Obolała dusza świata wyczekuje na ‘Talitha kum’

Image by Ursula Schneider - www.pixabay.com

Na świecie dzieje się wiele złych rzeczy. Mamy sporo powodów do niepokoju. Czyhają na nas różnorakie zagrożenia, od chorób i ich konsekwencji po wypadki losowe czy dramaty na większą skalę, jak choćby konflikty zbrojne i wojny. Ciągle też przed nami pogłębiona refleksja nad doświadczeniem pandemii i jej konsekwencjami.

Jakiś czas temu został opublikowany raport ‘World Health Statistics 2022’ Światowej Organizacji Zdrowia, który przedstawia różne zagadnienia kwestii zdrowotnych i zagrożeń, jakie trapią populację światową. Dzisiaj chciałbym zastanowić się nad pewnymi jego elementami. Chodzi zwłaszcza o sprawy, które nie są wynikiem świadomego działania, podejmowanego przez człowieka.

Oczywiście, w ostatnich latach naszą uwagę w tym względzie ogniskowała pandemia. Trudno zaprzeczyć, że była rzeczywiście unikatowym doświadczeniem dla ludzkości na skalę ogólnoświatową. Przypomniała nam o tym, jak jesteśmy słabi i bezbronni wobec zagrożeń, które są wokół nas. Można oczywiście polemizować, czy wszystkie obostrzenia i metody prewencji były konieczne, mające naprawdę realny wpływ na chorobę, a nie były tylko dla władz wygodnym narzędziem w wypracowywaniu nowych metod ‘inżynierii społecznej’.

DEON.PL POLECA

Tak czy inaczej, jak podaje wspomniany raport, z powodu COVID-19 zmarło na świecie dotychczas ok. 6,2 miliona osób. Zapewne znacznie więcej, bo z wielu krajów nie ma dostępnych danych. Niektórzy szacują, co raport pokazuje, że może to być nawet kilkanaście milionów śmierci spowodowanych koronawirusem.

Modlitwa Jana Pawła II o uwolnienie świata od wszelkiego zła

‘Pouczająca’ jest też infografika o dystrybucji szczepionek (s. 10). Papież Franciszek apelował o sprawiedliwość i solidarność w dostępie do nich. Na świecie poziom wyszczepienia jest generalnie wysoki, pomijając Afrykę, która jest w wielkiej zapaści. Nie tylko z powodu COVID-19, ale też i innych poważnych chorób zakaźnych, jak HIV/AIDS czy malaria. Jakaś ‘jaskółka’ nadziei pojawiła się ostatnio, bo po 35 latach w zeszłym roku zarejestrowano w końcu szczepionkę na malarię, która dotyka szczególnie kraje równikowe Afryki, Ameryki Południowej czy Azji oraz rozpoczyna się program szczepień dzieci na Czarnym Lądzie.

Image by Jeyaratnam Caniceus - www.pixabay.comWśród przyczyn zgonów w Polsce w 2021 r. wg danych GUS pierwsze miejsce (ok. 35%) zajmują choroby układu krążenia, potem nowotwory (19%). Na trzecie miejsce ‘wskoczył’ COVID-19 (18%).

Co wynika z tych danych? Czego nas nauczyły ostatnie, pandemiczne lata?

Przede wszystkim zachwiały naszą pewnością siebie i poczuciem, że panujemy nad rzeczywistością, która nas otacza. Nigdy tak nie było, co prawda, ale koronawirus wstrząsnął nami bardzo mocno.

Druga rzecz to stopień powiązania i współzależenia całej ludzkości od siebie, z którego nie zdawaliśmy sobie sprawy. Nagle doświadczyliśmy, że niewidoczny dla oka wirus może ‘zatrzymać świat’, dotrzeć w krótkim czasie do najodleglejszych zakątków globu, zarazić miliony i że jest śmiertelnym zagrożeniem. Innym obszarem zależności, który zmieniła pandemia jest światowa ekonomia. Ona już nie będzie taka sama. Okazało się, że wypracowane wcześniej ‘łańcuchy dostaw’ załamały się i będą musiały być odbudowane inaczej.

Modlitwa za chorych na raka

Pandemia pokazała również, że nie jesteśmy gotowi na solidarność w wydaniu ogólnoświatowym. Nawoływania papieża Franciszka o sprawiedliwe dzielenie ciężarów, o dostępność szczepionek dla krajów uboższych, pozostaje wciąż niespełnionym postulatem. Podobnie też, pozostawia wiele do życzenia konieczność wzięcia odpowiedzialności krajów bogatszych za obszary, które zostały przez nie wyzyskane. Często, bowiem, bogactwo niektórych zostało zbudowane na eksploatacji zasobów naturalnych krajów ‘kolonialnych’, nie licząc się z kosztami ludzkimi i ekologicznymi.

Wielkim przegranym ostatniego czasu są struktury międzynarodowe, WHO, ONZ, które okazały się niewydolne i mało skuteczne. Nie ma dzisiaj praktycznie żadnego punktu odniesienia, który byłby ponad interesami narodowymi czy korporacyjnymi. Co gorsza, nie widać też kto mógłby być w stanie taką reorganizację struktur światowych zaproponować i przeprowadzić.

Czy ostatnie lata ze swoimi wyzwaniami sprawiły, że jesteśmy bardziej pobożni? Dla wielu doświadczenie pandemii było bardzo bolesne, zwłaszcza poczucie samotności, traumatyczne zerwanie więzi rodzinnych i społecznych, poczucie bezsilności. Nauczyliśmy się, co prawda, radzić sobie, także w kwestiach religijnych. Odkryliśmy nowe narzędzia on-line, wspierające ducha. Wielu jednak ostygło religijnie, nie odnalazło nowego rytmu i nowej równowagi duchowej. Dusza świata po pandemii jest ciągle jeszcze obolała, z utęsknieniem wyczekująca na "‘Talitha kum!’ – Dziewczynko, mówię ci, wstań!" (Mk 5,41).

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Obolała dusza świata wyczekuje na ‘Talitha kum’
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.