Koszty skandali seksualnych z udziałem księży

(fot. RachelEllen / flickr.com)
KAI / pz

Ponad 2,4 mld dolarów kosztowały katolickie diecezje, eparchie, zgromadzenia i instytuty zakonne w USA skandale seksualne z udziałem księży od 2004 roku.

Z ogłoszonego w ubiegłym roku przez amerykański episkopat dorocznego raportu wynika, iż diecezje wydały na odszkodowania i terapię dla ofiar nadużyć seksualnych, prawników i inne sprawy, związane z procedurami prawnymi, prawie 109 mln dolarów.

Jednocześnie amerykańskie instytucje kościelne w 2013 roku przeznaczyły ponad 41 mln dolarów na działania na rzecz lepszej ochrony nieletnich przed ewentualnymi nadużyciami ze strony duchownych i świeckich pracujących w instytucjach katolickich.

W okresie objętym najnowszym audytem pojawiło się 370 nowych wiarygodnych zarzutów związanych z molestowaniem nieletnich. Oskarżenia te skierowano pod adresem 290 księży i diakonów, przy czym 73 proc. tych duchownych "albo już nie żyje, albo zostali oni odsunięci od obowiązków duszpasterskich, przeniesieni do stanu świeckiego lub zostali uznanych za zaginionych".

Autorami większości oskarżeń są osoby dorosłe, które twierdzą, że były ofiarami nadużyć seksualnych w dzieciństwie. 9 zarzutów złożyły osoby nieletnie. Ofiarami 80 proc. rzekomych nadużyć mieli być chłopcy wieku od 10 do 14 lat. Większość przypadków dotyczy lat 1960-89, zwłaszcza lat siedemdziesiątych ub. wieku. Połowa zarzutów nie może zostać udowodniona , a 14 proc. uznano za uzasadnione i poparte dowodami, zaś 8 proc. za wątpliwe. W pozostałych przypadkach toczy się już śledztwo.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Koszty skandali seksualnych z udziałem księży
Komentarze (9)
J
Javer
3 kwietnia 2014, 00:26
Bardzo ciekawe jest to, że w większości przypadków nadużycia zostały popełnione przez bardzo konserwatywnych księży. Wielu z nich po Soborze poczuło, że ściągnięto im kaganiec i nie potrafili zachować się chociażby przyzwoicie w nowej rzeczywistości. Również dziś wielu deklaruje swoją prawowierność, ale co w nich naprawdę siedzi, to inna sprawa.
H
Hanka
2 kwietnia 2014, 18:54
"Większość przypadków dotyczy lat 1960 - 89. Zwłaszcza lat siedemdziesiątych." To są lata wiosny Kościoła po Soborze. Poluzowanie dyscypliny na wszystkich polach w Kościele musiało zaowocować takimi efektami.
OL
odrobina logiki
2 kwietnia 2014, 19:10
Związek tych zarzutów z "poluzowaniem dyscypliny" jest taki sam, jak fakt, że "lata siedemdziesiąte" mają 7 w nazwie.
AD
Adwokat D.
2 kwietnia 2014, 19:51
A jak do poluzowania dyscypliny dodasz świecką rewolucję seksualną?
ZP
zadaję pytanie
2 kwietnia 2014, 20:28
Zmiany w porządku Mszy Św, odejście od łaciny i wprowadzenie języków narodowych, wejście do ruchu ekumenicznego, katuchemat do dorosłych, diakonat stały ipt itd miały taki piorunujący wpływ na kler katolicki, że się zaraz rzucili obmacywać i  obłapiać nieletnich ?
IT
i tyle w temacie
2 kwietnia 2014, 21:10
rewolucja seksualna - jak to nazwałeś dotyczy świeckich osób, a nie księży. Przecież to nie świeccy ludzie ślubują czystość i życie w celibacie. Więc gdzie ty widzisz problem? Bo ja widzę ale nie w tej "rewolucji" tylko w braku moraalności molestująch i nieprzestrzeganiu przykazań.
AD
Adwokat D.
2 kwietnia 2014, 21:32
Księża akurat nie ślubują czystości. ps. nie pisałem o tym jak powinno być tylko jak było.
A
Aldi
2 kwietnia 2014, 18:09
Dobrze, że Ofiary odważyły się mówić prawdę. Tym, którym udowodniono winę powinni  bezwzględnie przeprosić Ofiary i zadośćuczynić. Gorzej, jeśli wymyślono pomówienie. W Polsce jest za dużo księży, którzy mają dzieci i kościół łoży na nie. To skandal. Jak mąż porzuci kobietę z dzieckiem i ta pójdzie do caritas dostanie mąkę i cukier. A ta, która ma dziecko z księdzem - całkiem niezła kasę. Taki ksiądz powinien wziąć się do roboty i odejść z kapłaństwa. Nie powinno tak być?
L
logika
2 kwietnia 2014, 21:17
za pedofilię to powinno się trafić za kratki na długie lata. Same przeprosiny to po prostu kpina z ofiar.