Piłkarski cud w Cisnej

Konrad Sawicki

Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział, to informuję, że ten uratowany remis z Grecją to zasługa proboszcza z Cisnej. Tak, tak - ten obroniony karny, ta nie uznana bramka dla rywali i to, że sędzia nie podyktował "jedenastki" za "rękę" naszego obrońcy we własnym polu karnym, to wszystko dzięki mądrości bieszczadzkiego księdza. Ja przynajmniej jestem o tym święcie przekonany i mocno w to wierzę.

Boże Ciało w Bieszczadach ma swój niezaprzeczalny koloryt. Kościół i wierni są tu raczej ubodzy, ale serdeczni i życzliwi. W Cisnej, która liczy około 500 mieszkańców, w procesji niesiono tylko dwa stare feretrony, baldachim był miniaturowy, a cztery ołtarze skromne. Ale za to asystowało kilkudziesięciu ministrantów płci obojga, dzieci wyjątkowo obficie sypały płatkami polnych kwiatów, a donośny śpiew rozlewał się po dolinie Solinki, gdzieś między Małym Jasłem, Honem, Horebem i Łopiennikiem. Ludzi szło sporo, pewnie po połowie gości i autochtonów.

Proboszcz jeszcze w kościele prosto i ładnie wyjaśnił sens wychodzenia z murów świątyni, czym faktycznie zachęcił do udziału w procesji. A podczas ogłoszeń parafialnych niespodziewanie pojawił się wątek futbolowy. Wszak był to czwartek, dzień przed otwarciem Euro 2012 i naszym meczem z Grekami. Ksiądz zatem czyta ogłoszenia, potem przypomina porządek nabożeństw, gdy w pewnym momencie dochodzi do wieczornej mszy w piątek, TEN piątek. I mówi mniej więcej tak: Moi drodzy, wszyscy przecież dobrze wiecie, że ewentualną wygraną naszych piłkarzy trzeba rozpatrywać w kategorii cudu. Przyjdźcie więc najpierw na mszę, pomódlcie się o ich powodzenie, a potem kibicujcie! A że mecz miał się zacząć o 18.00, proboszcz przesunął wieczorną mszę na 16.30. Ludzie z uznaniem kiwali głowami. Potem w procesji słyszałem komentarze, że ksiądz "życiowy".

Tak oto proboszcz z Cisnej wyszedł do ludzi, dając do zrozumienia, że Kościół jest po ich stronie. Nie tylko w sprawach wiary i moralności, ale także w sprawach tego świata. Przekaz był prosty, a jednocześnie niezwykle silny. Okazało się nagle, że Kościół nie zawsze musi rywalizować z celebracjami i "religiami" XXI wieku, ale w niektórych wypadkach może z nimi współgrać. Z tego prostego gestu przesunięcia mszy o półtorej godziny oraz z tych dwóch zdań księdza wyłoniła się wiara "ludzka", która z łatwością opuszcza mury świątyni i przenika naszą codzienność. Nawet tę futbolową, wraz z mizernymi osiągnięciami naszych piłkarzy w ostatnich latach i wraz z oczekiwaniami kibiców, jak zwykle ponad miarę.

DEON.PL POLECA

I tak tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego, jaki zabrzmiał na Stadionie Narodowym w Warszawie, w małej bieszczadzkiej wiosce na ołtarzu lokalnego kościółka złożona została ofiara w intencji powodzenia naszej reprezentacji piłkarskiej. A że tylko zremisowali? Nie wymagajmy zbyt wiele od proboszcza z Cisnej i jego parafian. Może gdyby cały kraj zjednoczył się w takiej przedmeczowej modlitwie, naszym poszłoby lepiej?

P. S.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Piłkarski cud w Cisnej
Komentarze (20)
S
SoNgo
14 czerwca 2012, 00:06
Najgłupszy cud swioata nie stac na więcej . Wstyd choc na 2 zero xD
AB
a babcie wiedziały?
13 czerwca 2012, 20:23
A babciulki wiedziały, że Msza święta przesunięta?
KS
Konrad Sawicki
13 czerwca 2012, 14:14
Księże Proboszczu, dziękuję za głos w dyskusji i za modlitwę w intencji meczu!
L
leszek
12 czerwca 2012, 13:22
Modlić się można, ale obawiam się, że w takich sprawach Pan Bóg raczej wspiera lepszą drużynę. "Lepszą" - niestety, ale w sensie sportowym.
PZ
Proboszcz z Cisnej
12 czerwca 2012, 11:28
Owszem. dziś Msza Św. jest o godz. 17.00. Ale dziś w naszej parafiii przeżywamy Peregrynację Krzyża Papieskiego i Relikwii Bł. Jana Pawła II. Ludzie jednak jako euroentuzjaści w większości mówili, że Krzyż Papieski to wyjątkowa uroczystość, z której nie zrezygnują i będą uczestniczyć w tej Adoracji. A mecz swoją drogą o 20.45. na pytanie czy kibicuję - odpowiadam - tak kibicuję. Ministranci wygrali mturniej w Lesku, a my ogladaliśmy z klerykiem mecz - było, jak było. W kategoriach cudu trzeba też rozważać mecz dzisiejszy z Rosją. proszę o modlitwę w intencji naszej parafii - zapraszamy też na naszą stronę parafialną: www.parafiacisna.pl. Pozdrawiam !
T
tad
12 czerwca 2012, 11:20
Wszystko ok tylko że w Cisnej jeśli już ubodzy to raczej niektórzy turyści.....
PZ
Proboszcz z Cisnej
12 czerwca 2012, 11:06
Wierni są ubodzy - bo budują kościól przez 6 lat., bez pomocy żadnych środków unijnych. I zbierali też pieniądze w zaproszonych parafiach. Mozna liczyć tylko na ludzi miejscowych no i  NA TURYSTÓW. TO JAK NAJBARDZIEJ UZASADNIONE!                 Nie uważam się za przyczynodawcę cudu.Ale modlić się trzeba w różnych intencjach, bo cuda są wynikiem naszej wiary.  Pozdrawiam!
L
lasia
12 czerwca 2012, 09:38
"wierni w Bieszczadasz są raczej ubodzy" - po pierwsze Cisna wcale nie jest taką biedną bieszczadzką gminą, a po drugie, wielu osobom z Bieszczad może się nie podobać takie stwierdzenie. Nieco eufemizmu mogłoby się przydać
L
lasia
12 czerwca 2012, 09:37
"wierni w Bieszczadasz są raczej ubodzy" - po pierwsze Cisna wcale nie jest taką biedną bieszczadzką gminą, a po drugie wielu osobom z Bieszczad może się nie podobać takie stwierdzenie. Nieco eufemizmu mogłoby się przydać
I
Ika
11 czerwca 2012, 18:17
 Z tymi płatkami kwiatów to oczywiście lokalna tradycja ludowa. Ale jest w niej coś pięknego
M
maja
11 czerwca 2012, 17:30
Szkoda, że tego cudu wystarczyło tylko na pierwszą połowę z przeciwnikiem raczej przeciętnym. Ale na Rosję będzie potrzebne wstawiennictwo nie drużyny świętych w niebie, ale całej armii. Inaczej to Rosjanie nam zafundują tym razem Wielką Smutę, tym bardziej, że Smudę i wieczne Lato to sobie sami wlepiliśmy na własne zyczenie. jakim przeciętnym przecież to mistrzowie Europy z 2004 roku!!!A w kwestii trenera to lepszy byl ten co prowadził naszych w Korei?
KS
Konrad Sawicki
11 czerwca 2012, 17:02
Wspaniale. Nie wiem, co ostatecznie sądzi o tym wydarzeniu autor powyższego tekstu ale ja twierdzę, że trzeba nam więcej takich duchownych ! Autor jak najbardziej popiera w tej sprawie proboszcza z Cisnej
G2
gość 22
11 czerwca 2012, 16:37
Wspaniale. Nie wiem, co ostatecznie sądzi o tym wydarzeniu autor powyższego tekstu ale ja twierdzę, że trzeba nam więcej takich duchownych ! 
M
Maciej1111111
11 czerwca 2012, 16:06
Bardzo pobożni "Po procesji ludzie zbierali płatki kwiatów pozostałe na drodze. Jedna miejscowa kobieta wytłumaczyła, że kwiaty, po których stąpał Chrystus, mają wyjątkową moc i nadają się do leczenia ran"... doprawdy, wrażenie owej pobożności ogranicza się u mnie do wzruszenia ramion.
L
leszek
11 czerwca 2012, 16:03
Szkoda, że tego cudu wystarczyło tylko na pierwszą połowę z przeciwnikiem raczej przeciętnym. Ale na Rosję będzie potrzebne wstawiennictwo nie drużyny świętych w niebie, ale całej armii. Inaczej to Rosjanie nam zafundują tym razem Wielką Smutę, tym bardziej, że Smudę i wieczne Lato to sobie sami wlepiliśmy na własne zyczenie.
KS
Konrad Sawicki
11 czerwca 2012, 15:58
Teraz gramy z Rosją. O której we wtorek wieczorem jest msza w Cisnej? Dobre pytanie ale niestety już z Cisnej wyjechałem i nie wiem. Zakładam jednak, że praktyka pozostanie ta sama i przesunięcie znowu nastąpi.
B
Barnaba
11 czerwca 2012, 15:22
Teraz gramy z Rosją. O której we wtorek wieczorem jest msza w Cisnej?
K
kristel
11 czerwca 2012, 15:07
No i Chwała Panu za księdza proboszcza, Cisowian ich dar wiary oraz za zawodników, którzy usatysfakcjonowali wielu.
D
Darko
11 czerwca 2012, 14:41
Ciekawe czy proboszcz też kibic i oglądał mecz
Dariusz Piórkowski SJ
11 czerwca 2012, 14:12
W Bieszczadach to jednak lud pobożny. Jesteśmy z cisowianami:)