Poświęceni Sercu – zainspirowani Franciszkiem

Poświęcenie narodu polskiego Sercu Pana Jezusa - fot. Filip Bęben/jezuici.pl

Każdy z nas jest twórcą swojego życia. Przez słowa, gesty, czyny daje wyraz temu, co go inspiruje, co jest kręgosłupem jego egzystencji, jakie są jego aspiracje na przyszłość. To jest prawda zarówno w odniesieniu do jednostki, jak i do grupy. Społecznie także, poprzez symbole, słowa, gesty, mówimy o tym, kim jesteśmy.

Ponowienie aktu poświęcenia narodu polskiego Sercu Pana Jezusa w 100-tną rocznicę wydarzenia jest też takim wyznaniem: kim jesteśmy, skąd wyruszamy i dokąd idziemy.

Wracając do słów aktu ponowienia, wypowiedzianych w Bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa w Krakowie, przekonuję się coraz bardziej, że ich franciszkowy duch i inspiracja są obfite i wyraźne. Co prawda papież Franciszek nie jest tam wspominany. Odwołujemy się expressis verbis tylko do Jana Pawła II, ale kiedy przyjrzymy się treści to zobaczymy, że jest ona franciszkowa „do szpiku”.

DEON.PL POLECA

Już samo przywołanie naszych słabości, „grzechów indywidualnych i społecznych” mówi wiele o Kościele, jako ‘szpitalu polowym’, opatrującym rany i zajmującym się obolałymi, potrzebującymi i słabymi, cieleśnie i duchowo. Ten obraz Kościoła towarzyszy nam od początku pontyfikatu Franciszka. W jego wizji nie ma nic z tryumfalizmu, poczucia wyższości. Siła Kościoła bierze się tylko z naśladowania Chrystusa, który sam mówi, że „nie przyszedł powołać sprawiedliwych, lecz grzeszników”.

Zbyt często ulegamy pokusie, aby naszą wiarę oceniać tylko w perspektywie umysłu, przekonań, głoszonych idei. A tymczasem potrzeba, by ona była weryfikowana przez „służbę”, wyjście naprzeciw, troszczenie się o słabych, bezbronnych i często bezradnych.

Potem w tekście aktu poświęcenia pojawiają się typowe dla Franciszka hasła, jak choćby ‘duch powszechnego braterstwa’, który nie dotyczy tylko spraw konfliktu cywilizacyjnego, międzyreligijnego, np. w kontakcie z muzułmanami, ale jest nasz, rodzimy, jest wołaniem z głębi serca o „uwolnienie od nienawiści i pogardy, ducha niezgody i raniących podziałów”.

Bardzo wyraźnym znakiem rozpoznawczym inspiracji franciszkowych jest pragnienie służenia potrzebującym, najsłabszym i bezbronnym. To samo dotyczy późniejszych zachęt do tego, by zwrócić uwagę na starszych i tych, którzy opłakują stratę najbliższych, jak i rodziny oraz młodych.

Pragnienie służenia bierze się z przekonania, że ważniejsze jest nie to, w co wierzę, ale to, jak żyję. Oczywiście, jedno nie wyklucza drugiego. Co więcej, wzajemnie się uzupełniają i weryfikują. W duchu słów Apostoła Jakuba, pokazujemy swoją wiarę przez uczynki, przez służbę właśnie. Zbyt często ulegamy pokusie, aby naszą wiarę oceniać tylko w perspektywie umysłu, przekonań, głoszonych idei. A tymczasem potrzeba, by ona była weryfikowana przez „służbę”, wyjście naprzeciw, troszczenie się o słabych, bezbronnych i często bezradnych.

Bardzo wyraźną inspiracją franciszkową jest też przypomnienie o konieczności dbania o „piękną i niezniszczoną ziemię”. Niektórzy widzą w tym wezwaniu papieża do dbałości o „nasz wspólny dom” naiwny i nadmierny ekologizm. A tymczasem dla Franciszka ekologia integralna, o której mówi, to kwestia na wskroś ludzka, część nauki społecznej Kościoła.

Bo to nie o żyjątka morskie czy lądowe, nie o rośliny, ale o serce człowieka toczy się cała gra. Tu chodzi o życie zgodnie z naturą, z szacunkiem dla stworzenia. Tu chodzi o nasz styl życia. To krytyka nadmiernej konsumpcji, egoizmu, który się nie liczy ze słusznymi potrzebami i pragnieniami drugiego. Dbałość o piękną i niezniszczoną ziemię wypływa nie z poczucia estetyki czy kwietystycznej duchowości, ale z głębi wiary, która jest ucieleśniona, chodząca po ziemi i odpowiedzialna.

Franciszek przypomina nam, że nie jesteśmy panami na tym świecie, którzy nim władają, ale jesteśmy ogniwem w łańcuchu pokoleń, częścią historii. I tylko uznając to możemy w pełni zrealizować swoje powołanie.

Słowa aktu ponowienia poświęcenia całego narodu polskiego Sercu Pana Jezusa zbierają to, co myślimy o sobie, co nas inspiruje i ku czemu chcemy zmierzać. Słowa zostały wypowiedziane. Teraz czas na działanie w tym duchu.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Poświęceni Sercu – zainspirowani Franciszkiem
Komentarze (4)
Jan Kowalski
19 lipca 2021, 13:54
No to mamy problem. Im więcej "Aktów zawierzenia", patetycznych gestów, kwiecistych i wzniosłych przemówień tym bardziej Kościół oddala się praktycznie od swojej misji i pierwotnego wzoru. Komu i do czego potrzebne są takie wzniosłe celebracje? Wzmacniają jedynie poczucie pychy celebransów i hierarhii, że pięknie prowadzą Lud Boży. To jednak pomyłka. Wasze miejsce jest na ulicy, wśród ludzi, w codzienności, tam gdzie jest prawdziwe życie i potrzeba niesienia nadziei. Jeśli boicie się pobrudzić to poprostu przegraliście i nie to nic wspólnego z chrześcijaństwem. Sorry, taka prawda.
JJ
~Jan Jan
23 czerwca 2021, 05:19
Paweł Kosiński SJ <><> Proszę dokładnie zapoznać się z Gal 5 i zrozumieć co faktycznie człowiek może. ZWŁASZCZA PROSZĘ pojąć słowa '' TAK, ŻE NIE CZYNICIE TEGO CO CHCECIE '' <><> Proszę także zastanowić się co to znaczy, że człowiek jest tylko narzędziem do wydawania ''OWOCÓW'' Ducha Św. lub uczynków pożądliwości. Jak to ksiądz zrozumie to zobaczy co napisał wyżej. '' Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie - jeśli nie trwa w winnym krzewie - tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. 5 Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić.'' <><> ''16 Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. 17 Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie. 18 Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa.
JJ
~Jan Jan
23 czerwca 2021, 05:08
19 5 Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, 20 uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, 21 zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą. 22 Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, 23 łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa6. 24 A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. 25 Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy. 26 Nie szukajmy próżnej chwały, jedni drugich drażniąc i wzajemnie sobie zazdroszcząc. ''
KS
Konrad Schneider
21 czerwca 2021, 07:37
Autor artykulu sili sie wprawdzie, aby ukazac parafrazujac klasyka, ze "Slowacki wielkim poeta byl", ale przeciez slowa to jedno a sojusz oltarza z tronem (biskup chrzci corke polityka w prywatnej kaplicy) to drugie. No i to sie nie klei...