Tajemnica nazaretańska - klucz do odnowy Kościoła

(fot. shutterstock.com)

Wszystko to pokazuje, że jeśli chcemy spotkać Jezusa, musimy skierować swe kroki do Nazaretu. Kościół, chcąc pozostać wierny Jezusowi, musi być Kościołem nazaretańskim, a nie Dawidowym.

Większość swego życia Jezus spędził w Nazarecie i określenie "Nazarejczyk" stało się Jego przydomkiem: Jezus jest Jezusem z Nazaretu, Jezusem Nazarejczykiem (Mk 10,47; Mt 21,9-11; J 19,7). Na krzyżu Jezus określony został mianem IESUS NAZARENUS REX IUDÆORUM - Jezus Nazarejczyk, Król Żydów (J 19,19).

Jezus był nazarejczykiem: słowo to określa jego tożsamość. Był dzieckiem ludu, jednym z wielu, niczym się nie wyróżniał, nie miał tytułów wskazujących na szlachetne pochodzenie, prowadził życie ukryte i był w pełni podporządkowany rodzicom (Łk 2,51) jako syn cieśli z rodziny o skromnym statusie (Łk 2,33), która wiernie wypełniała obowiązki religijne i przestrzegała tradycji (Łk 2,21-22.41). Jak przekazuje ewangelista Łukasz, to w Nazarecie Maria, matka Jezusa, otrzymała od anioła wieść, że stanie się Matką Zbawiciela, i to w Nazarecie zstąpił na nią Duch Święty i moc Najwyższego osłoniła ją, aby mógł w niej zrodzić się Syn Boży (Łk 1,26-38), błogosławiony owoc jej łona (Łk 1,41).

Jezus przyszedł na świat i poznawał życie z perspektywy tego osobliwego miejsca, jakim był Nazaret - zagubionej prowincji, niewielkiej osady zamieszkanej przez wieśniaków, daleko od Jerozolimy i od jakiegokolwiek innego centrum - z perspektywy peryferii. Wzrastał i nabierał świadomości w kontekście społecznym grupy, do której należał jako syn prostego rzemieślnika, a nie bogatego właściciela ziemskiego lub członka klasy kapłańskiej. Wprowadzony został w wiarę swoich ojców, wzrastał w prostej pobożności ludzi określanych słowem anawim (prostych i ubogich) i w takiej wierze odkrył Ojca - swego Ojca (Łk 2,49).

DEON.PL POLECA

W Nazarecie Jezus z bliska doświadczał cierpienia swego ludu, niesprawiedliwości, braku pracy, wykluczania poza nawias społeczny ludzi chorych, których uznawano za nieczystych. To tutaj spotykał się z przepotężną dominacją bogatych i z ciężarem rzymskiej okupacji, którą odczuwano bezpośrednio z powodu uciążliwych podatków. Żył w świadomości bycia nazarejczykiem, na którego patrzono z pogardą i podejrzliwie. Widział, że wiarę zniekształca legalizm sprawiający, że poznanie miłosiernego oblicza Ojca stawało się niemożliwością. Był także świadkiem gestów miłości i zwykłej ludzkiej solidarności względem grzeszników i osób z marginesu. Taki kontekst sprawił, że w Jezusie dojrzewało prorockie powołanie: Co robić, aby głosić Boga, który zbawia, aby głosić królestwo Boże?

Chociaż prorocy przepowiedzieli, że Mesjasz nazwany będzie "nazarejczykiem" (Mt 2,22b-23), współcześni mówią Jezusowi, że z Galilei nie mógł powstać żaden prorok (J 7,52), i kiedy Filip spotyka Natanaela i mówi mu, że znaleźli tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i którego zapowiadali Prorocy, Jezusa z Nazaretu, Natanael drwiąco pyta go: "Czyż może być co dobrego z Nazaretu?" (J 1,46).

Jednakże Nazaret nie jest tylko miejscem na mapie. To przede wszystkim miejsce teologiczne (locus theologicus) i wiąże się z określonym stylem życia. Obecności Jezusa w Nazarecie nie można uznać za coś przypadkowego, lecz wskazuje ona na wybór, jakim było wcielenie się w ubóstwo (kenosis), którego dokonał Jezus, Syn Boży. Słowo stało się ciałem nazaretańskim (dzisiaj powiedzielibyśmy, że wcielił się wśród ludzi ubogich, odrzuconych, nic nieznaczących). Odwieczne Słowo Boga przemówiło do nas w pogardzanym dialekcie galilejskim. Jezus mógł powoływać się na swe pochodzenie z rodu Dawida, ale nigdy tego nie czynił. Sam określał siebie mianem "Syna Człowieczego" i jakkolwiek odnosi się to do proroctwa Daniela (Dn 7), to w codziennym języku oznacza zwykłego człowieka. W Ewangelii św. Jana czytamy, że kiedy strażnicy wysłani przez arcykapłanów i faryzeuszy przybyli do ogrodu, aby pojmać Jezusa, i On zapytał ich, kogo szukają, odpowiedzieli Mu: "Jezusa z Nazaretu". Wtedy to Jezus otwarcie wyznał: "Ja jestem" (J 18,1-8). Jezus jest nazarejczykiem, jest Jezusem z Nazaretu. W tekście ewangelicznym św. Łukasza uczniowie z Emaus, kiedy chcą wyjaśnić nieznajomemu wędrowcowi, o czym rozmawiają i dlaczego ich twarze są smutne, opowiadają mu o wszystkim, co stało się z Jezusem Nazarejczykiem (Łk 24,13-19).

Jezus prowadził w Nazarecie życie ukryte, monotonne, anonimowe. Było to zwykłe życie syna cieśli (Mt 13,55), sam także pracował przez wiele lat jako cieśla (Mk 6,3). To życie człowieka, który niczym specjalnym się nie wyróżnia, jest jednym z wielu (Flp 2,7), numerem w spisie ludności. Uczył się i poznawał świat w szkole życia. Z życia wiejskiego i z doświadczenia ludzi pracujących na roli zaczerpnął większość przykładów, którymi posługiwał się w przypowieściach i w kazaniach: ziarno rzucone w glebę, kąkol i pszenica, ziarno gorczycy, ptaki i polne lilie, lisy mające swe nory, kwoka, która gromadzi pisklęta pod swoimi skrzydłami, robotnicy czekający, aby ktoś ich najął do pracy w winnicy, ludzie obciążeni długami, którzy nie mają z czego oddać, obfite uczty w domach bogatych, którzy zamykają drzwi przed ubogimi, przyjęcia weselne, dzieci bawiące się na placach i przygrywające na flecie, kobiety gubiące monety, przygotowanie ciasta z zaczynu i przyszywanie łaty do starego ubrania, pasterze ze swoimi stadami owiec, dzieci porzucające dom ojca i trwoniące majątek w miastach, ludzie proszący w nocy sąsiadów o pożyczenie chleba, słudzy upijający się pod nieobecność swego pana...

W Nazarecie Jezus poznał trud codziennego życia: życia rolników siejących obficie, a zbierających niewiele, patrzących, jak kąkol miesza się z pszenicą. Poznał życie ludzi, którzy mówią i nie czynią; którzy wolą zakopać swe talenty, niż sprawić, aby przynosiły dochód; którzy, pozbawieni rozumu, budują spichlerze, nie myśląc o zbliżającej się śmierci, lub też wznoszą coraz to nowe konstrukcje, nie zastanawiając się, czy wystarczy im potrzebnych środków na ich ukończenie. I pomimo tego wszystkiego Jezus w Nazarecie nie doświadczył goryczy i rozczarowania, lecz czuł bliskość Ojca, który sprawia, że deszcz pada zarówno na dobrych, jak i na złych, przebacza marnotrawnemu dziecku, który szuka zagubionej owcy i sprawia, że ziarno rośnie dniem i nocą.

Ta synowska bliskość z Ojcem - z abba - której doświadczył w Nazarecie, dała mu prorocką odwagę, aby głosić Królestwo, którego nie buduje się na bogactwie lub na tytułach ani na sile, lecz na wyrzeczeniu się siebie, na bezinteresownej służbie bliźnim, szczególnie tym najuboższym i odrzuconym. Jest to królestwo przebaczenia, bezgranicznego zaufania Bogu, tak by nie opierać się na własnych zasługach, jak to mieli w zwyczaju czynić faryzeusze, lecz na ufności w miłosierdzie poruszające wnętrzności Ojca.

Wszystkie te doświadczenia 30 lat życia w Nazarecie określą styl i treść Jezusowego nauczania oraz ukształtują Jego duchowość. Staną się źródłem napięć pomiędzy Nim a władzami religijnymi i politycznymi, określać będą wybory, jakich dokona, i w końcu zaprowadzą Go na krzyż. […] Wszystko to pokazuje, że jeśli chcemy spotkać Jezusa, musimy skierować swe kroki do Nazaretu. Kościół, chcąc pozostać wierny Jezusowi, musi być Kościołem nazaretańskim, a nie Dawidowym. I jako że świat ludzi ubogich, wśród których w Nazarecie doszło do wcielenia Jezusa, charakteryzuje się szczególną głębią ludzką i teologiczną umożliwiającą zrozumienie słowa Bożego, to także sama teologia musi stać się nazaretańska.

Formułując to w inny sposób, można powiedzieć, że Nazaret stanowi locus theologicus i uprzywilejowany klucz hermeneutyczny konieczny do tego, aby zrozumieć historię zbawienia. Nazaret zawiera w sobie ubogich i tych wszystkich, którzy różnią się od nas językiem, mentalnością i kulturą. To w Nazarecie spotkamy Maryję, prostą kobietę, która zawsze może liczyć na Józefa, zwykłego cieślę i wiernego jej mężczyznę. Nazaret zakłada zbawczą i ożywczą obecność Ducha, który działa w Maryi i kieruje całym życiem Jezusa. Nazaret określa sposób życia i styl Jezusa, który umiera na krzyżu z napisem "Nazarejczyk" i zmartwychwstaje, zwołując swych uczniów do Galilei (Mt 28,7.16) […].

Nazaret jest tajemnicą, dla wielu jest znakiem sprzeciwu, powodem i okazją do skandalu, dla innych zaś jest Dobrą Nowiną o zbawieniu.

Víctor Codina SJ - jezuita, wybitny teolog latynoamerykański. Urodził się w 1931 roku w Barcelonie. Studia z zakresu filozofii i teologii odbył w Sant Cugat, w Innsbrucku i w Rzymie. Od 1982 roku mieszka na stałe w Boliwii. Łączy pracę duszpasterską w boliwijskich dzielnicach biedy z pracą akademicką na Uniwersytecie Katolickim św. Pawła w Cochabambie. Autor licznych książek i artykułów o charakterze naukowym i popularyzatorskim.

* * *

Fragment pochodzi z książki Victora Codiny SJ "Kościół wykluczonych. Teologia z perspektywy Nazaretu" wydanej przez Wydawnictwo WAM.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tajemnica nazaretańska - klucz do odnowy Kościoła
Komentarze (10)
JN
Jan norek
19 sierpnia 2018, 16:02
Do DEONU ZABLOKOWALIŚCIE MI BEZPRAWNIE KONTO ‘’NAJ’’ i nawet nie uzasadniliście dlaczego. MIMO ŻE PYTAŁEM. STWIERDZILIŚCIE ŻE MOJE WYPOWIEDZI SĄ ZBYT DŁUGIE  I STANOWIĄ TZW TROLOWANIE ''Ostrzeżenie Wklejanie obszernych cytatów oraz trollowanie dyskusji nie będzie tolerowane. Blokada konta.''
JN
Jan norek
19 sierpnia 2018, 16:01
Ja odpisałem wam: ‘’Gdzie w regulaminie niniejszej strony jest napisane, że nie może być obszernych cytatów??? Jakie to jest trollowanie, jeśli to są moje przemyślane wypowiedzi. Które w zdecydowanej większości są zgodne z treścią danego tematu. Wy boicie się PRAWDY!!! Dlaczego żaden z Was do tej pory nie napisał ( wyjaśnił) dlaczego przykładowo jestem w błędzie i udokumentował to słowami NT. Ile razy pisałem, aby wykazywać to co piszę, że przykładowo jest to ''NIEPRAWDA'' bo ...... Zamykacie usta nie mnie LECZ SAMEMU PANU JEZUSOWI CHRYSTUSOWI!!! Czekam na prawdziwe uzasadnienie Waszego czynu zablokowania mi konta.’’ Jan To, że jesteście przeklęci słowami ap PAWŁA to nawet wy wiecie. Zatem nie zamierzam dyskutować z wami w tym zakresie. NATOMIAST JEŚLI KTOKOLWIEK Z WAS ZABLOKUJE MI TERAZ KONTO LUB WYKASUJE PONIŻSZĄ TREŚĆ MOJEGO KOMENTARZA ‘’NIECH GO OGIEŃ Z NIEBA DOSIĘGNIE” AMEN!
JN
Jan norek
19 sierpnia 2018, 16:00
JEŚLI UWAŻASZ, ŻE NAPISAŁEM NIEPRAWDĘ TO TWOIM OBOWIĄZKIEM JEST TEGO DOWIEŚĆ A NIE ZAMYKAĆ USTA MOCY OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA. Kiedy Wy wreszcie zrozumiecie, ŻE APOKALIPTYCZNA NIERZĄDNICA TO KOŚCIÓŁ KATOLICKI. Co znaczy słowo ‘’nierządnica’’? przestarzale: kobieta uprawiająca nierząd; prostytutka, jawnogrzesznica, najbardziej dotyczy to kobiety przeznaczonej wybrańcowi , która dopuszcza się zdrady przedmałżeńskiej. Czy Wy rozumiecie relacje między kościołem katolickim a Panem Jezusem Chrystusem? NIKT Z JAKICHKOLWIEK KOŚCIOŁOW BĘDĄCYCH NA TEJ ZIEMI NIE ZOSTAŁ WYBRANY JAKO WYBRANKA DLA ZBAWICIELA.  Nie zostali wybrani buddyści ani indianie hopi. ‘’A NIEWIASTA KTÓRĄ WIDZIAŁEŚ, JEST TO WIELKIE MIASTO, MAJĄCE WŁADZĘ KRÓLEWSKĄ NAD KRÓLAMI ZIEMI ( OBJAWIENIE 17, 18)’’ ‘’SIEDEM GŁOW TO JEST SIEDEM GÓR TAM GDZIE SIEDZI NA NICH NIEWIASTA
JN
Jan norek
19 sierpnia 2018, 16:00
Przecież doskonale wiecie, że jest tylko jedno takie miasto, które znajduje się na siedmiu pagórkach! W mieście Rzym położonym na siedmiu pagórkach MAJĄ SWOJĄ SIEDZIBĘ WŁADZE PAŃSTWA WATYKAŃSKIEGO! Apostoł Jan wyraźnie pisze, że NIEWIASTA TO WIELKIE MIASTO ROZŁOŻONE NA SIEDMIU PAGÓRKACH MAJĄCE WŁADZĘ KRÓLEWSKĄ. TO ONA JEST ‘’TAJEMNICZYM BABILONEM’’ FAŁSZYWYM ŚWIATOWYM KOŚCIOŁEM SZATANA. ‘’ 6 I ujrzałem Niewiastę pijaną krwią świętych i krwią świadków Jezusa3, a widząc ją bardzo się zdumiałem. 7 I rzekł do mnie anioł: «Czemu się zdumiałeś?’’ No właśnie czemu się zdumiał??? Kim jest ta kobieta pijana krwią świętych? Jaki wielki Kościół na świecie pozostawił ‘’ślady krwi’’ przez ponad 1000 lat Przecież bez tajemnic, to KRK trzymał Europę w szponach przez całe wieki i powołał do życia ‘’inkwizycje ‘’ Ogólnie KRK razem z królami tego świata wymordował więcej ludzi niż nazizm wraz z komunizmem łącznie. Sto lat temu biskup Aleksander Hislop napisał książkę Dwa Babilony (The Two Babylons).. Na 288 stronie znajdujemy ostateczną konkluzję: Kserkses i wielu innych królów medoperskich wygnało swoich kapłanów ze swojego imperium. Jednak znaleźli oni bezpieczne schronienie w Pergamonie i tam został postawiony tron szatana (Ap 2, 13). Potem wzniósł się on wyżej i osiedlił się na tronie imperium rzymskiego. Babilońska bogini zasiadła w chwale na siedmiu wzgórzach Rzymu.  KOBIETA PIJANA KRWIĄ ŚWIĘTYCH
JN
Jan norek
19 sierpnia 2018, 16:00
I ujrzałem Niewiastę pijaną krwią świętych i krwią świadków Jezusa ... Apokalipsa 17,6 Kim jest ta kobieta pijana krwią świętych? Jaki wielki Kościół na świecie pozostawiał "ślady krwi" przez ponad 1000 lat? Kościół rzymskokatolicki trzymał Europę w szponach przez całe wieki i powołał do Życia "inkwizycję". Cannon Llorente, który był sekretarzem inkwizycji w Madrycie w latach 1790 1792, mający dostęp do archiwów wszystkich trybunałów, obliczył, że w samej Hiszpanii liczba skazanych przekroczyła trzy miliony, z czego 30000 (trzydzieści tys.) zostało spalonych na stosach.  W latach 1540 1570 w wojnie papieskiej przeciwko Waldensom zginęło nie mniej niż  90000 (dziewięćdziesiąt tysięcy) protestantów. Mnisi i kapłani bezdusznie, z wielkim okrucieństwem i brutalnością torturowali i palili żywcem niewinnych mężczyzn i kobiety. Głosili, że czynią to w imię Chrystusa pod bezpośrednimi rozkazami "jego namiestnika"..! W nocy 24 sierpnia 1572 we Francji zamordowano 70 tys. hugenotów ("noc św. Bartłomieja"). Dalszych 20 tys. zginęło jako męczennicy. 4 W ten sposób Kościół katolicki stał się najbardziej prześladującą instytucją religijną na świecie, nakazując "koronie" (królom, cesarzom), by wprowadziła religię katolicką jako obowiązującą wobec poddanych.
JN
Jan norek
19 sierpnia 2018, 15:59
Papież Innocent III jednego popołudnia zamordował o wiele więcej chrześcijan niż jakikolwiek cesarz w czasie całego swojego życia.  Świecki historyk Will Durant napisał: Inkwizycję stawiamy na równi z wojnami i prześladowaniami naszych czasów jako najciemniejsze strony dziejów ludzkości, ujawniające okrucieństwo nieznane najgorszym bestiom. Przecież historia Wam dowodzi, że żaden rząd nie mógłby funkcjonować bez aprobaty rzymskiego papieża. CZY PAPIEŻ GRZEGORZ IX NIE WOŁAŁ,  ŻE JEST PANEM I WŁADCĄ WSZYSTKICH!!! Kim jest ta ‘’NIEWIASTA’’ która wynosi swoją ‘’królową niebios’’ ( MARIĘ) PONAD PANA JEZUSA CHRYSTUSA!!! W najbardziej autorytatywnej książce na temat katolicyzmu i Marii Panny napisanej przez kardynała i świętego (?) Alphonsus'a de Ligori pt. Chwała Marii (The Glories of Mary), czytamy: Maria, nasze życie; Maria, nasza nadzieja; Maria, nasz adwokat; Maria, nasze zbawienie. Kardynał ten dochodzi dalej do zaskakującej konkluzji: Tobie dana jest wszelka władza na niebie i na ziemi; niechaj wszyscy słuchają twoich rozkazów; nawet sam Bóg. Bóg poddał cały kościół pod dowództwo Marii. 10 Zatem grzesznicy mogą dostępować przebaczenia tylko przez Marię. Zginie ten, kto nie ucieknie się do niej. Maria nazwana jest bramą   niebios, ponieważ nikt nie może wejść do błogosławionego królestwa bez odwołania się do niej. Nie ma innej drogi do zbawienia jak tylko przez Marię. Zbawienie zależy wyłącznie od niej.
JN
Jan norek
19 sierpnia 2018, 15:59
CZYŻ KOŚCIÓŁ KATOLICKI  NIE WOŁA: MARIA NASZE ŻYCIE MARIA NASZA NADZIEJA MARIA NASZE ZBAWIENIE ‘’TOBIE DANA JEST WSZELKA WŁADZA NA NIEBIE I NA ZIEMI,  NIECHAJ WSZYSCY SŁUCHAJĄ TWOICH ROZKAZÓW…….. ZAPAMIĘTAJCIE Pan Jezus Chrystus powiedział: ‘’JA JESTEM PANEM DROGĄ I PRAWDĄ I ŻYCIEM, NIKT NIE RZYCHODZI DO OJCA INACZEJ JAK TYLKO PRZEZE MNIE  ( J 14,6) CZY WY NAPRAWDĘ NIE ROZUMIECIE CO TO JEST OHYDA SPUSTOSZENIA??? Przecież wyjaśnia to Pan Jezus Chrystus PROSTYMI SŁOWAMI. Wyrażenie ‘ohyda spustoszenia’ odwołuje się do Ew. Mateusza 24.15: „Gdy więc ujrzycie na miejscu świętym ohydę spustoszenia, którą przepowiedział prorok Daniel- kto czyta, niech uważa.” Dotyczy to Księgi Daniela 9.27, „I zawrze ścisłe przymierze z wieloma na jeden tydzień, w połowie tygodnia zniesie ofiary krwawe i z pokarmów. A w świątyni stanie obraz obrzydliwości, który sprawi spustoszenie, dopóki nie nadejdzie wyznaczony kres spustoszenia.”
JN
Jan norek
19 sierpnia 2018, 15:58
W 167 r. przed Chrystusem grecki zarządca Antioch IV Epifanes postawił ołtarz Zeusowi ponad ołtarz całopaleń w żydowskiej Świątyni w Jerozolimie. Na ołtarzu w Świątyni w Jerozolimie złożył ofiarę ze świni (nieczystego zwierzęcia). Wydarzenie to uznano za ‘ohydę spustoszenia’. CZYŻ NIE WIDAĆ ANALOGI DO CZASÓW WSPÓŁCZESNYCH DOTYCZĄCYCH KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO??? Należy mieć tylko troszkę wyobraźni aby to zrozumieć. Całość ‘’ohydy spustoszenia’’ polegała na tym że POSTAWIONO OŁTARZ ZEUSOWI PONAD OŁTARZ CAŁOPALEŃW ŻYDOWSKIEJ ŚWIĄTYNI W JEROZOLIMIE. ZATEM JAK NALEŻY ROZUMIEĆ TO WSPÓLCZEŚNIE DO KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO? ODPOWIEDŹ JEST PROSTA. SAMA NARZUCA ROZWIĄZANIE CZYM JEST OHYDA SPUSTOSZENIA. KOŚCIÓŁ KATOLICKI ZASTĄPIŁ PRAWDZIWEGO  OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA  NA WŁADCĘ TEGO ŚWIATA ( KK NAZYWA GO JAHWE).
JN
Jan norek
19 sierpnia 2018, 15:58
‘’ A Dwunastu mężczyzn, których zobaczyliście, to wy (25) właśnie, a trzoda tych, których przyprowadzają do ofiary to ci, których widzieliście46. Jest to tłum, który wprowadziliście w błąd47 (40,1) przy tamtym ołtarzu, bo (przy nim) stanie [władca tego świata] w ten oto sposób będzie korzystał z mojego imienia, zaś w gotowości czekać będą pobożna pokolenia. Następnie inny człowiek przedstawi rozpustnika, a inny (10) przedstawi zabójców dzieci, a inny takich, co śpią z mężczyznami, (ale także takich), co poszczą, a inny będzie oczyszczał od bezprawia i błędu48 (15). I ci mówią (o sobie): „My jesteśmy równi aniołom”. I to są gwiazdy, które dokonują w każdej rzeczy. Powiedziano więc ludzkim pokoleniom: (20) „Oto Bóg przyjął waszą ofiarę z rąk swych kapłanów, on, który jest sługą błędu”49. Tymczasem Pan, który rozkazuje, on jest panem (25) nad Pełnią: Ci zaś w ostatnim dniu zostaną w hańbie odrzuceni”. NIE DOŚĆ, ŻE OFIARA PANA JEZUSA CHRYSTUSA BYŁA WYSTARCZAJĄCA RAZ NA ZAWSZE ZA GRZECHY ŚWIATA TO CO ROBI KOŚCIÓŁ KATOWICKI ? WYMYŚLA MSZĘ ( W TYM SAKRAMENTY , KTÓRE WSZYSTKIE SĄ SPRZECZNE Z EWANGELIĄ CHRYSTUSA I TREŚCIĄ NT ) I SKŁADA W BEZKRWAWEJ OFIERZE PANA JEZUSA CHRYSTUSA JEGO WROGOWI SZATANOWI – WŁADCY TEGO ŚWIATA KTÓREGO NAZYWA JAHWE. CZY MOŻE BYĆ COŚ BARDZIEJ OHYDNEGO??? TO JEST WŁAŚNIE OHYDA SPUSTOSZENIA. Ważne jest także ABYŚ ZROZUMIAŁ ŻE CHRZEST JAKI CZYNI KK, TO TEŻ ROBI TO DLA JAHWE WŁADCY TEGO ŚWIATA
JN
Jan norek
19 sierpnia 2018, 15:57
CZYŻ PIOTR NIE WOŁAŁ ŻE CHRZEST MA BYĆ W IMIĘ JEZUS??? DLACZEGO TO JEST TAK WAŻNE ? DLATEGO ŻE TYLKO PRZEZ IMIĘ JEZUS MOŻESZ BYĆ ZBAWIONY. TO IMIĘ ZOSTAJE TOBIE AUTENTYCZNIE WYPISANE W DUSZY TWOJEJ STAJESZ SIĘ JEGO CZĘŚCIĄ ( CZŁONKIEM JEGO CIAŁA DUCHOWEGO) W TEN SPOSÓB OPUSZCZASZ TEN ŚWIAT JAKO SKŁADOWA ZBAWICIELA, KTÓRY JEDYNY WYPEŁNIŁ PRAWO TEGO ŚWIATA. ZROZUM TO RAZ NA ZAWSZE BO CZASU JEST JUŻ  BARDZO MAŁO!!! ABYŚ OTRZYMAŁ TO IMĘ  <JEZUS >  DO DUSZY SWOJEJ ODDAJ SIĘ ŚWIADOMIE PANU JEZUSOWI CHRYSTUSOWI , KTÓRY ODDAŁ SWOJE ŻYCIE NA KŻYRZU  ZA KAŻDEGO W TYM ŚWIECIE. POWIEDZ’’ PANIE JEZU CHRYSTE  OD TEJ PORY JESTEM TWÓJ-- TWOJA NA ZWSZE.TA DEKLARACJA JEST TAK SAMO WAŻNA JAK CHRZEST ALE W IMIĘ  JEZUS. W TEN SPOSÓB ZDEJMIESZ Z DUSZY SWOJEJ IMIĘ WŁADCY TEGO ŚWIATA ( DIABŁA) KTÓRE WYPISAŁ CI RĘKAMI PRZEDSTAWICIELI  KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO.( CHRZEST) TO TY WYBIERASZ A JA DO NICZEGO CIEBIE  NIE NAMAWIAM