"Kościół nie potrzebuje takich obrońców"

(fot. Mariusz Kubik)
KAI / psd

- Kościół nie potrzebuje takich obrońców, którzy będą tworzyć psychozę zagrożenia i spisywać potencjalnych wrogów Kościoła - powiedział abp Józef Życiński. W audycji „Pasterski kwadrans” na antenie diecezjalnego Radia eR metropolita lubelski odniósł się do jednego z otrzymanych listów, którego autor domaga się reakcji ze strony hierarchów wobec nazwania prezydenta Komorowskiego wrogiem Kościoła.

Abp Życiński poinformował, że w minionym tygodniu otrzymał list, którego autor stwierdził, iż jego głębokie zaniepokojenie i troskę budzi zachowanie hierarchów Kościoła katolickiego w sprawie rzekomej wrogości prezydenta Bronisława Komorowskiego do Kościoła katolickiego. „Dlaczego nikt nie zaprotestował przeciw stwierdzeniom Jarosława Kaczyńskiego, że prezydent Komorowski jest wrogiem Kościoła. Oto Pierwszy Obywatel Rzeczpospolitej, jej najwyższy przedstawiciel, jest szkalowany i opluwany a Kościół milczy. Dlaczego?” - napisał autor listu.

DEON.PL POLECA


Metropolita lubelski zgodził się z zarzutem, że ocena prezydenta Komorowskiego była niesprawiedliwa i niedopuszczalna. „Ewangelia przypomina nam, że nikt nie jest upoważniony do tego, żeby oceniać wiarę swego brata i klasyfikować kto jest prawdziwym wyznawcą, człowiekiem wiary a kto jest wrogiem wiary. Kościół takich klasyfikacji nie prowadzi” - podkreślił abp Życiński.

Jak przypomniał w historii Kościoła wielu jego prześladowców stawało się następnie obrońcami wiary i odwrotnie. Hierarcha dodał jednak, że Kościół nie potrzebuje takich obrońców, którzy będą tworzyć psychozę zagrożenia i spisywać potencjalnych wrogów Kościoła.

Arcybiskup zapytał czy wolno pluć i szkalować nie tylko pierwszego ale drugiego czy 150. obywatela Rzeczpospolitej? „Nie można. Bez względu na to jakie miejsce zajmujemy w społeczeństwie nas, wyznawców Chrystusa, obowiązuje szacunek dla innych osób, nawet gdyby ich zachowania wywoływały nasze opory” - powiedział metropolita.

Jak powiedział arcybiskup gdyby Kościół miał reagować w każdej takiej sprawie to „dla obrony szkalowanych i oplutych Kościół musiałby stworzyć instytucję, która podawałaby rejestry osób niesprawiedliwie potraktowanych. „W tych rejestrach znajdowałyby się zarówno osobistości z najwyższego szczebla, które usiłuje się wciągnąć do swoich niedopuszczalnych rozgrywek politycznych i z ich wiary czynić przedmiot niesprawiedliwych pomówień, jak i Bogu ducha winne osoby, w stosunku do których rozwijano niesprawiedliwe pomówienia” - powiedział abp Życiński.

Metropolita powiedział również, iż za autorów podobnych niesprawiedliwych opinii należy się pomodlić, aby zrozumieli na czym polega obiektywizm ocen, by uświadomili sobie, że chrześcijanin jest przed wszystkim świadkiem miłości i prawdy. Kiedy zabraknie tej miłości i prawdy, wtedy najbardziej pryncypialne komentarze stają się zaprzeczeniem dziedzictwa chrześcijańskiego” - stwierdził arcybiskup.

Jego zdaniem wystarczy przypomnieć te zasady na poziomie ogólnych sformułowań a nie tracić czasu na kolekcjonowanie osób, które zachowały się w tak nieodpowiedzialny osób.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Kościół nie potrzebuje takich obrońców"
Komentarze (50)
T
tad
12 października 2010, 20:44
Obserwator, Daj przykład wypowiedzi na tym forum z którego by wynikało, że ktokolwiek w sprawach wiary uważał Jarosława Kaczyńskiego za większy autorytet niż Papieża. Po prostu bezczelnie kłamiesz. Takim ludziom jak Ty nie podaje się ręki, bo można się utytłać. Jak można tak nisko upaść.
R
ronin
12 października 2010, 17:51
Nie chcę na wieki pamiętać o strasznych rzeczach przez ludzi popełnianych. Chciałbym je zapomnieć. Ale póki zło się powtarza, nie daje o sobie zapomnieć. Trzeba siebie i innych uczyć rozróżniania dobra od zła, żeby zło pojawiało się coraz rzadziej.
ZS
zdrajca szansę zawsze ma
12 października 2010, 17:30
Popierając in vitro to jakby zdrada koscioła przez osobę publiczną, na oczach wszystkich - ale każdy ma szansę.... Najbardziej znani ewangeliczni zdrajcy to Judasz i święty Piotr, jednak ich postępowanie znacznie się różni: Judasz zaplanował swój postępek, Piotr załamał się pod wpływem sytuacji w której się znalazł. Skrucha Judasza Iskarioty podyktowana była strachem przed konsekwencjami, pierwszy papież Piotr natomiast żałował swojego postępku w sposób szczery Judasz popełnił samobójstwo skazując się na potępienie, Piotr całym swoim dalszym życiem udowodnił, że jego upadek był jedynie chwilowy.
KS
kościół słucha papieża
12 października 2010, 13:29
Kościół to my tu na ziemi słuchający papieża, i Jego nauczania...ściśle papieskiego nauczania... Tak jak Piotr powiedział Ty jesteś Mesjaszem i Synem Boga, tak Chrystus mówi, ty jesteś Skałą. Odtąd Szymon będzie nosił imię "Skała". Następnie Jezus mówi, że na tej Skale, czyli na Piotrze, zbuduje swój Kościół. Nie Piotr będzie budował Kościół, Chrystus będzie go budował na Piotrze. Jezus porównuje Kościół do domu budowanego na skale. Podkreśla wyraźnie, że żadne zło, nawet piekielne, nie potrafi zniszczyć Kościoła. Zapowiada więc, że Kościół budowany na Piotrze będzie w zasięgu ataków zła, ale zło nie potrafi go zniszczyć. Tobie dam klucze. Jezus zapowiada, że Piotr otrzyma klucze Królestwa niebieskiego. Klucz to symbol władzy. Piotr będzie decydował, kogo do Królestwa wpuścić, a kogo nie. Chrystus podkreśla, że od decyzji Piotra zależą rozwiązania nie tylko na ziemi, ale i w niebie. Czyli w ręce Piotra Jezus odda decyzję o tym, kto ma być zbawiony, a kto nie. To była zapowiedź podana przez samego Chrystusa. Ponieważ każda Jego obietnica została zrealizowana, i ta również.
M
marzycielka
12 października 2010, 12:39
A jaka jest definicja - "człowiek dobry"?
:
:-)
12 października 2010, 12:22
W odpowiedzi na drugie pytanie: nie można milczeć, należy potępić złe czyny, ale nigdy człowieka :) A pierwsze?
M
marzycielka
12 października 2010, 12:02
Każdy człowiek z natury jest dobry, czasem schodzi na złą drogę, a od osądzania ludzi jest Bóg na szczęście (swoją drogą współczuję Panu Bogu tego osądzania nas kiedyś na Sądzie Ostatecznym ;))
M
marzycielka
12 października 2010, 11:57
W odpowiedzi na drugie pytanie: nie można milczeć, należy potępić złe czyny, ale nigdy człowieka :)
:
:-)
12 października 2010, 11:48
Drugie pytanie: to, że ktoś popełnia złe czyny, ma oznaczać, że milczymy?
:
:-)
12 października 2010, 11:46
Pytanie: czy dobry człowiek popełnia złe czyny?
M
marzycielka
12 października 2010, 11:33
Odnośnie szacunku, to ja to rozumię tak: szacunek dla człowieka to jedna sprawa, a szacunek dla jego czynów to inna sprawa. Potępia się złe czyny człowieka, ale nigdy człowieka, bo tylko Pan Bóg go zna w całości i kiedyś osądzi sprawiedliwie.
Jadwiga Krywult
12 października 2010, 11:07
Prawdziwym testem pojmowania równości, także przez biskupów, jest stosunek wobec polityków idących na kompromisy w sprawie dzieciobójstw przedurodzeniowych. W takich kompromisach jest ubabrana większość wierchuszki krajowych politykierów. Kaczyńscy też szli na kompromisy, a biskupi ich uwielbiają.
R
ronin
12 października 2010, 10:32
Bardzo się cieszę, że abp Życiński zwrócił uwagę na równość: "Bez względu na to jakie miejsce zajmujemy w społeczeństwie nas, wyznawców Chrystusa, obowiązuje szacunek dla innych osób, nawet gdyby ich zachowania wywoływały nasze opory" Niby "zwrócił uwagę na równość", ale w kontekście opacznie pojętego szacunku. Czy wyznawców Chrystusa obowiązuje szacunek dla Adolfa Hitlera, Józefa Stalina, Mao Tse Tunga, Pol Pota, innych odpowiedzialnych za ludobójstwa, wojny i pomniejszych rzeźników takich jak seryjni mordercy i gwałciciele? Cóż jest w ich osobowościach zasługującego na szacunek? Na litość zasługują, ale za cóż ich szanować? Nie każdy zasługuje na osobisty szacunek, ale ze względu na przynależność do rodzaju ludzkiego i najwyższe ideały poszanowania życia ludzi, dobrzy ludzie chcą chronić życie nawet największych zbrodniarzy. Prawdziwym testem pojmowania równości, także przez biskupów, jest stosunek wobec polityków idących na kompromisy w sprawie dzieciobójstw przedurodzeniowych. W takich kompromisach jest ubabrana większość wierchuszki krajowych politykierów. Jaka jest na to reakcja? Czy biskupi napominają ich po imieniu publicznie, czy wyciągają publiczne sankcje wobec najbardziej publicznego grzechu jakim jest głosowanie za zabijaniem?
R
ronin
12 października 2010, 10:14
Wplatanie Koscioła do polityki skończy sie jak zwykle....... Musi być Ewangeliczny rozdział na boskie i cesarskie. Gdyby cesarz Konstantyn Wielki stosował ten rozdział, nie upaństwowiłby Kościoła zamieniając go w "Kościół Rzymskokatolicki", biskupi nie uzyskaliby władzy świeckiej w zamian za uległość cesarzowi, a biskup Rzymu nie przejąłby władzy po cesarzu, gdy cesarstwo na zachodzie padło.
O
obserwator
12 października 2010, 09:14
 Czytając niektóre komentarze z osłupieniem stwierdzam że dla wielu większym autorytetem w sprawach religii od wyświęconego przez Papieża Biskupa jest polityczny przywódca Jarosław Kaczyński.
Jadwiga Krywult
12 października 2010, 07:57
Nie czytam i nie słucham już arcybiskupa z Lublina. Przez niego i podobnych mu ojców konfidencjariuszy kilka lat temu byłem bliski odejścia z Kościoła. Widzę w nim czystego faryzeusza, skrajnie nieuczciwego i szkodliwego, rozbijającego Kościół od środka. A ja mam takie zdanie o biskupach, których Ty pewnie uważasz za wspaniałych. Moim zdaniem zdecydowana większość polskich biskupów szkodzi Kościołowi, a do nielicznych pozytywnych postaci należy m.in. abp Życiński. W przeciwieństwie do Ciebie nie mam zamiaru odchodzić z Kościoła z powodu biskupów, bo nie dla biskupów jestem w Kościele. Chyba nie czytałeś Ewangelii.
S
Sławek
12 października 2010, 01:05
"Kościół nie potrzebuje takich obrońców". A ja twierdzę, że Kościół nie potrzebuje takich biskupów. Nie czytam i nie słucham już arcybiskupa z Lublina. Przez niego i podobnych mu ojców konfidencjariuszy kilka lat temu byłem bliski odejścia z Kościoła. Widzę w nim czystego faryzeusza, skrajnie nieuczciwego i szkodliwego, rozbijającego Kościół od środka. Nie odczuwam z nim dosłownie żadnej duchowej ani innej wspólnoty( podobnie jak z kilkoma innymi, bardzo często goszczącymi w laickich czy wręcz ateistycznych mediach). A z dobrych wieści to mamy wspaniałych kapłanów, tylko często wystraszonych jak apostołowie zamknięci w Wieczerniku przed zstąpieniem Ducha Świętego.
M
marzycielka
11 października 2010, 17:15
"Kościół nie potrzebuje takich obrońców, którzy będą tworzyć psychozę zagrożenia i spisywać potencjalnych wrogów Kościoła - powiedział abp Józef Życiński." No właśnie. Kościół potrzebuje obrońców czystości wiary, Dekalogu itp... Obowiązkiem wszystkich ochrzczonych polityków jest głosowanie zgodne z ich sumieniem ukształtowanym przez Dekalog. Za niedługo będą głosowania na temat okropnych ustaw na temat in vitro np. i tu każdy ochrzczony człowiek ma obowiązek przeciwstawić się, zagłosować na nie. I co będzie, może ten kto nazywa się obrońcą w wiadomej sprawie skieruje swą energię właśnie tam? W przeszłości były przegłosowywane ustawy o aborcji i co, czy ktoś z partii niby prawa i sprawiedliwości miał odwagę sprzeciwić się zabijaniu nianarodzonych? Czy nazwa parti przypadkiem do czegoś nie zobowiązuje? Radzę powyższej partii albo zmianę swej nazwy na prawdziwą, albo natychmiastowa zwrócenie się na dobrą drogę i wzięcie się wreszcie do pracy w trosce o dobro i Ojczyzny i Kościoła.
DK
do ks. Piotra /o ile nim jest/
11 października 2010, 16:58
Niech KRK oczyści najpierw swoje szeregi z księży mających dzieci i konkubiny. Bo przeniesienie na inną parafię sprawy nie załatwi.
11 października 2010, 15:05
 Panie Mariuszu, to jakich kościół potzebuje biskupów i ich obsada przynależy głowie kościoła powszechnego, papieżowi Benedyktowi XVI, Pan jest osobą nieuprawnioną do tego typu stwierdzeń. Prosze też zachować należny szacunek w stosunku do ks. biskupa. Można się różnić w poglądach, nawet wzajemnie się krytykować, ale na poziomie i z szacunkiem.
KP
ks. Piotr
11 października 2010, 15:00
Dziękuję ks. arcybiskupowi za piękne słowa. Pana Kaczyńskiego pora najwyższa ustawić do pionu. Jarosław wykorzystuje krzyż do celów politycznych. Nie możemy się na to zgodzić. Nie może się pogodzić że wybór demokratyczny pokazał co innego, wybory wygrał pan prezydent Komorowski. należy to uszanować. Dość wykorzystywania krzyża i  nazywania krzyż substytutem. Po drugie dla ludzi, którzy uważają się za wierzących słuchajcie pasterzy.
MS
Mariusz S
11 października 2010, 14:07
Kościół nie potrzebuje takich biskupów jak Życiński.
Z
zenik
11 października 2010, 14:06
no tak a odwróćmy role i włóżmy te słowa w usta komorowskiego, a zycinski bedzie miał odwrotyny komentarz, i jakze rzewny i fantastyczny i odpowiedzialny... ktory nie bedzie zaiste zaprzeczeniem dziedzictwa hmm... chrzescijanskiego...
FI
fałsz i zło afirmacją diabła
11 października 2010, 13:48
...modlitwą i postem". Oto środki, dzięki którym można odnieść zwycięstwo w wielu potyczkach z szatanem. Apostoł ponadto podpowiada mistrzowską linię obrony: „Nie pozwól się zwyciężyć złu", ale stawaj się coraz lepszym. „Zwyciężaj zło dobrem". Zatem, ze świadomością obecnych przeciwności, w jakich dusze, Kościół, świat się znajdują, starajmy się nadać głębszego znaczenia i skuteczności zwyczajnemu wezwaniu z naszej głównej modlitwy: „Ojcze nasz, wybaw nas od złego!" A temu przyda się nasze apostolskie błogosławieństwo.
FI
fałsz i zło afirmacją diabła
11 października 2010, 13:44
Papież Paweł VI  mówi: szatan jest nieprzyjacielem numer jeden. Jakie jest jego dzieło? Jest to dzieło kuszenia, wykorzystywanie nas samych przeciwko nam samym. Jest on wrogiem, kusicielem w najwyższym stopniu. Wiemy więc, że ten ciemny i niepokojący byt istnieje naprawdę, oraz że ze zdradziecką przebiegłością wciąż działa. Jest ukrytym wrogiem, który sieje błędy, niepowodzenia, upadki, degradacje w historii ludzkiej. Trzeba wspomnieć - to również jest czysta Ewangelia - przypowieść ukazującą chwasty zasiane w zbożu. Robotnicy polowi, rolnicy, dziwili się: „Ale kto zasiał zło na świecie?" Właściciel pola, który jest figurą Boga, odpowiada: Ini-micus homo hoc fecit - „nieprzyjaciel człowieka to uczynił". Zło rozsiane po świecie ma swoje źródło osobowe i zamierzone. To Bóg toleruje, więcej, prawie że broni takiej sytuacji: „Nie wyrywajcie chwastów, abyście wyrywając chwasty nie wyrwali również ziarna. Przyjdzie dzień, ostatni dzień, w którym dokonane zostanie rozdzielenie, a sąd ten będzie nieodwołalny." Ewangelia nazywa szatana również „zabójcą już od początku", nazywa go „ojcem kłamstwa". Jest podstępną i zdradziecką istotą zastawiającą pułapki, zmierzając do zachwiania moralną równowagą człowieka. On jest perfidnym i przebiegłym czarodziejem, który umie wkradać się w psychikę każdego. Potrafi znaleźć otwarte drzwi, przez które wchodzi: przez zmysły, fantazję, pożądanie, które dzisiaj nazywają bodźcem, czyż nie? Znajduje otwarte drzwi w utopijnej logice i nieuporządkowanych stosunkach społecznych: przez złe towarzystwo, złe widzenie świata. Wkrada się w nasze działania, aby wprowadzić tam odstępstwa, na pozór zgodne ze strukturami fizycznymi lub psychicznymi i instynktownymi, głębokimi i pobudzającymi naszą osobowość, a w rzeczywistości tak bardzo niszczące (oto jest podstęp pokusy). Wykorzystuje naszą tkankę, aby przeniknąć do naszej psychiki.
FI
fałsz i zło afirmacją diabła
11 października 2010, 13:41
Tam, gdzie kłamstwo jawi się obłudnym i silnym wobec ewidentnej prawdy, gdzie brakuje miłości, gdzie ona wygasła, gdzie jest egoizm zimny i okrutny - za tym musi stać nacisk diabła. Także tam, gdzie imię Jezusa jest kwestionowane z nienawiścią świadomą i hardą. Św. Paweł mówi: „Kto neguje Jezusa Chrystusa anatema sit (niech będzie potępiony)". Potępienie odnosi się do nieprzyjaciela, który stoi za negującym człowiekiem. Tam, gdzie duch Ewangelii jest fałszowany i zaprzeczany, i gdzie ostatnie słowo należy do rozpaczy, tam jest zwycięstwo diabła.
BB
bez Boga nic dobrego ...
11 października 2010, 13:32
"tam, gdzie Bóg nie jest na pierwszym miejscu, gdzie nie jest uznawany i wielbiony jako Najwyższe Dobro, tam godność człowieka wystawiona jest na niebezpieczeństwo." - Benedykt XVI (2005r)
Jadwiga Krywult
11 października 2010, 11:30
Odwołałam się do decyzji niezgodnych z nauką Kościoła, a w tym przypadku wszyscy katolicy mają takie samo zdanie, prawda, Kingo? Wcale nie 'odwołałaś się do decyzji niezgodnych z nauką Kościoła', napisałaś co innego, cytowałam to właśnie.
Jurek
11 października 2010, 11:25
Jakkolwiek często nie zgadzam się ze swoim arcypasterzem to tym razem w dużej mierze zgadzam się z przekazem tego arykułu. I zgadzam się z iv, że katolicy w Polsce nie mają zbyt wiele powodów do radości wobec decyzji naszych rządzących.
Iwona Józefowska
11 października 2010, 11:14
Odwołałam się do decyzji niezgodnych z nauką Kościoła, a w tym przypadku wszyscy katolicy mają takie samo zdanie, prawda, Kingo?
Jadwiga Krywult
11 października 2010, 11:04
choć z drugiej strony trudne jest, by obecnie katolicy w Polsce pałali miłością do osób podejmujących kluczowe decyzje. Wypowiadaj się w swoim imieniu, a nie ogółu katolików.
Iwona Józefowska
11 października 2010, 10:56
Faktycznie, każdy ma na sumieniu jakiś niepochlebny komentarz nt. rządzących. Nie uczymy przez to innych szacunku dla np. prezydenta RP, choć z drugiej strony trudne jest, by obecnie katolicy w Polsce pałali miłością do osób podejmujących kluczowe decyzje. Bardzo się cieszę, że abp Życiński zwrócił uwagę na równość: "Bez względu na to jakie miejsce zajmujemy w społeczeństwie nas, wyznawców Chrystusa, obowiązuje szacunek dla innych osób, nawet gdyby ich zachowania wywoływały nasze opory"
P
PiotrP
11 października 2010, 10:47
Kosciól nie potrzebuje obrońców "substytutu pomnika", niszczacych autorytet urzedu prezydenta paląc kukłę L Wałesy i  majacych wysoką profesorską "spieprzaj dziadu" kulturę. Wplatanie Koscioła do polityki skończy sie jak zwykle....... Musi być Ewangeliczny rozdział na boskie i cesarskie.
Iwona Józefowska
11 października 2010, 10:36
Zauważyliście, że nie piszecie na temat? Artykuł jest o osądzaniu, a nie tragedii smoleńskiej, sprawach (przed)małżeńskich itp.
PP
pokory, pokory, pokory...
11 października 2010, 10:08
Ta tragiczna śmierć przyszła do tych ludzi w dziwnym miejscu i czasie. Pojawiła się w kręgu innej śmierci elity Polski międzywojnia. Najpierw ból roztrzelanych ponad dwudzietu tysięcy Polaków , oficerów zabitych w Katyniu. Teraz blisko stu przedstawicieli polskiej elity epoki przełomu ginie w drodze do tego Katynia , na rocznicowe obchody tamtej śmierci . Tragedia nakłada się świeżą krwią na tamtą ponurą tragedię . To z pewnością jakiś znak. Znak, który nie tylko wskazuje przyszłość , ale chce nam powiedzieć coś nieznanego o przeszłości. Bo jeśli tamte śmierci z 1940 r. nie miały sensu , to pewnie i te nie mają . Ale jeśli ta nowa ponura śmierć ma jakiś sens, to śmierć sprzed siedemdziesieciu laty też była nam jakoś potrzebna.
ZP
Zółte papiery
11 października 2010, 08:08
Czy jakiś artysta zamierza kandydować w następnych wyborach, bo słyszałam,że do rzeki władzy pchają się ludzie,którzy nie potrafią odróżnić euro od złotówki.???
ZP
Zółte papiery
11 października 2010, 08:05
  A jeżeli mamy skończyć z sytuacjami,które wystawiają na szwank dobre imię tego Narodu, to należy [za leszkiem] 1. wprowadzić możliwość ,aby z inicjatywy społecznej można było odwołać człowieka z sejmu ,czy senatu, jeśli godzi w dobre imię Konstytucji i Prawa[w tym konkordatu] 2. przy naszym rządzie, w strukturach BOR-u powinien znaleźć miejsce gabinet wysokiej klasy specjalistów w dziedzinie psychiatrii ,psychologii i interny,oczywiście ściśle ponadpartyjny i nieprzekupny, który będzie wydawał opinie i służył  fachową poradą w przypadkach polityków "DZIWNIE" się zachowujących. Nie żeby to odbywało się medialnie,ale w tajemnicy państwowej. Ktoś kto ROZŁADA kraj swoim działaniem nie może tego czynić bezkarnie. Można go odwołać. Immunitet- immunizacja---uczulanie, przeciwciała- NARODOWA PRZECIWWAGA.
PT
przez teresę
11 października 2010, 07:00
Jak to nie na temat? Jeżeli w publicznych mediach słyszy się ,że wysoki rangą polityk zapewne oszalał z rozpaczy po śmierci brata i jego żony oraz 94 innych osób, że albo bierze prochy,albo ich jeszcze nie wziął, a pozwala się na chamskie  z ramienia partii zachowanie innym osobom,które reprezentują naród, to pytam się ,czemu odmawiacie prawa panu JK i mnie do przeprowadzenia swojej życiowej misji? On ma wyjaśnić tę zagadkę i ocalić spaczone poglądy rządu na kraj, a ja znikam już z tego serwisu internetowego ,przepraszam za spam - miejcie pretensje do Redakcji, może mnie łatwo zablokować.    No i widzisz- do teresy?  Twoja misja powiodła się, cokolwiek masz w życiu do zrobienia. A masz? No to z Panem Bogiem.
P
piccolo
11 października 2010, 04:19
"Nie tworzmy mitow typu,lata nagonki na prezydenta Lecha Kaczynskiego,bo czegos takiego nie bylo." Oj chyba bylo cos takiego ,jezeli nie nagonka to wytworzenie przez partie ktora wygrala wybory parlamentarne atmosfery ktora dezauowala autorytet glowy panstwa.Narastalo to stopniowo chocby od komentarza Komorowskiego po wyborach prezydenckich w  2005 ,ze wybor Kaczynskiego to tragedia dla Polski po stwierdzenie Tuska  na szczycie Uni Europejskiej "Mnie pan Prezydent nie jest do niczego potrzebny " . Lech Kaczynski bral udzial w wojnie politycznej to prawda , na szczescie wybral styl powazny profesorski, partia rzadzaca uwielbiala poetycki styl polityki wedlug  Majakowskiego  "polityka jako zygowiny i krew  w krysztalowym wazonie" .Lech Kaczynski zaplacil za to zyciem...
G
Gog
10 października 2010, 19:39
......z mapy europy..
G
Gog
10 października 2010, 19:37
e polski spór polityczny, PO PIS, to jakiś nonsens, którym nie warto się zbytnio podniecać.  ....trzeba jednak umieć ocenić otaczającą nas rzeczywistość. Ten spór to przejaw jednej z narodowych przywar polaków. Jest to spór monstrualnych wprost ambicji, pychy, zarozumiałości, swego rodezaju " nawiedzonej mentalności." właściwej nam polakom. Programowo: PO - PIS czy PIS - Samoobrona -LPR róznice w zasadzie były,są znikome......To ten Twój "nonsens" doprowadził do zniknięcia z papy europy - imperium- Rzeczypospolitej  w 18 wieku.
DT
do teresy :)
10 października 2010, 19:19
Tereso, jak nie przebaczysz, cały czas będziesz stać w miejscu (i pisać na całym forum nie na temat). A szkoda! Można przecież iść dalej, w przyszłość! Powodzenia!
Józef Więcek
10 października 2010, 18:48
.... a wszystko przez ten mały kluczyk... (od teczki) - podzielam pogląd Witka.
T
teresa
10 października 2010, 18:35
Co do belek. Uważam,że zanim dojdzie do zawarcia małżeństwa - w kancelarii parafialnej powinno odbyć się spotkanie[razem ,a potem osobno] ,nie tylko z nupturientami, ale obowiązkowo z ich rodzicami  i 2-3 świadkami podanymi do tego ,aby zaświadczyć,że narzeczeni świadomie i dobrowolnie dojrzeli do złożenia sobie przysięgi małżeńskiej w Obliczu Pana oraz udowodnić,że są dojrzali do założenia rodziny.   Niesamowicie uprości to procedurę spraw po.
T
tomasz
10 października 2010, 18:21
 chrześcijanin jest przed wszystkim świadkiem miłości i prawdy. Kiedy zabraknie tej miłości i prawdy, wtedy najbardziej pryncypialne komentarze stają się zaprzeczeniem dziedzictwa chrześcijańskiego” - stwierdził arcybiskup. też tak uważam> Mistrz wyraźnie mówi, by nie potępiać, nie osądzać, nie zajmować się źdźblem w oku brata, a raczej belką w swoim. Pol e polski spór polityczny, PO PIS, to jakiś nonsens, którym nie warto się zbytnio podniecać. 
K
katolik
10 października 2010, 17:45
Kościół Katolicki, Kościół wojujący przestał istnieć wraz ze śmiercią papieża Piusa XII, ostatniego katolickiego papieża, jednak walka z piekłem nie ustała i trwać będzie do końca świata. Ap 12: 17 "I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa." Dowód czarno na białym. http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
K3
ks. 34 lata
10 października 2010, 17:42
Niestety masoński sposób oszukiwania wiernych.
W
witek
10 października 2010, 17:07
Kedyś był wielki filozof z Lublina - ojciec M. Krąpiec. Nastąpiła inflacja i dziś mamy dwóch filozofów - polityków: Palikota i Życińskiego. Dlaczego abp. Życiński nie potępił ostatnich występów antykościelnych Palikota? Bo od Kościoła ważniejszy jest ten co trzyma klucz do jego teczki?
T
teresa
10 października 2010, 16:17
  Chciałabym zaproponować rozważania na temat znaczenia cudu ,jaki uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej.Zastanowiło mnie to,że Pan stworzył bezcenny napój podczas ślubu - jak widać już wtedy malżeństwo oznaczalo publiczną umowę pomiędzy kobietą i mężczyzną.    Drugi fakt jest następujący- Chrystus używa tego napoju podczas czwartkowej Ostatniej Wieczerzy ,aby nauczyć apostołów jak należy  wspominać Jego Ofiarę. W obu przypadkach, a w Dobrej Nowinie nie ma przypadków ,tylko przypowieści, Pan posługuje się tą samą substancją. Małżeństwo- Eucharystia.Miłość,która oddaje życie za współmałżonka. Myślę,że tak też można swe malżeńskie rany ,broczące krwią dedykować Bogu, wybawiając rodzinę od zapomnienia, że był sobie kiedyś w Galilei Jezus.
P
piccolo
10 października 2010, 16:04
abp. Jozef Zycinski ma prawo do wyrazania opini w sprawach politycznych jak kazdy obywatel ,nie jest Prymasem i nie jest to opinia Kosciola ,bylby moim wyrazicielem gdyby taka postawe prezentowal w latach nagonki na prezydenta  Lecha Kaczynskiego.