Jesteście osobami LGBT, a nie ideologią

(fot. unsplash.com)

Postawmy na empatię i patrzmy szerzej. Czy to się komuś podoba, czy nie – osoby nieheteroseksualne istniały, istnieją i będą istnieć. Również w Kościele.

Auschwitz nie spadło z nieba

W styczniu tego roku Marian Turski, były więzień Auschwitz, w przemówieniu z okazji 75. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau, opisał, jak w przedwojennych Niemczech narastał antysemityzm. Najpierw zabroniono siadać Żydom na konkretnych ławkach. „Można powiedzieć: nieprzyjemne, nie fair, to nie jest OK, ale w końcu jest tyle ławek dookoła, można usiąść gdzieś indziej, nie ma nieszczęścia”. Później, stopniowo, ograniczenia pojawiały się w kolejnych przestrzeniach. Drobnych, niemal niezauważalnych. Ale, krok za krokiem, drobiazgi stawały się realnymi utrudnieniami, utrudnienia – dyskryminacją, której już nie dało się zatrzymać.

A społeczeństwo zaczęło przyzwyczajać się do takiej narracji:

"Uwaga, uwaga, zaczynamy się oswajać z myślą, że można kogoś wykluczyć, że można kogoś stygmatyzować, że można kogoś wyalienować. I tak powolutku, stopniowo, dzień za dniem ludzie zaczynają się z tym oswajać – i ofiary, i oprawcy, i świadkowie, ci, których nazywamy bystanders, zaczynają przywykać do myśli i do idei, że ta mniejszość, która wydała Einsteina, Nelly Sachs, Heinricha Heinego, Mandelsonów, jest inna, że może być wypchnięta ze społeczeństwa, że to są ludzie obcy, że to są ludzie, którzy roznoszą zarazki, epidemie. To już jest straszne, niebezpieczne. To jest początek tego, co za chwilę może nastąpić.”

Czy to przesadna analogia z tym, co dzieje się obecnie? Pomyślmy, ile trzeba było czasu, żeby przejść od wielkich słów o wartości rodziny do jawnie agresywnych sformułowań w stylu: „Polska bez LGBT jest najpiękniejsza”, „to nie ludzie, to ideologia” aż wreszcie do „ci ludzie nie są równi ludziom normalnym” i „idiotyzmów o jakichś prawach człowieka, czy jakiejś równości”? Co przyniesie kolejny dzień albo tydzień? Jaki jest poziom napięcia w społeczeństwie?

Oczywiście ci, którzy wypowiedzieli te zdania, zarzekają się, że zostały one wyjęte z kontekstu, a oni sami źle zrozumiani. Odpowiadają, że „chodzi o ideologię, a nie o ludzi”. Ale co to konkretnie oznacza? Hasła o „ideologii LGBT” nie da się usłyszeć inaczej niż w odniesieniu do konkretnych osób. Bo ten skrótowiec sam w sobie oznacza ni mniej, ni więcej, ale właśnie to: lesbijki, gejów, biseksualistów i osoby transpłciowe. (Na marginesie: dla pełnego obrazu należałoby raczej mówić o LBGT+ czy LGBTQ – odsyłam do wypowiedzi seksuologów i psychologów.) Nie mówimy o zawieszonych w próżni abstrakcjach, ale o części obywateli.

Kim jest „ideologia”?

W ferworze „walki z ideologią”, łatwo też zapomnieć o kilku jej odsłonach.

Może mieć twarz ludzi, którzy żyją mierzą się z czymś, co jest obce przedstawicielowi heteroseksualnej większości – ze stresem mniejszościowym. Tak wyjaśnił to zjawisko w jednym z wywiadów m. in. Bartosz Grabski, psychiatra i seksuolog: „Powiedzmy, że mówimy o młodym homoseksualnym chłopaku mieszkającym w gminie, która właśnie zadeklarowała się jako strefa wolna od LGBT. Do tego ten chłopak codziennie słyszy z telewizora, że jest «tęczową zarazą», przy rodzinnym stole – że «geje to pedofile», a od rówieśników: «Ty cioto, pedale». Być może ktoś już mu rozbił jajko na głowie albo uderzył kamieniem. Jednym słowem, jest to osoba, która doświadcza stale różnych form przemocy: fizycznej, werbalnej, psychicznej. Żeby odczuwać skutki stresu mniejszościowego, nie musi jej zresztą doświadczać osobiście. Wystarczy, że słyszy na przykład o koledze, który został pobity, czy koleżance, która została wyśmiana przez lekarza.”

Może być więc człowiekiem z zaburzeniami lękowymi czy depresją. Na nią osoby LGBT są bardziej narażeni niż osoby heteroseksualne: połowa z nich miała objawy depresji. Prawie 70% (!) myślało o odebraniu sobie życia.

Może być też nastolatkiem, który spróbuje popełnić samobójstwo, bo rodzice będą go "leczyć" z homoseksualizmu. Albo koledzy w klasie – karmieni medialnym przekazem – będą wyzywać go od „pedałów”. Albo będzie słyszał zewsząd, że jest nienormalny. I naprawdę nie musi wyłapać tego niuansu między przemocą werbalną w stosunku do niego jako osoby LGBT, a krytyką ideologii.

Może być też kimś, kto zwyczajnie ma dość życia w lęku – bo musi uważać, jak inni ocenią jego zachowanie i czy przypadkiem nie zaczął już „obnosić się” - cokolwiek to znaczy - ze swoją orientacją. „Wyobraź sobie prostą scenę. Jesteś osobą homoseksualną i siedzisz w parku z kimś, kto jest ci bliski. Chłopak z dziewczyną mogliby całować się albo obejmować. A ty musisz kontrolować się cały czas, żeby nie pójść o krok za daleko. Bo co jeśli zobaczy was grupa napakowanych mężczyzn, tych, którzy krzyczą o «zakazie pedałowania» i rzucają kostką brukową na manifestacjach? (…) Siedzisz na ławce i nie jesteś kimś, kto chce okazać czułość bliskiemu. Chcąc, nie chcąc, stajesz się propagatorem - tylko weź to, proszę, w cudzysłów - «ideologii LGBT». Zamachowcem przeciw rodzinie. Dla ciebie samego już nie ma miejsca. A przecież jesteś nadal tym samym człowiekiem, co wcześniej. I chciałbyś po prostu wziąć za rękę, objąć albo pocałować kogoś, kogo kochasz” – tak opowiadał mi bohater tekstu „Nie będziesz się obnosił”.

Zmierzam tylko do jednego: będąc w społecznie uprzywilejowanej pozycji, postawmy na empatię i patrzmy szerzej. Czy to się komuś podoba, czy nie – osoby nieheteroseksualne istniały, istnieją i będą istnieć. Czy istnieją stosowne przepisy, czy nie, będą zakładać rodziny. W każdym środowisku, również w Kościele.

Tęczowe siostry, tęczowi bracia

O tym, jak ogromną kontrowersją jest takie stanowisko, przekonaliśmy się po zeszłorocznym numerze „Magazynu” pt. „Tęczowe siostry, tęczowi bracia”. Oddaliśmy tam głos katolickiemu gejowi („Nie będziesz się obnosił”) i matce osoby nieheteroseksualnej (Szymon Żyśko w świetnym wywiadzie z Irminą Szałapak). Numer wywołał burzę wśród komentatorów. Nie było to dla nas zaskoczeniem, chociaż, tak naprawdę, nie powiedzieliśmy tam nic rewolucyjnego – zresztą jednym z artykułów była synteza nauczania Kościoła na temat osób LGBT („Co Kościół mówi o osobach LGBT? Nic i wiele zarazem”). Zależało nam na tym, żeby stanąć obok ludzi, którym przypięto wtedy etykietkę „tęczowej zarazy”.

Głosy oburzenia dotyczyły – jak zwykle – mniej więcej tego samego: promujemy grzech. Pomijając już nietrafione określenie „promowania”, komentatorzy po prostu oczekiwali raczej jasnego napiętnowania.

Tylko czy retoryka uderzania w kogoś jego grzechem naprawdę powinna być pierwszym skojarzeniem z Kościołem? Czy dialog będzie wtedy prawdziwym dialogiem? „Jeśli chcemy okazywać ludziom szacunek i traktować ich poważnie, to nie możemy bez przerwy bębnić o tym samym. Człowiek się od tego powtarzania nie zmienia. Spójrzmy na Ewangelię. Gdy Jezus spotyka Zacheusza, zwierzchnika celników, człowieka bardzo bogatego, nie poucza go, nie moralizuje. Jego słowa brzmią zaś tak: «dziś muszę się zatrzymać w twoim domu» (Łk 19, 5b), czyli mówi: chcę być u ciebie, jestem z tobą” – mówił Maciej Biskup OP w wywiadzie dla miesięcznika „Znak”.

Nie, nie chodzi o pozbycie się pojęcia grzechu z katolickiego słownika. Ale w ocenianiu innych – ludzi, zawsze ludzi – lepiej zmniejszyć gorliwość. W walce z grzechem bardzo łatwo zebrać chwast razem z pszenicą.

I jeszcze ks. Jan Kaczkowski: „Katolik nie może być antysemitą, antygejem, antykimkolwiek, bo bycie «antyktosiem» oznacza, że pogardzamy drugim człowiekiem, a tego czynić nie wolno”.

„Kto wami gardzi, mną gardzi”

Na bieżącą sytuację zareagował biskup Jerzy Samiec z Kościoła Ewangelicko-Augburskiego: „Nie ma zgody na odmawianie ludziom godności i szacunku. W naszym Kościele są osoby #LGBT i nie są ideologią, a Siostrami i Braćmi w Chrystusie. W dzisiejszym słowie Jezus mówi: «Kto wami gardzi, mną gardzi». Nie gardźmy więc, zachowując własne poglądy”.

W podobnym tonie wypowiedział się też poznański duszpasterz, ks. Radek Rakowski. W wywiadzie dla „Głosu Wielkopolski” skomentował: „Jedni politycy mówią o ideologii, inni o ludziach, którzy należą do mniejszości. Będąc jednak częścią Kościoła, muszę iść tą drugą drogą, skupiając się na ludziach”. I jeszcze: „W szkole, w której uczę religii niemal w każdej klasie uczy się osoba homoseksualna, podobnie jest w duszpasterstwie, które prowadzę. Dlatego jeśli miałbym się dziś krytycznie wypowiadać o mniejszościach seksualnych, wizerunek każdego z nich stawałby mi przed oczyma” – podkreślił.

Tym cenniejsze to głosy, że zachowanie milczenia, gdy padają homofobiczne, dehumanizujące wypowiedzi, nie jest dobrym rozwiązaniem. Kim wtedy jesteśmy? Chyba tylko kapłanem i lewitą, którzy omijają człowieka pobitego przez zbójców.

Koleżanki i koledzy LBGT: jesteście osobami, macie swoją godność. Zawsze o tym pamiętajcie.

Redaktorka i dziennikarka DEON.pl, autorka książki "Pełnymi garściami". Prowadzi blog dane wrażliwe.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jesteście osobami LGBT, a nie ideologią
Komentarze (59)
AM
~Agnieszka M.
31 grudnia 2020, 02:23
LGBT jest ideologią, a wyznawcy tej ideologii to osoby. Pani Dominika musi się wiele jeszcze nauczyć, bo dyplom UJ zobowiązuje. Trochę obciach... :)
OM
~Ola Mucha
26 sierpnia 2020, 00:42
Smutne te komentarze. Jak łatwo o nienawiść w tym rzekomo katolickim kraju...
WC
~Wojciech Chajec
24 sierpnia 2020, 14:37
Pomieszanie pojęć. Ideologia jest czymś. A kimś są osoby z zaburzonym (tak, uważam to za zaburzenie, co jednak nie oznacza dyskryminacji) poczuciem własnej płci. Jeżeli niektóre z tych osób urządzają promocję ulegania własnym popędom, to odbieram to tak samo, jak promocję publicznego spółkowania. Jestem przekonany, że są takie osoby z zaburzonym poczuciem płci, którym obca jest teoria gender i ideologia LGBT. Uważam, że zaburzenie takie bywa wrodzone, ale bywa też nabyte przez uleganie ideologom. W tym sensie ideologia taka jest niebezpieczna.
GJ
~Grzegorz J
20 czerwca 2020, 13:15
Dziękuję za ten mądry artykuł. Dotyczy on w zasadzie wszystkich mniejszości i uczy tolerancji.
IP
~Ida Plewko
23 czerwca 2020, 11:08
Dziwne pojęcie tolerancji, jak dla mnie niczego ten artykuł nie uczy tylko jest to próbą relatywizacji grzechu i oswojenia z nim a także rozciągania sumienia. Darzyć miłością chrześcijańską i szacunkiem każdego człowieka nie oznacza nie stawiać granic, zwłaszcza gdy chodzi aktywistów LGBT próbujących nam wmówić że jest inaczej
KW
~Klaudia Wawrzyniak
20 czerwca 2020, 08:41
Dziękuję. Zgadzam się z każdym słowem. LGBT to nasi bracia i siostry.
IP
~Ida Plewko
23 czerwca 2020, 11:10
Tak to Nasi błądzący jak i my sami bracia i siostry- tylko niektórym brak pokory i świadomości że błądzą....
MS
~Margaret Smith
20 czerwca 2020, 04:24
Jesli sa ludzmi, to niech zachowuja sie jak ludzie. Bo ich protesty maja wiele do zyczenia. Jesli chca adoptowac dzieci to niech najpierw je maja, ale niech nie krzywdza inne dzieci. Obrazaja nas katolikow pod kazdym wzgledem. Uszanuje ich zycie, jesli oni uszanuja moje, w calym tego slowa znaczeniu.
P
Piotr ~
20 czerwca 2020, 15:23
W paradach, wiecach udział bierze zdecydowana mniejszość z kilkusettysięcznej grupy ludzi LGBT w Polsce. To, że ta mniejszość Panią obraża, pozwala Pani odebrać szacunek całej tej grupie? Poddać ich człowieczeństwo w wątpliwość? Tak, zachowanie tej mniejszości, rzuca zły cień na całą grupę, owszem. Ale tak samo Pani wypowiedz, rzuca teraz zły cień na wszystkich katolików.
JL
Jerzy Liwski
19 czerwca 2020, 01:24
Pani Redaktor, czy może Pani stanąć w obronie najbardziej uciskanej mniejszości, a mianowicie mniejszości LGBTR (R od relatives krewni). Brat kocha siostrę, ona kocha go, są pełnoletni - w naszym zacofanym kraju (w przeciwieństwie do Holandii, Francji, Hiszpanii) gdyby chcieli wyrazić swoją miłość współżyjąc (a pragną tego) to w naszym kraju podlega to karze z kodeksu karnego. Jak tak można? Ja wiem, Biblia to potępia, ale przecież Biblia potępia także homoseksualne związki, a to przecież jest nieludzkie. Pani Redaktor, proszę o wsparcie i pomoc dla LGBTR. Jak można żyć w kraju, w którym za wyraz wzajemnej miłości można iść do więzienia. Czas z tym skończyć. Pozwólmy innym kochać.
KS
Konrad Schneider
20 czerwca 2020, 07:13
Ale ma Pan poczucie humoru! Zdycham ze smiechu :-(
P
Piotr ~
20 czerwca 2020, 15:32
Pan myli skłonności z czynami. W którym miejscu Pismo Święte potępia związki homoseksualne? Podkreślam ZWIĄZKI, a nie współżycie. Jasne jest nauczanie Kościoła, że każde współżycie poza małżeństwem jest grzechem, niezależnie czy homo, czy hetero. Więc jasne jest, że autorka nie broni współżycia homoseksualnego, ale ludzi z takimi skłonnościami.
JL
Jerzy Liwski
21 czerwca 2020, 00:11
@Piotr W. Panie Piotrze a proszę mi powiedzieć zatem co Pan rozumie przez związek homoseksualny. Związek jakikolwiek-seksualny zakłada związek seksualny i realizację tej seksualności. Nie ma związku homo/heteroseksualnego oderwanego od seksualności (gdzie seksualność nie jest zaangażowana). Poza tym pytanie "gdzie to i to Biblia potępia" niczemu nie służy, gdyż tą drogą moglibyśmy uznać za dopuszczalne wiele grzechu. Jest w Biblii jakiś fragment który potępia pornografię, albo współżycie mężczyzny z 12letnią dziewczynką? Nie. I czy o czymś to świadczy? Problem polega na tym, że Pan czyny homoseksualne sprowadza tylko do współżycia.
JL
Jerzy Liwski
21 czerwca 2020, 00:15
@Konrad S. Nie miałem zamiaru wywoływać śmiechu. Czytając takie artykuły itp na deonie wcale do śmiechu mi nie jest.
P
Piotr ~
22 czerwca 2020, 12:23
Związek homoseksualny - związek dwóch osób homoseksualnych. Owszem są związki homo/heteroseksualne, w których nie ma współżycia seksualnego. Jedynie współżycie homoseksualne jest grzechem. Jeśli jest inaczej, to proszę o źródło informacji.
JL
Jerzy Liwski
23 czerwca 2020, 11:38
@Piotr W. Panie Piotrze, po pierwsze nie może Pan zawężać aktów homoseksualnych do współżycia. Nasza seksualność aktywnie przejawia się nie tylko we współżyciu (inny problem to w ogóle problem współżycia homoseksulanego - nie będę tego wyjaśniał, bo za każdym razem jak próbuję to mi deon tego postu nie puszcza). Idąc Pana rozumowaniem Kościół nie potępia faktu, że dwóch mężczyzn publicznie się obejmuje i namiętnie całuje - Pana zdaniem to nie jest potępiane? Patrząc w ogóle na kwestię związków, formalnych/nieformalnych musi Pan spojrzeć także poprzez kwestię zgorszenia (ta kategoria występuje w Katechizmie i prawie kościelnym), a już sam fakt związku homoseksualnego, publicznego (nie zaglądamy co i kiedy robią w sypialni) jest zgorszeniem (w myśl tego jak zgorszenie rozumie Katechizm.
P
Piotr ~
24 czerwca 2020, 01:09
Kościół potępia fakt, że dwóch mężczyzn publicznie się obejmuje i namiętnie całuje w taki sam sposób jakby to był mężczyzna i kobieta. Zgorszeniem może być zwiazek pozamalzenski zarowno homoseksualny jak i heteroseksual. Ale nie wylacznie z racji charakteru homoseksualnego. Jeśli jest inaczej poprosze o źródło informacji.
P
Piotr ~
24 czerwca 2020, 15:01
A jeszcze odnośnie zawężania aktów homoseksualnych do współżycia to nie ja to robie, ale Pismo Święte i Katechizm KK. Jeśli to nieprawda proszę mi wskazać fragment, który temu zaprzeczy.
WD
Wujek Dobra Rada
18 czerwca 2020, 22:33
Dopóki będzie Pani (umownie mówiąc) traktować czytelników jak idiotów i udawać, że lobby/działacze/ideologia, jakkolwiek by tego nie nazwać, nie istnieje. Ideologia gender przed którą przestrzega papież Franciszek też nie istnieje, a wszyscy co wyrażają obawy o zmianę porządku świata, która nierozerwalnie związana jest z seksualizacją dzieci (przez ideologów traktowana jako uświadamianie) i o niczym innym nie marzą tylko wyzywaniem i atakiem na homoseksualistów to nie tylko nie ma o czym rozmawiać, ale więcej... bierze Pani udział w dehumanizowaniu i szczuciu, na tych którzy mają te obawy.
KS
Konrad Schneider
20 czerwca 2020, 07:15
Wujku, rozumiem, ze masz obawy. Ale na naszym swiecie istnieja metody, specjalisci, idee, zeby tym obawom spojrzec w twarz i wziac sie z nimi za bary! Zyjemy tylko raz, szkoda bac sie cale zycie!
FK
~Filip Kozak
18 czerwca 2020, 10:09
Smutne jest to , że na portalu katolickim tak lekko relatywizuje się grzech. Wg Pani zwrócenie uwagi osobie LGBT , że żyje w grzechu jest mową nienawiści , stygmatyzowaniem , wykluczeniem. Czyli dobre samopoczucie grzesznika jest ważniejsze niż jego życie wieczne ?
WG
~Weronika G
18 czerwca 2020, 19:09
Nie każdy człowiek jest wierzący, myślę że nie do Pana należy oceniać kto grzeszy, skoro grzechem jest sam stosunek homoseksualny, a szczerze wątpię że ma Pan informacje o tym z kim śpi dany człowiek
IP
~Ida Plewko
19 czerwca 2020, 10:17
I właśnie Pani potwierdziła człowiek niewierzący nie wierzy w grzech i raczej żyje dla przyjemności. Stąd te rozdźwięki, katolicy wiedzą co to są konsekwencje grzechu i każdemu z nas ciężko jest się z tym zmierzyć .Dlatego zwracanie uwagi z miłością bliźniemu nie jest niczym złym a może wiele pomóc, otworzyć oczy, chyba że ktoś dalej chce błądzić i obwiniać o to innych.....Mamy wolną wolę to też i wybór .....
FK
~FILIP Kozak
20 czerwca 2020, 08:43
O to właśnie chodzi że piszemy na portalu katolickim i uważam się za katolika dlatego oceniam zachowania ludzkie z tej perspektywy. Autorka artykułu prubuje relatywizowac czyny ludzkie i w ten sposób wypacza nauki płynące z Pisma św
P
Piotr ~
20 czerwca 2020, 15:35
Panie Filipie, mylą się Panu skłonności z czynami. Jasne jest nauczanie Kościoła, że każde współżycie poza małżeństwem jest grzechem, niezależnie czy homo, czy hetero. Więc jasne jest, że autorka nie broni współżycia homoseksualnego, ale ludzi z takimi skłonnościami.
KP
~Kamil Przyborski
24 sierpnia 2020, 22:34
Oczywiście, że zależnie od tego czy homo, czy hetero, bo grzech sodomski jest grzechem wołającym o pomstę do nieba, a nieczystość sama w sobie już tak w Biblii nie jest określana.
JD
~Joanna d'Arc
18 czerwca 2020, 09:03
Proszę nie kłamać! Nikt nie odbiera homoseksualistom człowieczeństwa, bo powiedzenie, że są oni INNI niż NORMALNI ludzie (prof. P. Czarnek) jest PRAWDĄ , za którą nie kryje się żadne stygmatyzowanie, segregowanie,itp brednie, z kuriozalnym powoływaniem się na hitleryzm! Tęczowe pochody przez największe miasta w Polsce, bliźnierstwa i wyśmiewanie tradycji oraz symboli religijnych, wdzieranie się ze swoją ideologią do szkół, powoduje słuszną reakcję obronną spoleczeństwa! Powoływanie się na "ewangeliczną miłość bluźniego" przy pomijaniu cytatów z Pisma Świętego dotyczących potępienie przez Boga stosunków homoseksualnych, świadczy o hipokryzji duchownych, którzy akceptują propagandę LGBT! To właśnie zwolennicy LGBT są na najlepszej drodze do zaszczepienia w życiu społecznym sytuacji podobnej do niemieckiej w latach 30-tych XX w.! Musimy się przed tym bronić i obnażać prawdę o tej ideologii, zanim, najpierw potajemnie, potem jawnie, nie zaczniemy być wyłapywani i...
KS
Konrad Schneider
20 czerwca 2020, 07:20
Pani Joanno dÀrc, nikt "Pani nie wylapie i..."! A zycie jest zbyt piekne, zeby sie teraz podniecac jakims swietym gniewem. Ja wole byc z tymi, ktorzy sa bici, jak z tymi, ktorzy bija!
P
Piotr ~
20 czerwca 2020, 15:39
Powiedzieć, że ktoś jest w mniejszości w stosunku do osób zielonookich, albo do osób zespołem Downa, albo do jednorękich jest prawdą, ale powiedzieć im, że nie są normalni, to jest chamstwo a co najmniej brak kultury. To samo tyczy się ludzi LGBT.
KA
~Kapitan Arianator
17 czerwca 2020, 23:54
Nazywanie osób LGBT zlowroga ideologią i odbieranie im człowieczeństwa jest dla mnie tak samo niedopuszczalne jak nazywanie dzieci zlepkiem komórek. Szkoda, że ci którzy deklarują się jako obrońcy życia, postępują jak zwolennicy aborcji.
IP
~Ida Plewko
18 czerwca 2020, 10:48
Nikt nie nazywa osób LGBT złą ideologią tylko jest to zła ideologia za którą podążają ludzie z problemami ze swoją osobowością. Uciekając od swoich zaburzeń i problemów próbują wmówić Nam - oczywiście aktywiści LGBT że to jest norma i próbują nas z nią oswajać. To są ludzie błądzący i nikt nie odbiera im godności , problem w tym że tak głośno o niej krzyczą bo chyba sami jej w sobie nie czują. Tak najczęściej jest że gdy brak pokory w człowieku to gdy zaczyna błądzić nie widzi albo nie chce zobaczyć w tym zła starając się obwiniać o to innych a tutaj dochodzi jeszcze domaganie się swoich praw......
KA
~Kapitan Arianator
18 czerwca 2020, 15:46
Ale używanie skrótu LGBT do określenia jakiejś ideologii jest cichym założeniem, że wszystkie osoby LGBT są jej zwolennikami. To tak jak nazywać feminizm ideologią "kobiety" i w ten sposób wrzucić wszystkie kobiety do jednego worka z krzyczacymi na Czarnych Protestach paniami.
IP
~Ida Plewko
19 czerwca 2020, 10:28
Ciche założenie ciekawe pojęcie -to chyba zależy od danej osoby która cicho zakłada, a w sumie cicho zakładać to można wszystko......to jest raczej generalizowanie a ja pisałam o aktywistach LGBT.
IP
~Ida Plewko
19 czerwca 2020, 10:39
A poza tym zwolennik ma całkowicie inną definicję niż ciche założenie. Jest to osoba która popiera coś, darzy coś sympatią, oddaje swoje poparcie komuś lub czemuś. Jestem kobietą i nie jestem zwolenniczką feminizmu.
CR
~Cor Rector
17 czerwca 2020, 23:44
Wszędzie słuchać mowę o skutkach i parcie do zmuszania całych społeczeństw do akceptacji tych dewiacji uznając je za normalne, bo rzekomo tacy wśród nas byli, są i będą. A należałoby poszukać przyczyny, skąd i dlaczego taka anomalia trafia się niektórym ludziom, i dlaczego u schyłku cywilizacji wzrasta lawinowo by w końcu nie chybnie upaść? Takie są skutki relatywizowaniu fundamentalnych zasad i prawideł na których nasza cywilizacja została zbudowana.
KK
~Krzysztof K.
17 czerwca 2020, 17:57
No niestety LGBT, tak jak tęczowa zaraza i lawendowa mafia to jest już ideologia - ale tylko w Polsce, nie ma nic wspólnego z osobami niehetero, ale polityką i kościołem. Przykre, że hierarchowie i politycy wypaczyli właściwy sens tych literek, zamiast pochylić się nad nimi z troską wykorzystali do walki o własne interesy, nie licząc się z tymi ludźmi. Mnie to skłania do refleksji nad przykazaniem nie mów fałszywego świadectwa..
CR
~Cor Rector
17 czerwca 2020, 23:04
~Krzysztof K. Mówiąc: " pochylić się nad nimi z troską" przyznajesz, że hierarchowie i politycy powinni skłonić ich do nawrócenia i poddania leczeniu psychicznemu. poniekąd właśnie to robią i dobrze. Moim zdaniem jeszcze za słabo.
AS
~Antoni Szwed
17 czerwca 2020, 16:30
„Nie brak innych poważnych form naruszania prawa Bożego. Myślę na przykład o silnych naciskach Parlamentu Europejskiego, aby związki homoseksualne zostały uznane za inną postać rodziny, której przysługiwałoby również prawo adopcji. Można, a nawet trzeba się zapytać, czy tu nie działa również jakaś IDEOLOGIA ZŁA, w pewnym sensie głębsza i ukryta, usiłująca wykorzystać nawet prawa człowieka przeciwko człowiekowi oraz przeciwko rodzinie” (JPII, Pamięć i tożsamość, Znak, Kraków 2005, s. 20). Jan Paweł II mówił o IDEOLOGII nie o ludziach. Ideologia lgbt i ludzie o skłonnościach homoseksualnych to DWA RÓŻNE BYTY, które jednak trzeba traktować rozłącznie.
AS
~Antoni Szwed
17 czerwca 2020, 16:29
"„Nie brak innych poważnych form naruszania prawa Bożego. Myślę na przykład o silnych naciskach Parlamentu Europejskiego, aby związki homoseksualne zostały uznane za inną postać rodziny, której przysługiwałoby również prawo adopcji. Można, a nawet trzeba się zapytać, czy tu nie działa również jakaś IDEOLOGIA ZŁA, w pewnym sensie głębsza i ukryta, usiłująca wykorzystać nawet prawa człowieka przeciwko człowiekowi oraz przeciwko rodzinie” (JPII, Pamięć i tożsamość, Znak, Kraków 2005, s. 20). Jan Paweł II mówił o IDEOLOGII nie o ludziach. Ideologia lgbt i ludzie o skłonnościach homoseksualnych to DWA RÓŻNE, które jednak trzeba traktować rozłącznie.
SS
~Sdf Ssd
17 czerwca 2020, 15:45
Bzdury to tzw lgbt jest zboczoną ideologią a bardziej po ludzku sodomizmem i gomoryzmem. Nie chodzi tu o wrogość do człowieka ale do wrogości do grzechu jakim jest powyższe . Chyba jako katolicy zapomnieliśmy że sodomia jest grzechem wołającym o pomstę do nieba.
BK
~B. Kam
17 czerwca 2020, 15:20
Nikt pojedynczej osoby nie nazwał ideologią, ale lobby, pieniądze i grupę osób, która maszeruje w organizowanych paradach. Prezydent jak i myślę każdy z nas szanuje człowieka bez względu na orientację seksualną, przed wszystkim ja nie pytam poznanego człowieka o jego orientację, bo mało mnie to interesuje, może Pani pyta? jak wiec można mówić, że kogoś dyskryminujemy? Niech Pani nie udaje, że Pani nie rozumie (jak opozycja), że ideologii LGBT chodzi o osiągnięcie konkretnych celów, tj. wprowadzenie do szkół i przedszkoli ideologii gender, a później śluby i adopcję dzieci jako rodzic A i rodzic B itd. Ludzi nikt nie obraża, ale plany, które grupy ludzi chcą zrealizować w naszym kraju.
~Jan Świderski
17 czerwca 2020, 15:02
Mam wrażenie, że cały spór rozbija się o to jak kto rozumie akronim LGBT. Przecież słynne "strefy wolne od LGBT" nigdy nie oznaczały, że osoby nieheteroseksualne nie mają gdzieś wstępu. To była odpowiedź na bardzo silną propagandę ideologiczną promującą gender, standardy edukacji seksualnej WHO itp. Deklaracje podpisywane przez gminy były bezpośrednią reakcją na "lekcje" prowadzone dla dzieci w warszawskich szkołach i nie dziwię się rodzicom, którzy byli wystraszeni słysząc, że ktoś uczy ich kilkuletnie dzieci masturbacji i wpaja wartości całkowicie sprzeczne z tym co sami wyznają. Taka "edukacja" dodatkowo nastawia dzieci wrogo wobec własnych rodziców przedstawiając ich jako homofobów, ponieważ wierzą w definicję małżeństwa opisaną w Biblii. Mam wrażenie, że obie strony nie próbują się wzajemnie zrozumieć, tylko przypisują swoim przeciwnikom taką interpretację jak ich ustawia w roli dobrych, a drugich w roli złych. Myślę, że bardzo brakuje nam uczciwych autorytetów intelektualnych...
MK
~Mariusz Kłos
17 czerwca 2020, 14:41
Uznanie popędów lgbt za normę już jest ideologia bowiem nie ma oparcia choćby w racjonalnej medycynie nie wspominając o nauczaniu KK. Ideologiczny jest zakaz leczenia zaburzeń popędów homo, ideologiczna jest stygmatyzacja ludzi którzy chcą chociaż badać fenomen zaburzeń popędu. Warto dodać, ze uznanie lgbt za normę powoduje seksualizacje relacji które do tej pory była „czysta”. Np lgbt niszczy zdrowe przyjaźnie męsko męskie bo pojawia się lek przed seksualizacją takiej relacji. Lgbt to zaproszenie do wzbudzenia potrząsania do każdej osoby w każdej konfiguracji. Przypominam, skoro dyskutujemy na katolickim portalu, w świetle KK seks jest dla małżonków.
WS
~Wojciech Sobolski
17 czerwca 2020, 14:38
Niech się Pani nie ośmiesza tym tekstem i wybiórczym cytatem z Ewangelii, podawanymi słowami Jezusa Do Zacheusza! Powiedział bowiem Jezus do kobiety cudzołożnej "Idź, a od tej chwili już nie grzesz!" czy do chromego " Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło" Tych słów Zbawiciela już Pani nie przypomina. Robicie wszystko abyśmy dokonali afirmacji obrzydliwości jakimi są akty homoseksualne. Abyśmy się z tym pogodzili. Nie ma żadnego znaczenia, że homoseksualiści byli zawsze. Zawsze też otwarcie nazywano grzech a teraz odwracacie kota ogonem i wmawiacie wszystkim, że uderzamy nie w czyny i ideologie tylko w tych ludzi. Kłamiecie i manipulujecie! Powtórzę to co zarzucają wam ludzie w komentarzach jak sama Pani stwierdza. Promujecie grzech i odpowiecie za to!
XX
~xxx xxx
17 czerwca 2020, 14:36
Geje i lesbijki są ludźmi i to nie podlega żadnej, ale to żadnej dyskusji, ale działacze LGBT traktują ich jak mięso armatnie. Tak samo jak PZPR która niby była partią robotniczą, a chodziło im tylko o władzę, do robotników strzelali. Pani myli pojęcia tak jak chcą tego ci którzy wykorzystują gejów i lesbijki i innych oczywiście do swoich celów.
JW
~Justyna Warszawa
17 czerwca 2020, 14:27
Komentarze jakie można usłyszeć w przestrzeni publicznej są już poniżej wszystkiego. A prawda jest taka, że Ci wszyscy tak głośno krzyczący starają się przemycić swoją ideologię, gdzie tylko się da, a kto to wspiera i podjudza... A jak ktoś nie zna pojęcia ideologia to może też odsyłam to słownika pojęć. Każdy kto zna swoją wartość i godność nie potrzebuje jej potwierdzać w oczach innych i też nie odbierze jej wypowiedź tej czy innej osoby! I prawda jest też taka, w życiu nie obraziłam nikogo z tzw grupy LGBT i pewnie wiele osób też tak może powiedzieć, gdzie tym czasem grupa LGBT stale obraża mnie i moje wartości, na co nie zgadzam się. Są tacy co siedzą cicho itd ale Ci wszyscy z parad itd co robią, wstawiaja sobie sami wizytówkę. Im więcej dyskusji będzie tym bardziej będą aktywni, także może warto już przestać to komentować i zwracać uwagę, może to wszystkim wyszłoby na zdrowie. Pan stworzył mężczyznę i kobietę, nie inaczej, a małżeństwo to związek mężczyzny z kobietą.
VR
Valdi Roch
17 czerwca 2020, 13:32
Empatia dla tych osób jest jak najbardziej potrzebna, ale w koleracji z wiedzą na temat ideologii aktywistów LGBT+, potrzebną aby bronić rodzinnych wartości... https://ekai.pl/aktywisci-lgbt-odmawiaja-nam-nawet-prawa-do-przytaczania-faktow/
RF
~Robert Forysiak
17 czerwca 2020, 13:31
Autorka bezkrytycznie, bez erudycji i bezrefleksyjnie sięga po analogie historyczne z lat. 30 XX w Niemczech. A analogie są, ale z l. 30 w Polsce. W tym czasie partia polskich komunistów była zdelegalizowana, za agitację komunistyczną szło się do więzienia. Ale agitatorzy zaprzeczali że są reprezentantami ideologii. Kreowali się na skrzywdzonych robotników, za wykluczonych.
HK
Heniek Klein
17 czerwca 2020, 16:25
Zwracam uwagę że komunizm - a właściwie tak nazywany patologiczny system sprawowania władzy dyktatorskiej - nie powstał w Pilsce na skutek przewrotu omamionego propagandą ludu pracującego. Wjechał na czołgach Armii Czerwonej, która przeganiając armię faszystowskich Niemiec mogła (nie bez pewnej przewrotnej logiki) mienić się armią wyzwoleńczą. Tak więc przykład zdecydowanie nie trafiony - to nie skuteczna komunistyczna propaganda komunizm nam w Polsce wykreowała. Natomiast oba systemy totalitarne powinny nas twale nauczyć że od odbierania praw i godności grupom "innych" straszliwe zło za każdym razem się zaczyna.
IK
~In Kab
17 czerwca 2020, 13:17
Ja też znam osoby homoseksualne. Rzeczywiście nie słyszałam z ich strony krytyki rodziny. Jednak brak krytyki nie oznacza umożliwiania takim parom adopcji dzieci. Oni owszem pragną mieć rodzinę i powinni żyć w rodzinie, lecz dzieci powinny być powoływane na świat w naturalny sposób. I tu jestproblem.
HK
Heniek Klein
17 czerwca 2020, 16:13
Zwracam uwagę na pewną niespójność Pani wypowiedzi. Napisała Pani "dzieci powinny być powoływane na świat w naturalny sposób" a ma to być argument przeciwko adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Zwracam uwagę że adoptujące dzieci pary heteroseksualne też najczęściej robią to dlatego iż "w naturalny sposób" rodzicami być nie mogą. Adopcja nie ma związku ze sposobem przyjścia dzieci na świat. Osobiście też jestem sceptyczny względem adopcji dzieci przez pary homoseksualne, ale głównie z innego powodu. Żal mi po prostu tych dzieci, jako że nie jesteśmy społeczeństwem szczególnie tolerancyjnym i wrażliwym na czyjś psychiczny dobrostan. Obawiam się że dzieci "dwóch tatusiów" lub "dwóch mam" będą w dzieciństwie i młodości mieć po prostu przechlapane - w szkole, na podwórku itd.
IP
~Ida Plewko
17 czerwca 2020, 12:17
Polecam poczytać "Genealogia Divina " Wandy Półtawskiej tam jest pięknie opisane jak Bóg powołuje człowieka do życia jako kobietę albo jako mężczyznę. I do czego Bóg powołuje daną jednostkę. Oczywiście są też zaburzenia ale one również są po coś .... Często nie zdajemy sobie sprawy, że te zaburzenia mogą pojawiać się z wielu przyczyn często są konsekwencją złych wyborów, zranień gdzieś głęboko zakorzenionych, braków, np: brak samoakceptacji. Homoseksualizm istniał już dużo wcześniej zanim zrodziła się ideologia LGBT. A w całym tym artykule zabrakło mi treści o tym że Jezus błądzących również upominał : " Idź i nie grzesz więcej". Kwestia tego co prawdziwy chrześcijanin zechce uznać za grzech i czy jest w stanie przyjąć i ponieść konsekwencje swojego grzechu.
Anna Żebrowska
17 czerwca 2020, 09:51
Złe słowo zabija. Nigdy nie słyszałam, żeby jakiś gej atakował rodzinę, co usiłuje się nam wmówić. Wręcz przeciwnie - to politycy mający pełne usta wartości (chrześcijańskich) atakują gejów, odmawiając im człowieczeństwa. I nie tylko gejów. Przecież dla nich opozycja to "gorszy sort", "chamska hołota", "mordy zdradzieckie". Taki przekaz mają :chrześcijanie" w sejmie. Może już czas podziękować tym politykom. Idą wybory, mamy okazję wyrazić nasz sprzeciw. Przecież większość kandydatów to luzie wierzący, ale jest to chrześcijaństwo "z ludzką twarzą". I nikomu nie zabiorą "pięćsetplusa".
IK
~In Kab
17 czerwca 2020, 13:35
Tu nie chodzi o „prawdziwych” gejów. Ci zachowują się normalnie. Jednak politycy wykorzystują pseudogejów, awanturników pod tęczową flagą. I ten rodzaj osób na paradach gejowskich robi „całą robotę” dla opozycji, zniechęca do popierana prawicy. Może powinna Pani porównać różne telewizje, aby wyrobić sobie zdanie na ten temat? Może wtedy zobaczyłaby tę, jak Pani z emfazą podkreśla, ludzką twarz opozycji? Naprawdę nie zauważa Pani, ze ta „ludzka twarz” powstała w momencie rozpisania wyborów? Teraz nie toczy się batalia o utrzymanie 500+, lecz o tożsamość Polski, o jej bezpieczeństwo i dobrobyt, o pozycję Polski jako partnera, a nie benficjenta. A więc nie o dodatki finansowe, lecz o możliwość wypracowania sobie wszelkich dodatków. Naprawdę można tego nie zauważyć
KS
Konrad Schneider
17 czerwca 2020, 08:53
Jeszcze 20 lat temu myslalem tak samo, jak duza czesc politykow. Dopiero gdy osobiscie poznalem konkretnych gejow i lesbijki (kurcze, jak ja nie lubie tych sformulowan) to otworzyly mi sie oczy na rzeczywisty, a nie urojony swiat. Dziekuje Pani za ten artykul!
IK
~In Kab
17 czerwca 2020, 13:49
A może dobrze wsłuchaj się w to, co mówią politycy? Konkretny człowiek, piszesz. Tylko, ze ludzie naprawdę nie są ideologią , żadną ideologia nie tylko LGBT. Prawdziwych gejów nie ma na paradach, które budzą nasz sprzeciw, bo prowokują do sprzeciwu, bo obrażają konkretne osoby, nasza tradycję i wiarę. Obrona gejów nie polega na popieraniu ideologii, ale też nie na dawaniu im specjalnych praw. A czy Ty, jesteś rzeczywiście obrońcom gejów i lesbijek. Dlaczego więc nie cierpisz nazywania ich gej-lesbijka? Znam wiele takich osób , oni sami tak siebie nazywają. Szanują te słowa: gej, lesbijka. To są nazwy, dlatego są neutralne.
KS
Konrad Schneider
17 czerwca 2020, 21:45
Nie lubie tych slow, poniewaz sa one oblozone w mowie potocznej tyloma niekorzystnymi skojarzeniami, ze wciaz mam w tyle glowy pytanie, czy ja ich nie obrazam. Ale moge sie mylic, moze jestem nadwrazliwy... Teraz inna sprawa - akcja z wagina w Gdansku byla durna i szkodliwa, najbardziej dla srodowiska LGBT. A najwazniejsza kwestia: tu nie chodzi o specjalna prawa! Tu chodzi o to, zeby gej mogl dowiedziec sie w szpitalu, jak sie czuje jego zyciowy partner. A obecnie nie ma tego prawa. Albo nie moze dziedziczyc spadka. I to sa podstawowe prawa, prosze Pana!
IK
~In Kab
17 czerwca 2020, 23:47
A więc: cała ideologia LGBT istnieje po to, żeby dowiedzieć się w szpitalu o czyjeś zdrowie? O dziedziczenie, które można zapewnić drugiej osobie, zgodnie z prawem, u notariusza (koszt 150 - 200,-)? Nigdy w to nie uwierzę! Celem jest sianie niepokoju, dezorientacja...
KS
Konrad Schneider
18 czerwca 2020, 19:10
Szkoda, ze nie dojdziemy do porozumienia... Byc moze dlatego, ze naprawde znam wiele gejow i lesbijki i znam ich prawdziwe problemy i cele. A pod tym artykulem rozpetalo sie prawdziwe piekielko...