Kobiety przy ołtarzu. Jak zareaguję na sąsiadkę rozdającą komunię?

foto. James Coleman/Unsplash

Skoro tak wielkie opory budzi żonaty mężczyzna rozdający komunię, to jak zareagujemy, gdy wyjdzie z nią do nas nasza sąsiadka z osiedla? W Polsce możemy kręcić nosem, bo nie brakuje nam kapłanów. Liczba chętnych do seminarium pokazuje jednak, że nie mamy z czego się cieszyć... Nasze status quo może runąć z trzaskiem, gdy okaże się, że jedyną osobą, która może podać nam hostię będzie owa sąsiadka. Co okaże się wtedy ważniejsze – przyjęcie jej, czy osoba, przez ręce której do nas dotrze?

Papież Franciszek w sposób jednoznaczny i formalny uznał, że świeckie kobiety będą miały dostęp do pomocy przy ołtarzu w formie lektoratu i akolitatu. Choć może to brzmieć mało zrozumiale, w praktyce może zmienić wiele. Szczególnie w Polsce.

Decyzja Franciszka to krok w stronę tego, by kobiety służyły przy ołtarzu jako ministrantki, lektorzy, jako akolici (akolita może puryfikować naczynia liturgiczne, udzielać komunii, odwiedzać chorych). W wielu miejscach świata nie wprowadza to nic nowego, jest tylko zatwierdzeniem stosowanej od lat praktyki. W warunkach polskich może to jednak trochę szokować.

Pamiętam pewną mszę on-line. Leżałam chora w łóżku i wiedząc, że nie uda mi się pójść w tę niedzielę do kościoła, włączyłam transmisję, która wyświetliła się jako pierwsza możliwa. Nie była to msza w Polsce, ale z polskiej parafii za granicą. To, co było dla mnie ogromnym szokiem i przyznaję – niesmakiem – to kobiety, które udzielały komunii. Wtedy wiedziałam już na pewno, że to transmisja spoza Polski. Obrazek, który pozostał w mojej głowie na długo...

Wychowywałam się w diecezji pelplińskiej. Widok dziewczynki przy ołtarzu nie był dla mnie niczym szokującym. Sama nigdy ministrantką nie byłam, ale przez wiele lat służyłam w swojej parafii, włączając się w czytanie Liturgii Słowa. Pewnym zaskoczeniem było dla mnie, że tuż za miedzą, w archidiecezji gdańskiej, dziewczynek do ministrantury nie było, choć była na to oficjalna zgoda biskupa (bodajże od 2015 roku).

W nowej dla mnie diecezji nikomu jednak nie przeszkadzało to, że nadal staję czasem przy mikrofonie, by przeczytać któreś z czytań lub modlitwę wiernych. Nie czułam się więc w żaden sposób pokrzywdzona ani pominięta.

Potrafię wyobrazić sobie ministrantki i lektorki w swoim parafialnym kościele. Z szafarzem komunii miałabym jednak problem.

Nie należę do grona osób, które uważają, że kapłańskie „wyświęcone dłonie” są jedynymi, którym wolno dotknąć Hostii. Wszak sama przyjmuję komunię na dłoń. Moja blokada jest w głowie, przyzwyczajeniach, mentalności.

Wiele lat trwało i w wielu sercach nadal trwa walka, by przyjmować komunię z rąk świeckiego szafarza. Niejednokrotnie obserwowałam w kościołach długą kolejkę do kapłana i szafarza stojącego obok samotnie, bo od niego to już przecież inny Pan Jezus przychodzi. Mniej godny.

Wielki rozłam w naszych głowach i sercach odkryła pandemia. Zobaczyliśmy, ile różnic i rozłamów jest w samym Kościele – dobitnie to pokazują wszystkie wojenki o formę przyjmowania komunii. Dla jednych przyjmowanie jej na dłoń jest naturalne, dla innych to świętokradztwo.

Skoro tak wielkie opory budzi żonaty mężczyzna rozdający komunię, to jak zareagujemy, gdy wyjdzie z nią do nas nasza sąsiadka z osiedla? Sama sobie stawiam to pytanie, bo wiem, że daleka we mnie droga do przyjęcia tego, co nowe, nieoswojone i nieznane. Z drugiej strony w Polsce możemy kręcić nosem, bo nie brakuje nam kapłanów. Liczba chętnych do seminarium pokazuje jednak, że nie mamy z czego się cieszyć... Nasze status quo może runąć z trzaskiem, gdy okaże się, że jedyną osobą, która może podać nam hostię, będzie owa sąsiadka. Co okaże się wtedy ważniejsze – przyjęcie komunii czy osoba, przez ręce której do nas dotrze?

Nie miałam nigdy pragnień, by samej służyć do mszy. To, że mogę włączyć się w Liturgię Słowa, zawsze w zupełności zaspokajało moje oczekiwania. Czy kiedyś byłabym jednak w stanie być szafarzem komunii? Nie wiem, dziś nie. I nie chodzi o to, że jestem gorsza, bo jestem kobietą. Bardziej dotyka to pragnień, jakie noszę w sercu. Moje miejsce w Kościele jest teraz gdzie indziej.

Pamiętam, jak wiele lat temu ksiądz z diecezji pelplińskiej dopuszczał dziewczynki do bycia ministrantkami tylko tam, gdzie brakowało chłopców. Choć sama nie chciałam służyć, bolała mnie ta nierówność. W tej wsi możesz, ale już obok nie, bo są tam chłopcy?

Dziś patrzę na to trochę inaczej, bo wiem, że to ogólnie stosowana praktyka. Podobnie jak z posługą świeckich szafarzy – powinni być tam, gdzie brakuje kapłana. Tak i tutaj dziewczynki były, jeśli brakowało chłopców. Widziałam jednak, że tam gdzie pojawiały się ministrantki, resztki męskiej ekipy wyautowano. Dlaczego? Dziewczynki były bardziej sumienne, zaangażowane. Myślę, że moja rodzinna parafia nie jest tu wyjątkiem... Nie od dziś widać, że kobiet w Kościele nie brakuje (we wspólnotach, kołach różańcowych, w różnych dziełach), natomiast z obecnością mężczyzn bywa różnie.

Rozumiem opory tych, którzy obawiają się kobiet przy ołtarzu. Patrzymy na to z naszego punktu widzenia, a oczy większości Polaków widzą przy ołtarzu mężczyznę (choć damskie zakony klauzurowe w Polsce dopuszczają przecież, że chorym siostrom komunię podaje przełożona domu).

Kobiety chcą służyć, na różne sposoby. Mamy różne pragnienia, wielkie możliwości i otwarte serca. Wiem, gdzie jestem i czego pragnę, ale daleka jestem od tego, by czegokolwiek zabraniać innym kobietom. Nie jestem kimś, kto by krzywo patrzył na małą ministrantkę – wręcz przeciwnie.

Choć do wprowadzenia decyzji Franciszka w codzienne życie parafii minie pewnie w Polsce sporo czasu, warto uwrażliwiać serca na to, że szykuje nam się pewna zmiana. Kolejna, bo wiele zaserwowała nam pandemia.

Kobiety są bardzo liczną grupą w Kościele. Mają różne pragnienia. Jeśli dostaną możliwość ich realizacji, powoli będziemy przyzwyczajać się do kolejnych zmian. Znając nasze realia, pewnie szybko to nie nastąpi. Znając nasze uprzedzenia (mówię też o sobie) gotuje nam się mała wewnątrz kościelna rewolucja. Czy to dobrze? Nie wiem. Jak zawsze – czas pokaże.

Z wykształcenia pedagog i doradca rodzinny. Z wyboru żona, matka dwóch synów. Nie potrafi żyć bez kawy i dobrej książki. Autorka książki "Doskonała. Przewodnik dla nieperfekcyjnych kobiet". Prowadzi bloga oraz Instagram.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kobiety przy ołtarzu. Jak zareaguję na sąsiadkę rozdającą komunię?
Komentarze (43)
GM
~Gosia Maria
12 kwietnia 2021, 22:41
Przyjmujac Komunie od kobiet szafarek od pond 20 lat na Mszach w mojej londynskiej franciszkanskiej parafii za kazdym razem serce upada mi na kolana gdy sasiadka lub zaprzyjazniona siostra zakonna udzielajac mi komunii zwraca sie do mnie po imieniu ’Gosia, body of Christ (cialo Chrystusa)’ ...
AW
~anna walczak
15 stycznia 2021, 18:35
kobiety niech zajmą się wreszcie katolickim wychowaniem swoich dzieci, nauczaniem ich miłosci do Boga, niech zadbają o własną rodzinę jesli chcą być dobrymi chrzesijankami.
JK
~julek kowal
15 stycznia 2021, 18:31
autorce chyba coś sie pomieszało! kobiety nigdy nie były i nie będą uprawione do udzielania Komunii sw., od tego są namaszczone w sakramencie kapłaństwa dłonie kapłanów ( mężczyzn!) . koniec kropka
WW
~Willy Wilmowski
14 stycznia 2021, 13:39
Przypomnę tylko, że papież w motu proprio "Spiritus Domini" dopuszcza kobiety do posług lektoratu i akolitatu (udzielanych liturgicznym obrzędem). Nie chodzi tu o "czytaczy" Słowa Bożego czy nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej. Więc z jednej strony dziwię się, że tak wielkie larum podnosi się w wielu kościelnych środowiskach (bo przecież większość "lektorów" w naszych parafiach to właśnie kobiety - teraz będą jeszcze rozdawały Komunię). Z drugiej strony w Polsce, w znaczącej większości diecezji istnieje instytucja nadzwyczajnego szafarza Komunii świętej (nie mylić z akolitą). Tak więc wyzwaniem w naszym kraju raczej nie stanie się dopuszczanie kobiet do posługi lektoratu i akolitatu lecz wreszcie dopuszczenie do tej posługi mężczyzn :-) . Choć patrząc na polską rzeczywistość wiadomo, że będzie to kolejny problem dla osób które wolą nie przystąpić do Stołu Pańskiego niż przyjąć Komunię św. (nawet do ust) z ręki szafarza - oj znam wiele takich...
IN
~Imię Nazwisko
14 stycznia 2021, 06:58
Argumenty typu ” na zachodzie już dawno" są mało przekonywujące , bo zachód przeważnie lubił zmieniać pod kátem ludzkiej wygody . Co na to PŚ ?
MN
~Maria N.
14 stycznia 2021, 01:36
"Kobiety chcą służyć, na różne sposoby". Instytucję nadzwyczajnego szafarza wprowadza się nie dlatego, że on chce służyć na różne sposoby, ale dlatego, że w danym momencie i w danym miejscu brakuje księdza. "Kobiety są bardzo liczną grupą w Kościele. Mają różne pragnienia. Jeśli dostaną możliwość ich realizacji, powoli będziemy przyzwyczajać się do kolejnych zmian". Jakich kolejnych zmian? Widzę, że autorce marzy się to, co niemożliwe.
AF
Anna F
14 stycznia 2021, 00:20
Myślę, że problem tkwi wyłącznie w mentalności, a raczej poczuciu utraty poczucia bezpieczeństwa z powodu konieczności zrezygnowania z funkcjonowania w schematach, w których się wychowaliśmy. Gdy raz otworzymy się na zmiany i staramy się je zaakceptować, dojrzewa w nas wewnetrzna wolność. Udzielanie Komunii św. przez kobiety (funkcja nadzwyczajnego szafarza Komunii Świętej) nie jest praktyką , która wymaga prawnego usankcjonowania, ale juz jest usankcjonowana prawnie w K-le. Dotyczy to osób świeckich, a nie rozróżnienia między kobietą a mężczyzna. W polskiej parafii za granicą, w której pracuję od ponad 20 lat, normalną rzeczą jest, ze Komunię Św. udziela "kolega" czy własnie "koleżanka" szafarz - w okreslonych przez dokumenty K-ła okolicznościach. Do głowy nie przyszłoby mi, zeby się nad tym zastanawiać. Te posługę pełnią u nas też bezhabitowe siostry zakonne - o których większosc parafian nie wie nawet, ze sa siostrami zakonnymi. To, co sie liczy - to przyjąc Jezusa.
NZ
~nie zgadzam się xxx
14 stycznia 2021, 00:08
Co za zakłamanie. Na zachodzie wcale nie idzie o to że jest mało kapłanów, tylko o odchodzenie od nauki Jezusa. A tymczasem kapłan których ponoć brakuje, siedzi z tyłkiem a kobieta rozdaje komunię. Niech się kapłani wezmą do roboty a nie lenią.
ŁM
~Łukasz Morawski
13 stycznia 2021, 20:50
Moja katechetka 20 lat temu była szafarzem komunii w Polsce, na wschodzie więc o co ten dym?
MN
~Maria N.
14 stycznia 2021, 01:10
Widocznie Pan mówi o terenie, gdzie brak było zwyczajnych szafarzy czyli kapłanów oraz mężczyzn, którzy mieli pozwolenie od biskupa na bycie nadzwyczajnymi szafarzami. Kobietom po SW II bardzo rzadko pozwalano pełnić tę funkcję.
JY
~john yossarian
13 stycznia 2021, 20:48
Ludzie to mają problemy! Ja ........!
KW
~ka we
13 stycznia 2021, 18:45
W moich stronach kiedyś prezbiterium było wyłącznie dla mężczyzn i było to motywowane liturgicznie rozmową oblubienicy z oblubieńcem. I panowie reprezentowali Oblubieńca czyli Chrystusa na czele z księdzem, a panie mogły być jedynie w miejscu oblubienicy na kościele (choć panowie też tam są w końcu). Czy ta przenośnia nadal ma sens? Czy te wszystkie porównania w ogóle coś znaczą, czy są ustanawiane niejako post factum, w zależności od tego co w Watykanie zostanie ustalone? Na marginesie ciekawym jest też podobny symbol pierścienia na palcu biskupa zaślubiającego swoją diecezję, a potem ten biskup nagle przenosi się do lepszej, czyli że niby rozwodzi się ze starą???
KS
Konrad Schneider
15 stycznia 2021, 10:36
~ka we: Niech Pan to ostatnie pytanie postawi abp Glodziowi :-)
M*
Monika * Monika
13 stycznia 2021, 17:03
Pani Magdaleno, przepraszam, ale mocno mnie Pani zaskoczyła tymi uprzedzeniami. Naprawdę przypuszczałam, że jest Pani dojrzalsza. Tym bardziej, że miała już Pani okazję zetknąć się z kobietami - szafarkami. Może już czas skończyć z tymi uprzedzeniami, w końcu jest Pani kobietą. Patrzeć należy na Boga, nie na osoby, którymi się On posługuje.
TO
~The Orthodox
14 stycznia 2021, 07:54
Nie odbieram tekstu jako wyrazu niedojrzałości, a raczej wskazania barier, które w nas są i które w odpowiednich okolicznościach wychodzą na plan pierwszy. Czasem łatwiej jest przyjąć coś, co jest wyjątkiem niż to samo, ale stające się regułą. Zaskakujące dla mnie jest właśne, jak często kobiety oponują przeciwko zwiększaniu roli kobiet w Kościele, żonatym duchownym czy nawet dyskusji o kapłaństwie kobiet. Wiem, że to uogólnienie, ale częstokroć ich sprzeciw jest mocniejszy niż mężczyzn
MX
~Mateusz xxx
14 stycznia 2021, 23:45
@Monika * Monika. Jednak trzeba patrzeć na osoby. Skąd mamy wiedzieć, że ci/te, których/które nam postawiono, pochodzą od Boga? Skąd mamy wiedzieć, że On się nimi posługuje?...
HS
~H S.
15 stycznia 2021, 18:52
@Mateusz xxx zgadzam się z Pana zdaniem.
AN
~Agucha Nieslucha
13 stycznia 2021, 15:40
Tak przy okazji - kiedy szafarz myje ręce? Bo kapłan to widać kiedy a szafarz?
AZ
~Andrzej Z Doliny
13 stycznia 2021, 15:00
A ja pytam kiedy osoby niebinarne zostaną dowartosciowane. Skoro "rozdawać komunie" mogą kobiety i mężczyźni, to co z osobami transplciowymi. One też chcą być dowartosciowane.
KW
~ka we
13 stycznia 2021, 18:56
Celebracja liturgiczna nie jest miejscem 'dowartościowania' i zbierania przywilejów. W centrum nie powinna być moja własna osoba tylko Chrystus i służba niemu a w Nim Kościołowi. A co do wartości i godności to polecam przeglądanie się w oczach Boga na modlitwie osobistej. By dostrzec, że jako człowiek jesteś ukochanym dzieckiem Boga.
MN
~Maria N.
14 stycznia 2021, 01:22
@~ka we. To prawda, że celebracja liturgiczna nie jest miejscem 'dowartościowania'. Dlatego p. Andrzej Z Doliny napisał ironiczny komentarz. Pewna grupa kobiet uważa, że będzie mogła się teraz na mszy dowartościowywać. Stąd ten sarkazm: a co z niebinarnymi i transpłciowymi.
TS
~Taki Sobie
14 stycznia 2021, 17:20
A co Pani ma do niebinarnych i transplciowych? Co Pani słowa mają wyrazić? Pogardę? Wytknięcie palcem? Pokazanie "gorszych"? Ośmieszenie ich? Wskazanie, ze są wykluczone skoro mowa o nich w kontekście tekstu jest żartem? Wie Pani bardzo często różni ludzie dowartosciowują sie wskazując lub pocieszając sie, że inni są gorsi. Otóż mam "przykrą" informację - nie są, ale proszę się nie martwić, KK omijają szerokim łukiem. Są takimi samymi dziecmi Boga jak Pani.
MN
~Maria N.
15 stycznia 2021, 21:07
@~Taki Sobie. Szanowny Panie! Doskonale Pana wyuczono jak pomawiać innych. Pański napastliwy komentarz jest niczym innym jak promocją ideologii gender i LGBT w Kościele. Papież Franciszek powiedział w lutym 2020 r. : "Zło przejawia się w gender, uderza w kreatywność Boga" (https://www.vaticannews.va/pl/papiez/news/2020-02/franciszek-zlo-przejawia-sie-w-gender-uderza-w-kreatywnosc-boga.html). Osobom, o których mówimy, powinno się udzielać pomocy lekarskiej, psychologicznej itp. Ani im, ani Kościołowi nie służy wmawianie komuś rzekomej pogardy do osób chorych. Powinien się Pan wstydzić!
MN
~Maria N.
13 stycznia 2021, 14:18
Bardzo dobrą ocenę tego co się stało dał Paweł Lisicki i Grzegorz Górny: https://www.pch24.pl/kobiety-w-sluzbie-oltarza-i-antykatolicka-cenzura----ja--katolik--extra,81262,tv.html .
Oriana Bianka
13 stycznia 2021, 13:33
Ostatnio rozmawiałam z grupą znajomych, praktykujących katoliczek, które z wielkim zadowoleniem przyjęły możliwość przyjmowania Komunii świętej na rękę. Od dawna chciały to robić, ale ponieważ prawie wszyscy w ich kościele przyjmowali Komunię do ust , nie miały odwagi przyjmować do ręki. Chciałyby, aby nadal - po pandemii- ta forma była praktykowana. Myślę, że wielu wiernych nie będzie miało również nic przeciwko temu, żeby kobiety były lektorkami i akolitkami. Ludzie jeżdżą za granicę i już dawno spotkali w tamtejszych kościołach katolickich kobiety rozdające Komunię św. Ja już w latach dziewięćdziesiątych, podczas pobytu w Londynie, przyjmowałam Komunię św. od kobiety. Było to w katedrze Westminsterskiej, czyli bazylice rzymskokatolickiej w Londynie.
DW
Dorota Walencik
13 stycznia 2021, 13:29
Ja osobiście nie rozumiem kobiet które chcą służyć przy ołtarzu jako szafarki czy lektorki - jak też angażują się np. w sprzątanie czy inną fizyczną pomoc. Jak mnie gdzieś nie chcą albo uważają że mogę tylko wykonywać określone czynności do jakich rzekomo warunkuje mnie płeć, to uważam, że to ich strata. Nie jest dla mnie też problemem przyjmowanie Komunii od kobiet bo przy wielu okazjach w kościołach w Europie Zachodniej to mi się zdarzało. Przyjmowanie od sąsiadki nie różni się niczym od przyjmowania od księdza. Natomiast u nas to będzie problem skoro w czasie pandemii i zagrożenia zdrowia i życia przynajmniej połowa wiernych wzdraga się na myśl o przyjęciu Komunii świętej na rękę która to forma była dopuszczalna w Polsce długo przed pandemią i bardzo popularna na zachodzie.
KN
~Karlik Nowok
13 stycznia 2021, 12:59
Ludzie wy macie jakaś porypana religijność. Nie wyjechaliście ze swojej wsi albo stodoły przez całe życie i jesteście betonowymi maniakami. Poznajcie trochę jak działa kościół w innych krajach albo kontynentach. Tam nik się nie przejmuje czy baba udziela komuni. Tam ważny jest Ten kogo udzielają - Jezus Chrystus. Przestańcie pieprzyć głupoty i zostawcie jakaś dziwna zawiść i zacznijcie poprosi wierzyć i cieszyć się wiarą.
MN
~Maria N.
13 stycznia 2021, 14:20
Szanowny Panie, nie ten język!
KP
~katolik pomniejszego płazu
13 stycznia 2021, 14:55
dlatego trzeba zajechać Kościół do reszty jak w owych krajach
TJ
~Tylko Ja
13 stycznia 2021, 17:33
Kościół sam się zajeżdża i to wcale nie przez kobietę czytającą Modlitwę wiernych.
JO
~Jurek Ogórek
13 stycznia 2021, 21:05
A jaki? Nie rozumiesz ?
KK
~Kaśka Klimek
13 stycznia 2021, 21:07
Dokładnie. Twardo powiedziane ale w sedno.
MN
~Maria N.
14 stycznia 2021, 01:25
Nie, nie uczono mnie wulgaryzmów i chamstwa, na dodatek w zestawieniu ze słowami: Jezus Chrystus. I nie jesteśmy na "ty".
KW
~Karina Wierzbowska-Drabik
13 stycznia 2021, 11:36
Szanowna Pani Redaktor. Roma locuta causa finta ! To piękna i dobra zmiana. Nikogo nie krzywdzi, w moim odczuciu znosi wieloletnią dyskryminację. Promuje kobiety w ich ludzkiej i chrzcielnej godności. Przynajmniej tym razem nie usiłujmy być świętszymi od papieża, dobrze nam to zrobi- kobietom i mężczyznom, Kościołowi. Ważne, żeby kobiety otrzymywały przed przyjęciem posługi dobrą solidną formację - intelektualną, praktyczną i duchową. Tu poziom i próg wejścia, a więc wymagania od kandydata (-tów płci obojga) powinny być utrzymane - przy okazji to wielka szansa aby poprawić i ożywić to co jest obecnie. Aby poprawić świadomość religijną nas - czyli laikatu. Pozdrawiam i Bogu Dziękuję za Jego łaskę !!! w wolnym tłumaczeniu: Chłopcy i Dziewczyny ( każdym wieku) wychwalajmy wspólnie Imię Pana !
JK
~Jacek Kola
13 stycznia 2021, 11:04
domaganie się uprawnienia rozdawania Komunii Świętej "żeby było równouprawnienie". czy dla feministek istnieje jakakolwiek granica w utylitarnym traktowaniu sakramentów?! "bo mi się to należy", "bo prawa kobiet", "bo równouprawnienie", "bo mężczyźni i kobiety się niczym nie różnią" itp. skończy się pretensjami do Pana Boga, że stworzył mężczyznę i kobietę, zamiast dwóch kobiet, ewentualnie przedstawicieli wszystkich 53 płci....
AR
~Awdotia Romanowa
13 stycznia 2021, 18:14
Kobiety mogą głosować od około 100 lat. Mężczyźni odkąd tylko istniały wybory. Przy okazji tamtej zmiany też podnoszono argumenty, że przakraczane są granice. I zawsze takie larum podnoszą mężczyźni, którym egoizm każe trzymać godniejsze zajęcia dla siebie a kobiety zepchnąć do usługiwania mężczyznom. Nie Bogu, tylko mężczyznom.
JK
~Jacek Kola
13 stycznia 2021, 23:59
~Awdotia Romanowa: Jezus jakoś nie płakał, że musi usługiwać, gdy umył uczniom nogi. no ale kobiety - a już na pewno feministki - są pewnie lepsze od Jezusa, więc dla nich usługiwanie komukolwiek jest poniżające:( dramatyczna skrajnie feministyczna argumentacja
TK
Taki Kwiatek
14 stycznia 2021, 19:46
jesteś żałosny, co takiego strasznego jest w słowie feminizm? pochodzi od łac. femina kobieta i walczy o to żeby uświadomić takim twardogłowym, że Bóg stworzył kobietę równą mężczyźnie ba nawet z jego żebra ;)
MX
~Mateusz xxx
15 stycznia 2021, 00:13
@~Awdotia Romanowa. W Kościele nie ma demokracji, tylko hierarchia. Dzięki temu chroniony jest niezmienny depozyt wiary i nieskażona nauka Chrystusa. Gdyby w Kościele stosowano demokrację, niejedna rewolucja już by ten Kościół dawno zmiotła.
AR
~Awdotia Romanowa
15 stycznia 2021, 17:56
Proszę znaleźć księdza lub biskupa w Polsce, który usługuje innym... To oczekiwanie, że tylko kobiety mają naśladować Jezusa w jego pokorze jest znamienne dla mężczyzn, szczególnie katolików. Dla mężczyzn władza, zaszczyty, pieniądze, godności a dla kobiet? Ach tak, kobieta ma być cicha, pokorna i usłużna. Nie takie bezeceństwa usprawiedliwia się religią.
AR
~Awdotia Romanowa
15 stycznia 2021, 18:02
Mateusz xxx - w kościele oprócz hierarchi jest też szowinizm i pycha. Głównie mężczyzn. A depozyt wiary to nie tylko sprawa mężczyzn. Takie stawianie sprawy daje pewnie mężczyznom poczucie władzy i wyjątkowości ale prowadzi też do gorszych rzeczy. Pedofila, gwałty, krzywdzenie psychiczne dzieci to specjalność mężczyzn, również księży.
MX
~Mateusz xxx
15 stycznia 2021, 20:36
@~Awdotia Romanowa. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, ks. Tomasz Kancelarczyk, ks. Waldemar Cisło...
AR
~Awdotia Romanowa
16 stycznia 2021, 16:19
Mateusz xxx- wymieniłeś księży znanych głównie z tego, że są krytykowani przez episkopat... Podaj proszę przykład usłużnej postawy Pana Jędraszewskiego, Gądeckiego, Nycza...