Komu przeszkadza wierząca Lady Gaga?

(fot. youtube.com)

Zdaniem autorki Gaga "robi wiele nieprzyzwoitych rzeczy" mimo deklaracji wiary, nadal prowadzi typowo hollywoodzki styl życia, daleki od chrześcijańskich wartości. Tłumacząc z polskiego na nasze: Lady Gaga jest grzeszna. Łał.

Celebryta - nieustannie poddawana rentgenowi przez media. Prześwietlana w całej swej głębokości i płytkości. Oceniana bezpardonowo, bez krzty zawahania. Pod ostrzał idą miejsca, w których bywa; ubrania, które zakłada; ludzie, z którymi się spotyka; słowa, które powie po alkoholu i te, których nie powie na trzeźwo. Zawsze ma zbyt dużo pieniędzy, zbyt mało rozumu i w ogóle za dużo szczęścia w życiu.

Celebrytów śledzi się i fotografuje jak egzotyczne okazy, które prawo do prywatności straciły wraz z pierwszą sesją okładkową. Celebryta - dziś ubóstwiany przez rzesze fanów, a jutro "zhejtowany" dla sportu. Celebryta jest ze świata "szołbizu", więc z góry wiadomo, że moralnie zepsuty, aż śmierdzi. Nikt nie spodziewa się po celebrytach zbyt wiele, a jednocześnie (o, ironio!) "kładziemy na nich ciężary, których sami unieść nie możemy".

Weźmy na tapetę pierwszych z brzegu.

Justin Bieber - według gwiazd zza Oceanu niezwykle dobry, empatyczny i miły chłopak. Niestety miał niebywałego pecha. Jego okres dojrzewania, hormonalnej burzy i buntu nastolatka, przypadł na czas największej kariery.

Ciekawa jestem, ilu z nas, mając miliony na koncie i naście lat, byłoby w stanie oprzeć się pokusie szaleństwa? A może bez worka pieniędzy robiliśmy równie głupie rzeczy? Trawka zapalona na pokaz, tatuaż pod wpływem chwili, gaz do dechy dla szpanu albo przelotny seks pod namiotem…? Pamiętamy o swoich grzechach młodości, kiedy ogarnia nas Święty Oburz na myśl o Bieberze?

Miley Cyrus - patrząc wstecz na jej początkową karierę muzyczną, po szczeblach której wspinała się razem z tatą, nie można oprzeć się wrażeniu, że jest, a na pewno była fajną, sympatyczną i wrażliwą dziewczyną. Niestety i ona miała w życiu pecha. Rodzice roztrzaskali jej bezpieczny i pełen miłości świat. Ich kryzys małżeński, szarpanina pomiędzy kolejną rozprawą rozwodową a terapią par. To wszystko, co działo się za zamkniętymi drzwiami ich domu, przy jednoczesnej presji otoczenia, tempie i charakterze pracy tego całego muzycznego mainstreamu, zostawiło po sobie ślad na oficjalnym profilu twitterowym piosenkarki. To tam znajdziemy uzasadnioną złość, gniew i żal skierowany do ojca. Nadkruszony fundament życia rodzinnego i niekorzystne środowisko zapoczątkowały diametralną zmianę image'u Miley i kierunku jej rozwoju.

Jeżeli masz za sobą jakiś poważny kryzys, dziękuj Bogu, że nie musiałeś go przeżywać na oczach całego świata i pomyśl, że "gwiazdka Disneya" nie miała tego szczęścia.

Lady Gaga - osobliwa, ekscentryczna, utalentowana i kontrowersyjna artystka. W świecie szeroko pojmowanej sztuki jest prekursorką do zdobycia korony na międzynarodowej scenie muzycznej. W dzieciństwie molestowana seksualnie, dziś staje po stronie tych, których świat wyklucza. Niedawno na Instagramie wrzuciła zdjęcie z katolickim księdzem, któremu podziękowała za piękną homilię i umacniające słowa: "Eucharystia nie jest nagrodą dla ludzi perfekcyjnych, ale pokarmem, który dał nam Bóg". Post zyskał 206 805 serduszek i komentarz Becky Roach zatytułowany Od Lady Gagi do Stephena Curry'ego: 5 rzeczy do zapamiętania, kiedy celebryci dzielą się swoją wiarą. Jak można się domyślić, Lady Gaga została subtelnie ukłuta szpilką krytyki, jakoby jej wiara istniała jedynie na portalu społecznościowym. Powód? Zdaniem autorki Gaga "robi wiele nieprzyzwoitych rzeczy" i mimo deklaracji wiary nadal prowadzi typowo hollywoodzki styl życia, daleki od chrześcijańskich wartości. Tłumacząc z polskiego na nasze: Lady Gaga jest grzeszna. Łał.

Nie mogę wyjść ze zdumienia, jak wiele świat, nawet (o, zgrozo!) ten kościelny, oczekuje od celebrytów i jak skrupulatnie rozlicza ich z każdego błędu, słabości czy ludzkiej niedojrzałości.

Choć w teorii wiemy, że Kościół jest i święty, i grzeszny, to w praktyce chcielibyśmy żyć w bańce wiernych - nieskazitelnych. Sami nosimy się z hasłem: "nie wstydzę się Jezusa", ale gdy ktoś znany przekroczy granice naszego katolickiego smaku, to uświadomimy mu: "Jezus wstydzi się ciebie" (pamiętacie sprawę Agnieszki Radwańskiej? No właśnie). Nie pozwalamy innym błądzić. Stawiamy oczekiwania, którym sami nie potrafilibyśmy sprostać. Moralizujemy, teoretyzując: "ja na jej miejscu to zrobiłbym…", nie mając bladego pojęcia, jak to jest "na jej miejscu". Bo krzyże innych ludzi wydają się być lżejsze od naszych, takie do uniesienia, takie niekłopotliwe. Dobrze, że sami możemy grzeszyć po cichu i spowiadać się szeptem, bo myślę, że mało kto nie ugiąłby się pod ciężarem krytyki współczesnych faryzeuszy.

Z Bożej perspektywy Lady Gaga jest tak samo ukochanym dzieckiem jak Stephen Curry, Jan Kowalski, ja i ty. I na szczęście naszą wiarę może zmierzyć tylko Bóg, bo tylko On zna nasze serca. Ta prawda, to dla nas przypomnienie, że jeśli chcemy zmienić świat, powinniśmy zacząć od siebie. Na tym polu na pewno jest jeszcze sporo do zrobienia.

Natalia Białobrzeska - żona i mama, szczęśliwa kura domowa

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Komu przeszkadza wierząca Lady Gaga?
Komentarze (51)
MR
Maciej Roszkowski
22 maja 2016, 13:03
Gdy ktoś z celebrytów chwali się wiarą lub niewiarą, to wykracza poza sferę swojej prywatności  i można to uznać za jeszcze jedną sztuczkę PR. Skoro p. Gaga deklaruje się jako osoba wierząca, to może podzieli się z nami informacja o owocach swojej wiary ("po owocach...")
22 maja 2016, 11:01
Gdy jakikolwiek celebryta pubicznie powie, że jest wierzącym chrześcijaninem to Kościół rzymskokatolicki natychmiast dostaje orgazmu i rozgłasza to wszem i wobec. KRK podje to wszędzie, rozgłasza, podkreśla .... Kościół musi być na bardzo słabej pozycji aby podpierać się wiara tych ludzi. Podkreśla .... patrzecie Oni wierzą, no to jest to fajne, bierzcie przykład z nich ... łapią ostatnią deskę ratunku, bo za chwilę już nikt się nie przyzna że wierzy w jakiegoś tam Boga. 
WDR .
20 maja 2016, 04:03
Napisałbym: komu przeszkadza wierzący ONR-owiec, ale po co skoro wiemy komu to przeszkadza, bo był list i jest lista nazwisk, prawda Panie Kamilu?
JT
Jan Termion
19 maja 2016, 17:43
Bardzo fajny tekst, dziękuję i polecam tym co jeszcze nie czytali! :)
18 maja 2016, 14:58
[url]http://www.pomponik.pl/plotki/news-rafal-jonkisz-skomentowal-penis-gate-radek-pestka-bedzie-mu-,nId,2202841[/url]
18 maja 2016, 00:32
Przepraszam a kto to jest Lady Gaga? Jakaś szansonistka? 
18 maja 2016, 08:01
Piosenkarka.
Jan OPs
17 maja 2016, 23:13
O co chodzi w pierwszym zdaniu lidu? Autorka polemizuje z jakąś inną autorką? Ze sobą?
no_name (PiotreN)
17 maja 2016, 21:53
"Z Bożej perspektywy Lady Gaga jest tak samo ukochanym dzieckiem jak" : nickname, andrzej_a, no_name, j.s., k.jarkiewicz.ign, TomaszL, AmeliaMel, T7HRR, Kamila, Krzysiek13. Ktoś ma inne zdanie w temacie? Aha, bardzo dobry artykuł Pani Natalio!
Oriana Bianka
17 maja 2016, 23:21
Super jest być członkiem tak wielkiej rodziny :-)
QQ
q q
18 maja 2016, 00:41
Nawet więcej, kocha samego szatana. Ale czy z tego ma wynikać brak rozeznania ? Jakąś aksjologiczną urawniłowkę ? I infantylny nakaz przyswajania wszystkiego co pojawi się na salonach, w tytułach gazet i medialnych newsach ? Litości...
18 maja 2016, 07:16
Czy z tego faktu ma wynikac, iż mamy milczeć jak nasza siostra wybrała autostradę do piekła?  Czy mamy milczeć, choc wielu usilnei chce ją nasladować?
18 maja 2016, 08:02
No i kto ci uwierzy obludnico w te słodkie kłamstwa. Pamiętaj, że w tej rodzinbie jest także Tomasz Terlikowski , którego nie znosisz.
18 maja 2016, 08:08
Ja mam inne zdanie w temacie, bo niby dlaczego wybrałeś samych deonowych celebrytów? A gdzie są ci, co tylko czytają a nie piszą jak chociażby Marilyn Manson, Janusz Palikot, Anna Grodzka czy Eminem? Popraw tę stronniczą listę bo żal czytać. 
Oriana Bianka
18 maja 2016, 10:49
Rodziny się nie wybiera. Niektórzy członkowie są pozbawieni poczucia humoru i złośliwi, jak A.M.
18 maja 2016, 11:27
Czyli z Tomaszem Terlikowskim to był żart z twojej strony obłudnico? Radzę ci oswoić się z faktem, że to także twoja rodzina podobnie jak Marylin Manson.
no_name (PiotreN)
18 maja 2016, 21:11
"...bo niby dlaczego wybrałeś samych deonowych celebrytów?" Nikogo Amelio nie wybierałem. Wymieniłem tylko te osoby, które do tamtego mojego wpisu wypowiadały się w tym wątku. Być może to Ty jesteś deon-ową celebrytką (mów zawsze za siebie!), bo ja się za takowego nie uważam. Zupełnie nie wiem w jakim celu wymieniasz tu nieaktywnych od lat użytkowników tego portalu, rozmawiamy przecież na inny temat. Przytaczanie ich w tej dyskusji nie ma najmniejszego sensu. Ja nie rozmawiam i nie pytam kogoś od kogo nie oczekuję odpowiedzi, bo tejże nawet nie sposób oczekiwać od osób, które od lat milczą. Myślę, iż tego typu nielogiczne wnioskowanie to raczej skutek Twojego niewysypiania się. Dobranoc Amelio. :-)
no_name (PiotreN)
18 maja 2016, 21:31
Odpowiem Ci może w punktach, tak będzie wygodniej dla mnie: a/ co dokładnie wiesz na temat postaci Lady Gaga, rozmawiałeś z nią kiedykolwiek, a może swymi wywodami chciałeś ją po chrześcijańsku pouczyć, bo zeszła wg Ciebie z dobrej drogi? skąd w ogóle bierzesz wiedzę na jej temat? b/ czy przeczytałeś ze zrozumieniem powyższy felieton, w którym Pani Autorka opisuje dotychczasowe życie tej piosenkarki? I jak myslisz, jakim to życie było, miało jakiś istotny wpływ i znaczenie na jej obecne zachowanie? c/ czy wg Ciebie wszystkich, którzy choćby tylko deklaratywnie, ale jednak uważają sie za chrześcijan należy "ujednolicić" do jakiegoś wymyślonego "wzorca katolika z Sevres"? Znasz taki wzorzec? d/ a może jedynym rozsądnym rozwiązaniem byłoby zaprosić się wzajemnie do wspólnej modlitwy za tę osobę, bez zbędnego oceniania i całego tego "słowotoku"?
no_name (PiotreN)
18 maja 2016, 21:37
Skąd wiesz kogo kocha Lady Gaga? Tak dobrze jak Pan Bóg znasz jej serce? A wiesz nickname skąd bierze się to, co jest na języku? Z serca właśnie. Polecam zaopatrzyć się w lustro.  :-)
Oriana Bianka
18 maja 2016, 22:13
Wszyscy są ukochanymi dziećmi Boga i dobrze w takiej rodzinie być, która ma tak dobrego Ojca. Postaraj się ze swojej strony o podobnie dobry stosunek do ludzi, również na deonie, jeśli tu przychodzisz. Nigdy nie napisałam, że nie znoszę Terlikowskiego. Napisałam w innym wątku, że nie jest dla mnie autorytetem, a to duża różnica. Wypisujesz różne brednie, żeby dokuczyć ludziom, robiłaś to w stosunku do wielu osób. Popraw się, Amelio. 
19 maja 2016, 06:28
zupełnie nie wiem w jakim celu wymieniasz tu nieaktywnych od lat użytkowników tego portalu Ja mówię o realnych ludziach a nie o twoich kolejnych pseudonimach internetowych nieaktywnych od lat na tym portalu. Nie kłam obłudniku, że nie jesteś zgorszony kiedy ktoś w twoim towarzystwie powie jasna cholera, że o innych nie wspomnę. Pamiętaj: Z gębą jak cmentarz świata nie zbawisz
19 maja 2016, 06:29
Popraw się, Amelio. To, że ty lubisz oriankowe flaki z olejem nie oznacza, że ja muszę lubić oriankowe flaki z olejem.
19 maja 2016, 06:43
Nim zaczniesz dyskusję - obejrzyj teledyski Lady Gagi, przeczytaj wywiady. Zauważ przy tym, iz ma sporą grupę fanek, które chca ją naśladować. A później zastanów się, czy Lady Gaga naprawdę w swoich oficjalnych, publicznych wystąpieniach (koncerty, teledyski, wywiady) propaguje wartości chrzescijańskie? I po drugie, to ze teraz jest moda na "wyznania wiary" na FB. Twitterze, czy Instagramie nie oznacza, iż jest to wiara katolicka. Bo wiara katolicka to nie dekalracje, ale działanie, czyny. Same deklaracje bez czynów wynikajacych z wiary sa tylko pustą wydmuszką. A tym bardziej, jeżeli czyny sieja zgorszenie.
Oriana Bianka
19 maja 2016, 14:03
Zastosuj się do własnych rad i nie łaź za mną. Amelia_Mel  TomaszL | 2016-05-17 14:59:37 Przeciez możesz słuchać J. Połomskiego, jeśli mnie coś nie interesuje to nie organizuję krucjat przeciwko, tylko zwyczajnie zajmuję się czymś innym. Świat jest tak wielki i bogaty i tyle oferuje , że męczyć się oglądając czy słuchając tego na co nie ma się ochoty nie ma obowiązku. Masz wybór, Lady Gaga ma jednego fana mniej w twojej osobie za to jeden fan przybędzie komuś innemu, temu, kogo lubisz oglądać, słuchać.  Proste? Proste. Jesteśmy na przyjęciu urodzinowym, więc wybieraj to na co masz ochotę, nie lubisz tortu weź sucharek, jubilat zadbał o wszystko, o wszystkich pomyślał, raduj się zamiast rwać włosy z głowy:-)
19 maja 2016, 19:45
No właśnie zastosowałam się do własnych rad i zwróciłam uwagę na twoją obłudę. "Nie łaź za mną" to komunikat potwierdzający właśnie to, że lubisz otaczać się ludźmi lepszego sortu ą ę
QQ
q q
17 maja 2016, 16:50
Znak czasu - celebrytyzm. Jaki papież, tacy wierzący. 
Andrzej Ak
17 maja 2016, 14:59
Ślepi i głusi duchowo też mówią, że wierzą, jednak nie wiedzą w co wierzą i w kogo. W odróżnieniu od tych "pogubionych" LG S.Germanotta dokładnie i z premedytacją wychwala królestwa upadłych i czyni to chyba na każdym swoim koncercie. Jej słowa więc są strategią węża, który jest przeciwnikiem dzieci Maryji (Marii, Miriam); Matki naszego Pana Jezusa. To, że autorka też się pogubiła i bierze w obronę niewolnicę upadłych, no cóż takie jest życie, wszyscy musimy się uczyć nierzadko na własnych błędach. A tak na marginesie, proszę zauważyć, iż wielu tak jak i ja, nie neguje nawrócenia np Anny Golędzinowskiej. Kobieta mówi o wierze w Prawdzie i ta Prawda świadczy dodatkowo o niej w jej życiu. A więc prawdziwą wiarę rozpoznaje się w Prawdzie, a Prawda ta jest przymiotem samego Boga. Dlatego musimy się garnąć do Boga i w Nim zanurzać się w całości.
no_name (PiotreN)
17 maja 2016, 21:33
"A tak na marginesie, proszę zauważyć, iż wielu tak jak i ja, nie neguje nawrócenia np Anny Golędzinowskiej." Ty, Andrzeju, gustujesz wyłącznie w nawróconych modelkach. Lady Gaga niestety nie pracuje na wybiegu, dlatego ma u Ciebie minusa. Byłoby dobrze gdybyś przynajmniej nazywał się Wasserman. ;-)
JR
J. R. S
17 maja 2016, 14:09
"Lady Gaga" czyli Stefani Germanotta nie przeszkadza nikomu, jedynie zgorszenie budzi wiele rzeczy, które jako "wierząca" robi, a których wierzący nie robią, gdyż mają łaskę Chrystusa. Oddzielanie ludzi od ich czynów jest błędem, gdyż "po owocach ich poznacie", mówi Pan. Gdyby to nie było prawdą, to znaczyoby, że Pan myli się.
KJ
k jar
17 maja 2016, 13:25
Pani Natalio, w świecie wiary nie istnieje Lady Gaga, ewentualnie istnieje Stefani Germanotta, o której tak naprawdę nic nie wiemy. W świecie show businessu wiara i niewiara to produkty marketingu, kreacji. To jest towar, który się sprzedaje, nakręca klikalność (właśnie ją Pani podniosła swoim artykułem wymieniając termin Lady Gaga 9 razy). Nie ma powodu  podnosić sprzedaży towaru, jakim jest Lady Gaga czy Miley Cyrus (właściwie Destiny Cyrus) wywodami o ich wierze. To zupełnie nietrafione, bo to nie są osoby, tylko znaki towarowe.
17 maja 2016, 13:30
Od lat wiadomo, iz najlepiej zarabia sie na kontrowersji, na łamaniu tabu, na szokowaniu. I te "wyznania wiary" temu służą
17 maja 2016, 12:23
Kiedys celem życia katolika było dążanie do świętości, dziś najwazniejsze jest podkreslanie iż wszyscy jesteśmy grzesznikami. Skoro wszyscy, to wielu z nas czuje sie usprawiedliwionymi w swoim grzesznym marnym bezsensownym życiu. Tyle tylko, iż takie życie nie jest drogą świętości katolika, lecz drogą (i to szeroką, przestronną) ku wiecznemu potępieniu. To że jakaś popgwiazdka nazwie sie katoliczką nie oznacza, iż jest katoliczką. Bo gdyby była, to miałaby świadomość czym dla niej jest zgorszenie (sprowadzenie na drogę grzechu) maluczkich.
17 maja 2016, 12:25
Myślisz, że Lady Gaga stanie się prawdziwą katoliczką wtedy, kiedy sama zacznie się oburzać zachowaniem innych? Coś w tym jest :)
17 maja 2016, 12:37
Nie ma czegos takiego jak prawdziwy katolik! Albo jesteś katolikiem, to znaczy żyjesz zgodnie z wiarą katolicką. Zawsze, na scenie i w TV również. Albo żyjesz jak poganin. Ale wtedy nei opowiadaj iż jesteś katolikiem.
17 maja 2016, 12:45
Chodzi o oburzanie się na to co odbiega od tego czym żyje na codzień katolik i w/g tego ocenia innych. Jeśi coś odbiega oburza się - tak mniej więcej można opisac przeciętnego katolika z kwi i kości, czy nie? - ksiądz bez koloratki - papież bez czerwonych butów - biskup Ryś siedzący w fotelu z Biblią na kolanach - Lady Gaga rozmawiająca z księdzem a mało tego obecna w kościele na mszy  itd...
17 maja 2016, 12:54
Czy to co robi na scenie, publicznie Lady Gaga jest wg Ciebie wzorem zycia w drodze do świętości? Jej publiczne, powielane tak chetnie przez media słowa o seksie, jej sceniczne zachowanie są przykładem do naśladowania przez młode katoliczki? Czy to co ona głosi publicznie jest zgodne z nauczaniem Kościoła?
17 maja 2016, 14:56
Przeciez możesz słuchać J. Połomskiego, jeśli mnie coś nie interesuje to nie organizuję krucjat przeciwko, tylko zwyczajnie zajmuję się czymś innym. Świat jest tak wielki i bogaty i tyle oferuje , że męczyć się oglądając czy słuchając tego na co nie ma się ochoty nie ma obowiązku. Masz wybór, Lady Gaga ma jednego fana mniej w twojej osobie za to jeden fan przybędzie komuś innemu, temu, kogo lubisz oglądać, słuchać.  Proste? Proste. Jesteśmy na przyjęciu urodzinowym, więc wybieraj to na co masz ochotę, nie lubisz tortu weź sucharek, jubilat zadbał o wszystko, o wszystkich pomyślał, raduj się zamiast rwać włosy z głowy:-)
17 maja 2016, 16:57
Czemu nie odpowiesz na te proste pytania? Zapytam raz jeszcze, czy Lady Gaga w swoich publicznych wystąpieniach prezentuje wartosci katolickie [Tak/Nie]?
17 maja 2016, 18:35
Lady Gaga w swoich publicznych wystąpieniach nie prezentuje wartości katolickich. Ale nie wiemy co będzie za miesiąc albo rok. Albo jutro albo jeszcze dzisiaj wieczorem, a może juz coś się zadziało. A może kiedy nacisnę enter i ten komentarz się opublikuje ułamki sekund wcześniej Lady Gaga nie bedzie już dawną Lady Gagą.
17 maja 2016, 18:36
Nie jestem tą samą kobietą KTÓRĄ BYŁAM SEKUNDĘ WCZEŚNIEJ.
17 maja 2016, 19:09
Widzisz - my rozmawiamy o czasie przeszłym i teraźniejszym, tzn. o "wyznaniu wiary" w połaczeniu z oficjalnym wizerunkiem publicznym tej popgwiazdki. Liczę iż każdy zdązy sie nawrocić, ale nawrócenie to zawsze jest przyjecie wartości katolickich w calym swoim życiu. A nie czcze gadanie o swej wierze.
17 maja 2016, 19:47
Czyli warto poczekać na Lady Gagę, prawda czy nieprawda?
17 maja 2016, 20:51
Problem w tym, iż jezli wileu tak jak Ty czy autorka tego artykułu bedzie mówiło iż wszystko jest ok, to nie tylko LG się nie nawróci, ale też będzie miała wielu nasladowców. Tu też nie chodzi o czekanie, ale o pokazanie iż taka droga "wiary" jaką podaża (też) LG jest piekną prostą szeroką autostrada do piekła. I że nilt nie zna ani dnia ani godziny i że jutra może już nie być.
17 maja 2016, 21:37
A jak uważasz, piszę na tym portalu czasem zamienię słowo z jakimś użytkownikiem płci męskiej czy to jest postawa katolicka godna naśladowania? Żeby kobieta tak pisała w internecie i to jeszcze czasem późnym wieczorem? Może ja kogoś gorszę taką postawą, może daję zly przykład, ciebie nie znam i rozmawiam z tobą, obcym mężczyzną, może to nie jest w porządku, może to piękna prosta szeroka autostrada do piekła?
17 maja 2016, 21:55
Dawniej nie do pomyślenia było, żeby ksiądz wszedl do domu w którym była sama kobieta, z kobietą nie można było osobie duchownej zjeść posiłku itd. Dzisiaj kobieta może pojechać na parę dni do klasztoru na rekolekcje prowadzone przez mnichów. I co ty na to?
17 maja 2016, 11:42
'Lady Gaga jest matką chrzestną Zachary’ego Jacksona Levona Furnisha-Johna – syna Eltona Johna i jego partnera, Davida Furnisha.' Darz Bór -------------- PS. Zdaniem autorki (?) tzn. Natalii Białobrzeskiej?
17 maja 2016, 12:13
Dlaczego Darz Bór?
Kamila
17 maja 2016, 13:18
Czy jej winą jest to, że jest matką chrzestną? I czy wobec tego uważasz, ze ten mały chłopczyk nie powinien być ochrzczony? No bo ktoś musiał być jego matką chrzestną.
17 maja 2016, 14:32
Kto ochrzcił kupione dziecko parze facetów?
17 maja 2016, 15:14
Kto ochrzcił kupione dziecko parze facetów? Pewnie Madonna czyli  Louise Veronica Ciccone.
K
Krzysiek
17 maja 2016, 11:20
Słuszne spostrzeżenia Pani Marto. Ale czy można każde zachowanie tłumaczyć wpływem otoczenia? Czy można usprawiedliwiać gwiazdę szołbizu z jej publicznych i nagannych zachowań tym że jest sławna i jej naganne zachowania są bardziej widoczne niż nasze? Czy młodością da się wytłumaczyć wszystke głupstwa? Nie znam stuprocentowej odpowiedzi na te pytania, ale wydaje mi się że jeżeli już ktoś się pcha na scenę to powinien wziąć na siebie chociaż trochę odpowiedzialności za publiczność której się pokazuje. Przez taką gwiazdeczkę może zbłądzić wiele dziewczyn lub chłopców. Taki Biber stając się popularnym jutiuberem staje się zarazem idolem dla iluś tam tysięcy młodych ludzi, którzy go naśladują i zbyt często niszczą sobie życie puszczając się na lewo i prawo lub ćpając na umór pod płotem. To oczywiście ich wina że podążają taką drogą ale taki np. Biber jest do tego dużym przyczynkiem. Osobiście nie mma nic do Bibera bo go nie znam. Po prostu podałem go jako przykład.