Kościół w tym kraju przeżywa poważny kryzys finansowy. Ubodzy wierni z trudnością zaradzają potrzebom parafii

(fot. Denisse Leon/shutterstock.com)
KAI / ms

Kościół katolicki w Grecji boleśnie odczuwa skutki kryzysu gospodarczego w tym kraju. Aby spłacić zadłużenie państwa, władze od 2009 r. nakładają nowe podatki, także na dochody i nieruchomości kościelne.

W rezultacie diecezje, które niegdyś oddawały państwu 3,6 proc. wpływów, obecnie muszą oddawać aż 48 proc. - tłumaczy metropolita Aten abp Sevastianos Rossolatos. Spadek dochodów, przy jednoczesnym wzroście cen znacząco osłabił Kościół.

W przeciwieństwie do duchownych prawosławnych, biskupi i księża katoliccy nie otrzymują państwowych pensji ani emerytur. Dochody zależą wyłącznie od posiadanych zasobów i darowizn wiernych świeckich, którzy jednak sami są dziś ofiarą kryzysu gospodarczego. - Wierni stali się biedni i ich ofiary są niewielkie, a liczba ubogich wzrasta - tłumaczy hierarcha. Dlatego katolicy z trudnością zaradzają potrzebom parafii. Także diecezjalnym Caritas niełatwo jest stawiać czoła "tragicznej sytuacji" wielu Greków i imigrantów.

DEON.PL POLECA

Przed kryzysem Kościół był niemal samowystarczalny finansowo, by zapewnić posługę duszpasterską 50 tys. wiernym w tym kraju. Jednak nie jest w stanie zapewnić jej dalszym 150 tys. migrantów, którzy od tej pory przybyli do Grecji. W dodatku są oni rozproszeni po całym terytorium, nie tylko w miastach czy na wyspach, gdzie znajdują się katolickie parafie i księża. Trzeba by więc zbudować nowe kościoły albo wynajmować lokale na miejsca kultu. - Ale nie mamy pieniędzy ani na wynajem pomieszczeń, ani na wsparcie księży, którzy docierają do diaspory, by tam odnaleźć katolików i im służyć - wyjaśnia przewodniczący konferencji episkopatu Grecji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kościół w tym kraju przeżywa poważny kryzys finansowy. Ubodzy wierni z trudnością zaradzają potrzebom parafii
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.