Kościół w Polsce - otwarty na wykluczonych?

(fot. PAP/Adam Ciereszko)
KAI/ ad

Działalność na rzecz rodzin wielodzietnych, chrześcijańska i obywatelska formacja dzieci, aktywizowanie trudnej młodzieży w pracy w hospicjach - to niektóre formy aktywności wolontariackiej podejmowanej dziś przez polskich katolików. O różnych obliczach wolontariatu dyskutowali dziś przedstawiciele różnych środowisk podczas dyskusji na IX Zjeździe Gnieźnieńskim. Padło m.in. pytanie, czy Kościół w Polsce jest wystarczająco otwarty na wykluczonych i niepełnosprawnych.

Podczas debaty "Nie tylko charytatywnie - dobrzy Samarytanie dzisiaj" najgoręcej przyjęto wystąpienie ks. dr. Jana Kaczkowskiego - bioetyka, założyciela i prezesa Puckiego Hospicjum św. Ojca Pio. Do pracy w założonym w 2004 r. hospicjum zaangażował tzw. trudną młodzież - osoby pochodzące z patologicznych rodzin i nie stroniące od narkotyków.

Ks. Kaczkowski wspominał, że jako osoba niedowidząca i mająca lekkie kłopoty z poruszaniem się, w szkole zawodowej, w której był katechetą, wśród młodych ludzi w kapturach już na starcie czuł się "przegrany". A jednak udało mu się wciągnąć tę młodzież do działalności na rzecz terminalnie chorych, co w niejednym przypadku doprowadziło do zdumiewającej metamorfozy wychowanków.

W 2004 roku wraz z grupą inicjatywną założył Puckie Hospicjum Domowe, które później rozwinęło się w hospicjum stacjonarne, uznane w akcji "Umierać po ludzku" za najlepszą tego typu placówkę w Polsce. W 2007 roku obronił doktorat, a rok później ukończył studia podyplomowe z bioetyki.

DEON.PL POLECA

Podczas swojego wystąpienia ks. Kaczkowski zaprezentował zdjęcie ks. Krystiana. "Nie bójmy się tego powiedzieć - był dilerem, później zacząłem się nim opiekować i ostatecznie postanowił zostać księdzem. No i niedawno to się stało. Szczęść mu Boże" - mówił kapłan z Pucka.

Ks. Kaczkowski powiedział, że ważnym pozostaje pytanie: czy jako chrześcijanie i jako Kościół jesteśmy otwarci wobec niepełnosprawnych i wykluczonych. Kapłan, który jest krótkowidzem w poruszających słowach opowiedział też o upokorzeniach, jakie spotkały go w Kościele "Ilość sytuacji, które mnie w Kościele ‘przejechały’ jest potworna - wyznał ks. Kaczkowski. - Pewien biskup powiedział mi wręcz, że będę ośmieszeniem kapłaństwa".

Po jakimś czasie, gdy ks. Kaczkowski był już po święceniach kapłańskich, ten sam biskup zapytał go czy należałoby przyjąć do seminarium kandydata poruszającego się na wózku inwalidzkim. Ksiądz z Pucka, który odebrał pytanie jako formę swoistych przeprosin, prosił, by go z tego powodu nie przekreślać. "Fakt, że go nie przekreślili jest wielkim postępem w polskim Kościele" - powiedział na zakończenie ks. Kaczkowski. Jego wystąpienie przyjęto długotrwałą owacją.

Ks. Kaczkowski, były kapelan w Domu Pomocy Społecznej w Pucku, obecnie jest kapelanem tamtejszego szpitala, katechetą w Rzuceniu i wykładowcą Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

O działalności stowarzyszenia Siemacha, którego filarami są wychowanie, sport i terapia mówił jego założyciel ks. Andrzej Augustyński CM. Jego organizacja bazuje co prawda na osobach zatrudnionych, bowiem mają niezbędne przygotowanie profesjonalne, natomiast, jak podkreślał prelegent, rola wolontariuszy jest nie do zastąpienia. Są nimi głównie wychowankowie. Im najbardziej ufają nasi podopieczni, sprawdza się wartość wychowania rówieśniczego - podkreślił ks. Augustyński dodając, że w świetle badań, w okresie dojrzewania rówieśnicy są niezwykle ważni.

Krystyna i Andrzej Bula reprezentujący Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców mówili o skuteczności wolontariatu rodzicielskiego w akcji "Ratujmy maluchy". Jej celem jest zablokowanie ustawy, zgodnie z którą do szkół pójdą już 6-latki. Dzięki skoordynowanej, ale zorganizowanej zupełnie od podstaw akcji udało się przełożyć wprowadzenie ustawy o dwa lata, ale Stowarzyszenie walczy o jej całkowitą likwidację. Na razie udało się przesłać do Sejmu 125 tys. podpisów w tej sprawie.

Joanna Krupska, prezes Związku Dużych Rodzin "Trzy Plus" wskazywała na rosnącą samoświadomość i siłę rodzin wielodzietnych podkreślając fatalną politykę rodzinną w Polsce. "Do momentu, kiedy nie było żadnych ulg rodzinnych była to właściwie polityka antyrodzinna" - stwierdziła Krupska, matka 7 dzieci i wdowa po zmarłym w katastrofie smoleńskiej Januszu Krupskim.

Obecnie, dzięki mocnemu lobbingowi w mediach oraz zorganizowaniu ogólnopolskich konferencji, m.in. w Sejmie udało się zainteresować losem rodzin wielodzietnych polityków i opinię publiczną w Polsce. Współpraca z samorządami zaowocowała już w 19 miastach ustanowieniem tzw. Karty Dużej Rodziny, upoważniającej do zniżek na komunikację miejską, kino, basen czy teatr. Nad wprowadzeniem podobnych rozwiązań pracuje kolejnych sześć samorządów.

Joanna Święcicka prezes warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej mówiła o wszechstronnej pracy wychowawczej Klubu. Owocem formacji KIK jest wychowanie grupy ludzi zaangażowanych w różnych sektorach: organizacjach pozarządowych, administracji rządowej i samorządowej a także ich aktywność poza granicami kraju: np. na Białorusi, podczas Pomarańczowej Rewolucji na Ukrainie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kościół w Polsce - otwarty na wykluczonych?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.