Ksiądz mówi, kto jest w piekle. To nadużycie

fot. James Lee

Zdaniem księdza doktora w piekle są miliony osób. Nie wiem, skąd ma te dane. Najwidoczniej, jakieś szczególne oświecenie, o którym szerzej nie mówi. Bo i owszem, piekło istnieje. (...) Jednak, po pierwsze, Kościół nigdy nie wypowiedział się na temat tego, ile osób i kto jest w piekle.

Czy ktoś trafi (a) do piekła? - pyta i odpowiada w swoim filmiku ks. dr Grzegorz Bliźniak. Otóż, najpierw dowiedziałem się, że istnieją tzw. "celebryci katoliccy, kapłani, którzy może i miliony gromadzą przed komputerami, słyszymy z ich ust, że piekła nie ma, a jeżeli już jest, to na pewno jest puste".

Jestem bardzo ciekaw, kogo ks. dr ma na myśli? Jakich kapłanów, do kogo się odnosi? Nie podaje żadnych szczegółów.

DEON.PL POLECA

No i tu jest bomba. Z autorytatywnością równą niemal Panu Jezusowi ksiądz Bliźniak stwierdza: "A ja wam powiadam inaczej. Piekło jest i jest ono tak zapełnione, że kiedy tam, nie daj Boże, traficie, to się przerazicie tym tłokiem". Zdaniem księdza doktora w piekle są miliony osób. Nie wiem, skąd ma te dane. Najwidoczniej, jakieś szczególne oświecenie, o którym szerzej nie mówi.

Bo i owszem, piekło istnieje. Pan Jezus o tym wyraźnie mówi i przestrzega. I należy o tym wyraźnie mówić.

Jednak, po pierwsze, Kościół nigdy nie wypowiedział się na temat tego, ile osób i kto jest w piekle. Uzurpowanie sobie wiedzy na ten temat, nawet czerpanej z objawień prywatnych jest nadużyciem.

Po drugie, o piekle jako możliwości wykluczenia spośród zbawionych należy oczywiście mówić, bo naiwność i ignorancja ludzka bywa czasem wielka. Natomiast, istotne jest to, jak rozkłada się akcenty. Piekło nie oznacza, że Bóg przestaje nas kochać, że On obraził się na nas. To człowiek się wyklucza, to człowiek nie poddaje się miłości. "Bóg nikogo do piekła nie przeznacza" - przypomina Katechizm (1037).

Po trzecie, Pan Jezus zaczyna głoszenie od takich słów: "Nawracajcie się, bo przybliżyło się do was królestwo Boże". a nie od słów "Nawracajcie się, bo pójdziecie do piekła". Równocześnie wyraźnie mówi, że chrześcijanin wezwany jest do wydawania owoców, do upodobnienia się do Chrystusa, a nie tylko do unikania zła i grzechu. Można bowiem być formalnie bez zarzutu, nie popełniać grzechów ciężkich i zatrzymać się w rozwoju duchowym. Jezus mówi, że potępienie spotka tych, którzy nie wyszli naprzeciw ludzkim potrzebom i biedzie. A dlaczego nie wyszli? Bo nie było w nich współczucia. A dlaczego nie było współczucia? Bo ich serce nie zostało przemienione. Co więcej, ze strachu można nie grzeszyć, ale w niebie też nie będzie ludzi, którzy sie boją Boga w niewłaściwy sposób. Miłość wyklucza lęk.

A więc, żeby nie trafić do piekła, nie wystarczy tylko unikać grzechu. W życiu chrześcijańskim nie chodzi tylko o zachowanie prawa, lecz o wewnętrzną przemianę. O tym ks. dr nie mówi. Cała odpowiedź jest ogromnym uproszczeniem.

Niestety, ciągle powraca to przeświadczenie, że skoro miłość Boga do ludzi nie trafia (pytanie, czy i jak ją głosimy), to skłonimy ich do posłuszeństwa głoszeniem, że w piekle są miliony. Tak robiono w historii Kościoła. I teraz zbieramy tego owoce. Co z tego, że się ludzie bali (do pewnego momentu), a teraz się nie boją? Czy to dlatego, że przestano mówić o piekle? Nie, przestano mówić właściwie o Bogu. Tylko doświadczenie miłości Boga może spowodować właściwą odpowiedź wobec Niego.

***

Tekst ukazał się pierwotnie na profilu facebookowym Dariusza Piórkowskiego SJ

Rekolekcjonista i duszpasterz. Autor książek z zakresu duchowości. 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ksiądz mówi, kto jest w piekle. To nadużycie
Komentarze (29)
MG
~Monika Grochowska
18 maja 2020, 11:31
"Pierwszą, więc była wizja piekła. Pani Nasza pokazała nam morze ognia, które wydawało się znajdować w głębi ziemi; widzieliśmy zanurzone w tym morzu demony i dusze niczym przezroczyste, płonące węgle, czarne lub brunatne, mające ludzką postać, pływające w pożarze, unoszone przez płomienie, które z nich wydobywały się wraz z kłębami dymu, padając na wszystkie strony jak iskry w czasie wielkich pożarów, pozbawione ciężaru i równowagi, wśród bolesnego wycia i jęków rozpaczy, tak, że byliśmy przerażeni i drżeliśmy ze strachu. Demony miały straszne i obrzydliwe kształty wstrętnych, nieznanych zwierząt, lecz i one były przejrzyste i czarne. Ten widok trwał tylko chwilę. Dzięki niech będą naszej dobrej Matce Najświętszej, która nas przedtem uspokoiła obietnicą, że nas zabierze do nieba (w pierwszym widzeniu). Bo gdyby tak nie było, sądzę, że bylibyśmy umarli z lęku i przerażenia."
MK
maria K
16 maja 2020, 16:50
Najlepiej opisuje to Święta siostra Faustyna ''widziałam szeroka aleję pełną światła i szły tłumy dusz ,a na końcu przepaść w otchłań '' warto poczytać dzienniczek ,bo wielokroć widziała piekło .Polecam
WB
~Włodek Bełcikowski
15 maja 2020, 11:04
Piekło jest niestety osobistym, ostatecznym wyborem człowieka a niewyobrażalne, niezawodne Miłosierdzie Boże działa do ostatniej chwili. Nie wiemy kto konkretnie dokonuje takiego wyboru w ostateczności. Myślę że będziemy bardzo zaskoczeni jakie osoby zobaczymy w Niebie !
GU
Grażyna Urbaniak
15 maja 2020, 19:17
Piekło jest wyborem człowieka tylko w tym sensie, że skazuje się na nie żyjąc w grzechu. Ale nie w tym sensie, że po śmierci człowieczek sobie WYBIERA co mu bardziej pasuje - piekło czy niebo. Wtedy podlega już pod sąd Boży.
MP
~Maria P.
15 maja 2020, 08:30
Niestety agresję piekła-szatana widać w obecnych czasach można powiedzieć gołym okiem. Uśpienie czujności człowieka. Hulaj duszo piekła nie ma, Robta co chceta. Pan Bóg was kocha - z butami pójdziecie do nieba bez względu na to jak będziecie żyć. Gdyby przeanalizować ilu ludzi zmarło od czasów Chrystusa, a wśród nich byli różni-niektórych znamy ich z historii to Ks. Bliźniak wcale nie przesadza. Chyba, że chcemy całkiem obalić to czego nas uczono. Do Pana Boga należy sąd ostateczny.
ET
~Ewa Tymińska
15 maja 2020, 08:13
W piekle są ci, którzy "nie wiedzieli" o Marcialu Macielu Degollado. Razem z godnym naśladowania "umiłowanym synem" zakonodawcą.
GU
Grażyna Urbaniak
14 maja 2020, 20:49
Kościół nigdy się nie wypowiedział ile osób jest w piekle? Czyżby? Nigdy nie głosił Ewangelii, gdzie Jezus jasno mówi,że: "przestronna brama i szeroka ta droga, która wiedzie do zguby, a WIELU jest tych, którzy przez nią wchodzą".
RD
~Robertus Dianthus
15 maja 2020, 08:04
Dokładnie, jest o tym mowa w wielu miejscach. Jest różnica między mówieniem kto konkretnie z imienia i nazwiska znajduje się w piekle, tego nigdy robić nie można, ale można w oparciu o Ewangelię oraz naukę katolicką powiedzieć, że piekło zdecydowanie nie jest puste, wręcz zaludnione. Uprawnione jest również mówienie o tym, kto obiektywnie (z zasady) idzie do piekła, czyli na przykład za jakie grzechy (Bo to na przykład również mamy w depozycie Ewangelii). To kto z imienia i nazwiska tam ostatecznie trafi należy zostawić Bogu, nawet Kościół nie jest sędzią umarłych, może na podstawie kryteriów obiektywnych wygłaszać sądy nad żyjącymi i jest to nie tylko prawo, ale bardziej obowiązek miłosierdzia.
JP
~Jarosław Piechota
14 maja 2020, 20:20
Pan Jezus mówił że wielu przechodzi szeroką drogą do piekła : Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. [Biblia Tysiąclecia V, Mt 7]. Matka Boża w Fatimie też mówiła że wiele dusz idzie na potępienie więc mamy to odrzucić ?
14 maja 2020, 18:24
Rzeczywiście, o. Pleskaczyński piętnuje zło nieco jednostronnie...
TR
~T R
14 maja 2020, 17:54
Proszę ojca głosi ksiądz herezje. O piekle na przestrzeni 20 wieków mówi nauczanie Kościoła , Biblia , objawienia zatwierdzone przez Kościół . Niestety moderniści twierdzą co innego doprowadzając do kłamstw i herezji . Lepiej żeby ojciec nic nie głosił przynajmniej nie sprowadzał by wiernych na manowce .
WP
~wojtek p.
14 maja 2020, 14:03
pytanie - nawracać się z lęku, czy z miłości. Na początku łatwiej jest z lęku, i przykład syna marnotrawnego to pokazuje. On nie wrócił z miłości do ojca, tylko dlatego że miał dość głodu i chłodu. Dlatego warto odrzucić idealizm, i mówić otwarcie - grzech ciężki, a zwłaszcza uporczywe trwanie w nim to przepustka do piekła, a w ostateczności jest to niestety bilet w jedną stronę. Słodkie pierdy w kazaniach, jak to 'Bozia kocha wszystkich' nie powinny usypiać ciągłej potrzeby i konieczności nawracania się, do którego wzywa Pan Jezus.
RD
~Robertus Dianthus
15 maja 2020, 08:21
Sam Sobór Trydencki w nauce o usprawiedliwieniu mówi o tym, że strach przed piekłem jest jednym z powodów usprawiedliwienia. Większość świętych nawracała się w sposób, w jaki większość obecnych "proroków miłosierdzia" uznaloby za strach. Ten doskonały żal, doskonała miłość, to przychodzi z czasem i oczywiście należy o tę miłość zabiegać, modlić się o nią, prosić Pana Boga. Potem też (i mówi o tym święty Ignacy) przychodzi spokój ducha. Próba walki z niepokojem wywołanym przez grzeszne życie jest walką z samym Duchem Świętym i Jego natchnieniami.
RF
~Robert Forysiak
14 maja 2020, 14:03
Ja na miejscu ks. jezuity zajął się "kompleksem" pustego piekła, Bo on istnieje a w dodatku się rozwija. Moja żona była na mszy dominikańskiej we Wrocławiu, na której na koniec kazania duchowny powiedział że ma dobrą wiadomość, że piekło jest puste.
KR
~Kazimierz Robertowski
14 maja 2020, 13:11
ks. Wacław Hryniewicz wielokrotnie w swoich pracach teologicznych dochodził do wniosku że piekło może być puste
WP
~wojtek p.
14 maja 2020, 14:02
piekło nie jest puste, bo jest w nim Szatan.
RD
~Robertus Dianthus
15 maja 2020, 08:29
Oczywiście że piekło nie jest puste, bo znajdują się w nim upadli aniołowie (De fide na podstawie Pisma), jak i rowniez znajdują się w nim dusze ludzi zmarłych (i o takich przypadkach mówi Pan Jezus w Ewangeliach). I tu dochodzimy do sedna modernizmu, to brak wiary w to, że wydarzenia opisane w Piśmie świętym miały miejsce, że słowa Pana Jezusa w Ewangelii zostały faktycznie przez Niego wypowiedziane (słynna wypowiedź o dyktafonie). Nawet fakt Zmartwychwstania jest opisywany jako "metaforyczny, wieloznaczny, duchowy".
DS
~Dorota S.-P.
15 maja 2020, 10:45
Ks. Hryniewicz nie tyle mówi o pustym piekle, co o tym, że nie trwa ono w nieskończoność. Dla mnie to jeden z największych orędowników Bożego miłosierdzia.
RD
~Robertus Dianthus
15 maja 2020, 16:14
Tymczasowość piekła została uroczyście i dogmatycznie potępiona na Soborze bodajże Laterańskim (było kilka w krótkim czasie i nigdy nie pamiętam który to). Jeśli ktoś planuje jeszcze bronić tej tezy, to przedstawię źródła.
WP
~wojtek p.
16 maja 2020, 01:10
gdyby piekło miało być tymczasowe, to nie byłoby ontologicznego sensu jego zaistnienia (czy raczej anty-zaistnienia). ech, ci pseudo-teologowie i ich ignorancja ontologiczna...
DS
~Dorota S.-P.
16 maja 2020, 08:26
Warto zapoznać się z argumentacją ks. Hryniewicza.
RD
~Robertus Dianthus
16 maja 2020, 19:18
Warto zapoznać się z argumentacją i autorytetem Kościoła.
DS
~Dorota S.-P.
18 maja 2020, 08:31
W Kościele dyskusja nadal trwa i piszę o ty1m teraz nie tyle by przekonać nieprzekonalnych, ale po to, by udręczeni, cierpiący, słowem Ci, którzy mają poważne problemy z zaufaniem miłosiernemu Bogu, nie tracili nadziei.
RD
~Robertus Dianthus
18 maja 2020, 15:38
Gdzie niby trwa dyskusja? Sobór Laterański IV, Konstantynopolski, potępienie apokatastazy. Sobór Lyoński, "Sub Catholicae" mówi o karze CZASOWEJ czyśca, a w punkcie 24 (indeks Denzingera 457) mówi o wieczności piekła. Swoją drogą, skoro piekło nie jest wieczne, to należałoby zanegować czyściec, bo jego istnienie byłoby nielogiczne. Dalej, Benedykt XII, Benedictus Deus (Dz 531), Klemens VI, Super quibusdam (Dz 570l), pośrednio wspomina o tym Sobór Florencki, Cantata Domino w Dz 714. Podstawy informatyki katolickiej Ludwiga Otta mówią o tym w co najmniej kilkunastu miejscach, zawsze z klasyfikacją De fide (najwyższy stopień pewności teologicznej). Cześć 5 (Eschatologia), paragraf 4. Każde twierdzenie zawiera informację o wieczności piekła. Punkt 3a odnosi się wprost do tego pytania, oczywiście kategoria De fide. Pisać dalej cytaty Pisma i teksty liturgiczne na ten temat?
RD
~Robertus Dianthus
18 maja 2020, 15:40
*Dogmatyki :)
KS
Konrad Schneider
14 maja 2020, 12:56
Bog zaplac Ksiedzu za rzeczowy artykul i szczypte sarkazmu :-)!
JC
~Jan Czarnojan
14 maja 2020, 12:54
Kolejne sianie zamętu wśród wiernych made in jezuici
PC
~Pan Cogito
14 maja 2020, 18:30
Tylko co z ks. Bliźniakiem, który się rozmija z pewnymi założeniami eschatologicznymi teologii katolickiej? To nie jest sianie zamętu?
JC
~Jan Czarnojan
15 maja 2020, 14:11
Którymi konkretnie?