Spektakularne „zaśnięcia w Duchu”, egzorcyzmy, mówienie językami

(fot. depositphotos.com)

Przybywa ludzi, którzy jeżdżą z „eventu” na „event”, bo potrzebują placebo, potrzebują się lepiej poczuć. Tradycyjny katolicyzm zaczyna ich uwierać, a pociąga to, co tajemnicze i nieznane.

Przygotowując słowo na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, postanowiłem zajrzeć do zakurzonych notatek z czasu seminaryjnych wykładów z pneumatologii – nauki o Duchu Świętym. Natrafiłem tam na zdanie: „Dzięki Darom Ducha Świętego, człowiek ochotnie i łatwiej poddaje się różnym natchnieniom Ducha, który niejako sprawia, że – szczególnie w tym świecie zsekularyzowanym – człowiek rozumie, dlaczego wierzy”. Fides quaerens intellectum – wiara poszukująca zrozumienia – głosi stara ale wciąż aktualna zasada św. Anzelma z Canterbury.

Trzeba, nie bez smutku zauważyć, że w Kościele obserwujemy dzisiaj trend zgoła odmienny. Zalewa nas cała gama praktyk z różnych wspólnot zielonoświątkowych i protestanckich, które nacisk kładą nie tyle na zrozumienie, co emocjonalne przeżycie. Przybywa ludzi, dla których bardziej niż dojrzała wiara, liczy się specyficzne doświadczenie, potrzeba emocjonalnego przeżycia czegoś.

Przeżycie emocjonalne może prowadzić do dojrzałej wiary, jeżeli za nim idzie systematyczna, porządna, nieefektowna formacja. Przybywa ludzi, którzy jeżdżą z „eventu” na „event”, bo potrzebują placebo, potrzebują się lepiej poczuć. Tradycyjny katolicyzm zaczyna ich uwierać, a pociąga to, co tajemnicze i nieznane – spektakularne „zaśnięcia w Duchu”, egzorcyzmy, mówienie językami, coraz to nowe prywatne objawienia. Takie sytuacje niekonieczne prowadzą do dojrzałej wiary.

Zesłanie Ducha Świętego można nazwać Międzynarodowym Świętem Kościoła. Powiedzmy wprost: nie o jednostkowe wydarzenie tutaj chodzi. Gdy przyjrzeć się uważnie Dziejom Apostolskim, to zauważymy, że jest to księga mówiąca o ciągłym darowaniu Ducha Świętego całemu światu. Duch sprawia, że apostołowie zdolni są przekraczać granice swoich kultur, zwyczajów i przyzwyczajeń. Zalęknieni dotąd uczniowie Chrystusa podnieśli się, wyprostowali, gdyż jeszcze raz uwierzyli w to, co się wydarzyło, a czego byli świadkami.

Również i my, zawsze wtedy, gdy nasza wiara słabnie, gdy ogarnia nas lęk, przytłacza smutek, zniewala grzech, możemy zwracać się do Ducha Świętego. On pomoże nam na nowo odkryć, że Bóg naprawdę jest nieobliczalny i nieprzewidywalny poza jednym – wiernością człowiekowi. Duch Święty przekona nas, że nie musimy się martwić i zabiegać o życzliwość Boga nieustannym umartwianiem, ascezą czy odmawianiem setek litanii i kolejnych cykli nowenn. Duch Święty przekona nas, że Bóg „gniewem się nie unosi”, a my nie musimy zasługiwać na szczęśliwą wieczność, gdyż owa szczęśliwość jest Bogiem, a Jego wszechmoc polega właśnie na tym, że nie potrafi On zrezygnować z żadnego człowieka. By jednak mieć w sobie takie przekonanie, potrzebna jest dojrzała wiara.

Przeżycie emocjonalne może prowadzić do dojrzałej wiary, jeżeli za nim idzie systematyczna, porządna, nieefektowna formacja.

Duch Święty pomaga nam również inaczej spojrzeć na nasze życie z jego – być może – trudną historią. Dzięki Darom Ducha Świętego, podobnie jak apostołowie, możemy odkryć w sobie, w swojej przeszłości, nowe źródło światła, czyli w nowy sposób spojrzeć na to, co w życiu się przydarzyło. Nowość tego spojrzenia polega na tym, że tam właśnie, gdzie dotychczas zionęła przepaść, przerażająca ciemność, rozbłysnął ogień. By jednak w taki sposób spojrzeć na swoje życie, potrzebna jest dojrzała wiara. Do takiej właśnie prowadzi nas i taką nas obdarza Duch Święty.

Proboszcz parafii na South Kensington w Londynie

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Spektakularne „zaśnięcia w Duchu”, egzorcyzmy, mówienie językami
Komentarze (13)
KW
~ka we
22 maja 2021, 21:08
Zauroczeni Duchem Św 'evenciarze', odmawiający litanie, asceci, albo ci anonimowi co tylko w niedziele przyjdą, babcie klepiące zdrowaśki... Łatwo się krytykuje stojąc gdzieś z boku, szuka patologii w każdym przejawie pobożności. Obrzydza i wyśmiewa każdą wspólnotę akcentując marginalne przegięcia. Czy rzeczywiście takie krytykanctwo jest tym czego nas uczy Duch Św? Ten, który pozwala dogadać się z każdym w jego języku i wychodząc od jego poziomu doprowadza do głębszej motywacji. Każdy z nas jest w drodze, nie jesteśmy doskonali. Może lepiej ucieszyć się, spojrzeć z życzliwością na poszukiwanie Boga, nawet jeżeli nie jest od początku dojrzałe niż przyjąć postawę zgryźliwego krytyka?
AN
~Alicja Nowak
22 maja 2021, 16:02
Dojrzała wiara rodzi się dzięki temu, co wcześniej daje Duch Święty, mam na myśli również doświadczenie Bożej Miłości. Problem pojawia się wtedy, kiedy ktoś zatrzymuje się na tym.
RL
~Robert Lemieszek
22 maja 2021, 09:35
Ważne. Dary epofanijne to nie przeżycie emocjonalne.
JJ
Jan Janek
22 maja 2021, 07:24
Witamy u jezuitów "mocnych w Duchu" w Łodzi.
JG
~Joanna Gronek
22 maja 2021, 06:52
Wspólnoty odnowy odpowiadają na Dzieje, Apostolskie.... Dlaczego młodzież przestaje chodzic do kościoła bo wieje nudą.... Nie ma spotkania z żywym Bogiem... Tradycjonalizm jest dla Babci i Dziadka..... Kościół żywy powinien być.... GITARA TZN ŻYCIE MUZYCZNE I KAZANIE ODPOWIEDNIE DLA GRUPY SPOŁECZNEJ... takich kościołów jak na lekarstwo... Polecam Mocnych w Duchu z Łodzi... ŻYWY kościół.... Marzenie
KP
~katolik przedsoborowy
22 maja 2021, 15:55
te tanie show nigdy mnie nie pociągało, jestem tradycjonalistom i rośniemy szybko , ważne żeby była w nas czysta wiara i nic więcej nam nie potrzeba, myśle ze te eksperymenty o niczego dobrego nie prowadza, po prostu sa zwodziciele i mieszacze , któtrzy prowadza na manowce , moi nastoletnie dzieci sa głeboko wierzące , ale ja nic nie kryje przed nimi , mowie kto jest judaszem , kto po prostu jest wierzący , kto mało medialny , kto błądzi , a kto robi biznes koscielny , tu nie trzeba fajerwerków tylko stanięcia w prawdzie, kosciól tradycjonalistyczny przedsoborowy jest dla ludzi o dojrzalej wierze , my wiemy po co tu jestesmy , idziemy do zródła do Boga, pozostaje jeszcze kwestia misji , ja szczerze to polecam filmy na you tube ojciec Pelanowski, Chmielewski, kanał ku bogu , biskup Lenga, problem ze jest mnówstwo zwodzicieli czy wrecz heretyków , którzy sieją zamęt i nikt tego nie kontroluje, nikogo nie oceniam , szatan jest ojcem podziału osadu, po owacach ich poznamy, z Bogiem
JG
~Jakub Golonka
22 maja 2021, 00:41
Jakiś czas temu krytykował ksiądz "Kościół masowy i anonimowy to Kościół bez przyszłości" a obecnie Evenciaków. To może oprócz krytyki jakieś konstruktywne rozwiązania?
AI
~Andrzej Ilczuk
21 maja 2021, 22:08
Hm.... Duchy badajcie, ale Ducha nie gaście. Najłatwiej zająć się krytyką, trudniej wejść w takie społeczności i na bazie ich doświadczeń i doznań duchowych prowadzić na głębiny wiary.
JM
~Jacek Mi
21 maja 2021, 15:55
Chyba jednak nie cała gama praktyk zielonoświątkowych i protestanckich. Kto raz był na nabożeństwie zielonoświątkowym ten wie, że głoszenie, kazanie zajmuje conajmniej tyle samo czasu co wielbienie, a często jest to dużo więcej. Ciężko więc jest tym wspólnotom zarzucać płytka i nieugruntowana wiarę, nastawiona na przeżycia. Raczej jest to niestety kwintesencja katolicyzmu nastawiona na "klepanie" modlitw, a nie na relacje z Bogiem.
RT
~roland toporrr
22 maja 2021, 01:41
jezeli ktos sie chce rzeczywiscie otworzyc na Ducha Sw. to musi sie zamknac na swiat. trzeba przejsc proces oczyszczenia umyslu emocji wyciszenia ... Tutaj pomocny jest zarowno post jak i "klepanie modlitw"
ML
~Marek Leszczyński
22 maja 2021, 07:15
Ludzie poszukują wiary żywej, a drogi do Pana Boga bywają różne. Jeśli Duch ma nas doprowadzić do całej prawdy to musimy otworzyć się na Jego działania. Może czas na docenienie roli świeckich w Kościele i zerwanie ze swoistym monopolem księży na wyznaczanie drogi jaką mamy iść. Wolna wola, rozum, rozeznanie, a przede wszystkim oparcie się na sumieniu i zaufaniu w bezpośredniej relacji z Jezusem.
MS
Mariusz Skro
22 maja 2021, 09:45
Bardzo dobry i trafiony komentarz. Jako katolik cenie naszych Braci Zielonoswiatkowcow. Formuja nie tylko siebie ale i mlodzież i robia to bardzo dobrze dlaczego? Bo Kosciól uczy katechizmu...albo ewentualnie w Polsce owych prawd wiary pochodzacych z jakijs niemieckiej ksiazeczki do nabozenstwa. Zielonoswiatkowcy daja dzieciom do rak Pismo Swiete i ucza je czytac...rozumiec i modlić.... a ze Duch Swiety ma u nich wiecej przestrzeni do dzialania znaków...czy mozemy miec do nich o to pretensje? Kosciol nawet Eucharystie sprawuje niedbale...a to najcennieszy dar Koscioła.
KP
~katolik przedsoborowy
22 maja 2021, 16:09
to nie tak , katolik opiera się na dekalogu i na słowie Bożym , sumienie może być spaczone, rozeznanie falszywe, wolna wola ???nie nie wolność polega na odrzuceniu grzechu , ubolewam nad pewnym niedocenieniem roli ksieży, właśnie ich powinniśmy doceniać , jeżeli ktoś deprecjonuje księży to nie jest dobre , my jako wierni mamy ich wpierać , a nie ich zastępować ,