Kongijski biskup: obawiam się, że głos Afryki na synodzie zostanie złagodzony

(fot. PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO)
KAI / pk

Mamy za sobą dobre obrady, padło wiele ważnych słów, lecz synodu nie ocenia się na podstawie tego, co zostało powiedziane w auli synodalnej, lecz po tym, co z niego wyniknie - uważa bp Bienvenu Manamika Bafouakouahou z Kongo Brazzaville.

Reagując na przedstawioną wczoraj ojcom synodalnym wstępną wersję dokumentu końcowego, wyraził on obawy, że zaprezentowane na synodzie spostrzeżenia nie wybrzmią w tym dokumencie z pełną mocą. W sposób szczególny odniósł to do wkładu Kościoła afrykańskiego i jego zdecydowanego sprzeciwu wobec eksploatacji tego kontynentu przez międzynarodowe korporacje.

- Jestem zadowolony, bo Afrykańczycy naprawdę dużo na tym synodzie powiedzieli. Nie tylko z resztą oni, także biskupi z Ameryki - powiedział Radiu Watykańskiemu bp Bafouakouahou. - A zatem jestem zadowolony, ale mam pewne obawy, że nie przełoży się to na żadne wnioski. Obawiam się, że skończy się na burzy w szklance wody. Ale są to tylko moje osobiste obawy. Dokument jest szlifowany, upiększany i nie wiem, co z tego wyniknie. Jestem więc zadowolony, ale trwam też w oczekiwaniu. Różne tematy zostały podjęte, dużo dyskutowaliśmy, ale jakie będą rezultaty? Obawiam się, że młodzi i niektórzy Afrykańczycy będą zawiedzeni. Ale to są moje obawy, a nie fakty. Liczę na łaskę Ducha Świętego, abyśmy i my w jakiejś mierze byli z tego zadowoleni - mówił hierarcha.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kongijski biskup: obawiam się, że głos Afryki na synodzie zostanie złagodzony
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.