Kraków: uroczystości odpustowe w bazylice Mariackiej

Kraków, Odpust w Bazylice Mariackiej - fot. www.flickr.com/photos/archidiecezjakrakow/53925595849
KAI / pzk

W czasie wczorajszych uroczystości odpustowych w bazylice Mariackiej w Krakowie abp Marek Jędraszewski wskazywał na wspaniałe postaci, które żyły i umierały dla Pana oraz Jemu zawierzyły swój los: Najświętszą Maryję Pannę, św. Maksymiliana Marię Kolbego, rotmistrza Witolda Pileckiego i bł. Rodzinę Ulmów.

Na początku uroczystości proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny ks. Dariusz Raś powitał arcybiskupa i wszystkich zebranych, mówiąc, że obchodzimy „jedno z najpiękniejszych świąt w Kościele: uroczystość wzięcia do nieba Najświętszej Maryi Panny”. „Na wzór Panny Maryi, Matki Syna Bożego, naszej Pani Mariackiej, módlmy się, by nasze życie, które przeżywamy „in persona”, a niekiedy w samotności i cierpieniu, przyniosło pełne naręcza owoców, które spodobają się Panu Bogu” – mówił.

W homilii arcybiskup powiedział, że po przeistoczeniu lud Boży wyznaje fundamentalne treści wiary, odnoszące się do przeszłości i przyszłości. Zanurzeni w teraźniejszość Eucharystii chrześcijanie wiedzą, że ich życie jest rozpięte między zmartwychwstaniem Jezusa, a Jego przyjściem w chwale. Potwierdzeniem tych słów jest Matka Boża, która żyła dla Pana i dla Niego umierała. „Maryja jako pierwsza dostąpiła chwały niebios, ale tym samym idąc wiernie za Chrystusem wskazała drogę chrześcijanom wszystkich pokoleń, całych dziejów Kościoła, aż do skończenia świata. Wskazała drogę jak żyć, by dojść do chwały niebios” – zaznaczył arcybiskup.

Przywołał również przykłady ludzi, którzy żyli i umierali dla Pana i zostali przyjęci do Jego chwały. Św. Maksymilian Maria Kolbe w życiu i śmierci należał do Pana. Gdy był dzieckiem, ukazała mu się Maryja z dwoma koronami: biała oznaczała czystość, a czerwona męczeństwo. Chłopiec zdecydował, że chce je przyjąć. Św. Maksymilian nawet w Auschwitz mówił, że należy się bać tylko grzechu – mówił abp Marek Jędraszewski.

Rotmistrz Witold Pilecki był m.in. członkiem Armii Krajowej i dobrowolnym więźniem Auschwitz, brał udział w Powstaniu Warszawskim, był oficerem Żołnierzy Wyklętych i zmarł, zamordowany przez UB. Gdy po raz ostatni spotkał się ze swą żoną, poprosił by czytała swym dzieciom „O naśladowaniu Chrystusa”. Słowa z tej książki wyrył na ścianie w swej celi śmierci: „Starałem się tak żyć, abym w chwili śmierci mógł się raczej cieszyć niż lękać”.

Rodzina Ulmów prowadziła życie prostych ludzi zaangażowanych społecznie w duchu Ewangelii. W egzemplarzu Pisma Św. który do nich należał, podkreślone były fragmenty mówiące o miłości bliźniego. Zostali zamordowani przez Niemców za ukrywanie Żydów, ginąc śmiercią z miłości dla drugiego człowieka.

„To dla nas wszystkich jest wielkim przypomnieniem chrześcijańskiej zasady: żyć dla Pana, umierać dla Pana i wezwaniem, by ukazywać wszystkim, że tak można żyć, tak można umierać, że wtedy osiąga się szczyt naszego człowieczeństwa, że dzięki temu zwycięża w nas nadzieja mimo nieuchronności śmierci” – wskazał metropolita i zakończył homilię modlitwą do Matki Bożej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kraków: uroczystości odpustowe w bazylice Mariackiej
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.