Po co człowiekowi Duch Święty?

fot. Depositphotos

Niedziela Zesłania Ducha Świętego już za nami, czuwania nocne też. Ci, którzy żyją w codzienności duchowością związaną z odnową charyzmatyczną, mogli śmiało wrócić po pandemicznej przerwie do przepełnionych kościołów i zawołać: "Duchu przyjdź!".

We wtorek w liturgii Kościoła czytaliśmy fragment Ewangelii wg św. Mateusza, w którym mowa o tym, że mamy być solą ziemi i światłością dla świata. Czy jest to możliwe bez Ducha Świętego? Nie przywoływanego raz w roku, ale każdego dnia?

Kiedy w niedzielę przed Ewangelią śpiewaliśmy Sekwencję do Ducha Świętego, czułam ogromną wdzięczność. Bardzo lubię się nią modlić, szczególnie przy akompaniamencie organów. Przyznajmy jednak szczerze - wiele osób nie zna nawet jej słów…

Jaka jest dziś świadomość polskich katolików? Tych co nie tylko wiedzą kim jest Duch Święty, ale potrafią i chcą z Nim żyć na co dzień? Dlaczego w Kościele mówiąc o darach Ducha, widzimy Zielone Świątki albo bierzmowanie? Co potem?

Łatwo jest przypisać Ducha Świętego do odnowy charyzmatycznej i powiedzieć, że ci co robią sobie imprezki w kościołach, ci co coś seplenią udając dar języków, albo ci co niby uzdrawiają w imię Jezusa – niech oni się Duchem Świętym zajmują. Ja tego dotykać nie będę, bo mnie jeszcze te imprezowe klimaty pozbawią prawdziwej wiary i sensu.

Wiele lat żyłam blisko duchowości charyzmatycznej i uważam ją za wielki dar dla Kościoła. Mam mocne doświadczenie działania Pana Boga, w mojej codzienności i w życiu tych, których spotykałam. Dziś jestem jednak na innym etapie - bliżej mi do kontemplacji (ciszy, samotności, Adoracji) niż do nabożeństwa uwielbienia. Jedno i drugie jest piękne, dobre, wartościowe. Jest jednak tylko drogą, nie celem.

Kiedy myślę o darach Ducha Świętego nie proszę o dar języków, ale o dar mądrości i rady. Tak bym mogła przemówić ludzkim, empatycznym językiem do ludzi, których spotykam każdego dnia - w domu, sklepie, pracy, w kolejce do lekarza. Tak, bym błogosławiła, a nie była zrzędliwą zołzą, obgadującą i oceniającą innych.

Kiedy proszę Ducha Świętego o dar rozumu i umiejętności, to nie po to, by inni patrzyli na mnie z podziwem. Choć są sytuacje, gdy jest to potrzebne i miłe. Czasem Pan Bóg nie chce posyłać nas do tłumów - na stadiony, ogromne spotkania - ale do jednego, konkretnego człowieka. Być może jest nim dziś mój sąsiad zza ściany.

Kiedy proszę o dar pobożności, myślę o wolności w mojej duchowej drodze. Tak, by nie stała się dla mnie celem i pretekstem do oceniania innych. Jeśli ktoś chce modlić się śpiewem i tańcem - niech to robi. Jeśli ktoś woli duchowość sprzed Soboru - niech się nią karmi. Gdy ja czuję, że chcę zamknąć się na 8 dni w ciszy rekolekcji ignacjańskich - proszę Boga by ten czas był przepełniony Jego obecnością, Jego Duchem.

Czasem ogromnym i nadprzyrodzonym darem będzie wdzięczność tam, gdzie inni narzekają. Innym razem może być nim siła płynąca z człowieka, pomimo jego trudnych doświadczeń – cierpienia, śmierci, niesprawiedliwości, biedy.

Duch Święty jest i działa. Choć szukając Go w nadzwyczajnościach, możemy zgubić Go w swojej codzienności. Tej zwyczajniej - niezwyczajnej, gdy każdego dnia możemy karmić się Jego darami, dzieląc się nimi z drugim człowiekiem.

Czasem potrzeba do tego świadomości i podstawowej katechizmowej wiedzy. Czasem wiary w to, że Pan Bóg jest - żyje i działa tu i teraz. Innym razem, że chce działać właśnie w moim życiu i nie muszę być kimś nadzwyczajnym w oczach świata by być cudem w Jego oczach i przekaźnikiem Jego łaski.

Czy nie wystarczy zawołać "Duchu przyjdź"? - nie od święta, ale każdego dnia. I zaufać w to, że przychodzi. W lekkim powiewie i w głośnym tłumie, tak jak On chce. Bylebyśmy byli na Jego przyjście otwarci...

Z wykształcenia pedagog i doradca rodzinny. Z wyboru żona, matka dwóch synów. Nie potrafi żyć bez kawy i dobrej książki. Autorka książki "Doskonała. Przewodnik dla nieperfekcyjnych kobiet". Prowadzi bloga oraz Instagram.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Po co człowiekowi Duch Święty?
Komentarze (2)
MU
~Miś Uszatek
10 czerwca 2022, 18:08
Co to jest ten " Duch Święty " ?
WR
~Wow Ras
10 czerwca 2022, 15:44
Właściwie zawołanie, oby to codzienne: Duchu przyjdź, jest pobudzeniem mojej świadomości, że oto żyję w Bożej obecności i w nim jestem zanurzony. To jest mój komunikat do Pana: jesteś mile widziany, przejdźmy ten dzień razem.