Kraków: 70 lat Tygodnika Powszechnego

(fot. Paweł Ulatowski dla TP)
Mikołaj Cempla / psd

70 lat temu z inicjatywy kardynała Adama Sapiehy wydany został pierwszy numer katolickiego społeczno-kulturalnego "Tygodnika Powszechnego". Przez wczesne lata PRL czasopismo było praktycznie jedynym wolnym pismem o charakterze inteligenckim. Redakcja nie ulegała naciskom władzy, przypłacając to m.in. trzyletnim zawieszeniem działalności po odmowie publikacji nekrologu Stalina.

Jubileusz świętowano minionej soboty w krakowskim centrum kongresowym ICE. Wspominano tych, którzy dzięki panującej w redakcji atmosferze wolności i niezależności mogli rozwijać swoją twórczość i formować pokolenia katolickiej inteligencji. Na łamach "Tygodnika" publikowali m.in. Stefan Kisielewski, Leopold Tyrmand, Leszek Kołakowski, Karol Wojtyła, Józef Tischner, Stanisław Lem, Zbigniew Herbert czy Józefa Hennelowa, której niedawne 90. urodziny także uhonorowano w trakcie uroczystości.
Szczególny czas poświęcono na przywołanie postaci zmarłego zaledwie dzień przed galą wybitnego historyka, pisarza i dyplomaty - prof. Władysława Bartoszewskiego, publikującego w piśmie od 1957 roku. "Prof. Bartoszewski był nie tylko autorem i członkiem redakcji <<Tygodnika Powszechnego>>. Jego obecność kształtowała mentalność tego środowiska, wizję świata i wizję naszych zadań" - podkreślał w przemowie ks. Adam Boniecki MIC, redaktor senior pisma.
Jednym z najbardziej doniosłych momentów ceremonii było wręczenie ks. Janowi Kaczkowskiemu 40. Medalu Św. Jerzego za "walkę ze smokiem nieczułości". W laudacji wspomniana została historia z życia ks. Kaczkowskiego, opisana w książce laureata "Życie na pełnej petardzie". Autor wspomina w niej historię upokorzenia klasowego kolegi przez nauczycielkę z podstawówki: "Coś we mnie pękło. Wtedy poczułem, że nigdy nie wolno nikogo poniżać, nikim pogardzać bez względu na wszystko. Przeżyłem swój pierwszy dziecięcy bunt."
"Od tej pory, mam wrażenie, wszystko co robi ks. Kaczkowski naznaczone jest tym pęknięciem. To pęknięcie nazywa się współ-czucie - compassio, współczucie z drugim człowiekiem. To chyba dlatego Jan Kaczkowski chciał zostać księdzem, bo odkrył współczującego ojca w niebie." - kontynuował Boniecki.
Gala stworzyła sposobność nie tylko ku nostalgicznym wspomnieniom, ale przede wszystkim radosnemu świętowaniu. Część rozrywkową przygotowali pracownicy "Tygodnika" we współpracy z krakowskimi artystami. Swoim występem galę uświetnił m.in. znany pianista, wokalista i wieloletni przyjaciel pisma - Grzegorz Turnau. Na koniec wszyscy goście poczęstowani zostali jubileuszowym tortem.
Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in. przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP, władz Krakowa oraz Sopotu (skąd pochodzi ks. Jan Kaczkowski), a także liczne osobistości kultury, sztuki i życia społecznego.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kraków: 70 lat Tygodnika Powszechnego
Komentarze (12)
T
tim
28 kwietnia 2015, 17:51
Dialog z Synagogą Szatana (Ap.2,9) to tylko pojedynek na szyderstwa (Ps.1,1).
KM
ks. Mieczysław
28 kwietnia 2015, 16:14
Tygodnik POwszechny jest pismem antykatolickim promujacym liberalizm, homoseksualizm, jako kapłan katolicki już od 25 lat nie czytam tej gazety, do tego samego udało mi sie namówić ponad 100 osób, w tym 70 kapłanów, mam nadzieję, że doczekam sie upadku tej gazety, która robi duzo zła.
T
TIM
27 kwietnia 2015, 21:56
SYNAGOGA SZATANA http://wch-biblijne.com/index.php/2000-2001/126-2000-2001-3
S
stk
27 kwietnia 2015, 21:36
Szkoda, że zmarnowali to dzieło. Dziś, oni sami nie wiedzą kim są
T
Tadeusz
27 kwietnia 2015, 21:19
Dwa zytaty: 1) "Redakcja nie ulegała naciskom władzy, przypłacając to m.in. trzyletnim zawieszeniem działalności po odmowie publikacji nekrologu Stalina" 2) "Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in. przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP" - no i już wiemy jak bardzo daleko redakcja odeszla od pierwotnych ideałów... o więzi z kolejnymi kardynałami nie wspomnę... czyżby nawet nie zaproszono?
T
tak
27 kwietnia 2015, 20:13
Nie widzę jasnego powodu dlaczego portal katolicki celebruje rocznicę założenia Tygodnika Powszechnego. Nie jest to pismo katolickie, nie ma asystenta Kościelnego, w zbyt wielu przypadkach nie zgadza się z linią Kościoła, a zbyt często krtytykuje , nie jakies tam nieważne ale podstawowe poglądy KK. W takim razie proszę Cię Deonie celebruj też rocznice GW , Wprost, Newsweeka,  Nie, Naszego Dziennika, Gazety Polskiej itd.
I
info
27 kwietnia 2015, 19:16
Nie pierwszy to raz TP staje w opozycji do Kościoła, Jego nauczania, przeciwstawia się hierarchom. Widział to już dawno św. Jan Paweł II, gdy w liście z okazji 50-lecia TP pisał do Jerzego Turowicza nt. zmian jakie miały miejsce w Polsce po roku 1989, gdy Kościół i hierarchowie byli wtedy zaciekle atakowani: Kościół w ‘Tygodniku’ nie znalazł, niestety, takiego wsparcia i obrony, jakiego miał poniekąd oczekiwać: ‘nie czuł się dość miłowany”.  Jak widać nic się nie zmieniło w tym względzie, a można nawet powiedzieć, że TP stał się jeszcze bardziej lewacki. Niektórzy wręcz mówią, że to nie jest „Tygodnik Powszechny”, a „Obłudnik Powszechny” lub „Żydownik Powszechny” (zresztą nawet jeden numer wyszedł pod taką nazwą). Pismo to już DAWNO przestało być katolickim pismem społeczno-kulturalnym, a stało się kolejnym narzędziem w rękach władzy na równi z GW.
I
Izajasz
27 kwietnia 2015, 19:03
70 lat temu z inicjatywy kardynała Adama Sapiehy wydany został pierwszy numer katolickiego społeczno-kulturalnego "Tygodnika Powszechnego". "O, jakże spadłeś z nieba, ty, gwiazdo jasna, synu jutrzenki! "
I
info
27 kwietnia 2015, 19:08
Prowincja księży marianów nie informuje o przyczynach swej decyzji, jednak zbiegła się ona w czasie z wywiadem ks. Bonieckiego, udzielonego w poniedziałek Monice Olejnik w "Kropce nad i". Ks. Boniecki zwracał wówczas uwagę na "niefortunność umieszczenia krzyża na sali sejmowej"; twierdził też, że: "nie na walce o krzyż w sejmie polega piękno Ewangelii". O Januszu Palikocie powiedział: "Nie wiem, czy jego obecność w polityce jest aż takim złem".
N
non
27 kwietnia 2015, 18:56
Ks. Boniecki z zakazami jest ale dlatego własnie deon go promuje. Jednak czy godzi sie czytac co mówi czy pisze ksiądz z zakazami. Już tyle dysydenckich i libertyńskich rzeczy ten staruszek powiedział. Ale deonowi własnie to pasuje
N
nnn
27 kwietnia 2015, 19:30
Nie wiem jakich "....ch i libertyńskich". Ja nigdy niczego libertyńskiego (bo to drugie to nie wiem co znaczy) nie słyszałam. Są osoby, które uzdrawiają, przepowiadają itd., a dla mnie ten akurat ks. po prostu słucha człowieka.
T
tak
27 kwietnia 2015, 20:17
Którego człowieka słucha?. Przecież nie za bardzo słucha nawet swoich przełożonych. Przecież tylu ludzi nie zgadza sie z nim, więc jak i kogo słucha?