Księża kobiety i polska debata

Biskup Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce Jerzy Samiec przemawia na uroczystości ordynacji na prezbiterki dziewięciu diakonek w protestanckim kościele Świętej Trójcy w Warszawie, 7 maja 2022 r. (fot. Paweł Supernak/PAP).

Ordynacja na księży dziewięciu diakonek z Kościoła ewangelicko-augsburskiego już się dokonała. A przy okazji, jak zwykle w takich sytuacjach, odbyła się rytualna już niemal w środowiskach konserwatywnych dyskusja o tym, jak głęboko niszczony jest przekaz Ewangelii, i jak protestanci odchodzą od jedynej prawdziwej wiary. Fakty, co zresztą też dość typowe, wielkiego znaczenia w tej debacie nie miały.

Zacznijmy zatem od nich. Tak się składa, że dziewięć diakonek ewangelicko-augsburskich, które w minionym tygodniu zostały prezbiterami, wcale nie są pierwszymi kobietami duchownymi w Polsce. Pierwszą wspólnotą, która się nawet nie na ordynację, ale na święcenie kobiet na kapłanki i biskupki zdecydowała był (jeszcze przed podziałem) Kościół mariawicki, a w jednej z jego gałęzi Katolickim Kościele Mariawitów kobiety nie tylko nadal są święcone. Jedna z nich jest nawet zwierzchniczką wyznania, biskupką. Jeśli chodzi i protestantyzm to wspomniane panie też nie są pierwsze. Od 2019 roku w Kościele ewangelicko-metodystycznym (będącym częścią Zjednoczonego Kościoła Metodystycznego, który od lat ordynuje kobiety) służy pani pastor (ordynowana na prezbitera) Monika Zuber, a ordynacji kobiet dokonywano także w Kościele ewangelicko-reformowanym. Kościół ewangelicko-augsburski nie zrobił więc w zasadzie nic radykalnie nowego.

Warto też uświadomić sobie, że zgoda na ordynacje kobiet na księży u luteran z perspektywy katolika nie jest już rewolucją. Tą była bowiem zgoda na ordynacje kobiet na diakonki. Dlaczego? Tak się bowiem składa, że już wtedy kobiety mogły sprawować Wieczerzę Pańską, a także sprawować pełną posługę duszpasterską. Co się zatem zmieniło od teraz? Odpowiedź jest prosta: jako prezbiterki panie będą mogły być proboszczami, a wcześniej być nimi nie mogły. To jest w zasadzie jedyna istotna zmiana. Trudno w takiej sytuacji nie zadać pytania, co takiego gorszego ma być w kobiecej posłudze duchownej, że kobieta może sprawować nabożeństwo (w tym nabożeństwo Wieczerzy Pańskiej), a nie może zarządzać parafią? Uznanie, że tak ma być byłoby w istocie dyskryminacją.

Nie ma też - z perspektywy luterańskiej teologii urzędu - istotnym przyczyn, by uznać, że kobieta pastorem być nie może. Inaczej niż w Kościele katolickim ordynacja nie oznacza bowiem udzielenia sakramentu, który coś istotowo w człowieku zmienia (w katolickiej teologii wyciska na duszy kapłana niezniszczalną pieczęć chrystusowego kapłaństwa hierarchicznego), a jedynie jest czynnością wykonywaną, żeby w Kościele nie było bałaganu, żeby nie każdy nauczał. Kapłaństwo chrzcielne (zwane także powszechnym) jest jedynym, które uznaje luteranizm, a posługa pastorska z niego i tylko z niego wyrasta. Z tej perspektywy różnica między chrztem kobiety a mężczyzny jest żadna, nie widać więc także powodów, by odmawiać kobietom możliwości ordynacji.

Kościół katolicki ujmuje rzecz inaczej. Kapłaństwo jest u nas sakramentem, a nie jedynie kwestią porządku kościelnego, związane jest z ontyczną zmianą, a do tego powiązane jest z byciem obrazem Chrystusa. Z tego powodu płeć ma znaczenie, a potwierdzają to orzeczenia św. Jana Pawła II. Debata na ten temat wciąż się toczy, pojawiają się nowe argumenty, ale niezależnie od tego, jakie będą jej wyniki (starokatolicy doszli do wniosku, że kobiety święcić można) nie ulega wątpliwości, że - jeśli, co wcale nie jest pewne, a na tym etapie zdecydowanie wątpliwie, do święceń kobiet kiedykolwiek dojdzie - uzasadnienie będzie musiało być odmienne niż to proponowane przez luteranów, bo odmienna jest struktura teologiczna katolicyzmu, odmienne rozumienie struktury Kościoła, urzędu i sakramentów.

A na razie, zamiast oburzać się tym, co zrobili luteranie warto zadać sobie pytanie, czy w polskim katolicyzmie nie potrzebujemy także swoistej rewolucji kobiecej? I nie chodzi mi o święcenie kobiet, a o to, czy wciąż nie pozostajemy Kościołem w sposób swoisty ślepym na kobiety, pomijającym je? Ostatnio jeden z wydziałów teologicznych zorganizował debatę na temat odchodzenia dzieci z Kościoła i wychowania do wiary. Prelegentami byli dwaj księża i jeden świecki mężczyzna. Kobiety - żadnej - nie zaproszono. To pokazuje, niestety, jak naprawdę traktuje się kobiety, i to w kwestiach, w których z pewnością mają większe doświadczenie niż - z całym szacunkiem dla urzędu i święceń - dwaj księża celibatariusze. Może więc zamiast oburzać się na luteran, warto zająć się porządkami na własnym podwórku?

Doktor filozofii, pisarz, publicysta RMF FM i felietonista Plusa Minusa i Deonu, autor podkastu "Tak myślę". Prywatnie mąż i ojciec.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Księża kobiety i polska debata
Komentarze (11)
AT
~A T
4 kwietnia 2024, 20:55
Pokazywany tu jest kierunek „każdy może wszystko”. Ale nie tak jest w Piśmie.
KB
~kamil bruczek
14 marca 2023, 16:34
Jak oglądałem zdjęcia z tej uroczystości to aż się wzruszyłem. W kościele katolickim kobiety też powinny być wyświęcane na księży. Droga synodalna w Niemczech wyraziła się jasno za, zresztą w wielu krajach też rosną głosy pozytywne. Mam nadzieję, że dożyję kobiety księdza w katolicyzmie albo kobiety papieża. Myślę, że to byłaby wielka łaska i pełnia Kościoła Chrystusowego.
EM
~Elżbieta Marta
14 maja 2022, 20:45
a kim była sw Nino ,która de fakto a nie z nominacji była apostołką i biskupem, niosącym wiarę Gruzinom i ludziom wschodu, ewangelizowała i nikt nie patrzył na jej płeć, to mężczyżni przyznali sobie tytuły, bo związane jest to z władzą i aż boję się pisać z peniędzmi i wpływami...
AT
~A T
11 maja 2022, 16:50
Przykro mi, ale sprawa jest jasna, kobiety nie powinny być wyświęcane na księżi oraz na diakonki. Kościół jest wierny tradycji. W kościele nie było kobiet wyświęconych na kapłanów i diakonów. Zmarli profesor Lucian Balter SAC zauważył, że byli diakonisi. Nie byli diakonki. Diakonisy poslugiwali księdzu przy sprawowaniu liturgii. Na początku kościoła byli przeznaczone części dla kobiet i mężczyzn. Diakonisy poslugiwali księdzu w żeńskiej części. Mężczyzna nie mógł wstąpić do tej części, tylko ksiądz po odpowiednim przygotowaniu. Matka Jezusa, Dziewica Maryja nie była diakonem ani kapelanem. Byłoby dobrze, gdyby dziś kobiety częściej służyły w kościele, tak jak Maryja razem z pobożnymi newiastami.
ED
~Elzbieta Dudek-Wisniewska
10 maja 2022, 21:15
Może księża nie byliby mizoginami, nie bali się kobiet i w koncu zrozumieli, że kobieta to też czlowiek, może być wykształcona i wiedzieć wiecej niż nie jeden ksiądz. W koncu mieliśmy już w Kościele diakonisie…
JK
~Jan Kocoń
12 maja 2022, 09:09
To że księża boją się kobiet i że im nie ufają to akurat jest całkiem słuszne
KZ
~Koleś ze Słupska koło Ustki
15 maja 2022, 17:34
w parafii pod wezwaniem Świętego Józefa O.N.M.P. w miejscowości Słupsk, ksiądz kanonik Władysław Stec-Sala [góral z Orawy, Zubrzyca] podjął decyzję, że sióstr zakonnych nie będzie. Początkowo były tam siostry do pomocy. Nastepnie miały być siostry Józefitki. Jednakże , z czasem, ksiądz Proboszcz podjął decyzję, że sióstr zakonnych nie będzie i taki stan rzeczy utrzymuje się do dzisiaj. Mądra decyzja poparta modlitwą i długą obserwacją. Słupsk to bardzo specyficzne miasto gdzie z jednej strony jest pewna mała grupa ludiz głęboko wierzących a zdrugiej strony jest wielka rzesza hejterów, osobników nienawidzących i krytykujących Kościół Katolicki oraz wspólnotę wiernych. Słupsk ze względu na swoja specyfikę jest trudnym miejscem na rzwój wiary i powołań. Katolik w nim nie ma łatwego życia bo jest narażony na notoryczne drwiny, szyderstwa, ironię i poniżenie słowne.
JP
~Jarosław Piechota
10 maja 2022, 20:15
Sola scriptura nawet zawiodła.
AW
~Artur Wojtkiewicz
10 maja 2022, 11:28
To jak szybko Pan Tomasz przeszedł drogę do bycia liberalnym katolikiem jest dla mnie wręcz oszałamiające.
KP
~katolik pomniejszego płazu
10 maja 2022, 16:35
klient płaci i wymaga
KP
~katolik przedsoborowy
12 maja 2022, 12:48
Pań Tomasz nigdy nim nie był, tylko upadek przychodzi już szybko gdy pierwsze bariery moralne są przełamane!!!