Reforma Kościoła made in Poland

(fot. smif / flickr.com / CC BY-NC-ND 2.0)

Kościół instytucjonalny potrzebuje reformy. Nie delikatnego przypudrowania noska, tylko poważnej operacji. Niby wszyscy o tym wiedzą, ale mało kto zastanawia się, jak to zrobić. Ciekawa propozycja zmian powstała w Krakowie.

Wyobraźmy sobie taką sytuację. Rok 2020. Posiedzenie Episkopatu Polski w Warszawie. Trwa dyskusja na temat wypracowania nowego modelu duszpasterstwa rodzin. Zebrani poszukują odpowiedzi na palące pytania. Kiedy zacząć przygotowania do sakramentu małżeństwa? Jak powinny wyglądać przedmałżeńskie kursy? Jaką formację Kościół ma do zaproponowania parom po ślubie? Co z osobami w sytuacjach trudnych - zdradzonymi, porzuconymi, wchodzącymi w nowe związki po rozwodzie? Jak traktować dzieci ze związków niesakramentalnych?

W dyskusji biorą udział nie tylko biskupi. Głos zabierają świeccy. Mężczyzna z dwudziestoletnim małżeńskim stażem. Kobieta samotnie wychowująca trzy córeczki. Małżeństwo z powodzeniem prowadzące od wielu lat kursy dla narzeczonych. Nie są to osoby przypadkowe. Każda z nich jest poważnie zaangażowana w życie Kościoła. Wszyscy obecni na spotkaniu mają takie same prawa jak biskupi. Razem zastanawiają się i podejmują decyzje, które mogą pomóc Kościołowi w całej Polsce.

Dziś brzmi to trochę, jak opowieść science fiction, ale być może dożyjemy czasów, w których taki sposób działania będzie możliwy. Idea poszerzenia składów episkopatów, to tylko jeden z pomysłów zawartych w książce ks. Damiana Wąska "Nowa wizja zarządzania Kościołem". Oto fragment dotyczący zarysowanego powyżej scenariusza: "Richard R. Gaillardetz zaproponował, by w skład tego gremium (episkopatu - przyp. red.) włączyć świeckich liderów grup religijnych. Wydaje się to dobrym pomysłem, ponieważ umożliwiłoby większy udział laikatu w kształtowaniu duszpasterskiego oblicza Kościoła lokalnego i jednocześnie budowało klimat współodpowiedzialności wszystkich chrześcijan za animowanie wiary".

DEON.PL POLECA

Autor książki jest adiunktem przy Katedrze Chrystologii na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Jego idee nie mają charakteru fantazji, nie są to teorie wyssane z palca. Jest to raczej rzeczowa odpowiedź na wezwanie papieża Franciszka, który od początku pontyfikatu mobilizuje Kościół do podjęcia wysiłku odnowy i zastanowienia się nad kierunkami reform.

"Nowa wizja zarządzania Kościołem" jest też zaproszeniem do rzetelnej i spokojnej dyskusji o zmianach, jakich potrzebujemy. Jako jeden z pierwszych temat zauważył i podjął ks. Adam Boniecki. Na łamach "Tygodnika Powszechnego" napisał, że propozycje ks. Wąska są wnikliwe, trzeźwe, twórcze i warto się im uważnie przyjrzeć. Równocześnie zwrócił uwagę, że mogą one rodzić nad Wisłą opór. "Konstruktywno-krytyczne wywody autora mogą zaniepokoić nie tylko uformowanego przez naszą katechezę katolika, lecz także niektórych hierarchów".

Wspomniana wcześniej propozycja poszerzenia lokalnych episkopatów o liderów świeckich wspólnot brzmi naprawdę ciekawie i sensownie. Nie jest tajemnicą, że parafie w naszym kraju nie są w najlepszej kondycji (oczywiście na szczęście nie wszystkie). Dziś najwięcej osób poważnie zaangażowanych w życie Kościoła znajdziemy we wspólnotach - odnowie, neokatechumenacie, oazie, środowiskach skupionych wokół zakonów dominikanów, jezuitów czy franciszkanów, a także w wielu mniej masowych i rozpoznawalnych, ale prężnie działających grupach. Dobrze by było zaprosić liderów takich środowisk do wzięcia większej odpowiedzialności za Kościół. Również w wymiarze instytucjonalnym.

Mam nadzieję, że ta i inne propozycje reform zaprezentowane przez ks. Damiana Wąska staną się przedmiotem szerokiej dyskusji. Dyskusji, która pomoże nam znaleźć sposoby na jeszcze skuteczniejsze docieranie do ludzi z Dobrą Nowiną. Bo przecież o to ostatecznie nam wszystkim chodzi.

NOWA WIZJA ZARZĄDZANIA KOŚCIOŁEM

Damian Wąsek

Dziennikarz, publicysta, człowiek z Zupy na Plantach. W latach 2015-2020 redaktor naczelny DEON.pl. Autor książek, m.in. bestsellerowego wywiadu z ks. Kaczkowskim "Życie na pełnej petardzie. Wiara, polędwica i miłość", przetłumaczonej na język niemiecki rozmowy z ks. Manfredem Deselaersem "Niemiecki ksiądz u progu Auschwitz" czy "Siostry z Broniszewic. Czuły Kościół odważnych kobiet". Laureat Nagrody "Ślad" im. bp. Jana Chrapka. Prowadzi podcasty "Słuchać, żeby usłyszeć" i "Wiara wątpiących".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Reforma Kościoła made in Poland
Komentarze (185)
I
info
11 lutego 2015, 07:49
gosc  ~info 17:21:51 | 2015-02-07 Żyłka powinien dostać karę za promowanie księdza Bonieckiego z zakazami. Dostał zakazy od swojego zakonu ale deon właśnie takich uważa za wzór. Czegoż się mozna spodziwać po deonowych najemnikach - z tego żyją. A do swoich spraw próbują podpinac a to jakiego biskupa a to innego księdza. Żyłka tworząc medialny KK i pontyfikat wzoruje się na Wyborczej, TVN i TP
AL
Andrzej L
10 lutego 2015, 10:42
      To nie reformy potrzebuje Kościół, ale prawdziwych świadków Ewangelii !!!! Bez modlitwy, świadectwa i Ożywczego Tchnienia Ducha Świętego nie będzie lepiej  !       Niektórzy wzywają  do zmian, ale niestety - wołają tylko do innych - pomijając siebie .... a to trzeba zaczynać właśnie od siebie !!!  Powołują się słowa Papieża Franciszka i mówią : widzicie jak trzeba robić, ale sami tylko gadają... albo piszą (często z pretensjami)  !!!
AL
Andrzej L
10 lutego 2015, 11:19
Evangelii Gaudium jest skierowane do nas wszystkich, nie tylko do biskupów.  Napisałem to wcześniej i napiszę jeszcze raz :  Drodzy Bracia i Siostry (Kochani Biskupi, Kapłani, Osoby Konsekrowane i Wszyscy Wierni) Razam z Maryją wołajmy razem o Bożego Ducha ! To On przemieni i ożywi nas i cały Kościół.  Zatroszczmy się najpierw o swoją osobistą relację z Bogiem i "w górę serca". Zaprzestańmy spory, licytacje, kłótnie, bo w tym jest rozbijacz - diabeł ! Nie martwmy się o to, że nie zdołamy - Bóg jest Wielki i Niesamowity ! To On będzie działał w nas, przez Swojego Ducha !
G
Geneza
10 lutego 2015, 15:39
AMENT.
H
Hammurabi
10 lutego 2015, 15:46
Prawdziwych ? to znaczy jakich ? takich ktorzy respektują zapisy Ewangelii czy je obchodzą lub pomijają milczeniem ? Prosty przykład :  Pan nakazał  aby nie włóczyć się po pogańskich sądach tylko spory wewnątrz- chrzescijańskie załatwiać z użyciem napomnienia braterskiego .  Czy sz. Pan taki przypadek kiedykolwiek widział ?  Np. gmina usunęła z szeregów kościoła np. okrutengo kaplitalistę czy oszusta ...taka jest Ewangelia i co ? w jakich strukturach jest mozliwe spelnianie tego NAKAZU naszego Pana ? radziłbym jednak bliżej zapozanac się z E. zanim uzyje się określenia "prawdziwy świadek "  Tym bardziej ,że w ...w Biblii jest opis funkcjonowania gminy chrzescijańskiej a więc opis organizacji ... nie sposób byc prawdziwycm świadkiem  bez Biblii , w tym przypadku bez struktur . Mam nadzieję ,że ze Słowem Pana nie będzie Pan polemizować.
AL
Andrzej L
11 lutego 2015, 09:51
Nie mam zamiaru dyskutować ze Słowem Bożym. Pozwolę sobie jednak podyskutować z Tobą.  Zacytuję Ci kilka urywków z Biblii, i mam nadzieję, że zrozumiesz o co chodzi w prawdziwym świadectwie !  "Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali"                             Ewangelia św. Jana Wydaje mi się, że o funkcjonowaniu gmin chrześcijańskich Jezus nic nie mówił (popraw mnie jeżeli się mylę), tylko apostołowie (i w tym miejscu przypominam, że następcą św. Piotra jest Papież Franciszek, a apostołów nasi Biskupi).„Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim. Przez to miłość osiąga w nas kres doskonałości, że mamy pełną ufność na dzień sądu.”  1J 2, 16-17 Ja rozumię bycie prawdziwym światkiem - jako trwanie w miłości, bo Bóg jest MIŁOŚCIĄ !!!   Nia koniec zacytuję Ci słowa Świętego Jan od Krzyża "Na końcu życia będziemy sądzeni z miłości"    Kto naprawdę Kocha Jezusa, Kocha Kościół (taki jaki on jest) , a przez swoją osobistą relację z Bogiem, modlitwę, stawanie się co dnia lepszym ubogaca też Kościół i sprawia, że jest i On staje się co dnia lepszy. 
A
AM
9 lutego 2015, 21:12
Panie Żyłka, chcesz Pan reformować Kościół, to zamiast wypisywać te artykuliki na Deonie trzeba się zabrać za intensywną modlitwę, bo tylko ludzie głębokiej modlitwy uczyni w historii Kościoła coś dobrego. Ci co tylko gadali prowadzili do rozłamu i odejścia ludzi od wiary.
G
Geneza
9 lutego 2015, 13:50
KTO JEST GLOWA / ZALOZYCIELEM KOSCIOLA CHRYSTUSOWEGO? Objawienie Sw.Jana 22, 16-17
8 lutego 2015, 23:50
Głos świeckich na równi z głosem Biskupim? Ale czyż hierarchiczna struktura Kościoła nie wynika z protoplast ogranizacji pierwszych Chrześcijan. O tym jak było w początkach Chrześcijańskich wspólnot mówi nam między innymi Pismo Święte. Takie rewelacje to prosta droga w protestantyzm, zerwanie z tradycją. Kościół to nie zabaweczka przy której można majstrować wedle swojego widzi misię.
T2
THK 21
9 lutego 2015, 16:06
Nie na równi tylko stanowiącym ... w kwestiach na których księża się nie znaja ,np ekonomii , czy to takie trudne ?  Lepszy wykształcony ekonomista niż niewykształcony papież,  przynajmniej nie ucieka w slogany , komunały tylko MÓWI O KONKRETACH . NIECHŻE KAŻDY SŁUŻY kOSCIOŁOWI TYM...CO POTRAFI.    TEOLOG DOKTRUNĄ WIARY A EKONOMISTA ROZWIĄZANIAMI  SYSTEMOWYMI .  czego tutaj można nie rozumieć ? Zerwanie z tradycją ? tą Biblijną czy ludzką ? jesli to drugie to niech się chwali takie zerwanie bo to oznacza  wierność Bogu nie ludzkim wytworom.
9 lutego 2015, 21:44
"Zerwanie z tradycją ? tą Biblijną czy ludzką ?" Biblia nie jest jakimś oddzielnym tworkiem ale częścią tradycji w której skłąd wchodzi. Zerwanie z tradycją w jakiejkolwiek formie (np protestantyzm) to prosta droga w otchłań piekielną.
T
THK21
10 lutego 2015, 15:35
Chyba jednak nie . a/ skąd pochodzimy ? nie da się unikać ST  WZOREM WSKAZANYM PRZEZ PANA JAK IDZIE O MĄDROŚĆ W SPRAWOWANIU WŁADZY TAKŻE W KOŚCIELE JEST  ...Salomon który kapłanem nigdy nie był ... kto chce polemizować  z Biblią . b/ "tradycji jakiejkolwiek formie " ? doprawdy ?...nawet tej złej ? to by oznaczało unikanie tematu dobra lub zła , tak to odchłań piekieł . ale ...pójdę na rekę , stwórzmy nową tradycję i po kłopotach , jakiż to proplem ?  a potem bęziemy mówić oponentom ,ze jej złamanie to wrota piekieł  Wilk systy i owca cała. c/ Pytanie pomocnicze : Gdyby laikat miał realny wpływ na władzę w k.k. to czy doszło by do handlu odpustami i reformacji ? Mam mocne podstawy aby sądzic ,że jednak nie.
W
wierny
8 lutego 2015, 17:35
Ratyfikacja Konwencji o zapobieganiu przemocy wobec kobiet to fakt smutny sam z siebie, dlatego, że wprowadza złe prawo, które rodzi zabłąkanych ludzi — powiedział abp Stanisław Gądecki poproszony o komentarz na dzisiejszym briefingu po swoim powrocie z Iraku. W ocenie przewodniczącego Episkopatu Polski zadaniem tych, którzy dyrygują demokracją, jest szukanie dobrego prawa, czyli takiego, które pokazuje ludziom dobry kierunek i daje równocześnie możliwość realizacji tego dobra. Teraz natomiast wprowadza się zabłąkanie i ideologię, która jest popierana przez mniejszość. Praktycznie perspektywy dla demokracji są coraz słabsze. To nie jest jednak powodem do desperacji chrześcijan, dlatego, że chrześcijanin nie oglądając się na prawo idzie za Ewangelią, to znaczy, że nie może popełnić zła. Natomiast dla ludzi słabych złe prawo wskaże zły kierunek — stwierdził metropolita poznański.
GN
Gość Niedzielny
8 lutego 2015, 17:13
Abp Hoser: Nie bójmy się wyniku Synodu DODANE 2015-02-08 08:42 KAI | Biskup warszawsko-praski odniósł się do dyskusji toczącej się wokół tego wydarzenia. Abp Hoser: Nie bójmy się wyniku Synod Abp Hoser ubolewał nad tym, że większość ludzi wiedzę na temat synodu czerpie z przekazu medialnego, który pod wpływem modelacji stał się w dużej liczbie przypadków dezinformacją Nie bójmy się na zapas. Kościół nie rozpadnie się i nie zatonie. Wierzę, że w czasie obrad synodu obecny jest Duch Święty – podkreślił abp Henryk Hoser w trakcie dyskusji poświęconej zbliżającemu się Synodowi Zwyczajnemu o Rodzinie. Zaapelował także o modlitwę w intencji tego wydarzenia. – Jeśli zabraknie naszej modlitwy, Synod może nie wydać owoców jakich oczekujemy, a spodziewamy się wiele: nowego światła, nowego tchnienia, nowej perspektywy, nowych rozwiązań, oraz nowej odwagi by głosić iż rodzina, która wychodzi z Bożego zamysłu miłości i miłosierdzia jest jedyną formą jak jest godna by przekazywać miłość i życie następnym pokoleniom – zwrócił uwagę biskup warszawsko-praski.
C
cd
8 lutego 2015, 17:14
Okazją do spotkania w podziemiach katedry św. Michała Archanioła i św. Floriana, była czwarta rocznica powstania portalu społecznościowego Areopag21.pl Przed dyskusją, abp Hoser odprawił Mszę św. w katedrze. - Zgodnie z zamysłem Boga małżeństwo składające się z mężczyzny i kobiety zostało stworzone jako struktura miłości by przekazywać życie i komunikować miłość. Do tej łaski początku sięgnął w swoim nauczaniu Jan Paweł II – mówił m.in. podczas kazania. W czasie dyskusji abp Hoser wskazał adhortację „Familiaris consortio” jako niezwykle cenny podręcznik dla duszpasterstwa rodziny. - Papież nie tylko ukazał głęboką antropologię małżeństwa i rodziny ale także osadził ich sytuację egzystencjalnej w kontekście początku lat osiemdziesiątych. Choć od tamtego czasu upłynęło już ponad 30 lat to jednak wszystkie dyskutowane dzisiaj problemy zostały tam zarysowane. W końcowych rozdziałach adhortacji Jan Paweł II omówił wszystkie przypadki trudne oraz sytuacje nieregularne małżeństw i rodzin dając jednocześnie bardzo jasne wskazania jak należy się nimi zajmować – przekonywał gość portalu Areopag21.
B
bezzzzz
8 lutego 2015, 17:08
gosc  ~info 17:21:51 | 2015-02-07 Żyłka powinien dostać karę za promowanie księdza Bonieckiego z zakazami. Dostał zakazy od swojego zakonu ale deon właśnie takich uważa za wzór. Czegoż się mozna spodziwać po deonowych najemnikach - z tego żyją. A do swoich spraw próbują podpinac a to jakiego biskupa a to innego księdza  ŻYŁKA DOSTANIE MOŻE TEŻ ZAKAZY - BEZROBOCIE DEONOWE?
G
Geneza
8 lutego 2015, 15:34
Kosciolowi Katolickiemu potrzebny jest Pan Jezus Chrystus. Duchowy,niewidzialny Kosciol Jezusa Chrystusa od Zmartwychwstania Syna Bozego,zeslania Ducha Swietego zyje i daje zycie. Panie Jezus Ty jestes swiatlem mojego zycia!
AL
Andrzej L
11 lutego 2015, 21:23
Amen
1
13.03
8 lutego 2015, 14:52
Istotnie św. Jan Paweł II oraz Benedykt XVI pozostawili Kościół w opłakanym stanie zwłaszcza po porażce teologii wyzwolenia w Ameryce Łacinskiej. W opini wszystkich na lewo -  od "pismaków" po czerwonych khmerów uczniów  Jean-Paul Sartre i paryskiej Sorbony - Kościół wymaga poważnej operacji. Zwłaszcza Jego hierarchiczno - haryzmatyczna struktura jest dla tych "wszystkich" ością w gardle powodując mdłości i  migrenę. Oczywiście samo wprowadzenie na posiedzenie Episkopatu Polski pasterza kóz z 20- letnim stażem małżeńskim, czy rozwódki nie wniesie wielkich zmian, ale na początek..., dobre i to!
MR
Maciej Roszkowski
8 lutego 2015, 14:47
"Kościołowi nie potrzeba nowych reformatorów, tylko nowych świętych" Jan Paweł II
T
tak
9 lutego 2015, 13:04
Nie zawadzi jedno i drugie
MR
Maciej Roszkowski
9 lutego 2015, 13:05
jakby Autor chciał to powiedzieć, to by powiedział.
N
Nohur
10 lutego 2015, 10:10
Nowych reformatorów, którzy będą święci - tak jak to było w przeszłości.
RW
Reforma wg Chrystusa
8 lutego 2015, 14:35
"Jesli ktos jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem,stare przeminelo,oto wszystko stalo sie nowe"  NowyTestament,2 list Pawla apostola do Koryntian 5,17
T
technokrata
8 lutego 2015, 11:55
Czekam , czekam ale się nie doczekam , więc sam zadaję to pytanie  JAKI CEL MA , NO MOŻE MIEĆ REFORMA REFORMA ? PO CO ?  CO CHCEMY OSIAGNĄĆ ? Ożywienie ducha wiary , ale co przez to rozumie laikat a co duchowieństwo , tak to zupełnie inny punkt widzenia . Dla laikatu to oznaczA przepojenie duchem wiary , zasadami biblijnymi ekonomii,życia rodzinnego , społecznego , obyczajowości a przez to większa aktywność , udział w życiu liturgicznym [ frekwencja ]  to niemożliwe bez aktywności laikatu , z kolei owa aktywność jest niemozliwa bez POCZUCIA WPŁYWU NA INSTYTUCJĘ,    Dla duchowieństwa owo ożywienie ducha wiary to większa frekwencja w światyni i ...nic ponad to ,księża ...cierpia na amnezję...  jeszcze tak historycznie niedawno kościoły byly pełne bo kościół byl aktywnym uczestnikiem życia społecznego  "Janosikiem " co powodowało ,że do świątyni przychodzili ateści , wiem z ciekawości       BO KOŚCIOŁ REPREZENTOWAŁ INNY ŚWIAT INNE WARTOŚCI.  Dlatego tutaj będę kontrowersyjny , zmiana POSTAWY  instytucji bedzie miala charakter pozorny , nawet z laikatem w jej szeregach o ile nie zmieni sie postawy wobec rzeczywistości a/ ALBO KOSCIOL BEDZIE ZMIENIAĆ RZECZYWISTOŚĆ ,  CZYNIŁ ZIEMIĘ PODDANĄ PRAWOM BOGA b/ ALBO ODDA AKTYNOWOŚĆ W TEJ DZIEDZINIE ATEISTOM SAMEMU ZADOWALAJĄC SIĘ KOMENTARZAMI  których i tak nikt nie czyta .  
P
poldek
8 lutego 2015, 01:15
Wszelkie reformy instytucjonalne w Kościele były poprzedzane/wymuszane ogromnymi kryzysami lub ruchami oddolnymi - to wynika z wielowiekowej historii Kościoła.  W refory na górze nie wierzę ale wierzą w ruchy oddolne.. .
I
info
7 lutego 2015, 17:20
Wielu wykładowców Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu bierze udział w różnych konferencjach oraz wygłasza wykłady i prelekcje JAK CZYTAĆ ŚWIAT? CZYLI O WSPÓŁCZESNYM KONTEKŚCIE CHRZEŚCIJAŃSTWA – KONFERENCJA W ŁOMŻY Dr Monika Kacprzak uczestniczyła w ogólnopolskim sympozjum, które odbyło się 29 listopada 2014 r. w Łomży. Konferencja została zorganizowana przez wykładowców Wyższego Seminarium Duchownego im. św. Jana Pawła II w Łomży – ks. dra Przemysława Artemiuka oraz ks. dra Jarosława Koteckiego,. Zaproszeni prelegenci starali się odpowiedzieć na tytułowe pytanie: „Jak czytać świat? Czyli o współczesnym kontekście chrześcijaństwa”.Dr Monika Kacprzak wygłosiła referat zatytułowany „Rytuały medialne – religijny «ersatz»?”  Pozostali prelegenci zaprezentowali następujące tematy: ks. dr Damian Wąsek (UPJP2 Kraków) „Wobec ateistycznych urojeń”, dr Marek Robak (UKSW Warszawa) „Życie w społeczeństwie sieci”, dr Agnieszka Jaworska (UKSW Warszawa) „Post-pielgrzymi na drodze do Composteli. O duchowości ponowoczesnej na podstawie Camino de Santiago”, ks. prof. KUL dr hab. Krzysztof Kaucha (KUL Lublin) „Czego nam dziś najbardziej potrzeba: apologii, apologetyki, teologii fundamentalnej, dialogu czy świadectw ALE ŻYŁCE NIE PASUJE WSKSiM w Toruniu czy Rodzina Radia Maryja
G
gosc
7 lutego 2015, 17:21
Żyłka powinien dostać karę za promowanie księdza Bonieckiego z zakazami. Dostał zakazy od swojego zakonu ale deon właśnie takich uważa za wzór. Czegoż się mozna spodziwać po deonowych najemnikach - z tego żyją. A do swoich spraw próbują podpinac a to jakiego biskupa a to innego księdza
Z
Zapytanie
7 lutego 2015, 16:15
W Niebie tez jest chumor
Z
Zapytanie
7 lutego 2015, 15:49
Deonie,co tu sie dzieje z wpisem -po ?
7 lutego 2015, 16:01
Złośliwe wykorzystanie luki w zabezpieczeniach umieszczanych komentarzy.
Z
Zapytanie
7 lutego 2015, 15:44
Deonie, co tu sie dzieje z wisem -po?
H
Hammurabi
7 lutego 2015, 11:24
 A czy nie lepiej po prostu zajrzeć do Biblii ?  Jakimi cechami odznaczał sdie kosciół św. Piotra , Jakuba , Mateusza itd. Jaka jest różnica ? Listy sw. Pawła dopowiedzą resztę.  I po co tyle zamieszania ? Po co tyle wyważać otwarte dzrzwi ? Taksatywnie wymienić rożnice i to wszystko , wtedy wyjdzie nam to co jest składową naszej nieskuteczności ewangelizacyjnej.    Reformy ? Jak znam historię Polski to  Polacy [ w tym i duchowni ] będą myśleć o reformach dopiero wtedy kiedy "naleje im się za uszy." Męczennicy , "ochy i achy " w kościele polskim dziewiętnastego wieku pojawili się  dopiero po rozbiorach , ale póki biskupi zasiadali w senacie "pies z kulawą nogą " tematu reform nie ruszył.  Reformy made in Poland ? no można przypuszczać ,że będziemy o nich mówić ...jak o nowej ewangelizacji taki ...fantom , ale co do konretnych decyzji nie... "to wymaga rozwagi , namysłu " , co oznacza przeniesienie ich realizacji do greckiego kalendarza. Dlatego suponuję, że do do czasu kiedy jeszcze np. pierwsze komunie , święcenia pokarmów , kolędy itd. stanowią niejakie źródło dochodów trwać bedzie instytucja w niezmienionej formie....grzesznej abiblijnej formie.     a Jaki to grzech ? utrymywanie władzy kilku promili duchowieństwa nad . niż 99% laikatu , władzy absolkutnej to grzech przeciw naturze  człowieka , cios w jego podmiotowość , dlatego kurczyć się będzie kościoł z dnia na dzień , bedzie ubolewać nad np. "konwencją antyprzemocową " bedzie znosić instytucja wyśmiewania , utratę godności ale żadnych KONKRETNYCH posunięć nie wykona , dopóki sa granty  z UE, dopóki jeszcze są jeszcze jakieś pieniądze , dopóki są jeszcze siwe głowy w świątyniach. Jedynaste przykazanie :"aby do jutra "  
P
Paul
6 lutego 2015, 23:03
Ks. Wąsek skopiował to wszystko od O. Sesboue, francuskiego jezuity, który już dawno temu przedstawił tę tzw. nową wizję! Nie ma się czym emocjonować! Jak zwykle 20 lat za..... kimś tam....
B
bis
7 lutego 2015, 07:56
Żyłka to jest made in Wyborcza lub TVN albo TP. Zreszta on pisze tak jak zamówią szefowie deonu Ale za to cenzura jest natychmiast dla Żyłki. Nie wolno pisać - że czego można się po deonowym najemniku spodziewać - reklamę księdza Bonieckiego z zakazami swojego zakonu? reklamy małych grupek należących do różnych zakonów czy wspólnot? Bo przecież normalnie jezuici, franciszkanie czy dominikanie i grupy świeckie nie sa ani dysydenccy ani postmodernistyczni jak deonowi jezuici. A manipulacja Żyłki informacjami i tworzenie medialnego KK i pontyfikatu - to jego praca i kasa. Z tego żyje a więc pisze co zamówią deonoi szefowie. A CZY TO NIE DZIWNE ŻE WOLNO NA DEONIE DOWALAĆ W KOMENTARZACH I NIE TYLKO RÓŻNYM DUCHOWNYM, W TYM BISKUPOM, ALE NIE WOLNO NIE ZGADZAĆ SIĘ NA MEDIALNE MANIPULACJE ŻYŁKI. ZARAZ CENZURA?
R
rafi
7 lutego 2015, 10:47
To jest portal prowadzony przez chrześcijan, a dla chrześcijan tzw. "wolność słowa" nie stoi powyżej przykazania miłości bliźniego. Wolność wypowiedzi jest dobra dopóty, dopóki jest wyrazem poszanowania, miłości do drugiej osoby. Kiedy czyjaś wypowiedź staje się jej zaprzeczeniem, "dowalaniem" komuś, to już zostaje przekroczona granica... Nie zdziwiłbym się, gdyby ta Twoja wypowiedź też została zaraz skasowana. Także ze względu na Ciebie, żebyś się zastanowił, czy przypadkiem ludzie, którzy ciągle kasują Twoje wypowiedzi, nie mają w tym racji?
B
bis
7 lutego 2015, 17:16
A dlaczego wobec tego tylko Żyłce nie można wypominać ewidentnego manipulowania i tworzenia medialnego KK i pontyfikatu ? Za to deon nie reaguje często na niegodne komentarze a nawet teksty wobec innych duchownych a nawet biskupów. Przeglądnij sobie deon?  Jeżeli upominamy grzeszących - to jest to miłość do KK, do Boga i do upominanego - aby sie nawrócił, odszedł od tych niegodnych procederów
B
bis
7 lutego 2015, 17:25
Problem w tym, że bp właśnie głosują. Wiele zakonów głosuje. Tak popiera Żyłke Kramer Czy w sprawie hucpy i chęci zdrady zakonu głosują? Bo tak robi ks. Kramer ? ale na pewno nie chodzi o zmiany które strzeże papież i KNW.
R
rafi
7 lutego 2015, 20:06
Piszesz tak, jakbyś dobrze znał intencje p. Żyłki i o. Grzegorza. Tak naprawdę zna je - poza nimi samymi - tylko Bóg. Jeśli już naprawdę chcesz napominać kogoś, to staraj się to robić z miłością. Słowa takie jak "deonowy najemnik" nie wyglądają mi na napominanie grzeszącego...
Paweł Jurzyk
6 lutego 2015, 19:24
Nikt nie chce zmieniać Doktryny czy atakować Święty Kościół a jedynie zastanawiać się czy Kościół w swoim ludzkim,hierarchicznym obliczu nie oddalił się zbytnio od realnego życia,czy problemy eksponowane w mediach z pewnym uporem przez niektórych biskupów nie świadczą o tym,że ci ludzie żyją w całkowitym oderwaniu od "przeciętnego"wiernego i zwyczajnie nie znają lub nie chcą znać tych problemów. Atak na Europę Zachodnią(jakbyśmy mieli jakąś alternatywę-państwo islamskie,Ukraina,Afryka!?)do której z takim trudem i znojem staramy się dobić,syndrom oblężonej twierdzy,spiskowa teoria dziejów-światowy spisek gejów,lesbijek i feministek,itp.nie mają wiele spólnego z bolączkami przeciętnej polskiej rodziny a ludzi którzy odeszli kiedyś od Kościoła skutecznie przekonują,że mieli rację.Duchowość świeckich jest nieodzowna w Kościele co jest moim zdaniem oczywiste.
S
senior
6 lutego 2015, 23:00
Dlatego potrzebna jest dyskusja na temat roli  i miejsca świeckich w KK.
G
Geneza
6 lutego 2015, 15:51
Kosciol zastraszania wiernego i wladzy nad nim, czy KOSCIOL JEZUSA ZBAWICIELA....
Z
zludu
6 lutego 2015, 14:29
Jakoś wcześniej nie zetknąłem się z portalem Deon, ale już na pierwszy rzut oka widać, że należy do nurtu "Kościoła otwartego". Jak kiedyś już powiedziano, otwartego by z niego wyjść, nie wejść. Co do kolegialności: po to Chrystus ustanowił biskupów, by rządzili Kościołem  i ponosili za te rządy odpowiedzialność. Gdy do decyzyjności zostaną dopuszczenie tacy czy inni świeccy, zasada odpowiedzialności rozmyje się. Będzie jak z nibydemokracją u protestantów, gdzie duchowni stracili autorytet, nie śmią stawiać wymagań na gruncie wiary i starają sie z wszystkimi żyć "dobrze". Nieustanne luzowanie wymogów, kolejne ustępstwa aż po kapitulację. W końcu Kościół, który prawie od nikogo niczego nie wymaga słusznie zostaje uznany za zbędny i świeci pustkami. Logiczne? Nie zmienia to faktu potrzeby bliskości laikatu, jego problemów i bolączek, jednak podział obowiązków i odpowiedzialności musi jasno zdefiniowany i realizowany.
:
:)
6 lutego 2015, 14:51
A gdie ty żywiosz? znajesz ty szto u tjebja niet mózga? idi ty do katjatów.
J
Ja
6 lutego 2015, 20:48
Kościół otwarty, czyli powszechny, to Kościół w którym jesteś ale go nie znasz. καθολικός katholikós. Zamknięty, kościół to sekta. Dlatego właśnie faryzeusze byli oborzeni że Jezus jada z prostytutkami i złodziejami. Formalne życie wspólnoty przysłoniło im Ducha. A tymczasem Jezus przyszedł ocalić to co zginęło.
R
rafi
7 lutego 2015, 07:25
Należymy do Jezusa, jesteśmy Kościołem.
7 lutego 2015, 09:55
Kościół Otwarty jest tak samo otwarty, jak Kraje Demokracji Ludowej były demokracjami. Chwytliwa etykietka zawłaszczana w celu nabierania naiwnych umysłów na ładnie brzmiące hasełka. Otwartość - wyłącznie jednostronna i skutkująca nie zamianą nierządnic i złodziei w nawrócownych, tylko odwracaniem otwierających się: Obirek, Bartoś, Węclawski. Kościół Otwarty to katolewica, a nie żadna rezurekcja misji apostolskiej Kościoła pośród najbardziej od Kościoła oddalonych.
Jack French
10 lutego 2015, 11:24
Zależy czym nazywasz K. otwarty. Nie wolno wrzucać do jednego worka.
K
KEP
6 lutego 2015, 13:10
To jest naruszenie podstawowych zasad cywilizacyjnych i niestety stało się to również w Polsce w Roku Jana Pawła II – ubolewa rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Józef Kloch. Sejm przyjął dziś ustawę ratyfikującą Konwencję "antyprzemocową" Rady Europy. Zdaniem rzecznika Episkopatu Polski to „zły dzień dla małżeństwa, rodziny i dla przyszłości demograficznej Polski i cywilizacyjnej naszego państwa”. - Nie rozumiem postaw wielu posłów, co do których wydawało mi się, że moglibyśmy na nich liczyć. Okazało się, że zawiedliśmy się – stwierdził w rozmowie z KAI. Ubolewał, że posłowie zignorowali nie tylko głos Episkopatu Polski, ale także „głos płynący z Watykanu, na który tak często chętnie się powołują – od Jana Pawła II, przez Benedykta XVI do papieża Franciszka”.
R
RV
6 lutego 2015, 12:49
W związku ze zbliżającym się posiedzeniem komisji sejmowych na temat Konwencji Rady Europy o przeciwdziałaniu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej Rada Konferencji Episkopatu Polski ds. Rodziny przypomina swoje stanowisko w tej sprawie. W opublikowanym dziś dokumencie podkreślono, że Konwencja „nie jest skoncentrowana na przeciwdziałaniu przemocy, jak sugeruje jej tytuł, ale na wprowadzeniu ideologicznej rewolucji kulturowej – zwraca uwagę rzecznik episkopatu. – Polskie prawo ma wystarczające narzędzia, aby radzić sobie z przemocą i dlatego Konwencja Rady Europy nie jest do niczego potrzebna. Natomiast wiąże ona zjawisko przemocy z tradycją, kulturą, religią, rodziną, a nie z błędami i słabościami ludzi” – powiedział ks. Józef Kloch. Rada KEP ds. Rodziny wyraziła także poparcie dla społecznej inicjatywy o wysłuchanie publiczne w sprawie Konwencji. ZAMIAST CZYTAĆ NAJEMNIKA DEONOWEGO ŻYŁKĘ TO CHYBA LEPIEJ POCZYTAC PRAWDZIWE TEMATY W KK W POLSCE. ŻYŁKA MUSI SIE ZAWSZE POD KOGOŚ PODPINAĆ ABY UWIARYGADNIAĆ SWOJE MANIPULACJE - A TO BP RYS A TERAZ INNY KAPŁAN. ŻENADA
N
non
6 lutego 2015, 12:57
Żyłka to jest made in Wyborcza lub TVN albo TP. Zreszta on pisze tak jak zamówią szefowie deonu
N
ND
6 lutego 2015, 13:00
Sejm uchwalił ustawę w sprawie ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Za wyrażeniem przez Sejm zgody na ratyfikację głosowało 254 posłów, przeciw było 175, od głosu wstrzymało się 8. TUTAJ zobacz, którzy posłowie poprali dokument Rady Europy sprzeczny z Konstytucją RP i wymierzoną przeciwko polskim rodzinom.  Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/127445,to-oni-byli-za-szkodliwa-konwencja.html
P
POprawni
6 lutego 2015, 13:03
Głosowało 437 posłów. Za było 254, przeciw - 175. Wstrzymało się 8, nie głosowało - 22. Spośród 195 głosujących posłów PO za było 187, przeciw głosowało 3 (Marek Biernacki, Jerzy Budnik, Lidia Staroń), a 5 wstrzymało się od głosu (Marian Cycoń, Joanna Fabisiak, Andrzej Gut-Mostowy, Mirosław Pluta, Wiesław Suchowiejko). Z klubu PSL głosowało 33 posłów - 11 za (Bartłomiej Bodio, Artur Bramora, Artur Dębski, Dariusz Dziadzio, Artur Górczyński, Henryk Kmiecik, Tomasz Makowski, Michał Pacholski, Urszula Pasławska, Paweł Sajak, Halina Szymiec-Raczyńska), 19 przeciw (John Godson, Tomasz Grzeszczak, Stanisław Kalemba, Mieczysław Kasprzak, Eugeniusz Kłopotek, Jan Łopata, Mirosław Maliszewski, Krystyna Ozga, Mirosław Pawlak, Waldemar Pawlak, Janusz Piechociński, Marek Sawicki, Henryk Smolarz, Zbigniew Sosnowski, Jerzy Stefaniuk, Andrzej Sztorc, Genowefa Tokarska, Piotr Walkowski, Piotr Zgorzelski). Wstrzymało się od głosu 3 ludowców (Romuald Garczewski, Józef Racki, Stanisław Żelichowski). Na sali było 127 posłów klubu PiS - wszyscy głosowali przeciw. Podobnie w całości przeciw głosowali posłowie KPSP. Cały klub SLD - 32 posłów - był za. Podobnie 13 posłów TR i 3 posłów BiG. Spośród 19 głosujących posłów niezrzeszonych za było 8 posłów (Łukasz Gibała, Tomasz Górski, Anna Grodzka, Ryszard Kalisz, Roman Kotliński, Wanda Nowicka, Andrzej Piątak, Jerzy Ziętek), 11 było przeciw (Ludwik Dorn, Ryszard Galla, Zbigniew Girzyński, Adam Hofman, Jarosław Jagiełło, Mariusz Kamiński, Adam Rogacki, Andrzej Smirnow, Piotr Szeliga, Przemysław Wipler, Marzena Wróbel).
B
bis
6 lutego 2015, 12:45
Ale za to cenzura jest natychmiast dla Żyłki. Nie wolno pisać - że czego można się po deonowym najemniku spodziewać - reklamę księdza Bonieckiego z zakazami swojego zakonu? reklamy małych grupek należących do różnych zakonów czy wspólnot? Bo przecież normalnie jezuici, franciszkanie czy dominikanie i grupy świeckie nie sa ani dysydenccy ani postmodernistyczni jak deonowi jezuici. A manipulacja Żyłki informacjami i tworzenie medialnego KK i pontyfikatu - to jego praca i kasa. Z tego żyje a więc pisze co zamówią deonoi szefowie. A CZY TO NIE DZIWNE ŻE WOLNO NA DEONIE DOWALAĆ W KOMENTARZACH I NIE TYLKO RÓŻNYM DUCHOWNYM, W TYM BISKUPOM, ALE NIE WOLNO NIE ZGADZAĆ SIĘ NA MEDIALNE MANIPULACJE ŻYŁKI. ZARAZ CENZURA?
DK
DUŻO KLIKAJCIE NA ŻYŁKĘ
6 lutego 2015, 12:53
Wielu wykładowców Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu bierze udział w różnych konferencjach oraz wygłasza wykłady i prelekcje JAK CZYTAĆ ŚWIAT? CZYLI O WSPÓŁCZESNYM KONTEKŚCIE CHRZEŚCIJAŃSTWA – KONFERENCJA W ŁOMŻY Dr Monika Kacprzak uczestniczyła w ogólnopolskim sympozjum, które odbyło się 29 listopada 2014 r. w Łomży. Konferencja została zorganizowana przez wykładowców Wyższego Seminarium Duchownego im. św. Jana Pawła II w Łomży – ks. dra Przemysława Artemiuka oraz ks. dra Jarosława Koteckiego,. Zaproszeni prelegenci starali się odpowiedzieć na tytułowe pytanie: „Jak czytać świat? Czyli o współczesnym kontekście chrześcijaństwa”.Dr Monika Kacprzak wygłosiła referat zatytułowany „Rytuały medialne – religijny «ersatz»?”  Pozostali prelegenci zaprezentowali następujące tematy: ks. dr Damian Wąsek (UPJP2 Kraków) „Wobec ateistycznych urojeń”, dr Marek Robak (UKSW Warszawa) „Życie w społeczeństwie sieci”, dr Agnieszka Jaworska (UKSW Warszawa) „Post-pielgrzymi na drodze do Composteli. O duchowości ponowoczesnej na podstawie Camino de Santiago”, ks. prof. KUL dr hab. Krzysztof Kaucha (KUL Lublin) „Czego nam dziś najbardziej potrzeba: apologii, apologetyki, teologii fundamentalnej, dialogu czy świadectw ALE ŻYŁCE NIE PASUJE WSKSiM w toruniu czy Rodzina Radia Maryja
6 lutego 2015, 12:29
Słusznie problemy dialogu w Kościele sprecyzował bp Ryś, który mówi, że od zawsze był problem mylenia jedności z jednolitością. Większość ludzi w Kościele od świeckich po księży stawia sprawy na ostrzy noża, i dąży do tego, że wszyscy pozostali muszą myśleć, modlić się, śpiewać, być pobożnym, zachowywać się tak jak JA. Potem nazywają to walką o jedność, a jest to po prostu rozwalanie Kościoła od środka. Ogólnie jak ktoś nie myśli jak ja, to na pewno już "rozmywa naukę Kościoła", jest lewakiem, tajnym agentem LGBT i gender. Następuje wrzucanie wszystkiego do jednego wora, wymieszanie i na końcu powstaje profil bliżej nieokreślonego przeciwnika. Jedni stają więc po stronie obrońców i powołując się na Boże Miłosierdzie chcą przytulić każdego, a inni na wszelki wypadek wolą walczyć z każdym, kto inaczej myśli niż ja, bo a nóż przypadkiem ma konszachty z szatanem. Ciężko sie doszukać dialogu w szkole, mediach, internecie, o polityce nie wspomnieć. Więc dlaczego w Kościele sytuacja miałaby być inna? Księża przecież nie biorą się z księżyca...
S
senior
6 lutego 2015, 14:23
Czy dialog o potrzebie większego uczestnictwa świeckich w życiu Kościoła, w tym również  Kościoła  instytucjonalnego jest herezją niezgodną z nauką Kościoła? Mądrze prowadzony dialog może dać tylko "dobre owoce". Wierzę w to głęboko i zachęcam wszystkich to chrześcijańskiego dialogu  w duchu pokory i troski o przyszłość Kościoła.
6 lutego 2015, 14:31
A czemu do mnie to pytanie? Moim zdaniem żaden dialog nie jest zły.
S
skierka
6 lutego 2015, 12:08
Lepiej późno niż wcale ... Halo ! czy ktoś z sz. Internautów miał cokolwiek wspołnego z przedmiotami typu zarządzanie ?  Jeśli nie to jest...bieda , zupełnie inny styl myślenia .  Dla tych którzy nie mieli cokolwiek z tym wspólnego informacja : KOSCIOŁEM W OBECNYM STANIE STRUKTURALNYM NIE DA SIE ZARZĄDZAĆ  mozna co najwyżej przemawiać można czuć się jego pasterzem póki trwa msza , póki trwa np. swięcenie pokarmów , jesli juz tłumy opuszczą światynię rzeczywistą władzę nad kościołem pełnią inni np...państwo. Skąd tyle zamieszania W KOŚCIELE w związku np. ustawami  dot. np związków partnerskich , pigułki wczesnoporonnej itd. CO TO W OGÓLE OBCHODZI EPISKOPAT ? a np. muzułmanów już nie bardzo ? Bo jak się nie ma co się lubi ...to sie lubi co sie ma , Islam posiada własne prawo , toporne , zacofane , okrutne ...ale ma , my mamy prawo państwowe , my musimy "napominać "państwo , my nie jestesmy Izaakiem my jesteśmy Izmaelem , ergo zatraciliśmy moc ewangelizacyjną , ale co ja tutaj...  Przecież Internauci znają, no ,powinni znać Biblię . Tak ,zgadzam się z Autorem  Cokolwiek by nie uczyniono , jakiekolwiek reformy muszą mieć ostrożny , ba ,bojaźliwy chcarakter , wszelka burza może zaszkodzić juz i tak nadwątlonemu ...wiekową bezczynnością kościołowi. A teraz pora na osobista satysfakcję, nie lubię tego typu ludzi ale sam nie mogę się oprzeć pokusie by powiedzieć           " a nie mówiłem !" Ten temat jest no do uniknięcia ,żadna ,powtarzam żadna papieska homlia nie naprawi kościoła .  Nieszczęściem jest to ,że takie proste rzeczy trzeba katolikom tlumaczyć , jak ktoś nie wierzy to niechże zada sobie trudu aby przeanalizować papieskie homilie z lat powiedzmy dziesięciu i zada sobie pytanie :  CO ONE ZMIENIŁY ? kościól jak ulega laicyzacji tak ulega dalej . 
T
tak
6 lutego 2015, 11:46
Wreszcie dotarło do mnie o co przeciwnikom tego pomysłu chodzi. Oni boją się i słusznie, że prawdy wiary i moralnośc też będą podlegały głosowaniu. Nie zauważają jednak, że dyskutujemy o Kościele Katolickim w którym Papież jest nieomylny w sprawach wiary. Zatem drodzy przeciwnicy nie chodzi o głosowanie w sprawach wiary, lecz metod funkcjonowania Koscioła w społeczeństwie, tylko i wyłącznie. Aby ludzie zaangażowali się silnie w sprawy KK np: ewangelizację,  trzeba im dać możliwości. Zastanówcie się, kto chętniej wykonuje powierzone ważne zadanie, osoba, której to zadanie narzucono odgórnie, czy osoba, która brała udział i była równoprawnym partnerem w dyskusjach jak to ważne zadanie wykonać? Jeśli chodzi o np:ewangelizację, kto lepiej wie jakich argumentów użyć nauczając dzieci religii rodzice czy ksiądz?
A
abc
6 lutego 2015, 20:05
to co mówisz, w ogóle nie wynika z artykułu, przeciwnie, mowa o tym, że świeccy będą nie tylko opiniować, ale DECYDOWAĆ na tych samych prawach, co biskupi
T
tak
7 lutego 2015, 16:02
Ja tego tak nie odczytałem. Zabieranie słowa w danej sprawie nie jest decydowaniem. Aby mieć władze dedcydowania o danej sprawioe trzeba mieć przewagę głosów!
N
nk
6 lutego 2015, 11:31
Odnoszę wrażenie, że reforma Kościoła oznacza tutaj najwyraźniej walkę o władzę. Pozwolę sobie przytoczyć tutaj pewną wypowiedz: "Błogosławioną Matkę Teresę z Kalkuty zapytano kiedyś, co przede wszystkim powinno się – według niej – zmienić w Kościele, a wówczas ona odpowiedziała: ty i ja!" Więc zacznijmy od siebie, a przewodników duchowych ustanowił sam Chrystus w Apostołach i ich następstępcach. A kiedy zaczniemy siebie zmieniać wsłuchując się w Głos Boży, wtedy bądziemy naprawdę zmieniać oblicze Kościoła. Niestety mamy za dużo reformatorów, którzy chętnie reformowaliby wszystko i wszystkich i w swojej "pokornej służbie dla Kościoła" zapominają o sobie.
N
nk
6 lutego 2015, 11:34
te gwiazdki wstawił automatycznie system zamiast słowa "wsłuchiwanie"
6 lutego 2015, 14:36
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Pozdrawiam :)
T
tak
6 lutego 2015, 16:35
Kiedy zrozumiesz, że nie wsystko od Ciebie zależy. To, że Ty sie doskonalisz nie ma najmniejszego znaczenia publicznego. Jest ważne tylko dla Ciebie , ewentualnie najbliższych. Od tego, czy jesteś pacyfistą , czy nie,  nie zależy wybuch wojny. To zależy od tych, którzy mają władzę. Wybuch wojny zależy od parlamentu albo dyktatora a nie od tego co Ty osobiście robisz. Jakość KK zależy od jakości władzy i zdolności wszystkich członków do kontroli tej władzy. Bywali w KK bardzo kiepscy Papieże i oni powodowali poważne kryzysy. Hierarchia sama w sobie bez kontroli może popełnić wiele zła. Popatrz z jakimi problemami w Kurii Watykańskiej próbuje walczyć papież Franciszek,a nie dał sobie z nimi rady Benedykt XVI. W historii KK były okresy kiedy przez ponad sto lat Papieże nie mogli zwołać soboru ze względu na opór księży - biurokratów. Przecież sam Franciszek mówił o nadużyciach w Kościele o karierowiczstwie, żądzy pieniądza, chciwości,plotkarstwie itd. Ślepy i głuchy jestes czy co.
N
nk
6 lutego 2015, 18:46
Ja już dawno wiem, że ode mnie niewiele żależy. I najgorsze jest to, że najciężej jest pokierować sobą, stać się takim, jakim Pan Bóg mnie widzi. Pewno, że łatwiej jest zmieniać i żądać od innych. A że do władzy bardzo często dostawali się karierowicze, to było jest i będzie, nawet w Kościele. Piszesz: "Jakość Kościoła zależy od jakości władzy i zdolności wszystkich członków do kontroli tej władzy" , a ja za bł. Matką Teresą z Kalkuty śmiem mówić, że Kosciół będzie taki, jacy my jesteśmy. Długie lata mieliśmy na Stolicy Piotrowej św. Jana Pawła II i co, tylko się mu klaskało i stawiało pomniki, ale jego słowa, naukę nie brało się do serca. A jeśli chodzi o kontrolę to w Polsce mamy demokrację, a władza robi co chce. Pytanie jak kontrolujesz władzę, która niedawno uczciła św. Jana Pawła II, a dzisiaj uchwaliła zgodę na taką konwencję.  Tak na koniec, to proszę Boga, aby miał miłosierdzie nade mną, w tym co ode mnie zależy. Tak na koniec, reforma Kościoła zawsze dotyczy wszytkich jego członków, Ecclesia semper reformanda
D
dom
6 lutego 2015, 19:20
Ale jesteś katolikiem? I wiesz że Twoja modlitwa za Kościół może dużo zmienić w tym Kościele?  Jak mawiają mądrzy ludzie "takich mamy księży za jakich się modlimy".
T
tak
6 lutego 2015, 19:35
W Polsce tak jak i w Europie nie ma demokracji, której zasadą są rządy większości. Teraz rządzą mniejszości narodowe , seksualne, religijne ( ale nie chrzescijanie), urzędnicy Komisji Europejskiej, instytucje finansowe , itd. Po drugie, Twoja doskonałość nie przekłada się na doskonałość KK jako instytucji, nie ma się co mamić.  Po trzecie, w prawdziwej demokracji jakość wyborców wpływa na jakość władz: ludzie porządni i szlachetni nie wybiorą do władz łajdaków,  szubrawców , złodziei i im podobnych. Zauważ wszelako, że to nie my wybieramy duchownych w naszym Kosciele tylko powołuje ich sam Pan Bóg. Jak z tego widzisz nasza kondycja nie ma na jakość księży żadnego wpływu jeżeli my nie mamy wpływu w Kościele. A jeszcze gorzej jest gdy "na księdza"idą sobie osobnicy niewierzący, którym sie wydaje , że jest to dla nich dobry interes.
T
tak
6 lutego 2015, 19:38
To jest część prawdy. Bóg też oczekuje od nas działania, zaangażowania się. Bóg nie jest chłopcem na posyłki; my się mamy nie tylko modlić , ale czynami pokazać nasze zaangażowanie, a Bóg wtedy weźmie nasze wysiłki w swoje ręce i doprowadzi do dobrego końca zgodnie ze swoją wolą.
6 lutego 2015, 20:00
Nk, widzę dużo mądrości w Twoich wypowiedziach, choć jeśli mogę coś dorzucić od siebie, to pozwól, że podpowiem Ci pewną subtelną przemianę w percepcji. "Ja już teraz wiem, że ode mnie wszystko żależy. I wspaniałe jest to, że najłatwiej jest pokierować sobą, bo jestem takim, jakim Pan Bóg mnie widzi." Co Ty na to? :)
N
nk
6 lutego 2015, 20:54
Dzięki, mam nadzieję, że mam prawdziwy obraz siebie i o to też się modlę, bo tak łatwo go pychą wypaczyć.  A św. Ignacy Loyola podsuwa nam wspaniałą radę: „Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a pracuj tak, jakby wszystko zależało od ciebie”, również św. Jan Paweł II, który się modlił się, aby w jego życiu wypełniła się wola Boża, aby jego życie i śmierć były pożytecze. Jego modlitwa stała się moją, bądać swiadomy tylu łask Bożych i moich słabości. Z drugej strony, radość bycia kochanym dzieckiem Bożym, mimo moich słabości i śsiwadomość, że Panem jest Bóg, to On ma pierwsze i ostatnie słowo Alfa u Omega. Serdecznie pozdrawiam :)
6 lutego 2015, 21:21
Doskonale Cię rozumiem. Pamiętajmy, Bóg jest dumny ze swojego dzieła, jest dumny z nas: "A Bóg widział, że wszystko, co uczynił było bardzo dobre." Rdz 1, 1. 26-31a Pozdrawiam równie serdecznie :)
D
dom
6 lutego 2015, 22:49
Ja nie mówię, że wystarczy tylko modlitwa. Ale w sytuacji kiedy nie masz na coś wpływu przez działanie, modlitwa jest najlepszym wyjściem. No bo jaki możemy mieć wpływ na to co się dzieje w Watykanie? Albo na decyzje podejmowane przez papieża? Niewielki. Najlepszym wyjściem jest modlitwa (post, jałmużna) za papieża i wszystkich duchownych. I masz rację: Bóg nie jest chłopcem na posyłki.
W
w
6 lutego 2015, 10:58
Tylko tych świeckich też wyznaczy hierarchia. To JEST tylko kosmetyka.
T
tak
6 lutego 2015, 11:47
Więc nic nie rób i miej wszystkim za złe.
G
gng
6 lutego 2015, 10:55
Zaryzykuję twierdzenie, że pierwotnych przyczyn  ociężałości w strukturach Kościoła trzeba szukać na zewnątrz. Są to długotrwale spychane, tłamszone i tajemniczo ograniczane prawa publiczne chrześcijan. Zwyczajna działalność zawodowa, społeczna i polityczna pod własnymi sztandarami (a nie na przyczepkę do czegokolwiek) zaspokoi potrzeby laikatu w 100%. A duchowieństwo będzie mieć autentycznych,  samodzielnych partnerów zamiast - no nie oszukujmy się - samodzielnie wyłonionych liderów lub co gorsza przebierańców podrzuconych nie wiadomo skąd.
C
Cyryl
6 lutego 2015, 10:44
Nie panie Żyłka. Kościół żadnej reformy nie potrzebuje. A już na pewno nie reformy w duchu Haliny Bortnowskiej et consortes. To jest znamienny syndrom ,, Obłudnika Powszechnego'' - cały czas coś jest nie tak i my, świeccy, doskonale wiemy co i jak naprawić. A najlepiej naprawiać w duchu liberalnym. Poluzować tu i tam - szczególnie w dziedzinie etyki seksualnej, gdyż spędza to nam sen spowiek; wszak bożek seksu wymaga coraz to nowych ofiar. Tak się składa, że jeśli Kościół czegoś potrzebuje, to raczej oczyszczenia z różnej maści ,,reformatorów'' co to wszystko wiedzą lepiej. Wie pan co powiedział kiedyś generał de Gaulle? Że dziesięć przykazań dlatego jest tak czytelnych, że nie pracował nad nimi sztab doradców. Kościół zdecydowanie NIE potrzebuje księży Bonieckich, Lemańskich, Sów i innych im podobnych. Nie potrzebuje też biskupów Nyczów i Pieronków, ani zwoływania kolejnego soboru, o czym tak marzy wspomniana Bortnowska, co to się przejmuje losem jakichś obrzydliwych lesb, ktore nie mogą dziecka sobie ochrzcić w kościele, ktore się było  poczęło metodą in vitro. Naprawdę, Kościół zdecydowanie tego nie potrzebuje. Co więcej, jest to wysoce dla Kościoła nie wskazane. Kościół NIE potrzebuje ani kolejnych Tischnerów (wszak zepsuli już co nie miara), ani domorosłych ,,teologów wyzwolenia'' co to uciśniony przez hierarchów lud boży poprowadzą na barykady. Jak chcesz pan kolegialności to idź do anarchosyndykalistów - tam jest kolegialność.
CA
chrześcijanin anarchosyndykalis
6 lutego 2015, 11:13
Tak jest, zapraszamy. A kolegialność w Kościele jest formalna, zapisana w oficjalnych dokumentach i nic by nie stało na przeszkodzie żeby wrócić do dobrych wzorców sprzed IV wieku, kiedy biskupi byli wybierani, a kwestie całości Kościoła rozstrzygano na kolegiach biskupów. Obecna technologia umożliwia takie decydowanie nawet w czasie rzeczywistym.
C
Cyryl
6 lutego 2015, 11:35
To był skrót myślowy. Oczywiście, że kolegialnośc jest obecna w Kościele. Ale czym innym jest wybieranie prowincjała dominikanów przez dominikanów, a czym innym głosowanie ludu nad paragrafami prawa kanonicznego. Rzeczony lud nie ma do tego kompetencji, ale lewactwo tego nie rozumie. Lewak taki jak Ty jest oczywiście w tym zakochany i marzy o sympozjach, kółkach dyskusyjnych i radach robotniczych. Chrystus z karabinem na ramieniu, co? Egalitaryzm, wolność i emancypacja? To taki ,,kościół'' Slavoja Żizka. Szkoda na was tracić czasu. ,,Chrześcijanin anarchosyndykalista'' - ależeś wymiślił chłopie. Czerwona zaraza została potępiona min. przez Leo XIII w Rerum novarum. Anarchosyndykalistą to może jesteś, ale katolikiem na pewno nie. Nie ma dla Was miejsca w Świętym Rzymskim Kościele. Za to na szafocie się znajdzie.
CA
chrześcijanin anarchosyndykalis
6 lutego 2015, 11:51
No więc właśnie jesteś w błędzie. Lud to po prostu ludzie, myślę że Ty i ja dalibyśmy sobie wspólnie radę z rzeczami - nie przeczę - trudnymi. Podmiotowość i kompetencje idą w parze, może warto by zacząć od poważnej katechezy. Po Leonie XIII dużo się wydarzyło, a jeszcze więcej przed (weźmy choćby Tertuliana i św. Ambrożego), a, jak głosi Magisterium (możesz nie wiedzieć), "nauka społeczna to otwarty plac budowy". Chrystus z karabinem na ramieniu bynajmniej mi nie leży, podobnie jak Chrystus przy szafocie. Czytaj o anarchizmie, a przede wszystkim o chrześcijaństwie. :)
C
Cyryl
6 lutego 2015, 12:56
Twoje poglądy śmierdzą mi Abramowskim. Idea kooperatyzmu w oparciu  o chrześcijaństwo? I jeszcze Tołstoja dorzucimy to będzie gites cymes. Czytałem anarchistów, nie bój nic. Ale wrócę do nich. Ja i Ty nie dalibyśmy sobie rady. Jesteś zbytnim optymistą antropologicznym co jest zresztą charakterystyczne dla lewactwa. Anarchizmu i chrześcijaństwa nie da się pogodzić. To iluzja i poważny błąd poznawczy. Nie znamy w dziejach struktur społecznych (obojętnie sformalizowanych czy nie), w których nie byłaby obecna jakaś forma władzy. Władza to wertykalna i asymetryczna relacja co najmniej dwóch podmiotów: podmiotu rozkazodawczego i podmiotu podporządkowanemu względem tego pierwszego. I w takiej formie występuje ona powszechnie; jest to fenomen ogólnoludzki i ogólnodziejowy. Władza występuje także w Biblii jakbyś nie wiedział. I Bóg jest monarchą absolutnym, a nie jakimś anarchistycznym misiem. To, że może ona [władza] być sprawowana w sposób wypaczony to inna sprawa. Nie neguję tego. Ale budowanie anarcho-chrześcijańskiej utopii w oparciu o jakąś kolektywną kooperatywę jest po prostu śmieszne. Był już taki eksperyment u początku kolonizacji Ameryki. i nie skończył się dobrze. Omało nie wyzdychali z głodu, nie mówiąc o tym że byli blisko wyrżnięcia się wzajemnie. Jak to ludzie. Łatwo jest siedzieć i marzyć o utopii. Trudniej żyć na tym łez padole. Świat anarchii nie jest światem człowieka.
D
DG
6 lutego 2015, 09:07
Drodzy Państwo, znów wypowiedź p. Żyłki prowadzi do naparzanki prawdziwych katolików z jeszcze prawdziwszymi katolikami. Sprawa wygląda beznadziejnie, niemniej powiem swoje. Reformowanie instytucji pogrążonej w głębokim kryzysie jest bardzo niebezpieczne. Wizja reformy jaką p. Żyłka przedstawia jest skrajnie naiwna. Gdzie znajdziemy zaangażownych katolików, skoro nie ma zaangażowanych obywateli a życie polityczne jest cyrkiem na kółkach? Co pozostaje? Najbardziej fundamentalne sprawy, żyć po chrześcijańsku. Na początek powściągnąć agresję, nie używać anonimowych wypowiedzi do wyładowywania frustracji. Może to coś da, kto wie?
KS
Krzysztof Sikorski
6 lutego 2015, 08:47
Autor artykułu jest jezuitą, czy manadżerem?  Reforma w Kosciele to chybiony temat. Dekalogu nie da się z reformować. Każde przykazanie jest: tak lub nie. Nie ma trzeciej drogi. Dla człowieka wierzącego istotą "rzeczy"  jest Msza Święta. Kapłan odprawiający mszę może być lepszy, gorszy, czy wręcz marny, ale istoty Mszy Świętej nic to nie ujmuje. Jeden z jezuitów był tak światowy, nowoczesny,  tak bardzo nawracał pogan, tak się zaprzyjażnił z Michnikiem, że któreś dnia pobił współbrata o. jezuitę. Autorowi brak autentycznej, pełnej wiary. Do kościoła mozna wprowadzić kogoś przez własną charyzmę. I będzie  co tydzień na  mszy, ale bez wiary. Jak pewnej znanej aktorce ograniczyli takiego charyzmatyka, to stwierdziła , że występuje z kościoła. To znaczy, że dla niej kościół znaczył dokładnie tyle samo, co klub do gry w golfa. Usuneliście chłopaka od noszenia kiji, zmieniam klub, ide na poetyckie recitale.
6 lutego 2015, 08:46
Lekarstwem na spadek poziomu ma być dalsze go obniżanie - logiczne.
G
gniewliwy
6 lutego 2015, 07:47
Jakie to typowe, wśród grup osób zaangażowanych w życie Kościoła braknie oczywiście miejsca dla środowisk skupionych wokół tradycyjnej liturgii oraz dla rodzin Radia Maryja, kółek różańcowych itd. No chyba, że są to te "mniej masowe i słabiej rozpoznawalne" środowiska. Taka to jest właśnie wizja reformy - współpraca z laikatem, ale takim odpowiednio dobranym.
6 lutego 2015, 09:43
Bo to jest takie "nowoczesne" i "światłe" Ci "zacofańcy" sie przeciez dla wielu "mądrych" nie liczą.
N
non
6 lutego 2015, 07:26
Ale za to cenzura jest natychmiast dla Żyłki. Nie wolno pisać że czego można się po deonowym najemniku spodziewać - reklamę księdza Bonieckiego z zakazami swojego zakonu? reklamy małych grupek należących do różnych zakonów czy wspólnot? Bo przecież normalnie jezuici, franciszkanie czy dominikanie i grupy świeckie nie sa ani dysydenccy ani postmodernistyczni jak deonowi jezuici. A manipulacja Żyłki informacjami i tworzenie medialnego KK i pontyfikatu - to jego praca i kasa. Z tego żyje a więc pisze co zamówią deonoi szefowie. A CZY TO NIE DZIWNE ŻE WOLNO NA DEONIE DOWALAĆ W KOMENTARZACH I NIE TYLKO RÓŻNYM DUCHOWNYM, W TYM BISKUPOM, ALE NIE WOLNO NIE ZGADZAĆ SIĘ NA MEDIALNE MANIPULACJE ŻYŁKI. ZARAZ CENZURA?
P
pytacz
6 lutego 2015, 07:33
A popatrzcie co powypisywł w komentarzach  ks. Kramer - promotor powołań? - ten od hucpy zdrady zakonu - ale na ostatnie tam pytanie juz nie odpowiedział? Zapędził się w kozi róg tym postmodernizmem?
J
JezusChrystus
6 lutego 2015, 09:09
Wysoki poziom miłości bliźniego, tak trzymaj chłopie!
P
pytacz
6 lutego 2015, 12:43
Przeczytaj encyklikę o Miłosierdziu Bożym Świetego Jana Pawła II - grzesznik może zawsze liczyć na miłosierdzie ale musi uznać swój grzech i odwrócić się od niego i pokutować. a nie iśc w zaparte i uważać że nic sie nie stało
T
tak
6 lutego 2015, 16:40
No więc się nawróć.
R
realista
5 lutego 2015, 23:00
Rok 2020. Posiedzenie Episkopatu w Warszawie. Są świeccy - właśnie rozkładają dywany. A obok druga grupa - z firmy cateringowej. Wśród biskupów sporo emocji - powstaje nowy list arcyantydżenderowy. Gość specjalny odbiera nowo ustanowioną nagrodę za całokształt. Witając gościa Prymas mówi: Ojcze Tadeuszu, prowadź. Łzy wzruszenia. Świeccy mogą podejść teraz - zaczyna się wręczanie dowodów uznania i oddania. Słychać skandowanie: santo subito. Oj, nie o Papieżu - katolicką książką roku został właśnie poradnik "Straszny pontyfikat - jak zapomnieć Franciszka". Ciekawe, która wersja bliższa prawdy... Mam pewne obawy.
R
realistka
5 lutego 2015, 23:10
aleś ty głupi naprawdę że aż mi cię szkoda
R
realista
5 lutego 2015, 23:19
obym był głupi, sympatyczna realistko :)
K
kate
5 lutego 2015, 22:24
Pan Piotr popłynął w takie obszary.... Uważam za kuriozum włączać w skład Episkopatu liderów grup katolickich - co to ma być parlament katolicki i może głosowanie, kto za, a kto przeciw komunii dla rozwodników. Leczenie dżumy cholerą! Episkopat to zgromadzenie biskupów, a liderzy grup katolickich to inna bajka. Nie uszczęśliwiajcie świeckich na siłę, gdy macie problem z biskupami w Polsce. Propozycja wyszła od duchownego, więc wątpię, czy laikat tak się pali do dyskusji z Episkopatem. Zamiast mówić o zarządzaniu Kościołem, może trzeba zacząć mówić o Kościele wogóle.
Łukasz Lasocki
5 lutego 2015, 23:20
A co to za problem żeby biskupi powołali grupę roboczą skłądającą świeckich jako gremium doradcze? 
K
kate
6 lutego 2015, 09:38
Przecież grupy takie już istnieją, chyba w każdej diecezji, i nic z tego nie wychodzi. Podobnie z zespołami synodalnymi. Doradcy sobie, a biskupi sobie. Powtarzam: to problem struktury Kościoła, a nie jego zarządzania!
6 lutego 2015, 09:45
Alez świeccy są w grupach doradczych już teraz. W diecezjach i w parafiach. Episkopat wbrew wielu "nowoczesnym" wizjom jest tylko ciałem doradczym a nie super rzadem dusz.
T
tak
6 lutego 2015, 11:15
Restrukturyzacja jest ważnym elementem zarządzania. Warto o tym poczytac.
:
:///
5 lutego 2015, 21:57
"Nowa, zatrważająca wizja zarządzania Kościołem"... Nieco inna od tego, co zaproponował Sobór Watykański II, nie ufam.
M
me
5 lutego 2015, 20:18
Wydawalo mi sie ze po to mamy duchowieństwo aby było przykładem duchowości chrześcijańskiej, i po to aby umiało to przekazać wiernym.... Musi być chyba tragicznie z tymi naszymi duchownymi skoro świeccy muszą im mówić na czym polega wiara.....
D
DK
6 lutego 2015, 08:37
szczególnie wiara w małżeństwie, jak wychować dzieci do wiary. Oraz inne współczesne PROBLEMY rodzin. Gdyby nie wpuszczono swieckich na ostatni sobór to nadal byś miał w nauczaniu małrzeńśtwo jako twór służacy do prokreacjonizmu i zaspokajania rządz 
M
matka
5 lutego 2015, 20:12
"jak traktować dzieci ze zwiazków niesakramentalnych''- a jak są traktowane? Czy ktoś w kościele robi różnicę i gorzej traktuje takie dzieci? Lepiej zatroszczyć się o dzieci ze związków sakramentalnych, które po rozwodzie są wychowywane przez samotną matkę (zwykle). Te dzieci odchodzą od wiary. Nie mają właściwego obrazu Boga, Bóg Ojciec kojarzy im się z porzucającym ojcem. Czy ktoś o tym wie? Czy to kogoś w kościele interesuje? Dlaczego nie ma wsparcia w kościele dla takich dzieci i samotnych rodziców, by pomóc wychowaniu?
D
DK
6 lutego 2015, 08:39
A próbowałąś organizować takie wsparcie, czy też czekasz aż innu zorganizują? Tego typu inicjatywy wychodzą od dołu (czyt swieccy & księża) a nie od instytucji 
T
tomi04
5 lutego 2015, 20:07
Piotr Zylka poplynal w fantazjach, nie trzeba wcale roku 2020, reforma moze zaczac sie juz dzis, w glowach. Nie wiem czy w KEP powinni zasiadac swieccy, ale sa sprawy, ktore powinny byc konsultowane z świeckimi oraz w ktorych tylko swieccy, np: malzonkowie maga zlozyc świadectwo. Jednak w mediach funkcjonuje nie do konca prawdziwy, a w zasadzie stereotypowy i splaszczony obraz EP. A polscy biskupi tak na dobra sprawe sa inni. Wielu z nich ma wiele madrego do powiedzenia, wiedze, doswiadczenie, ale... niestety przyjmuja pozy i wyrownuja do szeregu, wiec jest taki bezpieczny poziom ponizej sredniej. A to do niczego nie prowadzi. Inna rzecz to podzial, ktorzy tworza duchowni, na My i Oni. My i nasze sprawy(nasz kosciol hierarchiczny) i oni(wierni), ale my do was chcemy miec dostep, w wy do nas nie wtracajcie sie. Trzeba sobie powiedziec jasno i wyraznie ksieza bez swieckich nic nie zrobia, swieccy bez ksiezy tez nie. Najbardziej chyba martwi to ze polscy biskupi nie maja jakiejs wizji wspolnej, nie ma odwaznych krokow, a czekanie w miejscu nic nie da. Brakuje misji, bo hamuje to egoizm i wygodnictwo. Do misji potrzeba duzo wiecej niz dzisiaj ksiezy, a ich nie ma, trzeba tez sie bedzie dzielic parafiami, a tego u proboszczow i administratorow byc nie moze. Najgorsze ze Kosciol traci mlode pokolenie, a wielu w srednim i starszym  wieku ludzi odsunelo sie z lenistwa ale tez ze zlych doswiadczen w kontaktach z ksiezmi.
A
AM
5 lutego 2015, 19:31
Ludzie się wysilają i myślą że wymyślili coś nowego, a przecież takie pomysły są realizowane w Austrii i Niemczech i tam ksiądz ma niewiele lub nic do powiedzienia. No chyba że ktoś chce zniszczyć Kościół w Polsce. Tak to dobry pomysł aby to zrealizować.
N
nk
5 lutego 2015, 19:49
Ale i tak to im za mało. A ks. Damian Wąska jak chce widzieć skutki podobnych marzeń na Zachodzie, to niech odwiedzi Kościół w Austrii, w Niemczech... , to zobaczy pięknie zorganizowane kurie biskupie (300-500 osób), w których ciężko znaleźć kapłana. Sami specjaliści od duszpasterstwa tam pracują, którzy w większości nigdy z duszpasterstwem nie miało do czynienia. Nie wspomnę już o doktrynie Kościoła, dla niej nie ma tam miejsca. Niestety bardzo przykre.
T
tak
5 lutego 2015, 20:31
Nie zauważyłem aby ktokolwiek tu proponował, żeby księża nie mieli nic do powiedzenia. Narazie to wierni nic nie mają do powiedzenia. Zupełnie nie rozumiem tego strachu przed laikatem ten strach jest najwiekszym zagrożeniem dla Kościoła w Polsce. Przez to, że laikat ma niewiele do powiedzenia, jego głos nie jest słyszalny tak jak powinien być, może powstać u wiernych przekonanie, a nawet prawdopodobnie już jest , że jest to Kościół hierarchów a nie ich.  To może rozedrzeć Kosciól w Polsce. W atmosferze potwornej nagonki na KK  potrzebuje on ludzi zaangażowanych w jego sprawy i gotowych do obrony. Człowiek odważnie broni to co jest jego. Jeżeli nie będzie poczucia , że to jest nasz ukochany Kościół  może braknąć obrońców.
PO
point of view
5 lutego 2015, 20:43
Kościół na Zachodzie musi się na codzień mierzyć z "konkurecją" w postaci kosciołów protestanckich - to zupełnie inna sytuacja !  W analogicznej sytuacji w Polsce obawiam się,  że "naszego" kościoła by już nie było albo prawie ...  Dyskusje jakie toczy sie w przestrzeni publicznej w Niemczech są na takim poziomie że z przykrościa to mówę - większośc naszych biskupów by była zmieciona z powierzchni ze względu na poziom merytoryczny i fachwość tamtejszych publicystów. Tam nie ma chamstwa - jest merytoryczna dyskusja !  A u nas ... coż wystaczy przeczytać kilka listów naszych biskupów czy KEP ... czytacie ? ja tak i zawsze mi "ręce opadają" wbrew obiegowym opiniom Kosciół na Zahcodzie wcale nie jest w takiej złej kondycji ! dużo ludzi w kościołach i dużo przstępujacych do komunii. Fakt - mało powołań ale to wynik przesunięcia czasowego do nas też przyjdzie... Moim zdaniem przychodzi czas odkłamywania zakłamanych korzeni Kościoła i konieczność powrotu do prawdziwej tradycji z pierwszych wieków !   
N
nk
5 lutego 2015, 20:54
A gdzie ty tych ludzi widziałeś? Listów pasterskich tam nie ma. Do Komunii św. przytępują wszyscy, nawet ci, którym tego nie wolno! Do spowidzi chodzi bardzo, ale to bardzo niewiele osób. A o jakim stanie wiary ty opowiadasz, tylko jednostki mają pojęcie o wierze. Tam nie ma dyskusji, na wiele tematów się nie rozmawa, żeby nie psuć sobie opinii. Ty chyba pomyliłeś kraj!
F
fattr
5 lutego 2015, 23:14
U nas listy pasterskie często są niemal jedyną formą komunikacji biskupów z ogółem wiernych - formą niemiłosiernie przestarzałą. Postępem jest "Otwarta Ambona", jaką prowadzi abp Jędraszewski.
T
tak
6 lutego 2015, 19:43
Nie liczy się ilość tylko jakość.
N
nk
5 lutego 2015, 19:28
Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią” (Dz 20,28 ) „podporządkujcie się waszym prezbiterom”/ List do Kościoła w Koryncie, Klemens Rzymski około 90 roku) „Byleby tylko trzódka Chrystusowa żyła w pokoju razem z wyznaczonymi sobie prezbiterami”/tamże/ „(…) zjednoczeni w jednym posłuszeństwie, poddani biskupowi i kapłanom, we wszystkim byli uświęceni”/Ignacy Antiocheński zm.107, Do Kościoła w Efezie) „Jest zatem rzeczą konieczną, abyście – tak, jak to czynicie – nie robili nic bez waszego biskupa, lecz abyście byli posłuszni także i kapłanom niby apostołom Jezusa Chrystusa, […] Znaczy to, że kto czyni coś bez biskupa, kapłanów i diakonów, ten nie ma czystego sumienia” /Ignacy Antiocheński zm.107, Do Kościoła w Tralleis)
4
44
5 lutego 2015, 20:28
~nk wszystko sie zgadza dodaj tylko KTO był wtedy biskupami ? spośród kogo biskupi byli wtedy WYBIERANI ? zgodnie (!) z tradycją Kościoła ...
N
nk
5 lutego 2015, 20:43
I co ma to do rzeczy? Bardzo często wybór biskupa w historii prowadził do przekrętów lekko powiedziawszy. A i teraz wybór nie zawsze jest najlepszym wyjściem np. w Szwajcarii w 1994 roku wybrano na biskupa Bazylei zgodnie z tamtejsz ą tradycją Hansjörg (a) Vogel (a). Już w następnym roku przestał być biskupem bo został szczęśliwym ojcem i pojął za żonę matkę swego dziecka.
G
Geneza
5 lutego 2015, 17:49
Kto jest wiekszy Bog Stworca czy czlowiek?
G
Guliwer
5 lutego 2015, 17:43
"Każda z nich jest poważnie zaangażowana w życie Kościoła. Wszyscy obecni na spotkaniu mają takie same prawa jak biskupi." Wypisz wymaluj sytuacja Kk w Niemczech i Austrii. To jest protestatntyzacja. I wiemy, jakie ma to skutki: masowy odpływ wiernych, około 100 000 rocznie pomimo malejącej liczby wyznawców. I jak widać, do tego dąży "kościół otwarty" lub jak kto woli lewica "katolicka".
G
Guliwer
5 lutego 2015, 17:53
Tak na marginesie, określenia: "reformacja", "zarządzanie Kościołem", ... dobrze znamy. Reformacja to reformacja i mieliśmy już jedną 500 lat temu. Zarządzanie to zarządzanie i znamy to, ale z biznesu, nie życia Kościoła. W sumie, nawet protestanci nie mówią o zarządzaniu Kościołem - przynajmniej do niedawna nie mówili, choć byli blisko.  Tak ma wyglądać otwarty "kościół wyborczej".
G
Geneza
5 lutego 2015, 17:55
PAN JEZUS KROLOJE PO PRAWICY OJCA. Po lewicy kto .....
T
tak
5 lutego 2015, 20:38
Guliwerze drogi, jak chcesz zaktywizować katolików w Polsce? Poprzez trzymanie nich z daleka od tego co się w Kościele dzieje, poprzez to , aby nic od nich nie zależało? Dlaczego wierni nie mają razem z hierarchią wziąć odpowiedzialności za Kościół w Polsce?
T
tak
5 lutego 2015, 20:51
Guliwerku, bzdury piszesz. Kościół jest też organizacją społeczną, tak jak np: ruch społeczny, partia, szpital, uniwersytet itd. Na codzień biskup miejsca zarządza swoją diecezją-jest szefem i ma podwładnych, którzy dbają o właściwe funkcjonowanie tej organizacji ( Caritas, służba liturgiczna, sąd, działanie poradni przedmałżeńskich itd. itp) Przypomnij sobie Ewanagelię  jak to Apostołowie zrezygnowali z zarządzania gminą :św . Piotr: "Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbali słowo Boże, a obsługiwali stoły" .(Dz 6. 1-6) Wybrano siedmiu którzy zajęli się sprawami organizacyjnymi w tym rozdawaniu jałmużny.  Apostołowie zaś oddali się sprawom duchowym m.in.  głoszeniem słowa Bożego. Powinieneś wiedzieć , że księża mają nawet teraz studia z zarządzania parafią.
M
Mateusz
5 lutego 2015, 17:37
Dlaczego przed chwilą usunięto dwa komentarze ???
M
ministrant
5 lutego 2015, 17:14
W dniu dzisiejszym na portalu deon.pl ma miejsce cenzurowanie komentarzy jak nigdy dotychczas.
G
Geneza
5 lutego 2015, 17:19
Czy Pan Jezus cenzurowal , cza nauczal ?
M
ministrant
5 lutego 2015, 17:20
Nie wiem co masz na myśli ?
G
Geneza
5 lutego 2015, 17:43
Pan Jezus Zbawiciel naucza potrzebujacych
M
ministrant
5 lutego 2015, 17:45
Sorry ale dalej nie wiem o co Ci chodzi. Deon.pl usuwa niewygodne komentarze, może głupie ale nie przekraczające żadnych granic.
S
senior
5 lutego 2015, 17:57
Ministrant, a Ty z jakiej sekty?
G
Geneza
5 lutego 2015, 18:07
Wiec niech deon  naucza potrzebujacych w komentarzach, bo cenzurowanie/wspolczesna inkwizycja nic im nie pomaga
M
Myslacy
5 lutego 2015, 16:58
Pedofilia jest wynikiem ......... ?
M
ministrant
5 lutego 2015, 17:09
Co masz na myśli ?
M
Myslacy
5 lutego 2015, 18:18
To, ze wszystko powstaje w wyniku przyczyn . Akcja -Reakcja
GM
gej Mateusz
5 lutego 2015, 15:28
Jak myślicie: Dlaczego ludzie, w tym katolicy, bardziej wolą lesbijki od gejów ???Dlaczego geje są tak znienawidzeni w społeczeństwie ??? Dlaczego Kościół nie broni gejów przed nietolerancją ??? Dlaczego wielu na tym forum uważ, że gej=pedofil ???
M
ministrant
5 lutego 2015, 16:05
Ludzie bardziej wolą lesbijki ponieważ o gejach kierują się stereotypami, meżczyźni hetero ludzią popatrzeć pożądliwie na dwie lesbijki. Społeczeństwo polskie nie lubi gejów i nazywa ich zboczeńcami ponieważ nic o nich nie wie i myśli, że oni tylko seks uprawiają. Prawda jest też taka, że środowiska LGBTQ nadgorliwie afiszują się publicznie i wielu to przeszkadza(mi również). Kultura gejowska zniszczyła przyjaźń męską. Kościół nie popiera nietolerancji wobec gejów ale równie nie chce mieć nic wspólnego z tzw. kulturą gejowską. Ja nie uważam, że każdy gej=pedofil. To jeden z stereotypów na temat gejów. Wielu katolików uważa, że gej=pedofil ponieważ ostatnie skandale pedofilskie w kościele, nagłaśniane przez liberalne media by uderzyć w Kościół, były dokonane przez homoseksualistów.
D
DAWID/JEZUS
5 lutego 2015, 16:30
Dowod szczerej przyjazni Jonatana z Dawidem PIERWSZA KSIEGA SAMUELA ,20 Biblia Stary Testament
Z
ZBAWIENIE
5 lutego 2015, 16:34
Jonatan ofiara przemocy  bez milosci
5 lutego 2015, 16:39
Chcesz, żebyśmy szanowali gejów, a w n-tym wątku zaczynasz spamować i wciągać w tasiemcowe pogadanki jakimiś wylewami erotomańskimi. Jakie dajesz świadectwo o homoseksualistach?
TP
Tylko PAN JEZUS ZBAWICIEL
5 lutego 2015, 15:26
DUCH SWIETY , DUCH PRAWDY.....
GM
gej Mateusz
5 lutego 2015, 15:11
Geje tp subtelni, kulturalni i uduchowieni ludzie dlatego ich też powinni słuchać w KEP.
G
gość
5 lutego 2015, 14:28
Żyłka powinien dostać karę za promowanie księdza Bonieckiego z zakazami. Dostał zakazy od swojego zakonu ale deon właśnie takich uważa za wzór. Czegoż się mozna spodziwać po deonowych najemnikach - z tego żyją. A do swoich spraw próbują podpinac a to jakiego biskupa a to innego księdza
G
Geneza
5 lutego 2015, 15:37
Kazdy mowi wg wlasnej wiedzy
5 lutego 2015, 14:23
"odnowa (?), neokatechumenat (?) i środowiska skupine wokół niektórych zakonów (np. jezuitów - przez przypadek zapewne)" Ale szanowny redaktor nie zauważył innych inicjatyw. Np. tzw. tradsów kultywujących piękno Liturgii, które to środwisko rośnei na całe szczęście w siłę dzieki wielu młodym ludziom. Albo dzieło Kościoła Domowego, albo.. Najważniejszym przeslaniem jest, aby dopchać sie do koryta Episkopatu. Bo jak tam wejdą świeccy to będzie dobrze. Przykłady braci reformatorów pokazuja przecież wprost jak to bedzie dobrze....
T
tak
5 lutego 2015, 21:06
tradsowie, młodzi, kościoły domowe to przecież laikat a nie księża. Po co sie indyczyć? Wiadomo , że z głosem obecnie ,milczących - wszystkich niemych, wiele spraw można ulepszyć.
6 lutego 2015, 09:39
Alez to wszystko to też księża.
T
tak
5 lutego 2015, 14:22
cd. Drugą sprawą poruszoną  w artykule, jest uczestnictwo laikatu w decyzjach podejmowanych przez hierarchię Kościelną. Uważam propozycję  przedstawioną przez Autora za bardzo trafną, bo zastanówmy się jak można zorganizować efektywne duszpasterstwo bez poznania zdania tych do których ono jest skierowane. To co wydaje się pouczającym trafne i zrozumiałe wcale takie nie musi być dla odbiorcy. Wystarczy poczytać Katechizm KK aby zrozumieć o czym piszę. Jest on napisany językiem drętwym, trudno zrozumiałym, używa argumentów i zwrotów co prawda doskonale znanych teologom, ale bardzo często niezrozumiałych dla zwykłych czytelników. Nic złego się nie stanie jeżeli  wierni, którzy jak ciągle się nam podkreśla  są Kościołem ( a nie tylko osoby konsekrowane) , będą mieli istotny wpływ na funkcjonowanie KK.  Przecież my , laikat, też kochamy Kościół i bywa, że bardziej się o niego troszczymy niż niektórzy  księża (, że wspomnę np.: ks. Lemańskiego ,czy abp Wesołowskiego).
P
pg
5 lutego 2015, 17:38
Chcę Pana pocieszyć. Nie mam problemów ze zrozumieniem katechizmu KK i nie jest odosobniony. Natomiast nie rozumiem jakiej reformy potrzbuje Kościół inctytucjonalny. Jest wiele rzeczy delikatnie mówiąc niedoskonałych w KK. Natomiast jako instytucja radzi sobie doskonale.
T
tak
5 lutego 2015, 21:02
OK. Zatem pomyślmy. Mamy kraj gdzie grupa np: 30 tys. ludzi organizauje 36 milionom ludzi życie nie pytając ich o nic. Np: wymyślają, że coś bedzie dobre dla nich a coś złe. A teraz wyobraźmny sobie, że z tych 36 milionów ludzi pierwsza grupa dopuszcza reprezentantów aby wypowiedzieli się czy proponowane pomysły trafią do przekonania podwładnym.  Reprezentanci podwładnych nie mogą  decydować o sprawach doktrynalnych , ale maja głos jak tę doktryną najlepiej głosić i realizować. Co w tym jest złego? Czy ta reszta jest zbyt głupia, niedouczona , żeby współdecydować w sprawach organizacyjnych? Co złego widzisz w ścisłej współpracy księży i laikatu?
P
pg
5 lutego 2015, 21:34
Taka współpraca moim zdaniem istnieje. Pomysły laikatu docierają do kapłanów. Nie zawsze są one akceptowane, bo nie zawsze są mądre. Nie dlatego, że ludzie Kościoła są mądrzejsi. Siłą Kościoła jest moim zdaniem właśnie organizacja instytucji kierowana Duchem Świętym przez wieki. W to wierzę. Oczywiście widzę wiele złych rzeczy w Kościele. Wymikają one ztego, że ludzie Kościoła są grzeszni i niedoskoanali, jak my wszyscy.Wpuszczenie laikatu na prawie równorzędnych prawach tego nie zmieni. Już mam w oczach organizacje zbliżone do naszego parlamentu, gdzie różnorodność pomysłów i interesów nie skutkują powiększaniem dobra wspólnego.
6 lutego 2015, 09:41
Katechizm jest prosty i zrozumiały dla większosci. To ze ktoś nie nauczył sie do tej pory czytać, nie oznacza iż trzeba pisac na poziomie nieuków.
T
tak
6 lutego 2015, 11:29
Panie Tomaszu L, to, że Pan jest wybitnym inteletualistą nie powinno Panu przesłaniać faktu, , że w Kościele blisko połowa to ludzie , którzy ukończyli tylko szkołę podstawową, dalsze 20 % szkołę zasadniczą zawodową , a około 5 % studia wyższe. Kościól jest dla wszystkich a nie dla tych, którym zrozumienie tekstów teologicznych, filozoficznych i języków obcych ( np: łaciny i greki) nie sprawia trudności. Widzę , że ma Pan tendencje do zamykanie się w złotej klatce i wieży z kości słoniowej tzw. inteligentów.
T
tak
6 lutego 2015, 11:32
Power corrupts . Absolut power corrupts absolutely. Władza korumpuje. Władza absolutna korumpuje całkowicie/absolutnie.
T
tak
6 lutego 2015, 11:34
Vox populi, vox Dei. Oczywiście nie zawsze, ale co dwie głowy to nie jedna.
T
tak
5 lutego 2015, 14:21
Autor artykułu wymieszał tu dwie sprawy pozornie łączące się : jedna sprawa dotyczy moralności chrześcijańskiej, a druga funkcjonowania struktury Kościoła jako organizacji społecznej i podejmowania decyzji przez tąże.  W pierwszej sprawie wyczuwam echo permanentnej dyskusji , czy rozwodnicy mogą korzystać z sakramentów. Naprawdę bardzo współczuję osobom, które zostały zdradzone, matkom porzuconym , które się borykają z licznym potomstwem, a także mężom , których porzuciły niewierne żony . Boli mnie, że przez jedną pomyłkę życiową mają cierpieć przez całe życie. Ale z drugiej strony nie  mogę uwierzyć, że Pan Bóg o tym nie wiedział, popełnił błąd utrzymując, że „to co Bóg złączył, niech człowiek nie rozłącza”.  Jeżeli osoba rozwiedziona  wiąże się po rozwodzie z inną osobą to , jak jasno wykłada Ewangelia, popełnia cudzołóstwo. Argumentu, że może należałoby ukarać osobę rozwiedzioną nawet surową pokutą, a następnie pozwolić jej na korzystanie z sakramentów, tworzyłoby dziwną sytuacje kiedy to po pokucie można by dalej grzeszyć, ale już bez drastycznych  konsekwencji. De facto takie propozycje, które przecież już są zgłaszane, są przykrywką dla uznania rozwodów; rozwodu/unieważnienia małżeństwa nie dokonywałby sąd kościelny, lecz pokuta (niech będzie nawet kilkuletnia) po której rozwodnik mógłby już uzyskać rozgrzeszenie i przystępować do sakramentów, co oznaczałoby , że już nie grzeszy cudzołóstwem żyjąc z osobą, która nie jest jego małżonkiem.  Następnym krokiem byłaby zgoda na ponowne małżeństwo bo przecież nie można akceptować tego, że osoba przystępuje do sakramentów żyjąc w związku niesakramentalnym.
J
Jan
5 lutego 2015, 14:07
Wielu wykładowców Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu bierze udział w różnych konferencjach oraz wygłasza wykłady i prelekcje JAK CZYTAĆ ŚWIAT? CZYLI O WSPÓŁCZESNYM KONTEKŚCIE CHRZEŚCIJAŃSTWA – KONFERENCJA W ŁOMŻY Dr Monika Kacprzak uczestniczyła w ogólnopolskim sympozjum, które odbyło się 29 listopada 2014 r. w Łomży. Konferencja została zorganizowana przez wykładowców Wyższego Seminarium Duchownego im. św. Jana Pawła II w Łomży – ks. dra Przemysława Artemiuka oraz ks. dra Jarosława Koteckiego,. Zaproszeni prelegenci starali się odpowiedzieć na tytułowe pytanie: „Jak czytać świat? Czyli o współczesnym kontekście chrześcijaństwa”.Dr Monika Kacprzak wygłosiła referat zatytułowany „Rytuały medialne – religijny «ersatz»?”  Pozostali prelegenci zaprezentowali następujące tematy: ks. dr Damian Wąsek (UPJP2 Kraków) „Wobec ateistycznych urojeń”, dr Marek Robak (UKSW Warszawa) „Życie w społeczeństwie sieci”, dr Agnieszka Jaworska (UKSW Warszawa) „Post-pielgrzymi na drodze do Composteli. O duchowości ponowoczesnej na podstawie Camino de Santiago”, ks. prof. KUL dr hab. Krzysztof Kaucha (KUL Lublin) „Czego nam dziś najbardziej potrzeba: apologii, apologetyki, teologii fundamentalnej, dialogu czy świadectw ALE ŻYŁCE NIE PASUJE WSKSiM w toruniu czy Rodzina Radia Maryja
V
VERBUM
5 lutego 2015, 14:13
Ale za to cenzura jest natychmiast dla Żyłki. Nie wolno pisać że czego można się po deonowym najemniku spodziewać - reklamę księdza Bonieckiego z zakazami swojego zakonu? reklamy małych grupek należących do różnych zakonów czy wspólnot? Bo przecież normalnie jezuici, franciszkanie czy dominikanie i grupy świeckie nie sa ani dysydenccy ani postmodernistyczni jak deonowi jezuici. A manipulacja Żyłki informacjami i tworzenie medialnego KK i pontyfikatu - to jego praca i kasa. Z tego żyje a więc pisze co zamówią deonoi szefowie
T
tak
5 lutego 2015, 14:28
Nie chodzi o udział okazjonalny, lecz stały udział laikatu w decyzjach dotyczących istotnych spraw KK. Oczywiście nie chodzi tu o sprawy doktrynalne. Przecież my najlepiej wiemy co nas dręczy , niepokoi , uwiera, czego nie rozumiemy. Zinstytucjonalizowana wymiana poglądów na pewno by nie zaszkodziła. Czy Ty lepiej wiesz czego potrzebuje Twój sasiad, czy on najlepiej wie?
J
Jan
6 lutego 2015, 07:24
Rodzina Radia Maryja, RM, TV Trwam i WSKSiM ma stały i bardzo liczny  a nawet międzynarodowy udział. Może najliczniejszy 
T
tak
6 lutego 2015, 16:52
Po pierwsze to prawda, po drugie, bardzo mnie to cieszy.
W
Wojciech
5 lutego 2015, 13:57
W pańskich słowach jest pewna logika. Tyle że jest to przerażająca logika słów przepowiedni z Fatimy mówiących o podziale Koscioła i utracie wiary. Do tego wszak zmierza cała ta "reforma". Pańska wyobraźnia sięga aż roku 2020 ? Skad Pan wie że Bóg zechce czekać tak długo i to tylko po to aby człowiek w swojej przewrotnosci mógł zadać obrażające Boga pytania ?  Staram się nie porównywać w prosty sposób kogos do faryzeuszy - to raczej domena wielu ludzi Koscioła, nawet wysoko postawionych. Jednak czy w tym natrętnym wobec Boga dopytywaniu sie o sprawy już rozstrzygnięte nie ma czasem tego faryzeuszowego zacięcia żeby zadać Chrystusowi pytanie na które ten nie będzie miał odpowiedzi ?  
5 lutego 2015, 14:19
Rozerwać Kościół to się może, jeśli duchowni ze świeckimi właśnie nie zaczną zacieśniać więzi, ściślej współpracować, wymieniać się uwagami, spostrzeżeniami, pomysłami, współdecydować, bo współczesny świat to nie ten sam, co przez wcześniejsze wieki. Wyzwania są niespotykane, a będzie ich coraz więcej i więcej. Zaklinanie rzeczywistości, że skoro wcześniej było dobrze, wystarczająco, to musi być dobrze i teraz, nic nie da - pociąg z dużą liczbą świeckich (również z częścią duchownych), których może pochłonąć coraz bardziej natarczywy świat, inne ekspansywne religie, idee, wówczas odjedzie.
A
Alek
5 lutego 2015, 13:52
Czy zaproszenie świeckich do rozmowy z episkopatem Polski na temat duszpasterstwa rodzin jest złe? A zwłaszcza osób posługujących w ewangelizacji? Czy nie uważacie, że w Polsce na tyle robi się nieciekawie, że wspólnie trzeba zastanowić się co zrobić, tak aby za 5 lat w Polsce nie było drugiej Francji?
A
Alfista
5 lutego 2015, 13:55
A kto będzie słuchał Kowalskiego spod 5/6 jak namaszczonego księdza nie słucha.
A
Alek
5 lutego 2015, 14:03
A zdziwiłbyś się ile świecki może. Każdy z nas otrzymał dary Ducha Świętego, Duch Boży działa w każdym z nas jeśli się na niego otworzymy, rónież w świeckich. Nie jest tak, że ksiądz ich dostał więcej. Ksiądz jest namaszczony, ale z racji swojego stanu nie wszędzie może działać.
T
tomtom
5 lutego 2015, 13:44
Różnej maści wspólnoty neoprotestanckie wywodzące się w prostej linii z ruchów zielonoświątkowych jak "Odnowa w Duchu Św. oraz judeochrześcijańskich jak "Droga Neokatechumenalna" niech sobie decydują o czym chcą ale wewnątrz własnych struktur... Dać takim palec to za rękę szarpią... ech...
N
non
5 lutego 2015, 13:43
KK katolicki to nie firma i zarządzanie nią to nie demokracja. Jeden jest Założyciel i Jego Nauka nie podlega głosowaniu. Puknij się Żyłka w głowę!
Grzegorz Kramer SJ
5 lutego 2015, 14:00
Problem w tym, że bp właśnie głosują. Wiele zakonów głosuje. I co?
N
non
5 lutego 2015, 14:05
Czy w sprawie hucpy i chęci zdrady zakonu głosują? Bo tak robi ks. Kramer ? ale na pewno nie chodzi o zmiany które strzeże papież i KNW.
M
M.
5 lutego 2015, 14:22
No i widać skutki. Kolegialność niszczy Kościół, który ze swej natury nie jest demokracją. Opiera się o Objawienie - jedyne prawdziwe, do którego niczego nie można dodać i z którego niczego nie można odjąć. Objawienie zostało nam dane i nie mają znaczenia nasze o nim opinie: albo je przyjmujemy, albo odrzucamy (nie ma tu miejsca na opinie, dyskusje, wnioski i postulaty). Struktura hierarchiczna Kościoła ma na celu zachowanie Wspólnoty od błędu i zepsucia,  demokratyzacja Kościoła już pociąga i wciąż będzie za sobą pociągała fałszowanie Jego nauki i posłannictwa.
Grzegorz Kramer SJ
5 lutego 2015, 14:30
M. Od początku, od pierwszych decyzji Kościół używał tej metody. Dzieje Apostolskie. 
T
tomtom
5 lutego 2015, 15:17
Nie popadajmy w archeologizm... ;-) Chciałbym się również dowiedzieć co konkretnie wielebny ma na myśli pisząc:  "Problem w tym, że bp właśnie głosują. Wiele zakonów głosuje. I co?" Czy pisząc: "od pierwszych decyzji Kościół używał tej metody"... sugeruje ojciec że w pierwszych wiekach panowały demokratyczne metody decydowania o sposobie ewangelizacji z udziałem osób z zewnątrz pierwotnej "hierarchii"?
S
senior
5 lutego 2015, 17:34
Najlepiej niech Koścół "okopie się" tak jak do tej pory i za kilka lat będą w Nim tylko hierarchowie, kapłani, seniorzy obu płci z wnukami i garstka ortodoksyjnych fanatyków. Czy dyskusja o reformie Kościoła, o Jego większym otwarciu się na świeckich, również w wymiarze episkopalnym jest  przestępstwem?  Czy  metody głoszenia Dobrej Nowiny nie powinny być bardziej skuteczne niż do tej pory? Czy ducha powiewu, odnowy, swieżości, aktywności nie mogą wnieść grupy świeckich ściśle związane z KK?
O
owieczka_
5 lutego 2015, 21:36
Czy nad słowami Jezusa o nierozerwalności małżeństwa też głosowano w Dziejach Apostolskich?
M
mb
5 lutego 2015, 13:42
Nic się nie zmieni w sprawie związków na kocią łapę młodych ludzi, bo nie ma atmosfery do tego. 2000 lat temu to przykazanie miało sens, teraz jest zbyt dużym ciężarem dla ludzi. Nie mówię, żeby znieść przykazanie, bo to niedopuszczalne, tylko o zwrócenie uwagi, jak teraz Kościół ogromne ciężary wkłada ludziom na ramiona. W tamtych czasach ślub zawierali bardzo młodzi ludzie (nastolatkowie) i rodzinom zależało, żeby wzięli ślub. Teraz dosyć, że ślub jest możliwy od 18 lat, to jeszcze rodziny mówią: za wcześnie, najpierw skończcie studia, znajdźcie pracę. I tak mają ponad 25-30 lat. O 10-15 lat później niż wtedy, kiedy przestrzegano tego przykazania. A przez te 10 lat żyjcie w celibacie. Może nie każdy tak chce? Przykazanie było dla człowieka, a nie człowiek dla przykazania. Jeżeli chcecie być z sobą, to weźcie ślub. A teraz jest: jeśli chcecie być z sobą, to musicie poczekać. Rodzice mówią: nie teraz, sąsiedzi patrzą niechętnie, a wszyscy znajomi mają to gdzieś i sobie żyją po swojemu. A potem zamiast wspierać małżeństwo jako zdrowe, to robi się grupy wsparcia, jakby to była choroba. I jeszcze co jest deprymujące - te unieważnienia za pieniądze. Unieważnienie to jest kpina, to jest rozwód w białych rękawiczkach. Taki jest mój Kościół. Ale mój Kościół - dlatego go słucham, chociaż się z nim nie zgadzam.
MR
Maciej Roszkowski
5 lutego 2015, 14:51
"Przykazanie było dla człowieka, a nie człowiek dla przykazania." To bardzo oryginalna teologia, czy mogę poprosdić o jakieś źródła, cytaty?
PP
Poznaj PRAWDE
5 lutego 2015, 15:40
EWANGELIE
MR
Maciej Roszkowski
5 lutego 2015, 21:30
W jakim sensie Ewangelie? Dając przykazania Bóg wskazał człowiekowi drogę do siebie. Mają charakter nakazów i zakazów, nie są dla naszej wygody, czy przyjemności, choć trudno to przyjąc w świecie w którym czlowiek zyje po to aby bylo mu przyjemnie, "fajnie" , wygodnie i mógł folgować swoim chceniom. Nikt nie mówi, że jest łatwo. Łatwo bylo w rajskim ogrodzie i też sie nie podobalo.  Jeśli natomiast przyjmiemy literalnie  pogląd Pana ~mb, to znaczy tyle, że człowiek ma przestrzegać przykazań, które zostały mu dane. . 
PP
Poznaj Prawde
8 lutego 2015, 15:12
W Ewangeliach Nowego Testamentu sa odpowiedzi na twoje pytania,np. 2 list Pawla do Koryntian 5,17....
A
Alfista
5 lutego 2015, 13:27
Piotr Wielki Żyłka Reformator - fantasta
S
senior
5 lutego 2015, 18:40
Czy przeczytał Pan (i) artykuł ze zrozumieniem?
5 lutego 2015, 13:25
Panie Piotrze co Pan proponuje zmienić: - episkopat to zrzeszenie biskupów z danego terytorium - biskup ordynariusz jest najwyższą władzą w diecezji - na obrady episkopatu, zapraszani są różni świeccy (i nie tylko) eksperci, którzy moga się wypowiadać (znacznie częściej na obradach zespołów niż plenarnych ale jednak).
T
tomtom
5 lutego 2015, 13:02
Zapach ducha "reformacji" niezmiennie wyczuwalny w tekstach Pana Piotra... a kyż!
M
ministrant
5 lutego 2015, 13:20
Autor artykułu jest mocno zaczadzony wspólnotą Taize więc nie dziwią mnie jego poglądy bliskie protestantom. Z kim się zadajesz takim się stajesz.
M
ministrant
5 lutego 2015, 12:49
Wszelkie reformy należy rozpoczynać od Chrystusa: odnowić wszystko w Chrystusie. Polecam na początek reforme katolickiego portalu deon. pl.
S
stuk
5 lutego 2015, 13:00
Najlepiej jednak taką reformę zacząć od siebie, ministrancie. I to jest projekt na całe życie.