Nie zgadzajmy się na "prywatyzację" tych spraw

(fot. Debarshi Ray / flickr.com / CC BY)
Łukasz Kasper / KAI / drr

Dobrze, że sprawy światopoglądowe są obecne w przestrzeni publicznej. Jako osoby wierzące nie możemy pozwolić na ich "prywatyzację". Trzeba natomiast uczestniczyć w debacie i przejmować inicjatywę, korzystając z gwarancji, jakie wynikają z polskich i międzynarodowych przepisów prawa w tym zakresie - wyjaśnia w rozmowie z KAI dr hab. Paweł Sobczyk, wykładowca w Katedrze Prawa Wyznaniowego i Konkordatowego Wydziału Prawa Kanonicznego UKSW.

KAI: Mija 25 lat od uchwalenia ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej oraz ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. Zostały przyjęte jeszcze przez Sejm PRL, ale obowiązują do dziś. Które z przyjętych w nich rozwiązań - z perspektywy 25 lat - sprawdziły się, a które wymagają zmian?

Dr hab. Paweł Sobczyk: Trudno w kilku zdaniach odpowiedzieć na to pytanie. Wymaga ono szczegółowej analizy prawnej, którą przedstawiciele doktryny podejmują od wielu lat. Niestety, trud badań naukowych wydaje się być niezauważany przez podmioty posiadające inicjatywę ustawodawczą. Konieczność zmian w ustawach wyznaniowych dostrzega także strona kościelna w ramach Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu i Episkopatu Polski, postulując wielokrotnie powołanie zespołu i podjęcie prac nad nowelizacją, a przynajmniej "przejrzeniem" i dostosowaniem niektórych przepisów do nowej Konstytucji, Konkordatu i uregulowań zawartych w innych ustawach. Niestety, brak tzw. woli politycznej sprawia, że prace takie nie zostały podjęte.

Innym problemem, o którym nie sposób nie wspomnieć, jest konieczność przestrzegania konstytucyjnej zasady konsensualnego kształtowania stosunków między państwem a Kościołem katolickim w procedowaniu nad zmianami w ustawie o stosunku państwa do Kościoła Katolickiego. Chociaż Trybunał Konstytucyjny i Rada Legislacyjna zwracają uwagę na znaczenie tej zasady w kształtowaniu stosunków wyznaniowych, rządzący sprawiają wrażenie, jakby jej nie było. Tytułem przykładu należy wskazać na likwidację Komisji Majątkowej, która w mojej ocenie została przeprowadzona z naruszeniem norm konstytucyjnych i konkordatowych.

Dziwi mnie, że Kościół katolicki jako podmiot uprawniony do występowania do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie konstytucyjności dotyczących go przepisów, z przysługującego mu prawa jak dotąd nie korzysta. A przecież wątpliwości i pytania o zgodność z Konstytucją i Konkordatem dotyczą nie tylko likwidacji Komisji Majątkowej. Uważam, iż takie wnioski powinny zostać złożone w związku z rozszerzeniem wykazu dni świątecznych o święto Trzech Króli, które zostało przeprowadzone przez Sejm i Senat z naruszeniem art. 9 ust. 2 Konkordatu oraz w związku z wydaniem przez Ministra Edukacji Narodowej rozporządzenia w sprawie ramowych planów nauczania, na podstawie którego religia - jako jedyny przedmiot w edukacji publicznej mający status konstytucyjny - została z ramowych planów przez Ministra usunięta. Te przykłady pokazują, iż konstytucyjne i konkordatowe gwarancje w sprawach wyznaniowych z jednej strony nie zawsze są respektowane przez stanowiących prawo, z drugiej natomiast Kościół katolicki nie zawsze korzysta z przysługujących mu środków prawnych w celu ochrony swojej autonomii i niezależności oraz praw osób wierzących.

Jaką rolę pełnią te ustawy obecnie dla praw osób wierzących - w odniesieniu tak do Konstytucji z 1997 r., jak i Konkordatu?

Ustawa jest podstawowym, ale nie najważniejszym hierarchicznie, źródłem prawa w Polsce. Najwyższym prawem Rzeczypospolitej jest bowiem Konstytucja z 1997 r., stąd dla ochrony praw osób wierzących najważniejsze znaczenie posiada jej art. 53 dotyczący wolności sumienia i religii oraz art. 25, w którym sformułowane zostały zasady relacji państwo - Kościoły i inne związki wyznaniowe. Na drugim miejscu - dla członków Kościoła katolickiego - istotne znaczenie posiadają ustalenia zawarte w umowie międzynarodowej, jaką jest Konkordat z 1993 r. między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską. Dopiero na trzecim miejscu - w hierarchii źródeł prawa - znajdują się ustawy, w tym oczywiście ustawy wyznaniowe, o których mowa. Chociaż w hierarchii źródeł prawa ustawy - w tym tzw. ustawy majowe - zajmują trzecie miejsce, trudno przecenić ich znaczenie dla stosunków wyznaniowych w państwie.

Ustawa o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego ma w stosunku do ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania charakter szczegółowy, czy też - inaczej mówiąc - indywidualny, gdyż reguluje sytuację prawną konkretnego związku wyznaniowego, jakim jest Kościół katolicki. Taki charakter przesądził o tym, że nie sformułowano w niej ogólnych zasad relacji państwo - Kościół, które są zawarte w ustawie o gwarancjach wolności sumienia i wyznania), a jedynie stosunkowo wyczerpującą konkretyzację i uszczegółowienie uprawnień wypływających ze swobody wypełniania przez Kościoły i inne związki wyznaniowe (w tym przypadku Kościół katolicki) funkcji religijnych. Zgodnie z treścią art. 3 ustawa określa zasady stosunku państwa do Kościoła, w tym jego sytuację prawną i majątkową. Jednocześnie ustawodawca postanowił, iż "w sprawach odnoszących się do Kościoła, nie uregulowanych niniejszą ustawą, stosuje się powszechnie obowiązujące przepisy prawa, o ile nie są one sprzeczne z wynikającymi z niej zasadami".

Ustawa o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego stała się wzorem dla innych tzw. indywidualnych ustaw wyznaniowych. Kościoły i inne związki wyznaniowe odgrywające w Polsce istotną rolę - takie jak np. Autokefaliczny Kościół Prawosławny, Kościoły protestanckie czy gminy wyznaniowe żydowskie - mają bowiem sytuację prawną uregulowaną na podstawie ustaw indywidualnych. Status prawny pozostałych podmiotów wyznaniowych, w tym nowopowstających, jest natomiast regulowany przez ustawę o gwarancjach wolności sumienia i wyznania.

Ostatnie lata to okres wzmożonej, często podsycanej emocjami debaty na tematy światopoglądowe w naszym kraju. Czy ustawa o gwarancjach wolności sumienia i wyznania stanowi dobrą wykładnię praw wszystkich Polaków w sprawach przekonań światopoglądowych?

Ustawa ta nie jest wykładnią praw w sprawach przekonań światopoglądowych. Ma za zadanie rozwinąć i uszczegółowić konstytucyjne gwarancje i międzynarodowe zobowiązania naszego państwa w zakresie ochrony wolności sumienia i religii. Problemem pozostaje stosowanie gwarancji wyznaniowych np. przez sądy. Niestety - jako przedstawiciel doktryny prawa konstytucyjnego i wyznaniowego - obserwuję niepokojącą tendencję do afirmowania tzw. negatywnych aspektów wolności sumienia i religii. Polega to np. na ograniczaniu możliwości uzewnętrzniania przekonań religijnych i światopoglądowych przez osoby wierzące ze względu na bezwyznaniowość innych osób. W ten sposób następuje przeniesienie akcentu z aspektu pozytywnego na negatywny, a przecież nie to jest istotą wolności religijnej.

Należy także pamiętać, iż szeroko rozumiane gwarancje prawne w sprawach przekonań religijnych znajdują się w kilkudziesięciu ustawach, które bezpośrednio albo pośrednio odnoszą się do spraw wyznaniowych. Tytułem przykładu można wskazać ustawę o ochronie danych osobowych, ustawę o zbiórkach publicznych, ustawę o systemie oświaty czy ustawę o cmentarzach i grzebaniu zmarłych. Akty te wraz z rozporządzeniami stanowią bardzo szeroki system źródeł polskiego prawa wyznaniowego.

Debata na tematy światopoglądowe trwa w Polsce od dwudziestu pięciu lat. Nie uważam, iż w ostatnich latach jest ona wzmożona. W latach dziewięćdziesiątych debata ta koncentrowała się wokół sporu o treść konstytucyjnych zasad określających relacje państwo - Kościół oraz o ratyfikację Konkordatu. Po 1998 roku (ratyfikacja Konkordatu) dotyczy ona różnych zagadnień wyznaniowych. Mam na myśli kwestie dotyczące interpretacji i stosowania konstytucyjnych zasad równouprawnienia Kościołów i innych związków wyznaniowych, bezstronności władz publicznych w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych oraz autonomii i niezależności podmiotów wyznaniowych.

Przedmiotem debaty na tematy światopoglądowe były i są także kwestie szczegółowe, np. ochrona życia ludzkiego, nauczanie religii w szkołach publicznych, tzw. małżeństwo konkordatowe, sprawowanie kultu czy sprawy finansowe. W ostatnich latach debata koncentruje się przede wszystkim na miejscu religii w życiu publicznym i sprawach finansowych, m.in. w związku z likwidacją Komisji Majątkowej i pracami legislacyjnymi nad Funduszem Kościelnym. Trudno zapomnieć także o niepokojących orzeczeniach sądów administracyjnych w sprawach przetwarzania danych osobowych przez Kościoły i inne związki wyznaniowe.

Dobrze, że sprawy światopoglądowe są obecne w przestrzeni publicznej. Jako osoby wierzące nie możemy pozwolić na ich "prywatyzację". Musimy jednak podejmować coraz to nowe wyzwania, uczestniczyć w debacie, przejmować inicjatywę korzystając z gwarancji, jakie wynikają nie tylko z polskich, ale i międzynarodowych przepisów prawa w tym zakresie.

---

Dr hab. Piotr Sobczyk, wykładowca na Katedrze Prawa Wyznaniowego i Konkordatowego Wydziału Prawa Kanonicznego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Organizator wielu sympozjów i konferencji poświęconych problemom prawa wyznaniowego oraz autor wielu publikacji na ten temat. Był m.in. współautorem (razem z ks. prof. Piotrem Staniszem z KUL) opinii prawnej dotyczącej konsekwencji wejścia w życie Traktatu z Lizbony dla polskiego prawa wyznaniowego oraz autorem m.in. opinii w sprawie krzyża w sali obrad Sejmu RP czy zmiany sposobu finansowania ubezpieczenia społecznego osób duchownych. Jest członkiem Stowarzyszenia Kanonistów Polskich i Polskiego Stowarzyszenia Prawa Konstytucyjnego oraz członkiem-założycielem Polskiego Towarzystwa Prawa Wyznaniowego. Od 2011 r. jest ekspertem Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu i Episkopatu Polski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie zgadzajmy się na "prywatyzację" tych spraw
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.