu. Wg Twoich wizji Józef powinien był wydrzeć gębę zanim jeszcze Herod (chłopiec - zauważ) z powodu swoich nieuzasadnionych lęków wpadł na głupi pomysł. Ciekawe czemu Anioł polecił Józefowi ucieczkę, zamiast udania się do Heroda w celu dialogowania. Jeszcze raz powtarzam: nie polecił darcia pyska.
X
X-men
4 lutego 2014, 09:26
Pani Jolanto, jeśli ma pani możliwość, proszę zobaczyć co się dzieje w szkołach i przedszkolach "od kuchni". Mówienie, że nie ma co panikować, bo Konstytucja chroni, jest szlachetne, rzeczywistość jednak jest taka, że trzeba czuwać nad jej przestrzeganiem. Wystarczy wziąć art. 38 Konstytucji RP - jak wiele interpretacji, nadużyć, a także, niestety, demagogii. Piszę to jako ktoś, kto "od środka" zna sprawę.
4 lutego 2014, 09:19
@Kinga > Piotr Słowiński nie ufa Bogu, ufa wrzaskom księdza Oko. Wrzaski ks. Oko są kompatybilne z ostrzeżeniami udzielonymi ludziom przez Boga. Ufność Nergalom nie. Ciekawe czemu św. Rodzina uciekała przez Herodem do Egiptu, zamiast z nim rozpocząć dialogowanie. Ciekawe czemu Anioł polecił Józefowi ucieczkę, zamiast okazania swojego zaufania Bogu poprzez udanie się do Heroda w celu dialogowania.
4 lutego 2014, 09:18
@Kinga > Największą krzywdę wyrządziły dziewczynki chłopcom, kiedy przestały pozwalać, żeby je ciągali za włosy po jaskini. Od tego czasu chłopcy nie potrafią się odnaleźć. Dlatego przecież słusznie zasługują na szyderstwo w odróżnieniu od rozmaitych Nergali, którzy zasługują na przytulenie do piersi i dialogowanie. Szydzenie z buczących chłopczyków za rzekome winy ich pra-pra-...-pra szczurów to musi być jakiś nowy charyzmat Kościoła Otwartego.
TD
trolle dziś jak szerszenie
4 lutego 2014, 09:03
Piotr Słowiński nie ufa Bogu, ufa wrzaskom księdza Oko. ufff trolle jak szerszenie zaczynają połów, trollowanie i kłucie, a to dowodzi, że naprawdę ks.Oko jest bardzo wiarygodny, odważny i mądry a tym niewygodny,  bo takich atakuje szatanisko przez m.in. trolli
BS
Bóg stworzył człowieka
4 lutego 2014, 08:59
Za Stalina też dziennikarze i różni poprawni politycznie wypisywali różne teorie aby się przypochlebić, pochwalając ustrój bolszewicki, mimo iż niósł za sobą zbrodnie ludobójstwa. Obecnie gender niesie zbrodnię zabijania ludzkiej duszy, począwszy od dziecka, walkę przeciw Bożym Prawom. Nawet parlament w Rosji nie zgadza się z ideologią gender. Młoda Joanno, niech Pani przemyśli, w co się pakuje. Niech Pani wchodząc między wrony pomyśli, że może wroną nie jest.
Jadwiga Krywult
4 lutego 2014, 08:53
Ten szal wokol gender pozbawiny postu,modlitwy,adoracji wyglada jakbysmy Bogu nie ufali. Piotr Słowiński nie ufa Bogu, ufa wrzaskom księdza Oko.
Jadwiga Krywult
4 lutego 2014, 08:52
Chłopcy to gorszy gatunek, kto by sie tam przejmował wyrządzaniem im krzywdy. Największą krzywdę wyrządziły dziewczynki chłopcom, kiedy przestały pozwalać, żeby je ciągali za włosy po jaskini. Od tego czasu chłopcy nie potrafią się odnaleźć. 
R
Rahem
4 lutego 2014, 08:41
Jezeli Polacy nie podejma postow to bez problemow kazda ustawa w kazdej formie przejdzie.,,Chciwosc na grosz,,zwyciezy,czyli kazdy program realizowany ze srodkow europejskich wejdzie.Gro ludzi zyje listem biskupow ,dziekuje im.Co to zmienia? Franciszek dal przyklad we wrzesniu ubieglego roku ,poprosil o post w sprawie Syrii.Czy w Polsce zauwazylismy ze nie doszlo tam do wojny swiatowej?wracal do tego papiez w Bozonarodzeniowych homiliach.Ten szal wokol gender pozbawiny postu,modlitwy,adoracji wyglada jakbysmy Bogu nie ufali.
4 lutego 2014, 08:30
@Kinga Chłopcy to gorszy gatunek, kto by sie tam przejmował wyrządzaniem im krzywdy.
Jadwiga Krywult
4 lutego 2014, 08:06
Dziewczynki przebieranki lubią, więc chętnie biorą udział w zabawie, chłopcy, jak informują wychowawcy, reagują jednak wstydem, płaczem i buntem. Dziewczynki wiedzą, że w spodniach też są dziewczynkami, a chłopczyk myśli, że w sukience jest dziewczynką. To świadczy, że od stworzenia świata z chłopczykami jest coś nie tak. 
K
Karolus
4 lutego 2014, 07:27
Czytając ten artykuł odniosłem wrażenie, że autorka mimo, iż jest studentką prawa nie bardzo rozumie sens funkcjonowania ustawy zasadniczej.  Przede wszystkim zagadnienie bezpośredniego stosowania Konstytucji jest mocno niedookreślone i doznaje wielu ograniczeń np. art. 8 ust. 2, czy art. 48 ust. 2. Konstytucja jest ze swej natury pewną deklaracją i wyrażone są w niej są bardzo ogólne zasady, a jak wiadomo diabeł tkwi w szczegółach, czyli ustawach. Jeśli autorka tak bardzo wierzy w zapisy Konstytucyjne, to może zechciałaby łaskawie wytłumaczyć jak w praktyce jest realizowana zasada zawrta np. w art. 2, zwłaszcza jak wygląda urzeczywistnianie zasad sprawiedliwości społecznej i co to tak naprawdę oznacza? Nie czas tu na analizę art. 48 ust. 1, ale postawić można pytanie co oznacza zapis, że rodzice mają prawo? Przecież to oczywiste, że mają prawo, ale w granicach wyznaczonych przez ustawy. Jeśli więc ustawodawca wskaże, że mamy posyłać do szkoły trzy letnie dzieci i dodtakowo określi ramy programowe nauczania dzieci, to co komu po zapisie art. 48 ust. 1 - to martwa litera. Autorka albo tego nie rozumie, co byłoby dość dramatyczne, albo nie chce tego zrozumieć i próbuje zaklinać rzeczywistość. Pytanie tylko po co?
T
trolle jak mole
4 lutego 2014, 07:09
trolle polują na "katoli"
AM
a media milczą usłużne
4 lutego 2014, 07:08
We Francji w ciągu jednego roku powstał naprawdę masowy ruch protestu przeciwko "małżeństwom homoseksualnym" . To były miliony. Media oczywiście pomniejszały skalę - w Niemczech mówiono o dziesiątkach tysięcy. Te francuskie demonstracje spotkały się z bardzo brutalną reakcją policji. Nic dziwnego, bo jesteśmy na drodze do nowego totalitaryzmu. I to będzie totalitaryzm przekraczający nasze wyobrażenia, ponieważ era cyfrowa stwarza wielkie możliwości nadzoru nad ludźmi. Np. wszystkie nasze maile są zapisane, poddane inwigilacji, nasze ruchy na google'u są rejestrowane i zapisywane. Czy opór może być skuteczny? Może trzeba budować nisze, by przeczekać ten czas szaleństwa? Z perspektywy Polski wygląda to na zbliżające się tsunami, niszczące kulturę i cywilizację. To jest tsunami. Za tym stoją miliardy Unii Europejskiej, ONZ, najwyższej finansjery.  Homoseksualiści w wielu krajach żądają pełnego prawa do adopcji, po tym, jak wywalczyli prawa do zawierania "małżeństw". Co ciekawe, tylko 2 proc. homoseksualistów skorzystało z prawa do małżeństwa. Oni tego wcale nie chcą. Oni chcą adoptować dzieci. Jeżeli ośrodki adopcyjne nie chcą oddawać im dzieci, wtedy rzekomo dyskryminują. W Anglii adopcyjne ośrodki katolickie musiały zaprzestać działalności, bo nie chciały dawać dzieci homoseksualistom. Gabriele Kuby
J
Jacek
4 lutego 2014, 01:08
To jeszcze nic. Zobaczcie jaka zacofana jest ta Francja. Ileż tam ludzi protestuje przeciwko tej świetej idei równości http://www.pch24.pl/obroncy-rodziny-na-ulicach-francuskich-miast,20888,i.html
4 lutego 2014, 00:49
@Jolana Szymańska Najwyraźniej konstytucja ma du...żym poważaniu wstyd i płacz zmuszanych do genderowych zajęć dzieci: Są także zajęcia wymagające przebrania się chłopców za dziewczynki i dziewcząt w chłopców. Propozycja tych zajęć zakłada, że grupa dzieci będzie patrzeć na przebrane dziecko i ma zgadnąć, kim ono jest? Dziewczynki przebieranki lubią, więc chętnie biorą udział w zabawie, chłopcy, jak informują wychowawcy, reagują jednak wstydem, płaczem i buntem. (podkr. własne) (Mowa nie o jakiejś odległej, lewicowo awangardowej Skandynawii) (http://supernowosci24.pl/przebieraja-chlopcow-w-sukienki-i-przekonuja-ze-fajnie-byc-dziewczynka/)
4 lutego 2014, 00:39
@erinaceuss > Jestem przekonana, iż często po dwóch stronach barykady ludzie walcżą dokładnie o to samo. Z jednej strony nosi to miano pożytecznego idiotyzmu. > UE to jakby na to nie patrzeć mały kołchozik, ale przynajmniej pozwala mnieszkać i zarabiać gdzie się chce Panta rhei, a właśnie pieredyszka się najwyraźniej kończy.
4 lutego 2014, 00:37
~grzegorz(nieGrzegorz) > Nie  widzę  powodu by unikać zajmowania się tematem (wręcz przeciwnie zostawianie monopolu  anarchistkom i rewolucjonistkom byłoby niezbyt roztropne). Hmmm - czy pozostawienie totalitaryzmu komunistom i nazistom było ze strony katoli roztropne? Czy nie należało zaproponować jakiejś własnej, 'przyjaźniejszej' wersji totalitaryzmu 'dobrego', żeby nie został on zdominowany przez 'anarchistów i rewolucjonistów' majstrujących totalitaryzm 'zły'? A co z narkotykami? Może pozostawienie ich w rękach gangów to również nieroztropność? Może katole powinni zająć się 'dobrym' rozprowadzaniem dragów przepełnieni miłością do klientów, w odróżnieniu od gangsterów którzy widzą w klientach tylko dojne bydło?
4 lutego 2014, 00:29
@erinaceuss > no ale to nie gender tylko to co napisales Czyli właśnie gender: Czym jest dla pani gender? Gender jest teorią - nie ideologią - z obszaru wiedzy humanistycznej (...) A czym jest gender mainstreaming? Praktyką? Można tak powiedzieć. Z punktu widzenia Unii Europejskiej gender mainstreaming ma dosyć wąską definicję: to wdrażanie, integrowanie problematyki równościowej we wszelkie działania instytucji unijnych i państw członkowskich. (http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,114757,15184397,Barbara_Limanowska_tlumaczy_co_to_jest_gender.html) Zatem gender równocześnie i nie jest i jest inżynierią społeczną - dla mydlenia oczu jest tylko jakąś tam nauka, ale w praktyce staje się programem inżynierii społecznej.
B
buras
4 lutego 2014, 00:02
Jaki jest cel publikowania tego typu artykulow? Jednakowoz jakas cenzura co do tresci i formy powinna obowiazywac Jezuitow, "chwytliwy"  tytul prowokuje i powoduje odzew czytajacych, to prawda, ale gdzie jest miejsce na Dobro i rzetelna informacje i adekwatny do rangi problemu komentaz. Tu mamy znowu "jak maly Kazio sobie wyobraza"... Sw. Ignacy prowadz...
JM
Jerzy Malinowski
3 lutego 2014, 23:51
Pani Jolanto, proszę się nie obrazić, ale zdaje się Pani nie mieć pojęcia o tym, o czym Pani pisze. Owszem, Pani tekst ma charakter co najwyżej felietonu, ale już na pierwszy rzut oka widać, że opiera się jedynie na Pani krótkowzrocznej opinii. Jeśli Pani chce się wypowiadać na jakiś temat, sugeruję, żeby zapoznała się Pani z argumentami obu stron, a nie formułowała opinii na podstawie medialnych doniesień. Myślę ponadto, że pisanie na portalu takim jak DEON.pl samo w sobie powinno zobowiązywać do krzty profesjonalizmu. Przynajmniej chcę tak myśleć. Ideologia gender zdaje się jednoczyć w sobie ideały skrajnego feminizmu, homopropagandy i pewnie kilku jeszcze innych zwyrodniałych tendencji. Warto prześledzić dokonania choćby samego lobbingu gejowskiego na przestrzeni ostatnich 50 lat, żeby zyskać niewzruszoną pewność, że podobna ideologia jest zbrodnicza i nie należy jej promować. ...gender mainstreaming- stala się wiążąca dla państw Unii Europejskiej w 1997r i ONZ ... Chłopie, zanim zaczniesz smarować te brednie i idiotyzmy sprawdź chociaż w wikipedii co to jest gender-mainstreaming, bo coś ci się totalnie w tym łbie pokićkało. [url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Gender_mainstreaming[/url] ......realizowane programy równościowe w przedszkolach są zgodne z założeniami gender- mainstreaming.
ME
mama ela
3 lutego 2014, 23:44
A jak wygląda w praktyce gwarantowanie czegokolwiek przez Konstytucję można zobaczyć na przykładzie z Niemiec. Rodzice bynajmniej nie siedzieli spokojnie na kanapie. "W roku 1986 Bawarski Trybunał Konstytucyjny zdecydował :  Powszechny obowiązek szkolny i wynikające z niego dalsze obowiązki ograniczają w sposób dopuszczalny zagwarantowane w art. 6 ust. 2 z.1 ustawy zasadniczej rodzicielskie prawo do decydowania o wychowaniu dziecka".  Cytat z książki Pani Gabriele Kuby" Globalna rewolucja seksualna. Likwidacja wolnośći w imię wolności". Str289-291. Polecam każdemu kto chce uspokajać rodziców i wmawiać im, że mogą sobie spokojnie siedzieć na kanapie. Bóg powiedział " i czyńcie sobie ziemię poddaną" a nie " usiądźcie wygodnie na kanapie". 
R
Realista
3 lutego 2014, 23:01
Tę "błogoslawiona świadomość obowiązywania Konstytucji" może nieco zaburzyć lektura  projektu ustawy o edukacji seksualnej ( zwlaszcza strona 12).
A
AP
3 lutego 2014, 22:46
@ Autorka Rozumiem, że ten tekst jest ironiczny. Bo gdybym na serio miał się przestać martwić na podstawie zapisów w Konstytucji to właśnie musiałbym zacząć się bać. Przynajmniej do momentu kiedy nie będę miał zapisanego w pamięci mojego telefonu numeru do prezesa miejscowego sądu (Siara: "memory 5").
3 lutego 2014, 22:33
Granice wolności nie kończą się na cielesnej krzywdzie Powietrze, którym oddychamy to, co jemy wpływa na nas Tak samo wpływają na nas poglądy  które są wszechobecne, które wdzierają się do naszej świadomości przez mody, rozrywki, sposoby bycia Zagrożenie dla duszy jest gorsze niż zagrożenie dla ciała. Istnieje taki mechanizm socjopsychologiczny, który sprawia, że człowiek nawet nie wie kiedy zaczyna stawać się taki, jak jego otoczenie. I dlatego jeśli nie chce się takim stać to powinien to otoczenie zmienić. Bo mówienie,  ktoś siłą własnej woli nie ulegnie jest oszukiwaniem natury ludzkiej.  Dlatego w kulturach ludowych tak dużą rolę przywiązywano do obrony dzieci przed zgorszeniem . Dlatego mądre sprawdzone przysłowie mówi: "Z jakim przestajesz, takim się stajesz" To miał na myśli Jezus, w swoich słowach o zgorszeniu Bo my dziś nie rozumiemy słowa "zgorszenie". A zgorszenie, to właśnie zły przykład, który przemienia naszą mentalność... Jeśli ktoś więc będzie wymagał ode mnie, bym przystał na taką definicję tolerancji, i granic wolności, która nie uwzględnia duchowych, czy nawet psychologicznych wpływów na człowieka, to  będzie wymagał ode mnie bym wyrzekł się swojej religii. Ja się na to nie zgadzam. Ktoś mnie może w konsekwencji do sądu podać, jeśli ta niezgoda przybierze praktyczny wymiar. I wtedy przegram, jeśli sąd zastosuje taką definicję granic wolności. I wtedy będę dyskryminowany z powodu moich niematerialistycznych, katolickich poglądów. Oto dlaczego Te całe współczesne definicje granic wolności, pluralizmu, tolerancji, to samozaprzeczająca sobie bzdura.
3 lutego 2014, 22:32
człowiek nawet nie wie, kiedy zewnętrzne formy, inni ludzie przemieniają jego  poglądy . Z jakim przestajesz, takim sięstajesz. Tu sięnie da mówić, że a.. ja mam swoje zdanie i ja se bede robiłto, a on se se możęrobićtamto. Dlatego też Chrystus mówił o zgorszeniu. Trezba bronićdziecki przed złym przykładem. Tłumaczenie nie wystarczy, bo co z tego, zę my im powiemy, my im damy przykład, jak krok po kroczku będzie ich odrobina złego kwasu zakwaszała. Chrystus nie mówił na darmo o zgorszeniu i kamieniu młyńskim wrzuconym do morza.
G
grzegorz(nieGrzegorz)
3 lutego 2014, 22:27
1/Lewackie ataki femenek na Kościół budzą grozę!  2/A chrześcijaństwo to znacznie więcej niż godzenie idealnego sposobu życia z idealnymi poglądami  i dobrze by tego nie zamulać.  3/ Tekst  Pani Szymańskiej -  spokojny, wyważony. Nie  widzę  powodu by unikać zajmowania się tematem (wręcz przeciwnie zostawianie monopolu  anarchistkom i rewolucjonistkom byłoby niezbyt roztropne).
P
Paweł
3 lutego 2014, 22:01
Mądry punkt widzenia. ... Znaczy który ? Autorki czy większości komentujących ?
3 lutego 2014, 21:54
Mądry punkt widzenia.
PK
Przemysław Kisło
3 lutego 2014, 21:08
"...usiądźmy sobie spokojnie na domowej kanapie z jakże błogosławioną świadomością obowiązywania Konstytucji." Pani Jolanto, przytoczony przeze mnie fragment puenty Pani felietonu nie da się obronić jeśli tylko nie pogrążymy w bezmyślnym przekonaniu o całkowitym obowiązywaniu Konstytucji w praktyce;) Przykładów na to, że tak nie jest możnaby mnożyć wiele i jestem przekonany, że Pani jako studentka prawa ma tego świadomość. Aby nie popaść w spory interpretacyjne przytoczę przykład ewidentny: W czasie gdy pełne brzmienie Art.55. miało kształt "Ekstradycja obywatela polskiego jest zakazana" oraz Art.8.2 "Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej." dokonano ekstradycji obywateli polskich. c.n.d. Ponadto ciężko mi sobie wyobrazić, że mając na względzie ilość polskich regulacji gospodarczych podpisałaby się Pani ponownie pod poniższym akapitem: Pamiętajmy ponadto, że korzystanie z jakichkolwiek konstytucyjnych wolności i praw może być ograniczone co najmniej ustawą i tylko wtedy, gdy jest to konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą jednak nigdy naruszać istoty wolności i praw (art.31). Parafrazując ponownie: Na dzień dzisiejszy największym dla nas wszystkich zagrożeniem nie są bowiem szał dyskusji i oburzeń, a ignorancja. ;) W wyrazami szacunku, Przemysław Kisło
ŚK
Święte krowy genderyzmu
3 lutego 2014, 20:57
Atak na arcybiskupa Madrytu Działaczki ugrupowania Femen zaatakowały hiszpańskiego kardynała, arcybiskupa Madrytu Antonio María Rouco Varelę. Femenki rzuciły się na hierarchę za to, że hiszpański kościół katolicki wspiera nowy projekt ustawy zaostrzający przepisy aborcyjne. Do ataku feministek doszło w niedzielę wieczorem. Kardynał wysiadł z samochodu i udał się w kierunku drzwi świątyni. Wówczas roznegliżowane kobiety z namalowanymi odwróconymi krzyżami na plecach otoczyły duchownego i towarzyszących mu księży, wykrzykując antykatolickie hasła. Kardynał Antonio María Rouco Varela był szarpany za sutannę, w jego stronę rzucono również poplamionymi czerwoną cieczą majtkami. Bezbożne kobiety krzyczały hasła takie jak: „aborcja jest święta”. Hierarsze udało się mimo wszystko dostać do kościoła, dzięki asyście ochraniających go duchownych. [url]http://www.pch24.pl/hiszpanski-kardynal-zaatakowany-przez-nagie-feministki,20901,i.html[/url] Pod tym linkiem znajdą Państwo zdjęcia i film dokumentujący to wydarzenie. TYLKO DLA DOROSŁYCH: [url]http://www.religionenlibertad.com/articulo.asp?idarticulo=33707[/url] ...MARIONETKOWY GANG FEMEN NA USŁUGACH LEWAKÓW! Mają dokładny harmonogram, gdzie i kiedy będą "występować". Są międzynarodowo zorganizowane i sterowane. "Występy" oczywiście tylko w Kościele katolickim! Synagogi i meczety nie wchodzą w grę. Dziwne, nieprawdaż? ...Święte krowy genderyzmu ! Czyżby miało się okazać, że palenie czarownic jest jedynym wyjściem ?
3 lutego 2014, 20:46
Jestem przekonana, iż często po dwóch stronach barykady ludzie walcżą dokładnie o to samo.  UE to jakby na to nie patrzeć mały kołchozik, ale przynajmniej pozwala mnieszkać i zarabiać gdzie się chce
3 lutego 2014, 20:42
@erinaceuss Nie ma problemu ze spontanicznymi zmianami kulturowym; jest problem jedynie z projektami inżynierii społecznej obwarowanymi represjami aplikowanymi przez aparat państwa. ... no ale to nie gender tylko to co napisales
3 lutego 2014, 20:40
@erinaceuss Nie ma problemu ze spontanicznymi zmianami kulturowym; jest problem jedynie z projektami inżynierii społecznej obwarowanymi represjami aplikowanymi przez aparat państwa.
3 lutego 2014, 20:32
Ale co kto komu narzuca? Bo raczej narzuca się zabawy lalkami dziewczynkom, ubiera w falbanki różowe, a chlopcom narzuca sie samochodziki, spodenki i krótkie wlosy. I DOBRZE, pod WARUNKIEM, ze ta dziewczynka czuje sie dobrze w falbankach i z lalka, a chłopczyk kocha zabawy samochodzikami.To jest W PORZADKU. Problem zaczyna sie, gdy dziewczynka nie znosi falbaniastych sukienek, kokardek ani lalek, a chłopczyk wcale nie chce sie bawic samochodzikami tylko ukradkiem spogląda w stronę lalek. Czy to źle? A niech sie bawia jak chca nic im nie narzucajmy. Bo własnie ja byłam taką dziewczynką, która lubiła chodzić po drzewach tylko w spodniach i nie znosiła sukienek i lalek. Niestety dlatego byłam odrzucana, karcona i siłą chciano mi narzucić i lalki i sliczne sukienki.I uraz pozostał na lata. Dlatego pisze NIC NIE NARZUCAĆ. ... Obawiam się (może bezzasadnie) fali wywołanej "ideologią geneder", iż ona usztywni w tej kwestii kulturowe zmiany, które się dokonywały przez ostatnie lata. Nie chciałabym, aby ktoś się obawiał przynieść mojej córce "chłopięcą" zabawkę - zgodną z JEJ zainteresowaniami. Obawiał się oczywiście posądzeń oszerzenie "genderyzmu"
E
Ewa
3 lutego 2014, 20:26
Ale co kto komu narzuca? Bo raczej narzuca się zabawy lalkami dziewczynkom, ubiera w falbanki różowe, a chlopcom narzuca sie samochodziki, spodenki i krótkie wlosy. I DOBRZE, pod WARUNKIEM, ze ta dziewczynka czuje sie dobrze w falbankach i z lalka, a chłopczyk kocha zabawy samochodzikami.To jest W PORZADKU. Problem zaczyna sie, gdy dziewczynka nie znosi falbaniastych sukienek, kokardek ani lalek, a chłopczyk wcale nie chce sie bawic samochodzikami tylko ukradkiem spogląda w stronę lalek. Czy to źle? A niech sie bawia jak chca nic im nie narzucajmy. Bo własnie ja byłam taką dziewczynką, która lubiła chodzić po drzewach tylko w spodniach i nie znosiła sukienek i lalek. Niestety dlatego byłam odrzucana, karcona i siłą chciano mi narzucić i lalki i sliczne sukienki.I uraz pozostał na lata. Dlatego pisze NIC NIE NARZUCAĆ.
3 lutego 2014, 20:26
Takie podejście jak opisujesz (wrzucić wszystko w jeden worek, nazwać ideologią gender i wyklnąć) jest złe. Tak samo jak przyjęcie gender w całości, ze wszystkim co niesie. Bo gender to nie tylko badania ale i tezy i twierdzenia - a te potrafią być dobre i złe. ... Oczywiście. Uważam, że należy nazywać rzeczy po imieniu i określić co nam przeszkadza i na co nie dajemy przyzwolenia. Określenie "ideologia gender" jest zbyt dużym polem do nadużyć i przy okazji można wylać "dziecko z kąpielą".  Ja przyjmuję, że gender jest badaniem płci z punktu widzenia kultury. Nie widzę w tym pojęciu miejsca na rozważanie np. adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Jest to nadużycie.   "Obie" strony pozwalają sobie na takowe nadużycia.  
C
carisma
3 lutego 2014, 20:25
Atak na arcybiskupa Madrytu Działaczki ugrupowania Femen zaatakowały hiszpańskiego kardynała, arcybiskupa Madrytu Antonio María Rouco Varelę. Femenki rzuciły się na hierarchę za to, że hiszpański kościół katolicki wspiera nowy projekt ustawy zaostrzający przepisy aborcyjne. Do ataku feministek doszło w niedzielę wieczorem. Kardynał wysiadł z samochodu i udał się w kierunku drzwi świątyni. Wówczas roznegliżowane kobiety z namalowanymi odwróconymi krzyżami na plecach otoczyły duchownego i towarzyszących mu księży, wykrzykując antykatolickie hasła. Kardynał Antonio María Rouco Varela był szarpany za sutannę, w jego stronę rzucono również poplamionymi czerwoną cieczą majtkami. Bezbożne kobiety krzyczały hasła takie jak: „aborcja jest święta”. Hierarsze udało się mimo wszystko dostać do kościoła, dzięki asyście ochraniających go duchownych. [url]http://www.pch24.pl/hiszpanski-kardynal-zaatakowany-przez-nagie-feministki,20901,i.html[/url] Pod tym linkiem znajdą Państwo zdjęcia i film dokumentujący to wydarzenie. TYLKO DLA DOROSŁYCH: [url]http://www.religionenlibertad.com/articulo.asp?idarticulo=33707[/url] ...MARIONETKOWY GANG FEMEN NA USŁUGACH LEWAKÓW! Mają dokładny harmonogram, gdzie i kiedy będą "występować". Są międzynarodowo zorganizowane i sterowane. "Występy" oczywiście tylko w Kościele katolickim! Synagogi i meczety nie wchodzą w grę. Dziwne, nieprawdaż?
K
Kris
3 lutego 2014, 20:13
No i mamy se ideologie gender do ktorej wrzucamy wszystko czego się boimy, gratuluję sloganu marketingowego temu kto wymyslił "ideolgię gender" Rozumiem, ze dla większości jest niezauwazalna różnica w podejściu do kobiety w Europie i np. w Arabii Saudyjskiej..., stosunku do kobiet w XIXwieku, XV czy obecnie... Przecież biologicznie ciągle mamy kobietę... cała reszta to kultura, tradycja, obyczaj.  Badaniem tego zajmuje sie gender. A wykorzystywanie tego przez srodowiska LBGT to inna sprawa i można to chyba nazwać po imieniu, tak samo jak brak zgody na małżeństwa homoseksualne, adopcję dzieci przez osoby homoseksualne...  Łatwiej wrzucić wszystko w jeden worek, nazwać ideologią gender i wyklnąć...  ... Takie podejście jak opisujesz (wrzucić wszystko w jeden worek, nazwać ideologią gender i wyklnąć) jest złe. Tak samo jak przyjęcie gender w całości, ze wszystkim co niesie. Bo gender to nie tylko badania ale i tezy i twierdzenia - a te potrafią być dobre i złe.
3 lutego 2014, 20:09
No i mamy se ideologie gender do ktorej wrzucamy wszystko czego się boimy, gratuluję sloganu marketingowego temu kto wymyslił "ideolgię gender" Rozumiem, ze dla większości jest niezauwazalna różnica w podejściu do kobiety w Europie i np. w Arabii Saudyjskiej..., stosunku do kobiet w XIXwieku, XV czy obecnie... Przecież biologicznie ciągle mamy kobietę... cała reszta to kultura, tradycja, obyczaj.  Badaniem tego zajmuje sie gender. A wykorzystywanie tego przez srodowiska LBGT to inna sprawa i można to chyba nazwać po imieniu, tak samo jak brak zgody na małżeństwa homoseksualne, adopcję dzieci przez osoby homoseksualne...  Łatwiej wrzucić wszystko w jeden worek, nazwać ideologią gender i wyklnąć... 
K
Kris
3 lutego 2014, 20:08
Tak czy siak ... ? doprawdy? Nie ma nic piękniejszego niż trzęsace gacie wroga, a będzie jeszcze piękniej. Deo gracias! ... Masz wroga we mnie? I że niby się boję? Czego? Policji, gender, Ciebie? Czy twoje wpisy to żart? Ode mnie to chyba tyle. Prosze pisać poważnie bo mam wrażenie, że jestem trollowany i nie będę już odpowiadał na wpisy tego typu od Ciebie. Miłuj swoich nieprzyjaciół - vox Dei.
M
miki
3 lutego 2014, 19:57
Tak czy siak ... ? doprawdy? Nie ma nic piękniejszego niż trzęsace gacie wroga, a będzie jeszcze piękniej. Deo gracias!
K
Kris
3 lutego 2014, 19:56
Kontunuując, jeśli ktoś z mężczyzn chce zostać strażakiem - również przydałyby mu się predyspozycje fizyczne i psychiczne aby mógł podołać. Natomiast prawdą jest, że to częściej mężczyźni mają predyspozycję na strażaka i policjanta niż kobiety. To wynika z cech płci - wcale nie kulturowej. 
ZS
zarobić srebrniki
3 lutego 2014, 19:47
przeciw obronie wartości zawsze w szyku bojowym z gorliwością nadpobudliwą wyrastają   t r o l l e   jak grzyby po deszczu.
K
Kris
3 lutego 2014, 19:47
Edit: miało być: "ktoś z mężczyzn"
K
Kris
3 lutego 2014, 19:44
to napisz jakiś kontrargument ... Napiszę. Wybieram się na komisariat w sprawie prześladowania, mobbingu i węszenia za mną na każdym kroku. A czytają to tysiące osób. Wasze 5 świadków, które widzą zawsze to czego NIE MA nie będzie miało NIC DO POWIEDZENIA. AMEN. Takie gierki, to wśród swoich. Nic nie mam z wami wspólnego i ode mnie wara. ... To chyba jakieś nieporozumienie.. Eh.. Jakie węszenie? Pierwszy raz z Tobą piszę. Chyba mnie z kimś pomyliłaś. :) Nie znamy się raczej in real  - w rzeczywistości. Tak między nami, jeśli ktoś z mężczyzna chce zostać strażakiem - również przydałyby mu się predyspozycje fizyczne i psychiczne aby mógł podołać.  Tak czy siak Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego POZDRAWIAM
CZ
co za naiwność
3 lutego 2014, 19:42
N i e   gratuluję naiwności autorce, brak wiedzy o godności ludzkiej i bezpieczeństwie psychicznym i fizycznym dzieci karygodny. Bardzo znani i mądrzy naukowcy wypowiadają się przeciw gender, bo kochają dzieci i walczą by chronić je przed zboczeniami. Feministki same się chyba nienawidzą, bo innego wytłumaczenia nie ma. Jak tu stanąć będzie przed Bogiem Sędzią Sprawiedliwym. za współudział w gorszeniu maluczkich i niszczeniu dusz ludzkich ?
TP
tylko przedmiot badań
3 lutego 2014, 19:36
Atak na arcybiskupa Madrytu Działaczki ugrupowania Femen zaatakowały hiszpańskiego kardynała, arcybiskupa Madrytu Antonio María Rouco Varelę. Femenki rzuciły się na hierarchę za to, że hiszpański kościół katolicki wspiera nowy projekt ustawy zaostrzający przepisy aborcyjne. Do ataku feministek doszło w niedzielę wieczorem. Kardynał wysiadł z samochodu i udał się w kierunku drzwi świątyni. Wówczas roznegliżowane kobiety z namalowanymi odwróconymi krzyżami na plecach otoczyły duchownego i towarzyszących mu księży, wykrzykując antykatolickie hasła. Kardynał Antonio María Rouco Varela był szarpany za sutannę, w jego stronę rzucono również poplamionymi czerwoną cieczą majtkami. Bezbożne kobiety krzyczały hasła takie jak: „aborcja jest święta”. Hierarsze udało się mimo wszystko dostać do kościoła, dzięki asyście ochraniających go duchownych. [url]http://www.pch24.pl/hiszpanski-kardynal-zaatakowany-przez-nagie-feministki,20901,i.html[/url] Pod tym linkiem znajdą Państwo zdjęcia i film dokumentujący to wydarzenie. TYLKO DLA DOROSŁYCH: [url]http://www.religionenlibertad.com/articulo.asp?idarticulo=33707[/url]
M
miki
3 lutego 2014, 19:36
to napisz jakiś kontrargument ... Napiszę. Wybieram się na komisariat w sprawie prześladowania, mobbingu i węszenia za mną na każdym kroku. A czytają to tysiące osób. Wasze 5 świadków, które widzą zawsze to czego NIE MA nie będzie miało NIC DO POWIEDZENIA. AMEN. Takie gierki, to wśród swoich. Nic nie mam z wami wspólnego i ode mnie wara.
K
Kris
3 lutego 2014, 19:30
Miłość wylewa się z Twych słów... Co do składni - zwykły błąd. Pozdrawiam Cię ... Schrzaniaj ... A tak na serio. O co Ci chodzi? Czy napisałem coś  seksistwosko itp.? Jeśli tak to odebrałeś/aś, to nie było moją intencją. Jeśli się z czymś nie zgadzasz, to napisz jakiś kontrargument i o co dokładnie Tobie chodzi - po co się denerwować...
G
Ged
3 lutego 2014, 19:28
książeczkę, w której jest masło maślane polane pierdu pierdu, i nie mogą się nacieszyć, że poczuły się "specjalistkami w temacie... Żałosne. To może jakieś wybitniejsze dziełko - nie z wybitnych portali dla światopoglądu naukowego. Będę spijał (ja chłop - pedagog) mądrość z jego treści i twego umysłu.
M
miki
3 lutego 2014, 19:26
Miłość wylewa się z Twych słów... Co do składni - zwykły błąd. Pozdrawiam Cię ... Schrzaniaj
K
Kris
3 lutego 2014, 19:21
Żeby nie było, nie mam nic przeciwko kobietom - strażakiem, czy "pilotkom" (wole określenie pilot, ewentualnie Pani pilot - pilotka to przecież rodzaj czapki skórzanej przeznaczonej dla pilotów samolotów), jeśli się do tego fizycznie i psychicznie nadają. :) Pozdrawiam ... Kris powtarzasz się online i in real  od wieków identycznie. Nawet składni nie jesteś w stanie zmienić. Taką stagnację umysłową leczy się dożywotnio. A zawiść cię zżera, współczuję problemów żołądkowych.... ... Miłość wylewa się z Twych słów... Co do składni - zwykły błąd. Pozdrawiam Cię
A
Arancia
3 lutego 2014, 19:21
Poradnik dla nauczycieli Jak stosować zasadę równego traktowania kobiet i mężczyzn. tekst przywoływany tutaj wielokrtnie. ... Proszę, proszę, panie z przedszkola dorwały książeczkę, w której jest masło maślane polane pierdu pierdu, i nie mogą się nacieszyć, że poczuły się "specjalistkami w temacie... Żałosne. Innym językiem nie piszę, chcę, zeby moja wypowiedź była dla was czytelna... Na portalach dla przedszkoli prowadzonych na poziomie, raczej nie miałybyście wiele do powiedzenia... Żerowanie na tolerancji i tym, że takich bzdur się stąd nie usuwa, tez jest informacją zwrotną na temat wpisującego komentarze w tym stylu.
M
miki
3 lutego 2014, 19:14
Żeby nie było, nie mam nic przeciwko kobietom - strażakiem, czy "pilotkom" (wole określenie pilot, ewentualnie Pani pilot - pilotka to przecież rodzaj czapki skórzanej przeznaczonej dla pilotów samolotów), jeśli się do tego fizycznie i psychicznie nadają. :) Pozdrawiam ... Kris powtarzasz się online i in real  od wieków identycznie. Nawet składni nie jesteś w stanie zmienić. Taką stagnację umysłową leczy się dożywotnio. A zawiść cię zżera, współczuję problemów żołądkowych....
G
Ged
3 lutego 2014, 19:11
i taki cukiereczek z cytowanego dziełka: system edukacyjny powiela i utrwala wzór tradycyjnej kultury klas dominujących i tym samym, zamiast zmniejszać istniejące w społeczeństwie nierówności, przyczynia się do ich trwania to już kiedyś przerabialiśmy - z bolesnym skutkiem
M
miki
3 lutego 2014, 19:11
Po co zamieszczać takie głupawe artykuły??? Czy im głupiej tym lepiej??? Genderyzm to część większej całości, do której należy LGBT, takie zjawiska, jak femen, który zresztą dzisiaj zaatakował prymasa Hiszpanii, skrajny feminizm itp. Dokąd zmierzają deonowi jezuici? Jaki tak naprawdę mają cel? Czy chcą z Deono zrobić TPbis, bo ludzie już go zupełnie przestali czytać? ... Pani Jolu! Bardzo dobry tekst i w ogóle świetnie Pani pisze:) :) A w cytacie powyżej (itp.) można znaleźć klasyczny przykład zgrzytania zębami z zawiści i rozpaczliwej próby "pozowania" na "fachowca", co polega na przepisywaniu cytatów z innych miejsc. Ale Pani z pewnością to widzi:)
K
Kris
3 lutego 2014, 19:09
Żeby nie było, nie mam nic przeciwko kobietom - strażakiem, czy "pilotkom" (wole określenie pilot, ewentualnie Pani pilot - pilotka to przecież rodzaj czapki skórzanej przeznaczonej dla pilotów samolotów), jeśli się do tego fizycznie i psychicznie nadają. :) Pozdrawiam
G
Ged
3 lutego 2014, 19:09
cytuję: Wiek przedszkolny jest tym okresem, kiedy najłatwiej i najskuteczniej można niwelować różnice wynikające z wpływu środowiska rodzinnego, a także przełamywać stereotypowe podejście do płci. Tymczasem w praktyce dzieci od najmłodszych lat wrastają w kulturę i stereotyp. Poradnik dla nauczycieli Jak stosować zasadę równego traktowania kobiet i mężczyzn. tekst przywoływany tutaj wielokrtnie. Subtelnośc pokusy gederyzmu polega na pozornym załatwieniu spraw związanych z wolnością , obalaaniem stereotypów (rozumianych tutaj jako tradycyje myslenie), walką w obronie uciśnionych.  Podobne pokusy reprezentował i reprezentuje marksizm jakkolwiek zawsze odwołując sie do szlachetnych pobudek. Problem tkwi jednak w obrazowaniu strony przeciwnej (zwalczanej), to tradycyje rodzina (w nazewnictwie występuje słowo model rodzinny - jest już znamienne, gdyż dopuszcza dowolność rozumowania i realizacji jako zjawisko "modelowe".Kultura staje się wartością negatywną, gdyż jest nośnikiem stereotypów tak obciążających. Genderyzm - to mówiąc krótko - wariabilizm sprowadzony do karykatury w opozycji do tradycyjnych warości ontologicznych. Droga Pani Jolu niech pani nie idzie tą drogą, gdyż za chwilę obalająć stereotypy możemy zakrzyknąć iż poczucie człowieczeństwa to stereotyp. A wtedy co....
K
Kris
3 lutego 2014, 19:02
Bawię się z kim chcę, robię to, co chcę, płeć nie ogranicza mnie. Czy jestem dziewczynką, czy jestem chłopakiem, mogę być pilotką, mogę być strażakiem Czy jestem chłopakiem czy jestem dziewczynką, bawię się lalkami i olbrzymią piłką. Bawię się z kim chcę, robię to, co chcę, płeć nie ogranicza mnie! 1 1 Inspiracją do stworzenia tej rymowanki przez Katarzynę Nowakowską z Fundacji Feminoteka, był wierszyk znaleziony na stronie „Teaching Tolerance” (www.tolerance.org), który w oryginale brzmi następująco: You can't say that boys [girls] can't play!/ Not true, gender doesn't limit you!/Give it a Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego [url]http://www.nowiny.pl/uploads/files/gazeta/poradnik_gender.pdf[/url]
Z
zajadłe autorki feministki
3 lutego 2014, 18:54
chore podręczniki zajadłych feministek - Niszczą psychikę dzieci dla dotacji - Gender rujnuje rodziny - „Siusiaki” i „pisie” w przedszkolu - Jaś ma siusiaka, Kubuś narysujesz siusiaka? - mówi pani, która prowadzi w przedszkolu zajęcia z edukacji seksualnej. - Takie eksperymenty odzierają dzieci z godnoci - Ala jest chłopcem, a Jaś dziewczynką   Feministki robią niesławną a baaardzo dobrze płatną karierę. Nawet piszą podręczniki, poradniki  jakie to one ważne w tej Unii Europejskiej.
K
Kris
3 lutego 2014, 18:48
Ja sobie wlasnie WYOBRAZAM, jak to byloby dobrze i fajnie, gdyby nie bylo takich glupich artykulow... Dziewuszyno droga, usiadz sobie sama na kanapie i pomysl o innej karierze. Nie zapomnij wylaczyc miley cyrus, co by do  jeszcze wiekszego spustoszenia umyslowego nie doszlo. Ty juz polknelas haczyk. Nie staraj sie tlumaczyc ludziom kwestii, ktora calkowicie Cie przerasta, pod kazdym wzgledem. Spoleczenstwo liczy sobie znacznie wieksza liczbe madrych obywateli niz mozesz to sobie wyobrazic, i pisac takie bzdurki, to po prostu zenada i obciach. Zadzwon do wyborczej, moze tam Cie przyjma, bo walicie w te same bebny. Niech Cie Pan Bog ma w swojej opiece. ... Po co takie wycieczki osobiste. Nie lepiej merytorycznie wykazać błąd? Nie zgadzam się z Autorką, ale takie uszczypliwości to moim zdaniem przesada.
A
Alicja0815
3 lutego 2014, 18:44
Ja sobie wlasnie WYOBRAZAM, jak to byloby dobrze i fajnie, gdyby nie bylo takich glupich artykulow... Dziewuszyno droga, usiadz sobie sama na kanapie i pomysl o innej karierze. Nie zapomnij wylaczyc miley cyrus, co by do  jeszcze wiekszego spustoszenia umyslowego nie doszlo. Ty juz polknelas haczyk. Nie staraj sie tlumaczyc ludziom kwestii, ktora calkowicie Cie przerasta, pod kazdym wzgledem. Spoleczenstwo liczy sobie znacznie wieksza liczbe madrych obywateli niz mozesz to sobie wyobrazic, i pisac takie bzdurki, to po prostu zenada i obciach. Zadzwon do wyborczej, moze tam Cie przyjma, bo walicie w te same bebny. Niech Cie Pan Bog ma w swojej opiece.
CP
chore podręczniki
3 lutego 2014, 18:44
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego Poradnik dla nauczycieli Jak stosować zasadę równego traktowania kobiet i mężczyzn Autorki: Anna Dzierzgowska, Joanna Piotrowska, Ewa Rutkowska Bawię się z kim chcę, robię to, co chcę, płeć nie ogranicza mnie Czy jestem dziewczynką, czy jestem chłopakiem, mogę być pilotką, mogę być strażakiem Czy jestem chłopakiem czy jestem dziewczynką, bawię się lalkami i olbrzymią piłką. Bawię się z kim chcę, robię to, co chcę, płeć nie ogranicza mnie. wierszyk znaleziony na stronie „Teaching Tolerance” (www.tolerance.org) Bezkarne propagowanie środowisk homoseksualnych i robienie gruntu pod lobby pedofilskie. Ten popdręcznik ocieka seksizmem i dyskryminacją mężczyzn. Scenariusze zajęć ośmieszają chłopców i drastycznie zmniejszają u nich poczucie własnej wartości. Komu więc potrzebne jest gender czy seksedukacja? Dzieciom, „by żyło się lepiej”? Lepiej będzie się żyło, ale nie dzieciom, tylko pedofilom, dla których dziecko pozbawione wstydu i granic, będzie łatwym łupem. K.Kawlewska
G
gosiasne
3 lutego 2014, 18:27
Pani Jolu, domyślam sie, że zagląda Pani z ciekawością na forum i z dumą stwierdza, ze włożyła kij w przysłowiowe mrowisko. Proszę uwierzyć, że płytko, jak płytki jest Pani artykuł. Skorzystam więc z okazji, ze Pani tu zagląda i sugeruję, aby Pani pomodliła się o ochronę i błogosławieństwo, aby tytuł tego artykułu, nie zawisł nad Pani życiem, jak przekleństwo, gdy założy Pani rodzinę i będzie mieć dzieci. 
P
Paweł
3 lutego 2014, 18:24
ZŁUDZENIE  AKSJOLOGICZNE !!! Jakże potrafi być niebezpieczne, a konstytucja... zmienna.
P
pannaroztropna
3 lutego 2014, 18:21
deon.pl - hańba i wstyd. Jola - współczuję zagubienia i niskiej kontrowersji na (bądź co bądź jakoś tam) katolickim portalu. Sugeruję postudiować książkę G.Kuby "Globalna rewolucja seksualna. Likwidacja wolności w imię wolności". pax +
R
read
3 lutego 2014, 18:19
PRZECZYTAJCIE PONIZSZY LINK I WNIOSKI WYCIAGNIJCIE SAMI!!! http://pokazywarka.pl/06zfvn/
Ł
Łukasz
3 lutego 2014, 18:14
Dosyć naiwny i wąsko traktujący temat ten tekst. Prawda jest taka, że Konstytucja jest, ale poza prawem jest jeszcze coś takiego jak kultura i właśnie o wtłaczanie ideologii sprzecznej z naszą kulturą ugruntowaną przez setki lat chodziło biskupom i chodzi wielu tym, którzy ostrzegają przed ideologią gender.
K
Kris
3 lutego 2014, 18:10
Kris, część poglądów głoszonych przez chrześcijan i wiele ich zachowań przeczy dekalogowi. Czy to znaczy, że chrześcijaństwo jest złe? Nie pisałam o anarchofeminizmie, tak jak pisząc o chrześcijaństwie nie mam na myśli fanatyzmu religijnego. ... Gdy chrześcijaństwo przeczy dekalogowi - podstawie chrześcijaństwa, to troche pseudochrześcijaństwo. Gdy feministka głośno nawołuje do poprierania aborcji to już nie koniecznie pseudofeminizm, tylko jego odłam.Tak, wiem że nie każdy feminizm jest zły. Ale jak to napisała Autorka - "rzeczywiście propaganda środowisk nomen omen feministycznych jest zła i niebezpieczna" i się z nią zgadzam, bo anarchofeminizm mieści się w feminiźmie. No, może Autorka mogła bardziej doprecyzować, ale często anarchofeministki są przedstawiane w TV po prostu - jako feministki właśnie.
J
Józef
3 lutego 2014, 18:07
(c.d.) Nie wiem, czy zaznała już Pani trudu założenia sakramentalnej rodziny i wychowywania dzieci. Sądząc po fotografii, jeszcze nie albo niewiele. Proszę więc uświadomić sobie, że w wielu rodzinach walka o byt, o to, by Państwo nie zabrało rodzinie dzieci "dla ich dobra", nie ma po prostu czasu na siedzenie mna kanapie i dywagowaniu o treści i pisowni słowa "gender". To z myślą o ludziach zbyt zajętych, zbyt zmęczonych, zbyt rozproszonych, zbyt mało wykształconych biskupi wskazują im na zagrożenie, zanim będzie za późno. Ci ludzie - prości, zmęczeni, zagonieni do narożnika przez życie prowincjusze - zasługują na szacunek, chociażby dlatego, że nie spędzają życia siedząc na kanapie. Że wierzą w Boga, a nie w obowiązywanie Konstytucji. Jeśli widzi Pani w ich zaufaniu do pasterzy i zatroskaniu o przyszłość wyłącznie lub głównie objaw bezmyślności, to polecałbym Pani najbliższe posiedzenie na kanapie poświęcić kontemplowaniu subtelności znaczeniowych słowa "pogarda".
J
Józef
3 lutego 2014, 18:06
Przeczytałem - i doprawdy nie wiem: śmiać się czy płakać. "Wyobraziliśmy sobie, że ktoś nas i nasze dzieci do czegoś zmusza, coś nam narzuca". To nie chora wyobraźnia. To fakty. Zalecenia WHO dotyczące edukacji seksualnej dzieci od niemowlęctwa to fakt, a nie złudzenie - a są one ledwo wczesnym pokłosiem ideologii gender. Ideologii, a nie brzmienia słówka tak uroczo przez Panią prześmiewanego : "gęder". I proszę nie pisać "wyobraziliśmy sobie" - uczciwiej będzie wygarnąć "wyobraziliście sobie". Wy - mohery, wy - biskupi, wy - nieoświecony ciemnogród. "W tym całym szale dyskusji i oburzeń, usiądźmy sobie spokojnie na domowej kanapie z jakże błogosławioną świadomością obowiązywania Konstytucji." Konstytucja podobno obowiązuje. Podobno. Ale o jeden jedyny kanał telewizyjny dostępny w całym kraju bez specjalnych instalacji trzeba było prowadzić prawdziwą batalię. Ale oddawanie moczu na znicze postawione ku pamięci zmarłych czy konstruowanie znaku Krzyża z puszek po piwie to był podobno dowcip. Ale publiczne darcie Biblii, palenie Krzyża to wyraz konstytucyjnie zagwarantowanej, a jakże,"wolności artystycznej". Sądzi Pani naprawdę, że siedzenie na kanapie to najlepsza reakcja na zło, jakie dzieje się tu i teraz? (cdn)
JM
Jerzy Malinowski
3 lutego 2014, 18:03
Stosowanie Konstytucji? O ile mam wierzyć publikacjom prasowym, w załozeniach programu "równościowego" dla przedszkoli, o który ostatnio była awantura, znalazło się stwierdzenie, że rodzice nie mają właściwej oceny takich programów, więc nie powinni mieć prawa decydowania o ich wprowadzaniu. A ze Konstytucja mówi inaczej? Mozna oddac sprawę do sądu. Zanim zapadnie wyrok, dziecko skończy szkołę. Naprawdę Autorka jest taka naiwna? ......gender mainstreaming jest realizowany w Unii Europejskiej od 1997 r.Program równościowy dla przedszkoli z tego wynika.Gender nie jest takie straszne............
E
Ewak
3 lutego 2014, 17:55
Kris, część poglądów głoszonych przez chrześcijan i wiele ich zachowań przeczy dekalogowi. Czy to znaczy, że chrześcijaństwo jest złe? Nie pisałam o anarchofeminizmie, tak jak pisząc o chrześcijaństwie nie mam na myśli fanatyzmu religijnego.
E
Ewak
3 lutego 2014, 17:50
Jim, powinien Pan zrozumieć czym jest gender w wielu aspektach, kulturowych, ale i społecznych, literackich itd., na poziomie prostym i skomlikowanym, bo sprowadzanie gender do propagandy LGTB to aberracja. I proszę poczytać o feminizmie chrześcijańskim, proszę mi wierzyć coś takiegpo naprawde istnieje. Pozdrawiam :)
Kamila
3 lutego 2014, 17:32
Stosowanie Konstytucji? O ile mam wierzyć publikacjom prasowym, w załozeniach programu "równościowego" dla przedszkoli, o który ostatnio była awantura, znalazło się stwierdzenie, że rodzice nie mają właściwej oceny takich programów, więc nie powinni mieć prawa decydowania o ich wprowadzaniu. A ze Konstytucja mówi inaczej? Mozna oddac sprawę do sądu. Zanim zapadnie wyrok, dziecko skończy szkołę. Naprawdę Autorka jest taka naiwna?
Z
zadziwiony
3 lutego 2014, 17:31
Najbardziej bawią mnie teorie spiskowe, głoszone przez niektórych komentujących artykuł. Najemnicy, masoneria...ludzie! Opanujcie się! Gdybyście się głębiej zastanowili nie wypisywalibyście takich bzdur!  
L
leszek
3 lutego 2014, 17:28
Pani Jolanto, proszę się nie obrazić, ale zdaje się Pani nie mieć pojęcia o tym, o czym Pani pisze. Owszem, Pani tekst ma charakter co najwyżej felietonu, ale już na pierwszy rzut oka widać, że opiera się jedynie na Pani krótkowzrocznej opinii. Jeśli Pani chce się wypowiadać na jakiś temat, sugeruję, żeby zapoznała się Pani z argumentami obu stron, a nie formułowała opinii na podstawie medialnych doniesień. Myślę ponadto, że pisanie na portalu takim jak DEON.pl samo w sobie powinno zobowiązywać do krzty profesjonalizmu. Przynajmniej chcę tak myśleć. Ideologia gender zdaje się jednoczyć w sobie ideały skrajnego feminizmu, homopropagandy i pewnie kilku jeszcze innych zwyrodniałych tendencji. Warto prześledzić dokonania choćby samego lobbingu gejowskiego na przestrzeni ostatnich 50 lat, żeby zyskać niewzruszoną pewność, że podobna ideologia jest zbrodnicza i nie należy jej promować. ...gender mainstreaming- stala się wiążąca dla państw Unii Europejskiej w 1997r i ONZ ... Chłopie, zanim zaczniesz smarować te brednie i idiotyzmy sprawdź chociaż w wikipedii co to jest gender-mainstreaming, bo coś ci się totalnie w tym łbie pokićkało. [url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Gender_mainstreaming[/url]
J
Jerzyk
3 lutego 2014, 17:11
Kolejny najemnik prowadzących deon jezuitów dysydetów pisze pod ich zamówienie. Mają przecież takiego dobrego i swojego edukatora seksualizacji dzieci
K
Kris
3 lutego 2014, 16:39
Nie wiem jak można być za gender albo przeciw gender, i tu podpisuję się pod tym co pani pisze powyżej. Jeśli ktoś uważa, że płeć nie jest określona  kulturowo, to , słowo daję, nie warto tłumaczyć rzeczy bardziej skomplikowanych. A co do "propagandy środowisk feministycznych" - drażni mnie budowanie takiego muru. Można być osobą wierzącą i jednocześnie feministką, jak ja.  ... Część poglądów wygłaszanych przez wiele feministek jawnie sprzeciwa się chrześcijańskim wartościom - i to jest niestety fakt.
J
Jim
3 lutego 2014, 16:36
> Część ludzi z "dżęder" się śmieje, część jest gotowa oddać życie w walce z jej zwolennikami. Nie ma co wypisywać głupot. Nikt nie walczy z genderystami na śmierć i życie. Oczywiście intencją jest tutaj zlekceważenie problemu przez głupawe ironizowanie. > Spór "o gender" to de facto jakiś odłam wątpliwości co do stosowania w Polsce Konstytucji. Następna głupota. Propagowanie genderyzmu nie jest sporem konstytucyjnym. Genderyzm nie powstał w Polsce i nie przez krajowe instytucje jest propagowany. Po co zamieszczać takie głupawe artykuły??? Czy im głupiej tym lepiej??? Genderyzm to część większej całości, do której należy LGBT, takie zjawiska, jak femen, który zresztą dzisiaj zaatakował prymasa Hiszpanii, skrajny feminizm itp. Dokąd zmierzają deonowi jezuici? Jaki tak naprawdę mają cel? Czy chcą z Deono zrobić TPbis, bo ludzie już go zupełnie przestali czytać?
P
Paweł
3 lutego 2014, 16:35
Nie wiem jak można być za gender albo przeciw gender, i tu podpisuję się pod tym co pani pisze powyżej. Jeśli ktoś uważa, że płeć nie jest określona kulturowo, to , słowo daję, nie warto tłumaczyć rzeczy bardziej skomplikowanych. A co do "propagandy środowisk feministycznych" - drażni mnie budowanie takiego muru. Można być osobą wierzącą i jednocześnie feministką, jak ja. ... Tak wiem, jeśli jestem przeciw gender to jestem zaścianek i ciemnota. Wiem i nie przeszkadza mi to. Nie mam kompleksów - argument nie trafiony. Aha no i pięknie obraża "Pani" wszystkich ludzi prostych. Jakby bycie dzisiaj człowiekiem prostym było czymś gorszym. A ja chcę być własnie prosty. I jestem :)
J
Jim
3 lutego 2014, 16:35
Jeśli ktoś uważa, że płeć nie jest określona  kulturowo, to , słowo daję, nie warto tłumaczyć rzeczy bardziej skomplikowanych. A co do "propagandy środowisk feministycznych" - drażni mnie budowanie takiego muru. Można być osobą wierzącą i jednocześnie feministką, jak ja.  ... Nawet genderyści nie utożsamiają do końca płci z kulturą. Powinna Pani postarać się zrozumieć najpierw sprawy podstawowe, potem bardziej skomplikowane, potem to wszystko dokładnie przemyśleć, i ewentualnie potem pisać. co do chrześcijaństwa, dzisiaj wielu się wydaje, że jest do pogodzenia z dowolnym sposobem życia i z dowolnymi poglądami. Jednak jest to nieprawda.
E
Ewak
3 lutego 2014, 16:29
Nie wiem jak można być za gender albo przeciw gender, i tu podpisuję się pod tym co pani pisze powyżej. Jeśli ktoś uważa, że płeć nie jest określona  kulturowo, to , słowo daję, nie warto tłumaczyć rzeczy bardziej skomplikowanych. A co do "propagandy środowisk feministycznych" - drażni mnie budowanie takiego muru. Można być osobą wierzącą i jednocześnie feministką, jak ja. 
K
Kris
3 lutego 2014, 16:26
Do zwolenników całej ideologii Gender: Czy naprawdę chcecie, żeby rodzice musieli odręcać to, co może zostać przedstawione dzieciom? Po co tworzyć dodatkowy problem? Co z dziećmi rodziców, którzy nie mają takiego starania o wychowanie dzieci jak inni (z różnych względów) - czy warto narażać te dzieci na demoralizację w imię świętego spokoju? Jeszcze raz podkreślam, według mnie nie cała ideologia gender jest zła, ale może przemycić ona złe idde, które niestety do niej należą.
JM
Jerzy Malinowski
3 lutego 2014, 16:21
Pani Jolanto, proszę się nie obrazić, ale zdaje się Pani nie mieć pojęcia o tym, o czym Pani pisze. Owszem, Pani tekst ma charakter co najwyżej felietonu, ale już na pierwszy rzut oka widać, że opiera się jedynie na Pani krótkowzrocznej opinii. Jeśli Pani chce się wypowiadać na jakiś temat, sugeruję, żeby zapoznała się Pani z argumentami obu stron, a nie formułowała opinii na podstawie medialnych doniesień. Myślę ponadto, że pisanie na portalu takim jak DEON.pl samo w sobie powinno zobowiązywać do krzty profesjonalizmu. Przynajmniej chcę tak myśleć. Ideologia gender zdaje się jednoczyć w sobie ideały skrajnego feminizmu, homopropagandy i pewnie kilku jeszcze innych zwyrodniałych tendencji. Warto prześledzić dokonania choćby samego lobbingu gejowskiego na przestrzeni ostatnich 50 lat, żeby zyskać niewzruszoną pewność, że podobna ideologia jest zbrodnicza i nie należy jej promować. ...gender mainstreaming- stala się wiążąca dla państw Unii Europejskiej w 1997r i ONZ
PW
Polakom wcisnąć kit
3 lutego 2014, 15:50
Po publikacji tego filmu, norweski rząd wycofał wszelkie dotacje dla promowania ideologii gender. Ściema zdemaskowana. A my jesteśmy jak zwykle w kilka lat w tyle... http://wirtualnapolonia.com/2013/11/27/po-publikacji-tego-filmu-norweski-rzad-wycofal-wszelkie-dotacje-dla-promowania-ideologii-gender/
PE
przykład experym gender
3 lutego 2014, 15:38
Nie wiadomo dokładnie, ile osób okaleczył w ten sposób John Money. Wiadomo jednak, że w USA istnieją psychoterapeutyczne grupy byłych jego pacjentów wspierających się wzajemnie w chwilach depresji. W 2002 r., w roku śmierci brata Dawida i na dwa lata przed jego samobójstwem, doktor John Money otrzymał od Niemieckiego Towarzystwa Społeczno-Naukowych Badań nad Seksualnością prestiżową Nagrodę Magnusa Hirschfelda. Historia Dawida Reimera opisuje przypadek, w którym noworodek o męskiej płci biologicznej, pozbawiony tzw. drugorzędnych cech płciowych, przez całe lata poddawany był intensywnej kuracji hormonalnej, oraz traktowany i wychowywany jako dziewczynka. Oznacza to, że był poddawany wieloletniej, chemicznej, chirurgicznej i kulturowej przemocy. Mimo to w jego osobowości pozostał trwały, nie dający się zatrzeć ślad naturalnej tożsamości płciowej Natury nie oszuka. DNA nie oszuka. Psychiki nie oszuka. David Reimer: "Nie można być tym, kim się nie jest". z HISTORIA ANTYKULTURY
M
miki
3 lutego 2014, 15:34
Nie akceptuję gender,w gabinetach psychiatrycznych już jest tłok,niedługo zaczną leczyc zdrowych ludzi,bo chorzy z urojeniami będa uznani za normalnych ... Droga @mam, to już nastąpiło:) i masz świętą rację. Dowodem na przewrotność i zagubienie ludzi od których oczekiwałoby się jako takiej chociaż światłości umysłu i zdrowych decyzji jest uleganie panice i wyrażanie "gotowości na dyskusję" o nieistniejących bzdurach, jako "nauce", czy "ideologii".  Dla niektórych, nawet deklarujących się jako zdecydowani przeciwnicy, w tym rodzin katolickich gender jest wygodne, przecież to zawsze jakaś furtka w wytłumaczeniu własnego lenistwa i zaniedbań wychowawczych, choćby przez formułę "inni chcą deprawować moje dzieci w przedszkolu/szkole". Od zawsze tak jest, że ludzie zakłamani, których nie brakuje też na odpowiedzialnych stanowiskach kościelnych uciekają w przepychanki o NIC, bo w zadymie i bałaganie według nich wiele da się "ukryc" i "wyjaśnić" - zrzucając z siebie odpowiedzialność. 
PE
przykład experym gender
3 lutego 2014, 15:30
W 2000 r. opublik.została książka pt. „As Nature Made Him: The Boy Who Was Raised as a Girl”. Również w 2000 r. BBC pokazało film przedstawiający tę historię. Z zachowanych wspomnień obydwu braci wynika, że gdy mieli ok. 5-7 lat, Money zmuszał ich do seksualnych zabaw polegających na próbach stosunku między „Brendą” i jej bratem i eksperymenty te fotografował. W 2002 r. cierpiący na schizofrenię brat Davida zmarł od przedawkowania leków. W 2004 r. samobójstwo popełnił Dawid. Czy śmierć brata Dawida była również samobójstwem, nie wiadomo. Nie wiadomo również, w jakim stopniu jego „schizofrenia” była wynikiem koszmarnych eksperymentów Johna Moneya, klasyka genderologii. W 1975 r. (czyli w okresie, gdy Dawid był jeszcze wychowywany jako Brenda, a Money chwalił się swoimi sukcesami w naukowych czasopismach) znana niemiecka feministka Alice Schwarzer wydała książkę pt. „Mała różnica”, w której opisała przypadek Davida jako dowód na słuszność tez „feminizmu równościowego”. W opisanej, przerażającej historii eksperymentu dra Moneya, który niczym nie różni się od eksperymentów doktora Mangele, najstraszniejsze jest to, że wiedział on, iż ma do czynienia z wprawdzie okaleczonym, ale chłopcem o jednoznacznej płci biologicznej, a mimo to namówił jego rodziców, aby wychowywali go wbrew tej płci, a potem świadomie go okaleczył. Po co? Po to, żeby zdobyć dowód na słuszność absurdalnej teorii
PE
przykład experym gender
3 lutego 2014, 15:25
Decydujący i tragiczny wpływ na rozwój teorii gender miał nowozelandzki seksuolog John Money (1921-2006). Money był od 1951 r. profesorem psychologii medycznej na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa w Baltimore. W 1955 r. wprowadził pojęcie „gender role” i „gender identity”. Rozwijał również teorię „bodymind” mającą przezwyciężyć dualizm ciało-dusza i stworzyć nową koncepcję ludzkiej osobowości,  której podstawę stanowi właśnie gender, a więc płeć kulturowa, a nie biologiczna. Do historii gender przeszedł Money z innego powodu. W 1966 r. do Moneya zgłosili się rodzice 8-mies. braci bliźniaków, z których jeden został podczas zabiegu obrzezania pozbawiony penisa. Za namową Moneya kilka m-cy później okaleczonego już chłopca (Davida) pozbawiono operacyjnie jąder, nadano mu żeńskie imię (Brenda) i przez następne lata wychowywano jako dziewczynkę. W tym czasie Money poddał chłopca (?) długotrwałej kuracji hormonalnej, szeregowi operacji chirurgicznej zmiany płci i prowadził „badania” z udziałem drugiego, normalnie rozwijającego się bliźniaka. Wyniki badań publikował jako potwierdzenie własnej teorii gender role. W wieku 13 lat popadający w coraz głębszą depresję Dawid/Brenda chciał popełnić samobójstwo i dopiero wtedy zrozpaczeni rodzice powiedzieli dziecku prawdę. Chłopak na własne żądanie powrócił do oryginalnego imienia i poddał się kontr-kuracji hormonalnej i chirurgicznej. W 1990 r. ożenił się i adoptował dzieci swojej żony.  W 1997 r. Dawid zgodził się na upublicznienie swojej historii:
3 lutego 2014, 15:12
Do Kinga i T7HRR. Kto się czubi ten się lubi :) Nie możecie sobie prywatnie dawać psztyczki w nos ? Czy naprawdę każdy, ale to każdy musi czytać wasze podrygiwania ? Ze względu na wypowiedzi innych - bardzo Was proszę o zaprzestanie tej wojenki. Innych wypowiedzi są również ciekawe. Pozdrawiam i dzięki. Bez urazy. @Pawel Ja po prostu lubię wszystkich ludzi :-) A oponuję jak dyskusje spada poniżej pewnego poziomu. Przy czym nie podzialam akurat Twojej opini - w tej dyskusji z Kingą duża część wpsiów jest nadzwyczaj nieciekawa. Mimo to traktuję ja serio...
Jadwiga Krywult
3 lutego 2014, 15:02
Innych wypowiedzi są również ciekawe. To czytaj wypowiedzi innych. Nikt Cię nie zmusza do niczego.
P
Pawel
3 lutego 2014, 15:00
Do Kinga i T7HRR. Kto się czubi ten się lubi :) Nie możecie sobie prywatnie dawać psztyczki w nos ? Czy naprawdę każdy, ale to każdy musi czytać wasze podrygiwania ? Ze względu na wypowiedzi innych - bardzo Was proszę o zaprzestanie tej wojenki. Innych wypowiedzi są również ciekawe. Pozdrawiam i dzięki. Bez urazy.
Jadwiga Krywult
3 lutego 2014, 14:55
skąd jedynie systematycznie traktujesz grupe osób mniej przychylnie za względu na jakąś cechę. Takie traktowanie wyczerpuje definicję dyskryminacji. Dziękuję za wyjaśnienie. T7HRR, dlaczego mnie dyskryminujesz ? 
3 lutego 2014, 14:52
Jak na razie wiem, że Twoj przekaz był dyskryminacją osób ze względu na płeć bilogoczną i preferencje medialne. ;-) Chyba nie rozumiesz słowa 'dyskryminacja'. Czy ja dziadkom czytającym TP zabraniałam gadania do kwiatków ? @Kinga skąd jedynie systematycznie traktujesz grupe osób mniej przychylnie za względu na jakąś cechę. Takie traktowanie wyczerpuje definicję dyskryminacji.
M
malgosia
3 lutego 2014, 14:52
Może jestem za stara i za głupia ale zupełnie nie rozumiem o czym Pani pisze, Pani Jolu ???? polecam w najnowszym miesięczniku "W drodze" wywiad z księdzem Jarosławem Sobkowiakiem - bez dramatyzowania i niezdrowego podniecenia, jasno i łopatologicznie.
K
Kris
3 lutego 2014, 14:49
"Tak naprawdę często chodzi po prostu o naszą wyobraźnię. Wyobraziliśmy sobie, że ktoś nas i nasze dzieci do czegoś zmusza, coś nam narzuca." Isnieje coś takiego jak obowiązek szkolny. Jest on dobry, ale co się złego stanie jak ludzie wyrażą sprzeciw wobec tego, co może stać się częścią podstawy programowej? Niech wszyscy już wiedzą, czego ludzie sobie nie życzą. 
M
mam
3 lutego 2014, 14:47
Życie opiera się na wyborach i zawsze pociaga to jakieś konsekwencje,wyciaganie wniosków jest więc słuszne,jeżeli coś nam podpada to nie powinniśmy brać w tym udziału,można przeciwstawic się zamiast jak do tej pory Polak uczy się na błedach.W tym przypadku błąd moze okazac sie brzemienny w skutkach. Nie akceptuję gender,w gabinetach psychiatrycznych już jest tłok,niedługo zaczną leczyc zdrowych ludzi,bo chorzy z urojeniami będa uznani za normalnych
Jadwiga Krywult
3 lutego 2014, 14:27
Jak na razie wiem, że Twoj przekaz był dyskryminacją osób ze względu na płeć bilogoczną i preferencje medialne. ;-) Chyba nie rozumiesz słowa 'dyskryminacja'. Czy ja dziadkom czytającym TP zabraniałam gadania do kwiatków ?
3 lutego 2014, 14:23
A może coś na temat: mozliwości wyboru gender niezależnie od płci bilogicznej? Za albo przeciw? A po cóż mam odpowiadać ? Przecież dobrze 'wiesz', tak jak 'wiedziałeś' niedaw w innej sprawie :)) Wsadzaj mnie do takiej szufladki, do jakiej chcesz. Zapamiętaj sobie raz na zawsze, że nie będę reagować na wywoływanie do tablicy, domorosły inkwizytorze :)) @Kinga Jak na razie wiem, że Twoj przekaz był dyskryminacją osób ze względu na płeć bilogoczną i preferencje medialne. ;-) atakiem który wpsujesz niezależnie od treści artykułu... monomania czy co?
Jadwiga Krywult
3 lutego 2014, 14:23
Po co ta zgryźliwość do T7HRR.. T7HRR dobrze wie po co.
K
Kris
3 lutego 2014, 14:21
A może coś na temat: mozliwości wyboru gender niezależnie od płci bilogicznej? Za albo przeciw? A po cóż mam odpowiadać ? Przecież dobrze 'wiesz', tak jak 'wiedziałeś' niedaw w innej sprawie :)) Wsadzaj mnie do takiej szufladki, do jakiej chcesz. Zapamiętaj sobie raz na zawsze, że nie będę reagować na wywoływanie do tablicy, domorosły inkwizytorze :)) ... Po co ta zgryźliwość do T7HRR.. Czy pytanie za albo przeciw obraża? 
E
Evu
3 lutego 2014, 14:20
Ciekawa jestem czy autorka tekstu ma dzieci...? W naszym rejonie gender weszło do kilku przedszkoli i jakoś nie pomaga konstytucja...rodzice musieli dziecko z przedszkola zabrać bo nie zgadzali się na edukację genderową!
Jadwiga Krywult
3 lutego 2014, 14:18
A może coś na temat: mozliwości wyboru gender niezależnie od płci bilogicznej? Za albo przeciw? A po cóż mam odpowiadać ? Przecież dobrze 'wiesz', tak jak 'wiedziałeś' niedaw w innej sprawie :)) Wsadzaj mnie do takiej szufladki, do jakiej chcesz. Zapamiętaj sobie raz na zawsze, że nie będę reagować na wywoływanie do tablicy, domorosły inkwizytorze :))
B
BartekDro
3 lutego 2014, 14:10
Kurcze. Wściekłem się." Zastanówmy się, o co nam chodzi, co nas oburza? Oburza nas coś, co się konkretnie zdarzyło, czy to, że "ktoś powiedział, że coś może się zdarzyć"?" Przez Panią Jolantę budzą się we mnie niechrześcijańskie odruchy. Ależ oczywiście, iż patrzymy z zaniepokojeniem w przyszłość. Widząc konkretne inicjatywy oczekujemy takiego albo innego wyniku. Jeśli już na początku danej inicjatywy widzimy wielkie niebezpieczeństwo, które w przyszłości może się stać to kurna co mamy robić? Patrzeć?, przeinaczać list biskupów, który był napisany prosto z mostu i nie trzeba dla  jego zrozumienia wielkich i głębokich przemyśleń? O co Tobie Kobieto chodzi? Drogi Deonie nie testuj swoich czytelników takimi rzeczami. To bardzo zły pomysł. Doskonale wiecie, że gdy debile atakują to normalni ludzie niemogą patrzeć i sięuśmiechać. Miłość i szacunek to nie uśmiechanie się i przytakiwanie. Błądzących upominać, nieumiejętnych pouczać. Tak się przynajmniej uczyłem na katechezie.
R
radek
3 lutego 2014, 14:09
Powalająca naiwność autorki zdumiewa. Sama sobie tworzy tezy na temat gender, sama sobie potem je wyjaśnia :) i na tej podstawie wyciąga wnioski, którymi sie dzieli ze światem. Lepiej lednak byłoby, gdyby podszkoliła się z problematyki, którą porusza, bo niewiele wie. A deon.pl publikując takie wypociny obniża swój poziom
G
gestos
3 lutego 2014, 14:07
Młoda osobo autorko! Przeczytaj najpierw kilkanaście ksiżaek na temat Gender - nie myślę tu wcale o rozpoczynających się studiach na tym kierunku na UJ, tylko o ksiązkach prawdziwych; a to o Etyce Klasycznej, o zdolności odrużnienia dobra od zła, o Teorii Poznania... Również jestem zdumiony, że na tym portalu coraz częściej promowane są osoby super młode i jeszcze niewyrobione, w wieku, kiedy nie ma siły jeszcze na to aby być autorem opiniotwórczym. Bez polemiki wobec kogoś starszego. Np. etyka, filozofa klasycznego. I nie mówię tu o tym czy sam pogląd jest lewicowy czy prawicowy. To treść, która będzie tworzyć nowe status quo w Nowych Czasach. Mam 15 lat i lubię palić, pić i współżyć. Czy to dobrze? Oczywiście, że tak, bo sam mam tyle lat - zdaje się mówić autorka, której warto być życzliwym. Szkoda tego portalu - idze w komercję a nie w polemikę. W Gender, Relatywizm i Racjonalizm (który jese potępiony przez Kościół i Papieży), a nie w wiarę w Boga. Autorka o tym nie wie, ale potem dla tych, którzy to przeczytają i uwierzą będzie już za późno... ..Dokładnie, taki lansik. Ani to mądre, ani polemiczne, ani nie wnoszące nic. Poza wykazaniem kompletnego braku wiedzy i świadomości o tym, że z faktu, iż ludzie się śmieją z nadciągającej hekatomby, nie oznacza, że ona nie jest hekatombą.
3 lutego 2014, 14:03
Jednak kilka lat pobytu na owych jakże mądrych amerykańskich uniwersytetach i już  sama promuje ową ideologią. i twierdzi że powinno sie rozmawiać z roślinkami  dla ich zdrowia T7HRR, co sądzisz o tym wpisie przeciwnika gender ? Czy rozmawianie z roślinkami Twoim zdaniem prowadzi do popierania gender (albo nawet świadczy o popieraniu gender) ? Niech mowa Twoja będzie tak-tak i oszczedź sobie bluzgów. @Kinga Wpis jest dosyć jednoznaczny. Rozmawianie z roślinkami nie świadczy o stosunku do gender. Natomiast dla autora wpisu symptomatyczna była kompleksowa zmina światopoglądu  naukowca ze stanowska opartego o identyfikacje na podstawie płci biologicznej do stanowiska łaczącego samoidentyfikację na podstawie płci kulturowych oraz przekoanie o dobrym wpływie rozmowy z roślinami na ich wzrost. Uznał, że to jeden proces porzucenia działania na podstawie racjonalnych przesłanek bilogicznych. A może coś na temat: mozliwości wyboru gender niezależnie od płci bilogicznej? Za albo przeciw?
L
leszek
3 lutego 2014, 13:59
Niestety muszę Pana zmartwić. Takie wypowiedzi są obecne. Brzmią bardzo absurdalnie, ale niestety wiele osób w to wierzy. Na wielu spotkaniach promujących gender próbuje się wmówić, że istnieje tylko płeć społeczna. Mówi Pan że nikt nie "eksperymentuje". A ubieranie chłopców w sukienki, czy peruki wydaje się Panu nieszkodliwe? Tutaj nie chodzi o lęki, ale o zagrożenie. Kiedyś moglismy się śmiać z filmów, na których mężczyzna przebiera się w sukienkę. Dzisiaj dla wielu "nowoczesnych" byłby to objaw nietolerancji.  Przykro mi bardzo, ale to przeciez jakiś kompletny groch z kapustą. Nie wiem,  o jakich "wielu" spotkaniach twierdzących, że istnieje tylko płeć społeczna jest tutaj mowa i w jakim przedszkolu się chłopców ubiera w sukienki czy peruki i o jakim przebieraniu się w sukienkę chodzi ? Czy chodzi o znaną komedię "Poszukiwany/Poszukiwana" czy "Pół żartem, pół serio". Zdecydowanie sugeruje zamiast produkować ciąg jakichś chaotycznych uwag od Sasa do Lasa napisać coś, co nosi cechę logicznej wypowiedzi.
ET
ehimpow thy
3 lutego 2014, 13:57
Nareszcie jakaś mądra babka na tym portalu!
I
Inceptive
3 lutego 2014, 13:47
"Wyżej wspomniane obawy mogłyby być bowiem uzasadnione, gdyby nie Ustawa Zasadnicza" Dziewczynko, tak Ci się wydaje! W Europie Zachodniej rodzice już dawno stracili w praktyce prawo do wychowania dzieci zgodnie z ich własnymi poglądami. Za przykład niech posłużą Ci procesy sądowe w Niemczech, gdy rodzina nie chciała posłać dziecka na obowiązkowe zajęcia z edukacji seksualnej. O słodka naiwności! Deonie, stawaj na nogi... litości.
C
Czytelniczka
3 lutego 2014, 13:47
Niestety muszę Pana zmartwić. Takie wypowiedzi są obecne. Brzmią bardzo absurdalnie, ale niestety wiele osób w to wierzy. Na wielu spotkaniach promujących gender próbuje się wmówić, że istnieje tylko płeć społeczna. Mówi Pan że nikt nie "eksperymentuje". A ubieranie chłopców w sukienki, czy peruki wydaje się Panu nieszkodliwe? Tutaj nie chodzi o lęki, ale o zagrożenie. Kiedyś moglismy się śmiać z filmów, na których mężczyzna przebiera się w sukienkę. Dzisiaj dla wielu "nowoczesnych" byłby to objaw nietolerancji.  Autorka ponad wszelką wszelką wątpliwość nie czytała takich wypowiedzi, bo nikt tak się nie wypowiada. Nikt także nie "eksperymentuje" na dzieciach w przedszkolu,  nikt nie twiedzi, ze nie ma płci biologicznej itp itd. Zdecydowanie sugeruję za świata zabobonnych lęków i przesądów przenieść się do świata realnego.  ...
M
maik
3 lutego 2014, 13:44
W sumie zadnych konkretow.. raczej wiadome, ze autorka chce po prostu byc alternatywna, inna.. troszeczke jednak na sile. Polecam przeczytac ponizszy tekst http://pokazywarka.pl/06zfvn/
Jadwiga Krywult
3 lutego 2014, 13:39
Jednak kilka lat pobytu na owych jakże mądrych amerykańskich uniwersytetach i już  sama promuje ową ideologią. i twierdzi że powinno sie rozmawiać z roślinkami  dla ich zdrowia T7HRR, co sądzisz o tym wpisie przeciwnika gender ? Czy rozmawianie z roślinkami Twoim zdaniem prowadzi do popierania gender (albo nawet świadczy o popieraniu gender) ? Niech mowa Twoja będzie tak-tak i oszczedź sobie bluzgów.
C
Czytelniczka
3 lutego 2014, 13:34
Po pierwsze nie nazwałabym gender nauką. Owszem jest ono obecne, ale bardziej jako ideologia. Zresztą wystarczy spojrzeć na zdjęcia z przedszkoli gdzie chłopcy ubierają sukienki, albo malują swojej pani paznokcie. Czy naprawdę takiego zachowania można nie brać poważnie? To jest właśnie ten "eksperyment", o którym pisałam. Przecież propagatorzy gender mówią wyraźnie, że płeć powinna być społeczna, nie biologiczna. I jak kolwiek nie jest to absurdalne, wiele osób w to wierzy. Utożsamia Pani zaakceptowanie istnienia gender (które obiektywnie istnieje) z problemem rozmywania ról płciowych przez konkretne środowiska ideologiczne. Takich wypowiedzi nikt nie bierze na poważnie, ponieważ nauka - tak biologia jak i gender - zwyczajnie się broni. Ja mogę podać Pani przykłady idiotycznych wypowiedzi ludzi Kościoła, od Tertuliana i Orygenesa poczynając na współczesnych kończąc - i w ramach analogii pokazać, że powinna się Pani sprzeciwiać "ideologii Kościoła" bo promuje to, to i tamto. ...
3 lutego 2014, 13:28
Autorka ponad wszelką wszelką wątpliwość nie czytała takich wypowiedzi, bo nikt tak się nie wypowiada. Nikt także nie "eksperymentuje" na dzieciach w przedszkolu,  nikt nie twiedzi, ze nie ma płci biologicznej itp itd. Zdecydowanie sugeruję za świata zabobonnych lęków i przesądów przenieść się do świata realnego.  @leszek Konsekwencje są poważne - i to już na poziomie szkoły. Dobrym tego przykładem jest przypadek osoby nazywającej się Colin Francis - mężczyzny od 2009 roku deklarującego się jako kobieta (bez żadnej interwencji chirurgicznej), który wywalczył sobie prawo do korzystania z kobiecej szatni. Colin Francis rozbierała się w tej szatni do naga, demonstrując swoje zdecydowanie męskie genitalia. Świadkiem tego były sześcioletnie dziewczynki, lecz gdy zszokowane,  poskarżyły się, zostały oskarżone o transfobię.
ZC
Zasmucony czytelnik
3 lutego 2014, 13:22
Młoda osobo autorko! Przeczytaj najpierw kilkanaście ksiżaek na temat Gender - nie myślę tu wcale o rozpoczynających się studiach na tym kierunku na UJ, tylko o ksiązkach prawdziwych; a to o Etyce Klasycznej, o zdolności odrużnienia dobra od zła, o Teorii Poznania... Również jestem zdumiony, że na tym portalu coraz częściej promowane są osoby super młode i jeszcze niewyrobione, w wieku, kiedy nie ma siły jeszcze na to aby być autorem opiniotwórczym. Bez polemiki wobec kogoś starszego. Np. etyka, filozofa klasycznego. I nie mówię tu o tym czy sam pogląd jest lewicowy czy prawicowy. To treść, która będzie tworzyć nowe status quo w Nowych Czasach. Mam 15 lat i lubię palić, pić i współżyć. Czy to dobrze? Oczywiście, że tak, bo sam mam tyle lat - zdaje się mówić autorka, której warto być życzliwym. Szkoda tego portalu - idze w komercję a nie w polemikę. W Gender, Relatywizm i Racjonalizm (który jese potępiony przez Kościół i Papieży), a nie w wiarę w Boga. Autorka o tym nie wie, ale potem dla tych, którzy to przeczytają i uwierzą będzie już za późno...
JI
jasno i na temat
3 lutego 2014, 13:20
Oczywiście, nie należy demonizować "gender", ale mamy przykłady w innych społeczeństwach, jak konstytucja "chroni" prawa jednostki. Jest za tem czym się martwić. ...Martwmy się więc ustrojem społecznym. Mamy społeczeństwa, gdzie akurat prawo chroni wartości wyznawane przez obywateli np. Australia. Czyli się da. W Polsce mamy TK, który działa bardzo dobrze, można prześledzić orzeczenia. Tylko w Polsce ludzie wolą jazgotać na DEONie lub robić internetowe petycje niż użyć danych im narzędzi.
P
Paweł
3 lutego 2014, 13:19
... Autorka ponad wszelką wszelką wątpliwość nie czytała takich wypowiedzi, bo nikt tak się nie wypowiada. Nikt także nie "eksperymentuje" na dzieciach w przedszkolu, nikt nie twiedzi, ze nie ma płci biologicznej itp itd. Zdecydowanie sugeruję za świata zabobonnych lęków i przesądów przenieść się do świata realnego. ... Proszę już dać sobie spokój z tymi argumentami z cyklu "zabobony" i "lęki". To już naprawdę nie działa i jest nudne. Druga sprawa - przecież same środowiska związane z propagowanie tej "idei" równościowych przedszkól same się tym chwalą. To co Pan pisze jest niewiarygodne.
PS
proponuję słownik
3 lutego 2014, 13:17
Jestem zdumiona, że tego typu artykuł znajduje się na portalu DEON.pl. Z całym szacunkiem do Pani mam wrażenie, że zupełnie nie ma Pani pojęcia o czym Pani pisze. Jeżeli uważa Pani, że gender jest tylko przedmiotem badań to powinna Pani dodać, że są to badania wysoce nieetyczne. Bo jak można nazwać to co dzieje się w niektórych przedszkolach jeśli nie eksperymentem na ludziach. Eksperymentem, z którego wnioski wyciągniemy za kilkanaście, może kilkadziesiąt lat, kiedy życie wielu ludzi będzie całkowicie zaburzone. Naprawdę nie widzi Pani różnicy pomiędzy badaniem wpływu kultury na płeć, a próbą zatarcia granicy pomiedzy kobiecością i męskością? Nie wiem, czy czytała Pani kiedykolwiek wypowiedzi propagatorów gender, którzy próbują wmówić, że nie istnieje płeć biologiczna. Przerażające jest to, że takie wypowiedzi są akceptowane nawet na renomowanych uczelniach, w których nota bene również wykłada się biologię. Utożsamia Pani zaakceptowanie istnienia gender (które obiektywnie istnieje) z problemem rozmywania ról płciowych przez konkretne środowiska ideologiczne. Takich wypowiedzi nikt nie bierze na poważnie, ponieważ nauka - tak biologia jak i gender - zwyczajnie się broni. Ja mogę podać Pani przykłady idiotycznych wypowiedzi ludzi Kościoła, od Tertuliana i Orygenesa poczynając na współczesnych kończąc - i w ramach analogii pokazać, że powinna się Pani sprzeciwiać "ideologii Kościoła" bo promuje to, to i tamto.
A
ArtiCibol
3 lutego 2014, 13:16
Oczywiście, nie należy demonizować "gender", ale mamy przykłady w innych społeczeństwach, jak konstytucja "chroni" prawa jednostki. Jest za tem czym się martwić.
KA
ks. Adam Kaczor
3 lutego 2014, 13:15
Oto prawdziwe oblicze gender: „Kobieta jest upośledzona przez to, że jest żoną i matką. Trzeba uwolnić kobietę od tego haraczu, od tej pańszczyzny, jaką jest ciąża, rodzenie dzieci, zajmowanie się dziećmi” (Margaret Sanger)
3 lutego 2014, 13:12
Jednak kilka lat pobytu na owych jakże mądrych amerykańskich uniwersytetach i już  sama promuje ową ideologią. i twierdzi że powinno sie rozmawiać z roślinkami  dla ich zdrowia Prawdziwie katolickie radiomaryjne babcie rozmawiają z kwiatkami na oknie. Wierzą, że wtedy kwiatki lepiej rosną. Rozmawiały zanim ktokolwiek słyszał o gender.  @Kinga Jaki jest sens takiego wpisu poza tradycyjnym obrażaniem słuchaczek RM i trolowaniem na forum? Nie poprzeć gender bezpośrednio ale zaatakować Rm niezaleznie od tematu i do tego przeciwków gender zgodnie z tematem? A może coś na temat: mozliwości wyboru gender niezależnie od płci bilogicznej? Za albo przeciw?
JI
jasno i na temat
3 lutego 2014, 13:10
Kościół sprzeciwia się rozmywaniu płci biologicznej (ang. "sex") - aka wybierz sobie płeć oraz seksualizacji dzieci promowanej szeroko przez środowiska LGBT i radykalnie feministyczne. I tyle. Nie może "sprzeciwiać się" gender, bo jest to zjawisko, które tak jak sex-płeć po prostu istnieje.
L
leszek
3 lutego 2014, 13:10
Jestem zdumiona, że tego typu artykuł znajduje się na portalu DEON.pl. Z całym szacunkiem do Pani mam wrażenie, że zupełnie nie ma Pani pojęcia o czym Pani pisze. Jeżeli uważa Pani, że gender jest tylko przedmiotem badań to powinna Pani dodać, że są to badania wysoce nieetyczne. Bo jak można nazwać to co dzieje się w niektórych przedszkolach jeśli nie eksperymentem na ludziach. Eksperymentem, z którego wnioski wyciągniemy za kilkanaście, może kilkadziesiąt lat, kiedy życie wielu ludzi będzie całkowicie zaburzone. Naprawdę nie widzi Pani różnicy pomiędzy badaniem wpływu kultury na płeć, a próbą zatarcia granicy pomiedzy kobiecością i męskością? Nie wiem, czy czytała Pani kiedykolwiek wypowiedzi propagatorów gender, którzy próbują wmówić, że nie istnieje płeć biologiczna. Przerażające jest to, że takie wypowiedzi są akceptowane nawet na renomowanych uczelniach, w których nota bene również wykłada się biologię. ... Autorka ponad wszelką wszelką wątpliwość nie czytała takich wypowiedzi, bo nikt tak się nie wypowiada. Nikt także nie "eksperymentuje" na dzieciach w przedszkolu,  nikt nie twiedzi, ze nie ma płci biologicznej itp itd. Zdecydowanie sugeruję za świata zabobonnych lęków i przesądów przenieść się do świata realnego. 
C
Czytelniczka
3 lutego 2014, 13:02
Jestem zdumiona, że tego typu artykuł znajduje się na portalu DEON.pl. Z całym szacunkiem do Pani mam wrażenie, że zupełnie nie ma Pani pojęcia o czym Pani pisze. Jeżeli uważa Pani, że gender jest tylko przedmiotem badań to powinna Pani dodać, że są to badania wysoce nieetyczne. Bo jak można nazwać to co dzieje się w niektórych przedszkolach jeśli nie eksperymentem na ludziach. Eksperymentem, z którego wnioski wyciągniemy za kilkanaście, może kilkadziesiąt lat, kiedy życie wielu ludzi będzie całkowicie zaburzone. Naprawdę nie widzi Pani różnicy pomiędzy badaniem wpływu kultury na płeć, a próbą zatarcia granicy pomiedzy kobiecością i męskością? Nie wiem, czy czytała Pani kiedykolwiek wypowiedzi propagatorów gender, którzy próbują wmówić, że nie istnieje płeć biologiczna. Przerażające jest to, że takie wypowiedzi są akceptowane nawet na renomowanych uczelniach, w których nota bene również wykłada się biologię.
P
Paweł
3 lutego 2014, 12:59
Są to bardzo słuszne uwagi. Trzeba się zajmować rzeczywistymi problemami, a nie bytami imaginacyjnymi. "Ideologia gender" w wersji listu biskupów czy retoryce księdza Oko, to przeciez byt nieistniejący, produkt wyobraźni. Ja w swoim środowisku widzę ogromne i rzeczywiste zagrożenia dla rodziny i społeczeństwa, jak alkoholizm, narkotyki, bezrobocie, bieda, emigracja zarobkowa która niszczy rodziny. Nie zetknąłem się natomiast z żadnym przypadkiem rodziny, która została zraniona jakąś "idelogią gender". Zajmowanie się bytami urojonymi nie buduje autorytetu Kościoła ani biskupów. ... Piszesz o jakiejś patalogii. Czas zmienić środowisko. Czasami naprawdę to pomaga. Patologia ma to do siebie, że zazwyczaj dotyka kilka procent. I tutaj racja - trzeba patologiom przeciwdziałać. Ale patologia kiedyś była marginesem. Przeciętnej rodziny ona nie dotyczy. Natomiast zrównywanie płci w postaci zajęć przedszkolnych (tudzież szkolnych) jak najbardziej. Myli się Pan że to byt nieistniejący. Jest coś takiego jak profilaktyka. Każdy szorujący rankiem i wieczorem zęby wie o co chodzi. Chorobom dużo łatwiej i taniej jest zapobiegać niż je leczyć. A ja sobie bardzo cenię głos Biskupów i Kościoła i wierzę, że nie jestem w tym samotny. To jest bardzo ważne aby o tym mówić. Dziś jest bardzo dużo naukowców, profesorów etc - którzy z wiedzą może i mają coś wspólnego - ale z mądrością Bożą nie bardzo. Ja tam ciesze się że nasi biskupi jeszcze ją mają. A zdrowego rozsądku i profilkatyki nigdy za wiele. A tak żeby nie być gołosłownym w temacie gender. Jedną z podstawowych funkcji mężczyzny w rodzinie jest ochrona. I tutaj nasi Biskupi moim zdaniem zachowują się całkiem po męsku. Jakby ktoś w moją rodzinę uderzał - to najpierw ostrzegałbym swoje dzieci przed niebezpieczeństwem. Pozdrawiam
Jadwiga Krywult
3 lutego 2014, 12:59
Jednak kilka lat pobytu na owych jakże mądrych amerykańskich uniwersytetach i już  sama promuje ową ideologią. i twierdzi że powinno sie rozmawiać z roślinkami  dla ich zdrowia Prawdziwie katolickie radiomaryjne babcie rozmawiają z kwiatkami na oknie. Wierzą, że wtedy kwiatki lepiej rosną. Rozmawiały zanim ktokolwiek słyszał o gender. 
K
Kris
3 lutego 2014, 12:54
Skoro w ideologii Gender są elementy, którym warto się przeciwstawić, to dlaczego się im nie przeciwstawić? Jeśli w imię konformizmu przyjmiemy optymistycznie Gender, to do otaczającej nas rzeczywistośći (szkół itp.) mogą wpaść nie tylko dobre aspekty tej nauki (a są też takie), ale też masa złych - związanych z propagandą "środowisk nomen omen feministycznych". Oczywiście, że w Polsce to dopiero mogłoby się stać, a nie jest. Ale należy uświadamiać ludzi, z czym jest to związane. Wtedy ciche próby wdrażania takich poglądów do nauczania dzieci i młodzieży nie będą miały racji bytu, gdyż ludzie będą na nie wyczuleni. Gdy jednak przyjmie się całą paczke pod nazwą Gender hurraoptymistycznie to można wiele zaprzepaścić.
E
Et
3 lutego 2014, 12:46
Jak ja sie ogromnie z Pania , Pani Jolanto nie zgadzam. Nie jestem jeszcze mama, ale az strach miec dzieci w dzisiejszych czasach bo zdaje mi sie, ze ciezar wychowania wedlug wlasnych wzorcow, kiedy trzeba walczyc o morale ze szkola, telewizja i internetem,  musi byc ogromny. Rodzice dzisieszych czasow to prawie jak super bohaterowie....
L
leszek
3 lutego 2014, 12:45
Są to bardzo słuszne uwagi. Trzeba się zajmować rzeczywistymi problemami, a nie bytami imaginacyjnymi. "Ideologia gender" w wersji listu biskupów czy retoryce księdza Oko, to przeciez byt nieistniejący, produkt wyobraźni. Ja w swoim środowisku widzę ogromne i rzeczywiste zagrożenia dla rodziny i społeczeństwa, jak alkoholizm, narkotyki, bezrobocie, bieda, emigracja zarobkowa która niszczy rodziny. Nie zetknąłem się natomiast  z żadnym przypadkiem rodziny, która została zraniona jakąś "idelogią gender". Zajmowanie się bytami urojonymi nie buduje autorytetu Kościoła ani biskupów. 
KA
ks. Adam Kaczor
3 lutego 2014, 12:29
"Twierdzenia o niejednoznaczności i zamienności płci to przede wszystkim bardzo groźna propozycja dla rozwoju człowieka, zwłaszcza w okresie wychowania" (dr n. med. Konstanty Radziwiłł).
KA
ks. Adam Kaczor
3 lutego 2014, 12:27
 "Kościół jednoznacznie opowiada się przeciw dyskryminacji ze względu na płeć, ale równocześnie dostrzega niebezpieczeństwo niwelowania wartości płci biologicznej" (List Episkopatu Polski)
I
igno
3 lutego 2014, 12:24
znam pewną panią profesor która jeszcze 8 lat temu kiedy wyjeżdzała do stanów śmiała się z tego że w trakcie  kontroli w USA mozna było podać trzecią płeć -  . Jednak kilka lat pobytu na owych jakże mądrych amerykańskich uniwersytetach i już  sama promuje ową ideologią. i twierdzi że powinno sie rozmawiać z roślinkami  dla ich zdrowia oraz z matką ziemią i takie tak tam różne. Nie żebym obwiniał tylko ideologią gender ale bezmyślność nie jest tylko po stronie katolików lecz i także po drugiej  stronie. owych niby zabawnych "dżenderystów", którzy robią karierę dzięki takim pięknie brzmiącym hasłom jak trzecia płeć.
A
apokalipsa
3 lutego 2014, 12:23
Interpunkcja leży, merytoryka leży. Pseudokaznodziejskie silenie się na bycie głosem wielu, a to tylko pojedyncza, Pani właściwa myśl. Deon przestał być rzetelny i dobrze odbierany przez tego typu wynaturzenia w myśleniu.
3 lutego 2014, 12:15
@Jolanta Szymańska Jak trafnie zauważno nie jesteśmy przeciwko etnografom i socjologom. Niech opsują zmiany zachowań obu płci związane ze zmianianami technki itp... Jakie są realne skutki ideologii gender? A no naprzykład takie, że Pan X urodził dziecko. I z punktu widzenia biologii to nic dziwnego, Pani Y była kobietą i zmieniła sobie w papierach płeć. Tyle, że zrobiła to w oderwaniu od płci bilogicznej pozostawiając żeńskie narządy płciowe robic sobie jakieś operacje plastyczne by wyglądać bardziej męsko.
A
among
3 lutego 2014, 12:13
Droga Pani Jolanto. Problemem wielu katolików jest pseudo-dyplomatyczny ton zdradzający ich nieprzygotowanie do obrony pewnych niezaprzeczalnych wartości. Chcieli by pogodzić ze sobą świat - ogień z wodą i wszystko dzięki swojej sile i argumentacji. Jeżeli jest szansa na pogodzenie tego to tylko mocą Chrystusa. Odrzućcie grzech, a przyobleczcie się w światło. Tymczasem myli się prawdziwą tolerancję z komformizmem. Za przeproszeniem na śmietniku Pani perły nie znajdzie. Nie ma perfumu, który zakryje nieprzyjemną woń gender. Może Pani tolerować obecność osób o poglądach gender, im także należą się wszelkie prawa do życia i nie kreować wobec nich negatywnych zachowań, ale nie może Pani się godzić na ich ideologię. Takie podejście to Judaszowe trzydzieści srebrników. Sprzedaje się Chrystusa i Słowo Boże. Można mniemać, że Judasz też nie chciał źle - zwracał srebrniki gdy zobaczył co naprawdę zrobił. Oby Pani się nie obudziła zbyt późno. 
Martino
3 lutego 2014, 12:08
@Paweł: "To co Pani pisze jest szkodliwe. W wielu rodzinach "pełnych" bardzo często zatraca się funkcja kto jest mężczyzną a kto kobietą. Pani to jeszcze rozdmuchuje swoimi artykułami". Jeżeli te funkcje się zatracają, to widocznie nie są stałe i niezmienne. Dobrze by też było, gdybyś wyjaśnił, dlaczego to jest Twoim zdaniem szkodliwe - tzn. komu i jak szkodzi?
M
mam
3 lutego 2014, 12:07
Przyjdą takie czasy,że ludziebędą szaleni,i jęsli kogoś zobacza przy zdrowych zmysłach,to powstana przeciw niemu,mówiąc;JESTEŚ SZALONY,BO NIE JESTES DO NAS PODOBNY                                                   św.Antoni Pustelnik   --------w tym kierunku zmierzamy,pozdrawiam
K
Kris
3 lutego 2014, 12:04
Do Autorki. Jak duży wpływ mają rodzice na program nauczania w instytucjach publicznych , do których uczęszczają ich dzieci? Jeśli niewielki, to pewne szkodliwe elementy gender ( a są takie) mogłyby wejść do nauczania bez naruszenia konstytucji mówiącej o wychowaniu swoich dzieci (art.48 ust.1 Konstytucji RP), oraz do zapewnieniu im wychowania i nauczania moralnego i religijnego (art.53 ust.3), zgodnie z własnymi przekonaniami. 
Krzysztof Mierzejewski
3 lutego 2014, 12:00
Pani Jolanto, proszę się nie obrazić, ale zdaje się Pani nie mieć pojęcia o tym, o czym Pani pisze. Owszem, Pani tekst ma charakter co najwyżej felietonu, ale już na pierwszy rzut oka widać, że opiera się jedynie na Pani krótkowzrocznej opinii. Jeśli Pani chce się wypowiadać na jakiś temat, sugeruję, żeby zapoznała się Pani z argumentami obu stron, a nie formułowała opinii na podstawie medialnych doniesień. Myślę ponadto, że pisanie na portalu takim jak DEON.pl samo w sobie powinno zobowiązywać do krzty profesjonalizmu. Przynajmniej chcę tak myśleć.  Ideologia gender zdaje się jednoczyć w sobie ideały skrajnego feminizmu, homopropagandy i pewnie kilku jeszcze innych zwyrodniałych tendencji. Warto prześledzić dokonania choćby samego lobbingu gejowskiego na przestrzeni ostatnich 50 lat, żeby zyskać niewzruszoną pewność, że podobna ideologia jest zbrodnicza i nie należy jej promować.
M
MD
3 lutego 2014, 11:58
Infantylny artykuł młodziutkiej osoby, nierozumiejącej zasad zmian społecznych.
K
katy
3 lutego 2014, 11:55
Proponuje Pani autorce artykułu obejrzecć wystąpienie ks. prof. Oko w sejmie.
3 lutego 2014, 11:51
> "Gender" to tylko przedmiot badań, nic więcej To nieprawda. Gender to nie tylko jakieś badania, ale i program inzynierii społecznej i to wedle samych genderystów (aplikowanie gender mainstreaming itp). > Spór "o gender" to de facto jakiś odłam wątpliwości co do stosowania w Polsce Konstytucji. Pani żartuje - prawda? Jeśli Pani wierzy w jakąś magiczną siłę papieru, to może trzeba przypomnieć, że CCCP miało najdemokratyczniejszą konstytucję na świecie.
B
baca
3 lutego 2014, 11:46
Zasady życia są jedne od wieków,popieram Pawła--naukowcy,profesorowie ,jak historia wskazuje wielokrotnie sie mylili,nie eksperymentuje się na ludziach----niech sobie wywody prowadzą w swoich gabinetach.
D
Daniel
3 lutego 2014, 11:45
Kto po pierwsze dba o konstytucje w tym kraju? Bo na pewno nie sejm i rządzący, łamią jej zasady notorycznie wiec nie spodziewałbym się poszanowania i w sprawie rodziny. Szczególnie, że chodzi o pieniądze i to nie małe w zamian za wspieranie tego programu. Dzieci już są omamiane, a na pedagogice już też znają sposoby wdrażania programu.
3 lutego 2014, 11:44
Pisze pani kłamstwa. Przebieranie chłopców w dziewczęce ubrania w polskich przedszkolach to fakt, a nie wymysł przeciwników gender. Ponadto rolami mężczyzn/kobiet w cywilizacjach i społeczeństwach zajmują się takie nauki jak etnografia i socjologia. Gender tym się nie zajmuje. Gender, jak oznajmił to jakiś dr od gender, bodajże Duda, zajmuje się wczuwaniem się w różne wyobrażone sytuacje. Na koniec proszę panią uprzejmie, aby pani nie zarzucała innym tego, co jest cechą ludzi takich jak pani, mianowicie wtrącania się w funkcjonowanie innych rodzin. Nikogo nie obchodzi, jak ludzie wychowują swoje dzieci, byle tylko te dzieci i ich rodzice nie narzucali innym swoich wzorców.
P
Paweł
3 lutego 2014, 11:27
Witam. Piszę bardziej do autorki. Nie wiem ile autorka ma lat - ale ze zdjęcia widać że to jeszcze młodzież. Stety niestety ale autorka pisze różne rzeczy przez pryzmat swoich przeżyć - a z tego co pamietam (a pamiętam) - to sama pisała, że wychowała się w rodzinie niepełnej. Ja się wychowałem w rodzinie pełnej - nikogo nie osądzam - ale nie mam zamiaru z tego powodu czuć się gorszym. Szczęśliwszym tak - bo mam świadomość jak wielkim szczęściem pomimo różnych braków była moja "pełna rodzina". To co Pani pisze jest szkodliwe. W wielu rodzinach "pełnych" bardzo często zatraca się funkcja kto jest mężczyzną a kto kobietą. Pani to jeszcze rozdmuchuje swoimi artykułami. Ja rozumiem, że w rodzinie niepełnej matka (lub też ojciec) musi pełnić rolę również drugiej płci (ze względu na okoliczności).  Moim zdaniem zdecydowanie powinno się mówić pisać o przygotowaniu chłopców do bycia mężczyzną i ojcem a dziewczęta do bycia kobietą i żoną. Chyba że kogoś to mierzi ale wtedy niech stanie w prawdzie i powie że ja nie chce albo boję się ze względu na swoją przeszłość. Co też rozumiem. Ale swoimi strachami nie należy zarażać innych. Pozdrawiam.
J
jewka
3 lutego 2014, 11:27
oczywiście, że badania nad wpływem itd, to coś dobrego, przecież każdy naukowiec chce dobrze ... tylko, że przeważnie wychodzi "jak zawsze", np. wprowadzenie "odpowiedniej" ustawy nie jest niemożliwe ..., np. są już w Europie kraje gdzie 10 letnie dziewczynki są już doskonale wyedukowane w zakładaniu prezerwatywy - w szkole, pod okiem instruktora, bez "krępującej" kontroli "niepożądanych" dorosłych, na odpowiednich pomocach naukowych ..., np. gender w ramach badania wpływu KULTURY na rozumienie przez człowieka własnej płciowości jakoś dużo miejsca i uwagi poświęca sprawom seksu a całkiem niewiele sprawom ekonomii w społeczeństwie - a byłoby o czym pisać: niepełne etaty i "obowiązek" grupy inwalidzkiej dla kobiet, jeśli nie jesteś menadżerem to dostępna praca dla mężczyzn prawie wyłącznie na czarno ... itd, itp, kilka "przerysowanych" drobnostek, które dobijają przeciętnego Kowalskiego, a Kościół jak zwykle jest w tej dyskusji przedstawiany jako ta "zacofana i panikująca" frakcja - tylko dlaczego nawet TU ?????????