Marx i Paglia

Marx i Paglia
(fot. Lawrence OP / flickr.com / CC BY-NC 2.0)

A nam potrzeba świadków Ewangelii a nie przedsiębiorców Ewangelii. Rzecz zatem w jakości a nie w ilości.

W ostatnim czasie ukazały się wywiady dwóch prominentnych przedstawicieli europejskiego episkopatu.

Kardynał Reinhard Marx (arcybiskup Monachium, przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec; członek Rady Kardynałów, która wspiera Ojca Świętego Franciszka w reformie Kurii Rzymskiej; przewodniczący Watykańskiej Rady ds. ekonomicznych; przewodniczący Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej - uff, jak na jednego człowieka całkiem sporo) udzielił wywiadu miesięcznikowi francuskich jezuitów Etudes, zaś arcybiskup Vincenzo Paglia ("tylko" przewodniczący Papieskiej Rady ds. Rodziny) odpowiadał na pytania portalu Vatican Insider.

DEON.PL POLECA

Obydwaj rozmówcy mierzą się z sytuacją Kościoła, chrześcijaństwa w świecie współczesnym (dominuje perspektywa europocentryczna, zachodnia) oraz z rezultatami ostatniego Synodu poświęconego małżeństwu i rodzinie.

Wydaje się, że jeden i drugi są przekonani, że znajdujemy się obecnie w nowej sytuacji i coś należy zrobić. Jak mówi niemiecki purpurat Kościół na tę nową sytuację musi odpowiedzieć odnowionym myśleniem. Na czym miałoby ono polegać? Jeśli abp Paglia wskazuje przede wszystkim na konieczność odnowienia języka tak, aby zaproponować doktrynę Kościoła w sposób zrozumiały współczesnemu człowiekowi to kardynał Marx podkreśla, że ten wysiłek Kościoła nie sprowadza się li tylko do zabiegów komunikacyjnych. Bo jak podkreśla - w takiej perspektywie wszystko sprowadzałoby się do zwiększenia posiadanych środków, narzędzi ewangelizacji  i spotęgowania obecności Kościoła w mediach. A nam potrzeba świadków Ewangelii a nie przedsiębiorców Ewangelii. Rzecz zatem w jakości a nie w ilości.

Słabym punktem tej warstwy wspomnianych wywiadów jest brak skonkretyzowania współczesnego człowieka. Jak wygląda ten, do którego Kościół chce skierować swoje orędzie? To pytanie dotyczy tak tych, którzy są wewnątrz Kościoła (za mało chyba przejmujemy się Instrumentum laboris Synodu z 2014 roku, który pokazuje jakiś przeraźliwy rozdźwięk między Magisterium Kościoła a wiernymi) jak i tych, którzy są poza Kościołem. Do kogo chrześcijaństwo mówi? Na ile aktualna jest uwaga Dietricha Bonhoeffera (za miesiąc będziemy wspominać 70-lecie jego męczeńskiej śmierci w hitlerowskim więzieniu) z 1939, który obserwując studentów amerykańskich college’ów pisał o ich braku zainteresowania sprawami religii i wiary. Na ile aktualna jest uwaga świętego Jana Pawła II sprzed dziesięciu lat, który w adhortacji Ecclesia in Europa pisał o milczącej apostazji człowieka sytego. To oczywiste, że nie jesteśmy powołani po to, aby potępiać w czambuł świat tylko dlatego, że odwraca się do nas plecami, ale byłoby naiwnością nie dostrzegać tych odwróconych pleców. Do kogo mówi współczesny Kościół? Odpowiedzi na to pytanie nie znajdziemy w wywiadzie abpa Pagli i kardynała Marxa.

Bez specyfikacji adresata przesłania mamy chyba do czynienia z pewnymi sloganami (nowa ewangelizacja, odnowione myślenie, odnowiony model rodziny), które chcą powiedzieć wszystko a w gruncie rzeczy nie mówią niczego.

W tym wszystkim kluczowy wydaje się stosunek do Tradycji (przez duże t). Najlepiej oddaje to chyba abp Vincenzo Paglia, który mówi o tym, że rzecz nie dotyczy zmiany doktryny, dogmatu a rozwoju dogmatu. Rozwoju, który sprowadza się do jego pogłębienia. Przywołane zostaje znane dictum świętego Jana XXIII, który mawiał, że to nie Ewangelia się zmienia a nasze rozumienie Ewangelii. Podobnie widzi to kardynał Marx. W ciągu całej historii Kościoła - nie negując własnych pozycji - dogmat bywał wyjaśniany i pogłębiany. Kardynał Marx dodaje jednak w pewnym momencie, że nie ma dojścia w poszukiwaniu prawdy. Rozumiem to  ten sposób, że na żadnym etapie historii nie możemy w Kościele powiedzieć, że ostatecznie i nieodwołanie uchwyciliśmy tajemnicę Boga. Brzmi to dobrze. I nieco dwuznacznie.

Dobrze, gdyż pokazuje, że wczorajsza formuła dogmatu może nie odpowiadać dzisiejszej wrażliwości człowieka. Należałoby zatem poszukać formuły, która absolutną prawdę dogmatu wyrazi zgodnie z dzisiejszą wrażliwością. Ów problem widać chociażby w dogmacie chrystologicznym, w którym dwa kluczowe pojęcia - osoby i natury - mają inne znaczenie dzisiaj od tych, które posiadały w chwili formułowania prawdy o Tajemnicy Syna Bożego.

Dwuznacznie, gdyż zawsze pojawia się podejrzenie, że przy takiej operacji aggiornamento zostanie naruszony absolutny charakter prawdy objawionej w dogmacie. Jak uniknąć tego niebezpieczeństwa? We wspomnianych wywiadach nie znalazłem zadawalającej odpowiedzi.

Odwołanie się do faktu, że podobne wysiłki dokonują się cum Petro et sub Petro jest lichym pocieszeniem. Recepcja nauczania bł. Pawła VI, św. Jana Pawła II czy Benedykta XVI pokazuje, że najczęściej zgadzamy się z papieżem o ile on wcześniej zgodził się z nami.

Obydwaj rozmówcy nie mogli pominąć ostatniego Synodu, gdyż to właśnie w małżeństwie i rodzinie decyduje się przyszłość Kościoła. Nie odnosząc się zasadniczo do proponowanych rozwiązań czy też zagadnienia sakramentów dla rozwiedzionych i ponownie poślubionych tak kard. Marx jak i abp Paglia podkreślają, że dyskusja synodalna (obejmująca także przygotowania jak i czas posynodalny) obudziła śpiącego olbrzyma Kościoła - laikat. Świeccy poczuli się podmiotem tej dyskusji, co oczywiście cieszy. Inna sprawa, że każdy uczestniczy w tej dyspucie z własnymi oczekiwaniami i pragnieniami. I jest jasne, że nie wszyscy będą ukontentowani. Czy skończy się to rejteradą rozczarowanych? Czas pokaże.

 

Kapłan w zakonie zmartwychwstańców. Autor rekolekcji o "Amoris Laetitia". Mieszka i pracuje w Tivoli

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Marx i Paglia
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.