Kościół greckokat. straci status org. religijnej?
Arcybiskup większy kijowsko-halicki Swiatosław Szewczuk stanowczo potępił groźbę pozbawienia Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) statusu organizacji religijnej. Zapowiedział to rząd w Kijowie, powołując się na "naruszenia ustawodawstwa ukraińskiego w zakresie wolności sumienia", których jakoby "dopuszczają się przedstawiciele wspólnot religijnych, zwłaszcza UKGK, na stołecznym Placu Niepodległości przez cały grudzień ubiegłego roku i na początku stycznia br.".
Po raz pierwszy w okresie niepodległej Ukrainy zabrzmiała groźba "powstrzymania działalności odpowiednich organizacji religijnych" UKGK - powiedział zwierzchnik tego Kościoła na konferencji prasowej 13 stycznia w Kijowie. Wyjaśnił, że stwierdzenie takie znalazło się w oficjalnym liście Ministerstwa Kultury tego kraju z 3 stycznia br., podpisanym przez pierwszego wiceministra Timofija Kochana.
Arcybiskup większy podkreślił, że Kościół nie bierze udziału w procesach politycznych, zarazem jednak nie może stać z boku, gdy jego wierni proszą go o opiekę duchową. Bycie razem z wiernymi jest obowiązkiem kapłana, co wypływa z samej misji Kościoła - przypomniał mówca. Zapewnił, że "Kościół nasz był zawsze wierny tej misji, którą powierzył mu Chrystus Zbawiciel i takim pozostanie również w przyszłości, niezależnie od jakichkolwiek pogróżek".
Ludzie na Majdanie [Placu] zwrócili się do UKGK i innych Kościołów z prośbą, aby były one z nimi i razem z nimi się modliły - oświadczył zwierzchnik grekokatolików. Zwrócił uwagę, że "właśnie wtedy, gdy brakuje dialogu między władzą a narodem, obywatele wierzący w Boga czują szczególną potrzebę zanoszenia modlitw o pokój i spokój w naszym państwie, o powstrzymanie przemocy oraz deptania godności i konstytucyjnych praw obywateli Ukrainy".
Abp Szewczuk zauważył również, że takie postępowanie duchownych, czyli bycie z wiernymi, jest ucieleśnieniem myśli, wyrażonej przez papieża Franciszka w swej adhortacji "Evangelii gaudium", iż księża winni być razem z ludźmi, gdyż "pasterz ma znać zapach swoich owiec".
Mówiąc o oficjalnym stanowisku UKGK wobec obecnej sytuacji społeczno-politycznej na Ukrainie, władyka przypomniał, że przedstawiono je w całym szeregu oświadczeń, ogłoszonych zarówno przez ten Kościół, jak i wspólnie z członkami Wszechukraińskiej Rady Kościołów i Organizacji Religijnych. "Kościół nadal zastrzega sobie prawo oceniania sytuacji w kraju, gdy łamie się prawa człowieka i zasady moralności społecznej. Wynika to z prawa Bożego i znajduje odzwierciedlenie w społecznym nauczaniu Kościoła" - stwierdził hierarcha greckokatolicki.
Na zakończenie swego wystąpienia oświadczył, że jedyną drogą prowadzącą do rozwiązania obecnego kryzysu społeczno-politycznego na Ukrainie jest "uczciwy i otwarty dialog wszystkich stron, dla którego punktem wyjścia jest gotowość władzy do słuchania swego narodu".
Skomentuj artykuł